Siedemnastoletnia licealistka Cassandra Wilson mieszka z rodziną w Redwood City w stanie Kalifornia. Nic nie zapowiada, że jej spokojne i nieco monotonne życie diametralnie się zmieni.
A to wszystko za sprawą Thomasa Whitemoore’a, kapitana drużyny koszykarskiej i najlepszego przyjaciela jej brata. Chłopak zaczyna wykazywać zainteresowanie Cassandrą, co wprowadza w jej serce w pierwsze miłosne uniesienia.
Jednak ich historia nie stanie się bajką o spełnionej szkolnej miłości, ponieważ na horyzoncie pojawia się człowiek, który chce zniszczyć ten piękny obrazek. Bardzo zależy mu na tym, żeby Thomas przyłączył się do niego oraz jego ludzi i zrobi wszystko, żeby osiągnąć cel. Nawet jeżeli będzie to oznaczało terroryzowanie grupy niewinnych nastolatków.
Sięgając po tą książkę nie miałam żadnych oczekiwań. Widziałam cytaty patronek i byłam ciekawa tej książki. I muszę niestety napisać, że się rozczarowałam. I jest mi z tego powodu przykro, ponieważ myślałam, że mi się spodoba.
Zacznę może od początku. Nie umiałam wkręcić się w fabułę. Poznajemy dużo bohaterów na raz co sprawiło, że totalnie się gubiłam kto jest kim. Musiałam sobie rozpisać na kartce kim kto jest. Przez długie rozdziały książka mnie nurzyła. Mam wrażenie, że gdyby rozdziały były krótsze to książkę czytało by się szybciej i lepiej.
Styl pisania autorki był okej. Nie było najgorzej, lecz też nie było nie wiadomo jak super.
Przejdę teraz do głównych bohaterów. Cassadra Wilson to siedemnastoletnia dziewczyna, która nie wyróżnia się tak naprawdę niczym od swoich rówieśników. No może tym, że opiekuje się bratem bo rodzice mają ich gdzieś i liczy się dla nich tylko praca. Nastolatka lubi książki.
Thomas Whitemoore to chłopak, który nie mówi zbyt wiele o sobie. Ufa tylko garstce osób. Jest też kapitanem drużyny koszykarskiej i jest przyjacielem brata Cass.
Tak naprawdę nigdy nie zamienili ze sobą więcej zdań niż było to konieczne jednak pewnego dnia wszystko się zmienia.
Jeśli myślicie, że to będzie kolejna książka o pierwszej miłości i tak dalej. To jesteście w błędzie. Ponieważ przez jedną osobę i tajemnice wszystko się zmienia.
Powiem szczerze, że pomysł na fabułę był naprawdę super. Jednak mam wrażenie, że nie został on w pełni wykorzystany. Główni bohaterowie często mnie irytowali swoim zachowaniem i zdaje sobie sprawę, że to nastolatkowie i nie zawsze będą podejmować dorosłe oraz dojrzałe decyzję. Jednak czasem miałam wrażenie, że spięcia oraz dramy były na siłę.
Nie zrozumcie mnie źle. Naprawdę starałam się polubić Cassadrę i Thomasa jednak nie umiałam. Jeśli mam być szczera to jedynym bohaterem, którego polubiłam był Evan czyli brat głównej bohaterki.
Podczas czytania tej książki musiałam robić sobie przerwę w czytaniu bo męczyłam się podczas jej czytania.
Naprawdę liczyłam, że zmienię zdanie jednak niestety nie udało się.
Jeśli mówimy o plusach to zakończenie wzbudziło we mnie najwięcej emocji i ten plot twist sprawił, że naprawdę mnie to zaskoczyło.
Czy sięgnę po kolejną część? Nie wiem. Z jednej strony jestem ciekawa co wydarzy się dalej. Jednak obawiam się, że będę się męczyć podczas czytania. A przecież w czytaniu chodzi o radość a nie zmuszanie się na siłę do czytania.
Tą historie mialam okazję poznać już na wattpadzie i jestem mega szczęśliwa, że mogę ją teraz postawić na półce, bo mam do niej ogromny sentyment. A te nawiązania do Teen Wofl>>>>> uwielbiam, choć jeżeli ktoś nie oglądał to momentami może nie skojarzyć o co chodzi.
