What do you think?
Rate this book
Hubert Meyer #2
Tylko martwi nie kłamią
Profiler policyjny musi rozwikłać zagadkę śmierci śmieciowego barona, którego ciało znaleziono w jednej z katowickich kamienic. Wszystkie poszlaki wskazują na biznesowe porachunki, ale Hubert Meyer czuje, że sprawa może mieć związek z morderstwem sprzed 17 lat.
645 pages, Paperback
First published June 1, 2010
30 people are currently reading
398 people want to read
Ratings & Reviews
Friends & Following
Create a free account to discover what your friends think of this book!
Community Reviews
Displaying 1 - 30 of 59 reviews
July 29, 2019
Było mizoginicznie i homofobicznie do bólu - każdą, ale każdą postać bym naprała za idiotyczne zachowanie. Ale na koniec się okazało, że do tego intryga kryminalna leży i płacze i nie klei się w ogóle. Miałam wrażenie, że autorka już na koniec nie pamiętała, co napisała w odniesieniu do danej postaci wcześniej, niektóre sytuacje są opisane na trzy różne sposoby - i to z perspektywy tej samej osoby. Tak bardzo nie warto tego czytać.
July 22, 2016
Jeśli ta książka została napisana przez "królową polskiego kryminału" to jest mi cholernie przykro. Przykro, bo najwyraźniej kobiety to jest słabsza płeć. Od Miłoszewskiego czy Krajewskiego dzielą Bondę lata świetlne.
Rozumiem, że bohaterowie - policjanci mogą mieć swój własny męski świat, ale takiego stężenia homofobii, głupoty i mizoginii nie widziałam już dawno. Główny bohater to kawał gnoja, obrażony na świat, bo żona mu pożyczyła RÓŻOWY samochód, główna bohaterka chodzi na wysokich obcasach, bo jej się nie układa w życiu itd. itp.
Intryga kryminalna niby ciekawa, ale w sumie to nie wiadomo, o co chodzi. Mnóstwo porzuconych wątków no i redakcja, która nie do końca dała radę. ļ
Rozumiem, że bohaterowie - policjanci mogą mieć swój własny męski świat, ale takiego stężenia homofobii, głupoty i mizoginii nie widziałam już dawno. Główny bohater to kawał gnoja, obrażony na świat, bo żona mu pożyczyła RÓŻOWY samochód, główna bohaterka chodzi na wysokich obcasach, bo jej się nie układa w życiu itd. itp.
Intryga kryminalna niby ciekawa, ale w sumie to nie wiadomo, o co chodzi. Mnóstwo porzuconych wątków no i redakcja, która nie do końca dała radę. ļ
December 26, 2017
Rozumiem, dlaczego Bonda zyskała popularność DOPIERO po "Pochłaniaczu". "Pochłaniacz", mimo kilku nieścisłości, był dobrym kryminałem. "Tylko martwi nie kłamią" to kompletna pomyłka. Postaci są papierowe, trudno je polubić. Intryga jest zbyt nużąca, by można docenić jej wielowątkowość i zawiłość (jak się okazuje to pięta Achillesowa Bondy). Pewnie sięgnę po inne części z tej serii (coś jest ze mną nie tak, bo zbyt często zadręczam się kiepskimi czytadłami, ale cóż poradzę, tak mam), ale nie w najbliższej przyszłości...
January 23, 2023
Nie wiem jak zacząć i od czego zacząć swój wywód na temat książki Pani Katarzyny Bondy. Czuję się po prostu zawiedziona. Sprawdzam gatunek książki na LC - kryminał, sensacja, thriller... jak się pytam gdzie ten kryminał, gdzie sensacja? O thrillerze nie wspomnę, no chyba, że mówi o tym mającym miejsce w mojej głowie podczas lektury.
