Kontynuacja historii Chloe i Matteo z Bez żadnych zasad.
Tragiczne okoliczności sprawiają, że Chloe i Matteo muszą w samotności mierzyć się z tym, co ich spotkało. W akcie rozpaczy on wraca do Nowego Jorku, a ona zostaje w Londynie. Wydaje się, że ich historia dobiega końca.
Matteo wplątuje się w romans z Victorią, która wymyśla intrygę, aby go do siebie przywiązać. Tak jak sądziła, zrozpaczony mężczyzna wpada w jej pułapkę.
Jednak Matteo i Chloe wciąż nie mogą o sobie zapomnieć. Niestety teraz nie zdołają już być razem. On ma zobowiązania i musi je wypełnić.
Jak bolesne jest mierzenie się z konsekwencjami własnych wyborów, kiedy serce nie akceptuje nowej rzeczywistości?
Książka zawiera treści nieodpowiednie dla osób poniżej szesnastego roku życia.
Po przeczytaniu „Bez żadnych zasad” potrzebowałam przeczytać 2 część totalnie w tym momencie. Plot twist na końcu bardzo mnie zaciekawił i ciągle byłam ciekawa, co będzie dalej. Książkę czytałam na wattpadzie i byłam bardzo ciekawa, co zmieni się w papierowej wersji. Zanim przejdziemy do mojej recenzji opowiem wam troszkę o fabule<33.
Tragiczne okoliczności sprawiają, że Chloe i Matteo muszą sami zmierzyć się z tym, co ich spotkało. On wraca do Nowego Jorku, a ona zostaje w Londynie. Mogłoby nam się wydawać, że w tym momencie ich historia dobiega końca... Matteo wplątuje się w romans z Victorią, która podstępem go do siebie przywiązuje. Tak jak sądziła - zrozpaczony Matteo w nią wpada. Matteo i Chloe jednak w dalszym ciągu nie mogą o sobie zapomnieć. Niestety, para nie zdoła być już razem. On ma pewną misję, którą musi wypełnić. Jak bardzo bolą konsekwencje własnych wyborów, kiedy serce ich nie akceptuje? Tego dowiecie się czytając 𝐍𝐨𝐰𝐞 𝐙𝐚𝐬𝐚𝐝𝐲!
Czy ja muszę coś mówić? Książka ta bezapelacyjnie ma moje serducho. Nie mogę wyrazić w słowach jak bardzo zakochana jestem w tej książce. Zaczynając od stylu pisania autorki, który jest po prostu genialny, przez jego płynność i lekkość, którą czuje czytając książki Natalki, kończąc na bardzo pięknych opisach, które zawiera autorka w swojej książce. Do tego po prostu bohaterowie... ich wymiany zdań po prostu mnie porwały! Książka zawiera wiele ikonicznych czy też właśnie wysysających z nas emocje fragmentów, które po prostu są poezją. Do tego kreacja bohaterów, która jest po prostu idealna. Podczas czytania 𝐍𝐨𝐰𝐲𝐜𝐡 𝐙𝐚𝐬𝐚𝐝 na mojej twarzy odznaczała się dosłownie każda możliwa emocja. W wielu momentach byłam zaskoczona, w wielu płakałam - czy to z wzruszenia, czy z rozpaczy, a również czasem uśmiechałam się jak głupia do książki czy też po prostu się śmiałam. Jestem zauroczona naszą 2 głównych bohaterów i teraz właśnie chciałabym trochę wam o nich opowiedzieć<33.
Matteo to ten bohater, którego podczas czytania będziecie nienawidzić i kochać w jednym momencie. W tym tomie przy niektórych scenach miałam po prostu ochotę go zabić, ale wtedy przypominałam sobie, że to mój Matteo - bohater, który bez problemu mógłby poruszyć skały. Zamysł na jego „zmianę” w tej części niezmiernie mi się podobał. Zdecydowanie Natalka idealnie uchwyciła charakter Matteo w tej części. Jestem w stanie nawet pokusić się o stwierdzenie, że autorka zna Matteo bardziej, niż on zna sam siebie.