Historia Thomasa i Cassandry nie jest idealna. Nie jest to słodka historyjka, gdzie ta ,,najbrzydsza,, z trójki przyjaciółek zakochuje się w najprzystojniejszym chłopaku w szkole. Jest to historia pełna bólu, problemów i tych dotykających zwykłych nastolatków, jak i takich które nie są codziennością. Nie dajcie się zwieść spokojnym momentom, bo jeżeli takie się pojawią to kilka stron później będą cierpieć nie tylko bohaterowie, ale też my. Bohaterowie zostają wciągnięci w grę o śmierć i życie. Zostają postawieni przed koszmarnymi wyborami, gdzie za jakikolwiek wybór któryś z nich będzie musiał zapłacić. Książka idealnie pokazuje, że każdy wybór niesie za sobą konsekwencje, a zwłaszcza tę nieprzemyślane podjęte pod wpływem emocji. Historia jest burzliwa, przedstawia jak w przeciągu chwili wszystko może się zmienić.
Dostajemy tutaj cudowne relacje romantyczne jak i te przyjacielskie. Kocham to, że każdy bohater jest inny i kryje za sobą inną historię. Są to młodzi ludzie, którzy zostają wrzuceni w okrutny, pełen mroku i niesprawiedliwości świat. To jak pomimo wielu kłótni i przeciwności dalej trzymają się razem i stanowią zgraną paczkę oddanych przyjaciół jest wspaniałe.
Książkę czyta się naprawdę szybko i przyjemnie. Jest wciągająca i pełna zwrotów akcji, które jeszcze tylko bardziej wciągają w fabułę. Historia jest nie tylko pełna bólu i rozterek, ale też nie brakuje tych słodkich, uroczych i śmiesznych chwil. Po zakończeniu jakie tu dostajemy na pewno będziecie chcieli sięgnąć po następną część, bo to co się tu znajduje to dopiero wstęp do historii naszych bohaterów.
Poświęćmy też chwile temu jak ta książka jest przepięknie wydana. Jest to chyba jedna z pierwszych książek wydanych w ten sposób przez wydawnictwo NieZwykłe. Pomijając cudowny rysunek jest też wspaniała wklejka nawiązująca do okładki i jeszcze piękniejsze błyszczące napisy i to nie tylko na przodzie ale też z tyłu i na grzbiecie. Czytając robiłam przerwy na podziwianie tej książki.
Podsumowując, jest to wciągająca, niebanalna, mroczna, pełna bólu historia o ludziach, którzy pragną spokoju i miłości. O kimś kto nagle zostaje wciągnięty do chorej gry, która niszczy wszystko co tylko napotka na swojej drodze, prowadzona przez człowieka, który zrobi wszystko by osiągnąć cel. A trzeba pamiętać, że to dopiero początek…
“I właśnie dlatego upadliśmy. Ponieważ próbowaliśmy za wszelką cenę pokonać przeznaczenie. Próbowaliśmy mieć szczęśliwe zakończenie, ale nie zawsze życie tak się układa. Czasem po prostu trzeba się poddać. "
Na premierę tej książki czekałam bardzo długo, a w dodatku z ogromnym zniecierpliwieniem. Nie mogłam się doczekać, aż w końcu będę trzymała „Falling” we własnych dłoniach i będę mogła oddać się tej przyjemności z czytania, na którą byłam mocno nastawiona. Podchodziłam do tej książki z bardzo pozytywnymi myślami, ale nie wiedziałam, że moje przypuszczenia okażą się aż tak trafne i zakocham się w niej bez pamięci.
Losy bohaterów - Cassandry i Thomasa zaintrygowały mnie tak naprawdę już pewien czas temu, bo wtedy, gdy na social mediach przewijały mi się pierwsze cytaty z tej książki! Niesamowicie przypadły mi do gustu, jednak one wszystkie okazały się być zaledwie przedsmakiem tej niezwykłej twórczości, zdolności i kreatywności, jaką odznacza się autorka.
