Varšavská republika se snaží udržet neutralitu, balancuje mezi dvěma silami – Němci a Rusy –, ale mladý stát má čím dál více potíží. V enklávách se objevují přímí vyslanci Šeptajících, a slovo moci, které Polákům dalo vítězství, je už známo všem stranám konfliktu. Samarin a Rudnicki jsou vtaženi do víru politických a společenských intrik, jenomže to není ani jediné, ani největší nebezpečí.
Někdo přísahal, že je zabije. Že zabije všechny, jako jsou oni. K tomu jak v Berlíně, tak v Sankt Petěrburku sílí přesvědčení, že nastal čas zaútočit. Polská armáda se chystá na rozhodující střet, ale velitelství si uvědomuje, že žádná strategie neumožní porazit nepřítele, který má dvacetinásobnou početní převahu. Jen čas ukáže, kdo zemře a kdo přežije...
Urodził się 14 kwietnia 1965 roku. Ukończył studia historyczne, po czym podjął pracę w szkole. W międzyczasie współpracował z kilkoma czasopismami, w których publikował artykuły historyczne, a także związane z pewnymi aspektami sztuk walki m.in. na temat walki nożem i okinawańskiego karate. Interesował się działaniami służb specjalnych. W roku 2001 uzyskał stopień doktora nauk humanistycznych w zakresie historii, a w 2006 zadebiutował w "Nowej Fantastyce" tekstem "Pierwszy krok", rozwiniętym w wydaną z poczatkiem 2008 roku powieść pod tym samym tytułem. W NF ukazało się także kilka innych jego opowiadań i artykułów publicystycznych. W "Science Fiction & Horror" (wrzesień 2007) pojawiło się opowiadanie "Alchemik", będące fragmentem "Chorągwi Michała Archanioła", kolejnej powieści autora (obie wydane nakładem Fabryki Słów). Jest żonaty, ma dwójkę dzieci.
Užbaigiau Przechrztos trilogiją apie Olafą Rudnickį – alchemiką, magą, etc. Alternatyviame pirmajame pasauliniame – trumpas atokvėpis. Tarp viena į kitą šnairuojančių Ruisjos ir Vokietijos tarsi spuogas ant subinės išdygusi Varšuvos Respublika suvokia savo padėties trapumą ir žengdama pirmus žingsnius valstybingumo keliu karštligiškai ieško būdo, leisiančio išgyventi. Bet taisyklės keičiasi vos ne kasdien – čia ir galios žodžiai, ir į šį pasaulį prasmukę theokataratos... Skaitosi smagiai, bet trečioji dalis pasirodė kiek perkrauta neprivalomomis siužetinėmis gijomis. Ir lengvai erzino du momentai. Pirma – kažkaip buvęs niurzglys ir gana nemalonus bendravime tipas, Olafas trečiojoje dalyje toks jau visiškas riteris ant balto žirgo, kad oi. Ne, ir anksčiau jis buvo visaip kaip teigiamas, bet dangstėsi šiurkštumu ir apsimetinėjo, kad jis ne toks. Čia gi – jei jis kur ir šiurkštus bei nemalonus, tai tik bendraudamas su tais, kas to šiurkštumo nusipelnė. O visur kitur – tiesiog visų ir visko gelbėtojas. Antra – keista autoriaus simpatija Rusijos Imperijai. Regis, turėtų labiau sirgti už besiformuojančią Varšuvos Respubliką. Ir serga, bet lygiagrečiai neatsisako padėti caro šeimynai. Tas „aš daktaras, aš padedu visiems“ ne iki galo įtikina, ypač, kai kalba ne apie sveikatos reikalus. Žinoma, dalinai tai apspręsta vieno iš pagrindinių antrojo plano personažų pasirinkimu – grafo Samarino linija nori nenori rutuliojasi Rusijoje. Bet vis teik lengvai erzino. Kaip ir visai trilogijai – atseikėčiau tvirtus tris iš penkių. Arba skystus keturis. Tebūnie tie skysti – skaitėsi tikrai smagiai, nuobodu nebuvo.
