Jump to ratings and reviews
Rate this book

Cwaniary

Rate this book
Całkiem współczesna powieść łotrzykowska autorki brawurowej „Dzidzi” i „Kieszonkowego atlasu kobiet”.
Cztery kobiety z warszawskiego Mokotowa postanawiają wymierzać sprawiedliwość na własną rękę. Właściwie na cztery pary rąk, żadna z nich bowiem nie boi się bezpośredniej walki. Działają pod osłoną nocy, która sprzyja vendetcie. Brutalni mężowie i chciwi deweloperzy muszą się mieć na baczności! Opowieść o nocnej Warszawie, śmierci i idealnie skrojonej zemście. Ta śmieszno-smutna historia jest zarazem głosem w dyskusji o kobietach i polskości. Książka z ilustracjami Marty Zabłockiej.

6 pages, Audiobook

First published November 7, 2012

9 people are currently reading
177 people want to read

About the author

Sylwia Chutnik

56 books85 followers
Sylwia Magdalena Chutnik (ur. 12 lipca 1979 w Warszawie) – kulturoznawczyni, pisarka, feministka, działaczka społeczna, publicystka i promotorka czytelnictwa.

Laureatka Paszportu Polityki w kategorii Literatura za rok 2008, trzykrotnie nominowana do Nagrody Literackiej Nike: w 2009 za Kieszonkowy atlas kobiet, w 2013 za Cwaniary i w 2015 za W krainie czarów. Do 2019 jej książki zostały wydane w dziewięciu państwach.

Ratings & Reviews

What do you think?
Rate this book

Friends & Following

Create a free account to discover what your friends think of this book!

Community Reviews

5 stars
66 (15%)
4 stars
150 (34%)
3 stars
152 (34%)
2 stars
59 (13%)
1 star
10 (2%)
Displaying 1 - 30 of 39 reviews
Profile Image for Domcia.
31 reviews1 follower
March 14, 2023
eeee szczerze to nie mam nic do powiedzenia, coś tam ciężarna typiara, coś tam mordobicie i podobno warszawa, ale co to ja nie wiem
Profile Image for Skyeofskynet.
318 reviews15 followers
December 30, 2016
Uff. A jednak w tej końcoworocznej niemocy czytelniczej stuknęła 50. książka.

Trudno się to czytało, oj trudno, co nie zmienia faktu, że ten przyciężkawy styl szalenie mi się podobał i nadawał klimatu całej historii. Dobra opowieść o twardych babeczkach, która doskonale podsumowuje nazwa jednej z części: bójki, bajki i brawurki.
Profile Image for jakbogakocham.
58 reviews5 followers
February 25, 2024
zmieniam na jedną, namyśliłam się w wannie, że jednak to było chujowe, szybko się czytało, ale za słabo pieprzyło kapitalizm, by uzyskać dodatkowy aplauz.
Profile Image for Dominika.
343 reviews37 followers
July 12, 2018
Mam z autorką problem - z jednej strony z wdziękiem posługuje się językiem, buduje wspaniałe metafory, sprytnie wzbogaca treść książki różnymi formami. Chapeau bas za taką swobodę w pisaniu. W "Cwaniarach" do żywego złapały mnie opisy tęsknoty/uczuć związanych ze śmiercią bliskich osób, ciary na skórze - reakcja bardzo rzadka u mnie przy czytaniu.
Aczkolwiek trochę mnie męczy już "uwzięcie" się Chutnikowej na patologiczne środowiska, na te "mordy" z blokowisk, na to życie psie i biedne - wiecznie dno dna, czarne albo białe, żadnych odcieni szarości w tych opowieściach.
Profile Image for Tomasz Skórski.
58 reviews16 followers
January 18, 2013
Akcja książki toczy się w głównie w promieniu 300-400 metrów od mojego domu, więc jak mógłbym nie lubić takiej książki?