Chloe to po prostu moje słoneczko. Dla niej mogłabym ukraść gwiazdy z nieba totalnie🥹❤️🩹. Kocham tę bohaterkę całym sercem i to właśnie ona rozświetla moje życie. Dziewczyna ta umie postawić na swoim i jest po prostu silną, powerful bohaterką, która mimo wielu okrucieństw w jej historii się nie poddaje i dalej walczy. Jest ona gotowa skoczyć w ogień za swoimi bliskimi, co po prostu jest cudowne. Kocham Natalkę za to, że stworzyła tak powerful bohaterkę, bo po prostu rozpływałam się czytając wszystko, co wychodziło z ust Chloe.
Podsumowując jestem po prostu zakochana w książce autorstwa Natalii Sobocińskiej. Z jednej strony totalnie nie jestem gotowa na koniec historii, którą kocham całą sobą, a z drugiej z niecierpliwością wyczekuje finałowego tomu tej trylogii. Mam nadzieje, że sięgniecie po 𝐍𝐨𝐰𝐞 𝐙𝐚𝐬𝐚𝐝𝐲, bo to książka, która zasługuje na wszystko, co najlepsze i zdecydowanie będę polecać ją każdemu z was. Książki nie mogłam ocenić inaczej niż na ∞✮ / 5✮, bo to moja totalna miłość<33. Na końcu z całego serca chciałabym podziekować @nat za oddanie mi twojego dziecka pod moje skrzydla. Do końca życia i dłużej będę dziękować ci, za taką gigantyczną szanse jaką mnie obdarzyłaś!
"Nowe zasady" to drugi tom trylogii "Zasady" autorstwa Natalii Sobocińskiej, którą zapoczątkowała książka "Bez żadnych zasad". Zakończenie pierwszego tomu pozostawiło czytelników w zawieszeniu, a po jego przeczytaniu w mojej głowie pojawiło się wiele pytań dotyczących dalszych losów głównych bohaterów. Byłam bardzo ciekawa, na jakie rozwiązania postawiła sama autorka, dlatego, gdy tylko otrzymałam swój egzemplarz, od razu zabrałam się za czytanie. Czy zatem jestem ukontentowana jej wyborem? I tak, i nie.
Autorka już na samym początku stawia przed głównymi bohaterami bardzo trudne zadanie. Oboje muszą pogodzić się z nową rzeczywistością, która nastała wraz z tragicznym wydarzeniem, które miało miejsce pod koniec pierwszego tomu oraz rozstaniem, które ma zapewnić im bezpieczeństwo. Czy zatem Chloe i Matteo będą mieć jeszcze szansę na to, by być razem? Tego dowiecie się, sięgając po najnowszą książkę Natalii Sobocińskiej.
Muszę przyznać, że już czytając zakończenie poprzedniego tomu, domyśliłam się, jakie skutki będzie miał ów wypadek. Chociaż gdzieś w głębi siebie, liczyłam na to, że autorka może zdecyduje się jednak zaoszczędzić głównym bohaterom, tak trudnych doświadczeń. Czy się na to zdecydowała? Nie. A mało tego, dołożyła im jeszcze kolejnych zmartwień. Niestety, Chloe i Matteo, nie mogli nawet wspólnie opłakiwać swojej straty, ponieważ los postanowił rzucić im pod nogi kolejne kłody, doprowadzając do ich ponownego rozstania. Cóż... Trochę mi ich szkoda, bo aż nieprawdopodobne jest to, że tak młodzi ludzie, doświadczyli aż tyle złego w tak krótkim czasie. Ale, czy to znaczy, że to koniec ich zmartwień? A gdzież tam... To dopiero początek!
