What do you think?
Rate this book
Na faktach
Bestie z Buchenwaldu
Román Bestie z Buchenwaldu je založen na skutečných událostech. Přesto, nebo možná právě proto, se jeví být tak šokujícím a neuvěřitelným. Jak známo, pravda totiž může často být horší než ta nejděsivější fikce. Protože i ve skutečnosti je člověk schopný všeho. Ilsa Kochová se dopustila příšerných činů. V průběhu historie bezohledně týrala a zneužívala neuvěřitelné množství vězňů. Čarodějnice z Buchenwaldu týrala vězně mimořádně brutálním způsobem a vysloužila si pověst jednoho z nejhorších sadistů v historii. V její vile byly mimo jiné nalezeny výrobky z lidské kůže.
Ilsa Kochová byla německá dozorkyně SS v koncentračních táborech a manželka Karla Otto Kocha, který byl velitelem tábora Buchenwald. Byla zařazena do skupiny válečných zločinců a nejčastěji je známá jako „velitelka Buchenwaldu“
Co udělalo z rozkošného a spokojeného děvčete rafinovanou, surovou sadistku? Je neuvěřitelné, jak snadno se lidé přizpůsobí změně…
Ilsa Kochová byla německá dozorkyně SS v koncentračních táborech a manželka Karla Otto Kocha, který byl velitelem tábora Buchenwald. Byla zařazena do skupiny válečných zločinců a nejčastěji je známá jako „velitelka Buchenwaldu“
Co udělalo z rozkošného a spokojeného děvčete rafinovanou, surovou sadistku? Je neuvěřitelné, jak snadno se lidé přizpůsobí změně…
293 pages, Hardcover
First published September 1, 2021
26 people are currently reading
302 people want to read
About the author
Max Czornyj
85 books227 followersAdwokat, praktykował prawo w Polsce i we Włoszech. Niczym w dowcipie lubi stare wino, spleśniałe sery i samochody bez dachu. W prozie - seryjny morderca. „Grzech” to jego pierwsza zbrodnia.
"Przez lata pisałem opowiadania, ale na studiach zarzuciłem je i moje natręctwo porządkowania myśli skupiło się na artykułach naukowych, a później siłą rzeczy także na pismach procesowych. Jednak chęć opowiadania historii przez cały ten czas narastała. Jednocześnie wciąż podsycała ją wyobraźnia. Gdy miałem stabilną sytuację zawodową wyobraźnia ciągle upominała się o przelanie na papier. Zamknąłem wszystkie inne sprawy i uznałem, że ten jeden, przy tym ostatni raz, spróbuję zmierzyć się z długą formą. Nie miałem opracowanego planu, rozpisanych wydarzeń ani drabinki bohaterów. Pisałem scena po scenie, bo tak wydarzenia podrzucał mi umysł. Właściwie musiałem jedynie spisać film, który oglądałem oczyma wyobraźni. W ten sposób powstał „Grzech”, a wkrótce okazało się, że to dopiero początek."
trescjestnajwazniejsza.pl
"Przez lata pisałem opowiadania, ale na studiach zarzuciłem je i moje natręctwo porządkowania myśli skupiło się na artykułach naukowych, a później siłą rzeczy także na pismach procesowych. Jednak chęć opowiadania historii przez cały ten czas narastała. Jednocześnie wciąż podsycała ją wyobraźnia. Gdy miałem stabilną sytuację zawodową wyobraźnia ciągle upominała się o przelanie na papier. Zamknąłem wszystkie inne sprawy i uznałem, że ten jeden, przy tym ostatni raz, spróbuję zmierzyć się z długą formą. Nie miałem opracowanego planu, rozpisanych wydarzeń ani drabinki bohaterów. Pisałem scena po scenie, bo tak wydarzenia podrzucał mi umysł. Właściwie musiałem jedynie spisać film, który oglądałem oczyma wyobraźni. W ten sposób powstał „Grzech”, a wkrótce okazało się, że to dopiero początek."
trescjestnajwazniejsza.pl
Ratings & Reviews
Friends & Following
Create a free account to discover what your friends think of this book!
Community Reviews
Displaying 1 - 30 of 74 reviews
October 26, 2022
Takie książki nie powinny powstawać. Bezmyślne przedstawienie losów wojennych Ilse Koch, a raczej przepisanie faktów z biografii, bez żadnego komentarza. Wizja autora jest przyjmowana jako prawda objawiona i przybliżanie historii, a jest zwykłym epatowaniem okrucieństwem i erotyzmem. Po poznaniu tego fenomenu jest to dla mnie polska i pokręcona Heather Morris.
January 1, 2022
Ilse Koch, wiedźma z Buchenwaldu. Sadystka i morderczyni. Zło w czystej postaci.
Uwielbiam tę serię, ale muszę przyznać, że za każdym razem mam problem z zasypianiem po lekturze. Trudno mi też potem dojść do siebie. Jeśli ja tak to przeżywam czytając, to nie chcę nawet wiedzieć, co czuje autor wcielając się w te postaci.
Tym razem Czornyj pokazał nam jak wygląda czyste zło. I to nie dotyczy wyłącznie Ilse Koch, ale również jej otoczenia. Jestem w stanie w jakiś sposób zrozumieć, że taka osoba istniała, że ktoś może być do szpiku kości przesiąknięty chęcią krzywdzenia innych, ale że takich osób było więcej w jednym czasie i w jednym miejscu, to już przerasta moje pojmowanie świata.
Jestem osobą, która przy serialu Hannibal jadła obiad i nawet mi brewka nie tykła. Wyobraźcie więc sobie, że tę książkę musiałam sobie dawkować, bo sadyzm Koch mnie przerósł. W pewnych momentach po prostu musiałam odłożyć książkę i zająć się czymś innym. To się naprawdę nie mieści w głowie, co ta kobieta robiła. Po raz pierwszy przy tej serii nie googlowałam sprawy. Boję się zdjęć. Nie chcę tego widzieć.
Ta książka jest świetna i podziwiam autora, że podjął się tego tematu. Polecam, ale tylko osobom o mocnych nerwach. Czasem rzeczywistość jest gorsza niż fikcja i Koch jest na to dowodem.
Uwielbiam tę serię, ale muszę przyznać, że za każdym razem mam problem z zasypianiem po lekturze. Trudno mi też potem dojść do siebie. Jeśli ja tak to przeżywam czytając, to nie chcę nawet wiedzieć, co czuje autor wcielając się w te postaci.
Tym razem Czornyj pokazał nam jak wygląda czyste zło. I to nie dotyczy wyłącznie Ilse Koch, ale również jej otoczenia. Jestem w stanie w jakiś sposób zrozumieć, że taka osoba istniała, że ktoś może być do szpiku kości przesiąknięty chęcią krzywdzenia innych, ale że takich osób było więcej w jednym czasie i w jednym miejscu, to już przerasta moje pojmowanie świata.
Jestem osobą, która przy serialu Hannibal jadła obiad i nawet mi brewka nie tykła. Wyobraźcie więc sobie, że tę książkę musiałam sobie dawkować, bo sadyzm Koch mnie przerósł. W pewnych momentach po prostu musiałam odłożyć książkę i zająć się czymś innym. To się naprawdę nie mieści w głowie, co ta kobieta robiła. Po raz pierwszy przy tej serii nie googlowałam sprawy. Boję się zdjęć. Nie chcę tego widzieć.
Ta książka jest świetna i podziwiam autora, że podjął się tego tematu. Polecam, ale tylko osobom o mocnych nerwach. Czasem rzeczywistość jest gorsza niż fikcja i Koch jest na to dowodem.
October 9, 2021
Boże drogi, że tacy ludzie istnieli to mi się w głowie nie mieści. To nie ludzie tylko bestie. Portret Ilse Koch jest brutalny, miałam wrażenie, że autor sam stworzył tak okrutną, pozbawioną człowieczeństwa kobietę, żonę, matkę, a to prawdziwa historia. Opisy są wyraziste, mocne. Pan Czornyj powinien pisać więcej książek opartych na faktach bo wychodzi mu to znakomicie.
Read
November 4, 2022co za chora baba wtf
dnf
September 21, 2024Odpadłam po 100 stronach i uważam że to i tak za dużo, robienie sensacji z wydarzeń z obozu koncentracyjnego i zamienianie oprawców w celebrytów powinno być karlane.
Czornyj lecz się na nogi bo na łeb już za późno (i następym razem ja wstawisz swoje zdjęcie na którym pozujesz tak samo jak zbrodniarz wojenny do internetu to zastanów się tak z 8 razy.)
