w pierwszym tomie, mamy okazję bliżej poznać naszych kochanych głównych bohaterów i zaczynamy powoli obserwować rozwijającą się relację Any i Nathana, lecz w tomie drugim jesteśmy świadkami, gdy oboje zaczynają zdawać sobie sprawę, że coś do siebie czują. „The Most 2” to kontynuacja pięknej historii o dwójce młodych ludzi, którzy cały czas muszą mierzyć się z kolejnymi problemami. To książka pełna słodkości, momentów pełnych śmiechu, gdy podczas czytania uśmiech po prostu nie schodzi z twarzy, ale znajdziemy w niej też trochę bólu, a wiadomo ból jest teraz w modzie😅❤️
uwielbiam książki w których wraz z bohaterami przechodzimy przez kolejne etapy ich znajomości, siedzieć w ich głowie i powoli zaczynać rozumieć, co czujemy do drugiej osoby. Tutaj też tak było, relacja Any i Nathana rozwijała się powoli, głównie przez fakt iż dziewczyna bała się dopuścić kogokolwiek bliżej, aby nie zranić go tym co dzieje się u niej w domu. Jednak Ana postanowiła spróbować otworzyć się na innych, nie tylko na Kathe- jej przyjaciółkę. Wszystko zmieniła jedna świetna wycieczka do Paryża, która chyba jest moim ulubionym momentem z całej książki
Relacja głównych bohaterów była pełna wzlotów i upadków, ale która nie jest? Nigdy nie idzie tylko dobrze, czasami trzeba się posprzeczać aby coś zrozumieć. Oboje zrozumieli, że nie muszą być ze wszystkim sami i podzielili się swoimi największymi sekretami, których nie wyznali by nikomu innemu, byli dla siebie ogromnym wsparciem, lecz tylko do czasu…
The Most 2 to pozycja, która spodoba się bardzo dużej ilości osób, bo to prześwietna książka new adult, która ma w sobie wiele ciekawych motywów, super wykreowanych bohaterów, ikonicznych, smutnych ale i słodkich momentów, przy których będziecie się po prostu rozpływać. To książki idealne na jeden wieczór, bo napisane są w tak świetny, lekki wciągający sposób, że nie idzie się od nich oderwać bo tylko chce się wiedzieć co było dalej!
nic tylko kupować tom drugi, a jeśli nie czytaliście jeszcze pierwszego to idealny czas na przeczytanie obu jednym ciągiem i zakochanie się w historii Any i Nathana jak zrobiłam to ja<33
Mimo że zakonczenie totalnie zmiotło z planszy, i nawet jeśli cała książka średnio mi się podobała, zakonczenie było świetne. Ogólnie rzecz biorąc książka jest strasznie cringowa i przewidywalna. Miałam wrażenie, że jest to taka polska wersja jakiegoś taniego i pustego amerykańskiego romansu. Przez to zakonczemie dałam 2 gwiazdkami, (chyba nawet przeczytam 3 częśc z ciekawości), ale tak naprawdę z 350 stron tak serio fajne bylo może z 15. (sorry Madzia nie zabijaj mnie😭)
„Od początku miałam bardzo mieszane uczucia do tej pozycji, bardzo „typowe” kreacje dla literatury młodzieżowej/ obyczajowej/ romansu. Nic odkrywczego, nic porywającego. Ale najwiecej ta książka straciła otwartym zakończeniem, które wręcz namawia do sięgnięcia po 2 tom - tylko, że w przypadku tej książki był to bardzo nieudany zabieg i wyszło sztucznie. „ - to moja opinia o pierwszej części, druga jest 10x gorsza.
[kryteria oceny] 0/1 wartości merytoryczne i moralne 0,5/1 logiczność i ciągłość wydarzeń 0,15/0,5 płynność i przyjemność w odbiorze 0,25/0,5 fabuła 0,10/0,5 kreacja bohaterów 0/0,5 styl pisania autora 0/0,5 „sedno”/ cel/ morał 0/0,25 pozytywny odbiór całości 0/0,25 ✨ to coś ✨
2,8⭐ czuć, że jest to historia z Wattpada, ale dobrze ja się czyta. Co prawda fabuła trochę nudna. Natomiast nie powiedziałbym że jest to jakaś bardzo zła książka. Nie czuję tej chemii co jest między bohaterami a szkoda. Liam trochę się zmienił, ale nadal dla mnie jest chodzącym Red flagiem.
