Osiedlowy monitoring

Osiedlowy monitoring #1

by Dagmara Rek

Przekonują się o tym mieszańcy małego osiedla, na którym mieszka kobieta wścibska, pyskata, wtrącająca się dosłownie we wszystko. Halina Marchwicka z domu Konfitura to główna bohaterka książki, która każdego dnia wytyka sąsiadom ich błędy. Zarówno wyglądając przez okno, jak i spacerując po okolicy, przygląda się zachowaniu innych i skrupulatnie zapisuje w swym notesiku rzeczy, które są robione inaczej, niż ona sobie tego życzy. Miejscowa policja ma dość telefonów od Haliny i wysłuchiwania o niesprzątaniu po swoich pupilach czy o niesegregowaniu śmieci. Halina jest na tyle wścibska, że potrafi wejść do czyjegoś mieszkania, by zobaczyć, jakie ma meble, albo zapytać sąsiadkę o zawartość paczki, którą kurier dostarczył chwilę temu.

Czytelnik poznaje wiele różnych historii z Haliną w roli głównej. Niektóre będą śmieszne, inne nieco mniej. Jedno jest pewne! Halina swymi działaniami nieraz uczyni wiele dobrego i ochroni osiedle, na przykład przed złodziejami.

Halina ma przyjaciółkę Jadwigę. Kobiety świetnie się dogadują i wyśmienicie czują w swoim towarzystwie. Często sobie pomagają i wyciągają się z opresji – jak wtedy, gdy Jadwiga przypaliła sobie brwi, odpalając papierosa od kuchenki gazowej, czy wybiła górną jedynkę i musiała przez kilka dni siedzieć w domu, zanim dostała się do stomatologa. Z pamięcią u głównej bohaterki jest krucho, w związku z tym myli jedną cyfrę numeru telefonu i zamiast do męża dodzwania się do księdza, który jak na złość również ma na imię Stanisław.

To książka pełna humoru, poniekąd także pouczająca. Dzięki sytuacjom, które przydarzają się zarówno Halinie, jak i jej sąsiadom, czytelnik może starać się zrozumieć czyjeś zachowanie oraz docenić innych ludzi.

Genres: Polish Literature, Audiobook

212 pages, Paperback

First published May 23, 2023

Reviews

[kafkawithcoffee · Rating 4 out of 5]

czytałem to miesiąc temu, ale było świetną, zabawną rozrywką taka trochę satyra, ale ogółem w serduszku moim jest

[gałganzbagien · Rating 4 out of 5]

4 ⭐

SUPER TO BYŁO!!!
Ale to zakończenie? :(((
Biedna babcia...

AUTORKO, zrób kontynuację pod tytułem Niebiański monitoring/Piekielny monitoring xD

[Vichta · Rating 3 out of 5]

Halinka ma misję. Pilnowanie, by mieszkańcom osiedla żyło się dobrze i wszystko działo się, jak należy. Podgląda, obserwuje, wypytuje, komentuje a nawet zamyka w piwnicy, jeśli uzna, że to poważna sprawa. Wciąż wzywa policję i wygarnia sąsiadom co o nich myśli. Chroni mieszkańców całą dobę, nawet jeśli sobie tego nie życzą. Jest najważniejsza na osiedlu, bo mieszka w bloku od początku jego istnienia. I to zobowiązuje...

Szybka i łatwa lektura, taka odskocznia od poważniejszych tematów. Dość schematyczna, wydarzenia trochę naciągane, a inteligencja Halinki sporo poniżej przeciętnej. Najlepsza przyjaciółka bohaterki raz nazywana jest Jadwigą, innym razem Janiną, jakby autorka nie znała różnicy między tymi imionami.

[Agata Wojtylewska | ksiazkowy.czas · Rating 4 out of 5]

Halina Marchwicka z domu Konfitura. Strażniczka osiedla. Pogromczyni złodziei. Kobieta przez duże K. Przebojowa, nietuzinkowa, pełna energii i nie dająca się przegadać 🔝

"Osiedlowy monitoring" to książka dosłownie na dwie godzinki. Dwie godzinki pełne dość czarnego humoru z zakończeniem skłaniającym do przemyśleń, pozwalającym spojrzeć z innej perspektywy 🖤

Wydarzenia są z życia wzięta (choć niektórych nie życzę nikomu!), jednak zabrakło jakiegoś scalenia oraz podkręcenia akcji i emocji. Jest to bardziej zbiór opowiadań niż powieść, niemniej na odprężenie pozycja idealna 👌

PS Czytało się tym bardziej śmiesznie, gdyż moja Teściowa to Halina 🧓

[Monika · Rating 2 out of 5]

DNF po ponad połowie ...

