Znakomite romskie portrety Lidii Ostałowskiej po kilkunastu latach od pierwszego wydania wciąż nie tracą na aktualności. Niestety. Mimo upływu lat, zaangażowania prywatnych organizacji i międzynarodowych agend sytuacja Romów wciąż pozostaje zła, nierzadko zmieniła się na gorsze. Żadne z postkomunistycznych państw nie wypracowało dobrego modelu współistnienia z mniejszością romską, która - na co dzień niewidoczna - przypomina o sobie niemal wyłącznie w nagłówkach alarmujących newsów: deportacje z Francji, budowa gett na Słowacji, zakaz żebrania w Polsce.
Cygan to Cygan pokazuje złożoność środowiska romskiego, na którą nakładają się mentalność gadziów i tożsamość narodowa państw, w których żyją Limalo, Marika, Ziutek, Badzio, Romek i wielu innych, z paszportem polskim, bułgarskim, serbskim, węgierskim...
Ukończyła studia polonistyczne na Uniwersytecie Warszawskim. Pracowała jako reporterka w Przyjaciółce i itd. W wyniku weryfikacji w czasie stanu wojennego została pozbawiona pracy. Współpracowała z podziemną „Solidarnością”. Po 1989 związała się z działem reportażu Gazety Wyborczej, gdzie pracowała do śmierci. Pisała o tych, którym trudniej – o mniejszościach narodowych i etnicznych, o kobietach, o młodzieży z subkultur i o wykluczonych.
Była jednym z fundatorów i członków rady Fundacji Itaka. Prowadziła wykłady na podyplomowych gender studies w Instytucie Badań Literackich PAN. Nominowana do Nagrody Literackiej Nike 2012 za Farby wodne.
Cigán je cigán je knižka autentických reportáží zo života Rómov v postkomunistických krajinách Európy. Príbehy sú písané s citom a dôvtipom. Ostalowska sa v knihe nesnaží vyriešiť rómsku problematiku, len ponúka náhľad do každodenného života a starostí Rómov koncom deväťdesiatych rokov, opisuje ich život na okraji spoločnosti, s vlastnými pravidlami, rituálmi, ktoré sa nanešťastie ťažko zlučovali so zbytkom spoločnosti.
Bavilo ma rozprávanie, náhľad do osád, domácnosti, zmýšľania. Prišlo mi ľúto, aj bezradne. Dajte si, ak sa chcete k Rómom dostať o trochu bližšie.
"Ty juz nie cygañ!", "Ten w sklepie mnie ocyganil!" Bo Cygan, to Cygan - oszust i zlodziej, taka jest powszechna opinia, niezaleznie od szerokosci geograficznej. Opinia na pewno krzywdzaca dla sporej czesci Romow.
W Hiszpanii Cyganow jest bardzo wielu (ok. 700.000) i takze tutaj maja niezbyt dobra opinie. Niedaleko miejsca gdzie mieszkam, przejeli nowo wybudowany, jeszcze nieskonczony blok. Firma deweloperska upadla. Zanim zakonczy sie cala procedura, wyjasniajaca do kogo blok teraz nalezy, minie kilka lat, wiec po prostu sie wprowadzili. W tym jeszcze nie byloby nic niezwyklego. W koncu w Wielkiej Brytanii nawet Polacy zyja jako squattersi. Roznica jest w tym, ze podczas, gdy Polacy dbaja o swoje nielegalnie nabyte mieszkania, Cyganie wyrwali wszystko, co mozna bylo z tego bloku sprzedac - metalowe bramy, klamki, okucia....Zniszczyli go kompletnie. Teraz mieszkaja tam i zatruwaja sasiadom zycie brudem, glosna muzyka i wrzaskami. Strach przechodzic ta ulica. I nikt nic im nie moze zrobic, bo z Cyganami sie nie zadziera. Trzymaja sie razem i pomagaja sobie jak malo kto. Sasiednie bloki roja sie teraz od tabliczek "Na sprzedaz". Nikt tych mieszkan nie kupi.