Czuję się zawiedziona podwójnie tak naprawdę, bo to nie był kryminał, a obyczajówka z wątkiem kryminalnym to raz. A dwa to byłby dobry kryminał gdyby nie rozbudowany wątek obyczajowy. Ja nie wiem czy u nas to jakaś gemetyczna zależność Katarzyn, że lubią dużo pisać, wręcz rozpisywać sie o chmurkach, kolorowych autach i zgubionych skarpetkach ...
Bo przecież co mnie interesuje pinkowy nissan pożyczony od byłej żony, z zepsutym otwartym dachem, który nie jest tak naprawdę zepsuty tylko Meyer jest stworzony do wyższych spraw niż umiejętności zamknięcia dachu w kabrio...No właśnie Meyer, jego seria, a jego jakby tak mało w tej książce..."pojawiam się i znikam" mógłby nucić co 10 stron. Jestem naprawdę rozżalona, bo szkoda mi tych drzew przeznaczonych na wydrukowanie 300 zbędnych stron w każdym egzemplarzu. Bo jakże ciekawą i intrygująca byłaby książka o zamordowanym "śmieciowym królu", który pojawił się tak naprawdę znikąd. Jakże ciekawą byłaby ta książka, gdyby pani Katarzyna ten kryminalny wątek dopracowała i nie rozpraszało czytelnika zbędnymi pierdołami. O ile lepiej czytałoby mi się tą książkę gdyby mnie kciuk nie bolał od klikania na przycisk czytnika, a celu ominięcia części obyczajowej.
Reasumując była zbrodnia, nawet krwawa, było kilku podejrzanych, były zwroty akcji, nawet było zaskakujące zakończenie, ale niesety było to wplecione w wątek obyczajowy i zgubiło swoją kryminalną moc. Szkoda, naprawdę wielka szkoda.
⭐️⭐️,5/5
Czuję się zawiedziona podwójnie tak naprawdę, bo to nie był kryminał, a obyczajówka z wątkiem kryminalnym to raz. A dwa to byłby dobry kryminał gdyby nie rozbudowany wątek obyczajowy. Ja nie wiem czy u nas to jakaś gemetyczna zależność Katarzyn, że lubią dużo pisać, wręcz rozpisywać sie o chmurkach, kolorowych autach i zgubionych skarpetkach ...
Bo przecież co mnie interesuje pinkowy nissan pożyczony od byłej żony, z zepsutym otwartym dachem, który nie jest tak naprawdę zepsuty tylko Meyer jest stworzony do wyższych spraw niż umiejętności zamknięcia dachu w kabrio...No właśnie Meyer, jego seria, a jego jakby tak mało w tej książce..."pojawiam się i znikam" mógłby nucić co 10 stron. Jestem naprawdę rozżalona, bo szkoda mi tych drzew przeznaczonych na wydrukowanie 300 zbędnych stron w każdym egzemplarzu. Bo jakże ciekawą i intrygująca byłaby książka o zamordowanym "śmieciowym królu", który pojawił się tak naprawdę znikąd. Jakże ciekawą byłaby ta książka, gdyby pani Katarzyna ten kryminalny wątek dopracowała i nie rozpraszało czytelnika zbędnymi pierdołami. O ile lepiej czytałoby mi się tą książkę gdyby mnie kciuk nie bolał od klikania na przycisk czytnika, a celu ominięcia części obyczajowej.
Reasumując była zbrodnia, nawet krwawa, było kilku podejrzanych, były zwroty akcji, nawet było zaskakujące zakończenie, ale niesety było to wplecione w wątek obyczajowy i zgubiło swoją kryminalną moc. Szkoda, naprawdę wielka szkoda.
⭐️⭐️,5/5
December 4, 2021
Nie skończyłam. Przebondowiłam się. Dość.
