Fabian Olszewski ma pomysł na dochodowy, nielegalny biznes. Sam jednak nie da rady go poprowadzić. Gdy przypadkiem poznaje Oliwię, zdesperowaną dziewczynę, która ma kilka tygodni na spłatę olbrzymich długów, zawiązują spółkę. Wkrótce potem Lena – nastoletnia córka lokalnego polityka – zostaje uprowadzona podczas wieczornego spaceru z psem.
Wiele lat później Fabian i Oliwia są już zawodowymi kidnaperami. Ze względu na swoją specyficzną strategię działania żadne z ich porwań nigdy nie zostało zgłoszone policji. Fabian mieszka na przedmieściach z żoną i córką, Oliwia w apartamencie w centrum. Pracują przez kilka dni w roku i cieszą się wygodnym życiem.
Kiedy kończą im się zgromadzone środki, znów przystępują do pracy. Świadomi, jak wiele rodzin zniszczyła ich spółka i jak wielu chciałoby poznać ich tożsamość, zachowują wzmożoną czujność. Nie wiedzą jednak, że zagrożenie czai się tam, gdzie go nie widać, a za zło wyrządzone drugiemu człowiekowi często płaci się podwójni...
Adrian Bednarek to urodzony w 1984 r. w Częstochowie, absolwent Akademii Ekonomicznej w Katowicach. Autor od wielu lat fascynuje się tematyką kryminalną, w tym postaciami seryjnych morderców i II wojną światową. Jest także fanem żużlu i właścicielem firmy handlowej. "Pamiętnik diabła" to jego debiut literacki.
Książki Adriana Bednarka biorę w ciemno, bez czytania opisu wydawniczego, bez patrzenia w oceny innych. Ba, te książki dostają ode mnie dychę jeszcze zanim zdążę przeczytać stronę tytułową. Autor musi się postarać, żebym obniżyła ocenę. Cóż... Tak, nie jestem obiektywna... i z każdą kolejną przeczytaną powieścią jestem coraz mniej... Jednak tym razem postanowiłam nie wystawiać oceny punktowej. Powód jest prozaiczny - w moim subiektywnym odczuciu książka mi się nie podobała. Zniesmaczyła mnie odegrana rola psów. Nie akceptuję w literaturze wszelakiej krzywdy dzieci i zwierząt. Niemniej nie mogę odmówić autorowi talentu do tworzenia mrocznych, wciągających historii, utrzymania poziomu napięcia i zgłębienia meandrów chorych umysłów, straumatyzowanych postaci. W związku z tym, że nie mnie oceniać koncept autora na powieść, nie ocenię jej w ogóle.
Powieść zaczyna się od wydarzeń z przeszłości, gdy Lena przeżywa swoje szczenięce zauroczenie Piotrem. Jej ojcem jest wpływowy członek partii rządzącej. Dziewczyna pada ofiarą porwania. Kidnaperzy są bezwzględni, brutalni i perfidni. Po latach dziewczyna nadal boryka się z traumą, nie wychodzi z domu, a jej jedynym przyjacielem jest labrador.
Również w czasie obecnym przedstawiona jest historia Fabiana Olszewskiego, który brudne interesy skrywa pod przykrywką baru. Tu też wkracza na scenę jego wspólniczka Oliwia. Żona Fabiana, Zosia, korzysta z wygodnego, dostatniego życia nie pytając, na czym mąż się dorobił.
Osobiście zakwalifikowałabym powieść do thrillera psychologicznego. Głównie pierwsza połowa miała rozbudowaną sferę psychologiczną, opisywała wewnętrzną walkę bohaterów. Szczególnie postać Leny mocno ewoluuje, przepoczwarza się z niewinnej dziewczyny w bezwzględną bestię. Po raz pierwszy w przypadku bohaterów wykreowanych przez tego autora nie udało mi się obdarzyć któregokolwiek najmniejszą dozą sympatii. Co rzadko mi się zdarza, nie odczuwałam współczucia do ofiar. Miałam przekonanie, że zasłużyli sobie na zło, które ich spotkało. O ile postać Lenki była dopracowana, to nie mogę tego stwierdzić o wszystkich bohaterach. Kompletnie nie przemawiała do mnie kreacja Fabiana. Miał kochać żonę i córkę, ale ja odebrałam jego zachowanie w odwrotny sposób, jakby nikogo nie potrafił obdarzyć najmniejszym cieplejszym uczuciem. W posłowiu autor wspomina o zamiłowaniu do labradora, które podsunęło pomysł na zamieszczenie psów w powieści. Po przeczytaniu tych słów całość wydała mi jeszcze bardziej bezduszna.