Zawsze zastanawialam sie czy przestepczosc wynika z wykluczenia, czy raczej wykluczenie z przestepczej natury.
Siegajac po ksiazke Lidii Ostalowkiej myslalam, ze bedzie to jakas wnikliwa analiza tego srodowiska, ze odpowie mi na kilka pytan, ze pozwoli, jesli nie calkiem, to chociaz w czesci, zrozumiec problemy Romow. Niestety zawiodlam sie. Jest to dosc chaotyczny zbior opowiadan i rozmow z przedstawicielami Cyganow w roznych krajach Europy Wschodniej, ale nie dowiedzialam sie z nich wlasciwie niczego nowego.
Povinná literatúra v časoch, keď nám po uliciach pochodujú neonacisti a ľudia sa chytia akýchkoľvek hlúpych prehlásení na spôsob "urobíme poriadky". Pochopiť rómsku dušu a nazrieť do zvyklostí, a príbehov, ktoré sú ako z iného sveta, znamená nájsť v tom "cudzom" niečo bytostne blízke.
Ten, kto boi się, że z książki „Cygan to Cygan” dowie się tylko, że: „(...) Cygany biedne są, ale uczciwe” – tak jak przed wyjazdem do Rumunii zakłada Limalo, Polski Cygan – jest w błędzie. Nic nie jest czarno-białe. Podróżując z Lidią Ostałowską odwiedzamy Romów zamieszkujących różne zakątki Europy: Polskę, Czechy, Słowację, Rumunię, Bułgarię, Anglię, Macedonię... Poznajemy Rafeta z Szutki w Macedonii, który ma zawsze najlepszego baranka w święto Ederlezi, starszyznę w Polsce, działaczy organizacji romskich na Węgrzech, ale także złodziejaszków i przestępców oraz tych, którzy jeżdżą do Polski „na żebry”. Odwiedzamy biedną Kolonię Wapienną w węgierskim Peczu, romskie osiedla w Czechach, bułgarskie więzienia. Poznajemy też cygańskiego „króla”. Przewijają się Kelderasze, niemieccy Sinti, węgierscy Beasze. „Kto z jakich jest Cyganów, bardzo się liczy (...). Za każdą nazwą swoją dzieje rodów, talenty, obyczaje i szlaki wędrowne”. I tak węgierscy Romungro „najbardziej zadzierają nosa”, Kelderasze dobrze tańczą, a u Olahów „babcie pod kołdrą zdejmują tylko fartuch”. Dowiadujemy się też czym jest romanipen, co grozi za „skalanie”, jak wyglądają cygańskie sądy, noc poślubna, poznajemy też niektóre cygańskie wierzenia jak to o powstaniu świata czy przypowieść o Sprawiedliwości i Oszustwie. W Budapeszcie razem z Aladárem Horváthem zastanawiamy się „czy Cyganie są biedni i dlatego dyskryminowani? Czy raczej są dyskryminowani więc biedni?”, a w angielskim więzieniu, razem z Badziem ze słowackiego Miszkolcu „dlaczego każdy Roma kopie? Dlaczego Gadzie chcą im zabrać duszę, godność, twarz?” Lidia Ostałowska roztacza przed czytelnikiem bogaty obraz romskiego świata z prawdziwymi bohaterami z krwi i kości. Co ważne, słyszymy nie tylko głosy Romów, ale też i „gadziów”, którym autorka nie szczędzi czasu antenowego. Dobrze udokumentowana reporterska praca wyciąga, tłumaczy i polemizuje z wyobrażeniami i stereotypami na temat Cyganów. Choć nie ma prostych i gotowych odpowiedzi – a może właśnie dlatego – warto sięgnąć po tę książkę. Tym bardziej, że czyta się ją świetnie.
Oczekiwałam jakiejś nauki historii, kultury, a dostałam zlepek cholera wie czego. Jakieś oderwane od czegokolwiek reportaże i reportażyki z lat 90tych.