October 22, 2016
Pierwsza i zapewne ostatnia książka Pani Katarzyny Bondy, którą wzięłam do ręki. Książka to porażka, o ile jeszcze sam wątek kryminalny jakoś dawał radę (chociaż zakończenie już takie "po łebkach"), to było kilka wątków, które się zaczęły i nie skończyły np. po córce, do pokoju szpitalnego Klaudii Schmidt ktoś jeszcze wszedł i...?? Ale to jeszcze jakoś ujdzie, narracja była tragiczna opisy miejsc jakieś takie nachalne, bohaterzy z dużymi problemami egzystencjalnymi. Wszyscy. No i już gwoździem do trumny był wątek erotyczny, scena łóżkowa jak z Greya, zakończone już w ogóle żałośnie. Jeśli pani Bonda jest królową kryminału to jest mi bardzo przykro. Poza tym, polską królową kryminału (wprawdzie takiego na wesoło) jest ŚP Joanna Chmielewska i pewnie długo będziemy czekali na jej następczynię.
December 28, 2022
Bardzo wciągająca książka - mamy morderstwo, mnóstwo kłamstw, jeszcze więcej domysłów i ciekawe zakończenie. Chętnie sięgnę po kolejny tom tej serii. Polubiłam Huberta. A jeszcze bardziej Szerszenia. :)
March 15, 2016
Sexist, homophobic and simply stupid. I can't believe this was written by a woman. Never ever.
August 16, 2016
The police procedural with a hefty dose of a very awkward romance with a lengthy cringe-making sex scene between a "beautiful demi-god" and his worshipper. It is also replete with homophobic, mysoginistic and sexist attitudes and comments, which is surprising as it is written by a female crime writer, hailed recently as the Queen of Polish crime fiction, though actually the writer, who really deserved this title, Joanna Chmielewska died in 2013 and there is no worthy successor yet.
Another drawback of this novel are its protagonists, Hubert Meyer and Weronika Rudy, an offender profiler and a prosecutor respectively. Meyer, recently divorced from Anka and subsequently married to "the love of his life", Kinga, is again shown as a total jerk in his relationships with all the women of his acquaintance. Instead of being grateful to his ex-wife Anka for bringing him clothes to the office and borrowing him her new car for a lengthy period of time, he cares only about his self-image in the pink car and being a jerk and a technical idiot he brings her car back with stained leather seats, burnt with a cigarette stump and stinking of kefir gone wrong. His current absentee wife, Kinga, is dying of cancer in the US hospital, and Meyer's attitude towards her is a combination of anger, grief and guilt; his previous assertion that she was "the love of his life" and her health condition do not stop him from cheating on her and pursuing other women, Weronika Rudy being just his last conquest. His treatment of Weronika is no better, but on the other hand, her behavior is also a bit immature, her amorous confessions painful to get through. In his professional life Meyer is presented as an expert offender profiler, never wrong in his assessment of the crime and its perpetrators.
Weronika Rudy, a prosecutor involved in inspector Szerszen's current case, is first described as respected and moving up on the career ladder, a few moments later shown as inept and unknowledgeable. Her driving style is hazardous, especially in her career choice, her investigative methods are sometimes questionable. A devoted and desperate mother, a victim of her husband's manipulations, she does not cope well with the troubles in her private life. Adding Meyer to the mix certainly seems a bit strange at this point of her life. But then her sudden infatuation is quite girlish.
The only person that one could empathise with, despite his bad behaviour to small dogs, mysoginistic attitude and his professional super hero worship of Meyer, is a veteran policeman, inspector Szerszen. He commits mistakes, gives not particularly good advice, stays behind the times with electronic devices. But there is something human about him, a bit pathetic, funny and loyal.
The police procedural part is convoluted, there are no real innocents in this case, everybody plotted against somebody to reach various aims, usually bloody or mercenary ones. The interesting part about the book are trivia about the history of the city and the region. I also like the epilogue in Switzerland.