Zwiadowcy z Birbowni donieśli, że w ich enklawie powstała nowa biblioteka. Mistrz paw Pafeu i gołąb Gafeu, wyruszyli tam z nadzieją na odnalezienie nowego słowa mocy. “Gafeu, użyj mocy identyfikacji” - polecił Pafeu. Gafeu wypowiedział zaklęcie “Revelio” - i to co zobaczyli potem, przeraziło ich. Nie znaleźli nowych ksiąg ze słowami mocy, ale odkryli główną siedzibę wielkiego mistrza Franciszka. Z notatek, które znaleźli, dowiedzieli się, że to on stworzył kult Mrocznej Kredki i jest odpowiedzialny za stworzenie potężnego Maga, który swoją mocą zamraża wszystko, co napotka…
Zanim napisałem tę recenzję, musiałem sprawdzić jedną rzecz – upewnić się, że “Cień” to trzeci tom serii “Materia Prima”. Zarówno Lubimy Czytać, jak i Goodreads potwierdzają, że to trzeci tom. Mimo że mam pewność, iż ta książka zamyka cykl, nie mogę pozbyć się wrażenia, że powinna być traktowana jako drugi tom, a nie jako zakończenie serii.
A Wynika to z faktu, że w tej książce absolutnie nic się nie dzieje. Pan Rudnicki spędza całą książkę w Warszawie, nie robiąc nic szczególnego. Samarin siedzi w Petersburgu i również nic nie robi. W książce brakuje punktu zwrotnego, który nadałby tempo fabule – zamiast tego mamy jakieś uroczystości albo rozmowy przy kawie lub herbacie. Kiedy coś się dzieje, sprawa jest rozwiązywana bardzo szybko (średnio w przeciągu 3-4 stron), po czym wracamy do picia herbaty. Książka nie ma również zakończenia – aż sam się dziwię jak to piszę. Obawiam się, że pan Przechrzta potraktował ten cykl po macoszemu, ponieważ z tyłu głowy miał już plan na swoją kolejną serię “Materia Secunda”, w której powraca nasz główny bohater. Jeśli rzeczywiście jest to kontynuacja, to czy nie lepiej było po prostu wydać kolejne tomy “Materia Prima”? Nie wiem, jakie plany miał autor z tą kolejną serią, że potrzebował to rozdzielać, ale wiem, że raczej nie będę tego sprawdzał.
Podsumowując moją recenzję, muszę przyznać, że książka nie była zła. Gdyby to rzeczywiście był drugi tom, oceniłbym ją nawet na 4/5, ponieważ podoba mi się powolne tempo, które pozwala lepiej zrozumieć świat i bohaterów. Jednakże, jako zakończenie serii “Materia Prima”, oczekiwałem czegoś więcej.
Ogólnie patrząc cała trylogia jest całkiem dobra. Bohaterowie z charakterem, orginalny świat i wciągająca historia. Niestety "Cień" nieco odstaje od dwóch poprzednich części. Co prawda wprowadza kilka ciekawych wątków i postaci, ale fabuła momentami staje się płytka a problemy rozwiązywane z taką łatwością, że trudno uwierzyć że bohaterom faktycznie coś zagrażało. Zakończenie zostawiło kilka otwartych wątków i... było troche rozczarowujące...
Pokój Rzeczpospolitej Warszawskiej, mimo że opłacony cierpieniem wielu obywateli biorących udział w walkach, wydaje się być bardzo kruchy. Całą sytuację komplikuje fakt domniemanej choroby Cienia oraz słabnące efekty jednego z najbardziej śmiercionośnych słów mocy. Pozycja Rudnickiego w wolnej Warszawie wzrasta, podobnie jak Samarina, który otrzymuje interesującą pozycję zawodową.
Cała trylogia bardzo mi się podobała i zachwyciła mnie swoim wschodnim klimatem, w świetny sposób połączonym z ówczesną polską rzeczywistością. Warszawa tamtych czasów przyciąga, by poznać ją lepiej i zagłębić się w jej uliczki, choćby na krótką przechadzkę. Tym bardziej, że wraz z biegiem akcji, kolejne tomy całkowicie zmieniają sytuację polityczną i życiową bohaterów, dzięki czemu nie ma tu mowy o jakiejkolwiek stagnacji.
Ten tom, podobnie jak dwa poprzednie słuchałem w audiobooku, a że słuchałem je właściwie jeden po drugim to niektóre wydarzenia mogą mi się nieco między nimi rozjeżdżać. Cień to zdecydowanie zakończenie trylogii z największym jak dotąd rozmachem. Dzięki swojej pozycji, Rudnicki właściwie wszystkie problemy rozwiązuje bez większego wysiłku, co znacznie kontrastuje z tym, co było pokazane dotychczas.