Dzieje się napewno więcej, niż w pierwszej części, aczkolwiek wciąż wątki są bardzo chaotycznie rozstawione i za bardzo się mieszają. Osobiście dla mnie za mało wątku rodzinnego, a za dużo chaotycznego romansu.
co prawda pierwsza czesc nie spodobala mi sie za bardzo ale ta czesc byla wspaniala przeczytalam wszystko w 2h wiec naprawde bylo wspaniale mam nadzieje ze bedzie 3 czesc bo ja jej bardzo potrzbeuje koncowka mnie bardzo bardzo zabolala
tak czy siak bylo wspaniale i bardzo bardzo wszystkim polecam!!
Dobra uwaga pisze recenzje Ogl to chyba muszę się nauczyć jak obsługiwać pistolet. Więc, na początku tej książki chociaż to było trochę dawno bo początek dawno czytałam ale no to był raczej git. Teraz to co czytałam u babci było super jakby wowowowow ona z tym Nathanem są razem parą w końcu i ja się tak cieszyłam. Chociaż ta jej wkurzająca rodzina. Nawet się potem im sprzeciwiała i wgl ale oni na reszcie byli razem i się kochali i wszystko super. Potem oczywiście wszystko było dobrze i jakby super była ta książka bo są razem w końcu i wszytsko się zaczynało dobrze układać. Ale no oczywiście coś się musiało zepsuć. Kilka dni przed imprezą ziomus się trochę z tą jego dziewczyną się pokłócił no że nie chciał jej powiedzieć co się stało i ble ble ble no i że musi szybko jechać do szpitala (jego mama ma nowotwór). No to ona ok…? Potem wgl ja przyjechali na tą imprezę bo to była 18 ich kolegi i też chłopaka jej bff więc no przyjeżdzają ale no tego ziomusia nie ma i ona się martwi pisze gdzie on jest (w tyłku) i wgl bo jakoś chyba 3 godziny się spóźniał. No i potem nagle jak ona sobie stoi przy barze to ktoś ją ciągnie za nadgarstek i ona taka happy bo to jej chłopak i na reszcie jest a on wgl jakiś dziwny. No i mówi że ją kocha i wgl pocałował ją i że wszytsko jest super ale ma jak to było chyba nie myśleć o wspomnieniach ale wiedzieć że go kocha. No to ona tak ok? trochę podejrzane ale no i on mówi żeby powiedizała że go kocha no to ona mówi że go kocha a on ją pocałował w czoło i nagle odszedł. No a ona tak wtf bo ziomus sobie nagle poszedł ale no ok to idze tam do wszystkich bo jest tort i śpiewają sto lat. A nagle widzi TEGO ZIOMUSIA ŻE IDZIE DO JAKIEJŚ SALI Z INNĄ DZIEWCZYNĄ I JĄ CAŁUJE. Jakby nathan jaki ty jesteś głupi ja myślałam że się lubimy ale jak ty mogłeś. Wgl mi się zrobiło szkoda tej dziewczyny no bo jakby oni byli razem super parą i on jej ciagle mówił że ją kocha więc nwm dlaczego akurat tak. A najgorsze jeszcze były te jej słowa (ostatnie zdania w książce) nawet zrobię cytat bo to aż boli:
,,Ale to już nie miało znaczenia. Nic nie miało znaczenia… Bez niego byłam tylko człowiekiem jak milion innych ludzi na świecie. Nic nie wartym człowiekiem. Krwawiącym i upadającym. Nikim”
Ja sobie patrze wowo zostały mi 2 strony dobra będzie 5 gwiazdek a nagle patrze i po prostu nie no. Chyba muszę odwiedzić autorkę. Ale już sprawdzałam że jest 3 cześć tylko że teraz nie ma jej w magazynie no ale nathan lepiej już szykuj wytłumaczenie jeśli chcesz żyć. Ale nie no ja był nawet dała tej książce 5 gwiazdek ale gdyby nie te zakończenie. Bo to jest po prostu masakra a tak to megaaaa fajna książka wowowoowwwow. Od dzisiaj nie lubie imion nathan i victoria (specjalnie z małych liter) chociaż może to się zmieni bo potem się wytłumaczy chociaż na to nie ma wytłumaczenia po prostu ziom złamałeś jej serce i wszyscy są zawiedzeni
This entire review has been hidden because of spoilers.
„W końcu bałam się tego – bałam się upadku, bałam się, że w końcu nadejdzie chwila, w której cała nasza relacja legnie w gruzach, a ja pozostanę sama z roztrzaskanym sercem. Ale co ja mogłam na to poradzić? Nie byłam w stanie nic zrobić, a tylko zakochiwać się w nim od początku.”