Skvělé reportáže ze života Romů v postkomunistických zemích Evropy na konci 90. let. Stále aktuální a potřebné k pochopení této nejpočetnější evropské minority.
Tę książkę miałam na liście od lat, ale dopiero niedawno ją kupiłam i teraz przeczytałam. Temat Cyganów interesuje mnie od dawna, przewija się często w rozmowach z moimi dziećmi ponieważ mamy wielu przedstawicieli tej narodowości w Portugalii, którzy żyją w tradycyjny sposób i są bardzo widoczni.
Ostałowska w krótkich rozdziałach opisuje problematykę społeczności cygańskiej w różnych krajach - Polsce, Bułgarii, na Słowacji czy Bałkanach. Te opowieści pełne są postaci, imion, pseudonimów, rodów, powiązań. Trzeba sporo uwagi, by rozeznać się w tym gąszczu. Ostałowska umiejętnie nakreśla różnice w życiu poszczególnych grup, w zależności od kraju, gdzie się osiedlili. Muszą się przecież dostosować do języka, religii, obyczajów, znać zasady rządzące danym społeczeństwem.
Myślałam, że dowiem się czegoś nowego, dlaczego Cyganie są jacy są, z czego wynika ich wykluczenie, jak funkcjonują ich środowiska, jak wygląda ich kultura. Zamiast tego dostałam zlepek chaotycznych historii, z których nie wyniosłam absolutnie nic. A, no i w międzyczasie zdążyłam przeczytać chyba 3 inne książki, bo ta mnie tak nudziła, że nie mogłam na nią patrzeć.
Kilka łączących się historii Cyganów przemieszczających się po całej niemalże Europie. Ciekawe, bo w zasadzie od wewnątrz, spojrzenie na niejednolity naród. Sporo zabawnych sytuacji, gdzie bohaterowie kręcą i kłamią, wplątując się w historie jak w filmach Kusturicy, ale też i gorzkie spostrzeżenia braku edukacji, wyobcowania, czy wreszcie rasizmu, jaki ich dotyka.
książka napisana w taki sposób, że nie mam pojęcia które części były oparte na faktach, a które wymyślone, ani czy w ogóle cokolwiek w tej książce było prawdą. jak dla mnie to nie miało nic wspólnego z reportażem.
Krátky súhrn reportáží s témou Rómov v rôznych pozíciách (väzenie, osada, na úteku) v rôznych krajinách centrálnej a juhovýchodnej Európy. Veľký palec hore za zaujímavé zobrazenie náročnej témy.
A ta kura to jeszcze jakaś taka ruchawa, tylko szkoda ją dobijać. Obiad trzeba już gotować, bo czasu nie styknie, a wtedy z kochani nici. Przez żołądek do serca mężczyzny. Żołądek pusty, to i serce puste. I pościel zimna. A histeria na horyzoncie ostrzy pazurki i nawet ich nie pomaluje.
Ta kura gilga po udach. Kiesezeń w spódnicy wileka, ale dziurawa, to piórka wystają i smyrają. Tylko żeby sąsiadka się nie przyczepiła, że kokoszki brakuje i nie ma kto jajek wysiadywać. Niech se sama na nich siądzie tym tłustym dupskiem, to se zobaczy, jak to jest cały dzień przy dzieciach robić, a nikt nie chwali, że wspaniale się wpełnia obowiązki i jest się świetnym pracownikiem, za to awans i podwyżka się należą; za to, to co najwyżej “Jesteś najgorszą matką. Nikomu takiej nie życzę. Nienawidzę cię.” no i cała wypruta z żył krew w piach, żmija trędowata.
Ale rosołku z wody po kąpieli nawarzę. W talerzyku odświętnym okraszę skórką z paznokcia u nogi, za pazokciem u ręki coś wyskubię i zza zęba coś wygrzebię. Jak się z pietruszką pomiesza, chłop wpadnie na amen. A dzieci mnieć nie będę, już się nie dam nabrać. Jak on będzie pobąkiwał, to go zmienię. Ja już starzeć się nie będę, wędrówki jeszcze nie kończę.
