What do you think?
Rate this book


558 pages, Hardcover
First published March 1, 1983
ALMIGHTY GOD, I thank Thee for my deliverance from the dark land of Africa. Yet am I grateful for all that Thou hast shown me in that land, even for the pain Thou hast inflicted upon me for my deeper instruction. And I thank Thee also for sparing me from the wrath of the Portugals who enslaved me, and from the other foes, black of skin and blacker of soul, with whom I contended. And I give thanks too that Thou let me taste the delight of strange loves in a strange place, so that in these my latter years I may look back with pleasure upon pleasures few Englishmen have known. But most of all I thank Thee for showing me the face of evil and bringing me away whole, and joyous, and unshaken in my love of Thee.I don't know a thing about Silverberg's own beliefs, but Battell's come through clear as day; his dialogue is full of philosophical asides on almost every conceivable subject. This is a thoughtful book. It's also not an easy one. Battell makes choices of a questionable moral nature, from working in the employ of his captors and nation's enemies, to living as a member of a cannibal tribe. This is not a book for the squeamish: there are some disturbing scenes here. At one point Battell, determined to leave nothing out of his narrative, remarks that what he is about to reveal will make the reader hate and condemn him, and certainly that's an option. Battell's awareness of his choices and actions, and his analysis of them at the time as well as after fact, add depth both to said scenes and to his character.
Prawdziwie obcym krajem jest ten, który sprawia, że rozpaczliwie tęsknisz za domem. ~ Lionel Shriver
Książka opowiada o angielskim korsarzu, Andrewie Battellu, który na przełomie XVI i XVII wieku został zniewolony przez Portugalczyków, przez co trafił do Angoli, znajdującej się w południowo-zachodniej części Afryki.
Pan Ciemności to nie tylko historia o przygodach Andrewa Battella, który próbował przetrwać jako więzień na zupełnie obcym dla niego terenie. To przede wszystkim człowiek, który prawie każdego dnia przez 20 lat musiał mierzyć się z konfliktem wewnątrz siebie, spowodowanym różnicą w kulturze, moralności i postrzeganiem świata obcej ludności, a także nieustannie adaptować się do zmieniającego się otoczenia (Portugalczycy ⮕ Jaqqa). Autor starał się przybliżyć czytelnikowi przemyślenia i kłótnie, jakie budziły się w myślach głównego bohatera, który niejednokrotnie musiał zmagać się z nagłym obrotem sytuacji. Robert Silverberg stworzył własną historię Andrewa Battella, zaczynającego swoją historię jako młody, lecz silny mężczyzna, żądny przygód, niedoświadczony w ludziach i idealizujący koncepcję życia. W Afryce doświadcza wiele ogromnych zawodów na ludziach jako jednostce i zbiorowości, ale także wielkie miłości i przyjaźnie. Jego moralność nieraz była wystawiana na próbę, a w każdej z nich starał się pozostać w zgodzie ze sobą, kierując się dobrym sercem, który został mu wpojony za młodu. I w głównej mierze to właśnie dobre serce, otwartość na odmienność, umiejętność adaptacji, zaradność i inteligencja pozwoliły mu tam przetrwać. Jak sam podkreślał, jego odmienność – jako mężczyzny o złotych włosach, który nie był Portugalczykiem – często wzbudzała zachwyt wśród mieszkańców Angoli, którzy nigdy wcześniej nie widzieli osoby o jasnej cerze i włosach.
Jednak to, co szczególnie podobało mi się w książce, oprócz samych refleksji głównego bohatera, to fakt, że Robertowi Silverbergowi udało się zainteresować mnie mitologią afrykańską, z którą bardzo chętnie bliżej się zapoznam. Dodatkowo, pokazuje nam, że odmienność wcale nie musi oznaczać, że ktoś jest zły, że to ma swoje dwie strony medalu, co mogliśmy zauważyć chociażby w reakcji Dony Teresy na Jaqqa. Autor zwraca uwagę, jak ważnym dla człowieka jest miejsce, z którego pochodzi. Dla współczesnego człowieka wyjazd za granicę wiąże się z tym, że wsiądzie w samolot i prawdopodobnie za parę godzin znajdzie się w miejscu docelowym, jednak dla osoby z XVI i XVII wieku to wyjazd na wiele dni, nawet miesięcy, i to wszystko jeszcze przy dobrych wiatrach, a w innym przypadku, śmierć lub tułaczka przez długie lata. Dlatego właśnie tak ważne jest w dzisiejszych czasach, abyśmy nauczyli się tolerować naszą odmienność i szanować inne kultury. Po tej książce pozostała mi myśl, jak piękne jest to, że na świecie jest tyle różnych kultur, że istnieje jeszcze coś, co może nas tak zafascynować, zszokować i dać do myślenia.