What do you think?
Rate this book
Le Grand Pouvoir du Chninkel #1-3
Szninkiel
Szninkiel to opowieść o planecie Daar okrążającej podwójne słońce, na której ciągle toczy się wojna między trzema nieśmiertelnymi: Jargotem Pachnącym, Zembrią Cyklopką i Barr-Findem Czarną Ręką. Głównym bohaterem jest postać przypominająca hobbita, szninkiel J'on, niewolnik Barr-Finda, który przeżywa jedną z cyklicznych bitew, ale zostaje zapomniany na polu walki, dzięki czemu odzyskuje wolność. Bóstwo zwane O'n ukazuje mu się jako monolit znany z filmu 2001: Odyseja kosmiczna. Zgodnie z legendą, szninkiel wybrany przez O'na, przywróci pokój na Daarze. J'on zostaje wbrew własnej woli uznany za wybrańca i wyzwoliciela uciemiężonych szninkli.
168 pages, Paperback
First published April 1, 1988
7 people are currently reading
412 people want to read
About the author
Jean Van Hamme
748 books181 followersJean Van Hamme, is a Belgian novelist and comic book writer. He has written scripts for a number of Belgian/French comic series, including Histoire sans héros, Thorgal, XIII, Blake and Mortimer, Lady S and Largo Winch.
More on the brilliant, Jean Van Hamme:
http://lambiek.net/artists/v/van-hamm...
More on the brilliant, Jean Van Hamme:
http://lambiek.net/artists/v/van-hamm...
Ratings & Reviews
Friends & Following
Create a free account to discover what your friends think of this book!
Community Reviews
Displaying 1 - 30 of 88 reviews
November 24, 2025
Começo por dizer que, se não fosse pela influência de um amante de banda desenhada, nunca saberia da existência deste clássico do mundo dos quadradinhos e muito menos o leria.
J'On, um pequeno escravo chninkel é o escolhido para salvar o mundo. Vai tentando descobrir como isso se faz, enquanto tenta descobrir os prazeres carnais com a sedutora G'Wel. Umas vezes a vida corre-lhe melhor, outras vezes pior, mas lá vai conseguindo seguir a sua missão.
Achei curiosas as referências bíblicas do novo testamento, divertida a "pancada" pela chninkel G'Wel e querida a relação com o Bom-Bom. Foi uma leitura fora da minha zona de conforto, mas que me agradou bastante.
J'On, um pequeno escravo chninkel é o escolhido para salvar o mundo. Vai tentando descobrir como isso se faz, enquanto tenta descobrir os prazeres carnais com a sedutora G'Wel. Umas vezes a vida corre-lhe melhor, outras vezes pior, mas lá vai conseguindo seguir a sua missão.
Achei curiosas as referências bíblicas do novo testamento, divertida a "pancada" pela chninkel G'Wel e querida a relação com o Bom-Bom. Foi uma leitura fora da minha zona de conforto, mas que me agradou bastante.
November 24, 2025
PT Pobre Chininkel, que apenas desejava levar uma vida pacata.
Embora seja uma obra de fantasia pura, parece-me claramente inspirada em eventos bíblicos. Há aqui um forte componente de crítica à relação da sociedade com a religião, sem nunca quebrar a essência fantástica que define esta narrativa.
Acompanhamos J'On, um humilde Chininkel apanhado no meio de um conflito que devastou o seu povo. É esse sofrimento que o leva a partir numa aventura após receber um chamamento divino que promete pôr fim a uma guerra longa e brutal.
Mesmo após quase 40 anos, esta obra mantém um argumento apelativo e surpreendentemente atual de Van Hamme, aliado ao traço fabuloso e intemporal de Rosinski.
Uma edição em preto e branco que, na minha opinião, supera a versão colorida, já que as cores — além de envelhecerem a obra — ocultam muitos dos detalhes magníficos da arte de Rosinski.
--
EN Poor Chininkel, who only ever wanted a quiet life.
Although it is a work of pure fantasy, it clearly seems inspired by biblical events. There is a strong element of criticism of society’s relationship with religion, without ever breaking the essential sense of fantasy that defines this story.
We follow J'On, a humble Chininkel caught in the middle of a conflict that has devastated his people. It is this suffering that leads him to embark on an adventure after receiving a divine calling that promises to put an end to this long and brutal war.
Even after almost 40 years, the story still holds a compelling and surprisingly contemporary script by Van Hamme, paired with the fabulous and timeless artwork of Rosinski.
A black-and-white edition that, in my opinion, surpasses the coloured version, as the colours — besides ageing the work — also hide many of the magnificent details in Rosinski’s art.
Embora seja uma obra de fantasia pura, parece-me claramente inspirada em eventos bíblicos. Há aqui um forte componente de crítica à relação da sociedade com a religião, sem nunca quebrar a essência fantástica que define esta narrativa.
Acompanhamos J'On, um humilde Chininkel apanhado no meio de um conflito que devastou o seu povo. É esse sofrimento que o leva a partir numa aventura após receber um chamamento divino que promete pôr fim a uma guerra longa e brutal.
Mesmo após quase 40 anos, esta obra mantém um argumento apelativo e surpreendentemente atual de Van Hamme, aliado ao traço fabuloso e intemporal de Rosinski.
Uma edição em preto e branco que, na minha opinião, supera a versão colorida, já que as cores — além de envelhecerem a obra — ocultam muitos dos detalhes magníficos da arte de Rosinski.
--
EN Poor Chininkel, who only ever wanted a quiet life.
Although it is a work of pure fantasy, it clearly seems inspired by biblical events. There is a strong element of criticism of society’s relationship with religion, without ever breaking the essential sense of fantasy that defines this story.
We follow J'On, a humble Chininkel caught in the middle of a conflict that has devastated his people. It is this suffering that leads him to embark on an adventure after receiving a divine calling that promises to put an end to this long and brutal war.