Totalny miszmasz, wyrywkowe informacje o kulturze, pieśniach, emigracji, standardzie życia, dialogi z cyganami czasem nudne, czasem po prostu zwyczajne, niekiedy padają jakieś daty lub nazwiska, jest czasem przytoczona wypowiedź czeskiego obywatela, czasem rzucone daty napadów skinów na Romów oraz krótki opis zajścia; chaotyczne a po skończonej lekturze ciężko jest powiedzieć o czym książka tak naprawdę była. Informacji w niej przekazanych też nie sposób zapamiętać, ponieważ całość jest niespójna. Co można powiedzieć z pewnością- nic nowego ani interesującego o kulturze cygańskiej się nie dowiedziałam a nigdy wcześniej nie czytałam o niej ani się nią zbytnio nie interesowałam. Książka głównie skupia się na dyskryminacji Romów przez narody europejskie ale równocześnie podaje bardzo wyraźne powody, dla których ludzie są wobec ich nieufni. Reportaż jest bardzo rozproszony i nie rozwija dobrze żadnego wątku. Czytając cały czas zastanawiało mnie jedno, skoro cyganie mają lekceważący stosunek do kobiet a ich pozycja sprowadzana głównie do pomocy domowej, w jaki sposób kobieta mogła uzyskać od nich tyle informacji? Nie jest to w żaden sposób opisane, nie ma żadnego komentarza od autorki a wydaje się to dość istotne. Czy czasem zdarzało się, że nie traktowali jej poważnie lub lekceważyli? Czy pracujące Polki, które nie przynależą do ich kultury traktują w inny sposób? Nie spodobał mi się komentarz Judith Okely, która stwierdza, że ludzie nie powinni tak ubolewać nad brakiem dostępu do edukacji młodych romskich dziewczyn wychodzących za mąż, podczas gdy niektóre członkinie rodu królewskiego, na przykład królowa Elżbieta, również nie otrzymały porządnego wykształcenia. Przecież te porównanie nie ma kompletnie sensu i uderza w jakieś sofizmaty. Przeważnie dobry reportaż zmienia nasz pogląd na rzeczywistość, skłania do refleksji, pokazuje społeczeństwo z innej strony, jego plusy i minusy, konsekwencje przełomowych wydarzeń, w tym wypadku czytamy ostatnią stronę, odkładamy książkę i nie zastanawiamy się nad niczym, po prostu nie ma nad czym.
To była moja pierwsza książka Lidii Ostałowskiej i chyba jest powód dla którego zazwyczaj nie jestem w stanie skończyć żadnego z jej reportaży. Spodziewałam się, że czegoś o tym tajemniczym świecie Cyganów się dowiem. Musiałam go sobie raczej składać z kawałków, najbardziej spójny wydawał mi się ostatni tekst, pokazujący nieco "stary świat" z cygańskimi sądami i wspomnieniami po czasach gdy tabory ulrywały się w lasach, a Cyganie wywodzili w pole służbę bezpieczeństwa. Jednak cały zbiór, powstały w wyniku ciężkiej pracy Ostałowskiej, ewidentnie ma rys interwencyjny, Cyganie są mniejszością, Czesi ich nie chcą, Anglicy ich nie chcą, co robić. Obawiam się że ten typ reportażu jest dla mnie za suchy, nazwałabym go reportażem starej daty. Wolę jednak synekdochy, takie jak "Miedzianka" Springera, albo rozpoetyzowane opisanie poznawanego jak u Thubrona. I niestety za dużo o Cyganach, oprócz tego że mają ciężko i raz do roku zabijają owieczkę, się nie dowiedziałam.