Na łamach powieści znalazł się też błąd. Pies Dragon początkowo był golden retrieverem, a potem labradorem.
"Oczy lęku" Adriana Bednarka to wciągająca i brutalna powieść, która obnaża brutalność świata i porusza czytelnika swoją zatrważającą fabułą. Książka w pełni spełnia oczekiwania, zapewniając wciągającą lekturę i przykuwając uwagę od pierwszych stron.
Fabian Olszewski, mający pomysł na nielegalny biznes, spotyka Oliwię, która zdesperowana próbuje spłacić olbrzymie długi. Razem zawiązują spółkę, która później przeradza się w zawodowe porwania. Autor perfekcyjnie oddaje ich specyficzną strategię działania, która sprawia, że żadne z ich porwań nie zostaje zgłoszone policji. Fabian i Oliwia są bohaterami, którzy zostali dopracowani w każdym szczególe, co daje nam pełen obraz ich motywacji i działań.
Fabuła "Oczu lęku" rozgrywa się w dwóch płaszczyznach, co dodaje historii jeszcze większego napięcia. Autorka zręcznie prowadzi wątki, aby w kulminacyjnym momencie zaskoczyć czytelnika spektakularnym zwrotem akcji. Ta wciągająca narracja doskonale trzyma w ryzach emocje czytelnika, sprawiając, że nie można oderwać się od lektury. Czym wyróżnia się ta powieść, to sposób przedstawienia porwania z dwóch perspektyw - ofiary i porywaczy. Mamy okazję spojrzeć na sytuację oczami Leny, która stała się ich pierwszą ofiarą, ale także z perspektywy Oliwii i Fabiana, którzy stoją po drugiej stronie. Ta dwuznaczność i kontrast między ofiarą a oprawcami dodaje dodatkowej głębi opowieści.
Książka "Oczy lęku" dotyka tematu walki Leny z traumatyczną przeszłością. Autor bacznie analizuje jej emocje, wyobcowanie i trudności, z jakimi się boryka. Ta część powieści pozwala czytelnikowi odkrywać różne aspekty psychologiczne i społeczne, związane z traumą i jej wpływem na życie jednostki, a także bez żadnych upiększeń ukazuje nam jak wygląda życie młodej dziewczyny, która została porwana. Należy pamiętać, że "Oczy lęku" to brutalna powieść, która nie unika przedstawiania drastycznych scen. Autor nie boi się pokazać ciemnej strony ludzkiej natury i okrucieństwa, które może się w niej kryć. Ta brutalność może być zatrważająca dla niektórych czytelników, ale jednocześnie dodaje opowieści autentyczności i silniejszych emocji.
Podsumowując, "Oczy lęku" to wciągająca i brutalna powieść, która w pełni zasługuje na uwagę czytelnika. Dopracowani bohaterowie, dwuznaczność porwania oraz walka z traumatyczną przeszłością tworzą wspaniałą mieszankę, która trzyma w napięciu do samego końca. Jest to lektura dla osób, które nie boją się spojrzeć w przepaść ludzkiej natury i zobaczyć jej najciemniejsze oblicze.
"Oczy lęku" to historia o zawodowych porywaczach, nieustannym uczuciu zagrożenia, traumie, nienawiści, odwadze i zemście.
Książka ma świetnie rozwiniętą warstwę psychologiczną - analizuje przeszłość, zachowania, wybory i relacje. Fabuła prowadzona jest w dwóch liniach czasowych - przeszłość i teraźniejszość. Jest szybko, intensywnie, brutalnie, mrocznie i bezwzględnie 👀
Jak to u Adriana Bednarka bywa - po ostatniej kropce zostaje... mindfuck 🤯
PS Zdecydowanie nie dla wrażliwych (w szczególności miłośników zwierząt) ❌
Intrygujący wgląd w traumę. Prowadzona dwutorowo perspektywa jest ciekawa, a plot twisty dobrze rozplanowane. Ale brutalne to w opór!
