Koty emanują dziwną magią – nic nowego, ludzie już dawno zaakceptowali, że te stworzenia rządzą światem. Zresztą nie mieli innego wyjścia. Ale duchy, demony i dynie w lipcu? Nie tak Franek i Finka wyobrażali sobie Halloween. To i tak pikuś przy tym, jakie straszne niespodzianki skrywa miasteczko wiecznego Halloween.
Może Sylwester Żuczek, do niedawna największy wróg Baltazara, ma rację, że to nie przypadek, że wszystkie dziwne przygody dzieją się akurat wtedy, kiedy w pobliżu są Franek i Finka? Jedno jest pewne – psia jego mać, nuda nie jest pisana Baltazarowi Bączkowi i jego wnukom.
Aneta Jadowska zaprasza do krainy magii – w cyrkowym świecie przeżyjesz przygody, jakich się nie spodziewasz!
Aneta Jadowska przyszła na świat w Radomsku, w 1981 roku. Pierwsze opowiadanie opublikowała w wieku dziewiętnastu lat, w lokalnej gazecie. Jej debiut powieściowy nastąpił w 2012, gdy ukazał się Złodziej Dusz, pierwszy tom planowanej heksalogii.
kocham relację Franka i Finki, to zdecydowanie moje ulubione rodzeństwo z książek♡ Aneta Jadowska jak zwykle nie zawodzi i serwuje czytelnikowi pełną gamę uczuć - od radości, przez wzruszenia i odrobinkę płaczu, po szczęście i ciepło (dużo ciepła). czy już wspomniałam, że uwielbiam tę historię? nie? to teraz to mówię✨️
To była najlepsza część! Mam nadzieję, że nie ostatnia, choć epilog może to troszkę zwiastować. Uwielbiam tę serię i Sznurówka jak zawsze ma miejsce w moim serduszku 💕
Zupełnie przez przypadek wpadła mi w ręce, ale gdy zobaczyłam nazwisko autorki nie zastanawiałam się ani minuty. Mimo, że jest to trzeci tom, a poprzednich jeszcze nie czytałam, nie przeszkodziło mi to zupełnie w poznawaniu losów magicznych bliźniaków. Jak widać dobrze skonstruowana historia pozwoli czytelnikowi dołączyć do bohaterów w każdym momencie :) Było ciekawie, intrygująco, nieprzewidywalnie i baaardzo magicznie. I chociaż docelowym odbiorcą jest dziecko, to i starszy miłośnik twórczości p. Jadowskiej nie będzie się nudził.
4.5 Uwielbiam twórczość pani Jadowskiej, a ta seria daje tak dużo ciepła, w tym ten tom miał tak świetny klimat! Franek i Finka to boscy bohaterowie( i cała trupa🥰). Nie, naprawdę ta seria ma specjalne miejsce w moim sercu. Wspaniała!
4,5/5 Franka i Finkę poznałam zupełnym przypadkiem dwa lata temu i doskonale pamiętam swoje zdziwienie, że książka dla dzieci zrobiła na mnie tak duże wrażenie i tak bardzo mi się podobała. Ja tę historię po prostu kocham i okropnie żałuję, że nie było mi dane przeczytać tej serii jak byłam dzieciakiem, bo tak sobie myślę, że to moje uwielbienie byłoby wtedy jeszcze większe.
"Dyniowy demon" to znowu - zupełnie tak jak poprzednie części - cieplutka historia o dzieciakach, które w pewien sposób ratują świat. Było to może lekko schematyczne, szczególnie po dwóch pierwszych tomach, które w mojej ocenie jednak były lepsze (w "Dyniowym demonie" początek trochę trącał nudą), ale w dalszym ciągu to jest naprawdę dobra rzecz.
Gdzieś między całą tą magią, cyrkiem i przygodami jest fajny przekaz, że dzieciaki są naprawdę mądre i zaradne - trzeba tylko dać im do tego przestrzeń. Bardzo podoba mi się to, że to morał i nauka nie tylko dla młodszych czytelników, ale też tych starszych.
Prawda jest taka, że nawet mimo tego spadku formy, naprawdę przeogromnie wam tę serię polecam. Nie da się nie zakochać w tych dzieciach i ich niesamowitych przygodach.
Czytacie czasami książki dla dzieci? A może wolicie sięgać po te stricte dla dorosłych? Ja powiem szczerze, że czasami mam ochotę na nieskomplikowane historie, które wiem, że zakończą się szczęśliwie i wypełnią mi serduszko ciepłem i miłością.
Właśnie do takich książek należy seria Anety Jadowskiej „Franek i Finka”. To już trzecia książka w tej serii, a mi wciąż się nie nudzi. Tym razem tytułowe rodzeństwo trafia do miasteczka wiecznego Halloween. Jak jednak można się szybko domyślić, miasteczko to nie jest tak wesołe na jakie wyglada, a jesienne świętowanie ma swój cel związany rzekomo z Dyniowym Demonem. Ale czy na pewno?
Z pewnością jest do gratka dla wszystkich fanów uniwersum kreowanego przez Anetę Jadowska w powieściach takich jak na przykład seria „Heksologia o Dorze Wilk”. Akcja bowiem dzieje się na rubieżach, czyli w przestrzeni między magicznymi miastami znanymi dobrze z jej książek.
Uwielbiam serię „Franek i Finka”, za to, że porusza właściwe struny w mojej duszy. Pokazuje, że każdy z nas jest wartościowy taki jakim jest, a swoje słabości może przekuć w prawdziwą siłę. Prezentuje nam ogromną moc rodziny, również tej nie zrodzonej z więzów krwi. Daje czytelnikowi nadzieję na to, że nie ma takiego problemu, którego nie dałoby się rozwiązać z dużą ilością chęci i pomocą przyjaciół (no i może jeszcze szczyptą magii 😉).
Moim zdaniem jest to książka dla małych i dużych. Niezależnie bowiem od wieku, każdy wyciągnie z niej dla siebie własna lekcję.
Czy ja wciągnęłam trzy tomy w przeciągu tygodnia? TAK. Czy potrzebuję więcej na już? TAK! Mimi wpadki w drugim tomie, przyznaję bez bicia, że te wszystkie zachwyty są jak najbardziej zasłużone, bo Franek i Finka są cudowni. Lektor też robi niesamowitą robotę, prawie krzyknęłam oburzona, jak w połowie akcji rozładowały mi się słuchawki!. Cudownie fantastyczna, ciepła, pełna przygód i rodzinnej atmosfery. Cudowna no ♡.
W rolach głównych: 👉 prawie 11-letnie bliźniaki Finka (vel Sherlock) i Franek (vel Watson), którzy jednego dnia dowiadują się, że ich mama ma raka i czeka ją trudna operacja, mają dziadka... no i że magia istnieje 👉 dorastanie oraz poznawanie i akceptacja siebie, a także siła rodziny i przyjaciół 👉 potwory i różne rodzaje magii 👉 fascynujący i zaskakujący, ale także przerażający i niebezpieczny nowy świat 👉 niesamowite, a czasem szaleńcze i ryzykowne, przygody 👉 ilustracje niezawodnej @babinskamagdalena
Uważam, że ta cześć wyszła nieco słabiej od poprzednich, ale nadal jest bardzo fajna. Nieco się momentami nudziłam, bo jednak w tej książce było wiele zastojów i nie do końca trafiła do mnie ta cześć, ale bardzo możliwe, że zostało to też spowodowane tym, że poprzedni tom był genialny. Jednak mimo wszystko uważam, że jest to naprawdę fajna lektura.