Another drawback of this novel are its protagonists, Hubert Meyer and Weronika Rudy, an offender profiler and a prosecutor respectively. Meyer, recently divorced from Anka and subsequently married to "the love of his life", Kinga, is again shown as a total jerk in his relationships with all the women of his acquaintance. Instead of being grateful to his ex-wife Anka for bringing him clothes to the office and borrowing him her new car for a lengthy period of time, he cares only about his self-image in the pink car and being a jerk and a technical idiot he brings her car back with stained leather seats, burnt with a cigarette stump and stinking of kefir gone wrong. His current absentee wife, Kinga, is dying of cancer in the US hospital, and Meyer's attitude towards her is a combination of anger, grief and guilt; his previous assertion that she was "the love of his life" and her health condition do not stop him from cheating on her and pursuing other women, Weronika Rudy being just his last conquest. His treatment of Weronika is no better, but on the other hand, her behavior is also a bit immature, her amorous confessions painful to get through. In his professional life Meyer is presented as an expert offender profiler, never wrong in his assessment of the crime and its perpetrators.
Weronika Rudy, a prosecutor involved in inspector Szerszen's current case, is first described as respected and moving up on the career ladder, a few moments later shown as inept and unknowledgeable. Her driving style is hazardous, especially in her career choice, her investigative methods are sometimes questionable. A devoted and desperate mother, a victim of her husband's manipulations, she does not cope well with the troubles in her private life. Adding Meyer to the mix certainly seems a bit strange at this point of her life. But then her sudden infatuation is quite girlish.
The only person that one could empathise with, despite his bad behaviour to small dogs, mysoginistic attitude and his professional super hero worship of Meyer, is a veteran policeman, inspector Szerszen. He commits mistakes, gives not particularly good advice, stays behind the times with electronic devices. But there is something human about him, a bit pathetic, funny and loyal.
The police procedural part is convoluted, there are no real innocents in this case, everybody plotted against somebody to reach various aims, usually bloody or mercenary ones. The interesting part about the book are trivia about the history of the city and the region. I also like the epilogue in Switzerland.
May 15, 2017
To było prawdopodobnie moje ostatnie spotkanie z panią Bondą, a z Hubertem Meyerem na pewno. Po przeczytaniu kilku wywiadów z autorką odczułam w stosunku do niej sympatię, widać, że jest inteligentną kobietą, która wie co robi. Mimo to, jakoś nie mogę znaleźć w jej powieściach powodu, dla którego zyskała taką sławę.
Sama historia kryminalna jest tutaj całkiem niezła. Dość zagmatwana i obejmująca (zbyt) wiele osób, które momentami mogły się zacząć mylić, ale interesująca. Cały efekt jednak znów zepsuły mi postacie i ich charakteryzacja. Problemy życiowe Huberta nie obchodziły mnie w najmniejszym stopniu. Po co odnalazł tę swoją szkolną miłość na koniec poprzedniej historii, skoro teraz wylądowała śmiertelnie chora w Ameryce? No i Weronika, której problemy życiowe nie wniosły nic oprócz zwiększonej liczby stron. Wątek romantyczny - kompletnie zbędny. Dzięki Bogu za podinspektora Szerszenia, który zdobył moje serce swoją prostolinijnością i uporem w dążeniu do rozwiązania sprawy.
Może jeszcze kiedyś zaryzykuję i spróbuję z drugą serią Bondy, ale Huberta Meyera spisuję na straty. I życzę powodzenia w kolejnych podbojach miłosnych.
Sama historia kryminalna jest tutaj całkiem niezła. Dość zagmatwana i obejmująca (zbyt) wiele osób, które momentami mogły się zacząć mylić, ale interesująca. Cały efekt jednak znów zepsuły mi postacie i ich charakteryzacja. Problemy życiowe Huberta nie obchodziły mnie w najmniejszym stopniu. Po co odnalazł tę swoją szkolną miłość na koniec poprzedniej historii, skoro teraz wylądowała śmiertelnie chora w Ameryce? No i Weronika, której problemy życiowe nie wniosły nic oprócz zwiększonej liczby stron. Wątek romantyczny - kompletnie zbędny. Dzięki Bogu za podinspektora Szerszenia, który zdobył moje serce swoją prostolinijnością i uporem w dążeniu do rozwiązania sprawy.
Może jeszcze kiedyś zaryzykuję i spróbuję z drugą serią Bondy, ale Huberta Meyera spisuję na straty. I życzę powodzenia w kolejnych podbojach miłosnych.