Even after almost 40 years, the story still holds a compelling and surprisingly contemporary script by Van Hamme, paired with the fabulous and timeless artwork of Rosinski.
A black-and-white edition that, in my opinion, surpasses the coloured version, as the colours — besides ageing the work — also hide many of the magnificent details in Rosinski’s art.
May 21, 2017
Jako dziecko pochłaniałem przeróżne komiksy (chociaż głównie pamiętam te wydawane w Polsce przez TM-Semic). To było jeszcze zanim odkryłem książki (poza Muminkami ;) i obowiązkowymi lekturami szkolnymi). Wtedy też po raz pierwszy w moje ręce trafił "Szninkiel" - raczej w wyniku ignorancji dorosłej osoby, która mi to podrzuciła nawet nie przejrzawszy zawartości. A zawartość ta zdecydowanie nie jest dla dzieci. Nie zauważyłem żadnego znaczka na okładce (widocznie komiksy nie posiadają kategorii wiekowej jak filmy), ale ja bym temu dziełu dał co najmniej PEGI 16 (o ile nie 18).
Komiks ten raz, że jest brutalny, a dwa, że przepełniony erotyką (ze scenami nie pozostawiającymi wiele wyobraźni). Pamiętam, że wywarło to na mnie ogromne wrażenie i raczej, z perspektywy czasu, nie sądzę, że było to dobre. Dopiero po grubo ponad dwudziestu latach wróciłem do tego komiksu, a było to tak, że jakoś w ciągu chyba ostatnich dwóch lat postanowiłem sprawdzić co tam w świecie komiksowym piszczy, bo dawno utraciłem z nim kontakt. W jednym z podcastów był mini kącik komiksowy i złapałem tzw. "hype". Pomyślałem, że może coś poczytam. Oczywiście najpierw swoją uwagę skierowałem ku temu co lubiłem w dzieciństwie - czyli superbohaterom w spandeksie (X-Men), tudzież bardziej ludzkim bohaterom noszącym majtki na wierzchu (Batman). Niestety, srogo się zawiodłem. Opowiedziane historie były zwyczajnie płytkie i głupie. Były na tyle złe, że nawet ich nie skończyłem. Myślałem, że komiks już nie jest dla mnie.
Trafiłem jednak na "Szninkiela" przypadkiem w internetowej księgarni. Postanowiłem dać komiksowi ostatnią szansę. Jeżeli mi się nie spodoba, to rzucam obrazkowe historie i nigdy do nich nie wrócę.
Jak można wywnioskować z oceny, którą wystawiłem - jestem zachwycony tym komiksem. Może i gra w tym rolę jakaś nuta nostalgii, ale to jest po prostu fenomenalny komiks! W tym dziele gra wszystko - świetna kreska, interesująca historia, pomysły na recykling motywów religijnych, wysmakowana erotyka (zupełnie inaczej odbierana niż za dziecka). Brawo! "Szninkiel" przywraca mi wiarę w to, że komiks również może być poważnym medium, które ma coś do zakomunikowania. W szczególności jednak podoba mi się w "Szninkielu" rysunek. Jestem pełen podziwu dla twórczości pana Rosińskiego i jestem pod wrażeniem tego jak szczegółowy może być taki czarno-biały szkic - z przyjemnością śledziłem na kartach komiksu najmniejsze detale.
Komiksy o superbohaterach w rajtuzach sobie odpuszczę, ale chętnie sięgnę po więcej komiksów europejskich. "Szninkiela" BARDZO polecam, tylko nie kupujcie go dzieciom - naprawdę!
Komiks ten raz, że jest brutalny, a dwa, że przepełniony erotyką (ze scenami nie pozostawiającymi wiele wyobraźni). Pamiętam, że wywarło to na mnie ogromne wrażenie i raczej, z perspektywy czasu, nie sądzę, że było to dobre. Dopiero po grubo ponad dwudziestu latach wróciłem do tego komiksu, a było to tak, że jakoś w ciągu chyba ostatnich dwóch lat postanowiłem sprawdzić co tam w świecie komiksowym piszczy, bo dawno utraciłem z nim kontakt. W jednym z podcastów był mini kącik komiksowy i złapałem tzw. "hype". Pomyślałem, że może coś poczytam. Oczywiście najpierw swoją uwagę skierowałem ku temu co lubiłem w dzieciństwie - czyli superbohaterom w spandeksie (X-Men), tudzież bardziej ludzkim bohaterom noszącym majtki na wierzchu (Batman). Niestety, srogo się zawiodłem. Opowiedziane historie były zwyczajnie płytkie i głupie. Były na tyle złe, że nawet ich nie skończyłem. Myślałem, że komiks już nie jest dla mnie.
Trafiłem jednak na "Szninkiela" przypadkiem w internetowej księgarni. Postanowiłem dać komiksowi ostatnią szansę. Jeżeli mi się nie spodoba, to rzucam obrazkowe historie i nigdy do nich nie wrócę.
Jak można wywnioskować z oceny, którą wystawiłem - jestem zachwycony tym komiksem. Może i gra w tym rolę jakaś nuta nostalgii, ale to jest po prostu fenomenalny komiks! W tym dziele gra wszystko - świetna kreska, interesująca historia, pomysły na recykling motywów religijnych, wysmakowana erotyka (zupełnie inaczej odbierana niż za dziecka). Brawo! "Szninkiel" przywraca mi wiarę w to, że komiks również może być poważnym medium, które ma coś do zakomunikowania. W szczególności jednak podoba mi się w "Szninkielu" rysunek. Jestem pełen podziwu dla twórczości pana Rosińskiego i jestem pod wrażeniem tego jak szczegółowy może być taki czarno-biały szkic - z przyjemnością śledziłem na kartach komiksu najmniejsze detale.