Lidia Ostałowska was a Polish journalist who wrote extensively about lives of marginalised populations. 'Cygan to Cygan' (English: 'A Gypsy is a Gypsy') is a book about one such group: Romani/Gypsies. The book contains a collection of journalistic articles written between 1996 and 2000. 2012 reedition contains a Postscriptum which describes how the situation changed after EU's eastward expansion. I found that Postscriptum probably the most informative and containing more information that the rest of the book which described cases of Gypsies around Eastern and Southern Europe. Each chapter covers a story from Poland, Bulgaria, Romania, ex-Yugoslavia, or ex-Czechoslovakia. In a certain way these stories are all quite similar. They describe living on the edges of society, and according to their own set of rules (often quite questionable). The most insightful chapter for me was the one describing lives of Gypsies in Poland in the first half of the 20th century and how their traditional ways of lives disappeared due to modernisation. The author describes cases of pogroms in Poland, some as recent as 1981 and 1991. Postscriptum adds to it even more recent cases in Western Europe. Overall, the book was very well written. Having read previous book by Ostałowska I expected that her prose will be well-polished. She let her subjects talk in their own way and did not add any comments. This enabled me as a reader to feel as if I was part of the conversations. The main drawback of this short book was that the stories seemed slightly unconnected.
Obľúbené citáty: ,,Vtedy profesori alarmujú: Maďari zbohatli, ale Cigáni sú na tom istom dne. Tak hlboko, že tak rýchlo sa z neho nevyhrabú. Kedysi nám strúhali lyžice, upratovali v našich továrňach, dnes ich nepotrebujeme. Varujeme: nepotrební majú sklony k hnevu." ,,Samospráva vie, že ak dokáže zamknúť Cigánov do kontajnerov, zakrátko bez ťažkostí nasmeruje do geta ďalších. Nato, aby sa to podarilo, musia voči nim vzbudiť nepriateľstvo. A tak miestne orgány informujú v médiách: jedni dlhujú za nájomné, iní sa prisťahovali nadivoko. To funguje." ,,Myslíte si, že je neľudské byť Cigánom,- šepoce. - Poviem vám veľmi smutnú vec. Cigánom zobrali vieru v seba." ,,Znovu mi priviezli Cigána. Dostal rok a pol, lebo ukradol akúsi hlúposť, spráchnivené dvere do stodoly. A banditovi, ktorý nie je Cigánom a kradne luxusné auto, sa všetko prepečie. Dajú mu šesť mesiacov, často podmienečne,- informuje šéf väznice v Plovdive." ,,V Šutke sú všetky vierovyznania a každý Cigán hovorí: Boh je jeden. To je jediný ľud na svete, ktorý chce iba mier. Žiadna vojna nevybuchla pre Cigána. Nechceme bojovať, lebo sa bojíme. Lebo milujeme život. Lebo o čo sa máme biť? Cigán nevie, čo je to boj za ideu. Taká mentalita, to je chyba, pre ňu nemáme vlastný štát. Všetko na svete sa získava vojnou."
Neviem prečo, ale knižka ma až tak nezaujala. Čítala sa ťažko, niektoré príbehy akoby unikali pointe alebo jednoducho nesedeli do celého konceptu knihy. Aspoň tak mi to prišlo. A potom som sa strácal, nedokázal som udržať pozornosť a musel som sa veľa vracať, čo sa mi stáva hlavne pri odbornej literatúre, pričom toto boli skôr príbehy, takže mi asi len nesadol autorkin štýl.
Obsahovo to bola však hodnotná kniha, mnohé príbehy nestrácajú na aktuálnosti a mnohé mi prišli, že som ich už niekedy, niekde počul. Pritom je to knižka staršia a pôvodne vyšla niekedy na počiatku tohto tisícročia. Autorka sa snaží byť objektívna, v celej knihe ani neviete, že tam je. To Rómovia rozprávajú svoj vlastný príbeh. A nie vždy sa dobre počúva.