Przyznam szczerze, że sama nie wiem, co mi tu nie zagrało. Czegoś zabrakło, a czegoś było za dużo, a może po prostu to nie do końca był mój moment na nią 🤗
Polecam :3 tematycznie wciagla mnie od poczatku. Mamy temat porwań młodych dziewczyn ,mierzenie sie z trauma az po obrot sytuacji na koncu. Ksiazka na szybkie przeczytanko.
Adrian Bednarek, jeden z moich ulubionych autorów, po którego książki sięgam w ciemno, serwuje nam kolejną niezwykle intrygującą historię. „Oczy lęku” to thriller psychologiczny, w którym autor obnaża przed nami realia świata, w którym chęć szybkiego wzbogacenia się może mieć tragiczne konsekwencje.
Fabian Olszewski marzy, by szybko się wzbogacić, ma pomysł na biznes, jednak nie jest w stanie sam go poprowadzić. Kiedy na jego drodze los stawia Oliwię, dziewczynę, która ma ogromny dług i mało czasu na jego spłatę, postanawiają zawiązać spółkę. Niedługo potem znika bez śladu Lena, córka lokalnego polityka. Kilka lat później Oliwia i Fabian są już zawodowymi porywaczami. Raz na kilka miesięcy prowadzą swoje działania, a na co dzień cieszą się wygodnym życiem. Kiedy kończą się im pieniądze, przystępują do pracy. Świadomi tego, jak wiele rodzin zniszczyli, zachowują wzmożoną czujność. Nie wiedzą jednak, że tuż za rogiem czai się ktoś, kto szuka zapłaty za wyrządzone krzywdy.
Uwielbiam twórczość Adriana Bednarka. Jego książki zawsze dostarczają mi mnóstwo emocji, wciągają od pierwszych stron i trzymają w napięciu do samego końca. Tak też było i tym razem. „Oczy lęku” to historia, której fabuła rozgrywa się na dwóch płaszczyznach czasowych. Dzięki tak skonstruowanej fabule możemy lepiej poznać całą sytuację z perspektywy pierwszej ofiary, Leny oraz Fabiana i Oliwii, porywaczy. Autor umiejętnie buduje napięcie, wprowadza czytelnika do świata, w którym chciwość i żądza pieniądza może mieć tragiczne konsekwencje. „Oczy lęku” to również historia Leny, która zmaga się ze swoją traumą i próbuje odbudować swoje życie na nowo. Adrian Bednarek ma lekki i przyjemny styl, jego książki dosłownie się pochłania. Stopniowo buduje napięcie, tym samym z każdą kolejną przeczytaną stroną czytelnik czuje się coraz bardziej zaintrygowany rozwijającą się historią, pochłania ją z taką zażyłością, że nim się obejrzy, przewraca ostatnią stronę powieści. Ogromnym atutem książek Bednarka jest mroczny klimat powieści oraz ich bohaterowie. Autor perfekcyjnie kreuje portrety psychologiczne, ukazując nam problemy, traumy i moralne dylematy swoich bohaterów. Zawsze polecam książki Adriana Bednarka i tym razem nie będzie inaczej. „Oczy lęku” to thriller, który powinien przeczytać każdy zagorzały fan gatunku. Historia spisana na kartach powieści z pewnością dostarczy Wam wielu emocji!
Twórczość Adriana Bednarka jest moim zeszłorocznym odkryciem. Przepadam za serią o Kubie Sobańskim. Jednym z lepszych horrorów, jakie przeczytałam, jest „Dom Straussów”, a „Ona” okazała się najlepszą książką, jaką przeczytałam, a w zasadzie przesłuchałam, w lutym tego roku. Nie mogłam sobie zatem odmówić kolejnej powieści autora, jaką są „Oczy lęku”.
Fabian ma pomysł na biznes. Nie przeszkadza mu fakt, że jest on nielegalny. Do zrealizowania planu potrzebuje jednak wspólnika. Wówczas poznaje przypadkiem Oliwię. Dziewczyna padła ofiarą pewnego zakładu i ma do spłaty ogromny dług. Nie mając alternatywy, wchodzi do spółki. Niedługo później dochodzi do porwania Leny - córki lokalnego polityka.
Lata później Fabian i Oliwia nadal prowadzą swój nielegalny biznes. Dzięki swojej „profesji” pracują kilka dni w roku, a poza tym cieszą się luksusowym życiem. Fabian wraz z żoną i córką na przedmieściach, a Oliwia w apartamencie w centrum. Kiedy kończą się ich oszczędności, ponownie przystępują do akcji. Pewni siebie, bo w końcu przez tyle lat nie zostali zdemaskowani, nie wiedzą, że ktoś depcze im po piętach. A zemsta kiełkująca od lat może być bezwzględna...
