Jump to ratings and reviews
Rate this book

Półmrok

Rate this book
Nie każda krzywda niszczy.

Nie każda miłość buduje.

Nie każda podróż prowadzi do jasności…

Eriena jest dzieckiem, które nie powinno się narodzić. Gdy cudem unika śmierci z rąk zamachowców, okazuje się, że jest obdarzona niezwykłą mocą. Niezwykłą nawet w świecie pełnym magii. Dorasta u boku surowego ojca w ukrytym pośród gór zamku, w siedzibie Zakonu Czuwania, stworzonego przed wiekami, aby powstrzymać czające się niebezpieczeństwo.

Ciemność budzi się. Odpowiedzialna niegdyś za niemal całkowitą zagładę, ponownie podnosi swój łeb, by zalać mrokiem cały świat. Czy dziewczyna, dorastająca w ponurym zamczysku, znająca wyłącznie namiastkę miłości, będzie mogła ją powstrzymać?

Choć los nie szczędzi jej tragedii, wraz z mężnymi kompanami wyrusza w podróż, by odwrócić bieg wydarzeń, zanim świat z powrotem pogrąży się w chaosie, pomiędzy światłem a ciemnością. W półmroku.

433 pages, Paperback

First published January 1, 2023

3 people are currently reading
74 people want to read

About the author

Katarzyna Staniszewska

2 books5 followers

Ratings & Reviews

What do you think?
Rate this book

Friends & Following

Create a free account to discover what your friends think of this book!

Community Reviews

5 stars
30 (35%)
4 stars
32 (37%)
3 stars
14 (16%)
2 stars
7 (8%)
1 star
2 (2%)
Displaying 1 - 30 of 31 reviews
Profile Image for minyard.
449 reviews15 followers
November 16, 2025
Coś nie pykło.

Mocno to wszystko było chaotyczne, mnóstwo imion, nazw własnych, wydarzeń, które nie do końca gdziekolwiek prowadzą... Ja nadal nie do końca rozumiem, jaki właściwie jest (był?) cel całej tej ich wędrówki. Początek książki był świetny, ale od połowy moje zainteresowanie topniało z prędkością pierwszego jesiennego śniegu rozpływającego się w plusowych temperaturach (czy bardzo czuć, że chcę już śnieg i zimę, i śnieg? xD).

Po okładce, tytule i recenzjach szykowałam się chyba na nieco mroczniejszą historię. Jeśli ten zapowiadany mrok ma polegać tylko na flakach wypływających z ludzi, fruwających odrąbanych rękach/głowach/nogach/innych częściach ciała albo opisach ludzi zadających samym sobie wymyślne rany, to ja tego nie kupuję. Nie poczułam mroku świata przedstawionego, a to zawsze interesuje mnie najbardziej. Możliwe, że wynika to z faktu, że bardzo szybko zgubiłam się w tej opowieści i przestało mnie już w pewnym momencie interesować, kto jest kim i jaki ma cel. Za dużo postaci - dwa dni po przeczytaniu książki nie pamiętałam już połowy z nich (nie wspominając już o ich imionach xD). Autorce udało się za to całkiem nieźle oddać braterstwo wewnątrz Zakonu. Tylko co z tego, skoro z żadnym z tych bohaterów się nie zżyłam i nie zależało mi jakoś specjalnie na tym, by ktokolwiek z nich nie zginął.

Momenty humorystyczne były całkiem w porządku, na kilku tekstach parsknęłam śmiechem, Staniszewska ma też dar do pisania całkiem zgrabnych zdań, które mogłyby się może wydawać patetyczne, ale tutaj wybrzmiewają dość dumnie i podniośle, bez zbędnego egzaltowania.

Gdzie jest rogaty stwór z okładki, ja się grzecznie pytam?! Taka klimatyczna grafika (mam starsze wydanie, to nowe mi się nie podoba), takie oczekiwania i co... Wspomniany jest przez chwilę i właściwie nie odgrywa większej roli w wydarzeniach (albo ja kompletnie już się w tym tekście pogubiłam i czegoś nie zrozumiałam, co też jest możliwe).

Zresztą, dużo rzeczy dzieje się tu bez większego wyjaśnienia i nie chodzi mi o prowadzenie czytelnika za rękę, ale o jakieś wytłumaczenie podstaw działania tego świata - na czym polega wyjątkowość magii głównej bohaterki? Jak w ogóle w tym świecie funkcjonuje magia? Dlaczego oni przez całą książkę gdzieś jadą, a cesarz sobie po prostu do nich od czasu do czasu skacze, pojawia się zupełnie znikąd i w sumie po nic (poza namieszaniem w głowie dawnej ukochanej), a oni muszą się trudzić? Kim była połowa postaci, które pojawiły się w tej książce? xDD

Kończę marudzić, bo się zdenerwowałam. Liczyłam na coś super. Chyba pora wrócić do jedynych słusznych rogatych potworów.
Profile Image for Barbarzynka .
371 reviews1 follower
July 4, 2024
Czuję się wzięta z zaskoczenia. Zupełnie nie spodziewałam się takiego klimatu i mroku jak z pierwszych 20 minut pierwszego odcinka Gry o tron. Początek jest żmudny, bo autorka rzuca nas w dość skomplikowany świat i układ sił. Wiele nazw własnych, cała masa bohaterów, niektórzy o bardzo podobnych imionach... no szczerze, to dopiero ok. połowy książki połapałam się kto jest kim. To może skutecznie zniechęcić część czytelników, którzy nie będą mieli dość determinacji, żeby podążyć za tą historią dalej. A sama fabuła jest bardzo dobra, ciekawa i angażująca. Zakon Czuwania został przedstawiony bardzo wiarygodnie, jak również relacje między jego członkami. Czuć braterstwo, przyjaźń, miłość, lojalność, poświęcenie. Tu nie ma tęczy i jednorożców, jest Ciemność. Czuć zimę, podczas której toczy się akcja. Leje krew, flaki latają jak serpentyny. Przydarza się śmierć. Napięcie rozładowuje Jesupp ;D. Bardzo mocny, dobry debiut, choć doświadczeni czytelnicy zorientują się, że niekiedy tekst traci na płynności, wydaje się poszarpany, a korekta, czy redakcja nie wyłapała wszystkich błędów. Bohaterowie też są bardzo ciekawie wykreowani: Eriena, z perspektywy której poznajemy cała historię, jej "Ojcowie" Elhan ( świetna postać ) Pradagar ( Prada, urocze zdrobnienie :) wycofany ale troskliwy), Reivan ( mój osobisty crush, komendant, facet z krwi i kości, popełniający błędy ale opanowany i oddany, cichy ) bracia, cesarz ( not my cup of tea ) i in., w tym tajemnicze postaci pojawiające się tylko na chwilę. No, końcówką to autorka zaorała mi całą historię i moje względem niej oczekiwania. Mam nadzieje, że to co się tam wydarzyło wcale się nie wydarzyło... Z ostatnich informacji autorki wynika, że w Półmroku 50% scen było ocenzurowanych, a drugim tomie już nie będzie tyle filtrów dla co wrażliwszych czytelników. Czekam niecierpliwie na drugi tom, którego premiera zbliża się wielkimi krokami. Polecam.
Profile Image for Dominik.
198 reviews13 followers
June 3, 2025
„Półmrok” to opowieść, która zaskoczyła. Wchodząc w jej mroczny świat, nie spodziewałem się, że znajdę w nim aż tyle emocji, treści i literackiej dojrzałości.

Eriena dorastała w surowym Zakonie Czuwania – miejscu, gdzie nawet w świecie pełnym magii była kimś wyjątkowym. Od najmłodszych lat przygotowywana do walki z Ciemnością, nieustannie zmuszana jest do wyboru pomiędzy obowiązkiem a sercem. A Ciemność nie śpi – powoli budzi się, sterowana przez kogoś, kto nie cofnie się przed niczym, by doprowadzić świat do upadku.

To, co uderza już od pierwszych stron „Półmroku”, to klimat. Gęsty, ciężki, zimny – jak mgła w lesie po deszczu. Wilgotny, duszny, przesiąknięty zepsuciem i narastającym niepokojem. A jednocześnie lodowaty i ostry jak brzytwa. Świat stworzony przez autorkę nie jest przyjazny – wręcz przeciwnie, zdaje się rzucać bohaterom kłody pod nogi na każdym kroku.

Poza wyrazistą warstwą fantasy i świetnie skonstruowanym uniwersum, znajdziemy tu również inspiracje mitologiczne – dodające historii głębi i podnoszące stawkę drogi, jaką musi przebyć Eriena. Te elementy sprawiają, że opowieść nabiera jeszcze większej głębi.

Postacie? Mięsiste. Ludzkie. Różnorodne. Nie wszystkie da się polubić, ale każda budzi emocje. Nie są jednowymiarowe – zaskakują, rozwijają się, podejmują trudne decyzje. Nie tylko główna bohaterka potrafi przykuć uwagę – nawet poboczne postacie są napisane z wyczuciem i charakterem.

Ogromnym atutem „Półmroku” jest klasyczny, ale bardzo dobrze poprowadzony motyw podróży. Drużyna przemierza niebezpieczne szlaki, mierzy się z zagadkami, zdradą, stratą, bólem. Bo ten świat nie zna litości – i właśnie dlatego tak mocno trzyma w napięciu.

