What do you think?
Rate this book


256 pages, Hardcover
First published August 18, 2011
"Wytrzymać sto minut beztroski – to akurat nie było przewidziane w jego życiorysie. Raz niemal się udało. Aż nadepnął mi na palec. On. Mi. Po czym wygłosił wściekłe kazanie, w którym wypraszał sobie tę straszliwą bezczelność ograniczania swobody jego ruchów. Zaiste, to był typ borderline. Połowa jego mózgu reagowała jeszcze na rzeczywistość, druga tymczasem istniała w królestwie zamieszkanym przez tych, którzy wzięli już z nią rozbrat."
"(...) pierwsze lanie w nowym lokum zaliczyłem już trzeciego dnia po przeprowadzce. Ojciec zaczął wymierzać razy, jeszcze będąc na zewnątrz: swoim prawym łokciem walił w drewno drzwi, drąc się tak, jakby chodziło o ratowanie dziecka przed gwałtem. Ale nie, chodziło o to, by tuż za progiem walnąć nastolatka z zamachem w twarz. I jeszcze raz. Żeby po spuszczeniu mu łomotu z dzikim wrzaskiem oznajmić, że ma od zaraz „zaostrzoną służbę pracy”."