Бесы из века в век рвутся в души людей из серой бездны, в которой никогда ничего не происходило и никогда ничего происходить не будет… Экзорцисты и экзекуторы молитвами и огнем спасают души бесноватых и изгоняют нечистых обратно в породившую их пустоту… Так было с самого сотворения мира и так должно было быть до конца его дней. Но появился человек, способный повелевать бесами, будто собственными вассалами. И разнеслась подобно чуме по городам новая ересь. И встали одержимые под знамена монарха-вероотступника. И оказались забыты старые договоры и обеты, а в воздухе запахло большой войной. Войной, в которой яд и кинжалы будут значить ничуть не меньше, чем армии и крепостные стены. Войной всех против всех. Какое, спросите вы, к этому имеет отношение Себастьян Март? Не стоило ему браться за изгнание бесов, только и всего.
Pavel Kornev is a popular Russian author whose writing crosses the boundaries of the sci fi thriller, fantasy adventure and steampunk. Genre mashing has long become his signature style.
“His books are a page-turning mix of non-stop action and hard-boiled detective stories in the edgy atmosphere of steampunk noir. Far from being a knight on a white charger, Kornev’s typical protagonist is an everyday man with his fair share of flaws who puts his talents to good use. His heroes struggle to survive and win their places in the sun; but most importantly, they manage to preserve their humanity even in the direst of circumstances.”
Pavel is a professional economist who spent years working for a large bank – until his first novel, The Ice, became an overnight bestseller, allowing him to quit his day job. He now writes full time.
Сложно оценить книгу, ибо она больше похоже на пролог рассказывающий о книжном мире, политической ситуации и расставляет фишки которые возможно придут в движение в последующих книгах. Если вам нравились прошлые работы Корнева, то и данная книга вам зайдет.
Przeklęty metal, pierwszy tom cyklu Egzorcysta Pawła Kornewa dzieje się w uniwersum, gdzie diabły i opętania są na porządku dziennym. Zjawiska te są na tyle częste, że egzorcyści działają jawnie i zrzeszają się w zakonach, a za konkurencję mają fachowców w postaci egzekutorów, którzy zamiast uleczyć nieszczęśnika od demona, wolą go posłać na stos. Głównym bohaterem książki jest Sebastian Mart. Bystry chłopak jest samozwańczym specem od wypędzania diabłów z ludzi. Nie jest członkiem żadnego ze stowarzyszeń i mało kto wie, że pokonane w rytuałach złe duchy, zamyka w swoim ciele, gdzie służą mu, kiedy zajdzie potrzeba. To właśnie z jego perspektywy poznajemy świat tej znakomitej powieści fantasy, uczestnicząc w jego przygodach, z których uchodzi często mocno pokiereszowany. Ale nie tylko. Narracja bowiem przechodzi tu płynnie z pierwszo do trzecioosobowej, dzięki czemu mamy okazję poznać całą masę innych bohaterów i złożoność wykreowanego przez pisarza świata, na który składają się różne księstwa i królestwa, często ze sobą walczące. W przeddzień jednego z takich konfliktów rzucony jest nasz główny bohater i wielu pobocznych. Ilość wątków i postaci, intryg i zawieruch zapiera dech i bardzo dobrze robi dla wartkości akcji. Można by się w tym wszystkim zagubić, ale w miarę czytania, widzimy, że wszystko się zazębia i staje się jasne. No prawie wszystko, bo cykl składa się z czterech części, więc widać, że autor pomysłów miał co niemiara. Ja już zabieram się za drugi tom, bo jestem bardzo ciekaw dalszych losów Sebastiana, a Wam już polecam pierwszy. Coś mi mówi, że ta tetralogia znajdzie dużo fanów, nie tylko wśród amatorów fantastyki. Jeszcze raz gorąco polecam!!! Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu @papierowyksiezyc
Świetny grimdark! Autor stworzył ponury świat, w którym w każdej chwili człowiek może zostać opętany przez demona. Panuje przed tym powszechny strach, ale nie jest tak, że kogokolwiek to zadziwia, co więcej, posiadanie w sobie demona daje także niezwykłą moc. Niektórzy nie mogą się takiej władzy oprzeć, a państwa pokładają w tej potworności nadzieje na zwycięstwa. Wokół tego ukształtowane są dwie perspektywy konfliktu, a narracja przeplatana między pierwszą a trzecią osobą. Co rozdział poznajemy nowych bohaterów i inną perspektywę konfliktu. A że bohaterowie nie dysponują wszystkimi informacjami, to łatwo się w tym pogubić. Mi dopiero w połowie książki coś zaświtało a złożyło w całość pod koniec.
