Bohaterką jest Patrycja Borejko, ze względu na pulchność zwana w rodzinie Pulpecją. Dziewczyna nie ma jednak z powodu figury najmniejszych kompleksów, cieszy się wręcz nadmiernym zainteresowaniem ze strony płci przeciwnej, co uważa za pochlebne i zabawne, ale nadzwyczaj kłopotliwe. Patrycja chodzi do maturalnej klasy wraz z Romą Kowalik – swoją najlepszą przyjaciółką, z którą dotąd zawsze znajdowała wspólny język. Jednak w przeciwieństwie do zadowolonej z siebie i swojego życia Patrycji Roma nie czuje się szczęśliwa, zwłaszcza gdy widzi, że chłopak, w którym jest bez wzajemności zakochana, zaczyna zwracać uwagę na Pulpecję. Sama Pulpecja zaś, dotąd zawsze wiedząca, czego chce, niespodziewanie przestaje się odnajdywać w świecie. Zajmuje się wszystkim, tylko nie nauką do matury, ponieważ i jej serce zaczyna bić mocniej.
Małgorzata Musierowicz (b. January 9, 1945 in Poznań, Poland) is a popular Polish writer, author of many stories and novels for children and teenagers, but read with pleasure by adults too.
2.5 Książki Małgorzaty Musierowicz to mój taki comfort zone. Zawsze ciepło odbieram rodzinę Borejkow i resztę bohaterów Jezycjady, jednak z Pulpecją się nie polubiłam. Strasznie irytująca i dziecinna postać.Dodatkowo miałam wrażenie, ze mimo iż cała rodzina rzucając uwagi odnośnie jej złego zachowania, depresyjnych nastrojów- tak naprawdę machała na to ręką i nie robiła nic, co troszkę zburzyło mi obraz wiecznie otwartego, przyjaznego i dobrego domu Borejkow-być może być to zabieg celowy? :) Tak czy siak jest to póki co jeden z najmniej lubianych przeze mnie tomów i głównym powiem jest tutaj wykreowana tytułowa bohaterka.
taram się nie czytać dwóch tomów Jeżycjady w jednym miesiącu, ale pakując książki do szpitala, zdecydowałam się jednak na Musierowicz, sądząc że ta lektura będzie gwarancją lekkiej rozrywki. I miałam rację, po operacji nie miał sił na bardziej ambitne powieści, Pulpecja była idealna. Warto też czytać tom zaraz po poprzednim, bo zaczyna się dokładnie w tym momencie, gdzie Noelka się kończy. Musierowicz przenosi tylko swój fokus z Elki na Patrycję, a także zmienia chronologię. O ile Noelka toczyła się w ciągu kilku po sobie następujących dni, Pulpecja obejmuje pół roku, ale Musierowicz opowiada tylko wydarzenia z najważniejszych dni, takich jak Walentynki, Wielkanoc czy Dzień Dziecka.
Jak sam tytuł wskazuje główną bohaterką jest najmłodsza latorośl rodu Borejków, która dzieli los dzieci najmłodszych, wychowywanych przy okazji, których problemy toną w nawale innych wydarzeń. Bo przecież mamy ślub Idy, związane z tym powiększenie liczby mieszkańców Roosvelta 5, problemy Gabrysi i jej małe córki - gdzie tu czas na nastoletnie problemiki Patrycji. Tymczasem jest ona obiektem wzdychań wielu osobników płci męskiej, z których żaden jej nie interesuje, oprócz Baltony może. Ten ostatni znowu nie okazuje jej aż takich względów, pozostawiając w niepewności i rozterkach. Tak wielkich, że nie sposób się uczyć to zbliżającej się matury. Cała ta sytuacja jest nieco kuriozalna - nikt w rodzinie nie zauważa, że z zazwyczaj wesołą i pewną siebie Patrycją coś się dzieje. Nikt się tak naprawdę nie interesuje, jak przebiegają jej przygotowania do matury. Jak na tak bardzo kochającą się rodzinę, to bardzo dziwne.