Zapowiadał się kolejny genialny thriller. I nie powiem, ta książka jest bardzo dobra, ale znając już inne powieści autora, tym razem nie jestem aż tak zachwycona. Może to kwestia pewnego schematu, który już znam. Może zbyt duże oczekiwania co do tej książki. Trudno mi określić. Niemniej, czegoś mi tutaj brakuje. Niemniej, nie mogę stwierdzić, że w ogóle mi się nie podoba.
Autor po raz kolejny ukazuje nam portret psychologiczny skrzywdzonej osoby, w której umyśle rodzą się chore instynkty i potrzeby. Po raz kolejny czytelnik zaczyna się zastanawiać nad tym, czy wydarzenia z przeszłości mają wpływ na podejmowane w teraźniejszości decyzje. W tej powieści wychodzą na jaw najmroczniejsze ludzkie odruchy i żądza zemsty w najgorszej odsłonie. Przemoc, brutalność, brak skrupułów i uczuć wyższych to chyba najlepszy opis tego, co się tutaj dzieje. Nie powiem zachowanie jednej z postaci naprawdę mnie przeraziło. Do czego jest zdolna ta osoba, to przechodzi ludzkie pojęcie...
Jeżeli lubicie krwawe i brutalne thrillery, to z pewnością spodobają się Wam „Oczy lęku” Adriana Bednarka. I chociaż mnie nie porwały tak, jak seria o Kubie Sobańskim, czy inne powieści autora, innym czytelnikom ta książka przypadnie do gustu. Miłośnicy audiobooków z chęcią jej posłuchają, bo lektorem jest nie kto inny jak Filip Kosior.
„Oczy lęku” to thriller psychologiczny, który skupia się na złożoności ludzkich postępowań zahaczający o emocje i wewnętrzne rozterki głównych bohaterów.
Fabian i Oliwia to postacie pierwszoplanowe. Kiedy zupełnie przypadkiem dochodzi do ich spotkania postanawiają założyć spółkę, aby szybko się wzbogacić. Tak rozpoczyna się ich przygoda z nielegalnym biznesem, a po kilku latach stają się już zawodowymi kidnaperami. Ich strategia działania jest tak specyficzna, że żadne z porwań nigdy nie zostało zgłoszone policji. Kiedy kończą im się środki finansowe, podejmują się kolejnego porwania. Mimo że starają się zachować smażoną czujność, nie wiedzą, że największe zagrożenie jest tam, gdzie go nie widać, a za wyrządzone przez te wszystkie lata krzywdę drugiemu człowiekowi słono się płaci…
Adrian Bednarek już niejednokrotnie pokazywał w swoich książkach, że jego thrillery są pełne napięcia i świetnie skonstruowane. Tak było i tym razem. Główni bohaterzy zostali wykreowani jako złożone postacie, pełne sprzeczności, których przeszłość ma niemały wpływ na ich obecne działania. Fabian i Oliwia na co dzień wiodą pozornie normalne życie, dopiero w momencie akcji zachodzi w nich ogromna przemiana.
Dodatkowym elementem, który podtrzymuje ciągłe uczucie niepokoju w trakcie całej lektury jest nieznany obserwator. To czytelnik nieustannie zastanawia się, kto nim jest i czy kidnaperski duet zostanie zdemaskowany.
Nie brakuje w „Oczach lęku” również wielu zwrotów akcji, które ubarwiają fabułę i wyzwalają kolejne emocje. Każdy porwanie przebiega w inny sposób, a specyficzna strategia działania Oliwii i Fabiana sprawia, że czytelnik jest zaskakiwany coraz nowszymi elementami układanki.
Język, którym posługuje się autor jest prosty i zrozumiały, a prowadzone przez niego na wysokim poziomie narracje pozwalają lepiej wczuć się w emocje bohaterów ich wewnętrzne rozterki oraz dylematy.
Mimo, iż pozycja ta nie ma jakiegoś bardzo głębokiego przekazu, to z pewnością zapewni wiele emocji i świetną czytelniczą przygodę. Porównując tę pozycję z poprzednimi książkami autora, muszę jednak stwierdzić, że nie jest to najlepsze dzieło Adriana Bednarka i zapewne nie zajmie na długo miejsca w mojej pamięci. Niemniej miło spędziłam czas na lekturze i z całego serca polecam ją zarówno miłośnikom gatunku jak i samego autora.
