Zywot Czlowieka Rozbrojonego to ksiazka powstala z zapiskow autora zebranych jeszcze w wiezieniu Piasecki przechowal notatki przez lata okupacji i po zniszczeniu znacznej czesci dowiozl reszte do Anglii Zrekonstruowal powiesc dopiero w 1957 roku a opublikowal w 1962 Bohaterem tej bogatej w watki autobiograficzne ksiazki jest mlody weteran walk o niepodleglosc po pierwszej wojnie swiatowej Zywot tego rozbrojonego czlowieka prowadzi go przez ohydne piwnice spelunki karczmy meliny domy publiczne studio zdjec pornograficznych falszerstwo czekow i sprzedaz tychze az do wiezienia
Sergiusz Piasecki was one of the most renowned Polish language writers of the 20th century. His most famous work, Kochanek Wielkiej Niedzwiedzicy (The lover of Ursa Major), published in 1937, was the third most popular book of the interbellum Poland. After World War II , Piasecki's books were banned by the communist government of Poland. In the first Kochanek Wielkiej Niedzwiedzicy was again one of the most sold book in the country, according to the Rzeczpospolita daily. Another Piasecki's book, anti-Soviet satire The memoirs of a Red Army officer (Zapiski oficera Armii Czerwonej), has been reprinted several times.
Цікава было прачытаць пра тую эпоху: Заходняя Беларусь у самым пачатку 1920-ых, шмат Вільні, але ёсьць і Ліда, і Маладэчна, і нават родныя Баранавічы (горад з тых часоў папрыгажэў:D).
Праблематыка твора, як на сёньня, да болю актуальная, бо ідзе аповед пра "Жыццё разброенага чалавека"- учорашняга жаўнера, які пасьля сканчэння вайны апынуўся нікому не патрэбным у цывільным сьвеце.
Як звычайна, і гэтая кніга Пясецкага ёсьць крыху аўтабіяграфіяй, аўтару самому давялося перажыць шмат эпізодаў, апісаных там. Ня дзіва, што атрымалася так чытабельна і захапляльна, вельмі ўсім рэкамендую!
Moja ocena jest subiektywna. Pewnie zawyżona ale kieruję się własnym upodobaniem i własną fantazją na temat literatury pana Piaseckiego. Jest to kolejna pozycja pana Sergiusza po którą sięgnąłem i nie żałuję i wszystkim bardzo polecam. Nie trudno zgadnąć, że historia w niej opowiedziana przedstawia historię samego Piaseckiego, zdemobilizowanego polskiego żołnierza po wojnie polsko-bolszewickiej. W "Żywocie człowieka..." bohater, Michał Łubień opisuje swoje 1,5 roczne życie po demobilizacji z Wojska Polskiego. Takich jak on jest wielu, z dnia na dzień zostało bez zajęcia, bez wynagrodzenia, bez celu i sensu życia. Kiedyś uwielbiani i doceniani, teraz niechciani i wzgardzeni. Szybko kończące się pieniądze z żołdu oraz niemożność znalezienia pracy (w urzędach zatrudnienia pracy szukają setki ludzi przez wiele tygodni i miesięcy wystających za choćby najsłabiej płatną posadą), spychają bohatera na skraj nędzy i rozpaczy. A to już krok dzieli, żeby gdy nadarzy się sposobność zacząć kraść czy wejść w konflikt z prawem, który to człowiek nie zatracił jednak swojej niewinności raz na zawsze i permanentnie do końca. Michał jest rozczarowany i pełen goryczy za los, jaki przypadł mu po tym, jak walczył za Polskę, nie szczędząc wysiłku i krwi. W zamian zaś został potraktowany jak śmieć, jak nikomu niepotrzebny odpadek. "Tak minęło półtora roku życia człowieka rozbrojonego. Głupiego życia. Lecz nie każdy otrzymał od losu czy od społeczeństwa patent na "mądre" życie...dla siebie. Niektórzy zostali pominięci: siedzą w więzieniach, włóczą się głodni i bezdomni ulicami, śpią w piwnicach, kradną...Czy warto zakłócać wam syty i ciepły żywot opowieścią o nich - ludziach rozbrojonych?"
„Książki, książki… Ile książek! Kto je czyta i kto pisze? Chciałbym zobaczyć tych co książki piszą. Pewnie też wariaci … (…) Uwagę moją ściągnęła kolorowa tablica anatomiczna, na której przedstawiono w przekroju głowę ludzką. Zainteresował mnie mózg. Dziwnie wygląda! Pomacałem się po czaszce. Gdyby nacisnąć palcami na tę szarą masę, powstałoby wklęśnięcie. Przyprawiłoby mnie to o śmierć lub obłęd. To okropne: nasza myśl, czyny kultura…wszystko, wszystko zależy od kilograma i kilkuset gramów tej brzydkiej substancji. Coś w niej jest co kieruje nami, co tworzy naszą inteligencję. Ja też posiadam tę cudowną masę. Cudowną nieskończenie, bo są w niej pojęcia, które złączone w pewne grupy mogą rozwiązać najzawilsze tajemnice bytu”.
Piaseckiego zaczęłam czytać od słynnego „Kochanka Wielkiej Niedźwiedzicy”, który stał się dla mnie przejawem owego geniuszu. Na razie mam za sobą cztery książki tego pisarza, ale żadna mnie tak nie zachwyciła jak „Żywot człowieka rozbrojonego”. Piasecki kreuje tutaj obraz przestępcy, nie takiego, który krzywdzi innych, ale często poświęca siebie w imię dobra drugiej jednostki. Michał zdaje sobie sprawę z własnych błędów, kradzież, fałszerstwo są dla niego jednak koniecznością, a nie wyborem. Jego życiem kieruje jakaś „siła wyższa”, przypadkowo spotyka życzliwych ludzi, a jednocześnie zawodzi się na tych, którzy powinni być mu najbardziej przychylni. Przez cały utwór miałam wrażenie jakby czuwał ktoś nad nim, kto pomaga wydostać mu się z tarapatów. „Żywot człowieka rozbrojonego” przywraca wiarę w triumf dobra nad złem, daje pewną naiwną nadzieję, że dobro zawsze powraca a człowiek naprawdę potrafi być niezłomny.
„Nie każdy otrzymał od losu czy od społeczeństwa patent na „mądre” życie… dla siebie. Niektórzy zostali pominięci: siedzą w więzieniach, włóczą się głodni i bezdomni ulicami, śpią w piwnicach, kradną… Czy warto zakłócać wam syty i ciepły żywot opowieścią o nich - ludziach rozbrojonych?”
Jest to moja pierwsza książka Piaseckiego jaką przeczytałem i nie wiem czy sięgnę po kolejne. Historia opisana w tej krótkiej powieści wydaje mi się bowiem strasznie naiwna a postać głównego bohatera nie wzbudziła we mnie ani odrobiny sympatii. Pomimo, że książeczka została napisana w lekkim stylu, krótkim zdaniami, bez zbędnych opisów, to jednak dość ciężko mi się ja czytało. Szczególnie, że od pewnego momentu wszystko było mocno przewidywalne i zdecydowanie brakowało zaskakujących zwrotów akcji.