Pięknie ilustrowany leksykon duchów, zjaw i upiorów straszących w polskich miastach i zamkach. Autorzy odszukali w polskiej historii i legendach postacie najbardziej znane, ale też te zapomniane, a ciekawe duchy i widma.
Chyba każdy wie, że książki z tej serii to takie encyklopedie z ilustracjami. Bardzo ładnymi ilustracjami, trzeba dodać. Jednak ciężko mówić o solidnej lekturze tych pozycji, takiej od deski do deski, szczególnie, gdy się nie jest fascynatem danego tematu. I tu wchodzę ja (cała na biało... jak duch Bieluch z Chełma :D). Tak jak "Bestiariusz słowiański" siadłam i przeczytałam od początku do końca, tak tutaj postawiłam na wybranie co ciekawszych duchów i zjaw. Książka podzielona jest na województwa, wiec własne (lubelskie) wchłonęłam z dużym zainteresowaniem. I tak, po ponad 30 latach swojego życia dowiedziałam się, że w moim mieście są jakieś duchy! Nie wiem czy to tak mało istotne legendy i historie czy to moja ignorancja, ale wcześniej nie natknęłam się na informację o tych duchach (na same duchy też nie i oby tak zostało). Niewątpliwie pod tym względem to bardzo ciekawa lektura, aby tylko trafić na swoje miasto czy odwiedzone miejsca. Oprócz lektury rozdziału o woj. lubelskim, poczytałam o duchach z woj. dolnośląskiego i pojedynczych zjawach, których ilustracje mnie zafascynowały. Kto kiedykolwiek miał w ręku książkę wydaną w tej serii, wie, że stoją one ilustracjami i schludnym wydaniem. Tutaj nie ma się czego przyczepić, choć ilustrację z bestiariusza bardziej zapadną mi w pamięć, mimo że było ich mniej. W tej pozycji proporcje są zachowane - jedna strona to tekst, druga to ilustracja. O każdym duchu mamy kilka zdań (niewiele, jak w bestiariuszu, ale to w końcu pewien rodzaj encyklopedii) i czasem ma się wrażenie, że czyta się kolejny raz to samo (tak - tak jak w bestiariuszu). Książka idealnie nadaje się na prezent dla osób zafascynowanych tematem polskich zamków czy legend, a na pewno będzie idealna dla turystów "zamkowych". Wiem, że tacy są :)
Dobry wstęp do odkrywania legend. Opisy duchów raczej krótkie (kilkuzdaniowe), ale bibliografia na końcu daje możliwość dalszych poszukiwań. Wisienkę na torcie stanowią ilustracje🤩
Ilustracje z tej książki to najstraszniejsze co widziałam. W tym pozytywnym znaczeniu. O ile tak się da. Uroczo-brzydkie zające, rycerzogołębie, koza z głową koguta czy trzynogi koń. Oprócz tego wiele innych okropnych twarzy. Bardzo podoba mi się ta kreska. Właściwie to przez połowę czytania tak naprawdę obserwujemy te osobliwe kreatury.
Jednak sięgnęłam po ten tytuł głównie przez opisane w nim historie i legendy. Niestety tutaj się zawiodłam. Wiele z nich to tylko kilka słów bez większego tła. Jest po prostu duch, straszy (lub nie) i tyle. Szkoda też, ze jedne województwa dostały sporo uwagi, a drugie prawie w ogóle.
Idealna książka na spooky season! Wydania od BOSZ są cudowne ale ilustracje w tej to wręcz inna kategoria, coś wspaniałego. Jeżeli chodzi o opisy poszczególnych zjaw to były zdecydowanie zbyt krótkie, ale też umówmy się że w tych wydaniach treść nie jest najważniejsza.
Świetna pozycja traktująca o legendach, duchach i zjawach z podziałem na województwa. Przepiękne, klimatyczne ilustracje dodają nastroju podczas lektury.