Cała seria jednak wprowadza wiele bardzo interesujących wątków. Sami teokaratos i ich moce, hierarchia i struktura. Materia prima i jej wykorzystanie nie tylko w formie bojowej, ale i w życiu, czy w końcu dworska etykieta i kryminalne zagadki, które przychodzi rozwiązywać głównemu bohaterowi.
Samo spektrum bohaterów, które poznajemy w trakcie tych trzech książek po prostu daje się lubić. Dzięki temu całą historię śledziłem ze znacznie większym zainteresowaniem. Rudnicki, Samarin, księżna Pawłowna, Luna, Anna, Natalia, czy w końcu Okoniowa to niezwykle barwne postaci, które są ogromnym atutem tych wszystkich historii.
Mam jednak wrażenie, że autor niektóre tematy potraktował trochę po łebkach i chciał je zbyt szybko zakończyć. W poprzednich tomach właściwie każdy z wątków otrzymał swoje rozwiązanie, a w Cieniu, mimo że jest podobnie to niektóre wątki zostały moim zdaniem zbyt szybko zakończone. Z pewnością, gdyby niektóre wydarzenia bardziej rozwinąć, trylogia Materia Prima mogłaby być czworoksiągiem i nie wiem czy nie wyszłoby to dla serii na lepsze. Całe szczęście autor zdecydował się na rozwój historii w Materia Secunda, w której to Sługi Krwi jestem w trakcie.
Mimo to, jeśli patrzę na Materia Prima jako na całą serię to są to książki zdecydowanie warte polecenia. To bardzo dobra fantastyka z ciekawymi bohaterami, którzy z tomu na tom się rozwijają. Każda odsłona do samego końca trzyma w napięciu, zapewniając akcję, która nie nudzi. Moją sympatię do tej serii z pewnością wzbudził też lektor, który we wszystkich 3 tomach wykonuje bardzo dobrą robotę.
Последняя книга трилогии Materia Prima, и она тоже получает заслуженные 4 из 5. Как и прошлые части, книга динамична и не заставляет скучать – тайны, алхимия, демоны и будущие Варшавы, за всем этим вы будете следить на страницах книги. Из минусов можно выделить только то, что боевые сцены прописаны очень слабо (и это относиться ко все трилогии). Сейчас автор объявил, что нас ждет вторая трилогия Materia Secunda, но из-за событий, происходящих на Украине, в ближайшее время перевода на русский можно не ждать. Автор объявил, что перестают сотрудничать с русскими издателями и я полностью его понимаю и поддерживаю. Надеюсь, в будущем, когда я получу возможность погрузиться в новую книгу, это будет означать, что нынешний кошмар закончился и все вернулась в привычное русло.
Rozejm pomiędzy Rosją, Niemcami i Rzeczpospolitą Warszawską nadal trwa, ale jego termin wkrótce wygasa. W Warszawie Olaf Rudnicki ma coraz wyższa pozycję nie tylko w kręgach społecznych, ale i politycznych, a śmiertelna choroba tajemniczego Cienia sprawia, że sztyletnicy potrzebują nowego lidera. Tymczasem na ulicy zostaje znalezione ciało młodej kobiety, którą ktoś pozbawił głowy. Dwie kolejne dziewczyny zostały uprowadzone, a wszystko wskazuje na Przeklętego. (...)
W tym samym czasie w Rosji Samarin zostaje mentorem Carewicza, a Anna nauczycielką córki cara. Również na dworze rosyjskim ktoś poluje na Samarina. (...)
Zarówno Niemcy jak i Rosjanie zgłaszają problemy z użyciem znaku śmierci, który działa tylko w pewnych okolicznościach. Finalnie rozwiązując zagadkę symbolu Olaf zwołuje międzynarodowa konferencję, na której tłumaczy problemy z użyciem magii i tym samym gwarantuje pokój.
Trzeci tom przygód alchemika Olafa Rudnickiego wydaje mi się niedokończony. Mnogość wątków i nowych postaci nie dostaje tutaj swojego epilogu, a pewne z pozoru ważne tematy, na których autor skupiał się wcześniej zostają całkowicie pominięte. (...) Wróciły lubiane postaci, z których niektóre zostały dość nieoczekiwanie odsunięte na dalszy plan. No i sam alchemik może i nabrał pewności siebie, ale idzie to w parze z zarozumiałością i niekoniecznie lubię jego oblicze z trzeciego tomu.
Podsumowując, 'Cień' (nie wiem dlaczego tak nazywa się książka, skoro samej postaci nie ma tutaj praktycznie wcale) to dość słabe zakończenie bardzo dobrej serii fantasy. (...)