Czornyj lecz się na nogi bo na łeb już za późno (i następym razem ja wstawisz swoje zdjęcie na którym pozujesz tak samo jak zbrodniarz wojenny do internetu to zastanów się tak z 8 razy.)
September 5, 2021
Max Czornyj chyba polubił zabawę w wcielanie się w największych popaprańców tego świata, bo "Bestia z Buchenwaldu" to kolejna z serii prawdziwych historii najokrutniejszych zwyrodnialców jacy stąpali po ziemi.
Tym razem pisarz stał się głosem zbrodniarki wojennej- Ilse Koch.
Ilse Koch wraz z mężem Karlem Kochem nadzorowali obóz w Buchenwaldzie. Ich okrucieństwo względem więźniów nie znało granic.
Więźniowie zeznawali, iż komendantowa wybierała więźniów z "ciekawymi" tatuażami po czym nakazywała wyrabianie torebek, rękawiczek, opraw książek i abażurów z ich skóry. Ale to nie były jedyne "rozrywki" tej pary sadystów. Oboje prześcigali się w coraz to bardziej zwyrodniałych pomysłach.
Psychopaci są wśród nas, a wojna zrodziła takich wielu.
Zimne dreszcze przechodzą po karku czytając o okrutnościach jakich dopuścić się mogą ludzie.
Jednocześnie zastanawia mnie, co tkwi takiego w człowieku, że fascynują go tego rodzaju historie? Ciekawość drugiego człowieka? Czyny, które przekraczają granice ludzkiej wyobraźni? Żądza sensacji i adrenaliny? ....
"Bestia z Buchenwaldu" to historia opowiedziana w przystępnym języku, z ciekawym zabiegiem narracji pierwszoosobowej, poparta faktami.
Mnie jednak czegoś zabrakło w postaci Ilse, może jakiejś odrobiny człowieczeństwa🤔? Czy można być tak kompletnie zimnym, wyrafinowanym, pozbawionym doszczętnie uczuć nawet w stosunku do własnych dzieci? Próbowałam znaleźć jakieś światełko jasności, jednak bez skutku.
Opowieść o wiedźmie z Buchenwaldu trawiła w moje ręce dzięki wydawnictwu Filia.
A ja idąc za ciosem sięgam po "Zimnego chirurga" również autorstwa Maxa Czornyja😱.
Tym razem pisarz stał się głosem zbrodniarki wojennej- Ilse Koch.
Ilse Koch wraz z mężem Karlem Kochem nadzorowali obóz w Buchenwaldzie. Ich okrucieństwo względem więźniów nie znało granic.
Więźniowie zeznawali, iż komendantowa wybierała więźniów z "ciekawymi" tatuażami po czym nakazywała wyrabianie torebek, rękawiczek, opraw książek i abażurów z ich skóry. Ale to nie były jedyne "rozrywki" tej pary sadystów. Oboje prześcigali się w coraz to bardziej zwyrodniałych pomysłach.
Psychopaci są wśród nas, a wojna zrodziła takich wielu.
Zimne dreszcze przechodzą po karku czytając o okrutnościach jakich dopuścić się mogą ludzie.
Jednocześnie zastanawia mnie, co tkwi takiego w człowieku, że fascynują go tego rodzaju historie? Ciekawość drugiego człowieka? Czyny, które przekraczają granice ludzkiej wyobraźni? Żądza sensacji i adrenaliny? ....
"Bestia z Buchenwaldu" to historia opowiedziana w przystępnym języku, z ciekawym zabiegiem narracji pierwszoosobowej, poparta faktami.
Mnie jednak czegoś zabrakło w postaci Ilse, może jakiejś odrobiny człowieczeństwa🤔? Czy można być tak kompletnie zimnym, wyrafinowanym, pozbawionym doszczętnie uczuć nawet w stosunku do własnych dzieci? Próbowałam znaleźć jakieś światełko jasności, jednak bez skutku.
Opowieść o wiedźmie z Buchenwaldu trawiła w moje ręce dzięki wydawnictwu Filia.
A ja idąc za ciosem sięgam po "Zimnego chirurga" również autorstwa Maxa Czornyja😱.
December 14, 2022
na początku książki zaskoczyła mnie narracja pierwszoosobowa (well, główną bohaterką jest przecież realna zbrodniarka wojenna...), ale ostatecznie autorowi udało się naprawdę dobrze to ograć.
sama historia po prostu wstrząsająca i obrzydliwa. nawet mimo mojej dość sporej wiedzy dotyczącej funkcjonowania obozów koncentracyjnych, a także ich nadzorców, jednej ze scen kompletnie się nie spodziewałam i (niestety) mocno utkwiła mi w głowie.
zdecydowanie polecam przeczytać, ale to ogromny ładunek emocjonalny, zwłaszcza dla osób wrażliwych na treści związane z II wś.
sama historia po prostu wstrząsająca i obrzydliwa. nawet mimo mojej dość sporej wiedzy dotyczącej funkcjonowania obozów koncentracyjnych, a także ich nadzorców, jednej ze scen kompletnie się nie spodziewałam i (niestety) mocno utkwiła mi w głowie.
zdecydowanie polecam przeczytać, ale to ogromny ładunek emocjonalny, zwłaszcza dla osób wrażliwych na treści związane z II wś.
August 30, 2021
Lubicie historię oparte na faktach? Takie mrożące krew w żyłach?
„W życiu należy odnajdować przyjemność. Nawet jeżeli zdaje się, że pod nogi sypią ci się kłody, wskakuj na nie i tańcz.”
Bestia z Buhenwaldu to kolejna pozycja Maxa Czornyja, która wywołała na mych plecach ciarki. Tym razem autor przedstawia nam historię Ilse Koch, komendantowej nazistowskiego obozu, która czerpała niesamowitą przyjemność ze znęcania się i zabijania ludzi. Powiem szczerze, że wcześniej nie słyszałam w ogóle o tej personie, dlatego też poznawanie tej historii było dla mnie niezwykle szokujące, ale i fascynujące. Nie żebym podziwiała taką wywłokę, jednakże jestem w niemałym szoku, że zwykła kobieta, która pracowała w księgarni, mogła zmienić się do takiego stopnia, że nie odczuwała żadnych uczuć… nawet względem własnych dzieci. „Pomysły”, na które wpadała aby „zaskoczyć” własnego męża, były po prostu niewyobrażalne. Nie mówiąc już o tym, że małżeństwo Kochów zachowywało się jakby to, co robili, czy to co ktoś stworzył dla nich ( oczywiście pomysł należał do nich), traktowali jako zwykły wystrój pokoju. No po prostu nie mieści mi się to w głowie!
„Prawda bywa bardziej przerażająca od najwymyślniejszej fikcji. Człowiek jest zdolny do wszystkiego.”
Max Czornyj zdecydowanie wie, jak pisać, aby czytelnik odczuł całą gamę emocji. Od samego obrzydzenia, przez przerażenie, po to aby na końcu powiedzieć, że to była naprawdę fascynująca lektura. Historię Ilse, poznajemy jej oczami. Bezpośrednie zwroty do czytelnika, we mnie wywoływały dreszcze. Miałam wrażenie, jakby ona wyjawiała mi wszystkie swoje sekrety i dosłownie chciała, abym ją zrozumiała. Ale takiego bestialstwa nie da się zrozumieć. Ja po zakończeniu książki, od razu stwierdziłam, że jak dla mnie ona żyła zdecydowanie za długo! Ja bym ją wrzuciła do kamieniołomu i tam zostawiła. I choć zdarza mi się czytać historie o psychopatach, tak Ilse jest dla mnie jeszcze bardziej przerażająca, bowiem to co robiła wydarzyło się naprawdę! Ależ mi się cisną na usta soczyste określenia, jeśli chodzi o główną bohaterkę. Naprawdę, nieraz łapałam się na tym, że w myślach ją po prostu wyzywam od najgorszych. Ale żebyście nie myśleli, to te chłopy koło niej, dużo lepsze nie były. Ilse doskonale wiedziała, jak nimi zakręcić, żeby wszyscy szli jej na rękę i spełniali jej poronione zachcianki…
„Bestie z Buchenwaldu” polecam każdemu, kto lubi historie oparte na faktach, przerażające i zapadające w pamięć. Ja, choć mało takich rzeczy czytam, na pewno nie zapomnę o tej „Suce z Buchenwaldu”, która była jedną z najbardziej odrażających sadystek w historii…..
„W życiu należy odnajdować przyjemność. Nawet jeżeli zdaje się, że pod nogi sypią ci się kłody, wskakuj na nie i tańcz.”