Znajdziemy tu także moralne dylematy, próby człowieczeństwa, granice między dobrem a złem. To wszystko tworzy historię wymagającą, intensywną, ale przy tym spójną i zaskakująco dojrzałą. Dla mnie „Półmrok” to zdecydowanie jedna z najlepszych historii w polskim świecie wydawniczym – świeża, dobrze przemyślana, głęboko osadzona w słowiańskim duchu, a przy tym napisana z niezwykłym wyczuciem języka. Aż trudno uwierzyć, że to debiut.

To wszystko trochę tak jakby "Wiedźmin" spotkał "Wampirze Cesarstwo", ale w świeżej własnej odsłonie.
Profile Image for Kasia | Zapisana w Książkach.
680 reviews14 followers
July 12, 2025
Recenzja dotyczy nowego wydania książki.

Półmrok to pierwszy tom serii dark fantasy napisanej przez Katarzynę Staniszewską. Książka powróciła w nowym, lepszym wydaniu za sprawą Wydawnictwa Nike Realms.

Nie ma co ukrywać, Półmrok czytałam trzy razy. Po raz pierwszy spotkałam się z tą książką w starym wydaniu, kiedy to pokochałam ją za mrok i za jej brutalność, i to mimo jej wad. A potem usłyszałam o nowym wydaniu i czytałam ją, tym razem ulepszoną, po raz drugi i po raz trzeci, a za każdym razem byłam coraz bardziej w niej zakochana. Półmrok jest książką, której kolejne lektury są równie emocjonujące co ta pierwsza, ponieważ kryje w sobie mnóstwo szczegółów, detali, tajemnic, które mogą umknąć za pierwszym razem i czekają na odkrycie przy kolejnych czytaniach.

Półmrok opowiada o dziewczynie żyjącej w męskim zakonie, Zakonie Czuwania, który prowadzi jej ojciec. Rolą tego zakonu jest chronienie królestwa przed Ciemnością i wszystkim, co się w niej kryje, włącznie z nekromantami czy ożywieńcami. Główna bohaterka, czyli Eriena, to dziewczyna, która musiała odnaleźć swoje miejsce w trudnym świecie mężczyzn i wojowników, a przez to sama stała się równie silna jak oni.

Fabuła książki skupia się na wyprawie członków Zakonu w Las, do którego wkrada się Ciemność. Na każdym kroku piętrzą się tajemnice, sekrety, rodzą się nowe pytania, a do tego muszą mierzyć się z problemami, które wywołują dreszcze u czytelnika. Jest to książka drogi, w czasie której bohaterowie zagłębiają się coraz bardziej w Ciemność, gdzie zagrożenie narasta, a nadzieja z wolna umiera. Autorka stworzyła świat pełen brutalności, pełen rzeczy przerażających, pełen mroku, w którym naprawdę trudno poczuć się bezpiecznie. I w którym sami bohaterowie nie czują się bezpiecznie.

Ale mimo tego wiszącego nad nimi niebezpieczeństwa, mimo całej grozy, lejącej się krwi, ożywieńców, nekromantów i nadchodzącej Ciemności, która idzie po wszystkich, bohaterowie mają w sobie mnóstwo humoru. Jako czytelnik zaśmiewałam się przy lekturze bądź parskałam śmiechem. Jest to zasługa barwnych, bardzo rzeczywistych postaci, które potrafią rzucić najmniej spodziewanym tekstem w najmniej spodziewanym momencie. Znalazły sposób, by radzić sobie ze wszechotaczającą ich ponurą i niebezpieczną aurą, tak jak najlepiej potrafią. I to sprawia, że widać ich jako drużynę.

Wprowadzone jest mnóstwo postaci, przede wszystkim postaci męskich przez specyfikę Zakonu, i momentami można się w tym pogubić, zwłaszcza na początku. Jednak im dalej się czyta, tym bardziej widać ich oryginalność. Każdy z nich jest wyraźnie inny i nie zlewają się oni tak, jak to się niekiedy dzieje przy takiej ilości postaci. Nie można zaprzeczyć, że najbardziej dla mnie wyróżniają się trzy z nich, czyli Prada, ojciec główny bohaterki, Elhan, Mistrz Wojny w Zakonie, oraz Jesupp, czyli facet, który potrafi porządnie zaskoczyć. To zdecydowanie moje ulubione trio. Jednak poza poszczególnymi bohaterami warto przyjrzeć się relacjom między nimi, jako że bardzo wyraźnie pokazują ich braterstwo i bliskość oraz to, że są dla siebie rodziną i potrafią się wspierać nawet w najgorszych momentach.

Półmrok to prawdziwie epicka opowieść. Staniszewska wplotła w tę historię tak wiele wątków, że oczywiste jest to, że niektóre z nich są jedynie okruszkami na przyszłość. Jest to nie tylko wstęp do większej historii, ale również opowieść, która intryguje i wciąga sama w sobie. A przy tym także zachęca, by czekać na kolejne tomy, które z całą pewnością będą zachwycające, ponieważ mają naprawdę dobrze zbudowaną podstawę. W tym wszystkim Półmrok jest prawdziwym przedstawicielem gatunku dark fantasy, a strona za stroną staje się coraz bardziej mroczny, budzi coraz więcej grozy, leje się coraz więcej krwi. Zdecydowanie nie jest to lektura dla osób wrażliwych, ale fani dark fantasy z pewnością doskonale się w tym świecie odnajdą.

Nie potrafię nie polecić Półmroku, naprawdę. Jest to książka fenomenalna, która kradnie serce czytelnika bez ostrzeżenia. Rogacz jest cudowny i uważam, że każdy powinien go przeczytać i poznać tę historie. No i oczywiście dowiedzieć się, o co chodzi z borsukiem. Ostrzegam tylko, że borsuk zostaje w głowie na zawsze.
Profile Image for Yivrett.
225 reviews5 followers
May 1, 2024
"Półmrok" autorstwa Katarzyny Staniszewskiej wydana przez Wydawnictwo Abyssos
#współpracapatronacka
#patronatkaczki

Obserwujemy poczynania Zakonu, który miał ochraniać ludzkość w przypadku zagrożenia, ale równocześnie nie jest zbyt lubiany i dobrze wspominamy. W całym zamieszaniu wśród żyjącego świata i postaci z własną historia śledzimy rozwój młodych, którzy dopiero co ukończyli kształcenie w zakonie. W tym naszej protagonistki Erieny, córki Wielkiego Mistrza Zakonu. Postacie są świetnie zarysowane i opisane. Autorce perfekcyjnie udało się być doktorem, która słowem pisanym tchnęła życie w przedstawione postacie. Każdy w jakiś sposób jest unikalny, inny, ciekawy. Chociaż czemu jest tyle postaci z imionami na literę "E"... To mocno myliło przez brak pamięci do imion. Na szczęście piękne grafiki i drzewa genealogiczne dołączone do książki rekompensują możliwość zagubienia się.

Cały świat jest mroczny, ociekający zimą, apokalipsą, ciemnością, bezradnością i beznadzieją. Można poczuć się w nim przytłoczony, bezradny i samotny mimo wielości postaci. Co jest w tym wszystkim najpiękniejsze - całość do siebie pasuje i tworzy unikalną ciekawą atmosferę. Fabuła może być wypełniona pełną ilością domysłów i zagadek ale myślę że to właśnie atmosfera i postacie czynią z tej książki wspaniałą perełkę fantasy na polskim rynku. Mówi się, że już wszystko na świecie zostało kiedyś stworzone i poniekąd się mogę zgodzić bo Półmrok mocno mi przypominał połączenie świata Gry o Tron z Wiedźminem. Na szczęście najlepsze jest to, jak Pani Kasia stworzyła z tej bazy swój niezapomniany oryginał.

Jedynym moim minusem dla tej pozycji jest niewykorzystany potencjał motywu drogi, która często przebiegała bardzo szybko albo za pomocą teleportacji. Rozumiem problem z napisaniem czegoś takiego by poczuć faktyczną tułaczkę, ale w Półmroku z rozdziału na rozdział pojawiali się w innym miejscu co często dawało mi uczucie: "to już?"

Ale to mały mankament w słoju miodu, który może umilić każdy wieczór, każdy posiłek, każdą wolną chwilę. To niezwykle udany debiut, który zwiastuje wspaniałą polską fantastykę w przyszłości. A w dodatku możemy zamienić słowo z niezwykle sympatyczną autorką (wartość dodana niezależna od książki). Ja będę Półmrok polecał z całego serca i mam nadzieję, że każdy pokocha pozycję Kasi tak jak i ja pokochałem! Dziękuję Kasiu.
Profile Image for Veni.
151 reviews4 followers
May 31, 2025
Dotyczy nowego wydania Półmroku

Co to było za zakończenie, powinno być nielegalne w taki sposób kończyć 🤯 Od początku do samego końca byłam wciągnięta. Czuć ten mroczny klimat, gęstą atmosferę przygód Erieny i jej bliskich. Kocham totalnie!!! Mimo, że czytane drugi raz to podtrzymuję wcześniejsze wrażenia, a właściwie są lepsze - niesamowita historia trzymająca czytelnika w napięciu do samego końca! Jedna z lepszych debiutów na polskim rynku! Polecam z całą duszą i sercem🔥🫶🏻


Od początku do samego końca byłam wciągnięta. Może Ciemność mnie pochłonęła tak i nie puszczała? 🫢 Nie jestem wypaczona, po prostu kocham Półmrok i to jest fantastyczny debiut na polskim rynku. Pełne polecanko. Końcówka zmiecie was z planszy tak jak mnie
Profile Image for zajkosink.a.
421 reviews7 followers
June 13, 2025
“Półmrok”

“Na tym świecie nic, co naprawdę cenne, nie przychodzi łatwo, ale to nie znaczy, że nie warto o to walczyć.”