Pierwszy tom serii „Fall” to cudowna, niebanalna historia z perfekcyjnie wykreowanymi bohaterami i dopięciem każdego, nawet najdrobniejszego aspektu na ostatni guzik. Jest to książka nie tylko ciekawa i porywająca, ale jednocześnie tak świetnie napisana, że ciężko uwierzyć w fakt, że „Falling” to dopiero druga książka autorki. Jej pióro i warsztat pisarski wyglądają na bardzo wyćwiczone i profesjonalne.
Warto także zaznaczyć, że o piękną oprawę graficzną zadbało @wydawnictwoniezwykle, dlatego każdy detal okładki jest perfekcyjnie wykonany, a napis odbijający światło skradł moje serce.
Jeśli chodzi o samą treść, przyrzekam, że wciągniecie się w wir wydarzeń niesamowicie szybko i na dobre zapomnicie o realnym świecie. Na rozkręcenie się fabuły nie musicie długo czekać, bo zdarzenia rozgrywają się w szybkim, ale odpowiednim i intrygującym tempie już od pierwszych stron książki. Opisy, które towarzyszyły podczas czytania o losach bohaterów sprawiały, że ani trochę się nie nudziłam, tylko mogłam wczuć się w ich życie.
Do bohaterów przywiązałam się naprawdę mocno i teraz pozostało mi jedynie czekać na kolejne części tej układanki, jaką jest życie Cassandry i Thomasa.
➳ RECENZJA WE WSPÓŁPRACY Z WYDAWNICTWEM NIEZWYKŁYM
Ehhh lekki zawód mam co do tej książki ale nie było aż tak źle. Początek to był jakiś obłęd myślałam, że to będzie jeden z zachwytów w tym roku a od połowy historia zaczęła mnie lekko zanudzać, miałam wrażenie, że cały czas dzieje się to samo. A wszystko brzmiało tak obiecująco!!! Być może spowodowane tym, że sięgnęłam po nią w nie odpowiednim czasie. Jeżeli chodzi o końcówkę to uratowała ocenę i zaintrygowała mnie zakończeniem jestem ciekawa co będzie działo się w dalszej części, którą planuje przeczytać! Ogólnie bawiłam się dobrze czasami się pośmiałam czasami książka mnie rozczuliła ale nie znajdzie się jednak ona w moich topkach przez co mi jest bardzo przykro bo serio miałam ogromne oczekiwania co do tej książki! 😭💖 ale zawsze mogło być gorzej a chęci sięgnięcia po następny tom są więc zobaczymy co autorka zmaluje dla nas w drugiej części! Uważam, że ta seria może mnie jeszcze zaskoczyć! LICZĘ NA TO 🤪
Szybko zaczyna się akcja, przez co szybko się czyta książkę. Bardzo mi się podobała, więc serdecznie polecam. Na początku nie podobał mi się Thomas, jednak za połową he can be my husband!
Nie jest to najlepsza książka jaką przeczytałam ale też nie najgorsza. Mimo nawet fajnego, prostego stylu pisania autorki to ciężko było mi się wkręcić w fabułę. 3.5/5
Jest to książka o której trudno powiedzieć coś w jednym zdaniu. Z jednej strony jest to historia o miłości i przyjaźni, z drugiej o problemach i trudnościach ludzi, którzy są zdecydowanie za młodzi na to z czym się mierzą.
Pomysł na fabułę jest genialny! Uwielbiam te połączenia postaci i ich miłosne perypetie. Połączenie tego z nutą - swego rodzaju - mafii i zagadki - bajka! Jak już się wkręciłam to nie mogłam się oderwać.
Pojawiło się wiele zabawnych jak i uroczych scen. Ponadto miło patrzyło się na to jak kształtuje się główna bohaterka i jak rozwijają się relacje partnerskie jej przyjaciół. W końcowych rozdziałach moje serce się wręcz rozpływało!
Akcja była prowadzona żwawo i dość sprawnie, ale nie od początku. Przez stosunkowo długi okres czasu wszystko się rozkręca i nie do końca wiadomo o czym będzie opowiadać książka i na co dokładnie czekamy.