Oczywiście, po czasie, doszło do ich kolejnego spotkania, bo bez niego cała ta część nie miałaby większego sensu, ale miałam wrażenie, że autorka na siłę próbowała zagmatwać całą fabułę, wprowadzając jakieś dziwne wątki, które totalnie nie zgrywały mi się z ty, co znalazło się w pierwszej części. Dobrym przykładem takiego nieoczekiwanego zwrotu akcji jest, chociażby relacja głównej bohaterki z jednym z przyjaciół Matteo, która sprawiła, że aż prychnęłam pod nosem.
Elementem, który naprawdę pozytywnie zaskoczył mnie w tej części, był styl pisania autorki! Nie był on już tak chaotyczny, jak w pierwszym tomie, przez co "Nowe zasady" czytało się zdecydowanie płynniej i szybciej.
Na uwagę zasługuje również samo zakończenie, które podobnie jak w poprzedniej części, pozostawiło czytelnika w stanie zawieszenia! Dlatego, chociaż nie była to książka, która jakoś specjalnie mnie zachwyciła, z pewnością sięgnę po kolejną część, aby dowiedzieć się, czy Chloe i Matteo będą mieli szansę, na szczęśliwe zakończenie.
Ta część sprawiała, że oczy same zalewały mi się łzami. Naprawdę nie spodziewałam się tego, że ta książka wywoła we mnie tyle emocji. Nie sądziłam również, że będzie to tak smutna część, ponieważ gdy to czytałam, miałam wrażenie, że moje serce pęka na milion malutkich kawałeczków.
W tej książce nastąpiło naprawdę bardzo dużo zwrotów akcji których kompletnie się nie spodziewałam i nieraz miałam ochotę udusić Natalkę za to co ona tam wymyśliła. Historię chloe i matteo przeżywam naprawdę mocno i ogromnie chciałam się płakać, kiedy widziałam że ich relacja zmierza w złym kierunku. Widać, ze Natalce sprawia satysfakcję ranienie nas… 😅
Grzechem byłoby nie wspomnienie o Matteo, który jest zdexydownie moim książkowych mężem. Chłopak naprawdę nabroił w tej części i sama nie raz miałam ochotę go udusić. Zachowywał się momentami naprawdę dziwnie i dziecinnie, jednak dażę go uczuciami i mimo wszystko kibicuje jemu i Chloe i ogromnie chciałabym aby skończyli razem szczęśliwi. Mimo błędów, które popełnił jest to naprawdę dobru oraz troszczący się mężczyzna, którego uwielbiam.
Bez żadnych zasad pokochałam od samego początku i naprawdę nie spodziewałam się że da się pokochać tę historię jeszcze bardziej, jednak nowe zasady uświadomiły mi że owszem, da się i właśnie to się stało.
Ta trylogia ma bezapelacyjnie moje serce. Naprawdę nie umiem opisać tego jakimi uczuciami daże te historię, ponieważ jest to nierealne. Z ręką na sercu mogę powiedzieć że książki Natalki Sobociński to jedna z lepszych książek jakie czytałam kiedykolwiek.
I polecam wam z całego serca Trylogię zasady. Koniecznie musicie ją przeczytać, jeśli jeszcze tego nie zrobiliście. A ja już nie mogę się doczekać trzeciego tomu który coś czuję że złamie moje serce na milion drobnych kawałeczków ponieważ będę musiała rozstać się z moimi najcudowniejszymi bohaterami. 💔💔💔
"Nowe zasady"- Natalia Sobocińska ksiażka która jest drugą częścią trylogii "zasady", zdecydowanie podobała mi się bardziej niż 1 cześć, fajne smaczki w książce. napewno za niedługo zacznę czytać 3 tom tej trylogii ~polecam serdecznie 😁
,,Nowe zasady” to książka, w której już drugi raz mamy okazję poznać losy Chloe i Matteo. Relacja tej dwójki zdecydowanie przechodziła w tej części przez wiele etapów, a między nimi było nawet więcej niedopowiedzeń i przeróżnych sytuacji mieszających w ich relacji niż w pierwszej części. Dwójka zepsutych ludzi, którzy darzą się mocnymi uczuciami. Chloe i Matteo muszą nauczyć się żyć na nowych zasadach, podczas gdy los nie zawsze im sprzyja, a w ich życiu nadal grasuje zło.