Bestia z Buhenwaldu to kolejna pozycja Maxa Czornyja, która wywołała na mych plecach ciarki. Tym razem autor przedstawia nam historię Ilse Koch, komendantowej nazistowskiego obozu, która czerpała niesamowitą przyjemność ze znęcania się i zabijania ludzi. Powiem szczerze, że wcześniej nie słyszałam w ogóle o tej personie, dlatego też poznawanie tej historii było dla mnie niezwykle szokujące, ale i fascynujące. Nie żebym podziwiała taką wywłokę, jednakże jestem w niemałym szoku, że zwykła kobieta, która pracowała w księgarni, mogła zmienić się do takiego stopnia, że nie odczuwała żadnych uczuć… nawet względem własnych dzieci. „Pomysły”, na które wpadała aby „zaskoczyć” własnego męża, były po prostu niewyobrażalne. Nie mówiąc już o tym, że małżeństwo Kochów zachowywało się jakby to, co robili, czy to co ktoś stworzył dla nich ( oczywiście pomysł należał do nich), traktowali jako zwykły wystrój pokoju. No po prostu nie mieści mi się to w głowie!
„Prawda bywa bardziej przerażająca od najwymyślniejszej fikcji. Człowiek jest zdolny do wszystkiego.”
Max Czornyj zdecydowanie wie, jak pisać, aby czytelnik odczuł całą gamę emocji. Od samego obrzydzenia, przez przerażenie, po to aby na końcu powiedzieć, że to była naprawdę fascynująca lektura. Historię Ilse, poznajemy jej oczami. Bezpośrednie zwroty do czytelnika, we mnie wywoływały dreszcze. Miałam wrażenie, jakby ona wyjawiała mi wszystkie swoje sekrety i dosłownie chciała, abym ją zrozumiała. Ale takiego bestialstwa nie da się zrozumieć. Ja po zakończeniu książki, od razu stwierdziłam, że jak dla mnie ona żyła zdecydowanie za długo! Ja bym ją wrzuciła do kamieniołomu i tam zostawiła. I choć zdarza mi się czytać historie o psychopatach, tak Ilse jest dla mnie jeszcze bardziej przerażająca, bowiem to co robiła wydarzyło się naprawdę! Ależ mi się cisną na usta soczyste określenia, jeśli chodzi o główną bohaterkę. Naprawdę, nieraz łapałam się na tym, że w myślach ją po prostu wyzywam od najgorszych. Ale żebyście nie myśleli, to te chłopy koło niej, dużo lepsze nie były. Ilse doskonale wiedziała, jak nimi zakręcić, żeby wszyscy szli jej na rękę i spełniali jej poronione zachcianki…
„Bestie z Buchenwaldu” polecam każdemu, kto lubi historie oparte na faktach, przerażające i zapadające w pamięć. Ja, choć mało takich rzeczy czytam, na pewno nie zapomnę o tej „Suce z Buchenwaldu”, która była jedną z najbardziej odrażających sadystek w historii…..
January 10, 2024
To była ciężka przeprawa i definitywnie ostatni raz sięgam po książkę Czornyja. Dużo okrutnych rzeczy widziałam, o wielu czytałam, ale to już lekka przesada. Przede wszystkim, nie pochwalam robienia dziwnych powieści inspirowanych obozami.( Szczególnie jeśli autor podchodzi do najgorszych zbrodniarzy w bardzo podejrzany i niepokojący sposób )
Pomijam, że ta książka jest napisana po prostu źle i autor ewidentnie miał ogromne pragnienie podjęcia się takiej powieści, ale za cholerę nie miał odpowiednich umiejętności, co z resztą odczułam w innych jego książkach - niby jakiś pomysł jest, ale wykonanie go zazwyczaj przynosi kiepskie skutki.
Natomiast to nie warsztat autora mnie tu najbardziej martwi, ale to w jaki sposób podchodzi do zbrodni i zbrodniarzy wojennych. Max Czornyj, w mojej ( ale nie tylko ) opinii, to człowiek, który jest zainteresowany zbrodniarzami w bardzo chory sposób. Podchodzi do ich postaci z jakąś przedziwną ekscytacją i fascynacją, która zdecydowanie nie jest zdrowa. W mojej opinii autorowi brakuje wyczucia w ciężkim i potwornym temacie, jakim są zbrodnie wojenne, co widać też w jego akcji promowania książki. ( I każdemu polecam zapoznać się z tematem, a szczególnie z wypowiedzią Pani dr. Witek-Malickiej z centrum badań Muzeum Auschwitz )
Jeśli nie wiecie o czym mówię, to autor promował swoją książkę o innym zbrodniarzu odtwarzając jego zdjęcie i robiąc sobie z tego bardzo niesmaczne żarty, na przykład w komentarzach pod owym zdjęciem.
Rozumiem koncepcję czarnego humoru, ale to nie jest to. Autor piszący książki opierające się na największych potworach II wojny światowej nie powinien posuwać się do takich żartów. ( Aczkolwiek wcale mnie one nie dziwią, w jego przypadku)
Podsumowując, książka jest po prostu zła. I pod względem stylu pisarskiego, i pod względem jej przekazu. Dziwne zajawki autora są po prostu niesmaczne!! Nie traćcie wolnego czasu na tę lekturę, możecie w tym czasie przeczytać coś znacznie lepszego.
Pomijam, że ta książka jest napisana po prostu źle i autor ewidentnie miał ogromne pragnienie podjęcia się takiej powieści, ale za cholerę nie miał odpowiednich umiejętności, co z resztą odczułam w innych jego książkach - niby jakiś pomysł jest, ale wykonanie go zazwyczaj przynosi kiepskie skutki.
Natomiast to nie warsztat autora mnie tu najbardziej martwi, ale to w jaki sposób podchodzi do zbrodni i zbrodniarzy wojennych. Max Czornyj, w mojej ( ale nie tylko ) opinii, to człowiek, który jest zainteresowany zbrodniarzami w bardzo chory sposób. Podchodzi do ich postaci z jakąś przedziwną ekscytacją i fascynacją, która zdecydowanie nie jest zdrowa. W mojej opinii autorowi brakuje wyczucia w ciężkim i potwornym temacie, jakim są zbrodnie wojenne, co widać też w jego akcji promowania książki. ( I każdemu polecam zapoznać się z tematem, a szczególnie z wypowiedzią Pani dr. Witek-Malickiej z centrum badań Muzeum Auschwitz )
Jeśli nie wiecie o czym mówię, to autor promował swoją książkę o innym zbrodniarzu odtwarzając jego zdjęcie i robiąc sobie z tego bardzo niesmaczne żarty, na przykład w komentarzach pod owym zdjęciem.
Rozumiem koncepcję czarnego humoru, ale to nie jest to. Autor piszący książki opierające się na największych potworach II wojny światowej nie powinien posuwać się do takich żartów. ( Aczkolwiek wcale mnie one nie dziwią, w jego przypadku)
Podsumowując, książka jest po prostu zła. I pod względem stylu pisarskiego, i pod względem jej przekazu. Dziwne zajawki autora są po prostu niesmaczne!! Nie traćcie wolnego czasu na tę lekturę, możecie w tym czasie przeczytać coś znacznie lepszego.
June 19, 2022
Przerażające jest to, że to wszystko wydarzyło się naprawdę. Przerażające jest to, że czuć w tej książce jaką satysfakcję mieli ludzie sprawiając innym okrutną śmierć, tortury, jakimi byli sadystami. Czytając historię Ilse Koch i jej męża przeraża to, ��e tyle okrucieństwa może być w drugiej osobie, że tyle satysfakcji ma z widoku ludzi umierających w przeróżny sposób.
Cała książka jest tak świetnie ukazująca mroczną prawdę, że musiałam sobie robić przerwę, aby przetrawić wszystko co przeczytałam. To nie jest pierwsza książka, którą czytam o obozach i o tym co tam się działo. Ale nawet jeśli to by była tysięczna nadal nie może do mnie dotrzeć jakie zło jest w człowieku. I jak łatwo potrafi się mu poddać.
Nie miałam za to styczności z książkami Maxa Czornyja, ale muszę przyznać, że naprawdę jest tu wykonanie kawał dobrej roboty. Historia jest tak prowadzona, że odpycha ale i intryguje. Z jednej strony chcesz rzucić książką, bo to co tam się dzieje jest wręcz nie do zniesienia, ale z drugiej strony przedstawienie Ilse Koch jest tak dobre, że całe jej życie, psychika i to jaka ona jest jak się zmienia, fascynuje.
