Akcja książki toczy się w Poznaniu, między 12 lipca a 2 września 1996 roku. Bohaterka to Arabella - szesnastoletnia dziewczyna o bardzo romantycznym i egzotycznym imieniu, pozostającym w sprzeczności z jej zdrowym rozsądkiem i zamiłowaniem do konkretu. Bella - jak zdrobniale nazywa ją ojciec - ma talent do nauk ścisłych i z pasją trenuje karate. Jest córką Roberta Rojka, czyli Robrojka - dawnego wielbiciela Anieli, który po latach bycia przez nią odtrącanym i pogardzanym ożenił się z flecistką. Artystka jednak wkrótce zmarła, osierocając malutką Bellę. Oszukany przez wspólnika Robrojek po plajcie firmy wraca z Łodzi do Poznania i zatrudnia się u dawnego kolegi Majchrzaka - niesympatycznego, zarozumiałego nuworysza. Bella przenosi się do niego i szybko nawiązuje nowe ciekawe znajomości: z dziwnym synem Majchrzaków, który nie rozstaje się ze swoją kamerą i młodym sąsiadem, który toczy z nim wieczną wojnę podjazdową. Bella dowiadując się o dawnej miłości ojca, jest zdenerwowana i nie zamierza dopuścić do ich spotkania. Przed domem Majchrzaków zaś, nieświadoma, że mieszka tu przyjaciel ze szkolnych lat, codziennie spaceruje z wózkiem Ida Borejko, zawczasu wtłaczając swemu synkowi Józinkowi do głowy wiedzę o świecie i dziwiąc się niezmiernie małomówności swego potomka. W tej powieści śledzimy rozwijającą się miłość Natalii Borejko i Robrojka.
Małgorzata Musierowicz (b. January 9, 1945 in Poznań, Poland) is a popular Polish writer, author of many stories and novels for children and teenagers, but read with pleasure by adults too.
Lecę dalej z Jeżycjadą i tomami, które czytałam tylko raz, więc zupełnie, ale to zupełnie z nich nic nie pamiętam. I fajnie, bo lektura tym przyjemniejsza, choć oczywiście bez kilku zgrzytów zębami nie mogło się obejść.
Pamiętacie Robrojka? Poczciwca nieśmiertelnie zakochanego w Anieli? Otóż ów Robrojek przejechał się na swojej dobroci i poczciwości, lądując w Poznaniu bez przysłowiowego grosza przy duszy, za to z nastoletnią córką. Stracił firmę, pracę i wyżebrał zatrudnienie u dawnego kolegi szkolnego, którego charakter jest dokładną przeciwnością robrojkowego. Przybywa z Łodzi, gdzie dotąd mieszkał i bierze się za remont szopki ogrodowej, której hojny kolega mu użyczył. Szopka nieocieplona, bez izolacji, ale zamienia się, dzięki sprawnym rękom Roberta, w cudeńko. Gdy z wakacji u babci przyjeżdża córka, można w wyremontowanej budce już zamieszkać. To nic, że ciasno i skromnie, ale za to przytulnie. Córka Robrojka nosi nietypowe imię Arabella - Musierowicz niestety nigdzie nie tłumaczy skąd pomysł na ten szczyt pretensjonalności. Bella jest wierną kopią taty - niezbyt ładna, pulchna, ale za to pracowita. Taka dziewczyna na stodziesięć: i rurę naprawi, i gwóźdź wbije, okna ociepli, obiad ugotuje, czasu na głupoty i romantyzm nie ma. Krzepka, zaradna i konkretna. Bella do życia podchodzi zadaniowo i gdy zostaje poproszona o rozerwanie mającego szlaban syna chlebodawcy ojca, z niechęcią, ale jednak podejmuje się tej misji. Syn, czyli Cezary to dziwoląg jakich mało - brzydki, a nawet szpetny, zakochany w poezji, w ciągłej walce wewnętrznej ze światem. Ów młody człowiek zdaje sobie sprawę ze zła panującego na świecie, z ludzkiej nikczemności i zupełnie nie pasuje do podchodzących konsumpcyjnie i bezrefleksyjnie do życia rodziców, dla których liczy się telewizja i święty spokój.
Bella i Czarek wydają się nie mieć ze sobą nic wspólnego, ale nawet tak odmienne dwie osoby może coś połączyć - miłość do róż oraz Mateusz. Ten rezolutny chłopak mieszka w sąsiedztwie i z chęcią angażuje się w pomoc Czarkowi, który maniakalnie kręci filmy, piętnujące brzydotę.