Po zakończeniu ,,Bez żadnych zasad” z wielką niecierpliwością czekałam, aby dowiedzieć się, jak rozwinęła się opisana tam sytuacja. Powiem wam, że zdecydowanie był to emocjonalny rollercoaster. Raz było bardzo dobrze, raz było bardzo źle. Nieraz nachodziły mnie myśli, że ta dwójka zasługuje na o wiele więcej, niż los im daje oraz chciałam, by w końcu zaznali spokoju. Jednak nie zawsze życie jest kolorowe i ponownie wszystko stało się bardzo skomplikowane. Powrócili do dawnego życia, a jednak wszystko było inne. Mimo wszystko myśle, że ich relacja bardzo się rozwinęła w dobrym tego słowa znaczeniu i szczerze powiem, że przepadałam, gdy czytałam pewien rozdział z perspektywy Matteo.
Jest to zdecydowanie książka, która dostarczy wam wiele rozrywki, ponieważ w życiu Chloe, Matteo i ich przyjaciół zawsze coś się dzieje. Zawsze za rogiem stoi niebezpieczeństwo i nie wiadomo, co przyniesie kolejny dzień. Wiele wydarzeń tak mnie zszokowało, że aż siedziałam z otwartą buzią i nie wiedziałam jak zareagować. Było to spowodowane tą otoczką sekretów, niedopowiedzeń, niebezpieczeństwa, tajemnic i problemów. Wszystko to jednak idealnie komponuje się w wątek romantyczny, studenckie życie i komplikuje przeróżne sytuacje. Zawsze gdzieś jest ta niepewność, co stanie się na następnej stronie. Myśle, że nawet opisanie tej książki jako spokojnej byłoby nieprawidłowe. Naprawdę dzieją się tu różne szalone rzeczy.
Bardzo polubiłam klimat ,,Nowych Zasad”, który już trochę opisałam w powyższych zdaniach. Zwroty akcji są tu niesamowite i sprawiają, że już i tak ciekawa historia, jest jeszcze ciekawsza. Styl pisania autorki bardzo mi się podoba i tak jak w poprzedniej części, tu również bardzo wkręciłam się w świat Zasad i mimo często ciężkiej tematyki, bardzo szybko i dobrze mi się czytało. Co do ciężkiej tematyki, podoba mi się to, że bohaterzy nie zapominają szybko o traumatycznych wydarzeniach, które ich spotkały i jest to pokazane po porostu prawdziwie. Znajduje się tu również wiele pięknych cytatów opisujących sytuację głównych bohaterów, takich jak ten pokazany przeze mnie w tym poście.
Zakończenie kolejny raz mnie zaskoczyło i już nie mogę się doczekać przeczytania kolejnej części, jestem pewna że będzie działo się jeszcze więcej.🖤
O ile pierwsza część mnie zaciekawiła, sprawiła że nie mogłam się oderwać i skończyłam ją w jeden dzień, tutaj zupełnie nie mogłam się wciągnąć. Może wynikać to z zastoju, który miałam już wcześniej, ale Nowe zasady zdecydowanie nie pomogły mi z niego wyjść.
Historia zaczyna się nietypowo jak na sam początek książki. Od razu jest dużo akcji i plot twist. Z tego co wiem na Wattpadzie cała trylogia była jedną częścią, która dopiero teraz została podzielona i to wiele tłumaczy.
Fabuła była całkiem ciekawa, nie było miejsca na nudę. Działo się jednak mniej niż w poprzedniej części, a niektóre wątki były dla mnie zupełnie bezsensowne i nie mam pojęcia skąd się wzięły. Pomiędzy pobocznymi bohaterami działo się trochę za dużo, a przez odstęp czasowy pomiędzy pierwszą i drugą częścią nie mogłam się połapać kto jest kim. Myślę, że zdecydowanie lepiej odebrałabym tą ksiażkę czytając wszystkie części na raz.