Zdarza się Wam tak, że po przeczytaniu jakiejś książki, macie problem ze sformułowaniem swoich spostrzeżeń? Ja właśnie mam tak w przypadku „The most 2”, dlatego też dzisiejsza opinia nie będzie należała do długich. Po przeczytaniu pierwszego tomu miałam kilka „ale”, lecz postanowiłam dać szansę tej historii. Przekonałam się jednak, że na pewien rodzaj powieści, zdecydowanie jestem już za stara, po prostu potrzebuję czegoś więcej. Tu niestety się nudziłam, brakło mi jakiejś akcji, która podsyciłaby moją ciekawość. Odnosiłam wrażenie, że non stop czytam te same dialogi i opisy, jak kto jest ubrany. Cieszę się natomiast, że w końcu dowiadujemy się czegoś na temat Nathana, z jakim problemem się zmaga. Dynamika jego relacji z Aną także uległa zmianie, choć po drodze i tak nie obyło się bez tego irytującego odpychania. Jest to do zaakceptowania w jakimś stopniu, ale półtorej książki to dla mnie za dużo. Podoba mi się też to, że dostrzegalna jest przemiana Annabelle, zaczyna stawiać się i głośno mówić, co jej nie pasuje w sytuacji rodzinnej. Aczkolwiek ta sprawa z opiekunką w moim odczuciu jest nieco absurdalna, a właściwie jej pozycja, bo z jednej strony jest opiekunką Any, a z drugiej jeździ załatwiać jakieś sprawy w firmie i niby ma jakąś władzę. Jestem ciekawa, czy rodzice dziewczyny w końcu się otrząsną i zaczną dostrzegać swoją córkę. Mając na uwadze ostatnie wydarzenia, jest na to szansa. Autorka ma całkiem przyjemne pióro, ale tak jak pisałam wyżej, non stop te same opisy w pewnym momencie zaczęły mnie nużyć. Udało się jej wzbogacić historię o aspekt emocjonalny. Kilka razy zakłuło mnie serce, sytuacje rodzinne Nathana i Any zdecydowanie wzbudzają emocje, nie ma możliwości, by nie poczuć nawet odrobiny współczucia. Biorąc jednak pod uwagę całość, dla mnie trochę to było za mało. Zakończenie trochę mnie rozstroiło i przyznaję, że jestem zaintrygowana, co to za intryga miała tam miejsce. Podejrzewam, że z ciekawości sprawdzę, gdy ukaże się następny tom. Jak zawsze zachęcam Was do wyrobienia własnej opinii o książce i niezniechęcania się moimi spostrzeżeniami. Może Wam się spodoba.
Naprawdę odrobinę lepsza od poprzedniej części, ale tylko ze względu na to, że przynajmniej jest kilka miejsc akcji. Chociaż sama wycieczka do Francji jest po prostu śmieszna. Autorka chyba myśli, że z USA do Francji lot zajmuje jakieś 2 godziny. Kłótnie z niańką i wywlekanie przy wszystkich po raz kolejny tego jak ją traktuje i tak nic nie daje. Gdzie tak jest? Szef ochrony, który jest szoferem nastolatki nawet nie poinformuje o tym jej rodziców? Opiekunka, która jeździ do "firmy" załatwiać jakieś sprawy? To jest opiekunką czy kim? No i na sam koniec niesamowita intryga, której nikt się nie domyślał a jej wyjaśnienie w kolejnym tomie pewnie będzie tak samo głębokie jak reszta książki.
Forma🎧🎶 Ja się pytam co to jest za kurwa zakończenie!!! Nieee, nie wierzę w to! Pomijając ten fakt który ewidentnie mi się nie spodobał to zaczęło mnie irytować trochę to że Bella nie umiała się bronić przed tą głupią suką zwaną opiekunką ja już dawno bym jej przywaliła za to co robi i wywaliła ją z tej roboty! Jej rodzice są chujowi i dobrze że im wygarneła, dziadka osobiście kocham tak samo jak szofera, przyjaciółkę też ma spoko a Nathan to chuj! Dziękuję tyle mam do powiedzenia
This entire review has been hidden because of spoilers.
☆4☆ Kolejny raz jestem w szoku jak szybko przepłynęłam przez fabułę. Uwielbiam tę książkę i na prawdę żałuję, że nie ma jeszcze wydanego trzeciego tomu bo książka kończy się w takim momencie, że od razu bym po niego sięgnęła. Jedyne co mnie irytuje to to, że nikt nie zgłasza problemu przemocy. Ani ochroniarz ani chłopak Any nie reaguje tak jak powinien :(