Kolejny świt to nowa nadzieja – na miłość, na szczęście, na nowy początek.
Wyspa wiecznej wiosny, Madera, jest cichym świadkiem miłości Julii i Filipa. To właśnie tutaj spędzili najpiękniejsze dni i najgorętsze noce, tutaj się zaręczyli. Po powrocie do Polski oboje rzucają się w wir przygotowań do ślubu. Po nietypowym, spędzonym na górskich szlakach wieczorze kawalerskim chłopak wysyła ukochanej wiadomość, a potem znika. Policja uznaje go za zaginionego, ale Julia jest przekonana, że Filip nie żyje. Zrozpaczona, wyrusza do Portugalii, by po raz ostatni odwiedzić najważniejsze dla niej miejsca, a potem popełnić samobójstwo. Los jednak naprowadza ją na trop dramatycznej rodzinnej historii, która może okazać się kluczem do odnalezienia narzeczonego…
„Madeira” to trzypokoleniowa opowieść o miłości, potrzebie akceptacji i rodzinnych traumach. W tej poruszającej historii gorące uczucia przeplatają się z wielkimi tajemnicami, a oszałamiająca przyroda koi serca i przynosi nadzieję. Bo kto raz zakocha się w Maderze, będzie tę miłość nosił w sercu na zawsze.
Urodzona na Opolszczyźnie. Absolwentka wrocławskiej Akademii Medycznej i studiów podyplomowych Akademii Wychowania Fizycznego. Z zawodu lekarka, specjalistka w trzech dziedzinach medycyny, szukająca nieustannie nowych wyzwań i swojego miejsca na ziemi. Od kilkunastu lat mieszka i pracuje w Dreźnie. Związana jest z Polonią drezdeńską. Na co dzień przyjmuje pacjentów w praktyce lekarskiej przyjaznej dla cudzoziemców. Swój czas dzieli pomiędzy pracę zawodową, podróże i pisanie powieści.
Szalenie wciągająca powieść o miłości, która wyciąga z człowieka skrajnie pozytywne jak i negatywne cechy.
Historia skupia się na Julii i Filipie, który tuż po wieczorze kawalerskim ginie bez śladu, zostawiając po sobie jedynie krótką wiadomość dla narzeczonej. Zrozpaczona kobieta wraca na Maderę, wyspę, na której urodził się i dorastał Filip, aby pożegnać się z miejscami, które razem odwiedzili i ostatecznie targnąć się na swoje życie, co udaremnia ktoś dla mężczyzny bardzo ważny. I tak Julia zaczyna poznawać przeszłość swojego przyszłego męża, to przez co przechodził jako dziecko, a później już jako dorosły.
Przez cały czas byłem przekonany, że książka będzie nastawiona bardziej na typowy romans, ale już po kilkudziesięciu stronach historia rozkręca się do tego stopnia, że ciężko przerwać jej poznawanie.
Bardzo podobały mi się 'głosy' z przeszłości, dzięki którym mogłem się zagłębić w życie bohaterów i nawiązać z nimi jakąś konkretną więź, nie byli oni płytcy i bezbarwni, ale naprawdę interesujący. W szczególności polubiłem dziadka Filipa, lekarza poświęcającego samego siebie dla innych (co już wiąże się z wyrzeczeniami i cierpieniem), ale nieskarżącego się na nic i chcącego żyć tak, jak nakazują mu to jego wartości.
Po pewnym czasie, już po zamkniętym rozdziale z przeszłości, pojawia się przyjaciel ojca Filipa, wprowadzający w całość lekki wątek kryminalny, co dodaje samej powieści jeszcze większej wartości.
Książkę zdecydowanie polecam, autorka pisze w bardzo przystępnym stylu, a jej pojęcie miłości i to, jak o niej pisze mnie urzekło, niejeden raz wzruszyło i dało do myślenia.
Gniot.Nie mam pojęcia jakim cudem ta książka ma tak dobre opinie.Nie znalazłam tu nic czym mogłabym podciągnąć ocenę. Słabej jakości romansidło, nierealistyczne do bólu. Bohaterowie nie wzbudzający sympatii, relacje między nimi dziwaczne(chociażby "przyjaźń" Alberto i Carlosa),zachowania większości postaci niedojrzałe (np wielkiego samca i macho dziadka Brena). I pani autorka,która w książce dała upust swojej dewocji.Na co drugiej stronie mowa o "dobrym panu Bogu"😳To nie żart! Jest to najczęściej powtarzający się zwrot w książce. Książka męcząca,próbująca grać na emocjach(nieudolnie) np poprzez długie opisy choroby nowotworowej. Nie, naprawdę,nie róbcie sobie tego.
Moje drugie spotkanie z autorką i już wiem, że zostałam jej fanką. Ta historia wciągnęła mnie od pierwszych stron. Julia i Filip są w sobie szaleńczo zakochani, a świadkiem ich miłości jest Madera. To tam spędzili najpiękniejsze dni i noce, zaręczyli się, i mieli przyjechać zaraz po ślubie. Jednak tydzień przed ceremonią Filip znika. Policja uznaje go za zaginionego, ale Julia jest przekonana, że Filip nie żyje. Zrozpaczona, wyrusza do Portugalii, by po raz ostatni odwiedzić najważniejsze dla niej miejsca, a potem skoczyć z klifu. Los jednak ma dla niej inny plan. Człowiek który w ostatniej chwili ratuje ją… okazuje się spokrewniony z Filipem. Co w tej opowieści znajdziecie? Przede wszystkim miłość, taką, która trwa przez trzy pokolenia. Rodzinne tajemnice, skomplikowane relacje, trudne decyzje, przyjaźń wnuka z dziadkiem, stratę, niepewność, traumy. Oraz widoki, smaki i zapachy Madeiry. Nigdy nie byłam na Madeirze, ale ta namalowana słowami Pani Jolanty zachwyciła mnie tak bardzo, że chcę tam pojechać. Polecam!