Komiksy o superbohaterach w rajtuzach sobie odpuszczę, ale chętnie sięgnę po więcej komiksów europejskich. "Szninkiela" BARDZO polecam, tylko nie kupujcie go dzieciom - naprawdę!
September 28, 2025
Авторите са ми добре известни с друга своя отлична поредица - тази за неустрашимия викингски войн Торгал, познат ни още като "детето на звездите".
"Великата сила на Шнинкел" ни пренася в свят разкъсван от безкрайна война, войските на трима безсмъртни господари се сражават без милост и пощада от еони, без да могат да излъчат победител. Всики живи същества на тази планета са подвласни на прищевките им и гинат мърцина, за да задоволят отвратителния им апетит за смърт и разрушения.
Дребното човече J'on оцелява след поредната битка, но макар че вече има шанс да не е повече роб, бъдещето му изглежда мрачно и обречено на провал. И тогава се случва неочаквано чудо - божествено създание, наричащо се "създателят на светове" го избира за свой агент и му нарежда да прекрати незабавно тези безсмислени конфликти. И го дарява с "велика сила", която да му помогне да се пребори с властницте на този свят.
Останалото е история, добра и малко наивна, но без да се прекалява. Има умерена голота, та не е много подходяща за най-малките книжка. :)
Рисунките и композициите са с безупречно качество както винаги!
Моята оценка - 3,5*.
P.S. Езикът използван е на нормално ниво и комиксът е подходящ за изучаващи френски език начинаещи.
"Великата сила на Шнинкел" ни пренася в свят разкъсван от безкрайна война, войските на трима безсмъртни господари се сражават без милост и пощада от еони, без да могат да излъчат победител. Всики живи същества на тази планета са подвласни на прищевките им и гинат мърцина, за да задоволят отвратителния им апетит за смърт и разрушения.
Дребното човече J'on оцелява след поредната битка, но макар че вече има шанс да не е повече роб, бъдещето му изглежда мрачно и обречено на провал. И тогава се случва неочаквано чудо - божествено създание, наричащо се "създателят на светове" го избира за свой агент и му нарежда да прекрати незабавно тези безсмислени конфликти. И го дарява с "велика сила", която да му помогне да се пребори с властницте на този свят.
Останалото е история, добра и малко наивна, но без да се прекалява. Има умерена голота, та не е много подходяща за най-малките книжка. :)
Рисунките и композициите са с безупречно качество както винаги!
Моята оценка - 3,5*.
P.S. Езикът използван е на нормално ниво и комиксът е подходящ за изучаващи френски език начинаещи.
September 7, 2021
The character is very self centered and whines a lot, he’s also rapey towards the other character and gets molested himself so I’d definitely put a warning on it. It’s a lazy parody of the Bible and the end is super disappointing. It’s really anchored in the past and should not be put on any new list of best graphic novels to read ever again. It’s annoying and boring, the women are objectified and always nearly naked if not totally naked. It’s not revolutionary, even for the time at which it was published. I do not recommend.
October 30, 2025
Fazia tempo que não lia um quadrinho que basicamente se tornou 5 estrelas após as últimas páginas. O final disso auqi é bastante inteligetnte e eleva todo o material que até então estava apenas divertido, pra algo seminal.
November 5, 2021
Oj, pamiętam swoje pierwsze spotkanie ze Szninkielem.
Miałam 11 lat i czytałam po kryjomu, a erotyczne scenki wywoływały rumieniec na twarzy☺ Zupełnie wtedy nie wiedziałam, że to komiks z kategorii dla dorosłych, chyba nikt wtedy nie stawiał granic wiekowych🤔, bo bez problemu znalazłam do niego dostęp.
A duet Rosiński- VanHamme był mi już doskonale znany.
To oni stworzyli Thorgala, na którego natknęłam się jako siedmiolatka. Było to "Gwiezdne dziecko" w angielskiej wersji językowej, które zapoczątkowało moją miłość do tej przygody i fascynację kreską Rosińskiego.
Pierwsze wydanie (1988) Szninkiela było czarno- białe ( mam je do tej pory😉)i niektórzy fani uznają tylko tę wersję. Ja osobiście uwielbiam kolorowe wznowienie tego kultowego komiksu od wydawnictwa Egmont.💞
To wznowienie przypomniało emocjach, które towarzyszyły mi kiedy po raz pierwszy Szninkiel trafił w moje młode ręce. Był jak zakazany owoc.
Dziś historia wydaje mi się dużo prostsza, ale wciąż niezwykle oryginalna, intrygująca i odważna. Kreska nadal zachwyca.
Planeta Daar pogrążona jest w niekończącej się wojnie. Światem włada trójka Nieśmiertelnych.
O'n- Władca Stworzyciel Światów na swojego wybrańca naznacza J'ona z rasy Szninkielów, niewolników służących wyższym rasom.
Wybraniec ma zjednoczyć trójkę nieśmiertelnych, by na świecie zapanował pokój. Ale to misja z góry skazana na porażkę.
Poświęcenie jednostki dla dobra ogółu.
Jest mrocznie, niebezpiecznie, przygnębiająco, ale czasem zabawnie, bo nasz naiwny bohater ma swoje potrzeby i zanim się poświęci, chce zaznać trochę przyjemności życia😉.
Ta opowieść nawiązuje do znanych dzieł kultury europejskiej i światowej. Jak sami autorzy podkreślają, inspiracją dla nich było bogactwo światów i ras z powieści tolkienowskich, a także wątki ze Starego i Nowego Testamentu. J'on niczym Jezus ma uwolnić świat od grzechu.
Szninkiel daje pole dla wyobraźni, własnej interpretacji i odkrywania drugiego dna.
Dwa talenty:scenarzysta i rysownik stworzyli wyjątkową opowieść fantasy, niemal doskonałe dzieło w obrębie swojego gatunku.