Ну конечно, я читала серию "Materia Prima" в русском переводе, но почему-то у меня не получается добавлять издания на Goodreads, так что придется оставлять рецензию под польским изданием. Неожиданно понравилось, до такой степени, что оторваться от книги я не могла, читала запоем. Завязка необычна - в Польше начала 20 века местный алхимик и фармацевт завязывает дружбу с главой императорского Конвоя и по совместительству, похоже, главой будущей российской контрразведки. Вместе они вынуждены бороться со странными существами, прорывающимися на Землю через Анклавы (нечто вроде "Зоны" Стругацких, только в Петербурге, Москве и и Варшаве, и со всевозможными вервольфами, вампирами и прочей нечистью). Политические взаимоотношения и разногласия России и Польши начала века очень гармонично сочетаются с мистикой, алхимическими гильдиями и прочими атрибутами альтернативного мира. Действие второй части романа происходит во время первой мировой войны - точнее, ее немного альтернативной версии, в которой конные атаки в такой же мере беспомощны против танков, как и дирижабли против магии. Ну и так далее - к третьей части в битве Истории и фантастики последняя абсолютно побеждает. Легкое и очень интересное чтение, особенно для любителей жанра альтернативной истории.
Závěr série rozhodně nebyl špatný, ale minimálně pro mě Místodržícího nepřekonal. Takže zcela netypicky jde o sérii, kde se mi nejvíc líbil díl prostřední. Stín je svým stylem, tempem, hloubkou postav apod. zcela na úrovni předchozího dílu. Pořád platí, že se velice dobře čte, všechno odsýpá, jak má a čas od času přijde nějaké to menší překvapení. Bohužel žádný pořádný zvrat. Stinnou stránkou je, že se tohle všechno začíná trochu zajídat. Snad nikdo už nevěří, že se Rudnickému něco stane, jen on sám to neustále zdůrazňuje. Zklamala mě samotná osoba původního Stína. Bez spoilerů se dá říct snad jen to, že jak od něj, tak od jeho organizace jsem čekal o dost větší účast. Stále mi také vadí magie, kterou se sice autor snažil v průběhu série vysvětlovat, ale stejně se v kritických momentech objeví něco náhodně a příhodně neznámého. Principielně mi soft magie nevadí, ale sem se opravdu nehodí a nastavit jasná pravidla a omezení se autorovi bohužel úplně nepovedlo. I přes všechna negativa si Stín určitě zaslouží minimálně 4/5. Je škoda, že tahle série nedosáhla u nás výraznějšího komerčního úspěchu. Rád bych si přečetl i navazující Materia secunda, ale bojím se, že se překladu nedočká.
Główny bohater to skromny znający się na wszystkim typ, któremu ulegają nawet najwyżej postawione jednostki. Ktoś potrzebuje leku na raka? Tak się składa, że akurat ktoś w okolicach ma go przy sobie. Czy ktoś mógłby się spodziewać, że zabraknie trybu głośnomówiącego w telefonie gdy jest taka potrzeba? Nie tutaj, tutaj wszystko zostało przewidziane. Czy każda wartościowa kobieta tutaj to przepiękna i zniewalająca z nóg istota, która ma wszystkie potrzebne dla fabuły zdolności? O nie, brzydka kobieta wypowiedziała jedno zdanie. Od razu wniosek że nie jest specjalnie geniuszem, ale wspaniałomyślny Gary Sue da jej nic nie znaczący i praktycznie w ogóle nieporuszany później w fabule angaż w swoim pensjonacie. Przecież główny bohater nie ma czasu na takie rzeczy, bo akurat rozwiązuje zagadki medyczne, których nie był w stanie rozwiązać żaden inny znaczący lekarz, zagadki polityczne, których nie rozwiązał wcześniej żaden znaczący się polityk, do tego dyplomatyczne, spirytystyczne, ekonomiczne i oczywiście kryminalne. Co za cudowny człowiek.
Cała trylogia ma świetny klimat (nic dziwnego, autor jest historykiem siedzącym w tym okresie). Głównych bohaterów trudno nie polubić - polski zrzędliwy alchemik i rosyjski porywczy oficer, których losy niespodziewanie łączą, a z czego czasem rodzi się przyjaźń. Przyznam, że na początku troszkę brakowało mi kobiet na samym froncie. Co prawda jest Anastazja tak potężna, że mogłaby zdmuchnąć wszystkich mężczyzn na swej drodze, ale autor nie pisze rozdziałów z jej perspektywy. A i same realia historyczne nie sprzyjały niezależności kobiet, dając im możliwość niemal jedynie zakulisowych machinacji. Ale w drugim tomie (dopiero!) dotarło do mnie, że tak naprawdę to właśnie kobiety pociągają za sznureczki Samarina i Rudnickiego - Anastazja, Maria Pawłowna, a później i ich żony. Dlatego trzeci tom był jeszcze bardziej satysfakcjonujący. Trylogia ta bardzo dobrze wpisuje się w niewielką, ale niezmiernie ciekawą niszę fantastyki o alternatywnej historii Polski (prywatne guilty pleasure).
