Au début de Moby Dick, Ishmaël, sur le point d'embarquer, observe que le capitaine du Péquod porte le nom d'un roi biblique qui était « fameusement impie », et dont le corps fut livré aux chiens. Nombreux sont les héros de la guerre de Troie qui n'échappèrent que de justesse au même sort. Ainsi les rapports entre l'homme et le chien ne se bornent-ils pas à cette gentille histoire, aux circonstances controversées, de la domestication de l'un par l'autre : autant que la littérature universelle, les chiens errants sont là pour le prouver. Et c'est sur les traces de ces derniers – à moins que ce ne soit pour les fuir – que l'auteur d’Un chien mort après lui parcourt le monde, depuis les banlieues de Moscou jusqu'aux confins des déserts australiens.
Jean Rolin is a French writer and journalist known for his distinctive narrative style and profound exploration of sociopolitical issues. Born on June 14, 1949, in Boulogne-Billancourt, France, Rolin has had a career marked by an interplay between journalism and literature. His works often blend fiction and reportage, creating a unique hybrid that reflects his sharp observational skills and deep engagement with the world.
Rolin studied literature at the University of Paris but found himself drawn to the tumultuous political landscape of the 1960s. He became actively involved in leftist movements, an experience that later influenced his writing, particularly in his nuanced depictions of political and social dynamics.
His career as a journalist took him to various parts of the globe, including Africa, the Middle East, and Latin America. These experiences enriched his literary work, as he frequently draws upon his travels to craft vivid narratives. His writing captures not only the physical landscapes but also the complexities of human existence in these regions.
Rolin’s literary debut came in 1980 with "Journal de Gand aux Aléoutiennes, a work that set the tone for his blend of memoir, travelogue, and fiction. He has since published numerous books, including L'Explosion de la durite (1997), Le Ravissement de Britney Spears (2011), and Les Événements (2020). His works are characterized by an understated yet incisive humor, a keen eye for detail, and an ability to illuminate the absurdities of contemporary life.
In addition to his literary achievements, Rolin has been recognized with several awards, including the prestigious Prix Médicis in 1996 for L'Homme qui a vu l'ours and the Prix Ptolémée in 2014 for Ormuz.
Gdyby użyć skrótu Ctrl + F, słowo ‘pies’ w tekście, wystąpiłoby się w znikomej ilości. Tak jest też z tematyką książki, która znacząco odbiega od tytułu. Sugeruje on nam publikację poświęconą czworonogom. Dostajemy natomiast reportaż na temat historii danych ludzi albo konkretnego miejsca, w której tematem pobocznym albo raczej zaczątkiem całego zdarzenia jest pies. Brniemy więc razem z autorem przez kolejne dzieje określonego zjawiska, całkowicie niezwiązanym z interesującym nas tematy ( w tym przypadku psem) i tak przez 200 stron dowiadujemy się ciekawostek w stylu: co zjadł autor i w jakim miejscu, gdzie się zatrzymał, kogo poznał i w jakich okolicznościach itd. Gdy już dotrwamy do końca książki, oczekujemy przynajmniej jakiejś konkluzji, wniosków, refleksji, podsumowania- na próżno.
Pozostaje jeszcze kwestia sposobu przekazywania informacji przez autora. Rolin ma swój styl, jednakże nie dla każdego może być on czytelny i klarowny. Zdarza się, że jedna strona nie zawiera nawet dziesięciu zdań, gdyż non stop napotykamy wtrącenia. Autor bezustannie coś wzmiankuje, nadmienia, wspomina, dodaje, a dzieje się to wszystko w jednym zdaniu. Gdy już je przeczytamy (a ma ono około 10 linijek) możemy stracić wątek i zastanawiać się o co tak naprawdę chodziło i co autor chciał przekazać.
‘Książka Rolina nie jest ani traktatem naukowym o bezdomnych psach, ani czysto dziennikarskim reportażem, lecz znakomitą, nasyconą faktami literaturą, w której ten pasjonat polityki i miłośnik zwierząt połączył swe zainteresowania.’ Jeżeli jesteś jedynie miłośnikiem zwierząt pozycja ta nie jest dla ciebie. Jak już ktoś wcześniej napisał jest to dokument o społeczeństwie i cywilizacji, pies jest tu tylko dodatkiem.
Spośród wszystkich książek Czarnego, które do tej pory czytałam, ta podobała mi się najmniej; a szkoda, bo bardzo wiele się po niej spodziewałam. Przez cały czas lektury miałam wrażenie fragmentaryczności, co samo w sobie nie byłoby złe, gdyby Rolin umiał się tym posługiwać i gdyby nie przerzucano mnie-czytelnika raz po raz z jednego otoczenia do drugiego, nie pozwalając na poczucie jakiejś ciągłości, czy choćby na zorientowanie się, gdzie jestem i o co chodzi. Cyk! I już inne dekoracje! Cyk! I następne! Styl Rolina nie spodobał mi się w ogóle; jest dokładnie tak, jak pisał pewien czytelnik na jednym z portali - bez przerwy dygresje, wtrącenia. Niezmiernie mnie to irytowało, chociaż nie wykluczam, że istnieje spora grupa osób, które taka narracja będzie w stanie porwać.
nie tego się spodziewałam. chaotycznie poskładane krótsze i dłuższe teksty. mało o psach, dużo o wojnie i innych problemach społecznych. jestem zawiedziona.