[Sajgonkawarzywna · Rating 4 out of 5]

Fajna, śmieszna książka.

⭐4/5

[Marta · Rating 2 out of 5]

Kto tak mówi?

[Paulina · Rating 1 out of 5]

Książka nudna, nieśmieszna. Żarty w stylu tych historyjek z gazet ze zdjęciem osoby i podpisem "to ja". Mąż głównej bohaterki chodzi do pracy, więc nie jest ona raczej staruszką, na którą jest momentami kreowana (nigdzie nie ma wzmianki, że jest starsza od męża). Męczyło mnie czytanie o codziennych przygodach (czy raczej ich braku) Haliny Marchwickiej z domu Konfitura. Całość jest opisana tak infantylnym językiem, że gdyby nie wplecione przekleństwa (które jakoś mi nie pasowały, wciskane jakby na siłę) to można by pomyśleć, że to książka dla dzieci.
Jedyny plus to mała ilość stron, więc szybko się kończy. Ufff.

[Kamil · Rating 4 out of 5]

Czy da się przeczytać książkę w jeden dzień? Da się! -odpowiedziały dzieci. Tym miłym akcentem kończymy, bo teraz będzie już na poważnie.

Kiedyś słyszałem o niej bardziej pozytywne rzeczy niż negatywne i jakoś tak sprawdziłem półkę na Legimi i wpadłem na tą pozycję, bo urzekła mnie nie tyle historia, która tu nie jest tak angażująca emocjonalnie jak większość, ale spodobała mi się okładka, budząca we mnie od razu pozytywne wibracje, serio! Bo ktoś z nas nie miał babci, albo nie zna babci, która jak co ranek popijając kawkę na oknie sprawdza co się wokół niej dzieje na osiedlu, hmm? Każdy zna i to jest tu piękne. Może i nie jest to komfortowe dla innych, ale czasami takie „podglądanie” innych skutkować będzie zatrzymaniem bandytów czy powstrzyma od innych niecnych uczynków chociażby naszych w teorii miłych sąsiadów….

I tu przypomniała mi się piosenka… „… jak dobrze mieć sąsiada (…) Gdy spotkasz wrogów na drodze swej tłum,
Do drzwi sąsiada zapukaj bum, bum” piękne czasy, ach…

Wracając do historii to jest tu ogólnie prosta sprawa, bo nasza bohaterka Halina Marchwicka z domu Konfitura (nigdy nie przekręcaj i nie skracaj) jest jedną z mieszkanek małego osiedla i jak to emerytka zamężna aby znaleźć sobie na starość ciekawe zajęcie postanowiła zostać takim damskich Chuckiem Norisem broniącym lokatorów. Spacery, wypatrywanie z okna czy rozmowy skrzętnie zapisuje w kajeciku jako dowody na każdą okoliczność, bo nigdy nie wiadomo co się może przydać. Nieraz jak przechodzę przez takie miejsca czuję dosłownie na karku jakby ktoś tak mnie obserwował i przyznajcie się, że też tak mieliście… Wracając do Halinki i lekko irytującego wścibskiego charakteru, który nakazywał jej niekiedy takie głupie rzeczy jak chociażby wpraszanie się do ludzi czy pytanie o takie osobiste sprawy, że miałem takie… poyebie mnie zaraz! Ale czy takie zachowanie może prowadzić samych pozytywnych rzeczy - i tak, i nie, bo możemy tu przeżyć chwilę radości jak i chwilę grozy o czym sami się przekonacie, ale mimo to co przeczytacie nie bądźcie smutni.

