Agata Śródka, niepokorna restauratorka-celebrytka po raz kolejny wikła się w kryminalną aferę, tym razem jednak to ona staje się główną podejrzaną. Prowadzone przez przenikliwego policjanta śledztwo szybko ujawnia dość dwuznaczne relacje między Agatą i ofiarą. Nie bacząc na status podejrzanej, kompaktowa mistrzyni kuchni podejmuje się odszukania tajemniczego pamiętnika należącego do Jarmili Witczak, ukochanej przez mieszkańców Jastrzębia-Zdroju żony założyciela uzdrowiska. Tymczasem panująca w środowisku kucharzy (a kucharek w szczególności) zmowa milczenia ustępuje miejsca wzajemnym oskarżeniom.
„Rolady i romanse” to pełna humoru komedia kryminalna okraszona doskonałymi przepisami dań kuchni śląskiej, utrzymana w duchu przygody rodem z książek Zbigniewa Nienackiego i nie lada gratka dla miłośników lokalnych tajemnic. Ukochani bohaterowie „Winy wina” oraz „Tajemnicy carycy” powracają, żeby bawić, tropić, gotować i odkrywać sekrety Jastrzębia-Zdroju.
Trzeci tom z przygodami Agaty Śródki to kolejna afera kryminalna, którą musi nasza główna bohaterka rozwikłać. Kiedy o czwartej nad ranem Michael odbiera telefon i słyszy szept Śródki, że ona tego nie zrobiła to mężczyzna wie, że nie będzie w najbliższym czasie spokoju. Przeczucie go nie myli - Agata obudzi się i obok niej będzie leżeć nielubiany bloger, z termometrem wbitym w szyję.
Zacznę od tego, że Pani Małgorzata Starosta trzyma poziom w swoich książkach. Autorka po raz kolejny udowodniła, że potrafi przebić się swoim stylem i poczuciem humoru na tyle, że całkiem nieźle bawię się przy jej książkach. Akcja przez cały czas jest bardzo równa i nie zauważyłam fragmentów, gdzie mamy przestój fabularny. Kolejne spotkanie z komedią kryminalną sprawiło, że chyba zacznę lubić ten gatunek, pomimo, że początkowo podchodziłam do niego z dużą rezerwą. Czasami zdarza się, że więcej jest w takiej książce komedii niż kryminału, ale to też dużo zależy od warsztatu pisarskiego autora. Pani Małgorzata poradziła sobie z tym zadaniem. Po raz trzeci spotkałam się z lekką, relaksującą oraz mało wymagającą lekturą, która rewelacyjnie wpisuje się w gorszy oraz zapracowany okres, kiedy chcemy przede wszystkim odpocząć i odstresować się.
Póki co nie ma nic nowego z serii o Agacie, ale czuję się na tyle zachęcona, że chętnie sięgnę po inne książki autorki.
I have to say I liked this part the least of the wine stories. The action was quite slow and consisted in talking about unimportant things. The additional story about the diary with clues about treasure in a palace was very similar to the other book by the author "Kto zabił mamusię?". I don't know why I had a feeling that Agata this time wasn't very serious about the murder, neither was the police. The case was rather resolved by chance and all the characters were concentrating on other things than the murder. We know we can expect more parts, judging by the ending, but I really have to consider continuing reading the series.
Ponownie Agata Śródka mnie nie zawiodła. Świetny styl i poczucie humoru pani Starosty również. Bywały momenty, w których parsknełam śmiechem, a to chyba najlepsze co można powiedzieć o komedii kryminalnej. Z calym sercem polecam wszystkie dostępne tomy o kompaktowej restauratorce oraz jej prawej ręce Michelu oraz wyczekuje kolejnych przygód owego duetu.
Jeśli za rozwiązanie zagadkowego morderstwa zabiera się główna podejrzana o zbrodnie, będąca jednocześnie restauratorką - celebrytką i mająca 148 cm wzrostu, to wiedz, Drogi czytelniku, że nie będziesz w stanie zachować powagi adekwatnej do sytuacji…
Agata Śródka znów wplątuje się w zbrodnię. Nie, to nie ona jest przestępcą. A przynajmniej tak ogłasza scenicznym szeptem, dzwoniąc w nocy do Michaela Blanca, swojego zaufanego pracownika. Niemniej trudno jej nie podejrzewać, bo ofiarą pada znienawidzony przez nią popularny bloger kulinarny. "Rolady i romanse" to już trzecia część serii o znanej restauratorce. Tym razem akcja rozgrywa się w Jastrzębiu Zdroju. Na kartach książki pojawia się zaś Patinka, bohaterka "Pruskich bab", innej serii autorki.