Wśród wszystkich książek pani Musierowicz, "Pulpecja" jest u mnie niekwestionowanym numerem jeden! Niby nic - kolejnej Borejkówny perypetie miłosne. Ale Musierowicz jest tak wybitnie utalentowana, że każda ta miłostka jest inna - jak i w życiu. Myślę, że każda dziewczyna w którejś z książek serii odnajduje nagle samą siebie.
„Wszystko wokół jest takie niepoważne, zauważyłaś? Wszystko na niby. Błazeństwo poubierane w poważne garnitury. Poważne miny. A co oni robią z tym światem? Ja mam minę błazna i wariata, ale potrzebuję powagi i prawdy. Moje życie musi być na serio. Wesołe, ale na serio. Żadnego błazeństwa.”
Chyba miałam za duże oczekiwania co do uroczej małej pulpy. Ona mnie tak irytowała🙄zresztą baltona też. Najbardziej podobało mi się zakończenie z tatą Borejko, który powiedział :"otóż panie Florianie, proponuję wrócić do tej rozmowy za jakiejś 2 do 5 lat..." to było takie słodkie ❣️ogl pulpecja jest z lekka psychiczna
3.5 ogólnie to było lepiej niż myslalam, ale nie jestem nią zachwycona nie lubie główniej bohaterki fajny pomysł z tym że akcja rozgrywa się tylko w dni świąteczne ( boze narodzenie, walentynki, wielkanoc, dzień matki itd)
Przeurocza i pełna ciepła jak wszystkie tomy Jeżycjady!! Niestety tym razem nie polubiłam się z główną bohaterką, mam wrażenie, że była pierwszą od czasów Anieli, która zachowywałaby się tak irracjonalnie i głupio. Ale z drugiej strony ją rozumiem, bo w końcu była zakochaną i zestresowaną nastolatką…
Niezmiennie najlepszą część książki stanowiło wszystko związane z rodziną Borejków i moją ukochaną Gabą, i jej najsłodszymi dziećmi. I te ich wszystkie święta, takie wspaniałe. Zawsze gdy to czytam, czuję się jak w domu ❤️
Jestem coraz bardziej przekonywana że Musierowicz umie przemawiać do wszyatkich grup wiekowych. Czy to ja, 22 letnia dziewczyna, czy to moja 12-letnia siostra czy nawet nasza Matka... wszystkich potrafi tak niesamowicie wciągnąć do opowieści i bardzo uwielbiamy tą serię! Jedynie chciałabym wiedzieć co się stało między rozdziałam kiedy czasami zbyt wiele czasu przeskakują! Ale cóż, może to właśnie jedna z metod wciągania nasz jeszcze bardziej. Jak najszybciej zaczynam 9-tą książkę w serji!
2021: Jak w przypadku każdej części Jeżycjady i tutaj nie będę ani odrobinę obiektywna. Tradycyjnie już zatem napiszę za co uwielbiam tę część: za nadzieję, że nigdy nie jest za późno na świeży start, za uświadomienie, że każdy ma prawo błądzić, za niedoskonałość i zrozumienie. Przede wszystkim jednak za miłość, Jeżycjadę kocha się za miłość.
To moja ulubiona część Jeżycjady. Wracam do niej często, bo jest w niej jakieś ciepło i magia. Pulpecja jest dla mnie naturalna, prawdziwa, pełna różnych sprzecznych ze sobą emocji - jest zakręconą młodą kobietą wchodzącą w dorosłość. Dodatkowo mamy tu tło rodzinne, które jak zawsze nie zawodzi.