[współpraca reklamowa @wydawnictwo.ninerealms]

Do tej książki podchodziłam trzy razy. Za pierwszym razem pomyślałam, że to jeszcze nie jej moment.. Za drugim, że to nadal nie to.. Ale kiedy za trzecim razem znów poczułam to samo, zaczęłam się zastanawiać, co jest nie tak.

Dark fantasy, polska autorka, wznowiony debiut, sporo pozytywnych opinii – myślałam, że trafię na perełkę. Skończyło się tylko na „myślałam”. Nie zrozumiałam tej książki. Nie poczułam jej zamysłu, nie wciągnęła mnie fabuła, nic mnie nie porwało.

Czułam się tak, jakbym została wrzucona w sam środek historii, bez żadnego kontekstu. Jakbym musiała się domyślać, co jest czym, kto jest kim i dlaczego coś się dzieje. I też widziałam u niektórych w opiniach, że wraz z biegiem historii wszystko się wyjaśnia, ale dla mnie to było za mało i za późno. Jakikolwiek zarys powinien być już na samym początku, żeby nie doprowadzić czytelnika do dezorientacji.

Zatem wejdźmy do historii…

Kreacja postaci? Puste figury. Nie czułam do nich absolutnie nic. I nie wiem dlaczego, ale sądząc po zakładce dołączonej do książki, spodziewałam się tutaj jakiegoś trójkąta miłosnego albo większej roli Jesuppa i Reviana. Niestety, przeliczyłam się.

Pojawiający się wątek romantyczny? Nijaki. Pomysł może był, ale wykonanie? Zero emocji, zero chemii, zero niczego oprócz niezrozumiałych dla mnie interakcji.

Magia? Teoretycznie była. Ale wyjaśnienie systemu magicznego? Jak działa, skąd się wzięła? Do teraz nie mam jasnych odpowiedzi.

Akcja? Bez wyrazu. Zwroty? Bez emocji. Jedyne, co zapamiętałam na dłużej, to moment, kiedy główna bohaterka dostała krwotoku z nosa podczas leczenia innych i pojawienie się wawarskiej wiedźmy.

Świat i istoty nadprzyrodzone? Nie przekonały mnie. Domyślam się, że samo stworzenie tego jest niezwykle trudne, ale tutaj zabrakło czegoś, co spinałoby to wszystko.

Chciałam pokochać tę książkę. Naprawdę. A jedyne, co mi po niej zostało, to przykre wrażenie.

Profile Image for Marta.
609 reviews72 followers
Read
October 24, 2025
DNF, bo tego się po prostu nie da czytać. Przeczytałam nieco ponad 70 stron, a nadal nie wiem jak mają na imię bohaterowie, nie wiem kto jest kim, kogo co łączy z kim, co chwilę pojawiają się nowe postaci albo jakieś stare, ale o nowym imieniu (nie pytajcie, ale tak się czułam), ciągle musiałam wracać do początku, gdzie byli wymienieni, jakieś zawile polityczne gierki, których nie ma, ale są, ale wisienką na torcie było to, że miałam wrażenie, że co akapit dzieje się coś zupełnie innego, zupełnie gdzie indziej i zupełnie kogo innego dotyczy. No po prostu nie, a szkoda, bo nowe wydanie jest przepiękne.
Profile Image for Aleksandra.
173 reviews6 followers
May 20, 2025
To była bardzo dobra książka. Potezny plan na fabułę, mrok i klimat aż się z niej wylewał. Początek nie jest łatwy przez mnogość bohaterów, tym bardziej męskich i z podobnymi imionami, ale widać roznice ich w ich zachowaniu, dzięki czego nie zlewają się a to bardzo ważne. Bardzo dobrze się bawiłam I nie mogę się doczekać kolejnego tomu
262 reviews1 follower
September 25, 2025
Gdybym miała jednym zdaniem opisać Półmrok, napisałabym: to książka, która nie boi się mroku i serwuje go rozmachem. To dark fantasy, w którym ciemność nie jest tylko tłem, lecz siłą aktywną: żarłoczną, zdradliwą i nieprzeniknioną. Autorka tworzy świat, w którym trup ściele się gęsto, rytuały są boleśnie brutalne, a każdy czyn ma swoje konsekwencje. I właśnie ten bezkompromisowy klimat sprawia, że trudno oderwać się od kart powieści - nawet kiedy serce ściska się przy kolejnych scenach przemocy.
Katarzyna Staniszewska stworzyła uniwersum ciężkie od woni ognisk, metalu i wyschniętej krwi. Nie mamy tu wygładzonych, bezpiecznych mitologii - mamy surowe wierzenia, obrzędy, które kaleczą i bestie, które nie znają słowa litość.
W centrum wydarzeń stoi Eriena - dziewczyna naznaczona niezwykłym darem. Jej narodziny to cud sam w sobie, a moc którą dzierży - tak inna od mocy jej ‘braci’ jeszcze bardziej wyróżnia ją w nieprzychylnym, męskim świecie. Jednak Eriena nie jest „wybrańcem” w typowym, nieco naiwnym znaczeniu tego słowa. Nie jest idealna, nie działa bezbłędnie, wręcz przeciwnie - gubi się, boi, a czasem musi wybierać między tym, co słuszne, a tym, co możliwe do przeżycia. To bohaterka, której łatwo kibicować właśnie dlatego, że nie jest idealna. Jej moce są darem i przekleństwem jednocześnie - to źródło siły, ale i izolacji. Dorastanie w Zakonie Czuwania - instytucji nastawionej na gotowość do ostatecznej walki -wpaja jej surowe zasady i wymagania, a jednocześnie sprawia, że świat poza murami choć ciekawy, to jednak staje się dla niej obcy, a panujące w nim normy często nie do przyjęcia.
Kolejnym dużym plusem jest sama narracja. Autorka potrafi zbudować ciszę tak gęstą, że czytelnik praktycznie słyszy swój własny oddech w mroku nocy - a potem, gdy ciemność rozjaśnią światła ognisk, wszystko rozbija nagły, dosadny obraz: zwłoki na polu, krwawy rytuał w lochu, bolesny krzyk. To nie jest powieść dla czytelników szukających cozy fantasy, to lektura dla tych, którzy cenią, gdy fantastyka nie lukruje okrucieństwa i strachu.
Całość startuje od pozornie prostego śledztwa Zakonu: a jednak tajemniczy, opętany więzień staje się zaczątkiem wydarzeń, które eskalują do skali, od której zależy los królestwa. To klasyczna konstrukcja „mała zagadka - wielkie zagrożenie”, ale doskonale zaplanowana i wykonana z wyczuciem - napięcie rośnie tu stopniowo, a kolejne odkrycia zmuszają bohaterów do wyborów, które łatwe nie są.
Akcja Półmroku ma dobre tempo: są tu momenty, w których autorka daje nam chwilę oddechu i refleksji, ale i sceny, które pędzą, trzymając czytelnika w napięciu. Co ważne, nie ma tu prostych odpowiedzi. Nie ma wyborów w stylu „dobro kontra zło” - raczej „mniejsze zło kontra cena, której nie chcemy ale musimy zapłacić”. Tego rodzaju dylematy moralne sprawiają, że historia nie jest tylko prostą opowieścią o walce z mrokiem i potworami, ale też o granicach poświęcenia i sile więzi międzyludzkich.
Kolejnym z elementów, które w trakcie czytania przyciągały moją uwagę, są wielobarwni, liczni bohaterowie. Każdy z nich ma swoje motywacje, słabości i tajemnice. Widać, że autorka starała się zbudować szeroką paletę charakterów, a nie ograniczać się tylko do głównej bohaterki i jednego czy dwóch sojuszników a dzięki temu historia jest bogatsza i bardziej wielowymiarowa.
Z drugiej jednak strony - to właśnie w tej mnogości tkwił dla mnie też pewien problem. Momentami miałam wrażenie, że postacie mi się zlewają i łapałam się na tym, że muszę wracać kilka stron, żeby upewnić się, kto jest kim, czy nie pomyliłam imion albo czy dana relacja to faktycznie ta, o której myślę.
Podsumowując: W Półmroku przemoc nie jest sensacją - jest narzędziem światotwórczym i moralnym. Rytuały, ofiary, zmasakrowane ciała nie służą tu jedynie wywołaniu efektu czyhającego wroga; pokazują system wartości tego brutalnego świata i stawiają bohaterów w sytuacjach, gdzie granice moralności się rozmywają. Dzięki temu każdy wybór protagonistów ma wagę; ofiara nie jest tylko metaforą, lecz realnym kosztem. To podejście do przemocy - bez taniej sensacji, za to z konsekwencją - sprawia, że książka staje się poruszająca i autentyczna w swojej mrocznej estetyce.
Styl autorki jest plastyczny, ale oszczędny tam, gdzie trzeba. Opisy potrafią uderzyć konkretem - zapachem, dźwiękiem, dotykiem i dzięki temu brutalne sceny zyskują na sile - bo nie są teoretyczne i przegadane, a staja się niemal rzeczywiste. Jednocześnie autorka potrafi zatrzymać się na refleksji - nad ceną poświęceń, nad granicami miłości i lojalności…
Półmrok to kawał brutalnej, wciągającej fantastyki. Świat i atmosfera są tu poprowadzone genialnie, bohaterka jest wielowymiarowa i wiarygodna, a fabuła przyciąga jak magnes. To powieść, która nie oszczędza czytelnika - emocjonalnie, estetycznie i moralnie - i za to ją cenię. Dała mi to, czego szukam w dobrym dark fantasy: poczucie, że świat stoi na krawędzi, że każde działanie ma konsekwencje, a bohaterowie nie mogą przeczekać konfliktów - muszą w nich uczestniczyć, często własnym kosztem.
Daję 9/10 - w mojej opinii książka jest znakomita, miejscami wymagająca i okrutna, miejscami piękna i wzruszająca. Z przyjemnością sięgnę po kontynuację i ponownie zanurzę się w tym mrocznym, targanym wojną świecie.
Profile Image for Literomantka.
4 reviews
September 9, 2025
Mam mieszane uczucia względem tej książki. Jest to mój pierwszy book tour i jakkolwiek idea bardzo mi się podoba – byłam strasznie podekscytowana udziałem w samej akcji – to książka znalazła się w moich rękach, kiedy już trochę przeszedł mi na nią hype. W dodatku któryś miesiąc z kolei walczę z zastojem czytelniczym, co mogło także wpłynąć na mój jej odbiór…