Uwielbiam komedie kryminalne. To specyficzny wariant kryminału. Zbrodnia owszem, jest tu ważna, może być trup lub inne przestępstwo, ale z pewnością nie może zabraknąć humoru. To lekki gatunek, w którym bohaterowie często znajdują się w absurdalnych sytuacjach. Policja biorąca udział w śledztwie, zostaje poddana ciężkiej próbie poradzenia sobie z nietypowymi świadkami czy podejrzanymi.
I w "Roladach i romansach" dokładnie tak jest. Bo jak wyjaśnić fakt, że Agata znajduje się w łóżku z nielubianym znawcą kuchni. W dodatku ma on wbity w szyję termometr do mięsa i już nie żyje. Agata nie pamięta, jak doszło do tego zdarzania, więc z miejsca staje się główną podejrzaną. Wzywa posiłki w postaci Michaela, by pomógł jej wyplątać się z niejasnej sytuacji. Wkrótce restauratorka podejmuje swoje własne śledztwo, które ma wyjaśnić okoliczności śmierci blogera. Jednym z warunków jest odszukanie pamiętnika Jarmili Witczak, żony założyciela miasta uzdrowiskowego.
Ponowne spotkanie z panią Śródką wprawiło mnie w doskonały nastrój. Autorka znakomicie radzi sobie w tym gatunku literackim. Oprócz śmiesznych scen, pani Małgorzata wplątuje w swoje książki nieco historii z miejsc, w których rozgrywa się akcja. Fajnie jest zapoznać się z takimi informacjami.
Tym razem książkę wysłuchałam. Szkoda, że nie ukazała się ona w tradycyjnej formie. Z pewnością jednak zamówię sobie jej druk, by mieć do kolekcji.
Trzeci tom serii „Agata Śródka”. Jakiś czas temu pisałam wam o moim zachwycie nad stylem autorki w poprzednich tomach tej serii „Wina wina” i „Tajemnica carycy”. Mój zachwyt nie maleje, Pani Małgorzata trzyma poziom. "Gdzie policja, tam zbhodnia. A gdzie zbhodnia, tam Śhódka." Tajemnice i sekrety Jastrzębia-Zdroju, spotkanie z ulubionymi bohaterami a wszystko okraszone lokalnymi smakami (nie czytajcie na głodniaka 😉). KochamAgatę Śródkę, i jej talent to wikłania się w kryminalne afery. Tym razem kompaktowa mistrzyni kuchni staje się główną podejrzaną. Agata budzi się w hotelowym łóżku z trupem znienawidzonego bloggera, któremu ktoś wbił w kark termometr do mięsa. Prowadzone przez przenikliwego policjanta śledztwo szybko ujawnia dość dwuznaczne relacje między Agatą i ofiarą. Ale jak to bywało w przeszłości, Śródki nic nie powstrzyma, podejmuje się rozwikłania zagadki i odszukania tajemniczego pamiętnika należącego do Jarmili Witczak (ukochanej przez mieszkańców Jastrzębia-Zdroju żony założyciela uzdrowiska). Uwielbiam styl pisania Pani Małogrzaty, jej charakternych bohaterów i ich kwieciste dialogi. Smaczki lokalne i ciekawostki z regionu, dbałość o szczegóły. Kocham jej powiedzionka!
"W tym khaju książki piszą tylko zdespehowani ludzie nienadający się do uczciwej phacy."
„– Czyli pani raczej z tych niejedzących? – Skądże! Geny mam dobre, więc idzie mi tylko w intelekt.”
„Ja nigdy nie bełkoczę – odrzekła z zaskakującym spokojem. – I wczoraj również nie bełkotałam, panie komisarzu. Po prostu mówiłam kursywą.”
Fajne, nie pochłonęła mnie jakoś ta książka, ale potencjał ma i może nie miałam tak na prawdę ochoty na komedie kryminalna albo xD to wina tego że przez przypadek zabrałam się za serię od tyłu xD Przepisy na końcu - cudo
To niesamowite, nie lubię sposobu pisania tej autorki. Same historie też mnie nie pociągają, ale jak mam doła i potrzebuję literatury, która mnie odpręży to zawsze sięgam właśnie po jej książki. Bardzo polecam w takich momentach
Lekka, przyjemna, ale trzeba czytać z przymrużeniem oka. Z każdej książki tej serii wynika, że policjanci to idioci nieznający się na swojej pracy. Jak komuś to nie przeszkadza to polecam, ale mnie ciągle się tłukło w głowie ile elementów śledztwa nie zostało zrobione choć powinno.
Z całej trylogii ta chyba najmniej przypadła mi do gustu... jednak dalej twierdzę, że ta seria jest naprawdę warta uwagi, jeśli potrzebujecie czegoś lekkiego
Albo czegoś nie zrozumiałam albo ta część kompletnie się nie klei Nie rozumiem po co budować napięcie przez całą książkę aby zakończyć ją w taki sposób Zawiodłam się
This entire review has been hidden because of spoilers.