Generalnie, czytało mi się całkiem sprawnie, natomiast pojawiło się kilka niedociągnięć. Pewne wątki pojawiały się nagle i nieoczekiwanie, a zachowania bohaterów były dla mnie odrobinę zagmatwane. Na końcu mniej więcej wszystko się wyjaśnia, ale nie ukrywam - zastanawiałam się czy Thomas nie jest dwubiegunowy 😅
Zabrakło mi troszkę rozwinięcia akcji z Peterem w roli głównej. Jego postać jest bardzo ciekawa, a pojawiał się raczej epizodycznie. Co więcej, sceny z nim związane były „zwięzłe, krótkie i na temat”. Podobnie Addison - rozumiem zamysł na jej udział, natomiast jej rola szybko staje się bardzo istotna, a nie pojawiała się często w fabule.
Uwielbiam to jak została przedstawiona relacja rodzeństwa w książce. W szczególności ubóstwiam małego Neila! Oprócz tego podobała mi się kreacja relacji przyjacielskich i to, że nie zawsze wszystko jest tak kolorowe jak nam się wydaje.
Opisy były rozbudowane i szczegółowe - nie miałabym nic przeciwko, gdyby nie to, że wątek się urywał, a po krótkiej chwili był ponownie poruszany. Według mnie wszystko byłoby bardziej ekscytujące gdyby te główne, ważne wątki nie były oddzielane tymi długimi, mało istotnymi. Musiałam się czasem zatrzymać i poukładać wszystko w głowie, bo nie było to płynne.
Rzeczą, która do teraz stanowi dla mnie wielką zagadkę - nawiązania do „Teen Wolf’a”. Z perspektywy osoby, która zna serial było mi ciężko nie wyobrażać sobie bohaterów książki jako bohaterów serialu. Niby mieli inne nazwiska, ale to było trudne. I druga kwestia w tym temacie - żarciki i aluzje do serialu. Było mi łatwo je zrozumieć, ale dla kogoś kto wilczka nie oglądał może być to frustrujące.
Mimo tych mniej dopracowanych aspektów nie żałuję, że przeczytałam tę książkę. Ponadto nie mogę się doczekać następnej części! Liczę na więcej miłości, Petera i wylewu krwi 🫣😉 A czy Wy się skusicie na tę historię?
Hejj #bookstagram dzisiaj przychodzę do was z recenzją “Falling” autorstwa Oli Horodeckiej!! 💙💙💙
Falling" to pierwszy tom serii Fall. Z piórem autorki już miałam styczność, kiedy miałam okazję przeczytać “Let me love you”. Akcja książki rozpoczyna się niepozornie i na początku myślałam, że będzie to słodki romans, jednak bardzo się myliłam! Jednak może zacznę od początku.
Książka na rozpoczęciu wprowadza nas w życie paczki przyjaciół - każda z postaci jakie poznajemy jest inna i każda z nich ma różny charakter. Małym minusem jest to, że poznajemy zbyt dużo bohaterów na raz, przez co, można pogubić się kto kim jest.
Cassandra Wilson to 17-letnia dziewczyna, która tak naprawdę nie wyróżnia się z tłumu, jest typową nastolatką. Dziewczyna oprócz tego, że w wolnym czasie czyta książki to również opiekuje się młodszym bratem Neilem, który nawiasem mówiąc jest mega słodki i uroczy! Natomiast Thomas Whitemoore to chłopak, który jest bardzo skryty w sobie, nie mówi zbyt wiele o sobie, ani o swojej rodzinie. Ufa tylko zaufanym przyjaciołom. Chłopak jest też kapitanem drużyny koszykarskiej, co zupełnie skradło moje serce. Jest także przyjacielem brata Cass.
Jeżeli chodzi o tych dwojga to naprawdę potrafili mnie wkurzyć swoim zachowaniem, jednak miałam na uwadze to, że to młodzi ludzie którzy uczą sie na swoich błędach. Czasem miałam wrażenie, że te dramy były trochę na siłę. I uwierzcie mi na paluszek, ja naprawdę starałam się polubić głównych bohaterów, jednak chyba to nie moja bajka.
Sama akcja książki naprawdę mi się podobała, motyw niebezpieczeństwa na plus! Pomysł na fabułę był super, ale chyba nie w 100% wykorzystany i mam nadzieję, że w kolejnej części będą wyjaśnione niektóre sprawy.