A jest on właściwie neutralny. Nie pokochałam tej historii i bohaterów, ale nie jest to też pozycja, która wzbudziłaby we mnie niezdrową chęć rozpalenia grilla z nią w roli podpałki. Jako osoba, która wielokrotnie podejmowała próbę napisania czegoś własnego i nigdy nie doszła dalej niż do kilku, w porywach kilkunastu rozdziałów, nie mogę nie docenić wkładu pracy włożonego w tę opowieść, równocześnie jednak (sądząc z tego, czego udało mi się dogrzebać) stanowi ona wznowienie debiutu autorki i pewne niewyrobienie pióra niestety czuć.

Jest to w wielu aspektach dość klasyczne fantasy, w takim anglo-skandynawskim klimacie, z elfami, budzące momentami skojarzenia z najbardziej wpływowymi działami z tego nurtu (mogące wskazywać na inspiracje tymiż, choć niestety nie mogę powiedzieć, żeby ta książka mogła się równać, chociażby z Grą o Tron czy tp.). Osobiście z jakiegoś powodu nastawiłam się na słowiańszczyznę i byłam odrobinę rozczarowana, kiedy jej nie dostałam. Mimo to początek mnie zaintrygował. Skojarzył mi się z wątkiem Rosalie ze Zmierzchu, który jest moim ulubionym, jeśli chodzi o tamten twór; liczyłam więc na silne położenie akcentów na motywie female rage, jednak w tym aspekcie się przeliczyłam.

Eriena, główna bohaterka nie wyróżnia się szczególnie na tle innych it girl wykreowanych na potrzeby YA fantasy czy romantasy w ostatnich latach – ponadprzeciętnie uzdolniona, obdarzona rzadką mocą, nie dająca się rozstawiać po kontach. Nie nazwałabym tego wadą, ale brakowało mi innych postaci kobiecych w tej historii. Ostatnimi czasy zauważyłam odchodzenie od umieszczania głównych bohaterek w środowiskach wyłącznie męskich, na rzecz przedstawiania szerokiej gamy postaci kobiecych i ich wzajemnych relacji, co osobiście bardzo doceniam.

W książce tej dość duży nacisk położony jest na ekspozycję i z punktu widzenia czytelnika może być to trochę frustrujące. Ponadto rozmowy o neuroprzekaźnikach, typu dopamina i nadadrenalina w średniowiecznej konwencji bywały – jeśli o mnie chodzi – wybijające z imersji. Odniosłam dodatkowo wrażenie, że narracja poprowadzona została nieco chaotycznie: co rusz pojawiały się jakieś retrospekcje i w moim odczuciu dużo było mówienia zamiast pokazywania. Miałam trochę odczucie, jakbym zaczęła oglądać serial, od któregoś z kolejnych odcinków i ktoś, co chwilę zatrzymywał, żeby wytłumaczyć mi o co chodzi. Chyba wolałabym poznać tę historię w kolejności chronologicznej uwzględniającej dorastanie głównej bohaterki i jej inne przeżycia, niż dowiadywać się tego wszystkiego w trakcie. Wciągnęłam się więc dopiero w okolicy połowy i nie będę ukrywać – to późno.

Mimo wszystko jest w tej książce coś, co sprawiło, że będę się przyglądać dalszej twórczości autorki. Mam przeczucie, że może się tu kryć nieoszlifowany diament. Niemniej Półmrok nie jest książką, która szczególnie przypadłaby mi do serca, udało jej się jednak trochę złagodzić mój czytelniczy dołek. Jeśli szukacie czegoś raczej lekkiego, ale ze szczyptą albo nawet więcej makabry, lubicie fantasy w klasycznym wydaniu i nie przeszkadzają Wam dość liczne wstawki ekspozycyjne to ta pozycja może być czymś dla Was.

#booktourpółmrok #nadchodzipółmrok

Zapraszam również na mojego Instagrama:
https://www.instagram.com/literomantk...
Profile Image for Ilona Mazurek.
33 reviews
October 7, 2023
,,Na tym świecie nic, co naprawdę cenne, nie przychodzi łatwo, ale to nie znaczy, że nie warto o to walczyć”

Jak zaczęłam czytać książkę ,,Półmrok” Katarzyny Staniszewskiej, to totalnie przepadłam. Jestem pod ogromnym wrażeniem pióra Autorki. Bogato rozwinięte postacie i zawiłe wątki zapewniają wciągającą lekturę na długie godziny.

,,Są jednak przysięgi, których nie wolno złamać i ścieżki, którymi trzeba podążać aż do ich gorzkiego końca”

Akcja rozgrywa się w świecie, w którym Eriena dorasta u boku ojca, w siedzibie Zakonu Czuwania. Autorka nie ma litości dla swoich bohaterów – wrzuca ich w coraz większe problemy, zaś kolejne opisy są coraz bardziej dosadne. Jedno jednak trzeba przyznać – całość czyta się naprawdę szybko. W świecie wykreowanym przez Autorkę budzi się ciemność. Czy Erienie wraz ze swoimi kompanami uda się przezwyciężyć mrok? Musicie przekonać się sami ✋

,,Żegnałam człowieka, którego nigdy nie poznałam i próbowałam odnaleźć w sobie wiarę, że gdziekolwiek powędrowała teraz jego dusza, była nareszcie wolna od bólu i Ciemności”

Książka porusza uniwersalne tematy takie, jak walka dobra ze złem czy poświęcenie w imię przyjaźni bądź miłości. Wielką przyjemność sprawiło mi, że mogłam razem z główną bohaterką i jej kompanami przeżywać wspaniałe przygody. W książkę mamy wiele znanych motywów, np. mój ulubiony motyw drogi, ale nie są one oklepane, a przedstawiony z dużą dawką świeżości. Katarzyna Staniszewska umiejętnie łączy style w książce – znajdziemy tutaj militarne opowieści z awanturniczą nutą, ale także sporo intryg. Bohaterowie są pełnokrwiści, historie poruszają, a styl zmienia się zależnie od tego, gdzie rozgrywa się akcja. Autorka w umiejętny sposób buduje całe uniwersum i przywiązuje dużą wagę do szczegółów.

,,Pamiętaj, że ludzi nic nie zjednoczy tak jak wspólny wróg, a ten wciąż jeszcze jest daleko!”

Trzeba przyznać, że Autorka stworzyła coś naprawdę nietuzinkowego. Świat przedstawiony w książkę jest pełen szczegółów i tajemnic, które odkrywamy wraz z bohaterami. Wszystko to opisane jest w niezwykle plastyczny i wyrazisty sposób. Całość jest napisana przepięknym i dźwięcznym językiem, dlatego nie warto się tu śpieszyć, lecz smakować kolejne zdania. Na początku ciężko było mi przebrnąć przez dużą ilość postaci i wątków. Pomocą okazała się mapka ze strukturą Zakonu Czuwania, rodowodem dynastii i spis najważniejszych postaci, które znajdują się na początku książki. Po wgryzieniu się w fabułę mogę zdecydowanie stwierdzić, że ciężko było mi się oderwać – emocje gwarantowane do samego końca!!

,,Potrzeby korony zawsze mają pierwszeństwo przed pragnieniami człowieka, który ją nosi”

Książka pozwoliła mi uwierzyć, że nawet wtedy, gdy wszystko wydaje się być już stracone jest zawsze cień szansy, że to jeszcze nie koniec. Zawsze jest nadzieja.

Gorąco polecam 💜
Profile Image for Bookagie.
57 reviews1 follower
June 2, 2025
„Półmrok” Katarzyny Staniszewskiej to książka, którą miałam już przyjemność poznać w wersji audio, kiedy dostępna była jej pierwotna odsłona. Już wówczas książka mnie porwała, jednak kiedy mogłam dokładniej i głębiej wkroczyć w mroczną i gęstą atmosferę, odkryłam, jak wiele wcześniej mi umknęło.

Zarys fabularny:
Swoją historię przedstawia Eriena - Prowadząca Zakonu Czuwania, córka Wielkiego Mistrza Zakonu, dziecko, które nie miało prawa przyjść na świat. Wraz z pozostałymi braćmi otrzymuje misję ocalenia świata przed mrokiem, który ponownie chce go pochłonąć. Jak wielkim zagrożeniem jest Ciemność i czy uda im się pokonać nadchodzący chaos?

Moja opinia:
„Półmrok” to opowieść z gatunku dark fantasy, której mroczny klimat doskonale oddziałuje na zmysły.
Na tle toczących się wydarzeń poznajemy postać Eri jako jedyną kobietę w Zakonie, która musi mierzyć się często z niechęcią ze strony niektórych braci, a z rąk dwóch z nich przeszła prawdziwe piekło. Jednak jej to nie złamało. Naznaczona niezwykłą mocą, nosi w sobie tajemnicę, którą poznajemy stopniowo. Przeszłość wciąż żyje - od pewnych dramatycznych i bolesnych doświadczeń nie da się uciec. Jednym z nich jest zakazane uczucie do cesarza. Choć z nim walczy, zabliźniona rana wciąż uparcie jest rozdrapywana przez różne okoliczności.