Fascynuje z punktu podejścia psychologicznego, bo jak to możliwe, że taka młoda dziewczyna, która w ogóle nie wykazywała się takim okrucieństwem w młodości stała się taką Bestią, Wiedźmą, Czarownicą, która bez mrugnięcia okiem potrafiła wymyślać to nowe pomysły aby uzyskać różne rzeczy dzięki więźniom zamkniętym w obozie koncentracyjnym.
Bardzo dobra książka. Ktoś kto nie miał nigdy styczności z historią i nie słyszał o Ilse Koch może być zaskoczony i mocno poruszony tym wszystkim. Jednak dla tych, którzy wiedzą kim była i co robiła to i tak powinni przeczytać książkę Maxa Czornyja, bo mogą przyjrzeć się tej postaci z innej perspektywy.
Cała książka jest tak świetnie ukazująca mroczną prawdę, że musiałam sobie robić przerwę, aby przetrawić wszystko co przeczytałam. To nie jest pierwsza książka, którą czytam o obozach i o tym co tam się działo. Ale nawet jeśli to by była tysięczna nadal nie może do mnie dotrzeć jakie zło jest w człowieku. I jak łatwo potrafi się mu poddać.
Nie miałam za to styczności z książkami Maxa Czornyja, ale muszę przyznać, że naprawdę jest tu wykonanie kawał dobrej roboty. Historia jest tak prowadzona, że odpycha ale i intryguje. Z jednej strony chcesz rzucić książką, bo to co tam się dzieje jest wręcz nie do zniesienia, ale z drugiej strony przedstawienie Ilse Koch jest tak dobre, że całe jej życie, psychika i to jaka ona jest jak się zmienia, fascynuje.
Fascynuje z punktu podejścia psychologicznego, bo jak to możliwe, że taka młoda dziewczyna, która w ogóle nie wykazywała się takim okrucieństwem w młodości stała się taką Bestią, Wiedźmą, Czarownicą, która bez mrugnięcia okiem potrafiła wymyślać to nowe pomysły aby uzyskać różne rzeczy dzięki więźniom zamkniętym w obozie koncentracyjnym.
Bardzo dobra książka. Ktoś kto nie miał nigdy styczności z historią i nie słyszał o Ilse Koch może być zaskoczony i mocno poruszony tym wszystkim. Jednak dla tych, którzy wiedzą kim była i co robiła to i tak powinni przeczytać książkę Maxa Czornyja, bo mogą przyjrzeć się tej postaci z innej perspektywy.
November 30, 2021
Powiedzmy, że 3,5/5 ⭐
Bardzo mocna książka, dawno nie miałam okazji takiej przeczytać. Wszystko co zostało w niej opisane...nie potrafi do mnie dotrzeć to, że można było być takim potworem. Nie pojmuje jak można było zrobić tyle okrutnych rzeczy drugiemu człowiekowi...
Coś okropnego.
Bardzo mocna książka, dawno nie miałam okazji takiej przeczytać. Wszystko co zostało w niej opisane...nie potrafi do mnie dotrzeć to, że można było być takim potworem. Nie pojmuje jak można było zrobić tyle okrutnych rzeczy drugiemu człowiekowi...
Coś okropnego.
June 20, 2024
Napisanie książki z perspektywy zbrodniarki wojennej, wynaturzenia człowieka oraz bestii jaką była Ilse Koch zdecydowanie nie było dobrym pomysłem. Również dobrym pomysłem nie było dodawanie podtekstów seksualnych, które o ile potrzebne były aby pokazać jej niektóre prowokacje względem więźniów, nie były potrzebne w większości scen.
May 28, 2025
Świetnie fabularyzowana historia ❤️
October 18, 2025
świetna historia na faktach nie będę kłamał, polecam fanom wojennych historii z obozów
October 8, 2023
Zajebiste, ale ilse koch mnie wkurzała jako osoba
Satysfakcjonujace zakonczenie
Satysfakcjonujace zakonczenie
November 26, 2021
Oprócz tego, że książka mocno mną wstrząsnęła, bo to historia prawdziwa to odczuwałam, że autor niewiele wysiłku w to włożył. Przepisał fakty, nieco okrasił je fabularnie i powstała książka. Trochę mnie to niestety rozczarowało, bo liczyłam na naprawdę poważne kopnięcie. Warto poznać niezbyt przyjemną historię Ilse Koch, ale może bardziej reportersko.
September 5, 2025
V poslednej dobe som sa aj vďaka spoločnému čítaniu začala viac zaujímať o knihy z vojnového prostredia. Myslím si, že je dôležité poznať históriu aj keď nie je pekná. Práve prostredníctvom takýchto kníh sa môžeme čo najviac priblížiť k pochopeniu toho čo sa dialo. Teda aspoň sa môžeme o to pokúsiť, lebo asi nikdy plne nedokážeme pochopiť a porozumieť zverstvám, ktoré sa diali počas 2SV. Väčšina príbehov je venovaná príbehom obetí, ľudí, ktorí prešli týmto peklom, ale vždy je tu aj strana tých, ktorí ho riadili. A práve o takejto jednej beštii, lebo iné oslovenie si ani nezaslúži, je táto kniha Bestie z Buchenwaldu.
Román Bestie z Buchenwaldu je založen na skutečných událostech. Přesto, nebo možná právě proto, se jeví být tak šokujícím a neuvěřitelným. Jak známo, pravda totiž může často být horší než ta nejděsivější fikce. Protože i ve skutečnosti je člověk schopný všeho. Ilsa Kochová se dopustila příšerných činů. V průběhu historie bezohledně týrala a zneužívala neuvěřitelné množství vězňů. Čarodějnice z Buchenwaldu týrala vězně mimořádně brutálním způsobem a vysloužila si pověst jednoho z nejhorších sadistů v historii. V její vile byly mimo jiné nalezeny výrobky z lidské kůže.
Ilsa Kochová byla německá dozorkyně SS v koncentračních táborech a manželka Karla Otto Kocha, který byl velitelem tábora Buchenwald. Byla zařazena do skupiny válečných zločinců a nejčastěji je známá jako „velitelka Buchenwaldu“ Co udělalo z rozkošného a spokojeného děvčete rafinovanou, surovou sadistku? Je neuvěřitelné, jak snadno se lidé přizpůsobí změně…
Väčšina príbehov z tohto obdobia sa sústreďuje akoby na Osvienčim, ale existovali bohužiaľ aj iné koncentračné tábory ako bol napr. Buchenwald. S Ilsou Koch som sa prvýkrát stretla až prostredníctvom tejto knihy. A môžem povedať, že bohuvďaka, pretože to čo robila bolo naozaj zvrátené a choré. Myslím, že zvládnem dosť, ale pri autorových opisoch toho čo robila sa mi dvíhal žalúdok a už dlho mi pri nejakej knihe nebolo tak fyzicky zle. Nešlo totiž o výmysel autora, ktorý stvorí zvráteného vraha pre svoj príbeh, ale to čo Ilse robila bolo skutočné. Môže to celé pôsobiť akoby nejaký popis a zoznam toho čo táto beštia, čarodejnica robila, ale verte, že to stačí. Autor za niektorými kapitolami uvádza aj krátke poznámky o tom čo bolo zdrojom pre tú ktorú kapitolu alebo pridá ešte krátke vysvetlenie. Na internete nájdete inač dosť fotiek Ilsiných činoc. Verte, že vám bude stačiť jedna, dve a hneď to zavriete.
Človeku sa až rozum zastavuje nad tým čo je ten druhý schopný urobiť niekomu inému. A na základe čoho? Na zakláde jednej zvrátenej ideológie, režimu a slov jedného muža? Pretože považujú niekoho za menej cenného a seba za tých nadradených? Ťažko sa to chápe. Tie ich pochnútky, motivácia sa ozaj nedajú pochopiť. Stále si pôjdu svoje do poslednej chvíle a ešte aj po vojne sa budú hrať na ublížených. Choré niečo.
Kniha je tvorená krátkymi kapitolami a číta sa tak naozaj rýchlo. Ide však o veľmi ťažké čítanie a ja som vďačná, že sme knihu čítali na etapy, lebo neviem či by som to dala naraz. Isto by som si musela robiť pri čítaní tejto knihy prestávky. Viem a je mi z toho smutno a bolí ma to, že ja som mohla počas čítania knihu odkladať, ale tí ľudia nezažili žiadnu prestávku či moment pokoja aby sa dali dokopy. O to viac smutný, tragickejší a bolestnejší je dopad takýchto kníh.