Kolejny mały minus to rozdziały. Jeśli jesteście zwolennikami krótkich rozdziałów to tu tego nie znajdziecie. Niestety przez długie, ciągnące się rozdziały książka mnie nudziła i musiałam robić sobie przerwy podczas czytania
Styl pisania Oli to jest naprawdę przyjemny, jednak coś mi w nim trochę nie pasuje, plus błędy w korekcie, to wszystko psuje urok książki. Powiem szczerze, po cytatach patronek naprawdę liczyłam na to, że ta książka mnie sobą zachwyci, lecz niestety nie udało się.
Co do zakończenia to była to chyba jedyna rzecz. która mnie mega zszokowała. Ten plot twist 🤯🤯
Jednak czy sięgnę po kontynuację? Jeszcze nie wiem bo z jednej storny jestem mega ciekawa jak się skończy, a z drugiej wiem że może być taka sama sytuacja jak przy pierwszej części i będę ciągnąć tą książkę w nieskończoność.
Książka z początku zdawała się być nudna i monotonna. Jednak trochę dalej akcja rozwinęła się na tyle, że nie mogłam jej odłożyć choćby na chwilę tylko musiałam wiedzieć jak potoczy się historia bohaterów. Cassandra od zawsze była spokojną nastolatką. Nie planowała swojego życiu miłości jednak los piszę różne scenariusze. Dziewczyna miała nudne i całkiem rutynowe życie polegające na wyjściach ze znajomymi lub oglądaniu różnych seriali. Sytuacja się zmienia kiedy pozna największą tajemnicę przyjaciela swojego starszego brata, Thomasa. Thomas był o rok starszym przyjacielem brata Cassie. Byli z Evanem jak bracia i mógłby oddać za niego życie. Kiedy sekrety wychodzą na jaw ,musi uważać na siostrę kolegi przez co sprawy lekko się komplikują. Zwłaszcza kiedy w grę wchodzą uczucia.
Kiedy akcja zaczęła się rozkręcać oderwanie się od powieści nie było możliwe. W połowie książki wiedziałam już że się nie zawiodę i że seria Fall będzie mieć szczególne miejsce w moim sercu. Jest dużo pozytywnych wątków tak jak mały Neil(młodszy brat głównej bohaterki), relacja Thomasa z Evanem, która była naprawdę wspaniała i niepowtarzalna. Falling pokazuje siłę przyjaźni, relacje rodzinne i sposób w jaki nastolatkowie radzą sobie z otaczającym ich światem. Pokazuje jak mogą przejść dużo osoby tak młode, które zdecydowanie nie powinni tego wszystkiego doświadczać. Bohaterowie poboczni też mają swoje historie przedstawione w książce jednak nie zakłócały one przebiegu całej fabuły jak jest w niektórych książkach. Szczerze byłam w szoku kiedy zobaczyłam tak dużo negatywnych opinii na temat tej pozycji. Według mnie jest serio godna polecenia jeśli ktoś lubi mroczne klimaty, tajemnicę i dużo plot twistów. Nie będę ukrywać, że książka ma wiele wad ale w czytaniu jednak chodzi o przyjemność czytania i na niektóre niedociągnięcia można przymknąć lekko oko, ponieważ każde dzieło literackie posiada jakieś błędy.