W pewnym momencie czytając tą książkę poczułem się jakbym czytał kilkuodcinkowy scenariusz popularnego programu Trudne Sprawy ze względu na wartką akcję i niespodziewane sytuacji połączone z dobrym humorem i nie rozumiem jak komuś takie rzeczy mogą się nie spodobać.
Bardzo ciekawe doświadczenie…

[Chwila Pauli · Rating 4 out of 5]

Halina Marchwicka z domu Konfitura, to babeczka, która niczego się nie boi i nie da sobie w kaszę dmuchać. A także strzeże bezpieczeństwa i przestrzegania prawa na swoim osiedlu.
Z sąsiadami to wiadomo, że różnie bywa, nie każdy jest z tego faktu zadowolony, ale jeszcze nadejdzie taki dzień, kiedy będą pisać o niej w gazetach i każdy będzie o niej mówił jak o bohaterze.

Wiadomo, że życie z sąsiadami nie jest łatwe, a już szczególnie kiedy ma się taką Halinkę w swojej klatce 🤭. Kobieta jest bezczelna, wścibska i pyskata. Z policją jest już za pan brat. Wie wszystko o wszystkich i o wszystkim. Tytułowy "Osiedlowy monitoring" polega oczywiście na podglądaniu i podsłuchiwaniu sąsiadów przez okno, bądź bezpośrednio, spacerując po osiedlu 😆.

Książka była zabawna, niektóre fragmenty rozbawiły mnie na tyle, że zaśmiałam się sama do siebie w głos. Zazwyczaj nie zaznaczam w swoich książkach cytatów, ale tutaj tak mnie rozbawiły pewne opisane sceny, aż zaznaczyłam sobie znacznikami. Więc z mojej strony to już jest duży plus dla książki.
"Osiedlowy monitoring" to powieść komediowa i zdecydowanie zgadzam się z tym dopiskiem na książce. Zdecydowanie mogę polecić wam tę książkę. Sprawdzi się dobrze jeśli macie zastój czytelniczy, bądź kiedy macie doła i chcecie odciągnąć swoje myśli od tych smutnych wydarzeń. Polecam 👍🏻.

[Azrael1012 · Rating 1 out of 5]

Nie mam słów, żeby opisać jak bardzo ta książka mnie zażenowała i zdenerwowała, żadne słowa tego nie oddadzą. Bohaterka jest przedstawiana jako starsza Pani, ale ciężko w to uwierzyć. Z jednej strony mówi o ilości i rozmaitości "ptaków" jakie widziała na żywo jako mloda kobieta a z drugiej potępia kobietę, która zamawia ze strony z rzeczami dla dorosłych. Jej podwójne standardy są nie do wytrzymania, a to zakończenie? To jakieś nieporozumienie. Ktoś zaatakował staruszkę żeby ukryć, że w danym miejscu zakopano psa? Wtf? A samej staruszki w ogóle mi nie szkoda od początku robiła wszystko żeby uprzykrzyć innym życie, nie wiem co jest w tym śmiesznego bo naprawdę jak miało się takich sąsiadów to nie można traktować tego jako coś zabawnego. Sam fakt, że jedyną "pracą" bohaterki jest "pilnowanie" osiedla i jednocześnie traktowanie z pogardą osoby naprawdę pracującej jest nie do przyjęcia. Jedyny powód nie zrobienia DNF to krótki audiobook.

[zaczytana_zlosnica · Rating 5 out of 5]

osiedlowa sielanka
humor
starsze panie w świecie plotek
plot twisty
bardzo barwna główna bohaterka z ciętym językiem
Pani Halinka to jest idealny przykład sąsiadki, która jest jak wrzód na tyłku. Wszystko wywęszy, wszystko musi wiedzieć i we wszystko wciska swój ciekawski nos. Przy tym jest bardzo ogarnięta, zabawna i ma świetne cięte riposty.
Książki czyta się bardzo szybko. Szczerze przyznam, że pierwsza część bardziej skradła moje serce. Książki są pełne humoru, zawsze się coś dzieje - bo z panią Halinką nie da się nudzić. Podziwiam jej męża, ten to ma anielską cierpliwość.
Polecam! Książki są idealne na każdą porę, bo rozjaśniają humorem gorsze dni.