Reread po 10 latach 💖 Kiedyś męczyłam się z tą książką okrutnie, ale wtedy jeszcze nie doceniałam relacji Robrojka i Natalki. Nie doceniałam też wątku ojciec - córka, a jest on przepełniony miłością i troską. Więc teraz ta historia nabrała dla mnie nowych kolorów ❤️ Niech to wybrzmieje: Robrojku, masz całe moje serce. No i Ida z Józinkiem są cudowni 🥹 A Sołacz od teraz zawsze kojarzy mi się z tym tomem 😍
Nie wiem, jak to jest możliwe, ale dla mnie prawie każda książka Musierowicz jest PRZEWSPANIAŁA.
Bella była doskonałą bohaterką, pewną siebie, zdecydowaną i zaradną - wzór do naśladowania, mimo że czasem potrzebowała, aby ktoś pokazał jej, co naprawdę jest ważne w życiu.
Jedyne czego mi zabrakło, to bardziej zdecydowanego zakończenia, gdzie wszystkie wątki faktycznie się rozwiązują - szczególnie ten dotyczący głównej pary bohaterów, no i rodziców Przeszczepa, bo byli okropni dla ludzi i dla chłopaka.
ciekawa część! miło było ujrzeć znowu Robrojka, który po latach wraca do rodzinnego Poznania wraz z córką Bellą. bardzo mi przypadła do gustu postać Arabelli, była zaradna i samodzielna! wątek Nutrii i Roberta (oraz tego okropnego Filipa, którego nie mogę zdzierżyć) równie ciekawy
I po lekturze. Mam takie mieszane uczucia co do niej. Czytając miałam wielką radość, bo właściwie nic nie pamiętałam z fabuły i czułam się jakbym trafiła na jakąś nową część. 😉
Ale po skończeniu mam takie: ah, okej, to pewnie dlatego jej nie pamiętałam, bo dla mnie jest to książka właściwie o niczym. Jest kilka wątków, jest jakaś historia, która sobie spokojnie płynie od początku do końca. Mam wrażenie, że książka powstała, żeby sprowadzić Robrojka na nowo do serii. I tyle. Pewnie za jakiś czas znowu o niej zapomnę, ale teraz miło było ją sobie odświeżyć. 🙂
zdecydowanie jedna z moim ulubionych części! po tych paru tomach, w końcu jakaś nowa postać, która wnosi coś nowego do całego uniwersum! podoba mi się, co pani Musierowicz zrobiła z nawiązaniami do „Pięknej i Bestii” - robiąc z tego poniekąd retelling, mega cool sama Bella jest bardzo logicznie myślącą postacią, która nawet jak działa momentami na nerwy swoją zazdrością o tatę (to właśnie sprawiło, że mogłam się z nią utożsamić na pewnej płaszczyźnie…), to i tak jest to tak sympatyczna postać, że nie da się jej nie lubić! cieszę się, że ten wątek miłosny nie był tutaj aż tak wypchnięty na pierwszy plan, tylko stopniowo się wszystko rozwijało, żeby na koniec i tak dać nam w miarę niedomknięte zakończenie! cieszę się, że wątek Natalii i jej relacji z poprzedniego tomu był pociągnięty, bo bardzo mi się nie podobało wciskanie jej kolejnego chłopa, z którym jak wychodzi w tym tomie i tak się nie dogaduje, więc to było bardzo satysfakcjonujące; no i moja Ida kochana ze swoim bąbelkiem! ślub Elki z Tomkiem!!! i love them!!!!! mega przyjemny tom!