Wątki romantyczne są subtelne i ulotne, jednak bardzo działają na wyobraźnię. Tu mniej znaczy więcej - liczy się napięcie i chemia, a także emocje, które nie zawsze dotyczą samych zainteresowanych. W tej książce nie chodzi o romans, jednak jest on jej nieodłącznym elementem.

Autorka stworzyła świat, który zachwyca rozbudowaniem. Każdy jego element został świetnie przemyślany, a odnalezienie się w tej rzeczywistości ułatwiają dołączone materiały. Największym wyzwaniem były dla mnie często bardzo podobne nazwy i imiona, ale dzięki wskazówkom szybko odnajdywałam właściwą drogę. Nie brakuje tu politycznych intryg ani wielowiekowych konfliktów. Wszystko to jednak zaledwie zarys - spodziewam się, że w kolejnych częściach otrzymamy jeszcze więcej.

Klimat książki jest duszny i mroczny. Nie brakuje tu przerażających potworów i nieodgadnionej Ciemności. Występuje wiele niejednoznaczności i zagadkowych zjawisk - wszystko to jest równie niepokojące, co fascynujące. Zdecydowanie lekkości dodają dialogi - są absolutnym mistrzostwem. Budują napięcie, ale również je rozładowują. Wielokrotnie wywoływały u mnie śmiech, a Jesupp znajduje się na szczycie listy moich ulubionych bohaterów książkowych - uwielbiam gościa 😂

„Półmrok” to książka, w którą trzeba się zanurzyć, a potem bardzo trudno się od niej oderwać. Zdecydowanie polecam ją każdemu miłośnikowi dark fantasy i mroczniejszych klimatów, ale gwarantuję, że ta książka może zaskoczyć każdego z was.
Profile Image for Renata.
365 reviews8 followers
October 11, 2023
Półmrok – Katarzyna Staniszewska
Przez bardzo długi czas stroniłam od polskiej fantastyki i nie mogłam się przekonać do naszych rodzimych autorów. Tymczasem okazuje się, że mamy na swoim podwórku wyjątkowo kreatywne umysły, nieustępujące zagranicznym autorom, a o których jest zdecydowanie za cicho. Dziś o debiucie Katarzyny Staniszewskiej – kawałku klimatycznej fantastyki z wielkim potencjałem na kolejne części.


Eriena to dziecko które nie powinno sie narodzić, to kobieta, która dorastała w męskim zakonie, to valk (mag) z niespotykaną mocą. Ciemność się budzi i ponownie zagraża światu, a na drodze stanąć jej ma Zakon Czuwania. Czy garstka dzielnych wojowników rzuconych przeciwko mrocznym siłom wystarczy by ochronić żywych?

Książka od pierwszego wejrzenia przyciąga do siebie klimatyczną okładką i obiecuje ukryte w mroku siły, a gdy tylko ją otworzymy dostajemy spis głównych postaci, mapkę (idealna przy motywie podróży), a nawet rodowody dynastii. Na pierwsze zetknięcie z powieścią wydaje się to być przytłaczająca dawka wiedzy, tym bardziej, że niektóre imiona są podobne i, jak na solidne fantasy przystało, sprawiają wrażenie wylosowanych z literek Scrabble i podrasowanych dodatkowymi g, r i h – tak żeby ciężej było je wymówić.

Oczekiwałam jakiejś sceny na początku która sprawi, że pomyślę „O w mordę! Muszę to przeczytać!” i takiej nie znalazłam. „Półmrok” wciąga powoli – z każdą kolejną stroną, postacią i tajemnicą coraz ciężej oderwać się od lektury. Do tego ta atmosfera odpowiadająca tytułowi… Świetnie się ją czyta wieczorami i po nocach. Gdy realnie otacza nas ciemność, łatwiej się zatopić w stworzonym przez autorkę świecie. Przez motyw podróży miałam wrażenie, że historia się trochę rozwlekła, a to uczucie pogłebił fakt, że bohaterowie mogą się teleportować!

Eriena wydaje się być bardzo realną postacią. Jest odważna, inteligentna i musiała sobie poradzić w zdecydowanie męskim świecie. Podoba mi się, że w odróżnieniu od aktualnego trendu, odczuwa strach a nie leci z wyzwaniem do każdego kto tylko na nią spojrzy (a mogłaby, jest dość potężna), jednocześnie nie poddaje się wobec przeciwności losu. Czy to napad, czy złamane serce, potrafi wziąć się w garść i wrócić do obowiązków.

Każdy rozdział zaczyna się mroczną grafiką, szkoda tylko, że każdy taką samą, i fragmentem będącym retrospekcją. Takie rozwiązanie pozwala lepiej poznać Erienę i przeszłość bohaterów bez wprowadzania zbędnych wybiegów w miejscach gdzie odciągnęłyby uwagę od fabuły. Jedyny problem jaki z tym mam to ciemne tło – wspomniana wcześniej grafika jest dwustronna i częściowo zachodzi na tekst, przez co przy czytaniu w ciemnościach, przy samej lampce trzeba wytężać wzrok by rozszyfrować początki zdań.

Jestem niezwykle ciekawa gdzie zmierza „Półmrok” i jakie będą dalsze przygody Erieny i Zakonu, a także jak potaczą się wątki miłosne. Jak na debiut Katarzyny Staniszewskiej jest to kawałek dobrej fantastyki ze zdecydowanym potencjałem.

I jak na mnie przystało – błędy. Znalazłam kilkanaście, a dokładniej – trzynaście. Nie dopatrzyłam się, żadnych rażących po oczach błędów ortograficznych, a kilku braków przyimków, powtórzonych słów, czy drobnych literówek. Niby nic wielkiego, ale i tak wybija z rytmu czytania.

Moja ocena 7/10
Profile Image for Terra Epsilon.
243 reviews2 followers
September 24, 2025
Strzeżcie się borsuków…

Na początku było mi dość trudno się w to wciągać – przytłoczyło mnie zarzucenie ilością bohaterów, z których dodatkowo wielu nazywało się bardzo podobnie… i po prostu gubiłam się kto jest kim, po co i dlaczego. I nawet jak z czasem ci ,,ważniejsi” zaczęli mi się klarować, tak pod koniec miałam kilka momentów ,,a ty kim, do cholery, byłeś?!”
Tylko że kij z tym! Gdy historia zaczęła się rozkręcać, a ja dostałam jeszcze w twarz lekkim, ale głupkowatym humorem, którego kwintesencją został Jesupp wiedziałam już, że jestem u siebie. Jest poważnie, ale też są momenty oddechu, gdzie bohaterowie potrafią odreagowywać… po swojemu. Bywa ciężko, ale i uroczo. To nie epickie fantasy z czystymi jak łza, szlachetnymi bohaterami. To – mimo ich faktycznego wieku – banda dzieciaków, na których barki rzucono odpowiedzialność ratowania świata i naprawiania błędów innych. Są dobrzy, w większości mają odpowiedni kręgosłup moralny, ale daleko im do idealności – boją się, kłócą, są zazdrośni i czasem zbyt porywczy. A jeszcze w tle majaczy intryga, w której tak naprawdę zostali tylko pionkami…
Ja nawet nie będę próbowała rozpisywać się o poszczególnych bohaterach, bo w połowie bym się pewnie pogubiła… Eriena jednak mnie kupiła. Spoko babka, która czasem może i chce za bardzo, ale często dostaje za to kopa w dupę, bo ani nie jest niezniszczalna, ani wszystkowiedząca. I jasne, trochę ją tam specjalnie traktują… jako jedyną dziewczynkę w stadzie, ale to też nie jest jakieś przesadzone i wychodzi naturalnie z dynamiki całej grupy. Zakon Czuwania to po części wojsko, po części rodzina i jest jednocześnie jednym i drugim, nie będąc żadnym w pełni.

A sam świat? Dość prosty w założeniach i przez to łatwy do zrozumienia i tym bardziej do polubienia. Co nie znaczy, że nie ma w nim intryg i tajemnic… i magii. Ta też jest łatwa do zrozumienia i po prostu… logiczna? I mimo jasnego przekazu historii – walka ze złem – to sam świat przedstawiony nie jest czarno-biały i nawet nie do końca w odcieniach szarości. Bliżej temu do brunatności od brudu i zgniłej zieleni.
Przez cały czas, gdy czytałam ciągle powracały mi skojarzenia z Wiedźminem, ale w tym jak najlepszym sensie. Półmrok to trochę jakby taka młodsza siostrzyczka Wieśka – podobna, ale z własnym charakterem, choć jak lubisz jedno możesz polubić łatwo drugie.
Profile Image for Creative_M_Life.
255 reviews2 followers
December 7, 2023
Mrok przychodzi z każdej strony. Strach budzi się i rzuca cień na świat. Ona, która miała się nigdy nie urodzić. Przyniesie zgubę, ratunek, czy może sama ulęknie się swojego przeznaczenia? Tylko czy to przeznaczenie ją ściga?