Przyjemne, świeże językowo. Czytając miałem skojarzenia z opowiadaniami Jerofiejewa i Czechowa.
Profile Image for Klaudia_p.
657 reviews88 followers
November 9, 2016
Mam bardzo mieszane uczucia. Właściwie, to całkiem przyjemna opowiastka była. I chyba tyle. Lektura "Cwaniar" niczego nie wniosła. Ten "codzienny" styl też mnie trochę mierził. Idea współczesnych mścicielek mnie nie przekonała, ale zakończenie przynajmniej niebanalne.
Profile Image for Alina.
2 reviews33 followers
April 20, 2021
Sięgnęłam po bestseller Sylwii Chutnik ponieważ bardzo podobał mi się Barłóg Literacki, który prowadziła z Karoliną Sulej. Obejrzałam wszystkie odcinki i zainspirowana recenzjami jakie obie pisarki dawały przeczytanym książkom, radami jakich udzielały ludziom którzy chcą być pisarzami, a także krytyką wobec innych książek/pisarzy, kupiłam kilka książek autorstwa Sylwii, Karoliny i innych polecanych przez nie pisarzy i reporterów. Cwaniary są zachwalane w mediach, był chyba nawet spektakl inspirowany książką. Liczyłam na fajną opowieść pod względem fabuły jak i kunsztu pisarskiego. Recenzja pani Jandy na okładce książki informuje że zachwyciły ja 'krwiste postaci wspaniały język, atmosfera dawnej Warszawy'. No to się skusiłam (nie żebym była jakąś tam zagorzałą fanką Krystyny Jandy).

Jak ja żałuję że przeczytałam tę książkę! Jestem zła i czuję się oszukana. Sylwia Chutnik swoim Barłogiem, w mojej głowie postawiła sobie wysoka poprzeczkę i nie podołała oczekiwaniom.

Po pierwsze postaci są bardzo słabo rozbudowane. Bohaterowie są stworzeni jakby na szybko, ci główni jak i ci drugoplanowi, mam wrażenie że są 'niedokończeni'. Postać jest wprowadzana w opowieść w takim zarysie i taka już zostaje- dwuwymiarowa.

Bardzo chciałam żeby Warszawa w tej książce była jednym z bohaterów, żeby można było odczuć atmosferę starego miasta bo takie książki lubię. Opowieść rozpoczyna się opisem cmentarza na Bródnie i jest nieźle, klimatycznie ale potem to już po łebkach, wplecione nazwy ulic i to wszystko. Nie odczułam atmosfery dawnej Warszawy tylko atmosferę ponurej kamienicznej bramy, w której często przebywa tzw. element społeczny trudniący się zapluwaniem chodników. To nie jest atmosfera dawnej Warszawy, każde wieksze polskie miasto ma takie miejsca po dziś dzień. Słysząc o pięknie oddanej atmosferze starego czy dawnego miasta z jego przyjemnymi i mniej przyjemnymi aspektami, na myśl przychodzi mi Michel Faber i jego 'Szkarłatny płatek i biały'. U niego czuć wilgoć w powietrzu, zapach miasta zimowym wieczorem, słychać stukot końskich kopyt na mokrym od mgły bruku, a jak z komina kłębi się czarny dym to wstrzymujesz oddech. U Sylwii Chutnik Warszawa tak jak i bohaterowie książki zostali potraktowani po macoszemu, niby jest ale tak nie do końca. Da się odczuć miłość autorki do miasta i jego historii ale czegoś jednak brakuje.

Jeżeli chodzi o język to książka ma dobre momenty ale było ich za mało. Do tego Sylwia w swoim pisaniu stosuje zabieg którego nie znoszę i który dosłownie prowadzi do przerostu formy nad treścią. Chodzi o natrętne ciągi porównań albo wymienianie po przecinku słów o podobnym znaczeniu, jest tego mnóstwo, na przykład:
'sam się rozwija, jak grzyb na grzybni, jak kwiat na kompoście, jak pleśń na wilgoci', '... podpisywać ważne dokumenty papierem ściernym, zarazą, dżumą... ', '...zżeranej przez multiplikujące się guzy, przerzuty, wybrzuszenia...'. Takie zabiegi psują opowieść.

