Tylko ona może ocalić swoich bliskich. Tylko ona może odkryć, jak zatrzymać zło. Kutik musi jedynie wyruszyć na kraniec świata...
W mroźnym świecie Zorzy i dwóch księżyców, gdzie ludzie i zwierzęta mówią jednym głosem, znów dzieje się coś złego. Tajemnicze białe ptaki atakują mieszkańców Tlate Hiin, a ich ofiary zapadają w dziwną śpiączkę. Żeby zdobyć antidotum, Kutik odbędzie długą podróż aż do Aralin, słynnego miasta wróżbitów.
Czy mędrcy zgodzą się przyjąć na naukę dziewczynkę znikąd? Czy nie przeszkodzi w tym pantera, która uparła się jej towarzyszyć? Kutik ma przed sobą przygodę życia, pełną niebezpieczeństw i wyzwań. Przeżyje ją z pomocą nowych, zaskakujących sojuszników.
4,5 podobało mi się nawet bardziej niż Silla, świat wydawał się bardziej rozwinięty, podobała mi się większa obecność wody uwielbiam Kutik i Pante naprawdę słodka historia mimo, że na pewno dla troche starszych dzieci to znów polecam młodym czytelnikom tak jak poprzednią część i mimo to, że schematyczne była podobna do pierwszej to nie udało mi się do końca przewidzieć zakończenia
Ah kolejna niesamowita opowieść ze Świata Zorzy. Na upartego możecie czytać ją bez znajomości „Silly”, ale polecam sięgnąć po obie jako, że poprzedni tom jest takim bardzo przyjemnym wprowadzeniem do świata. No i obie są świetne, ale to właśnie „Silla” jest jednak tym moim numerem jeden.
Kolejna historia, która również zawiera w sobie motyw drogi i podróży w nieznane. Przed małą Kutik ogromne wyzwanie - ocalić swoich bliskich i zatrzymać rozprzestrzeniające się zło, a żeby tego dokonać… wyruszy aż na kraniec świata! A do tego towarzyszem podróży dziewczynki będzie śnieżna pantera! Kocham ten wątek!
Niesamowicie wręcz baśniowa opowieść dziewczynki znikąd, która wykaże się nie lada odwagą i determinacją aby uratować najbliższych swemu sercu. I wszystkich innych, których też dotknęła tajemnicza śpiączka rozprzestrzeniana przez tajemnicze białe ptaki.
Droga pełna niebezpieczeństw i wyzwań. Czarująca, poruszająca serca i tak po prostu - piękna. A dodatkowym jej atutem są po prostu obłędne ilustracje, które nadają jej niesamowitego uroku.
Książka dla dzieci (11-12lat), która zauroczy i podbije serca nie jednego dorosłego czytelnika.
Mam nadzieje, że autorka pozwoli nam jeszcze kiedyś po raz kolejny zagłębić się w Świat Zorzy. 💙
Okładka skradła moje serce i strasznie się ucieszyłam widząc drugi tom, ale Silla jednak podobała mi się bardziej. Trochę nie mogłam się wgryźć, trochę gubiłam skupienie, ale nie zmienia to faktu, że jest to mega urocza i bardzo fajnie skonstruowana historia ze świetnym światem. Młodsza ja byłaby na pewno zachwycona, bo to mój typ historii, ale starsza ja miała potrzebę innego typu historii (w żadnym wypadku nie była nudna, po prostu chciałam trochę mięsa).
Strasznie podobała mi się relacja Kutik i pantery i ogólnie ten klimat - bardzo lubię takie duety i taki świat i będę wypatrywać kolejnych tomów. Może nawet kiedyś wrócę do początku, by poznać tą historię na nowo :).
Uwielbiam ten świat, może Silla była dla mnie troszkę lepsza, ale ta część też absolutnie dowozi. Byłam pod wrażeniem, jak wyszła sekta w wersji dla dzieci. No i Io i Pi! ❤️❤️❤️
Wraz ze "Strażniczką perły" Karolina Lewestam po raz drugi zabiera nas do świata Zorzy: miejsca skutego lodem, gdzie zwierzęta i ludzie mówią jednym głosem. Tym razem towarzyszymy Kutik, dziewczynce znikąd, która na kartach powieści odkryje swoje miejsce, pozna niezwykłych przyjaciół oraz nauczy się, aby nikogo nie oceniać po pozorach i dociekać prawdy. Mimo mroźnej aury stanowiącej tło wydarzeń, sama powieść jest niezwykle ciepła: a to za sprawą odważnej Kutik i opiekuńczej pantery śnieżnej Panthe, czy zabawnego duetu wiewiórki i renifera tundrowego. Ponownie całość utrzymana jest w duchu legendarnej opowieści o wielkich czynach dokonywanych przez najbardziej niepozorne istoty. Nieodłącznym elementem książki są niezwykle klimatyczne ilustracje, które dodatkowo wzmacniają poczucie zatapiania się w nieco baśniowym świecie świata Zorzy.
"Silla", czyli pierwszy tom tej serii oczarowała mnie klimatem i przesłaniem. "Strażniczka perły" okazała się powieścią jeszcze lepszą - fabularnie ciekawszą, z bardziej zróżnicowanymi bohaterami, którzy wydawali się mnie legendarni, a bardziej jak postacie z krwi i kości. Zamiast motywu wybrańca, ta część skupia się na pozornie przypadkowej bohaterce - to cechy charakteru sprawiają, że Kutik przyciąga uwagę wróżbity, a w momencie zagrożenia zostaje wysłana na misję. Czy uda jej się znaleźć antidotum w słynnym mieście wróżbitów? A także rozwiązać zagadkę nagłej agresji białych ptaków? Fabuła powieści wciąga, a rozwiązania wcale nie są takie oczywiste.