Miałam 11 lat i czytałam po kryjomu, a erotyczne scenki wywoływały rumieniec na twarzy☺ Zupełnie wtedy nie wiedziałam, że to komiks z kategorii dla dorosłych, chyba nikt wtedy nie stawiał granic wiekowych🤔, bo bez problemu znalazłam do niego dostęp.
A duet Rosiński- VanHamme był mi już doskonale znany.
To oni stworzyli Thorgala, na którego natknęłam się jako siedmiolatka. Było to "Gwiezdne dziecko" w angielskiej wersji językowej, które zapoczątkowało moją miłość do tej przygody i fascynację kreską Rosińskiego.
Pierwsze wydanie (1988) Szninkiela było czarno- białe ( mam je do tej pory😉)i niektórzy fani uznają tylko tę wersję. Ja osobiście uwielbiam kolorowe wznowienie tego kultowego komiksu od wydawnictwa Egmont.💞
To wznowienie przypomniało emocjach, które towarzyszyły mi kiedy po raz pierwszy Szninkiel trafił w moje młode ręce. Był jak zakazany owoc.
Dziś historia wydaje mi się dużo prostsza, ale wciąż niezwykle oryginalna, intrygująca i odważna. Kreska nadal zachwyca.
Planeta Daar pogrążona jest w niekończącej się wojnie. Światem włada trójka Nieśmiertelnych.
O'n- Władca Stworzyciel Światów na swojego wybrańca naznacza J'ona z rasy Szninkielów, niewolników służących wyższym rasom.
Wybraniec ma zjednoczyć trójkę nieśmiertelnych, by na świecie zapanował pokój. Ale to misja z góry skazana na porażkę.
Poświęcenie jednostki dla dobra ogółu.
Jest mrocznie, niebezpiecznie, przygnębiająco, ale czasem zabawnie, bo nasz naiwny bohater ma swoje potrzeby i zanim się poświęci, chce zaznać trochę przyjemności życia😉.
Ta opowieść nawiązuje do znanych dzieł kultury europejskiej i światowej. Jak sami autorzy podkreślają, inspiracją dla nich było bogactwo światów i ras z powieści tolkienowskich, a także wątki ze Starego i Nowego Testamentu. J'on niczym Jezus ma uwolnić świat od grzechu.
Szninkiel daje pole dla wyobraźni, własnej interpretacji i odkrywania drugiego dna.
Dwa talenty:scenarzysta i rysownik stworzyli wyjątkową opowieść fantasy, niemal doskonałe dzieło w obrębie swojego gatunku.
January 29, 2018
Lo primero que destacaría es el apabullante trabajo de Rosinski: en el diseño de cada personaje, el mundo y cada localización que visitan, en la narración y puesta de escena, o al crear las diferentes atmósferas. Cuando se pone grandilocuente, las batallas, los sacrificios o la violencia son de aúpa. Cuando el aire desmitificador se materializa y su protagonista quiere intimar una vez más con su compañera, funciona igual de bien. Lo que me lleva al guión de Van Hamme: bien cerrado desde las primeras páginas, capaz de tocar diferentes registros, perfectamente medido a través de cada capítulo, uniendo el relato del héroe al de un cristianismo iconoclasta.
Me hubiera gustado una reedición en blanco y negro. El color está muy cuidado, pero en algún momento (la isla del oráculo, el flashback sobre el origen del mal) se nota que El gran poder de Chninkel estaba pensado para ser publicado de otra manera.
Me hubiera gustado una reedición en blanco y negro. El color está muy cuidado, pero en algún momento (la isla del oráculo, el flashback sobre el origen del mal) se nota que El gran poder de Chninkel estaba pensado para ser publicado de otra manera.
June 9, 2020
A huge disappointment. Very typical pre-2000 french fantasy comic : derivative, underdevelopped plot with a main male character obsessed with sex and who shows some rapey tendencies to top it all... How this appears in some of the lists of best fantasy BD ever I have no idea...
April 3, 2024
Originally written for "Graphic Librarians" Instagram:
A BLAST FROM THE PAST! A masterpiece from the pioneers of Franco-Belgian graphic novels! A winner of the 1989 Angoulême International Comics Festival Prize, awarded by the audience! Here is Le Grand Pouvoir du Chninkel!
Welcome to the planet Daar, which is orbiting a double sun and is a stage of endless war between three immortal beings: Jargoth le Parfumé with his flying archers and deadly orangutans; Zembria la Cyclope with her Amazon warriors; and Barr-Find Main Noire with his black knights in armor. Between them are Chninkels, a race of small humanoids who are enslaved by all three fighting sides and who live their lives in misery: working, fighting, and dying for their masters.
After one bloody battle, we meet our main character, a chninkel called J’on, a slave of immortal Barr-Find who survived the battle by being covered by the dead bodies of other fighters. After gaining his freedom, a black monolith appears in front of him and identifies himself as the creator of the world called U’n. He gives J'on a task: to bring the piece to the world. If he doesn’t do it before the two suns cross five times, U’n will destroy the world.
But how will a small, worthless chninkel bring peace against such violent and superior forces? U’n gives a big lesson: that all the creatures in the universe are the same in his eyes, and just in case, he gives him a Great Power to help him in his quest. But we don’t know what this Great Power is…
With this powerful message, J’on embarks on a grand quest, meeting various creatures and magical deities, fighting against strong enemies, and exploring fantastic realms. The story and world-building are absolutely superb, and they will keep surprising you until the last moment. Be prepared for the epic story of Biblical proportions and adventures that would put the famous Bilbo Bagins to shame. The illustrations will spark your imagination, engrave themselves in your brain, and stay with you forever.
This is a unique title, a must read, a classic, a giant, an epic!