Moje wydanie jest w twardej oprawie, marginesy są bardzo szerokie i paginy (tak to się chyba nazywa, możliwe że się mylę- chodzi mi o obszar kartki nad i pod tekstem) są bardzo duże. Czcionka jest duża i odstępy między wierszami też. W moich oczach sprawia to wrażenie jakby ktoś próbował na siłę stworzyć bardziej obszerna książkę. Ludzie podobno 'boją się' krótkich opowiadań i zbiorów opowiadań to może dlatego tak a nie inaczej.

Po krótce, jestem bardzo zawiedziona, pani Sylwia świetnie się zareklamowała swoim 'Barłogiem' ale nie przekonała mnie do siebie jako pisarki. Mam wrażenie że Cwaniary to książka niedopieszczona i pisana w pośpiechu. Na mojej półce z książkami stoi też 'W krainie czarów' ale boję się przeczytać, może kiedyś... Nie mniej jednak chciałabym dodać że bardzo lubię panią Sylwię i to co sobą reprezentuje. Cenię ja za odwagę i poglądy i z przyjemnością słucham jej podcastów.
Profile Image for Magda w RPA.
803 reviews15 followers
August 5, 2019
Chyba powinnam przestać czytać tę Chutnik bo debiutowi dałam 4 gwiazdki, „Dzidzi” 3, a to już spadło na 2...
Nie trzyma to się kupy zupełnie. Takie śmiechy z blokowiskowej patologii, moim zdaniem zabrakło ukrytej, ale jednak empatii z innych książek. Najfajniejsze były komiksowe rysunki.
Profile Image for Basia Bocian.
58 reviews90 followers
April 26, 2013
Ochota, Żoliborz, Bródno
Tak tu nudno, nudno.
Sadyba, Szmulki, Śródmieście
Kiedy to się skończy wreszcie?
Jelonki, Powiśle, Żerań
Chyba umieram, umieram.
Wola, Czerniaków, Okęcie
Jestem na zakręcie.

Warszawa i jej mieszkańcy są w niebezpieczeństwie i ktoś musi stanąć w ich obronie; mirowi społecznemu zagrażają obywatele o faszystowskich poglądach, panowie nie szanujący kobiet oraz chuligani zaśmiecający ulicę; z takimi walczyć najłatwiej, wystarczy dopaść w bramie, przyłożyć nóż do gardła, albo papierek, przed chwilą na ziemię rzucony, we wspomniane gardło wcisnąć.
Warszawie zagrażają jednak także nieuczciwi deweloperzy (ci uczciwi zresztą też). Rozrywają miejską tkankę oszklonymi biurowcami, zmiatają z powierzchni ziemi stare kamienice, a jeśli ich mieszkańcy protestują, to też mogą zostać zmieceni. Walka z takimi typami to już trudniejsza sprawa.
Na szczęście w mieście pojawiają się superbohaterki. Każdej z nich życie dało w kość, ale żadna nie zgodziła się na rolę biernej ofiary. Biorą sprawy w swoje ręce i postanawiają walczyć.

Sylwia Chutnik po raz kolejny udziela głosu ludziom wyrzuconym na margines, ale tym razem udziela im głosu w lekko tarantinowskim stylu. Podobnie jak w Bękartach wojny, role oprawców i ofiar zostają tu odwrócone. Do rąk bitych kobiet trafiają kastety; panowie niegrzecznie odzywający się do pań muszą uważać, bo w mieście pojawiła się feministyczna jednostka do zadań specjalnych. Następuje swoista zamiana ról, ofiary bezwzględnie rozprawiają się ze swoimi katami.

Cwaniary to powieść łotrzykowska pisana na opak. Ogromne wyczucie językowe autorki sprawia, że narracja z wulgarnej dosłowności gładko przechodzi w stylistykę miejskej poezji. Sylwia Chutnik bawiąc się konwencją, tworzy współczesną balladę o Warszawie, gdzie klasycznego warszawskiego cwaniaka zastępuje warszawska cwaniara, dla której jedynym prawem jest prawo ulicy. Pod płaszczykiem błahej opowiastki autorka mówi o tym co nas wkurza i co nas boli, oferując jednocześnie formę odreagowania: daje nam nadzieję, którą od lat w kulturze masowej są superbohaterowie. Przy tym wszystkim jednak, tak jak i w innych opowieściach o losach superbohaterów walczących ze złem i niesprawiedliwością, przebija się smutna myśl, że zła nie da się zwyciężyć. Bo zło zawsze będzie egzystować gdzieś obok dobra. Zło zawsze się odrodzi. A jednak, mimo wszystko Cwaniary przynoszą ulgę, bo skoro powstały, to znaczy, że dobra też nie da się wyeliminować i dobro też zawsze się odrodzi.