Dużo zarzuceń jest chwiejności emocjonalnej bohaterów ale trzeba zaznaczyć, że są to ludzie, którzy naprawdę dużo przeżyli jak na swój młody wiek. Niektóre zdarzenie mogą niestety pozostawiać na psychice nieodwracalne ślady i jest to dobrze uwzględnione. (Oczywiście przypominam, że książka jest 16+, więc było się domyślić, że będzie poruszać dużo trudnych tematów)
Czytając tę historię po raz pierwszy na wattpadzie niesamowicie się w nią zaangażowałam. Już wtedy wiedziałam, że zrobię wszystko, aby zostać jej patronką. 🥹 Książka ta wywołała u mnie gamę różnych emocji. I myśle, że u was będzie podobnie. Momentami musiałam to rozchodzić, już nawet nie wspomnę ile głosówek wysyłałam w środku nocy do moich znajomych.😂 „Falling” jest niesamowicie wciągające, nie tylko ze względu na dynamiczną akcje, ale również prosty i przystępny język jakim posługuje się autorka. Całość napisana jest narracja pierwszoosobowa prowadzoną przez Cass. Co do bohaterów to w mojej opinii jest to sposób ich kreacji jest największym plusem całej książki. Thomas to cudownym chłopak, który stawia rodzine i bliskich na pierwszym miejscu. Mógłby skoczyć za nich w ogień, aby tylko byli bezpieczni. (A do tego jest przystojnym koszykarzem 😏) Cassandra jest do niego bardzo podobna, nie da się jej nie lubić. ❤️🩹 Jest urocza, troskliwa, ale również asertywna. Jednak bohaterowie w tej książce nie są wykreowani jedno szablonowo. Wiele z postaci tu obecnych można odbierać na różne sposoby. Moją faworytką jest oczywiście Katherine, której można zarówno totalnie nie lubić, jak i kochać. Ja należę do tej drugiej grupy, bo to właśnie ona jest moją ulubioną bohaterką. Jestem ciekawa co wy o niej powiecie 🤔 Co do moich ulubionych relacji to kocham Olę za wspaniałe przedstawienie stosunków i więzi rodzinnych. Rodzeństwo Wilson, jak i rodzeństwo Whitemoore skradło moje serce. Ich relacje są rozczulające i w mojej opinii stanowią ważna cześć książki. Chciałabym jednak dodać, że nie jest to historia dla każdego. Zawiera ona również wiele toksycznych i trudnych relacji. Nie należy ich romantyzować! Więc pomimo tego, że jako patronka powinnam mocno zachęcać każdego do tej książki, chciałabym jednak żebyście przemyśleli czy jesteście gotowi na to, aby ją przeczytać. Zalecany wiek to 16+ 🫶🏻
Jest to książka, której ocena była dla mnie naprawdę trudna, bo przez pierwsze 200 stron byłam zdania, że jest to mocno średnia powieść ale kolejne strony upewniły mnie w tym, że się mylę i historia Cassandry zasługuje na przynajmniej 4 gwiazdki.
Styl pisania autorki jest dość prosty, a ja odniosłam wrażenie, że niektóre sytuacje były dość sztucznie opisane np.część dialogów brzmiała dla mnie nie naturalnie. Przez połowę książki czułam jakby akcja działa się zbyt gwałtownie i gubiłam się w tej opowieści. Ale cieszę się, że dałam tej książce drugą szansę i nie poddałam się w jej czytaniu.
Dalsze losy Cass były niezwykle emocjonujące i sprawiły, że nie mogłam oderwać się od lektury. Bardzo zaciekawił mnie wątek Petera i zarazem wyjaśnił on wiele rzeczy czy zachowań z początku historii. Akcja nie dawała mi nawet chwili wytchnienia co w tym przypadku jest jak najbardziej na plus.
Relacja Cass z Thomasem była dość prosta (przynajmniej przez pewien czas), bo byli dla siebie po prostu dalszymi znajomymi przez przyjaźń chłopaka z bratem głównej bohaterki. Z czasem oboje zaczynają się do siebie zbliżać i okazuję się, że dla Thomasa Cassandra już od dawna nie była tylko siostrą jego najlepszego przyjaciela.
Jednak ich miłość nie mogła być taka prosta i zniszczyła ich oboje. A to było naprawdę strasznie bolesne, bo z jednej strony byłam strasznie smutna, a z drugiej zła na to jak potoczyła się ich historia. Przez to czułam jakbym żyła w ich świecie i przeżywała razem z nimi ich emocje. Naprawdę przywiązałam się do tych bohaterów.
A co do Thomasa... czasami mocno mnie irytował, bo raz dbał o Casie. troszczył się o nią i spędał z nią czas, a potem nagle stawał się zimny i wycofany... jednak, z czasem da się go polubić.
Wyczekuję niecierpliwie na kolejną część! ~Wasza Natalia♡
Zwiedziona tą przepiękną okładką nie miałam innego wyboru niż przeczytanie tej książki, dodatkowo opis bardzo mnie zaciekawił, więc miałam dość duże oczekiwania, które sama sobie postawiłam i może to też na jakiś wpływ na moją opinię. Niestety nie zostały one do końca spełnione i mimo iż książka mi się nawet podobała, to nie znajdzie ona miejsca w moim sercu i pamięci na długo.
