W Domu nad Oniego Mariusz Wilk oprowadza czytelnika po magicznym świecie Północy. Tym razem t r o p a zawiodła Autora do Karelii, do starego, obmywanego falami jeziora Oniego domu, który ożywia zamieszkujący w nim człowiek. Książka — napisana przy jednym z trzydziestu siedmiu okien tego niezwykłego domu — to osobisty pamiętnik-esej, w którym Autor sugestywnie i głęboko, barwnym, wyrosłym z archaicznej wspólnoty rosyjskich i polskich znaczeń językiem pisze o wszystkim, czego doświadczył — od zmagań z naturą, przez spotkania z ludźmi, po fascynację kulturą japońską. Dziwna, niejednoznaczna rzeczywistość Północy, istniejąca na granicy tego, co swoje i tego, co obce, jest dla Autora przedmiotem zauroczenia i namiętności. Pozwala inaczej spojrzeć na świat — bo każdy szczegół odkrytego przez Wilka „peryferyjnego centrum” zbliża do tego, co najbardziej nieuchwytne.
Graduated from Polish Philology at the University of Wroclaw. From 1978 he was an activist of the democratic opposition. Co-author of "underground" opposition newspapers: "Biuletyn Dolnośląski", "Podaj dalej", "Tematy". During the events of August 1980 he was co-editor of the newsletter of the strike "Solidarność", published in the Gdansk Shipyard. Since 1980 lived in Gdansk, where he was editor-in-chief of „Solidarności. Pisma Zarządu Regionu”. After the imposition of martial law in underground he had been the editor of the magazine until the arrest in December 1982. After his release from prison in 1983, he worked in the cooperative of high-rise services "Gdańsk". In 1984 in Paris together with Maciej Łopiński and Zbigniew Gach (pseudonym Marcin Moskit) he published a book about the days of the underground "Solidarność" named “Konspira” (simultaneously appeared in "underground" edition of the book in Poland), with the statements of Bogdan Borusewicz, Zbigniew Bujak, Wladyslaw Frasyniuk, Alexander Hall, Tadeusz Jedynak, Bogdan Lis, Eugene Szumiejki. The book was awarded the "Solidarność" Workers Publishing award in 1984. Arrested again in 1986, among others, on suspicion of alleged collaboration with the representative of a foreign intelligence (as evidenced supposed to be the release of “Konspira” on the West). Was released after a few months under the amnesty. After the strikes in 1988 he did not take part in active political life and worked as a war correspondent. In 1993 he decided to stay abroad. He settled in Russia, on the Solovetsky Islands, and later lived on Lake Onega, most recently again in the far north. During this period, he was a Russian correspondent of the Paris-based "Culture" up to the last issue of the magazine (2000). He received, among others, Literary Award "Culture" in the name of Zygmunt Hertz in 1997. Is currently working with "Rzeczpospolita" (Appendix "Plus-Minus"), his texts also appeared in the "Zeszytach Literackich", "Gazeta Gdansk" and "Political Review". Nominated for a Polish award “Paszport Polityki” (Polityka's Passport) in 2006. In 2006 by the order of Polish President Lech Kaczynski he was awarded the Officer's Cross of the Order of the Rebirth of Poland.
Trafiłem na tą książkę trochę przypadkiem - dostałem polecajkę od mamy; wie że lubię podróże i pożyczyła mi ten pamiętnik/zbiór przemyśleń byłego opozycjonisty z czasów PRL który kilkanascie lat mieszkał w Rosji - z czego kilka z nich, ujętych w niniejszej książce, spędził w tytułowym domu przy jednym z jezior Karelii.
Można rozpatrywać tę książkę na kilku poziomach - najciekawszy z nich to opis życia na rosyjskiej głubince; pokazujący dobitnie jak mało (lub wcale!) zmieniła się ta “prawdziwa” Rosja i mentalność ludzi żyjących poza dużymi ośrodkami miejskimi; alkohol, marazm, beznadzieja i podziw dla “silnego człowieka” na górze (Stalin, Putin) wydają się w opisach Wilka być bezczasowe, trwałe.
Autor ma talent do malowania słowem - opisy przyrody, natury, pór roku; tworzą urzekająco piękny obraz, jakże kontrastujący z wylewającą się z kart ludzką brzydotą i siermięgą (poszukiwania ludzi do prostych prac kończą się smutną reflekcją że nikt nam nie jest zainteresowany jakąkolwiek pracą); zresztą, polszczyzna którą się posługuje jest nie tylko piękna - jest wręcz imponująca jak na czas który autor spędził poza ojczyzną; śmiało można stawiać ją za wzór tego jak pięknym językiem potrafi być polski.
Jest tu też sporo mistyki, która nie do końca do mnie przemówiła - co też nie dziwi; bo inaczej się ją czuje będąc zanurzonym w naturze; a inaczej mieszkając w “betonowej klatce”, zanurzony w pośpiechu cywilizacji (którą - nawet jeśli cynicznie - lubię i doceniam).
Najsłabiej oceniam warstwę - nazwijmy ją roboczo - poetycką; nie jestem fanem poezji; tym bardziej rozważań o niej - i na tym poprzestańmy.
Pisana w 2006 roku, zawiera sporo subiektywnych przemyśleń dotyczących (geo)polityki - sposób ich formułowania zdaje mi się wskazywać na niejaką dumę Wilka z zamknięcia się w bańce trosk wyłącznie przyziemnych - odcina się od tego co dzieję się na świecie (a już szczególnie od polityki) - o ile rozumiem skąd bierze się chęć opuszczenia tego akurat “pociągu”, o tyle jest to trochę bilet w jedna stronę - świat pędzi czy się na to zgadzamy czy nie; z mojej perspektywy - lepiej wiedzieć.
Po wydarzeniach 2022 z roku nie wypada też pominąć że niektóre z tez Wilka, głoszonych (wydawać by się mogło) pełnym wyższości tonem zestarzały się gorzej niż mleko w upalny dzień - pozwolę sobie przytoczyć jedną z nich:
Dlatego irytują mnie głosy (...) powtarzają - jak mantrę - jedną i tę samą wytartą sztampę o imperialnych zakusach Rosji
Rosja oglądana z perspektywy głubinki (już putinowskiej, bo w końcu książka powstała w XXI wieku) być może takie wrażenie mogła sprawiać - autor świadomie wycofał się z nurtu bieżących informacji, sławiąc spokojne życie na uboczu.
Ta sama Rosja jednakże (i używam tego słowa świadomie, bo to wciąż ten sam putin), postrzegana z perspektywy bombardowanych szpitali i domów w Ukrainie swoje imperialne zakusy pokazuje - nawet jeśli są to przedśmiertne dogorywania “imperium”. Europa, a szczególnie dotknięte “ruskim mirem” kraje mające nieszczęście graniczyć z żywym trupem ZSRR, MIAŁY i MAJĄ rację, ostrzegając przed wielkoruskim imperializmem.
Odsuwając na bok politykę - jest to książka warta przeczytania (choćby dla kogoś kto marzy o życiu w siedlisku na uboczu - pewne związane z tym problemy (także te nieoczywiste), są tu nieźle nakreślone. Z punktu natomiast romantyków debatujących nad subtelnościami tzw. rosyjskiej duszy - nie wolno zapominać że na pięknymi krajobrazami i trudną historią stoi zbrodniczy reżim który nie tylko nie ewoluował ale nawet tego nie planuje.