A BLAST FROM THE PAST! A masterpiece from the pioneers of Franco-Belgian graphic novels! A winner of the 1989 Angoulême International Comics Festival Prize, awarded by the audience! Here is Le Grand Pouvoir du Chninkel!
Welcome to the planet Daar, which is orbiting a double sun and is a stage of endless war between three immortal beings: Jargoth le Parfumé with his flying archers and deadly orangutans; Zembria la Cyclope with her Amazon warriors; and Barr-Find Main Noire with his black knights in armor. Between them are Chninkels, a race of small humanoids who are enslaved by all three fighting sides and who live their lives in misery: working, fighting, and dying for their masters.
After one bloody battle, we meet our main character, a chninkel called J’on, a slave of immortal Barr-Find who survived the battle by being covered by the dead bodies of other fighters. After gaining his freedom, a black monolith appears in front of him and identifies himself as the creator of the world called U’n. He gives J'on a task: to bring the piece to the world. If he doesn’t do it before the two suns cross five times, U’n will destroy the world.
But how will a small, worthless chninkel bring peace against such violent and superior forces? U’n gives a big lesson: that all the creatures in the universe are the same in his eyes, and just in case, he gives him a Great Power to help him in his quest. But we don’t know what this Great Power is…
With this powerful message, J’on embarks on a grand quest, meeting various creatures and magical deities, fighting against strong enemies, and exploring fantastic realms. The story and world-building are absolutely superb, and they will keep surprising you until the last moment. Be prepared for the epic story of Biblical proportions and adventures that would put the famous Bilbo Bagins to shame. The illustrations will spark your imagination, engrave themselves in your brain, and stay with you forever.
This is a unique title, a must read, a classic, a giant, an epic!
February 2, 2020
This is a rather virulent anti-religion fantasy, which seems strange at first sight considering the catholic backgrounds of a Belgian writer and a Polish cartoonist, and then perhaps precisely not. The story attacks the cruelty inherent in eschatological religions, concerned with all-powerful deities that plan the fall, punishment, and destruction of their creations. This atheist theme is relevant towards today’s extreme religions.
The protagonist, a “chosen one”, is a little irritating, being mainly driven by a desire to get laid, which is constantly frustrated, and being endlessly self-pitying, but nevertheless he does eventually grapple with his destiny even when he realises his inevitable doom. So he is heroic when it counts. His companion is a pure hearted caricature whose main function is to shed her clothes, but nevertheless remain virginal. Besides her, there is a large amount of female nudity and a number of sexual situations throughout the story (not all consensual, which is a concern) to keep the protagonist fixated on his desire and his lack of luck in that particular regard. This is a Franco-Belgian graphic novel from the 80s after all.
On rereading this story, which I first discovered some three decades ago at university, these irritations make the familiar story a little ho-hum from an older reader’s perspective, but it remains a formidably beautiful graphic novel with endless visual imagination. I have read it many times and will undoubtably read it again, so it deserves four stars under my rules, but with a grimace or two.
The protagonist, a “chosen one”, is a little irritating, being mainly driven by a desire to get laid, which is constantly frustrated, and being endlessly self-pitying, but nevertheless he does eventually grapple with his destiny even when he realises his inevitable doom. So he is heroic when it counts. His companion is a pure hearted caricature whose main function is to shed her clothes, but nevertheless remain virginal. Besides her, there is a large amount of female nudity and a number of sexual situations throughout the story (not all consensual, which is a concern) to keep the protagonist fixated on his desire and his lack of luck in that particular regard. This is a Franco-Belgian graphic novel from the 80s after all.
On rereading this story, which I first discovered some three decades ago at university, these irritations make the familiar story a little ho-hum from an older reader’s perspective, but it remains a formidably beautiful graphic novel with endless visual imagination. I have read it many times and will undoubtably read it again, so it deserves four stars under my rules, but with a grimace or two.
August 26, 2024
An epic fantasy masterpiece by one of the best team-ups in Franco-Belgian comics history!
I present it here :
https://youtu.be/OpHarDAmaj0
August 29, 2024
Kapitalna kreska, wątki wybrańca, ofiary za przewinienia z Biblii i Tolkiena (albo raczej wątki od dawna występujące w literaturze). Bardzo seksualizowane kobiece postaci (męska tylko jedna i wyłącznie na trzech ramkach).
November 7, 2023
Mooi epos, zeer sterk geïllustreerd. Begeesterend.
December 28, 2023
De Chninkel deed mij erg denken aan ‘The dark crystal’ van Jim Henson, waar kleine freggelachtige wezens in dienst staan van kwaadaardige, monsterachtige wezens en een dreigend einde van hun schepping.
Eén chninkel wordt belast met de taak om de schepping van de ondergang te redden door de onophoudelijke oorlogen tussen de 3 onsterfelijke te doen staken. Van de maker der werelden ontvangt hij ‘de gave’ waardoor hij z’n missie moet kunnen voltooien.
Ideaal voor liefhebbers van fantasy, folklore, the Dark Crystal, the lord of the Rings en Labyrinth (die film waar je de manbobbel van David Bowie kan bewonderen).
Eén chninkel wordt belast met de taak om de schepping van de ondergang te redden door de onophoudelijke oorlogen tussen de 3 onsterfelijke te doen staken. Van de maker der werelden ontvangt hij ‘de gave’ waardoor hij z’n missie moet kunnen voltooien.
Ideaal voor liefhebbers van fantasy, folklore, the Dark Crystal, the lord of the Rings en Labyrinth (die film waar je de manbobbel van David Bowie kan bewonderen).
May 3, 2023
Uno de las grandes momentos del equipo formado por Van Hamme y Rosinski. Una fantasía épica y una fábula antirreligiosa en la que se alternan de forma magistral comedia y tragedia. Ambos creadores se encontraban en su mejor momento creativo y se nota en esta historia.