Mała rozbrykana pulchna dziewuszka stała się nagle powabną, kształtną i atrakcyjną dla rodzaju męskiego kobietą, o którą wielu zabiega, ale nikomu nie udaje się jej zdobyć. Pulpet, który niedawno topił w umywalce zawartość ojcowskiego portfela, jakoś mimochodem wyślizguje się bowiem wszystkim wielbicielom, a pochłonięty swym rozkwitającym życiem uczuciowym, rodzinnymi rozterkami ślubnymi sióstr, nie przejmuje się nadchodzącą maturą. I ja lubię tą troszkę niepoważną, nieodpowiedzialną Patrycję, bo w natłoku pozostałych idealnych lub zmierzających ku ideałowi bohaterek Jeżycjady ona właśnie wydaje mi się bardzo prawdziwa. Natomiast jeśli do niej dodamy jeszcze niepokornego Baltonę, zwanego niegdyś Bobciem i malującego pisanki z Hitlerem, to mamy prawdziwie szaloną opowieść o młodzieńczej fascynacji. A może i miłości...
Patrycja Borejko called by her family Pulpecja cause of her plumpness. But Pulpecja doesn't have any complexes because of that - she even get bigger interest from boys, but she thinks it gives her a little trouble. Patrycja is in a final year with Roma Kowalik – best friend with whom she always could talk to. But opposite to happy and content Pulpecja Roma isn't happy, cause the boy she had a crush on pays attention to Pulpecja. Pulpecja herself, til now always knowing what she wants, suddenly stopps finding her place in the world. And she does everything apart from studying for GCSEs, because her heart will beat faster....
Po kilku, stosunkowo słabych częściach Jeżycjady, Małgorzata Musierowicz powraca do swojej najlepszej formy. Główną bohaterką "Pulpecji" jest Patrycja, najmłodsza córka Borejków, pewna siebie dziewiętnastolatka. Na 188 stronach, autorka opisuje kilka miesięcy z życia dziewczyny, zagłębiając się w jej perypetie szkolne, towarzyskie i miłosne, nie omijając też ważnych wydarzeń z życia sióstr Patrycji.
W "Pulpecji" jest wszystko, co Musierowicz ma czytelnikowi do zaoferowania. To prosta, ciepła opowieść, którą czyta się błyskawicznie i która, choć nijak nie zaskakuje, pozostawia po sobie wrażenie bardzo pozytywne.
повість, безумовно, буде корисною всім, хто не здав випускних іспитів, бо показує як здоровий глузд дозволяє справитися з такого типу проблемами. головна героїня дуже тверезомисляча і водночас приваблива, тому це гарно, на фоні книжок про невротичних підлітків. але загалом, тема одруження і стосунків тут здомінувала весь сюжет, трохи забагато. момент, коли молодята живуть з батьками і всі заходять до них в кімнату, не залишаючи приватного простору мав бути кумедним, але з перспективи років не дуже кумедний.
Czytam recenzje i widzę, że Pulpecja dla wielu osób była irytująca i dziecinna. Dla mnie nie, w mojej opinii jej zachowania były dostosowane do wieku, przecież ma w tym tomie tylko 19 lat. O niedojrzałe i irytujące zachowanie oskarżam w tym przypadku Idę 😅 Mam też wrażenie, że Patrycję dotykały typowe dla tego wieku problemy. Większym zdziwieniem był brak reakcji rodziny na to, co się z nią dzieje – jakieś to niedopasowane do Borejków. Czytało się, jak zawsze, bardzo dobrze, ale muszę chyba zrobić krótką przerwę od Jeżycjady, bo już tyle innych książek w kolejce!
Uwielbiam tę ksiązke mimo, że zdecydowanie nie należy ona do tych, które dają jakies głębsze refleksje na tle innych ksiązek Musierowicz. Działania bohaterki są często niezrozumiałe i dziecinne, ale to był chyba zabieg celowy ktory miał ukazac przemijanie dziecinstwa i brutalne wchodzenie w dorosłe życie, od którego Patrycja bardzo chce uciec. Mimo tego ze ksiazka nie opisuje "powaznych" problemów, ukazuje te "błache" które często są pomijane, i chyba to czyni tę ksiązke taką niezwykłą i z którą można się utozsamic jako młoda dziewczyna<33