Pierwsze zdanie tej historii wyrywa się mocno w serce i wiemy, że będziemy mieli ciężko na duszy po tej historii. Nie jest to opowiastka – to złożona, wielowarstwowa historia świata, ale też człowieka - kobiety na dodatek, więc ma dwa razy trudniej. Mroczna, pełna tajemnic, niewyjaśniona, odkrywa z każdą stroną coraz więcej tajemnic, ale też poznajemy bohaterów i ją - dziecko, które miało nie istnieć. Sam fakt tego daje jej ogromne oczekiwania, presje i spoczywający ciężar na ramionach.

Ogromnym plusem tej historii jest narracja i szczegółowość. Pierwszoosobowa, z wchodzeniem w przeszłość, teraźniejszość. Mieszamy sobie w głowie poznając tę skomplikowaną historię. Co do szczegółów, mogłoby być ich mniej to mają niekiedy takie smaczki, że wiemy co autorka miała na myśli. Dopracowane do precyzji, żeby nikt sobie niczego nie dopowiedział. Traci na tym nieco akcja. Toczy się ona wolnym tempem, miejscami przybiera ocierając nas o palpitację serca, aby znowu spokojnie doprowadzić nas do pewnych konkluzji. Zbyt spokojnie, to wiem, że to pierwszy, wprowadzający tom. Autorka dała sobie nie lada wyzwanie tworząc te wszystkie systemy magiczne, cały Zakon, świat, królestwo i Ciemność. Czytając delikatnie miałam z tyłu głowy Grę o Tron. Wracając do świata: poznajemy go oczami dziewczyny z różnych perspektyw i ram czasowych. Najbardziej podobały mi się te powroty do przeszłości, dzięki temu wiedzieliśmy, dlaczego nasza bohaterka jest jaka jest i co ją doprowadziło do danego momentu. W dodatku zażyłości pomiędzy wszystkimi możemy poznać dzięki niesamowitym konwersacją. Co do uczuć w pewnym momencie wryły mnie w fotel, te emocje aż kipiały z tych stron!

Zdarzały się literówki i małe błędy - nie było ich dużo dzięki czemu przyjemność z czytania była ogromna. Jest to debiut w ogóle nie odczuwalny. Dark fantasy napisane naprawdę niesamowicie! Czekam na drugi tom, na więcej akcji, rozwoju zdarzeń i coraz szerszego zarysu świata. W dodatku jestem ciekawa jak rozwinie się kunszt pisarski autorki. Nietuzinkowa historia!
45 reviews
September 13, 2025
Jak ja lubię takie mroczne, brudne i krwawe fantasy! I bardzo mnie cieszy, że polska autorka napisała właśnie taką historię i zrobiła to naprawdę dobrze! Niezły rozmach!
Świat, w który Kasia wrzuca swoich bohaterów jest skażony Ciemnością, która wypacza wszystko co żyje. Eriena jest młodą dziewczyną, członkinią Zakonu Czuwania. W dodatku, nie jest jakimś tam zwykłym rekrutem, ale córką wielkiego mistrza. W dodatku, jest jedyną dziewczyną w szeregach facetów, a jednak nie ustępuje im umiejętnościami. Kiedy na rozkaz cesarza z Zakonu wyrusza drużyna w poszukiwaniu pewnego opętanego więźnia, mistrz Pradagar decyduje się wziąć z sobą jeden z młodszych oddziałów, a Eriena zostaje Prowadzącą. Będzie to świetny sprawdzian dla jej umiejętności, wytrzymałości oraz hartu ducha. Podróż będzie obfitować w niebezpieczne przygody oraz w odkrywanie prawdy o sobie. Bo Eriena jest wyjątkowa, ale o tym sza!
"Sterując przeznaczeniem, nikomu nie możesz zdradzić, co robisz, bo ścieżka, którą je prowadzisz, żyje i ma swoją wolę. Góra może się przesunąć, a dolina zamknąć przed nadciągającym żywiołem, wywołując katastrofę większą niż ta, której próbowałaś zapobiec. Dlatego żadne z nich nie może wiedzieć, że niebawem uderzy w nie fala."
Autorka rzuca nas w prawdziwy wir wydarzeń, z którego nie możemy być pewni kto wyjdzie cało. Ta książka aż kipi tajemnicami i mrokiem, który je spowija. Bardzo mi się podobają wstawki n apoczątkach rozdziałów, będące swego rodzaju wspomnieniami, a które rzucają trochę światła na tło wydarzeń. Kasia w umiejętny sposób dawkuje odkrywanie kolejnych tajemnic zarówno swoim bohaterom, jak i czytelnikom! Bohaterów jest sporo, i były momenty, że gubiłam się kto jest kim i kto z kim trzyma, ale tutaj na pomoc przyszły mi drzewa genealogiczne i rozpiski, znajdujące się w dodatkowych materiałach. Świetnie zbudowany świat i wciągająca historia, a do tego polityka między elfami, a ludźmi, nekromanci, wiedźmy i magia żywiołów sprawiają, że z jednej strony chce się przeytać tę książkę jednym tchem, a z drugiej ma się ochotę ją dawkować, żeby nie skończyła się zbyt szybko. Na szczęście drugi tom już na horyzoncie!
Profile Image for Vaconafa.
146 reviews2 followers
September 19, 2023
Duszna, niepewna i pełna napięcia atmosfera.
Fenomenalny debiut gdzie główna bohaterka jest silną kobietą obdarzona niezwykłą mocą.

Chce Wam opowiedzieć o moim patronacie, fantastycznym debiucie Katarzyny Staniszewskiej czyli powieści "Półmrok". Pierwszej części serii, która zdecydowanie podbiła moje serce już pierwszymi stronami. Książka została wydana nakładem Wydawnictwa Abyssos. Bardzo dziękuję autorce i wydawnictwu za zaufanie i możliwość objęcia patronatem tak wciągającej historii.

Mamy tu dużo postaci, ale bez obawy że się pogubicie. Na początku książki mamy spis postaci oraz strukturę zakonu czy rodowody. Oczywiście by nie zgubić się w trakcie drogi mamy tu też mapę krainy. Osobiście uwielbiam takie dodatki w powieści. Samo wydanie książki jest rewelacyjne.

Jak wspomniałam na początku już kilka pierwszych stron kupiło mnie klimatem opowieści. Książkę gdy czytałam ją pierwszy raz pochłonęłam na dwa posiedzenia, bo nie dało się oderwać od tej historii. Przez historię wręcz się płynie, motyw drogi jaki zaserwowała nam tutaj autorka jest genialnie poprowadzony i dodatkowo bardzo podoba mi się struktura i działanie zakonu. Powieść jest pełna magii oraz tego co osobiście uwielbiam.

Jest to niesamowita przygoda, z bohaterami których zdecydowanie polubicie lub znienawidzicie. Styl autorki i budowanie napięcia oraz klimat powieści bardzo mi się podoba. Jestem ogromnie zauroczona tym debiutem, w którym zdecydowanie tego nie czuć, że jest to dopiero początek kariery autorki. Zdecydowanie będę jej kibicować na pisarskiej ścieżce i wyczekiwać kolejnych opowieści.

Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy, a Wam ogromnie polecam sięgnąć po "Półmrok" by poznać tą opowieść i jej bohaterów!

To jak dacie się skusić na tą przygodę?
Profile Image for szyszka_czyta.
230 reviews2 followers
June 8, 2025
Eriena urodziła się z rzadkim błogosławieństwem. Dorastała w męskim Zakonie Czuwania, gdzie władzę sprawuje jej ojciec. Cesarz wysyła Zakon na misję zagadkowego opętania, na miejscu okazuje się, że zło które kiedyś miało zniszczyć świat powraca.

„Półmrok” zabiera nas do mrocznego i brutalnego świata, gdzie zło czai się na każdym kroku. Pełny pradawnej magii, rytuałów, alchemii, motywu drogi oraz walki z Ciemnością.

Poznajemy Eriene, czyli Stokrotkę, dziewczynę, która od samego początku nie miała łatwo wychowując się w męskim świecie, szybko musiała stać się twardym wojownikiem, dbać o swoje bezpieczeństwo oraz udowadniać, że nie jest gorsza. Jest to bohaterka, której nie sposób nie kibicować, musi zmagać się ze swoim przeznaczeniem, z traumatyczną przeszłością, która powraca w snach, niespełnioną miłością. Oddany wojownik służbie Cesarzowi. W powieści mamy klimat średniowiecza i bogato wykreowany świat, który jest dopieszczony w każdym calu. Mroczny, pełen zła i brutalności, z wieloma magicznymi postaciami, ekscytującymi opisami walk. Mamy również wątek miłosny, który jest istotny dla fabuły, ale nie przyćmiewa głównego wątku, czyli tak jak lubię najbardziej. Nie jest to jednak słodka miłosna opowieść ze szczęśliwym zakończeniem, to gorzka historia o utracie tej prawdziwej miłości. Postaci wykreowane są barwne i różnorodne, początkowo możemy czuć dezorientację nagromadzeniem ich, ale w trakcie czytania to ulega zmianie i zaczynamy bez problemu orientować się kto jest kim. Fajnym ułatwieniem są dodatki zamieszczone na końcu książki 😍 To prawdziwa czytelnicza uczta, styl autorki jest niezwykle przyjemny i z lekkością czyta się te mroczną opowieść. Zanurzamy się w wielowątkową historię, pełną zwrotów akcji, napięcia i gęstej atmosfery, gdzie czytając z uwagą, możemy dostrzec wskazówki, które będą mieć znaczenie dla przebiegu głównej fabuły.