Wątek romantyczny między Chloe a Matteo całkiem mi się podobał. Było ciekawie, ich uczucia były świetnie oddane. Nie jestem jednak przekonana co do innych relacji z głównymi bohaterami. Chyba było tego zbyt dużo, były zbyt skomplikowane i jak dla mnie to były takie zbędne dramaty. Wiem jednak, że to wynika z moich osobistych preferencji i po prostu nie jest to książka w moim typie.
Równie mieszane uczucia mam co do kreacji bohaterów. Z Matteo nie do końca się polubiłam. Poboczne postacie są tutaj chyba najlepsze i do nich mam największą sympatię. A Chloe… Z pewnością jest ciekawa i nietypowa. Lubię to, że nie jest cichą szarą myszką, nie boi się odzywać czy robić niebezpiecznych rzeczy. Lubię jej podejście do życia. Jednak momentami jej zachowania mnie irytowały, co nie pozwalało mi złapać z nią więzi. Mimo wszystko myślę, że bohaterowie są dużym atutem tej pozycji.
Mimo, że Nowe zasady zupełnie nie wpasowują się w mój gust, uważam, że nie jest to zła książka. Nie mam co do niej żadnych uczuć, pozytywnych ani negatywnych, a z szczegółową oceną poczekam na trzecią część.
"Nowe zasady" są kontynuacją zagmatwanych i bolesnych losów Matteo i Chloe. Przez pewne wydarzenia zostają rozdzieleni, a ich wspólna przyszłość jest bardzo odległym punktem, który przez różne intrygi wydaje się niemożliwy do zdobycia..
Po zakończeniu pierwszego tomu tej serii czułam duży niedosyt, gdyż autorka zakończyła tę powieść w bardzo emocjonalny a zarazem nieoczywisty sposób. Muszę natomiast przyznać, że pomimo kilku aspektów które mnie lekko zdenerwowały, sama książka bardzo przypadła mi do gustu, chyba nawet bardziej niż poprzednia część. Plusem jest również to, że akcja od samego początku wciąga a różnica między stylem tych dwóch książek jeszcze bardziej zachęca czytelnika do czynnego śledzenia losów Chloe i Matteo.
W "Nowych zasadach" możemy bardziej skupić się na rozwoju emocjonalnym postaci, gdyż zawarto tutaj dużo smutku i goryczy, związanych ze zdarzeniami, których bohaterowie doświadczyli na własnej skórze.
Postacie tak jak w pierwszym tomie bardzo polubiłam tutaj jednak miałam mały problem z Matteo, gdyż jego zachowanie momentami było dla mnie bardzo niezrozumiałe i dziecinne. Natomiast co do Chloe nie mam żadnych zastrzeżeń.
Relacja pomiędzy bohaterami w tym tomie była bardzo trudna i zagmatwana, liczne kłótnie i brak zrozumienia względem partnera prowadziły do oddalania się od siebie postaci, ale i do rosnącego z każdą kolejną stroną bólu, który doświadczali zarówno bohaterowie jak i my czytelnicy.
Jeśli szukacie historii z nieoczywistymi zwrotami akcji, naszpikowanej całą gamą emocji to zdecydowanie powinniście sięgnąć po "Nowe zasady".
Kontynuacja historii Chloe i Matteo z Bez żadnych zasad. Tragiczny wypadek sprawia że życie Chloe i Matteo znów zaczyna się sypać. Mimo wielu prób przekonania dziewczyny do powrotu na studia nie udaje się. Zrezygnowany Matteo żyje z myślą że dziewczyna go opuściła i nie zamierzam do niego wracać. Wplątuje się jednocześnie w romans z Victorią. Nie wie jednak że dziewczyny tak łatwo go sobie nie odpuści zrobi wiele aby zatrzymać chłopaka przy sobie. I nawet niespodziewany powrót Chloe nie stanie i na drodze aby chłopak był jej. Powrót dziewczyny sprawie że wszystko mogłoby wydawać się jak najlepszym porządku. Między Chloe i Mattem nareszcie wszystko zaczyna się układać i kiedy już myślą że nic nie jest w stanie ich rozdzielić na ich drodze pojawiają się nowe problemy.