Fabian i Oliwia porywają ludzi dla okupu. Taki znaleźli sobie pomysł na biznes. Kiedy porywają Lenę - córkę polityka, wszystko się zmienia. Po uwolnieniu dziewczyna nie może się pozbierać. Przez długi czas obmyśla zemstę na porywaczach. Chce by poczuli to, co ona...
Czy sprawiedliwości stanie się za dość?
✨✨✨
Adrian Bednarek powraca! Po wspaniałej serii o Kubie Sobańskim, autor zaskoczył mnie i to bardzo pozytywnie. Kuba i tak pozostanie na pierwszym miejscu w mym sercu, ale "Oczy lęku" to nie lada konkurencja.
Na początku myślałam sobie, że Fabian i Oliwia to jakieś pojeby no bo kto normalny porywa ludzi dla okupu, później ich wypuszcza, zgarnia hajs i żyje jakby nic się nie stało? Później jednak, kiedy jedna z ich ofiar rozpoczyna swój okrutny i krwawy plan zemsty... No wtedy trochę zmieniłam zdanie i nawet porywaczy było mi żal. To właśnie uwielbiam w książkach Pana Adriana. Potrafi zrobić czytelnikowi nie lada sieczkę z głowy. Myślisz jedno, czujesz drugie, a na końcu i tak zostajesz w samych skarpetkach.
Postacie są dosyć złożone. Lena miała wszystko, pieniędzy jej nie brakowało, jednak porwanie ją całkowicie zmieniło. Chęć zemsty przysłoniła jej realne życie. Zaczęła inaczej postrzegać świat i otaczających ją ludzi. W pewnym momencie żyła już tylko dla zemsty. To był priorytet i do niego dążyła.
Fabian jednak też nie miał lekko. Taka profesja nie przyszła mu do głowy od tak sobie. Przeszedł przez pewną trudną i nieprzyjemną sytuację, która to odcisnęła piętno na jego charakterze. Zaryzykuję stwierdzenie, że Lena w krótkim czasie zrobiła więcej złego niż Fabian i Oliwia porywając ludzi. Po lekturze zrozumiecie, dlaczego tak uważam...
Jak zwykle opisy makabrycznych zbrodni - pierwsza klasa. Szanuję autora za wszelkie szczegóły, jakie zawsze rozpisuje. Widać jak bardzo wczuwa się w każdą historię, jak mocno to przeżywa.
Adrian Bednarek to kolejny autor, po którego książki sięgam z ekscytacją. Nie martwię się, że będę się nudzić, że będzie nijako i najważniejsze, że będzie to stracony czas. Tak również było w przypadku książki "Oczy lęku".
Czy można znaleźć sposób na dobry i konkretny zarobek w krótkim czasie? Fabianowi i Oliwii tak właśnie się wydaje. Gdy spotykają się w trudnych momentach swojego życia zawiązują spółkę by od czasu do czasu zająć się czymś nielegalnym, ale dający dobre pieniądze. Pierwszą ofiarą jest córka polityka. Porywają ją, trzymają w odludnym miejscu w niezbyt wygodnych warunkach, zastraszają, a po otrzymaniu okupu wypuszczają.. I mimo, że wszystko może pójść nie tak działają w taki sposób przez kilka lat. Jednak dobra passa nie może trwać wiecznie..