Z demonami radzą sobie Egzorcyści i w zależności od Zakonu, w którym się kształcili albo wypędzają demona, licząc z tym, że opętany może nie przeżyć albo od razu palą opętanego. I to nie jest tak, że któreś z podejść jest błędne. Sebastian, nasz bohater wybiera jednak zgoła inną ścieżkę: przenosi demona do siebie i podporządkowuje go. Co za idiota, chciałoby się rzec, no ale tutaj przechodzimy do największej wady książki: Sebastian jest idealny. To jedynie samozwańczy Egzorcysta (bo z profesji złodziej), przeczytał jakiś instruktaż i ot wszystko mu się udaje. Ze wszystkich kłopotów wychodzi bez szwanku, potrafi pokonać nie wiadomo ile osób w bitce. Kobiety wskakują mu do łóżka. Aaa i jest notorycznie pijany. Serio każdy rozdział z nim zaczyna się od alkoholu.
Ale i tak myślę, że to interesujący świat i warta poznania historia. Sebastiana można olać i czytać dla Richarda, rycerza, który jest moją ulubioną postacią serii! Jak dla mnie drugi tom mógłby być tylko o nim
This entire review has been hidden because of spoilers.
Dobrze wiemy, czym zajmuje się egzorcysta w naszym świecie – wypędzaniem demonów. Jednak czym może się parać w uniwersum, w którym diabły występują nagminnie i mocno dają się ludziom we znaki? Cóż, ogólnie tym samym. Ale nomen omen diabeł tkwi jak zwykle w szczegółach. Bo w znanej nam rzeczywistości egzorcyści nie zakładają przecież zakonów. I nie mają konkurencji w postaci innych fachowców, zwanych egzekutorami.
A co się stanie, jeśli do egzorcyzmów zabierze się człowiek, który do żadnego zakonu nie należy, za to posiada odpowiednie zdolności? Tak, wówczas zaczynają się prawdziwe problemy i można liczyć na ciekawą historię.
Sebastian Mart, dwudziestokilkuletni zuch i samozwańczy egzorcysta, zostaje rzucony w sam środek sztormów politycznych, intryg i konfliktu zbrojnego. Musi sobie poradzić, a nie będzie łatwo! By zmienić losy wojny, powinien znaleźć pewne artefakty, lecz zadanie jest bardzo trudne i wymaga nie tylko wielu wyrzeczeń, ale też niesłychanej odwagi.
The potential was enormous and the blurb hooked me right on the spot, but the messy narration devices completely lost me. I found it hard to connect facts, with new (way too big) chunks of lore introduced every other chapter. Sadly - because it seemed great at first and I was really hoping to see more good fantasy about exorcisms. I feel like the author wanted to show the readers a world so complex and detailed, that he couldn't fit it in the book at all. The read ended up being confusing and I couldn't hold any emotions towards characters or events, because they kept changing so often. 2.25/5. There was an attempt.
Typowa masówka, jakby spod szyldu Fabryki Snów szyta. Czyżby efekt osobistego stylu tłumacza? Czyta się nieźle, powieść została przetłumaczona lekko i z polotem. Jednak pod względem swojej organizacji i konstrukcji to istny chaos. Co drugi rozdział występuje zmiana bohatera, bo tak! Bo jakoś trzeba zapoznać z całym światem! Nie lubię takiego podejścia do fabuły. Zbyt często przywiązuję się wyłącznie do pojedynczej postaci książkowej. Nagły przeskok do nowej mierzi albo gorzej. Irytuje. Nudzi. Jedynym constans to rozdziały Sebastiana, egzorcysty, i one są najciekawsze. Niestety materiału z nim wystarczyłoby raczej na opowiadanie lub krótką nowelę niż na pełnoprawną powieść. Drugim, dziwnym problemem, który zauważyłam to dziwne, niewyjaśnione przeskoki czasowe.
Generalnie chyba zbiór opowiadań wydaje się bardziej adekwatnym określeniem dla "Przeklętego metalu" Korniewa. Pewnie pociągnę dalej do kolejnego tomu, bo stęskniłam się za rosyjskim fantasy, ale niestety miałam nadzieję na coś więcej.
Много экшна, мало рефлексий героев. Несколько линий повествования и они не сходятся до конца книги (вероятно, потому что это первая книга серии). Кончается клиффхэнгером. Но вообще внутренняя арка получается законченной, и это хорошо.
С фентези у этого автора прям получше. Неплохой пейджтернер авантюрного фентези с несколькими независимыми (видимо по началу) сюжетными линиями. Я с интересом прослушал первую книгу. Но на второй пришлось бросить когда главу надзорной коллегии взяли под домашний арест, а его сотрудники стали устраиваться во флотскую контрразведку - для меня стало многовато их-работа-и-опасна-и-трудна-дрочерства с осмотром мест преступления и штатными патологоанатомами. Если вас от наличия сыскно-разведочной бюрократии в средневековом фентези не корёжит как меня - можно читать. В целом что-то на уровне Локи Ламоры.