Nie spodziewałam się takiego zwrotu akcji w tej książce. Już nie wspomnę jak sami klimat był świetny. Osobiście bardzo lubię wątki studiów i akademika. Więc ten vibe totalnie mnie łóżek. Relacja głównych bohaterów mimo że wielu sytuacjach byłam naprawdę nieciekawa zdołała skraść moje serce. Nie zabrakło też wielu plot twistów. Z nadejściem każdego kolejnego coraz bardziej wkręcałam się fabuła tej książki. W tym tomie kompletnie zmieniają się zasady gry. Były momenty że wręcz nie mogłam oderwać się od tej książki. Niekiedy wkurzało mnie zachowanie głównych bohaterów i to jak kupię wybory podejmują. Mimo to z wielką chęcią sięgnęłabym po kolejny tom ponieważ książka osobiście bardzo mi się podobała i wpadła w mój gust czytelniczy.
Jeśli szukacie książki, która was porwie od pierwszych stron to trafiliście idealnie. To jak bardzo byłam zaangażowana w tą lekturę to coś niesamowitego. Były pewne kryzysy w jednym momencie po pewnej nowinie głównego męskiego bohatera nauczyłam tą książkę latać ale bądźcie spokojni jest cała.
Śledzimy losy tych samych bohaterów jednak oni nie są już tymi samymi ludźmi. Zmienili się, dorośli jednak wciąż mimo różnych sytuacji nie zatracili, swoich cech ,które ich wyróżniały.
Autorka ma zdecydowanie jakieś dziwne skłonności do torturowania czytelnika. Nawet sobie nie wyobrażacie co ja przechodziłam. Od płaczu po śmiech.
Zażyłość tej grupy przyjaciół to coś pięknego i mimo, że główny męski bohater nie jest moim ulubionym to muszę przyznać, że autorka umie zrobić napięcie i wytworzyć chemię.
Wiele razy byłam zaskoczona co tu się odwala i szczerze byłam już gotowa na wszystko bo się bałam co tu może się jeszcze zadziać. A to zakończenie to po prostu czysty geniusz. Serio tak bardzo przebieram nogami na kolejną część, która mam nadzieję, że powstanie bo jak nie dowiem się co będzie dalej to chyba padnę.
Czytacie bo naprawdę warto 🌼
[ książkę dostałam do recenzji w ramach współpracy ]
KSIĄŻKA: Nowe Zasady MOJA OCENA: ✩✩✩✩✩/5✩ AUTOR: @nataliaautorka WYDAWNICTWO: Niezwykłe ILOŚĆ STRON: 323 KATEGORIA WIEKOWA: 16+ GATUNEK LITERACKI: Literatura Obyczajowa, Romans
[ współpraca reklamowa @wydawnictwo niezwykle ]
MOJA OPINIA:
Oddałem serce tej trylogii już na wattpadzie. Nie mogę uwierzyć, że będziemy mieli okazję jeszcze raz przeczytać całą ich historię na papierze.
Dumny jestem!
Styl autorki jest cudowny. Praktycznie cały czas czułem jakbym sam był w książce i przeżywał bym całe emocje i wydarzenia.
Główna bohaterka,,Chloe" skradła moje serce i mogę otwarcie powiedzieć, że jest ona jedną z silniejszych bohaterek jakich kiedykolwiek poznałem.
Jednak co do głównego bohatera mam inne emocje. W większości mnie on denerwował i chciałem mu dać Z ,,liścia” by się w końcu ogarnął ze swoimi decyzjami. Relacja głównych bohaterów w tym tomie szczególnie była trudna wiele wzlotów i upadków.
Zakończenie zmiotło mnie z planszy. Potrzebuje koniecznie trzeciego tomu, ale też nie chce, ponieważ jest bliżej końca...
Nie mam co więcej pisać, mogę powiedzieć jedno... Czytajcie trylogie,,Zasady" bo się w niej zakochacie tak jak ja i skradnie ona waszą dusze i nigdy jej nie odda.
