Trzy kontynenty, 24 kraje, 17 par zdartych klapek, 2 zaćmienia słońca i 2 złamane nogi. Rzucili wszystko, by odbyć wyprawę życia!
Autorzy, para trzydziestolatków - adwokatka i menadżer - rzucili pracę, by objechać świat. Odłożyli trochę pieniędzy, ale tylko trochę. Fundusze zdobywali, sprzedając po drodze kolejne środki transportu: Chiny przejechali rowerami elektrycznymi. Australię samochodem. Amerykę Południową na motocyklach... Niezapomniana opowieść o wojażach poza utartymi, turystycznymi szlakami, życiu wedle zwyczajów odwiedzanych krain i ekstremalnych wyzwaniach, za które czasem trzeba płacić wysoką cenę.
Na dobrą sprawę pierwsza książka z gatunku podróżniczych, po którą sięgnęłam - i nie żałuję. Setki stron wypełnionych treścią, barwą, przygodami niosącymi ze sobą powiew świeżego powietrza, tak właśnie. Nie ma jakiegoś wyszukanego języka, zdjęć jakby mało, czcionka ogromna. Ale. Kupiłam ją, by oderwać się od szarej rzeczywistości i przeczytałam od razu. Może nie uświadczycie tutaj praktycznych porad na temat podróży, ale na pewno dowiecie się czy sami nie zechcecie wyruszyć, gdzieś, gdziekolwiek... "byle dalej". Ja chciałam.
Świetna relacja z rewelacyjnej podróży. Warto też było spotkać się z Martą i Bartkiem, i posłuchać ich opowieści bezpośrednio. Książka musiałaby być kilkukrotnie grubsza, żeby szczegółowo pomieścić ich wszystkie przygody, ale udało się oddać ducha tej całej podróży, ich entuzjazm.
Świetna opowieść. Pokazuje jak naprawdę może wyglądać podróżowanie, jak łatwe stało się przez ostatnie kilkanaście lat i że naprawdę "cały świat kurczakiem żyje". Idealny motywator dla tych, którzy "chcieliby, ale boją się". Ciekawe jak Marcie i Bartkowi pójdzie na Bliskim Wschodzie.
Nie jestem typem osoby lubiącej podróże, ale żywa prosta narracja sprawiła, że chciałam rzucić wszystko i jechać - daleko, daleko. Ale bez okresu chodzenia/wspinacki, z powodu braku kondycji^^
Przeczytane zaraz po podróży więc zapachy Ameryki południowej, szczególnie te z la Paz nadal w pamięci, no i oczywiście słóce z Australi. Pomysł z motorami rewelacja!