[Z_serca_do_ksiazek · Rating 4 out of 5]

„Osiedlowy monitoring” to książka pełna poczucia humoru. Pani Halinka to sąsiadka ”idealna”, miesza się w nie swoje sprawy, zawsze musi wszystko wiedzieć, zawsze jest pierwsza na miejscu zdarzenia… Często swoim zachowaniem irytuje innych, ale jest niezastąpiona.
Chociaż książka nie jest długa, bardzo polubiłam tą starszą panią, dlatego zakończenie mnie zszokowało. O czymś takim nawet nie pomyślałam… Szkoda mi Haliny Marchwickiej z domu Konfitura💔👵🏻

[365_ksiazek · Rating 2 out of 5]

Powieść komediowa.
Halina Marchwicka, z domu Konfitura, jest czujną sąsiadką. Wszystko ma na oku. Nic nie umknie jej uwadze. Zależy jej, by w sąsiedztwie panował porządek.
Halina lubi też kłopoty :)

Śmiałam się kilka razy. Książka daje to co obiecuje. Nic więcej.
Zakończenie zaskakuje. Nie wiem czy w dobrym tego słowa znaczeniu.

[Justyna Karwowska · Rating 1 out of 5]

Big no. Tries to be funny but its not.

[Blanca Szczygieł · Rating 4 out of 5]

Przemiła książka

[Orchidaceae · Rating 3 out of 5]

3 ⭐ Jeju jak ja się dobrze bawiłam na tym. Pani Halinka rozbawiła mnie do łez z ta scena z Mateuszem i grabiami, aż musiałam poprawić makijaż.

[niki · Rating 4 out of 5]

(3,75)
"Halina Marchwica z domu Konfitura pilnuje teraz innego świata. Teraz tam jest idealna sąsiadka, która troszczy się o zupełnie inne podwórko" 🥹

[Aneta · Rating 3 out of 5]

Ubawiłam się przy tym. Nie jest to mega ambitne, ale książki są również dla rozrywki a ja czasem potrzebuję lektury na odstresowanie się po ciężkim dniu.

[Carolajna · Rating 2 out of 5]

Miały być 3 gwiazdki. Fajne, lekkie do słuchania przy wykonywaniu innych czynności, ale ta końcówka (?) totalnie nie pasowała mi do całości

[Kasia · Rating 1 out of 5]

co za chłam

[Monia · Rating 3 out of 5]

Dobra na odstresowanie się, lektura na jedno popoludnie

[Laura Rymarz · Rating 4 out of 5]

Była to książka bardzo zabawna i ciekawa. Jedyne do czego mogę się przyczepić to... ZAKOŃCZENIE. Ale przecież jakoś się musiało skończyć...

[Natalia Lekki · Rating 3 out of 5]

2.75 ⭐
Głupiutka komedyjka na jeden raz. To ten przykład kiedy śmiejecie się z bohaterki, darzycie sympatią ale gdybyście spotkali na żywo to byście zamordowali.
Myślałam że będzie to jedna historia o konkretnym torze a trafiłam na zlepek pojedynczych wydarzeń które bawiły bądź żenowały.
Końcówka horrendalnie głupia ale jestem ciekawa jak autorka z tego wybrnie skoro mają się pojawić kolejne tomy.
Mam nadzieję że nie będzie to zżynka z serii Jacka Galińskiego.

Ps. Przeczytałam drugi tom ale nie ma go na Goodreadsie. Co mogę powiedzieć?
Dla mnie to 2⭐️. Coś co w zamyśle miało być zabawne, urocze i dające super rozrywkę okazało się irytujące, męczące i ciężkie do przebrnięcia. Mam nadzieję że nie będzie już kolejny tomów bo nie lubię porzucać serii a tutaj nie wiem czy ścierpię choćby 5 kolejnych minut z Haliną
🥴🥴🫠

[Martyna · Rating 4 out of 5]

Śmieszna lekka książka na dwa wieczory. Niektóre opisy przeniosły mnie do czasów mojego dzieciństwa, gdzie „osiedlowy monitoring” przesiadywał w oknach, na osiedlu na którym się wychowałam.

[Nass · Rating 1 out of 5]

Cała fabuła wydawała mi się wybitnie naciągana i to nie w taki interesujący sposób, niestety. Końcówka była absolutnie losowa, ale główna bohaterka była nawet wiarygodna.