April 5, 2022
2.25
Nope 🙅
Nope 🙅
June 12, 2020
Bardzo nierówna książka. Fabuła wciąga, choć mocno skomplikowana intryga trochę przeszkadza. Postacie prymitywne, stereotypowe i dość płaskie. Dużo wątków dało się szybko przewidzieć. Takie czytadło na zabicie czasu. Czyta się szybko, ale czasami aż przykro patrzeć co autorka robi z postaciami i jakiego dna sięga w ich wypowiedziach.
October 2, 2024
Rozwiązanie zagadki kryminalnej mnie tak rozłożyło na łopatki, że nie wiem jak ocenić tę książkę - kiedy czytam kryminał, czekam na zakończenie z przytupem, które sprawia, że wszystkie lampki w głowie które zebrałam podczas podróży przez śledztwo, nagle się zapalają. Muszę przyznać, że ta seria absolutnie tego nie ma i za to dostaje gorsze oceny. Ale tym razem już przeszła sama siebie, więc spada mocno w rankingu. Historia była mocno przydługa i chyba zbyt dużo zwrotów akcji, bo w którymś momencie naprawdę zaczęłam się gubić - nie wiem czy autorka też nie 🤷♀️ Było też trochę nielogicznych fragmentów - w których totalnie nie rozumiałam, dlaczego tak, czy to jak coś źle zrozumiałam?
Autorka ma naprawdę fajny warsztat, te książki naprawdę dobrze się czyta (słucha), opisy są dobre, przesłuchania świadków są ciekawe, kreacja niektórych postaci jest mistrzowska - Szerszeń 🐝 majstersztyk, ale czasami trochę too much i wątki są nieprzemyślane no i subiektywnie mam niesmak po tej części.
Autorka ma naprawdę fajny warsztat, te książki naprawdę dobrze się czyta (słucha), opisy są dobre, przesłuchania świadków są ciekawe, kreacja niektórych postaci jest mistrzowska - Szerszeń 🐝 majstersztyk, ale czasami trochę too much i wątki są nieprzemyślane no i subiektywnie mam niesmak po tej części.
March 14, 2025
Na razie ok, chyba sięgnę po kolejną część
September 24, 2016
Jednak w tym cyklu mamy piękny przykład "glamur kryminału", główni bohaterzy piękni, idealni, tylko obarczeni ciężką historią. Nina Frank została zakończona chociaż w ciekawy sposób, tu poza krótkim opisem historii Katowic i pewnej kamienicy jednak nie znajduję nic ciekawego. Nawet scena z "momentum" służyła głównie do tego by szybko ją przekartkować. Cykl o Saszy jest jednak bardziej dojrzały.
October 13, 2024
Ciężko mi było ją dokończyć i jestem zirytowana budową postaci Weroniki
November 1, 2019
Powieść lepsza niż poprzednia, choć subtelnie rozwleczona, delikatnie przegadana, co nie zmienia faktu, że coraz bardziej doceniam kunszt pisarski i zaangażowanie Pani Bondy w pisanie. Otóż co do samej intrygi sensacyjno-kryminalnej jest dość przekombinowana, ale to nie znaczy że jest źle! Bardzo starannie wpleciony wątek w wydarzenia z przeszłości i teraźniejszości. „Kryminał kryminalny” jak najbardziej, ale z dużą dawką luzu i lekko humoru, powiedziałbym, że TO TAKA NOWA CHMIELEWSKA :) Dlaczego? „Tylko martwi nie kłamią” to powieść „bardzo polska”, niestety tworząc tą definicję nie do końca potrafię ją opisać... Klimat Katowic jest niepowtarzalny, mimo że nigdy tam nie byłem – czuć Śląsk i ta gwara! Warsztat językowy bardzo na plus. I co najważniejsze – bardzo dobrze skrojone postacie, każdy indywidualny, zero szablonowości, i nawet Hubert Meyer (teoretycznie bohater cyklu choć nie stoi samotnie na piedestale atencji czytelnika) zaczął w końcu nadawać bieg historii, a nie tylko statystować – jak w poprzedniej części. Niemożebnie polubiłem Pana Szerszenia (cóż to za postać!), Hubert jak pisałem sympatyczny, i Pani Prokurator Weronika! Ileż pasji w tych ludziach, ale może bez spojlerów. Dość powiedzieć, że w tej książce opis namiętności był jeden z lepszych z jakimi się spotkałem kiedykolwiek („oczami” kobiety), a sam wątek romantyczny momentami ciekawił mnie bardziej, niż kryminalny. Na luzie, bez spiny – wiedząc czego mogę się spodziewać, w niedalekiej przyszłości lecimy z następnym tomem. Byłoby 6/10 ale za emocje jest 7/10 :)
October 22, 2022
Book definitely worth recommending to anyone who is fond of criminal mysteries similar to "And then there were none". Even though there is still a gap in quality between Katarzyna Bonda and Agatha Christie, the titular book offers quite a challenge even to someone experienced in "who done it" genera. Even though it's a second installment of this series, it is not necessary to read the first to enjoy this one.