Praga, Targówek, Mokotów
Dość mam tych kłopotów!
Włochy, Ursus, Młociny
Pomszczą mnie dziewczyny


Recenzja pochodzi z mojego bloga: http://pozapsem.blogspot.com
Profile Image for Ta.
394 reviews20 followers
January 11, 2016
Czyta człowiek i sobie myśli: "Szkoda, że takich lasek nie ma naprawdę".
I oczywiście można zarzucić, że przecież takie cwaniary nie mówią takim językiem i nie mają skojarzeń z kultury "wysokiej", ale jak już (przynajmniej ja w swoim poprawno-uporządkowanym-i-nie-spontanicznym umyśle) zaakceptujesz tę konwencję, to czytanie staje się szalenie przyjemne.
Profile Image for MiriamAntoinette.
176 reviews1 follower
March 27, 2021
3,5
Mam mieszane odczucia, chociaż spodziewałam się, że będzie gorzej.
Jestem fanką pierwszego rozdziału o cmentarzach, idealny absurdalny humor. Tak samo absurdalna była dla mnie historia śmierci Antka (to nie spoiler, jest w pierwszym rozdziale) i śmiałam się na niej, bo przypominała mi coś, co mogłoby pojawić się w teatrze absurdu.
Potem pobicie dwóch napakowanych gości – wtedy stwierdziłam, że całe „bicie” mężczyzn jest tutaj metaforą. Po skończeniu nadal tak uważam.
Przepłynęłam przez całość zatrważająco szybko. Styl intrygujący, bardzo do czytelnika, ale specyficzny i trzeba się do niego przyzwyczaić. Pewien problem stanowi to, że narrator i wszyscy bohaterowie używają dokładnie tego samego języka. Mimo to są fragmenty, gdy czyjaś historia opowiedziana jest idealnie i tylko w ten sposób tak oddziałuje na odbiorcę. Losy babci Haliny i Bronki wzruszyły mnie najbardziej.
Historia kobiecego cierpienia była najbardziej fascynująca, jakkolwiek źle to nie brzmi. To najlepsze fragmenty „Cwaniar”. Poza tym znalazło się tu kilka ciekawych fragmentów (botoks!), które mnie zachwyciły. Jednak niektóre dygresje, choć ciekawe do czytania, absolutnie mnie obeszły, przez co nie wiem, czego dotyczyła spora część powieści.
Drugi główny wątek – Warszawa (ożywiona jak u Żulczyka, fuj) i jej problemy z kamienicami. Kompletnie tego nie zrozumiałam. Dobrze, są rzeczywiście złe rzeczy z wyburzaniem zabudowy, ale dla osoby spoza „stolycy” nie jest to interesujące. Przez to zakończenie kompletnie mi nie pasowało. Nie spodziewałam się go i nie ma dla mnie znaczenia, w żaden sposób nie łączy się z najważniejszą tu kwestią kobiet.
Spodziewałam się czegoś innego, ale zaskoczyłam się pozytywnie. Nawet bardzo. Tylko „warszafkocentryzm” – dla mnie do wywalenia, zwykły czytelnik nie wie, jakie są dokładne stereotypy dzielnicowe.
875 reviews7 followers
April 12, 2020
Do tej pory nazwisko Sylwii Chutnik nie było mi znane. Jest to moje pierwsze spotkanie z autorką i to bardzo udane, chociaż książka nie do końca trafiła w mój gust. Brzmi to dość dziwnie, ale już wszystko tłumaczę.