Hay reediciones posteriores muy bien coloreadas pero creo que el dibujo se aprecia mejor en blanco y negro como en este tomo.
Hay reediciones posteriores muy bien coloreadas pero creo que el dibujo se aprecia mejor en blanco y negro como en este tomo.
September 23, 2014
The black and white graphics was amazing and that's why it's 4 stars. The whole idea of this novel, for me, was way too much messianic. maybe I would have liked it better if the ending had been different. but still recommended for people who loves graphic novels.
December 14, 2011
Je viens de faire mon entrée dans le monde des BD... et je sens que celle-ci sera difficile à battre!
November 30, 2021
J'on is horny little creature appointed with uneasy task to bring peace to the world suffering from ever repeating conflict. But he would rather enjoyed simple physical pleasures, with which he is almost obsessed. I don't have problem with eroticism in books or comics in general, but in Chninkel it felt kind of forced. J'on's biggest power is, that fortune and coincidence always helps him to get out of troubles and to find the right way.
That also serves as nice criticism of religion - people will believe everything, always find reasoning to serve their intentions and ideas and will be always looking for somebody to blindly follow (at least significant part of them).
Other than than, comics offers average adventure theme, where main protagonist travel from one quest to another, falling in and getting out of various troubles, only to achieve more or less satisfying ending.
Maybe Chninkel didn't age well, because I quite don't understand why it is considered to be one of the base works of European comics. And I still cannot decide, if new colored version helped it or not...
That also serves as nice criticism of religion - people will believe everything, always find reasoning to serve their intentions and ideas and will be always looking for somebody to blindly follow (at least significant part of them).
Other than than, comics offers average adventure theme, where main protagonist travel from one quest to another, falling in and getting out of various troubles, only to achieve more or less satisfying ending.
Maybe Chninkel didn't age well, because I quite don't understand why it is considered to be one of the base works of European comics. And I still cannot decide, if new colored version helped it or not...
October 10, 2021
Le Grand Pouvoir du Chninkel
Des créateurs de Thorgal, cet œuvre vu jour parce que Rosinsky avait le désir de créer une bd en noir et blanc, malgré ça c’est dans cet édition couleur de 2015 que j’ai fais sa découverte.
C’est un récit remplit d’analogie théologique mais vêtu d’une robe de haute fantaisie qui ne se voit jamais prêcheuse et toujours super divertissante. Van Hamme a un rythme et une économie de mot sans reproches. C’est difficile de s’arrêter une fois commencé, l’histoire veut se faire lire.
L’art de Rosinski est somptueuse comme jamais, je vois une grande évolution entre ces planches et celles du premier volume de Hans et Thorgal. Cet plus détaillé, chaque lignes plus confiante. Le dessin a lui seul fait 80% du storytelling.
En sommes cet une excellente bande dessinée, thème religieux à par c’est une épopée de fantaisie réussit au ton très mature. La qualité du scripte et de l’art la fait se sentir moderne malgré ses 35 ans. A lire et à relire!
Des créateurs de Thorgal, cet œuvre vu jour parce que Rosinsky avait le désir de créer une bd en noir et blanc, malgré ça c’est dans cet édition couleur de 2015 que j’ai fais sa découverte.
C’est un récit remplit d’analogie théologique mais vêtu d’une robe de haute fantaisie qui ne se voit jamais prêcheuse et toujours super divertissante. Van Hamme a un rythme et une économie de mot sans reproches. C’est difficile de s’arrêter une fois commencé, l’histoire veut se faire lire.
L’art de Rosinski est somptueuse comme jamais, je vois une grande évolution entre ces planches et celles du premier volume de Hans et Thorgal. Cet plus détaillé, chaque lignes plus confiante. Le dessin a lui seul fait 80% du storytelling.
En sommes cet une excellente bande dessinée, thème religieux à par c’est une épopée de fantaisie réussit au ton très mature. La qualité du scripte et de l’art la fait se sentir moderne malgré ses 35 ans. A lire et à relire!
March 8, 2025
Diese voyeuristische Herren-Fantasy hat neben reichlich religiösem Schwulst doch viel Positives: Starke Zeichnungen (vor allem die Massenszenen), eine originelle Welt, tolle Antagonisten, eine anregende Meta-Szene und im. Anschluss ein deprimierend schönes Finale
February 12, 2018
Ovo je moj prvi susret s "teološkom fantastikom" u koju spada i ovaj strip i iako sam otprilike znala odrednice takvog stila, ipak sam osjetila određeni nedostatak originalnosti. Priča je gotovo nekakav pokušaj prepričavanja Biblije s fantastičnim bićima, a glavni lik J'on je spoj Mojsija i Isusa. Moram priznati da sam očekivala više od ovog stripa. Ipak, moram reći da su crteži fenomenalni, a narod porobljenih Šninkela ocrtan je prekrasno. Svidjela mi se i ideja troje besmrtnika u konstantnoj borbi kao parabola triju svjetskih religija koje čekaju pomirenje, u biti zajednički razgovor. Kraj stripa me oduševio i podsjetio iz nekog razloga na Planet majmuna.
April 23, 2022
Graficznie spoko, także ocena za sam scenariusz, który jest nudny, krindżowy, oklepany i wielokrotnie odsmażany jak mielone z niedzielnego obiadu. Ostatni raz tak się zawiodłem, gdy jadłem lody o smaku budyniu. Uprzejmie proszę wszystkich boomerów o zaprzestanie ubóstwiania tego komiksu.
January 23, 2024
4.35 - very consistent.