„Półmrok” to świetny debiut oraz znakomity wstęp do serii. Wspaniała kreacja świata, wyraziste postaci i ogrom emocji, który wywołuje lektura. Na koniec, nie można nie wspomnieć o przepięknym wydaniu 😍 Czytajcie!
Profile Image for MeskaKsiazka.
286 reviews4 followers
July 7, 2025
Książka bez wątpienia jest wspaniała, fabuła to coś niesamowitego, a postacie dają się polubić, jednak oczekiwałem czegoś trochę innego...

Fabularnie książka porywa, zachwyca i wciąga czytelnika w całości. Bardzo duży rozbudowany świat daje poczucie, że ta książka jest naprawdę czymś wielkim i jest w tym wszystkim racja.

Podobnie mam z postaciami, na początku jest ich bardzo wiele, trudno ogarnąć kto jest kim dla kogo i dlaczego, ale jak wreszcie zrozumiesz to jest to wspaniała przygoda, w której każdy czytelnik znajdzie postać która mu odpowiada i którą polubi.

Do całości obrazu który pozwoliłby mi dać książce ocenę 5/5 brakuje mi elementu który wywołałby u mnie "wow", spowodowałby że zapomniałbym jak się nazywam i pozwolił określić książkę mianem majstersztyka.

Kolejną rzeczą do której mam lekki problem jest ilość imion i nazw "zapożyczonych" z uniwersum "Wiedźmina" od Sapkowskiego oraz z uniwersum "Władcy Pierścieni" i "Hobbita" od Tolkiena (możliwe że tylko mnie to raziło w oczy, ale jednak raziło jako wielkiego fana wyżej wymienionych uniwersów).

Powyższe minusy są jedynymi jakie ta książka ma, cała jej reszta to na prawdę bardzo wysoki poziom!

PS: Uwielbiam mapkę i dodatki na końcu! Tak powinno być w każdej książce fantasy!
149 reviews1 follower
February 15, 2025
Półmrok

Historia opowiada o Erienie, która nie powinna się urodzić. Mimo to jej ojciec wziął ją pod opiekę, gdy jej matka zginęła. Twardą ręką wychowywał dziewczynkę w świecie męskich walk. Jednak Erien nie była zwykłą dziewczynką, nawet w świecie pełnym magii, była wyjątkowa. Tak oto mijają jej lata dzieciństwa w siedzibie Zakonu Czuwania, pośród mężczyzn, których nazywa braćmi. Wszystko się jednak zmienia, gdy budzi się Ciemność. Dawno uśpiona, wstaje ponownie, aby pochłonąć cały świat. Czy wychowana w zamku dziewczynka, będzie umiała ją pokonać?

Powiem wam, że dostałam w tej książce właśnie to czego się spodziewała. Ciekawy świat, powoli zalewany przez ciemność i mężnych bohaterów gotowych ją pokonać. Nie powiem wam jak książka się kończy, szczególnie że to tom pierwszy i spodziewać się można wszystkiego, ale mnie kupiła ta historia, zakończenie tak samo. Pełna przygód, walki i zawirowań historia. Polecam i czekam na tom drugi.
Profile Image for Kinga.
60 reviews
June 18, 2025
Fantasy na poziomie "Wiedźmina" Sapkowskiego. Niesamowici bohaterowie, świetnie wykreowany świat przedstawiony, wciągająca bez reszty fabuła, która wymaga z początku skupienia, ale w której czytelnik z przyjemnością się zatraca.

Nic, tylko współczuć autorce, że nie urodziła się w USA, bo sprzedawałaby już Peterowi Jacksonowi czy Davidowi Yatesowi. Z drugiej strony, Amerykanka nie oddałaby tak pięknie smaczków w postaci stworów inspirowanych mitologią słowiańską, które tworzą w tej książce niesamowity klimat.

Co więcej, nowe wydanie od Nine Realms sprawia, że tej książki nie chce się jedynie czytać - chce się też godzinami podziwiać jej wspaniałą oprawę graficzną.

Po więcej zachwytów nad tą niebywałą powieścią zapraszam na lg: @wwiercona_w_ksiazki
Profile Image for Monika.
944 reviews3 followers
December 15, 2024
Wszystkie postaci w tej książce są takie płaskie. Jakby w ogóle nie miały osobowości poza jakąś jedną cechą, która ma ich definiować. Nawet emocji jest tu mało. W sensie autorka opisuje, że bohaterka poczuła strach - ale jakoś tego nie widać. Akcja też nie jest interesująca. Przez chwilę mamy fajne, mroczne wydarzenia, by po chwili znów mieć przynudzające wywody głównej bohaterki i szybką zmianę sceny. Do tego wyłapałam kilka nieścisłości w historii. Nawet tej miłosnej, która nie interesowała mnie ani trochę.
38 reviews
March 30, 2024
Wciągająca książka z mrocznym klimatem, trzymająca w napięciu i z wciągającą fabułą. Główna bohaterka, jak i pozostałe postaci są ciekawe a magiczny świat fajnie wykreowany.
Opowieść wciągnęła mnie od pierwszych stron i trudno było mi się od niej oderwać. Mamy w niej magię, powieść drogi, walkę i trochę rozgrywek politycznych, ale również wątek miłosny. Wszystko dobrze wyważone i połączone ze sobą.
Czekam z niecierpliwością na dalszy ciąg.
Gorąco polecam.
Profile Image for Kaśka Zaw.
178 reviews7 followers
August 24, 2024
Niby człowiek dużo czyta, niby trzyma rękę na pulsie, a tu mu takie ciekawostki uciekają.
Na szczęście KKF zawsze czujny i podsyła dobre polecajki. Dzięki Ola 😃
Profile Image for Katarzyna.
41 reviews
May 28, 2025
@k.staniszewska_autorka stworzyła nam namacalny wręcz świat. Każdy detal, od surowej codzienności, po emocje, został tu wykreowany z precyzją. Znajdziecie tu mitologię i dość mocne osadzenie w słowiańszczyźnie. A z drugiej strony- wplecione zostały moralne zagwozdki czy testowanie granic człowieczeństwa. Postacie? Prawdziwe i trudne do jednoznacznej oceny. Relacje rozwijają się organicznie, a decyzje mają konsekwencje. Autorka nie boi się pokazać, że nie zawsze da się wybrać dobrze. Przecudownie wszystko współgra ze sobą tworząc wymagające fantasy, które jednocześnie wciąga bez reszty.
Profile Image for żyrafaczyta.
388 reviews8 followers
June 4, 2025
W świecie literackim, gdzie debiuty bywają nieśmiałym krokiem na scenę, Katarzyna Staniszewska wkroczyła z impetem godnym Wielkiego Mistrza Zakonu Czuwania. Jej „Półmrok” to dark fantasy, które wciąga jak wir i nie pozwala o sobie zapomnieć jeszcze długo po zakończeniu lektury. To książka, która zasługuje na uwagę nie tylko miłośników gatunku – ale każdego, kto ceni przemyślaną fabułę, językowy kunszt i wyraziste postaci.

Już od pierwszych stron widać, że autorka doskonale panuje nad słowem. Styl pisania jest płynny, lekki i sugestywny, dzięki czemu książkę czyta się z przyjemnością i w zastraszającym tempie. Dialogi brzmią naturalnie, a opisy – szczególnie tych dusznych, niepokojących miejsc i emocji – działają na wyobraźnię jak dobrze wyreżyserowany thriller. W tej historii nie ma miejsca na przypadkowość: świat przedstawiony jest złożony, logiczny i fascynujący – od Zakonu Czuwania po wypartą, starą wiarę, której echa wciąż szepczą wśród ruin.

Magia, bogowie, intrygi i walka z Ciemnością to tylko czubek góry lodowej. Świat Erien, zwanej Stokrotką, nie jest ani łatwy, ani jednoznaczny. To przestrzeń, w której dobro i zło nie są wyraźnie od siebie oddzielone, a wybory moralne bohaterów często prowadzą do bolesnych konsekwencji. Sama Erien to postać pełnokrwista – impulsywna, emocjonalna, silna i niedoskonała. Kibicujemy jej, bo jest ludzka – nawet jeśli nie do końca powinna istnieć.

Wątki relacyjne to absolutna perełka tej powieści. Autorka doskonale operuje subtelnością i napięciem. Relacja Erieny z Elhanem – choć na pierwszy rzut oka przypomina układ niemal ojcowski – niesie w sobie niepokojące napięcie emocjonalne. To uczucie niewypowiedziane, z którego żar bije spod powierzchni, coś, co nie powinno się wydarzyć… a jednak istnieje, wbrew logice i przeznaczeniu.

Z kolei Erlentar – dawna, młodzieńcza miłość Erieny – to postać, która ciągle stanowi zadrę w jej sercu. Choć od tamtych chwil minęło wiele, rana nie zagoiła się do końca. Ich relacja, pełna bolesnych wspomnień, tęsknoty i niedopowiedzeń, należy do tych zakazanych, które nie mają prawa do szczęśliwego zakończenia. A jednak – gdzieś w cieniu, w półmroku duszy – trwa i pali.

Nie sposób nie pochwalić konstrukcji samego świata. Mapy, drzewa genealogiczne, noty o bohaterach – to wszystko świadczy o dbałości o czytelnika, który wśród mnogości postaci nie czuje się zagubiony. A tych postaci jest naprawdę sporo – każda z nich z własną motywacją, historią i celem. Nie są jedynie tłem – są częścią tej mrocznej układanki, gdzie każdy ruch ma znaczenie. Staniszewska perfekcyjnie opanowała zasadę „show, don’t tell”, pozwalając bohaterom mówić za siebie czynami, a nie opisami.

