Jako pierwszą książkę z tej serii poznałam Balbaryk i złota piosenka. Siostra mojej mamy dostała ją w szkole. Od dziecka świat Balbaryka wydawał mi sie bardzo tajemniczy. Było (i jest) mi bardzo tęskno do niego. Potem w młodszych klasach mama kupiła mi tą część i także byłam zafascynowana. Przez wiele lat siedziało mi w głowie, żeby jeszcze raz przeczytać serię Balbaryk. Mimo upływu czasu nadal udaję mi się wejść to krainy Tutaj i sobie ją wyobrażać bardzo żywo. Ta książka odhaczona w takim razie. Zostały dwie. W Balbaryk i skrzydlate psy dostrzegam mocny i wartościowy przekaz, jednak nie czuję się pewnie, aby wytłumaczyć to w słowach. Po prostu sytuację jaka spotkała stworzonka z krainy jest mi bardzo bliska, na świecie pełno jest tych odwrotnych, a ludzie nie za bardzo umieją się razem zorganizować i ich pokonać. Brakuje w rzeczywistości takich jak Balbaryk, Palcaty, Plama a nawet Sumak. Historia może wydawać się dziecinna, ale to co najważniejsze, uważam, że wcale nie jest widoczne dla dzieci. Postacie i wykreowana kraina, także historia dała mi jako dziecku przestrzeń do wyobraźni, ucieczki, znalezienia w tym komfortu. Będąc starszym dostrzegłam przesłanie, które mocno odczuwam w rzeczywistości. Pozycja do polecenia dla każdego!!!