Čo dodať na záver. Nechcem napísať, že som rada, že sa mi táto kniha dostala do rúk, pretože to slovíčko "rada" mi nepríde vhodné a úctive pri týchto knihách. Ide určite o jednu z najsilnejších kníh z tohto žánru, ktorú som čítala. Ak sa zaujímate o knihy z tohto obdobia určite po nej siahnite, pripravte si však pevné nervy a silný žalúdok.
Román Bestie z Buchenwaldu je založen na skutečných událostech. Přesto, nebo možná právě proto, se jeví být tak šokujícím a neuvěřitelným. Jak známo, pravda totiž může často být horší než ta nejděsivější fikce. Protože i ve skutečnosti je člověk schopný všeho. Ilsa Kochová se dopustila příšerných činů. V průběhu historie bezohledně týrala a zneužívala neuvěřitelné množství vězňů. Čarodějnice z Buchenwaldu týrala vězně mimořádně brutálním způsobem a vysloužila si pověst jednoho z nejhorších sadistů v historii. V její vile byly mimo jiné nalezeny výrobky z lidské kůže.
Ilsa Kochová byla německá dozorkyně SS v koncentračních táborech a manželka Karla Otto Kocha, který byl velitelem tábora Buchenwald. Byla zařazena do skupiny válečných zločinců a nejčastěji je známá jako „velitelka Buchenwaldu“ Co udělalo z rozkošného a spokojeného děvčete rafinovanou, surovou sadistku? Je neuvěřitelné, jak snadno se lidé přizpůsobí změně…
Väčšina príbehov z tohto obdobia sa sústreďuje akoby na Osvienčim, ale existovali bohužiaľ aj iné koncentračné tábory ako bol napr. Buchenwald. S Ilsou Koch som sa prvýkrát stretla až prostredníctvom tejto knihy. A môžem povedať, že bohuvďaka, pretože to čo robila bolo naozaj zvrátené a choré. Myslím, že zvládnem dosť, ale pri autorových opisoch toho čo robila sa mi dvíhal žalúdok a už dlho mi pri nejakej knihe nebolo tak fyzicky zle. Nešlo totiž o výmysel autora, ktorý stvorí zvráteného vraha pre svoj príbeh, ale to čo Ilse robila bolo skutočné. Môže to celé pôsobiť akoby nejaký popis a zoznam toho čo táto beštia, čarodejnica robila, ale verte, že to stačí. Autor za niektorými kapitolami uvádza aj krátke poznámky o tom čo bolo zdrojom pre tú ktorú kapitolu alebo pridá ešte krátke vysvetlenie. Na internete nájdete inač dosť fotiek Ilsiných činoc. Verte, že vám bude stačiť jedna, dve a hneď to zavriete.
Človeku sa až rozum zastavuje nad tým čo je ten druhý schopný urobiť niekomu inému. A na základe čoho? Na zakláde jednej zvrátenej ideológie, režimu a slov jedného muža? Pretože považujú niekoho za menej cenného a seba za tých nadradených? Ťažko sa to chápe. Tie ich pochnútky, motivácia sa ozaj nedajú pochopiť. Stále si pôjdu svoje do poslednej chvíle a ešte aj po vojne sa budú hrať na ublížených. Choré niečo.
Kniha je tvorená krátkymi kapitolami a číta sa tak naozaj rýchlo. Ide však o veľmi ťažké čítanie a ja som vďačná, že sme knihu čítali na etapy, lebo neviem či by som to dala naraz. Isto by som si musela robiť pri čítaní tejto knihy prestávky. Viem a je mi z toho smutno a bolí ma to, že ja som mohla počas čítania knihu odkladať, ale tí ľudia nezažili žiadnu prestávku či moment pokoja aby sa dali dokopy. O to viac smutný, tragickejší a bolestnejší je dopad takýchto kníh.
Čo dodať na záver. Nechcem napísať, že som rada, že sa mi táto kniha dostala do rúk, pretože to slovíčko "rada" mi nepríde vhodné a úctive pri týchto knihách. Ide určite o jednu z najsilnejších kníh z tohto žánru, ktorú som čítala. Ak sa zaujímate o knihy z tohto obdobia určite po nej siahnite, pripravte si však pevné nervy a silný žalúdok.
December 25, 2021
Max Czornyj poraża i obezwładnia czytelnika każdą niemal stroną. Nawet najobrzydliwsze sceny z jego powieści, nie są w stanie dorównać rzeczywistości zawartej w Bestii z Buchenwaldu. Prawda i życie potrafi przekroczyć wszelką pomysłowość mistrzów horrorów i krwawych dreszczowców. Trudno wyobrazić sobie, że ta historia wydarzyła się naprawdę. O ile do tej pory autor słynął z dreszczowców, życiorysów psychopatycznych, seryjnych morderców czy obyczajowych powieści historycznych poświęconych II wojnie światowej, to Bestia z Buchenwaldu łączy w sobie wszystkie te cechy. Bohaterka przewyższa stopniem perwersji i brutalności największych zwyrodnialców. Dumna z swoich czynów, ślepo zapatrzona w nazistowską ideologię potrafiła zadawać więźniom najbardziej wyrafinowane tortury, zafascynowana własnym dziełem zniszczeniem i dehumanizacji ludzi będących pod jej władzą. Wyposażenie jej domu stało się materiałem dowodowym w późniejszym procesie buchenwaldzkim. Max Czornyj z właściwościwą sobie umiejętnością penetruje zwyrodniały umysł, ukazuje jej myśli i uczucia, próbuje zrozumieć czynniki doprowadzające do tak radykalnej u niej zmiany oraz snuje makabryczną opowieść o ludzkim cierpieniu i upodleniu. Chociaż przewodniczką jest sama Ilse, a jej głos rozbrzmiewa do ostatnich akordów, to nie tylko ona stanowi serce powieści, w równym stopniu współtworzą ją więźniowie, niemi świadkowie podeptania ludzkiej godności i człowieczeństwa. Już na początku wkraczamy poza bramy obozu, doznając szoku. Później powiększa się coraz bardziej i nie inaczej jest aż do końca. Temu, co czytamy, aż trudno dać wiarę. Czujemy odruchy wymiotne, ból brzucha i wszechobecne przerażenie, najchętniej zwinęlibyśmy się w kłębek i ukryli. Chcemy odwrócić wzrok, uwolnić się od "Wiedźmy", ale po prostu nie jesteśmy w stanie. Max Czornyj rzuca czytelnika na to, na co absolutnie nie jest gotowy. Czujemy się zbrukani tym, czemu przyglądamy się i ufamy, aby ponowna zbrodnia przeciw ludzkości nigdy się nie powtórzyła.
Mimo przeczytania mnóstwa książek poświęconych wojnie i tematyce obozowej, to Bestia z Buchenwaldu szokuje zawartym w niej naturalizmem. To Max Czornyj w mistrzowskiej formie i chyba nikt inny z taką precyzją nie oddałby sylwetki "Wilczycy". Daje jej głos, choć na to nie zasłużyła. Z pewnością jest to pozycja dla czytelników o mocnych nerwach i silnych żołądkach, ale ci wrażliwsi też warto, by poznali komendantową Koch.
Mimo przeczytania mnóstwa książek poświęconych wojnie i tematyce obozowej, to Bestia z Buchenwaldu szokuje zawartym w niej naturalizmem. To Max Czornyj w mistrzowskiej formie i chyba nikt inny z taką precyzją nie oddałby sylwetki "Wilczycy". Daje jej głos, choć na to nie zasłużyła. Z pewnością jest to pozycja dla czytelników o mocnych nerwach i silnych żołądkach, ale ci wrażliwsi też warto, by poznali komendantową Koch.
December 30, 2022
Pozostając pod wrażeniem „Kata z Płaszowa” i nie wychodząc z nastroju w jaki wprowadził mnie „Kat” sięgnęłam od razu po „Bestię z Buchenwaldu”. O ile bohaterze „Kata” co nie co wiedziałam, to zupełnie nie miałam pojęcia kogo będzie dotyczyła ta odsłona w twórczości Maxa Czornyja. A że ciekawość nie kazała mi gmerać w odmętach internetowych treści to dałam się powieść w nieznane. I tu po raz kolejny ogromne zaskoczenie.
Znów mamy historię opartą na faktach, znów jest życiorys i opowieść ukazana z perspektywy „Bestii” i równie odrażająca postać. I po raz kolejny przerażenie, a nawet szok, gdyż tym razem oprawcą, kreatorem niebywałego okrucieństwa, twórcą niewyobrażalnego bólu i sprawcą ludzkiej krzywdy była kobieta.