Momentami bardzo mi się dłużyła i ciężko było mi przebrnąć przez te ponad czterysta stron, nie rozumiałam co się dzieje i o co chodzi bohaterom, czasami też mnie irytowali i nie potrafiłam ogarnąć ich zachowań. Oczywiście były też bardzo fajne i ciekawe momenty, które naprawdę mnie pochłonęły, także nie chcę mówić, że ta książka nie była dobra, była w porządku.
Niestety z bohaterami nie dałam rady się zżyć, nie skradli mojego serca i fakt, byli w porządku wykreowani, ale jakoś nie poczułam tej „chemii”. Tak jak wspomniałam wyżej, czasami ich zachowanie było dla mnie niezrozumiałe i irytujące.
Ogólnie nie chcę tylko narzekać, więc wspomnę, że styl Oli był bardzo fajny i mimo iż ta pozycja nie zaciekawiła mnie tak bardzo, to jednak czasami napewno pojawi się w mojej głowie i z wielką chęcią przeczytam dalszy ciąg tej historii, bo jestem ciekawa jak akcja rozwinie się dalej.
Podsumowując, nie jest to zła pozycja, ale nie jest również najlepsza, taka wiecie, po środku. Wam oczywiście może się bardzo spodobać, więc też nie skreślajcie jej od razu i pamiętajcie, że warto sięgnąć po większą ilość opini, jeśli nie jesteście pewni!
Książka ma tyle błędów ( wina korekty i know), że mimo iż wciągnęła mnie ta historia nie jest to coś co was zachwyci jeśli tak jak ja zwracacie uwagę na takie rzeczy ( Wiek Neila np 8,9,10 ile on ma lat?? )
Najbardziej irytujący był fakt że na początku historii nie dostajemy pełnego wprowadzenia do świata, relacji między bohaterami etc przez co strasznie mi się wszystko mieszało, ale też sama autorka kilkukrotnie opisywała coś inaczej niż było albo miało być.
Najbardziej wkurzali mnie bohaterowie, którzy po prostu byli głupi i płytcy. Brakowało mi większej różnorodności jesli chodzi o osobowości bo tak mężczyźni? Fuckboys kobiety? Niby silne postacie, ale jednak głupie ( Sytuacja gdy Cass zrobiła wszystko co mogła, żeby uratować Evana, udało jej się, a Thomas się wkurwił bo typiara to zrobiła)
( Sytuacja z Antonem, który niby dał się zmanipulować nastolatce jakby???? Przecież to się nie trzyma niczego)
Mamy tutaj wplecioną również walkę z psychopatą, który jest niezwykle grzeczny i nie uprzykrza życia bohaterom jak powinien.
Bohaterowie ogólnie mieli jakieś wahania nastrojów i raz byli tacy, a raz inacy. ( Sorki. - Thomas do Cassie)
Co do plusów: Fabuła jest wciągająca i naprawdę był to świetny pomysł na książkę, jednak wykonanie trochę zawiodło ( szkoda strasznie :((( )
Chyba tyle ( proszę mnie nie bić za to )
This entire review has been hidden because of spoilers.
to była jakaś turecka telenowela. tu działo się wszystko ale jednocześnie nie działo się nic. Zacznijmy od tego, że to inna histroia bohaterów z let me love you. może z początku wydaje sje to dobrym pomysłem, ale dla mnie jako osoby, która czytala najpierw lmly bohaterowie strasznie się mylili i nie wiedziałam kto jest kim. relacja bohaterów była strasznie chaotyczna. od samego początku sami nie wiedzieli czego chcą. zmieniali swoje humorki w ciągu sekundy. raz tłumaczyli sie ze chcą się chronić i wszystko dla bezpieczeństwa a potem od nowa ta sama akcja. wątek z tym całym Peterem czy jak mu było - masakra. zupełnie nie wiem na czym on polegał, ale na celu miał chyba udowodnić jeszcze większą glupote bohaterów. ogólnie każdy wobec siebie fałszywy, niezdecydowany, zrobisz tak to druga osoba zaraz się zemści i zrobi jeszcze gorzej. alkohol, imprezy, używki, trochę ,,niebezpieczenstwa" i nic poza tym