Aleksander Makowski był jednym z najmocniej napiętnowanych bohaterów Raportu Macierewicza, gdzie został przedstawiony jako osobnik szczególnie niebezpieczny, który dla osobistych zysków oszukiwał państwo polskie oraz amerykańskich sojuszników, podając zmyślone informacje wywiadowcze. Znaczącą rolę w tych oskarżeniach odegrał fakt, że Makowski miał opinię jednego z najzdolniejszych oficerów PRL-owskiego wywiadu i że w 1990 roku został negatywnie zweryfikowany i zwolniony ze służby.
Po latach pułkownik Makowski przedstawia czytelnikom swoją wersję wydarzeń. Opowiada, jak w 1997 roku po raz pierwszy odwiedził Afganistan i poznał dowódcę Sojuszu Północnego, Ahmada Szaha Masuda. Była to wprawdzie podróż biznesowa, jednak kontakty, jakie wówczas nawiązał, okazały się bardzo cenne dla polskiego wywiadu. W efekcie zaczął pracować na rzecz Zarządu Wywiadu Urzędu Ochrony Państwa, uczestnicząc w realizowanych na terenie Afganistanu działaniach operacyjnych, częściowo finansowanych przez CIA. Uzyskiwane przez polski wywiad informacje dotyczyły między innymi miejsc pobytu Bin Ladena, jego podróży oraz planowanych ataków terrorystycznych.
Po zamachach przeprowadzonych przez Al-Kaidę jedenastego września 2001 roku Polska stała się członkiem koalicji antyterrorystycznej. W latach 2002–2006 Makowski na zlecenie Wojskowych Służb Informacyjnych ponownie realizował zadania wywiadowcze na terenie Afganistanu, tym razem służące ochronie interesów kontyngentu polskiego i armii sojuszniczych.
Obejrzałem na YouTubie kilka wywiadów z autorem. W końcu postanowiłem kupić książkę i ją przeczytać. Muszę przyznać, że sporo jest szczegółów w tej książce i podziwiam autora za dośc szczególowe opisy swoich podrózy do Afganistanu. Jestem ciekaw na ile jest to do końcu prawda a na ile fikcja. Trudno mi ocenić to, że autor faktycznie był w stanie namierzyć Bin Ladena jeszcze przedz 11 września 2001. Na pewno handel szmaragdami oraz drukowanie pieniędzy w Warszawie dla Afgańczyków było ciekawym wątkiem książki. No i relacje z podróży do Afganistau kiedy większość tego państaw była pod rządami Talibów na pewno jest też ciekawa.
Docenim opis sytuacji politycznej, która de facto doprowadziła do zamachów na WTC. W zasadzie polskie służby podały CIA Usamę na talerzu. Ciekawy opis pracy oficera wywiadu i polskich realiów, gdzie niejednokrotnie partyjne interesy są stawiane ponad dobrem kraju. Tu widzimy jak decyzje rządzących wprost przekładają się na życie i zdrowie nie tylko naszego kontyngentu w Afganistanie, ale też na wywiadowców i ich źródła. Czytając trudno uwierzyć, że coś takiego jak dekonspiracja agentów mogła w ogóle się wydarzyć. Ksiazka zawiera liczne i ciekawe informacje na temat historii i kultury regionu.
This entire review has been hidden because of spoilers.
Książka zapowiadała się ciekawie – tropienie bin Ladena i praca wywiadu. Niestety, zamiast emocjonującej relacji, dostajemy rozwleczone wspomnienia pełne zbędnych szczegółów, zwłaszcza... jedzenia. Autor z uporem opisuje, co jadł i pił na każdym spotkaniu, co odciąga uwagę od meritum. Dialogi są sztuczne i drętwe, a styl zdradza, że Makowski to oficer, nie pisarz. Zamiast napięcia – mamy suche relacje ze spotkań i narad. Brak akcji może i oddaje realia pracy wywiadu, ale sposób podania czyni książkę po prostu nudną. Dodatkowo razi megalomański ton autora, który kreuje się na kluczowego gracza w globalnej grze. Choć znajdziemy tu kilka interesujących obserwacji, całość rozczarowuje.