O Rómoch sa toho píše stále málo a ak, tak len v súvislosti s nejakou kontroverziou. Táto kniha je plná príbehov z kultúrneho a sociálneho života. Ide do hĺbky a ukazuje tvár Rómov, ktorú mnohí z nás stále ignorujeme a o ktorej vieme málo. Aj ja.
Nieco wprawdzie się już przedatowało, ale mimo lektura bardzo ciekawa. Kilkanaście reportaży z różnych społeczności cygańskich pozwala lepiej zrozumieć szczególne cechy tej zazwyczaj zamkniętej grupy. Inne reguły, inne zasady, inny sposób myślenia. Również inna pamięć - bardzo niewiele pozostało nam tej pamięci, bo nie mamy dużo źródeł pisanych. Reportaże są z dużego obszaru - trochę z Polski, trochę z Rumunii. Jest też nieco ze Słowacji, opisujących wydarzenia, których echa w postaci dyskryminacyjnych praw znamy z telewizji i serwisów informacyjnych. Kolejne reportaże pokazują też, że tradycyjna kultura cygańska jednak idzie w poprzek naszych praw i zasad, więc konflikt będzie zawsze. To, co było dla mnie bardzo optymistyczne, to że akurat na terenie Polski wyglądało to o niebo lepiej niż w innych opisanych obszarach (chociaż i tak niekoniecznie dobrze).
Toto bolo miestami veľmi nepríjemné. Zvlášť, keď som si uvedomila, ako veľmi som túto knihu potrebovala prečítať. Ja sama veľa rozprávam o nespravodlivej diskriminácii a rozdielnych štartovacích čiarach, no zároveň sa nedokážem vyhnúť nepríjemnému pocitu, keď sa so zástupcami tejto menšiny míňam na ulici. Neviem však, či sa po prečítaní tejto knihy budem v podobných situáciách cítiť inak. Koniec koncov, sú to ľudia. A o nich vo všeobecnosti nemám vysokú mienku...
"Bulhar zabije a dostane sedem rokov. Toľko, čo Cigán za niekoľko krabičiek cigariet." (s. 63)
"Hľadám robotu v inzerátoch. Keď volám, vravia, že je. No tak idem. Vtedy vidia, že som Cigán. Už nie je." (s. 122)
Cyganie to nadal kontrowersyjna grupa. Toczą się rozmowy o zaprzestanie używania stereotypów i aby traktować ich jakby Cyganami nie byli. Po przeczytaniu tej książki to nie jest takie jasne, bo wynika z niej, że "krzywdzące stereotypy" odnajduje się w rzeczywistości i są bliżej prawdy niż krzywdzących stereotypów. Z książki wynika też Cyganie regularnie łamią zasady w państwach, w których mieszkają, dlatego służby reagują. I to nie jest dziwne. Gdzie jest problem? Wszystko działa, tak jak działało już dawno. Cygan to Cygan
Raz v noci som zobral sestricku na ruky, lebo plakala. po tme som ju chcel položiť do postele, no položil som ju na horúcu pec. Našťastie, držal som ruky pod jej ritkou. U nás bolo naozaj tesno.
kniha je plná krutých osudov, cigánskej mentality a aj múdrosti
Machnęłabym to moje 3,5 na szali gwiazdkowej w stronę trójki, ale przeważyło to, że autorka chociaż trochę nakreśliła czytelnikowi mechanizm wykluczenia. Chciałabym więcej, ale może nie da się załatwić wszystkiego na raz.
Ciężko mi powiedzieć czy to dobra książka, może to przez jej wiek i pewną nieaktualność, czy przez styl starej szkoły polskiego reportażu. Na pewno jest interesującym wstępem do poznania sytuacji Romów w Europie wschodniej i próbą pokazania ich zróżnicowanej historii.
Mimo świetnego warsztatu Lidii Ostałowskiej coś mi tutaj nie gra. Chyba przede wszystkim brak głębszego wglądu w bohaterów, ich historie. Niby to wszystko jest, a jednak... nie czuję tego. Może po prostu ten typ reportażu do mnie przemawia.