Od pierwszych stron autor wciąga nas w akcję. Lena jest ich pierwszą ofiarą porwania. Późniejsze akcje Fabiana i Oliwii są jeszcze bardziej dopracowane i bogatsze o elektroniczne gadżety. Jednak wciąż im mało. Marzy im się konkretna akcja, by ustawić się już do końca życia. I pewnie by im się udało gdyby nie pierwsza ofiara. No nie sposób przy tej książce się nudzić. Autor świetnie podtrzymuje napięcie. Sceny przemocy są bardzo obrazowo opisane. Widziałam to w mojej głowie i wzdrygałam się czytając. Nie spodziewałam się tego, jak ta historia się skończy. Żaden z bohaterów nie jest tak naprawdę dobry. Tutaj to się zaciera. Bo komu tak naprawdę kibicować? Z kim się utożsamić? Komu życzyć dobrego zakończenia? Tutaj wszystko się mogło zdarzyć. A mnie pozostawiło z wrażeniem, że to naprawdę była dobra i mocna książka. Bohaterowie są wyraziści i świetnie zbudowani, a ciągłe napięcie sprawia, że nie chce się odkładać książki dopóki się nie skończy. To jest kolejny autor, którego mam zamiar nadrobić wszystkie książki bo zdecydowanie na to zasługuje. Teraz czas na cykl o Kubie Sobańskim 😀
Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją najnowszej książki mojego ulubionego polskiego pisarza Adriana Bednarka. Oczy lęku to historia o Oliwii i Fabianie. Ta dwójka poznaje się w specyficznych okolicznościach. Młoda kobieta ma do spłacenia ogromny dług u szemranych typów. Fabian z kolei szuka możliwości zarobienia szybkich i łatwych pieniędzy. Nie chce przez całe życie brać udziału w korporacyjnych wyścigu szczurów. Pomysł na biznes już ma - narodził się on w wyniku traumatycznego zdarzenia z młodości. Do jego realizacji potrzeba mu jednak kogoś kto jest totalnie zdesperowany. Oliwia idealnie wpisuje się w ten układ. Wypracowują schemat działania, dzięki któremu pracują kilka dni w roku, a zyski pozwalają im wieść wygodne życie na wysokim poziomie. Ich działalność wiąże się jednak z wyrządzaniem krzywdy innym, niewinnym ludziom. Ich pierwsza ofiara jest straumatyzowana do tego stopnia, że uniemożliwia jej to normalne funkcjonowanie. Jej życie nigdy nie wróci do normy. Lena postanawia odnaleźć swoich oprawców. Dziewczynie nie można odmówić wytrwałości i zaangażowania. Dzięki temu udaje jej się osiągnąć cel. Lena zaplanowała zemstę na Oliwii i Fabianie. Czy jej plan się powiedzie? Odpowiedzi czekają na kartach powieści. Powieści, którą czyta się błyskawicznie. Jest tu mnóstwo akcji i nagłych zwrotów. W mojej ocenie bohaterowie są dość kontrowersyjni. Ich działania są skrajnie złe i trudno się z nimi polubić. Autor wplótł w historię sporo brutalnych, momentami makabrycznych opisów. Oczy lęku z całą pewnością nie staną się moją ulubioną powieścią Adriana Bednarka, ale jest to książka godna polecenia. W lekturze odnajdą się przede wszystkim miłośnicy szybko rozwijającej się akcji i mocnej literatury.
Jest jeszcze kilka polskich nazwisk, które muszę sprawdzić. Od dawna chciałam dowiedzieć się o co tyle zamieszania z tym nazwiskiem. Podświadomie czułam, że to coś dla mnie. I miałam rację. Absolutnie pochłonęła mnie ta historia. Ciekawe wątki, dotyczące głównie zaginięcia, kradzieży i bardzo perfidnego ale pomysłowego sposobu na zarobek. „Oczy lęku” - ta książka absolutnie Was przerazi i nie będziecie mogli uwierzyć w to o czym czytacie. Ja wielokrotnie ją odkładałam, bo nie byłam w stanie śledzić tego co autor dla mnie przygotował. Ta historia miażdży. Naprawdę. Jest niesamowicie brutalna, ale w drugiej strony zdajemy sobie sprawę z tak wielu rzeczy i mamy czas na refleksje. Ludzie dla zysku są w stanie zrobić naprawdę wszystko, a zemsta to niezwykle zdradliwa pułapka. Ta pozycja to swego rodzaju pouczająca lekcja. Tak naprawdę nie mamy pojęcia kto jest tam gdzieś za rogiem i jak w przeciągu sekundy może zmienić się nasze życie. Chciałam jeszcze zwrócić uwagę na to w jaki sposób autor przedstawia całość historii. Jest naprawdę bezpośredni, dosadny ale jednocześnie czytelnik nie czuje przełożonych stron. 8⭐️.
Nigdy nie wiesz kto cię obserwuje… Jeśli chodzi o fabułę, opiszę ją bardzo krótko, bo nie chce Wam za dużo zdradzać, aby nie odebrać dobrej zabawy. Fabian to bohater zły do szpiku kości. Facet ma plan na życie i znajduje wspólniczkę, która ma mu pomóc w zarabianiu. Zakładają brudną spółkę, która niejedno życie obróci w pył. Uprowadzenia, egzekucje i i najgorsze z ludzkich fantazji.
