PRZEWODNIK PO CYFROWYM ŚWIECIE, W KTÓRYM ŻYJĄ NASZE DZIECI
Który z rodziców czy nauczycieli nie załamuje rąk na widok tego, ile czasu dzieci spędzają przed ekranami? "Tracisz czas w tym internecie" - wzdychają. "Ile można grać?!" - denerwują się. "Odłóż ten nieszczęsny telefon!" - krzyczą.
Dr Karol Jachymek, medioznawca, badacz i wykładowca akademicki związany z Uniwersytetem SWPS, od lat przygląda się zjawiskom w sieci oraz temu, co robią w niej nasze dzieci. O swoich wnioskach opowiada rodzicom i osobom pracującym z młodymi ludźmi. Nie ukrywa, że fascynują go możliwości, jakie dają dziś media społecznościowe, że widzi ich ogromny potencjał wspólnototwórczy, że bawią go memy, dramy i emoji oraz że docenia to, ilu przydatnych rzeczy można się nauczyć dzięki sprawnemu używaniu sieci.
Nie oznacza to, że nie zauważa zagrożeń. Owszem, dostrzega je, ale proponuje w swojej książce inne niż dominująca perspektywa, empatyczne spojrzenie na świat mediów cyfrowych. Nie straszy nimi, a w przystępny sposób edukuje dorosłych, zabierając ich w podróż po fascynującym i pełnym możliwości świecie, który jest dla wielu współczesnych dzieci ich naturalnym środowiskiem - czy tego chcemy, czy nie.
DZIĘKI TEJ KSIĄŻCE:
lepiej zrozumiesz swoje dzieci i swoich uczniów;
nauczysz się towarzyszyć dzieciom w dorastaniu i przestaniesz się martwić, że technologia zepsuje wasz kontakt;
poznasz lepiej mechanizmy kultury cyfrowej i odkryjesz twórczy potencjał sieci;
dowiesz się, jak wykorzystać internet do wspólnych działań;
zadbasz o zdrowsze zasady korzystania z mediów cyfrowych.
Rozumiem zamysł, ale nie zgadzam się z większością, miałkich zresztą, tez. Polecam raczej książki, które naprawdę rzeczowo omawiają problem na podstawie rzetelnych pokoleniowych badań (iGen) albo błyskotliwie i krytycznie patrzą na zagrożenia (Zybertowicz). Ta książka to przy wymienionych zupełne nieporozumienie. Autor nie wie, o czym pisze. Pomyliła mu się biegłość w świecie memów i social mediów ze zrozumieniem głębokiego problemu, w obliczu którego stają dzieci i ich rodzice.
4 dlatego, że tak książka była dobra, ale nie jestem jej docelowym odbiorcą i niektóre treści były kierowane właśnie dla docelowego czytelnika (rodzica, nauczyciela). Mimo tego było w niej dużo informacji i wiedzy na temat tego co na codzień mnie otacza, była to dość lekka pozycja co jak dla mniej wychodzi jej na plus.
Bardzo ciekawa książka, pokazująca co wartościowego, pozytywnegooga nasze dzieci robić z poziomu smartfona. Czy aby na pewno tak bardzo ich zachowania różnią się od naszych?