I gave the book 4/5 (3.5/5 if I could) because the mystery surrounding the murder is cleaver, original and suprisingly difficult to solve on your own. Characters are well fleshed out, especially the three main ones - Hubert Meyer, inspector Szerszeń and prosecutor Rudy. All three are presented in a way that allows the reader to understand their motivation and therefore - taken actions.
However, certain elements are still up for improvement. For example, Katarzyna Bonda has a real problem with a famous rule "show don't tell". Most of the information about the characters is presented in an exposition which can be tiresome to go through.
I gave the book 4/5 (3.5/5 if I could) because the mystery surrounding the murder is cleaver, original and suprisingly difficult to solve on your own. Characters are well fleshed out, especially the three main ones - Hubert Meyer, inspector Szerszeń and prosecutor Rudy. All three are presented in a way that allows the reader to understand their motivation and therefore - taken actions.
However, certain elements are still up for improvement. For example, Katarzyna Bonda has a real problem with a famous rule "show don't tell". Most of the information about the characters is presented in an exposition which can be tiresome to go through.
December 5, 2017
Fajny, wciągający kryminał z wątkiem romantycznym, który mimo tego, że nie był niezbędny, dodał książce kolejny wymiar. Wątek kryminalny raczej nieprzewidywalny, pogmatwany i skłaniający do własnych przemyśleń.
Mam wrażenie, że wielu krytyków tej książki spodziewało się kolejnego lekkiego pseudokryminalnego tworu, jakich mnóstwo na rynku. Tutaj czasem trzeba się skupić, przerzucić kilka kartek wstecz - dla mnie to zaleta.
Mam wrażenie, że wszyscy piszący coś o mizoginii, szowinizmie, homofobii albo robią to na pokaz, albo żyją od dziecka w jakiejś bańce.
Pisarka w żadnym momencie nie pochwala homofobii, chamstwa, szowinizmu, etc. - ale opisuje sytuacje, które w życiu się (niestety) zdarzają. Wszyscy chcielibyśmy żyć w idealnym świecie zamieszkałym przez oazy tolerancji, ale życie to nie książka :)
Mam wrażenie, że wielu krytyków tej książki spodziewało się kolejnego lekkiego pseudokryminalnego tworu, jakich mnóstwo na rynku. Tutaj czasem trzeba się skupić, przerzucić kilka kartek wstecz - dla mnie to zaleta.
Mam wrażenie, że wszyscy piszący coś o mizoginii, szowinizmie, homofobii albo robią to na pokaz, albo żyją od dziecka w jakiejś bańce.