Powieść ,,Oczy lęku", której autorem jest Adrian Bednarek premierę miała 14 czerwca i jest to osobna historia niezwiązana z żadną serią.
,,Nigdy nie wiesz, kto cię obserwuje…"
Fabian i Oliwia znaleźli dość nietypowy sposób na życie. Prowadzą razem spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością zajmującą się porwaniami dla okupu. Trzymają się pewnych zasad, a porywają zazwyczaj młode dziewczyny z bogatych rodzin. Zyskami dzielą się po równo. Wszystko im się układa i poza przestępczą działalnością prowadzą normalne życie… do czasu. ,,Nie wiedzą jednak, że zagrożenie czai się tam, gdzie go nie widać, a za zło wyrządzone drugiemu człowiekowi często płaci się podwójnie".
Adrian Bednarek stworzył tym razem szybką sensację. ,,Oczy lęku" w moim odczuciu są lżejsze, niż to do czego przyzwyczaił autor, ale przy tym intensywniejsze. Akcja jest szybka, rozdziały krótkie, nie brakuje brutalności. Fabuła toczy się w dwóch liniach czasu oraz z perspektywy wspomnianych bohaterów i jednej z ofiar. Dla wszystkich psiarzy i osób o mocnych nerwach pojawia się interesujący wątek związany z psami. Pies na okładce to nie jest przypadek.
Książkę można spokojnie przeczytać w jednym podejściu. Coś w sam raz, aby zabrać w podróż. Polecam!
Nie muszę nikomu przypominać, że lubię autora. Wręcz uwielbiam jego twórczość. Do tej pory jestem na bierząco ze książkami autora I jeszcze się nie zawiodłam.
"NIGDY NIE WIESZ KTO CIĘ OBSERWUJE... "
Fabian Olszewski ma zamiar dobrze zarobić, ale się nie narobić. Nie koniecznie legalnie. No i tu zrodził się idealny pomysł na nielegalny biznes. I to bardzo dochodowy. Swoją wspólniczkę poznał przypadkowo. W barze, dziewczyna była na tyle zdesperowana jeśli chodzi o załatwienie na szybko pieniędzy, że za długo się nie zastanawiała jeśli chodzi o propozycję Olszewskiego. Pierwsza ofiara to córka lokalnego polityka. Lena zostaje uprowadzona w trakcie spaceru ze swoim labradorem.
Wiele lat wprawy sprawia, że Fabian i Oliwia stają się zawodowcami. Pracują dość specyficznie dlatego jeszcze żadne z ich porwań nie zostało zgłoszone na policje a oni są nieuchwytni. Pracują tylko kilka dni a za tą kasę mogą prowadzić wygodne życie przez resztę roku. Piękna kasa. Czują się na tyle pewnie, że zapomnieli o jednej rzeczy. Za zło wyrządzone drugiemu człowiekowi często płaci się podwójnie.
Czyta się mega szybko. Nieskomplikowana akcja i żadnych zwrotów, żadnych zaskoczeń. I za ten brak suspensu - minus jedna gwiazdka. Książka jak zwykle u tego autora jest mroczna, pełna krwi i przemocy. Ta książka jest o tym, jak można spaczyć człowieka swoimi działaniami. Pomimo tego, że porywacze łudzą się, że nie niszczą znacząco życia nastolatkom, zmieniają ich życie w piekło. Największą ofiarą nie jest wbrew pozorom bohater. Historia jak najbardziej możliwa do zaistnienia. Pomysł na narzędzie zbrodni - przedni, aczkolwiek czy możliwy do osiągnięcia w tak krótkim czasie ? Do przeczytania i ... zapomnienia, bo nic znaczącego mi w głowie po niej nie zostało. Jednorazowa przygoda. Mimo to polecam bo lubię tego autora za inne, nieszablonowe postaci.
Z jednej strony jest to dobry, mroczny thriller w stylu Bednarka - brutalny, pełen psychopatycznych bohaterów i ogólnie pojętych okrucieństw. Z drugiej - podobał mi się chyba najmniej ze wszystkich książek autora. Nie rozumiałam bohaterów, a sceny z psami w roli głównej zdecydowanie przelały szalę goryczy i utwierdziły mnie w przekonaniu, że to nie jest książka dla mnie...