Na uwagę zasługuje także konstrukcja fabularna – dynamiczna, pełna zwrotów akcji, nieustannie podbijająca stawkę. Autorka umiejętnie buduje napięcie, balansując pomiędzy odkryciami a tajemnicami, zostawiając w tekście subtelne tropy i easter eggi, które przy ponownej lekturze okazują się kluczowe. Motyw drogi – zarówno tej fizycznej, jak i wewnętrznej – prowadzi bohaterów przez krainę ciemności i cierpienia, ale i ku samopoznaniu. Czytelnik wędruje wraz z nimi, czując chłód i ciężar każdego kroku.

A zakończenie? Powiedzmy to wprost: fenomenalne. Takie, które wbija w fotel i natychmiast zmusza do sprawdzenia, kiedy pojawi się kontynuacja. Ten niedosyt, który zostaje po ostatniej stronie, to nie wada – to sztuka.

Podsumowując: „Półmrok” to literacka petarda i debiut z najwyższej półki. Mroczny klimat, dopracowany świat, wielowymiarowi bohaterowie i emocje, które nie odpuszczają ani na chwilę – wszystko to sprawia, że mamy do czynienia z książką, która nie tylko spełnia oczekiwania fanów dark fantasy, ale wręcz je przekracza. Niech was nie zmyli debiutancki status tej powieści – Staniszewska pisze jak stara wyjadaczka.

Gorąco polecam. Ale ostrzegam: to nie jest książka na spokojny wieczór. To książka, która porywa duszę.
Profile Image for San • MMB.
149 reviews4 followers
July 6, 2025
Jakie to było wspaniale. Kawał wspaniałej, mocnej, mrocznej polskiej fantastyki. 🥹

EDIT, 2025:

Główna bohaterka Eriena, wychowana przez ojca w murach Zakonu Czuwania, dorasta w surowym, męskim świecie, gdzie musi nieustannie udowadniać swoją wartość. To postać niezwykle silna, ale nie pozbawiona kruchości – jej odwaga nie wyklucza delikatności, a determinacja nie tłumi wrażliwości. Nie jest wyidealizowana – popełnia błędy, potyka się, ale właśnie dzięki temu staje się autentyczna i bliska mojemu sercu. Ma silne poglądy i własne zdanie na temat osób, które ją otaczają, ale jednocześnie narracja prowadzona z jej perspektywy pozwala zanurzyć się w historii bez przytłoczenia jej myślami – autorka zostawia przestrzeń na własne interpretacje i wnioski.

„Półmrok” hipnotyzuje od pierwszych stron. Surowy, brutalny, momentami wręcz brudny świat przedstawiony pochłania bez reszty. To nie jest bezpieczna baśń – to opowieść o świecie, w którym krew leje się często, a potwory czają się nie tylko w mroku, ale i w ludziach. Atmosfera jest gęsta, duszna, pełna napięcia – i nie pozwala się oderwać.

Staniszewska tworzy galerię postaci, wręcz mozaikę osobowości, które zapadają w pamięć. Każda z nich ma swój charakter, motywację i cel. Choć początkowo mnogość bohaterów może przytłaczać, z czasem każdy z nich znajduje swoje miejsce w opowieści. Nie sposób wyobrazić sobie tej historii bez któregokolwiek z nich – są jak tryby w precyzyjnym mechanizmie fabularnym.

Przy dużej ilość bohaterów, zawsze pojawia się obawa, że tekst będzie „przegadany”. W końcu każdy z nich chce mieć swoją chwilę. Jednakże w Półmroku autorka z niezwykłym wyczuciem balansuje między opisem a dialogiem. Rozmowy między bohaterami są pełne emocji, często zabawne, a jednocześnie niosą głębię. Ekspresja postaci jest tak wyrazista, że niemal czuje się ich obecność, jakby siedzieli w tym samym pokoju.

Nie ma tu zbędnych słów – każde zdanie coś wnosi. Każda scena w tej historii ma swoje znaczenie. Każdy, nawet najdrobniejszy symbol, staje się znakiem – subtelnym, a zarazem wymownym. To tak, jakby autorka opowiadała tę historię dwoma językami: jednym – dosłownym, utkanym ze słów, i drugim – ukrytym, zbudowanym z symboli, sugestii i znaków. Te drugie nie tylko podpowiadają, co może się wydarzyć ale i wskazują właściwy kierunek w świecie ogarniętym ciemnością. To narracja, która nie tylko mówi – ona szepcze, podpowiada i igra z czytelnikiem.

Nie zawiodą się również Ci, którzy poszukiwać będą wątku romantycznego. Miłość w „Półmroku” nie dominuje, ale też nie jest jedynie ozdobnikiem. Przeplata się z główną fabułą, czasem jako tło, czasem jako katalizator wydarzeń. Jest wyważona, nienachalna, a jednocześnie pozostawia trwały ślad w historii Erieny (i w moim serduszku czytelnika).

Podróżując z bohaterką przez ten brutalny, mroczny świat, czytelnik doświadcza zarówno zachwytu, jak i grozy. Opisy są plastyczne, pełne detali, a jednocześnie nieprzesadzone. To świat, który żyje – i który potrafi uderzyć z całą siłą i tak też się dzieje w finałowej scenie.

Zakończenie „Półmroku” to majstersztyk. Gęsta, duszna atmosfera ostatnich rozdziałów niemal odbiera dech. A finał? Brutalny. Wstrząsający. I absolutnie doskonały. To zakończenie, które zostaje z czytelnikiem na długo po zamknięciu książki. To zakończenie, po którym będziecie łapać się za głowę i szukać drugiego tomu.

„Półmrok” to nie tylko znakomita powieść fantasy – to literacki triumf. Intryguje, wciąga, bawi, wzrusza i zachwyca. Trudno uwierzyć, że to debiut. Katarzyna Staniszewska stworzyła dzieło na światowym poziomie, które śmiało można postawić obok najlepszych tytułów gatunku. Czapki z głów – to książka, która zostawia ślad. I to głęboki. I książka do której będę bardzo często wracać
Profile Image for Kaktusowaona71.
59 reviews
October 19, 2025
Rany! Jakie to Było DOBRE !
High fantasy o bardzo, BARDZO dark charakterze.
Najlepsza rzecz jaką czytałam w ciągu ostatnich kilku lat.
Nie zadawałam sobie nawet sprawy, jak dobre utwory powstają na naszym rodzimym podwórku. A biorąc dodatkowo pod uwagę, że jest to debiut, rzecz jest absolutnie niebywała.
Pani Staniszewska stworzyła monumentalne dzieło z bezkresnym, ogromnie rozbudowanym, i dopracowanym w szczegółach universum.
Bohaterowie – po prostu cacuszko. Tak prawdziwi , tak bardzo z krwi i kości, tak przekonywujący, że miałam wrażenie, że znam ich wszystkich osobiście i od dawna. Nieprawdopodobny klimat powieści i tak plastyczne opisy, że kilkukrotnie fizycznie czułam jak wnętrzności mi się ściskają z odrazy lub strachu, a po plecach sunie lodowaty podmuch, niczym niematerialne, zimno lepkie palce ciemności. Czułam mróz i wrogą, napierającą ze wszystkich stron i duszną ciemność, widziałam ożywione, cuchnące rozkładem, z odpadającą płatami, zarobaczoną skórą, oszalałe nienawiścią zwierzęta i spoglądałam prosto w źrenice ciemności, brodząc w morzu krwi i flaków, Po prostu majstersztyk! Do tego dostajemy również wisienkę na torcie, w postaci przełamującego to morze grozy i krwi, wątku romantycznego, który chwilowo wyrywa nas ze szponów rozlewającej się ciemności, tylko po to, by rozszarpać boleśnie nasze serca w poczuciu żalu i krzywdy. Wątek ten, mimo że zajmuje tu poniekąd poboczną pozycję, to został tak świetnie skonstruowany, że z niecierpliwością wyczekiwałam każdej kolejnej sceny z udziałem Erlendara i Erieny i wiele razy, czytając o tym co się dzieje, miałam „świeczki” w oczach ze wzruszenia i bezsilności w poczuciu absolutnej niesprawiedliwości i na usta cisnęło mi się niezmiennie stwierdzenie że Karma to straszna suka.
W tej beczce miodu, jest jednak łyżka dziegciu. NAZEWNICTWO - to była jakaś katastrofa. Wszyscy tu mieli stylizowane na Elfickie, bardzo podobnie brzmiące imiona, i do tego bohaterów których losy śledziliśmy, było całkiem sporo i wciąż dochodzili nowi. Musiało minąć sporo czasu zanim udało mi się w tym wszystkim jako tako odnaleźć i ogarnąć kto jest tu właściwie kim, zwłaszcza, że jakby tego wszystkiego było mało, niektóre z głównych postaci określane były wymiennie dwoma różnymi imionami. Dochodziło do tego , że nawet w połowie książki musiałam kilkukrotnie przerywać czytanie i dogłębnie się zastanawiać kim jest postać, o której właśnie czytam. Oprócz tego – cała reszta, to perła najczystszej wody. Aż ogarnia mnie żal i niedowierzanie jak małe jest zainteresowanie tą pozycją.
GORĄCO POLECAM WSZYSTKIM FANOM HIGH , DARK FANTASY. To wspaniała książka !!
p.s.
Nie mogę się doczekać tomu drugiego z którym - już to wiem na pewno - ( w przeciwieństwie do tego tomu ) będę się zaznajamiać czytając, a nie w odsłuchując jako audiobooka. Myślę, że gdybym tę książkę czytała a nie słuchała, to wrażenia byłyby jeszcze potężniejsze - i to o wiele !
Displaying 1 - 30 of 31 reviews

Can't find what you're looking for?

Get help and learn more about the design.