Do Belli mam mieszane uczucia (ostatecznie ją bardzo lubię), ale jest niewątpliwie bardzo realistyczną postacią. W tej książce pokochałam rozmowy Idy z Józinkiem, po prostu złoto! Zresztą, Idusia zawsze miała genialne słowotoki😉♥️ Jeśli chodzi o Robrojka, jestem odrobinę zawiedziona jego postacią; z młodego, radosnego śmieszka zmienił się w... jakby to ująć... statecznego, stabilnego, ale nudnawego i sentymentalnego starszego pana, a ma tu dopiero 30-kilka lat! (Właśnie, trzeba tu wspomnieć o błędzie Musierowicz, która omyłkowo i pewnie nieświadomie czyni z Roberta nastoletniego ojca). Choć rozumiem, ile w życiu ciężkich chwil przeżył, nigdy potem już nie miał w sobie tej pozytywnej energii, tylko stał się bardziej flegamtyczny🫤 Tak więc, 5 gwiazdek dla Idusi i Mateusza😉
Skończyłam. I co? Było przyjemnie, miło, sympatycznie. Właściwie nic więcej nie umiem powiedzieć. Coś tam o Przeszczepie(a przepraszam, Czarku), coś o Mateuszu, o Robrojku(gdzie się podział dawny Robrojek? Ale cóż, ludzie się starzeją) i o Natalii(uchh Nerwus stosuje wobec niej wyraźną przemoc psychiczną). Co zapamiętam? Krasnala(boszz, ten rysunek będzie mnie chyba prześladował w koszmarach), dzielną, zaradną Bellę, żywiołowe monologi Idy i zmagania Ignacego Grzegorza z Józinkiem. To nie była książka, którą zapamiętam na długo, ale przyjemnie mi się ją czytało i to chyba najważniejsze
Kolejna super część, przy której się świetnie bawiłam. Troszkę nowych bohaterów, powrót Robrojka, który był w przeszłości bardzo zabawną postacią - wszystko na plus ;) Ida i Józinek to jest złoto! Ich "rozmowy" rozkładały mnie na łopatki, ale to typowa przypadłość sióstr Borejko, one wszystkie są fenomenalne! Lekko zdziwił mnie wątek Robrojka i Natalii, ale zobaczymy co przyniosą następne tomy.
⭐️⭐️⭐️⭐️⭐️ Chciałam już kończyć swoją przygodę z Jeżycjadą, ale na wyjazd zabrałam aż 4 tomy, więc kontynuowałam czytanie. Okazało się, że trafiłam na najulubieńszy tom. Poznajemy córkę Robrojka - tego, co niegdyś zakochał się w Anieli. Obie te postaci nie są przedstawiane jako specjalnie urodziwe, do tego spotkało ich w życiu wiele nieszczęścia i powrócili do Poznania. Tu wpadają oczywiście w wir życia Borejków.
Ciekawym przerywnikiem historii są monologi Idy prowadzone do synka. Poza tym w sumie każda jedna postać i wątek w tej części były ciepłe i dopracowane.
Nie jestem obiektywna jeśli idzie o Jeżycjadę. Jest to moja literacka miłość bez dwóch zdań. Mogę za to napisać za co lubię właśnie tę część. Przede wszystkim za wyjątkową więź ojciec-córka, za Robrojka, który jest uosobieniem dobra, za Bellę, która potrafi użyć każdego znanego majsterkowiczom narzędzia i oczywiście za Józinka, który godnie znosi monologi matki.
Czytając tę część zrozumiałam, że w Jeżycjadzie najtrudniejsze dla mnie jest przypomnienie sobie jak krzyżowały lub krzyżują się losy bohaterów kolejnych książek. Tutaj Robrojek i Nutria - absolutnie nie pamiętam jaka jest między nimi różnica wieku i długo mi zajęło odświeżenie sobie jak potoczyła się 2. część serii. Ta część dostaje plusa za relacje Robrojka i Belli oraz za rozmowy Idy z Józiem.
spojlery uwaga dambo jest nauczycielem!!! Elka się ożeniła z Tomkiem pls kocham ich!! Bella czasami trochę samolubna mi się wydawała sorka no i tak mi się przypomniało co będzie z Robrojkiem w połowie.....
This entire review has been hidden because of spoilers.
Oh jaka ciepła i kochana część! Uwielbiam Roborojka już od czasów "Kłamczuchy", Przeszczep - troche dramatyzmu, ale super pokazane zaburzenia u młodego człowieka no i Bella - kocham! Utożsamiam się z Bellą, bo skończyłam Budownictwo, a Bella jest super złotą rączką. No kocham.
Kilka dni temu zakończyłam lekturę idealnej na lato części „Jeżycjady”. Czy „Córka Robrojka” skradła moje serce? Zapraszam do zapoznania się z moją opinią… https://taka-jest-agata.blogspot.com/...
02.2020:✨4,5✨ 2023: ✨4✨ O kilku scenach z tej książki zapomniałam, więc mile się zaskoczyłam. Ciepło Borejków znowu mnie otuliło, a pracowitość Belli (pomimo, że chyba trochę przerysowana jak na 16-latkę) bardzo mnie motywuje do pracy nad sobą.
To część, której ponownego przeczytania, najbardziej się obawiałam. Okazało się jednak, że nie było tak źle, jak pamiętałam. Teraz właściwie nie rozumiem, dlaczego do tej pory, była to najmniej przeze mnie lubiana część, bo jest całkiem przyjemną lekturą, z kilkoma naprawdę cudownymi cytatami.