Aż trudno uwierzyć w to, że za młodu eteryczna, wręcz delikatna Ilse, stała się potworem w ludzkiej skórze. Aż dziw bierze, że w swej kobiecej naturze nie znalazła odrobiny zrozumienia, krztyny współczucia, woli odcięcia się od nazistowskiej ideologii, lecz sama stała się jej głównym piewcą i agresorem zagrzewającym do zadawania cierpienia, do kultywowania wynaturzonych pomysłów, czy oddawania się lubością poniżaniu i torturowaniu podległych jej mężowi, jako zarządcy obozu w Buchenwaldzie, więźniów tego obozu. To co tym razem dodatkowo wręcz powodowało mdłości to niewyobrażalny, wręcz nieludzki proceder który zaspokoić miał chore zachcianki Ilse Koch – produkowanie wyrobów użytku codziennego i odzieży z ludzkich skór. Recz niewyobrażalna i niezrozumiała, obrazująca rozmiar wynaturzenia Bestii. Czy można słuchając jej opowieści w jakikolwiek sposób usprawiedliwić jej zachowanie? Nie! Czy można znaleźć dla nich racjonalne wytłumaczenie? Nie! Czy można zrzucać to na karb czasów i postulatów nazistowskiej ideologii? Nie, nie można. Trzeba natomiast piętnować i tępić, tak jak uczyniła to historia.
Po raz kolejny chylę czoła przed Autorem, gdyż podobnie jak przy „Kacie”
także i tu gruntowna podbudowa historyczna czyni książkę i wyznania samej Bestii przerażająco realną. Mimo swej brutalności, polecam jednak z całego serca. Przed historią nie można uciekać bowiem w niewiedzę, a im szerzej otworzymy oczy, tym lepiej.
Znów mamy historię opartą na faktach, znów jest życiorys i opowieść ukazana z perspektywy „Bestii” i równie odrażająca postać. I po raz kolejny przerażenie, a nawet szok, gdyż tym razem oprawcą, kreatorem niebywałego okrucieństwa, twórcą niewyobrażalnego bólu i sprawcą ludzkiej krzywdy była kobieta.
Aż trudno uwierzyć w to, że za młodu eteryczna, wręcz delikatna Ilse, stała się potworem w ludzkiej skórze. Aż dziw bierze, że w swej kobiecej naturze nie znalazła odrobiny zrozumienia, krztyny współczucia, woli odcięcia się od nazistowskiej ideologii, lecz sama stała się jej głównym piewcą i agresorem zagrzewającym do zadawania cierpienia, do kultywowania wynaturzonych pomysłów, czy oddawania się lubością poniżaniu i torturowaniu podległych jej mężowi, jako zarządcy obozu w Buchenwaldzie, więźniów tego obozu. To co tym razem dodatkowo wręcz powodowało mdłości to niewyobrażalny, wręcz nieludzki proceder który zaspokoić miał chore zachcianki Ilse Koch – produkowanie wyrobów użytku codziennego i odzieży z ludzkich skór. Recz niewyobrażalna i niezrozumiała, obrazująca rozmiar wynaturzenia Bestii. Czy można słuchając jej opowieści w jakikolwiek sposób usprawiedliwić jej zachowanie? Nie! Czy można znaleźć dla nich racjonalne wytłumaczenie? Nie! Czy można zrzucać to na karb czasów i postulatów nazistowskiej ideologii? Nie, nie można. Trzeba natomiast piętnować i tępić, tak jak uczyniła to historia.
Po raz kolejny chylę czoła przed Autorem, gdyż podobnie jak przy „Kacie”
także i tu gruntowna podbudowa historyczna czyni książkę i wyznania samej Bestii przerażająco realną. Mimo swej brutalności, polecam jednak z całego serca. Przed historią nie można uciekać bowiem w niewiedzę, a im szerzej otworzymy oczy, tym lepiej.
September 20, 2021
"Bestia z Buchenwaldu" Maxa Czornyja to przerażająca, ziejąca prawdziwym horrorem historia Ilse Koch - komendantowej nazistowskiego obozu, której okrucieństwo stało się legendą.
Książkę od początku czyta się z niemijającym zaciekawieniem. Autor zaserwował nam tym razem beletryzowany pamiętnik, a Ilse to także narratorka przedstawianych zdarzeń.
Jej spojrzenie na świat, makabryczne wizje i zachowania wzbudziły we mnie przerażenie, wstręt i niedowierzanie.
Komendantowa Koch dopuszczała się okrutnych czynów. W wyjątkowo bestialski sposób znęcała się nad więźniami. Była jedną z najbardziej odrażających sadystek w historii. A w willi Koch��w odnaleziono wyroby z ludzkiej skóry.
Przez całą powieść autor skupia się na odnalezieniu odpowiedzi na pytanie: co sprawiło, że wrażliwa dziewczyna, córka przeciętnego robotnika, stała się wyrafinowaną sadystką?
Z powieści wyłania się bezduszny, pozbawiony elementarnych uczuć obraz kobiety, która wierna jest idei Hitlera. Jest bezwzględna, sadystyczna i okrutna. Nie drgnie jej powieka, kiedy patrzy na los, jaki zgotowała więźniom obozu.
Na przykładzie Ilse Koch mamy dowód, że człowiek zdolny jest do wszystkiego.
I w jak zaskakująco łatwy sposób adaptuje się do zmian.
Przeczytajcie koniecznie to przerażające i prawdziwe studium na temat zła.
A przekonajcie się czy szereg czynników i zdarzeń mógł uwolnić tkwiący w tej kobiecie od zawsze gen zła.
Na mnie ta książka wywarła ogromne wrażenie, momentami wątpiłam w prawdziwość opisywanych wydarzeń, ale autor co jakiś czas zamieszczał notatkę źródłową, przypominając że nie jest to fikcja literacka.
Czornyj bardzo poruszył mnie opowieścią o Ilse Koch. Do tego stopnia, że zaczęłam szukać w internecie dodatkowych informacji o tej zbrodniarce, a przede wszystkim zaczęłam się zastanawiać, czy taki gen zła tkwi w nas wszystkich…?!
Książkę od początku czyta się z niemijającym zaciekawieniem. Autor zaserwował nam tym razem beletryzowany pamiętnik, a Ilse to także narratorka przedstawianych zdarzeń.
Jej spojrzenie na świat, makabryczne wizje i zachowania wzbudziły we mnie przerażenie, wstręt i niedowierzanie.
Komendantowa Koch dopuszczała się okrutnych czynów. W wyjątkowo bestialski sposób znęcała się nad więźniami. Była jedną z najbardziej odrażających sadystek w historii. A w willi Koch��w odnaleziono wyroby z ludzkiej skóry.
Przez całą powieść autor skupia się na odnalezieniu odpowiedzi na pytanie: co sprawiło, że wrażliwa dziewczyna, córka przeciętnego robotnika, stała się wyrafinowaną sadystką?
Z powieści wyłania się bezduszny, pozbawiony elementarnych uczuć obraz kobiety, która wierna jest idei Hitlera. Jest bezwzględna, sadystyczna i okrutna. Nie drgnie jej powieka, kiedy patrzy na los, jaki zgotowała więźniom obozu.
Na przykładzie Ilse Koch mamy dowód, że człowiek zdolny jest do wszystkiego.
I w jak zaskakująco łatwy sposób adaptuje się do zmian.
Przeczytajcie koniecznie to przerażające i prawdziwe studium na temat zła.
A przekonajcie się czy szereg czynników i zdarzeń mógł uwolnić tkwiący w tej kobiecie od zawsze gen zła.
Na mnie ta książka wywarła ogromne wrażenie, momentami wątpiłam w prawdziwość opisywanych wydarzeń, ale autor co jakiś czas zamieszczał notatkę źródłową, przypominając że nie jest to fikcja literacka.
Czornyj bardzo poruszył mnie opowieścią o Ilse Koch. Do tego stopnia, że zaczęłam szukać w internecie dodatkowych informacji o tej zbrodniarce, a przede wszystkim zaczęłam się zastanawiać, czy taki gen zła tkwi w nas wszystkich…?!
November 17, 2021
Gdy widzę w zapowiedziach nową książkę Maxa Czornyja to wiem,że będę musiała ją przeczytać. Tak też było z książką
"Bestia z Buchenwaldu" tym bardziej,że jest to książka z serii FILIA NA FAKTACH. No nie mogłabym jej nie przeczytać!