Pisarka w żadnym momencie nie pochwala homofobii, chamstwa, szowinizmu, etc. - ale opisuje sytuacje, które w życiu się (niestety) zdarzają. Wszyscy chcielibyśmy żyć w idealnym świecie zamieszkałym przez oazy tolerancji, ale życie to nie książka :)
December 29, 2018
Druga część serii z profilerem Hubertem Meyerem w tle była jeszcze lepsza niż "Sprawa Niny Frank". Tym razem fabuła przenosi się na Śląsk do Katowic. Hubert Meyer wraz z komisarzem Szerszeniem musi rozwikłać sprawę śmierci lokalnego biznesmena Johana, który wiódł tajemnicze życie. Mnogość historii pozostałych bohaterów, nie pozostaje bez znaczenia dla rozwiązania zagadki. Bardzo ciekawą postacią jest Weronika Rudy, prokurator współpracująca z Meyerem oraz Szerszeniem, jej pilnie strzeżone życie prywatne oraz tajemnica sprzed lat związana z jej ojcem- policjantem, to dodatkowa zagadka "Tylko martwych...". Jest to zdecydowanie lepsza strona twórczości Pani Katarzyny Bondy. Dodatkowy plus za wybór głosu do czytania audiobooka, już drugi raz z przyjemnością słucha się Pana Marka Bukowskiego.
November 27, 2022
Kolejny Tom w serii Huberta Meyera, Katarzyny Bonda'y. Tym razem trafiamy na inne morderstwo, które trzeba rozwiązać. Dzięki temu nie musimy czytać pierwszego tomu, lecz warto, bo wiemy jakie ma położenie życiowe nasz główny bohater. Jak sam tytuł mówi: można wnioskować, że każda żywa osoba kłamie. I tak dzieje się w tym śledztwie. To powoduje utrudnienia, ale jak w każde kłamstwo. Szybko wychodzi na jaw. W własnych odczuciach jest to przyjemny kryminał. Jeśli ktoś szuka czegoś więcej, mocnych wrażeń, opisów, to jest to zła książka. Jednakże pisarka trzyma Nas ciągle w napięciu. Czyta się bardzo swobodnie. Polecam i już niedługo sięgam po kolejny tom.
August 1, 2022
4,5 /5. Świetna książka , bardzo ciekawe postacie , świetna historia i otwarte zakończenie. Zdecydowanie lepsza część niż pierwsza z Meyerem. Czytałem nie mogąc oderwać się od książki. I teraz tylko dylemat co z 3 częścią ? Czy autorka tak świetnie się rozwija i każda kolejna pozycja jest lepsza od poprzedniej, czy to wypadek przy pracy ? Na szczęście zaraz się przekonam . Zdecydowanie polecam tę pozycję ..
June 23, 2017
Bardziej książka obyczajowa niż kryminał. Mam wrażenie, że ciut przydługa ("rozwodniona"). Czytało się jednak lekko i nie żałuję lektury mimo, że to zupełnie inna książka niż "Sprawa Niny Frank" (którą to pozycję uważam za książkę lepszą).
May 7, 2018
Sama intryga ciekawa i z dużym potencjałem, ale wszystko wokół raczej kiepskie. Wątek miłosny męczący i do tego opisany w sposób bardzo irytująco grafomański. Do tego sporo drobnych nieścisłości w treści - nic wielkiego, ale na poziomie redakcji tekstu powinno byc wyeliminowane.
March 23, 2023
Książka bardziej mi przypadła do gustu, niż pierwszy tom o Hubercie Mayerze - psychologu śledczym.
Ciekawie poprowadzono historia, fajnie że te dwie sprawy się ze sobą wiązały.
Polska literatura - kryminałami stoi :)
Ciekawie poprowadzono historia, fajnie że te dwie sprawy się ze sobą wiązały.
Polska literatura - kryminałami stoi :)
September 1, 2019
Loved this book. It started slow for me but then it I got into into and went through 600 pages pretty quickly.
January 9, 2022
W moim odczuciu lepszy niż pierwszy tom. Intryga nieco zakręcona, ale barwność postaci, elementy romantyczne, pewnie niedopowiedzenie jeśli chodzi o przyszłość postaci. Zdecydowanie na plus.
Displaying 1 - 30 of 59 reviews