December 17, 2023
Klasyka, która po 35 latach od powstania, nadal robi wrażenie. Historia czerpie z wielu powstałych wczesniej dzieł, ma dość prosty przekaz, ale znakomita konstrukcja opowiadania oraz niezwykła kreacja świata przedstawionego, mogą ją stawiać na równi z tym, co było jej inspiracją. Tytułowy bohater bywa egoistyczny, słaby, skupiony na własnych potrzebach, nie wiem nawet, czy potrafi kochać, czy kocha tylko fizyczne przyjemności, ale w decydującej chwili potrafi zdobyć się na poświęcenie. Wspaniałe są postacie drugoplanowe, te jednoznacznie dobre jak G'wel czy Bom-Bom, i te nikczemne, jak Nieśmiertelna Trójka. Rysunki same w sobie mogą inspirować kolejnych twórców, a finał historii nie pozostawi obojętnym.
May 26, 2022
Tak tohle je velká paráda! V tomhle je všechno - skvělá fantasy, dobrý příběh, nahaté amazonky, soulož s čarodějkou, sci-fi vozítko, parodie biblických příběhů i obžaloba Boha. Všechno pěkně pokupě a navíc s parádní kresbou. Někdy si to budu muset dát znova. Chtělo by to nové, vázané vydání, protože tohle je klenot.
January 31, 2023
Tohle je zkrátka geniální komiks. Když se dívám na mé tři roky staré hodnocení černobílé verze, tak bych na něm neměnil vůbec nic. Maximálně ho můžu rozšířit. Je to chytrá fantasy s parádním příběhem, který nepostrádá humor ani napětí. Je to parodie biblických příběhů a obžaloba Boha. Jsou tam nahaté víly a jedna vnadná Hobitka, teda vlastně Šninklí slečna. No a celé je to naprosto úžasně nakreslené a kolorované. Líbila se mi už černobílá verze, ale s koloringem je to prostě božské. Jo a taky tam je sci-fi vozítko. Prostě je tam všechno, co dobrý komiks musí mít. Je moc dobře, že to tu vyšlo znovu a v pevné vazbě. Původní formát evropských alb by tomu slušel víc, ale člověk nemůže chtít všechno. Co mě mrzelo víc, byl poněkud drhnoucí překlad hned na začátku knihy, kdy dvě bubliny úplně nedávaly smysl a přinutily mě vytáhnout starou černobílou verzi k porovnání. Potěšily mě bonusové rozhovory s Rosińskim a Van Hammem.
January 19, 2020
Well, that was a bit disappointing. And rape-y.
June 8, 2022
D.L. = April 1988 = 1819 below ISBN = Original Edition!
->advertisement for "A Suivre" monthly on 4th plate
Great story with excellent art.
->advertisement for "A Suivre" monthly on 4th plate
Great story with excellent art.
November 6, 2022
Na duet Grzegorza Rosiński i Jeana Van Hamme'a można liczyć. "Szninkiel" to prawdziwy komiksowy TOP, wizualny orgazm oraz scenopisarski kosmos z niezwykle głębokim wydźwiękiem, pozostającym w głowie na długi czas.
Z początku historia może wydawać się prosta i świetnie nam znana. Spotykamy się z upodlonym ludem Szninklów, którzy wierzą w przepowiednie, że wkrótce pojawi się ich wybawca, a ich życie ulegnie totalnej zmianie. Motyw wybrańca stary jak świat, do tego motyw drogi = czyli idealne podwaliny pod zajmujące fantasy.
Jednak kryje się za tym znacznie więcej. To historia skupiająca się w pełni na mesjanistycznym postrzeganiu rzeczywistości. Autorzy w postaci biednego J'ona zawierają jednocześnie Mojżesza czy samego Jezusa Chrystusa. Najbardziej znaczącymi dla tych porównań pozostaje scena pierwszego spotkania z Bogiem, która machinalnie odwołuje nas do biblijnego fragmentu z płonącym krzewem (pojawia się nawet słynna kwestia "Jestem, który jestem", a ponadto twórcy bawią się nią na parę sposobów, stwarzając lekki dysonans co do sensu tej monumentalnej frazy) oraz finałowa scena śmierci bohatera - J'on zostaje przywiązany do ogromnego głazu (Boga) przed całym ludem, który wierzył w jego rolę Mesjasza i zostaje kolejno "zabijany", począwszy od przebicia mu boku(!) strzałą. Szninkielski (?) męczennik zaś powtarza wtedy słowa przebaczenia. Skąd my to znamy? 😏 Jednak wtedy następuje druzgocący plot twist. Następuje apokalipsa, a potem ponowne Genesis. Z małpy powstaje człowiek. I tu bardzo podoba mi się scena, gdzie ten jeszcze mało ucywilizowany człowiek staje przed swym Bogiem. Bogiem, który jest skałą, stojącą pośród "niczego". Do tego skałą brudną, zasypaną wszelkimi pozostałościami apokalipsy. To przywodzi mi na myśl trochę kubrickowską wizję Genesis. I ten monumentalny finał historii jest właśnie tym elementem, który pozostaje po lekturze nam najdłużej w głowie.
Poza tym komiks ten to genialna przygoda z masą cudacznych pomysłów w kreowaniu nieznanych cywilizacji czy samego świata, nie stroniącego od dziwactw, a jednocześnie pozostającego bardzo znajomym dla nas otoczeniem. Nie wkraczając jednak już bardziej w ramy fabularne, warto także skupić się na samym wizualnym stanie tej opowieści. Gdyż "Szninkiel" jest zachwycająco piękny. Nie sposób wyliczać pojedyncze kadry, od których nie mogłem oderwać wzroku. Śliczna kreska oraz fanatyczne pomysły na design postaci oraz lokacji. Sam wygląd tytułowych Szninklów jest niby prosty i zbliżony do ludzkiej budowy ciała, ale mimo wszystko, budzi również zainteresowanie oryginalną charakterystyką twarzy. Poza nimi w szczególności zwróciłbym uwagę na sportretowanie starej Volgi, która wygląda kapitalnie. Odstręczająco i intrygująco jednocześnie.