Nie ukrywam tego,że do tej pory nie wiedziałam kim była postać Ilse Koch. To zła kobieta była!
Ilse była żoną komendanta obozu w Buchenwaldzie. Przez więźniów nazywana była "Wiedźmą" czy "Suką". Znęcała się nad więźniami.
Jednak największą odrazę wzbudza fakt,że ta kobieta wybierała sobie więźniów, którzy mają zginąć po to aby między innymi z ich
skóry mogła dekorować wnętrze swojej willi. Prześcigiwała się wraz ze swoim mężem w to , kto wpadnie w bardziej
zaskakujący pomysł. W ich domu było wiele rzeczy, które zostały wyprodukowane ze skór więźniów obozu. Wybierała tych, którzy mieli
tatuaże. Tak więc posiadała lampę,której abażur był w całości pokryty skórą, włączniki czy obrus to tylko część
dekoracji, którą posiadała. Nie miała skrupułów i była bezwzględna. Biła więźniów za jedno spojrzenie na nią, ale sama najpierw ich do tego
spojrzenia prowokowała. Jej dzieci praktycznie wychowywała pomoc domowa bo ona nie czuła instynktu macierzyńskiego. Jednak karma dopadła najpierw
jej męża a później ją choć bardzo się broniła przed tą sprawiedliwością, która w końcu do niej przyszła.
Jest to mocna i przerażająca książka ale warta uwagi czytelnika. Już sama postać głównej bohaterki wzbudzają ciekawość a jej czyny przerażają.
Jeśli więc lubicie pióro autora albo lubicie książki oparte na faktach to ta pozycja powinna przypaść Wam do gustu.
Mną totalnie wstrząsnęła i czytałam ją z zapartym tchem, gdyż nie mogłam się od niej oderwać.
"Bestia z Buchenwaldu" tym bardziej,że jest to książka z serii FILIA NA FAKTACH. No nie mogłabym jej nie przeczytać!
Nie ukrywam tego,że do tej pory nie wiedziałam kim była postać Ilse Koch. To zła kobieta była!
Ilse była żoną komendanta obozu w Buchenwaldzie. Przez więźniów nazywana była "Wiedźmą" czy "Suką". Znęcała się nad więźniami.
Jednak największą odrazę wzbudza fakt,że ta kobieta wybierała sobie więźniów, którzy mają zginąć po to aby między innymi z ich
skóry mogła dekorować wnętrze swojej willi. Prześcigiwała się wraz ze swoim mężem w to , kto wpadnie w bardziej
zaskakujący pomysł. W ich domu było wiele rzeczy, które zostały wyprodukowane ze skór więźniów obozu. Wybierała tych, którzy mieli
tatuaże. Tak więc posiadała lampę,której abażur był w całości pokryty skórą, włączniki czy obrus to tylko część
dekoracji, którą posiadała. Nie miała skrupułów i była bezwzględna. Biła więźniów za jedno spojrzenie na nią, ale sama najpierw ich do tego
spojrzenia prowokowała. Jej dzieci praktycznie wychowywała pomoc domowa bo ona nie czuła instynktu macierzyńskiego. Jednak karma dopadła najpierw
jej męża a później ją choć bardzo się broniła przed tą sprawiedliwością, która w końcu do niej przyszła.
Jest to mocna i przerażająca książka ale warta uwagi czytelnika. Już sama postać głównej bohaterki wzbudzają ciekawość a jej czyny przerażają.
Jeśli więc lubicie pióro autora albo lubicie książki oparte na faktach to ta pozycja powinna przypaść Wam do gustu.
Mną totalnie wstrząsnęła i czytałam ją z zapartym tchem, gdyż nie mogłam się od niej oderwać.
October 5, 2021
Wiecie co ja mam z tymi książkami problem.
Nie chce ich czytać, ale nie potrafię się od nich oderwać. Dokładność opisów budzi moje obrzydzenie, ale nie potrafię przejść obok nich obojętnie. Bohaterowie sprawiają, że czuję złość i wiem, że to co ich spotkało jest sprawiedliwe, ale z drugiej strony pragnę zrozumieć co ich do tego popchnęło. Przecież człowiek nie rodzi się zły.
Max Czornyj tworzy powieści z perspektywy najgroźniejszych i najbardziej brutalnych ludzi w naszej historii. Tym razem głos postanowił oddać Ilzie Kohl - komendatorowej nazistowskiego obozu pracy Buchenwald.
Możecie ją kojarzyć jako tę co wytwarzała z ludzkiej skóry ozdoby do swojego domu. Znana była ze swojego okrucieństwa, niesprawiedliwości i jawnego maltretowania osadzonych więźniów. Nazywaną ją Wiedźmy z Bauchenwald.
W każdej z tych powieści autor daje czytelnikowi możliwość poznania nie tylko okrutnych czynów bohatera, ale również jego historii. Stara się odtworzyć ich życie przed zbrodniami, żeby móc zrozumieć co ich do tego popchnęło. I kiedy we wcześniejszych pozycjacg to otrzymujemy, to w tym przypadku coś poszło nie tak. Wcześniejsze życie Ilsy zostaje jedynie lekko wspomniane. Nie ma tutaj nic, co mogłoby wytłumaczyć jej zachowanie. Dlatego nasuwa się pytanie: czy może niektórzy ludzie, faktycznie rodzą się źli?
Tematyka obozowa nie jest czymś nowym. O okrucieństwie przełożonych oraz żołnierzy nazistowskich uczyliśmy się już nawet w szkole. Tutaj idziemy o krok dalej, wchodzimy do głowy jednej z najokrutniejszych nazistowskich kobiet i dlatego to coś nowego. Coś przerażającego.
Nie chce ich czytać, ale nie potrafię się od nich oderwać. Dokładność opisów budzi moje obrzydzenie, ale nie potrafię przejść obok nich obojętnie. Bohaterowie sprawiają, że czuję złość i wiem, że to co ich spotkało jest sprawiedliwe, ale z drugiej strony pragnę zrozumieć co ich do tego popchnęło. Przecież człowiek nie rodzi się zły.
Max Czornyj tworzy powieści z perspektywy najgroźniejszych i najbardziej brutalnych ludzi w naszej historii. Tym razem głos postanowił oddać Ilzie Kohl - komendatorowej nazistowskiego obozu pracy Buchenwald.
Możecie ją kojarzyć jako tę co wytwarzała z ludzkiej skóry ozdoby do swojego domu. Znana była ze swojego okrucieństwa, niesprawiedliwości i jawnego maltretowania osadzonych więźniów. Nazywaną ją Wiedźmy z Bauchenwald.
W każdej z tych powieści autor daje czytelnikowi możliwość poznania nie tylko okrutnych czynów bohatera, ale również jego historii. Stara się odtworzyć ich życie przed zbrodniami, żeby móc zrozumieć co ich do tego popchnęło. I kiedy we wcześniejszych pozycjacg to otrzymujemy, to w tym przypadku coś poszło nie tak. Wcześniejsze życie Ilsy zostaje jedynie lekko wspomniane. Nie ma tutaj nic, co mogłoby wytłumaczyć jej zachowanie. Dlatego nasuwa się pytanie: czy może niektórzy ludzie, faktycznie rodzą się źli?
Tematyka obozowa nie jest czymś nowym. O okrucieństwie przełożonych oraz żołnierzy nazistowskich uczyliśmy się już nawet w szkole. Tutaj idziemy o krok dalej, wchodzimy do głowy jednej z najokrutniejszych nazistowskich kobiet i dlatego to coś nowego. Coś przerażającego.
March 6, 2022
Nie miałam w planach tak szybko tej książki, ale przeglądając audiobooki na EmpikGo i szukając czegoś do przesłuchania na raz, góra dwa natknęłam się na nią i z zaskoczeniem zauważyłam, że to stosunkowo krótka lektura i na przyspieszeniu przesłucham ją w kilka godzin. Włączyłam więc "start".
Max Czornyj opowiada nam tu historię życia, a w zasadzie pewnej makabrycznej fascynacji Ilse Koch, żony komendanta KL Buchenwald, pełniącej w tym obozie rolę nadzorczyni. Historia opowiadana nam jest w pierwszej osobie liczby pojedynczej, a narratorką jest sama Ilse. Co kilkanaście stron autor dodatkowo tłumaczy nam, czego dotyczył przeczytany przez nas rozdział i jakie źródła historyczne, zeznania świadków przemawiają za tym, że - choć totalnie, makabrycznie nieprawdopodobny - opisywał prawdziwe wydarzenia.