Króciutka powieść, bo zaledwie 200-stronicowa, to poetycka opowieść z bohaterami, którzy są stereotypowymi mieszkańcami blokowisk. Bohaterami, a bardziej bohaterkami, bo to kobiety, które walczą o sprawiedliwość własnymi pięściami. Taki odpowiednik Batmana czy Supermana z szemranej dzielnicy. Dziewczyny kreują się na, powiedzmy, wymiar sprawiedliwości, gdzie nie ma miejsca na dyplomację. I tu mi to zgrzyta. Te kobiety są po prostu głupie i czytanie o bijatykach, kiedy jedna z nich jest w zaawansowanej ciąży totalnie kłóci się z moim światopoglądem. Może są tacy ludzie, głupoty w dzisiejszym świecie nie brakuje, ale nie widzę powodu, żeby jeszcze o tym czytać dla przyjemności.

Ale czemu uważam, że to udane spotkanie? Bo język jakim posługuje się autorka jest świetny, dopracowany i przemyślany. Dodatkowo ma taką poetyckość, chociaż treść jest momentami patologiczna. To książka, która wzbudzi emocje, podzieli czytelników, ale myślę, że warto samemu poznać i ocenić, jak wpłynie na nas.
1 review
October 9, 2024
Mam mieszane uczucie - podobał mi się styl pisania, były momenty wzruszające, ale sama historia zupełnie mnie nie przekonała. To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki i raczej nie sięgnę po kolejne książki.
P.S. Czy w pewnym momencie do bohaterki dzwoni matka przyjaciółki - ta sama matka, której śmierć została opisana kilka stron wcześniej?
Profile Image for Damian Turek.
71 reviews
May 8, 2023
Wszelkie fabularne braki czy niejasności autorka nadrabia błyskotliwym językiem. Konsekwentnie dąży do puenty, zahaczając filozoficznie o inne aspekty życiowej pulpy. Warto przeczytać, ale z dystansem i otwartą głową!
Profile Image for Martynka.
58 reviews1 follower
April 3, 2024
4,5⭐️

Długo nie mogłam przyzwyczaić się do stylu tej powieści, potem poszło już szybko. Bardzo mnie wciągnęło. Jedna z lepszych książek tego roku, choć bardziej podobał mi się „Kieszonkowy atlas kobiet”. Z pewnością będę wracać do twórczości Sylwi Chutnik jak i do samych „Cwaniar”.
Profile Image for Marek Mackiewicz.
52 reviews
Read
October 23, 2024
Nowoczesne sposoby prowadzenia narracji nigdy mi nie leżały. Po tę książkę sięgnąłem ze względu na rzadki w literaturze trop silnych bohaterek, których życie nie kręci się wokół mężczyzn. No ale narracja wymęczyła mnie setnie. Dlatego nie oceniam.
Profile Image for P.  Ninja.
171 reviews
September 8, 2025
Ciekawy temat, ciekawe bohaterki ale.. brakowało mi w tej książce emocji. Nie znalazłam odpowiedzi dlaczego dziewczyny takie są, dlaczego posunęły się do takich czynów, co czuły w tym czasie. Bez tego ciężko zrozumieć bohaterki, ciężko im współczuć, są po prostu złymi ludźmi...
Profile Image for Mania.
12 reviews
June 26, 2022
Bardzo zakręcona książka, ale ostatecznie 4/5⭐
Profile Image for Marta sans-H.
303 reviews
October 4, 2022
Warsiawa nieustannie żąda mitu. W tym z pomocą przychodzą „Cwaniary”, czyli pewnego rodzaju herstoryzacja w duchu łotrzykowskim. Próba zacna, rogata, która zupełnie mnie nie porwała.
Profile Image for Witold Pozorski.
17 reviews2 followers
August 29, 2023
Tragicznie naiwne i nienaturalne, choć próbuje poruszać ważne problemy.
Profile Image for Ewa Pietrzak.
14 reviews
November 19, 2023
fajny temat i historie kilku babek ale myślałam, że będzie przyjemniejsza jak na dość małą ilość stron, a niestety ciężko mi z nią było. Nie wiem czy to przez język czy co innego. Daje 3,5
Displaying 1 - 30 of 39 reviews

Can't find what you're looking for?

Get help and learn more about the design.