Tato seria zacala Adeptom, co bol moj krok mimo beznej comfort zone. Nevyhladavam knihy s vojenskym dejom a tu teda bolo dost vojenskych aj politickych dejovych linii. Majstrovstvom autora som sa ale preluskala dejom bez namahy ci nutnosti nutit sa do citania. Dej neustale napredoval, neboli ziadne hluche miesta, prekvapenia a dejove zvraty boli skvele, bolo tazke knihu odlozit :) Nelutujem ani jednu hodinu stravenu s touto seriou. Ktora teda skoncila inak, ako by som este par stran pred koncom predpokladala :) uz ked si clovek myslel, ze vie a “no a teda takto to skonci..” BAM :D A potom som zistila, ze autor v pribehu pokracuje a napisal dalsiu seriu Materia Secunda. Ktora. Este. Nie. Je. Prelozena. !!!!!!
Co za beznadziejne zakończenie trylogii. Niektóre z wątków nie wnoszą nic do historii, są tylko żeby być, ewentualnie żeby pokazać jak to Rudnicki zna się na wszystkim, jak wszystkie istotne postaci go uwielbiają. Okazuje się, że bez jego rady niemal nikt sam nie potrafi zrobić nic dobrze w dziedzinie którą teoretycznie się zajmuje. Cały czas ktoś wspomina nam o tym że ma on wysoką pozycję, że wszyscy liczą się z jego zdaniem, okej, zrozumiałam za pierwszym razem. Wszyscy tylko chodzą w kółko i niby robią jakieś rzeczy ale ciężko mi uwierzyć że mają poważne problemy skoro rozwiązują je z taką łatwością.
Najsłabsza część trylogii. Brak tu solidnej fabuły. Wiele watków pobocznych nie wnoszących za wiele do książki. Postacie, które biorą udział w tych wątkach również pojawiają się wtedy, kiedy akurat są potrzebne. Wszystko mocno naciągane, kiedy pojawia się rozwiązanie długo wyczekiwanego głównego wątku, trwa to chwilę. Wątek przeklętych i enklaw zepchnięty na bok i gdzieś tam mimochodem przenika nad sprawami codziennymi. Choć momenami nużąca z powodu długich dialogów o niczym istotnym, muszę przyznać, że książka lekka i dobrze się jej słuchało.
uważam Cień za bardzo dobre udane zwieńczenie całego cyklu. Pojawiają się tu nowe, interesujące postaci, zaczęte wątki splatają się ze sobą i znajdują finał, a całość czyta się lekko i przyjemnie.
Tom 3 serii, ale nie czytałam poprzednich. Magiczne fantasy osadzone w alternatywnej rzeczywistosci polsko-rosyjsko-niemieckiej. Magiczne wątki interesujace i dobrze napisane. Z mojej strony minus za patriotyczno-polityczne wątki - uważam je za psujące przyjemność czytania.
Książka trzyma poziom poprzednich tomów. Dodam tylko dwie refleksje. Duży plus za większość postaci drugoplanowych: starych i nowych. Minus za to jak z głównych bohaterów autor uczynił nieomal niezwyciężonych herosów. To są jednak detale, bo książkę jak najbardziej polecam.
Zdecydowanie ma swoje wady - wątek romantyczny Rudnickiego trzyma się na ślinę i słowo honoru. Ale ogólnie bawiłam się świetnie, ciekawa trylogia. Nie wiem czy wolałabym żeby była kontynuacja czy lepiej niech zostanie jak jest 😅
Sama książka nie była zła. Akcja do pewnego momentu jest ciekawa, jednak zaczyna się dłużyć i książka nie jest już tak przyjemna. Z opisu na tyle książki treść jest ciekawsza niż w środku książi
Как-то среднячок, сравнивая все три книги между собой, вторая книга всё же лучшая из серии, когда третья – нууу, так себе. Даже и впечатлений от неё каких-то особенных и не осталось.