To, o czym autor opowiada nam słowami Ilse jest brutalne i wstrząsające, niemniej jednak musze stwierdzić, że poza szokującym sadyzmem, nie ma w tej książce nic więcej. Fabuły, współczucia dla któregokolwiek z bohaterów. Ja wiem, że to drugie może wydać się dziwne - po co współczuć zbrodniarzowi? Ale sądzę, że lektura jako pełnoprawna powieść zyskałaby na tym, gdybyśmy mogli dojrzeć w Ilse coś więcej, aniżeli tylko makabrę w czystej postaci.
Oceniając tę książkę literacko, to naprawdę jest świetnie. Nie przedstawia ona sobą nic, poza próbą literackiego opisania działań, podejmowanych przez Ilse, podłości jej charakteru i braku empatii i czułości nawet do własnych dzieci.
Szkoda, liczyłam na coś lepszego.
Max Czornyj opowiada nam tu historię życia, a w zasadzie pewnej makabrycznej fascynacji Ilse Koch, żony komendanta KL Buchenwald, pełniącej w tym obozie rolę nadzorczyni. Historia opowiadana nam jest w pierwszej osobie liczby pojedynczej, a narratorką jest sama Ilse. Co kilkanaście stron autor dodatkowo tłumaczy nam, czego dotyczył przeczytany przez nas rozdział i jakie źródła historyczne, zeznania świadków przemawiają za tym, że - choć totalnie, makabrycznie nieprawdopodobny - opisywał prawdziwe wydarzenia.
To, o czym autor opowiada nam słowami Ilse jest brutalne i wstrząsające, niemniej jednak musze stwierdzić, że poza szokującym sadyzmem, nie ma w tej książce nic więcej. Fabuły, współczucia dla któregokolwiek z bohaterów. Ja wiem, że to drugie może wydać się dziwne - po co współczuć zbrodniarzowi? Ale sądzę, że lektura jako pełnoprawna powieść zyskałaby na tym, gdybyśmy mogli dojrzeć w Ilse coś więcej, aniżeli tylko makabrę w czystej postaci.
Oceniając tę książkę literacko, to naprawdę jest świetnie. Nie przedstawia ona sobą nic, poza próbą literackiego opisania działań, podejmowanych przez Ilse, podłości jej charakteru i braku empatii i czułości nawet do własnych dzieci.
Szkoda, liczyłam na coś lepszego.
February 21, 2022
„Bestia z Buchenwaldu” to kolejna z książek autora wydana w ramach imprintu „Filia na faktach” przedstawiająca postać zbrodniarki wojennej Ilse Koch, która obóz w Buchenwaldzie postrzegała jak prywatny folwark, w którym może przetestować na ludziach każdą swoją sadystyczną zachciankę.
Sama nie wiem co wstrząsnęło mną bardziej, czy fakt, że bezwzględną, okrutną oprawczynią jest kobieta, czy pierwszoosobowa narracja pozwalająca czytelnikowi wniknąć w jej umysł, przemyślenia i emocje.
Poznajemy historię jej młodości, gdy była zwykłą dziewczyną z robotniczej drezdeńskiej rodziny. Czy to wojna wyzwoliła w niej bestię? Czy w innych okolicznościach jej sadystyczna natura pozostałaby w uśpieniu? Stanfordzki eksperyment więzienny udowodnił, że zwyczajni ludzie zmieniają się diametralnie gdy mają władzę nad innymi i mogą traktować ich przedmiotowo. Stają się zdolni do ogromnego okrucieństwa i poniżania innych.
Czy to usprawiedliwia Ilse Koch? Absolutnie nie. Bo czy cokolwiek może usprawiedliwić sprowadzenie ludzi do powłoki cielesnej, do dawców materiałów, z których skóry można wykonać abażur do lampy, a z palca oryginalny do niej przełącznik?
Przerażający wgląd w umysł osoby zachłyśniętej władzą, czującą się niczym Bóg decydujący o życiu i śmierci innych. Osoby pozbawionej jakichkolwiek hamulców, skrupułów, której obce są wyrzuty sumienia. To bez wątpienia trudna lektura, jednak warto przypominać, do jakiego bestialstwa zdolni są nieodpowiedni ludzie obdarzeni władzą absolutną.
Sama nie wiem co wstrząsnęło mną bardziej, czy fakt, że bezwzględną, okrutną oprawczynią jest kobieta, czy pierwszoosobowa narracja pozwalająca czytelnikowi wniknąć w jej umysł, przemyślenia i emocje.
Poznajemy historię jej młodości, gdy była zwykłą dziewczyną z robotniczej drezdeńskiej rodziny. Czy to wojna wyzwoliła w niej bestię? Czy w innych okolicznościach jej sadystyczna natura pozostałaby w uśpieniu? Stanfordzki eksperyment więzienny udowodnił, że zwyczajni ludzie zmieniają się diametralnie gdy mają władzę nad innymi i mogą traktować ich przedmiotowo. Stają się zdolni do ogromnego okrucieństwa i poniżania innych.
Czy to usprawiedliwia Ilse Koch? Absolutnie nie. Bo czy cokolwiek może usprawiedliwić sprowadzenie ludzi do powłoki cielesnej, do dawców materiałów, z których skóry można wykonać abażur do lampy, a z palca oryginalny do niej przełącznik?
Przerażający wgląd w umysł osoby zachłyśniętej władzą, czującą się niczym Bóg decydujący o życiu i śmierci innych. Osoby pozbawionej jakichkolwiek hamulców, skrupułów, której obce są wyrzuty sumienia. To bez wątpienia trudna lektura, jednak warto przypominać, do jakiego bestialstwa zdolni są nieodpowiedni ludzie obdarzeni władzą absolutną.
September 10, 2024
" [...] Teoria ras oraz cech z nimi związanych ma swoje głębokie uzasadnienie. [...]"
Od dłuższego czasu uwielbiam czytać historie oparte na faktach z drugiej wojny światowej. Dlatego postanowiłam przeczytać e-book Maxa Czornyja pod tytułem "Bestia z Buchenwaldu". Jest to przerażająca historia, jednej z najbardziej okrutnych kobiet II wojny światowej.
Czy znacie Wiedźmę z Buchenwaldu? Nie, to radzę poznać Ilsę Koch. Była komendantową nazistowskiego obozu. Była również żoną SS-Standartenführera, komendanta KL Buchenwald, Karla Kocha. Czułam, że to Ilsa rządzi swoim ukochanym Karlem.
Max Czornyj wciela się w postać Ilsy i w ten sposób przedstawia nam jej historię. Aż strach pomyśleć, że opisane wydarzenia naprawdę się zdarzyły. Z porządnej dziewczyny stała się zwykłą bestią.
Jakim trzeba być potworem, żeby tak krzywdzić człowieka. To, co ona wyprawiała, będzie mi się śniło po nocach.
Współczułam więźniowi Helmutowi Pilker, na którego uwzięła się nasza główna postać. Czytając tę książkę, dowiecie się, co mu zrobiła. Nie będziecie zadowoleni. Ona była sadystką i niestety miała z tego radość.
Jeżeli jeszcze nie znacie tej ponurej postaci, to zachęcam was do przeczytania tej historii.
Od dłuższego czasu uwielbiam czytać historie oparte na faktach z drugiej wojny światowej. Dlatego postanowiłam przeczytać e-book Maxa Czornyja pod tytułem "Bestia z Buchenwaldu". Jest to przerażająca historia, jednej z najbardziej okrutnych kobiet II wojny światowej.
Czy znacie Wiedźmę z Buchenwaldu? Nie, to radzę poznać Ilsę Koch. Była komendantową nazistowskiego obozu. Była również żoną SS-Standartenführera, komendanta KL Buchenwald, Karla Kocha. Czułam, że to Ilsa rządzi swoim ukochanym Karlem.
Max Czornyj wciela się w postać Ilsy i w ten sposób przedstawia nam jej historię. Aż strach pomyśleć, że opisane wydarzenia naprawdę się zdarzyły. Z porządnej dziewczyny stała się zwykłą bestią.
Jakim trzeba być potworem, żeby tak krzywdzić człowieka. To, co ona wyprawiała, będzie mi się śniło po nocach.
Współczułam więźniowi Helmutowi Pilker, na którego uwzięła się nasza główna postać. Czytając tę książkę, dowiecie się, co mu zrobiła. Nie będziecie zadowoleni. Ona była sadystką i niestety miała z tego radość.
Jeżeli jeszcze nie znacie tej ponurej postaci, to zachęcam was do przeczytania tej historii.
Displaying 1 - 30 of 74 reviews