Co prawda "Szninkiel" nie będzie wyjątkiem wśród komiksów, jeśli chodzi o sposób prezentowania zmysłowości. J'on jest napalonym młodzieniaszkiem, który swój "pierwszy raz" ma jeszcze przed sobą i Rosiński daje tu swój upust talentom związanym z rysowaniem pięknego kobiecego ciała. Spotykamy masę półnagich żeńskich postaci, sama G'wel jest bardzo seksualizowna, a peakiem tego wszystkiego jest dość oryginalny stosunek intymny J'ona ze starą Volgą. Otóż przemienia ona go w postawnego nagiego czarnego mężczyznę, a sama zaczyna wypinać się przed nim jako seksowna długonoga blondyna. A więc epatowanie cyckami i dupami jak najbardziej jest tu obecne. Jednak w moim odczuciu to działa na pewien sposób wiążąco z tym wykreowanym światem, tą historią oraz puentą, jaką twórcy chcieli dla nas wynieść z tej opowieści.
"Szninkiel" to z pewnością jeden z najciekawszych i najbardziej oryginalnych komiksów, jakie dane było mi przeczytać. Żałuję jedynie, że w wersji elektronicznej. Dlatego też pewnie w najbliższym czasie będę musiał postarać się o wersję papierową. Gdyż taką klasykę warto mieć u siebie na półce, by wracać do niej, kiedy najdzie nas ochota.
Z początku historia może wydawać się prosta i świetnie nam znana. Spotykamy się z upodlonym ludem Szninklów, którzy wierzą w przepowiednie, że wkrótce pojawi się ich wybawca, a ich życie ulegnie totalnej zmianie. Motyw wybrańca stary jak świat, do tego motyw drogi = czyli idealne podwaliny pod zajmujące fantasy.
Jednak kryje się za tym znacznie więcej. To historia skupiająca się w pełni na mesjanistycznym postrzeganiu rzeczywistości. Autorzy w postaci biednego J'ona zawierają jednocześnie Mojżesza czy samego Jezusa Chrystusa. Najbardziej znaczącymi dla tych porównań pozostaje scena pierwszego spotkania z Bogiem, która machinalnie odwołuje nas do biblijnego fragmentu z płonącym krzewem (pojawia się nawet słynna kwestia "Jestem, który jestem", a ponadto twórcy bawią się nią na parę sposobów, stwarzając lekki dysonans co do sensu tej monumentalnej frazy) oraz finałowa scena śmierci bohatera - J'on zostaje przywiązany do ogromnego głazu (Boga) przed całym ludem, który wierzył w jego rolę Mesjasza i zostaje kolejno "zabijany", począwszy od przebicia mu boku(!) strzałą. Szninkielski (?) męczennik zaś powtarza wtedy słowa przebaczenia. Skąd my to znamy? 😏 Jednak wtedy następuje druzgocący plot twist. Następuje apokalipsa, a potem ponowne Genesis. Z małpy powstaje człowiek. I tu bardzo podoba mi się scena, gdzie ten jeszcze mało ucywilizowany człowiek staje przed swym Bogiem. Bogiem, który jest skałą, stojącą pośród "niczego". Do tego skałą brudną, zasypaną wszelkimi pozostałościami apokalipsy. To przywodzi mi na myśl trochę kubrickowską wizję Genesis. I ten monumentalny finał historii jest właśnie tym elementem, który pozostaje po lekturze nam najdłużej w głowie.
Poza tym komiks ten to genialna przygoda z masą cudacznych pomysłów w kreowaniu nieznanych cywilizacji czy samego świata, nie stroniącego od dziwactw, a jednocześnie pozostającego bardzo znajomym dla nas otoczeniem. Nie wkraczając jednak już bardziej w ramy fabularne, warto także skupić się na samym wizualnym stanie tej opowieści. Gdyż "Szninkiel" jest zachwycająco piękny. Nie sposób wyliczać pojedyncze kadry, od których nie mogłem oderwać wzroku. Śliczna kreska oraz fanatyczne pomysły na design postaci oraz lokacji. Sam wygląd tytułowych Szninklów jest niby prosty i zbliżony do ludzkiej budowy ciała, ale mimo wszystko, budzi również zainteresowanie oryginalną charakterystyką twarzy. Poza nimi w szczególności zwróciłbym uwagę na sportretowanie starej Volgi, która wygląda kapitalnie. Odstręczająco i intrygująco jednocześnie.
Co prawda "Szninkiel" nie będzie wyjątkiem wśród komiksów, jeśli chodzi o sposób prezentowania zmysłowości. J'on jest napalonym młodzieniaszkiem, który swój "pierwszy raz" ma jeszcze przed sobą i Rosiński daje tu swój upust talentom związanym z rysowaniem pięknego kobiecego ciała. Spotykamy masę półnagich żeńskich postaci, sama G'wel jest bardzo seksualizowna, a peakiem tego wszystkiego jest dość oryginalny stosunek intymny J'ona ze starą Volgą. Otóż przemienia ona go w postawnego nagiego czarnego mężczyznę, a sama zaczyna wypinać się przed nim jako seksowna długonoga blondyna. A więc epatowanie cyckami i dupami jak najbardziej jest tu obecne. Jednak w moim odczuciu to działa na pewien sposób wiążąco z tym wykreowanym światem, tą historią oraz puentą, jaką twórcy chcieli dla nas wynieść z tej opowieści.
"Szninkiel" to z pewnością jeden z najciekawszych i najbardziej oryginalnych komiksów, jakie dane było mi przeczytać. Żałuję jedynie, że w wersji elektronicznej. Dlatego też pewnie w najbliższym czasie będę musiał postarać się o wersję papierową. Gdyż taką klasykę warto mieć u siebie na półce, by wracać do niej, kiedy najdzie nas ochota.
This entire review has been hidden because of spoilers.
Displaying 1 - 30 of 88 reviews