Po przeczytaniu pierwsego tomu czyli "bez żadnych zasad " musiałam od razu sięgnąć po drugie tom . Tymbardziej że zakończenie zostawiło mnie pod wielkim znakiem zapytania . W tej części jeszcze więcej się działo , było wiele zaskujących momentów czy też plot twistów. Wiele trudności spotkało głównych bohaterów. Ta część jeszcze bardziej mnie wciągnęła, ciężko było się od niej oderwać. Pokazuje jak miłość głównych bohaterów jest trudna i jakie przeszkody się pojawiają na ich drodze . Czytając książkę można było odczuć wiele emocji . A po zakończeniu czuje niedosyt I muszę koniecznie wiedzieć co dalej . Napewno będę chciała sięgnąć po ostatni tom tej wciągającej trylogii. Tą część także polecam .
♡ "Nowe zasady" to dalsze losy dwójki bohaterów, których mogliśmy poznać w pierwszym tomie poświęconej im trylogii "Zasady", gdzie zaczynają się ich wspólne przygody. Ta część opowiada o tym, jak Chloe i Matteo radzą sobie po wydarzeniach z ostatnich rozdziałów "Bez żadnych zasad", a raczej jak sobie nie radzą. Oboje mają wrażenie, że ich świat się wali. Po krótkim czasie, każdy z nich musi zmierzyć się z samotnością i tym całym bólem., jaki ich spotkał, bez siebie obok.
♡ "Nowe zasady" to drugi tom trylogii, opowiadającej losy Chloe i Matteo, który wyszedł spod pióra Natalii Sobocińskiej. Po takim zakończeniu jakie zafundowała nam Natalia w pierwszym tomie, sięgnięcie po kolejny było po prostu konieczne.
♡ Ta część podobała mi się zdecydowanie bardziej, odczuwałam ten progres, który zrobiła autorka od pierwszego tomu. Jak przy pierwszym tomie miałam dość spore problemy z wczytaniem się w fabułę, czasami musiałam odkładać książkę i próbować od nowa, tak tu, zaczynałam i już nie mogłam skończyć, bo cały czas coś się działo i nie mogłam się oderwać od lektury. Wczytywałam się tak bardzo, że już nawet nie zwracałam uwagi na ilość stron w rozdziale, dopiero przy końcu książki zauważyłam, że nadal są to dość długie rozdziały.
♡ Jeśli szukacie książki z takimi motywami jak: strata, problemy z zaufaniem, trudne decyzje, druga szansa, niecna intryga, konsekwencje wyborów, dobra osoba w złym czasie to ta pozycja będzie odpowiednim wyborem.
Szczerze to już chyba nie jest do końca to co mnie zaciekawiło w tej serii. Czułam się tak jakbym czytała praktycznie inną historię, chociaż w cale nie oznacza to, że książka mi się nie podobała. Jednakże liczyłam po prostu na więcej tańca a mniej porachunków gangsterskich/mafijnych czy co to było.
Po książce płynęłam, nie mogłam się od niej oderwać. Nawet nie wiem, kiedy ją skończyłam. Czytałam, czytałam i jeszcze raz czytałam, aż nagle w najbardziej emocjonującym momencie zauważyłam, że to ostatnia strona.
Fabuła ponownie nie zawiodła, pojawiły się plot twisty, ból (co jak widać Natalka kocha), szok oraz wiele innych. Już od pierwszych stron chciałam płakać, ta dwójka nie zasłużyła na tyle złego, na taką tragedię, z którą musieli się pogodzić. Mam nadzieję, że autorka w finałowym tomie da im szczęście, które tak bardzo im się należy.
O MÒJ DOBRY BOŻE CO TO BYŁO ten tom był chyba jednym z najciekawszych tyle ile tu się działo ile było napięcia nie spodziewałam się tego i po prostu to jest tak warte swoje uwagi w sumie całej trylogii kocham kocham czytajcie zasady