Siłą obu części jest wzbudzanie emocji: opowieści ze świata Zorzy potrafią wzbudzić śmiech, ale także trwogę i w końcu smutek; wszak każda z tych emocji jest częścią życia. Jak przystało na powieść przypominającą snucie legendy, wzbudza ona zadumę nad przedstawianymi wydarzeniami. A dotyczą one chociażby zdrady, zaślepienia władzą oraz przekonania o własnej wyjątkowości; jak i siły przyjaźni, która potrafi połączyć najmniej spodziewanych sojuszników.
Przedstawiony na kartach powieści świat - dopracowany w najmniejszych szczegółach, takich jak nazewnictwo różne dla każdej zwierzęcej kultury czy mity - nie jest czarno-biały. Najpiękniejszym aspektem tej powieści jest wiara w to, że każda istota może być dobra lub zwyczajnie neutralna, a nikt nie rodzi się zły. Nie należy kogoś oceniać po przynależności do danego gatunku, bo każdy ma swoje indywidualne cechy. Tak samo jak za zło nie można odbierać nieznanego i tajemniczego.
"Nauka otworzyła mi oczy i zobaczyłam, że każda rzecz, która istnieje pod księżycami, jest pełna mocy i znaczeń. Wystarczy tylko wystarczająco uważnie na nią spojrzeć."
"Strażniczka perły" to powieść piękna i intrygująca, która może trafić do każdego, niezależnie od wieku. Na kartach odnajdziemy niezwykły, baśniowy klimat oraz wartościową treść połączone z sympatycznymi bohaterami i porywającą przygodą. To gwarancja zatopienia się w cudownym, magicznym świecie i oderwania od wszelakich trosk!
Kutik znikąd, córka nikogo Kutik z Sirimiut Kutik z Tlate Hiin
Czy dziewczynka, która nie wie kim jest, zdoła uratować najbliższych? Czy moc, którą można dostać na własność zwiedzie na manowce kolejną czystą duszę? Przed jak wieloma wyzwaniami los postawi dziewczynkę, która nie umiała śpiewać? I najważniejsze… czy im sprosta? Strażniczka perły nie rozczarowuje. Choć tym razem to nie rezolutny Arii wiedzie prym w opowieści a jego przyjaciółka i przybrana siostra Kutik, na brak emocji nie można narzekać! Ta cudowna, ciepła opowieść przeprowadzi Was przez puszysty biały śnieg i lodowato zimne morskie wody wprost w głębiny duszy owinięte pół na pół zwątpieniem i nadzieją. Autorka stawia przed małą bohaterką nie lada wyzwanie. Kutik nie tylko musi znaleźć lekarstwo na tajemniczą śpiączkę wywołaną przez Ptasierze, uratować rodzinę i przyjaciół ale również stawić czoła znacznie trudniejszemu przeciwnikowi – samej sobie. Po tym jak pozna smak porażki, odrzucenia i zdrady dziewczynka, która nie wie kim jest będzie musiała odkryć i pokochać samą siebie, a to nie łatwa sztuka. Karolina Lewestam wymija klątwę drugiego tomu w drzwiach i macha jej na pożegnanie, Strażniczka perły bowiem nie ustępuje poziomem Silli nawet na krok. Pełna emocji, przejmująca podróż Kutik tak przez śnieżne pustkowia jak i w głąb siebie niezwykle mnie wzruszyła, a obserwowanie z jaką odwagą małą protagonistka rusza w nieznane i z jakim entuzjazmem wita na swej drodze nowych przyjaciół obudziło we mnie dawno zapomniane pokłady optymizmu. Wręcz zachwyca mnie w jaki sposób autorka przemyca w tekście bądź co bądź opowieści dla dzieci trudne emocje, problemy i morały. To niezwykły dar, potrafić wpleść w historie wszystkie te problematyczne treści w sposób tak przyjazny i łatwo przyswajalny dla młodszego czytelnika. Oh, no i ilustracje! O tym po prostu nie można zapomnieć. Prace Mariusza Andryszczyka zachwycają szczegółowością, patrząc na nie miałam wrażenie, że zawarta w nich magia zaraz wciągnie mnie do opowieści a ja mimo otaczającego chłodu i mrozu, wcale nie będę chciała jej opuścić. Jak dla mnie solidne 10/10. Strażniczka perły spodoba się nie tylko młodszym, w ciemne zimowe wieczory rozgrzeje nadzieją także serca tych już całkiem dorosłych, nawet jeśli nie lubią się do tego przyznawać. Polecam!
Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Agora dla Dzieci #współpracabarterowa #współpracarecenzencka #współpracareklamowa
Gdy tylko zauważyłam iż Wydawnictwo Agora zapowiedziało premierę drugiego tomu, nie wahałam się ani chwili. Po prostu musiałam poznać kolejną przygodę osadzoną w tym magicznym świecie. Pierwszy tom wywarł na mnie ogromne wrażenie, podobało mi się to jak ta historia została przedstawiona, angażowała czytelnika bez względu na wiek, a momentami wręcz ciężko było się oderwać. Tak właściwie uważam, że każdy młodszy miłośnik literatury powinien zainteresować się tym tytułem, tym bardziej, że jest to jedna z bardziej ciekawych historii, które przekazują istotne nauki. A morał płynący z rodzących się w trakcie trwania misji emocji, refleksji jest jak najbardziej istotny. Autorka w tym tomie wyszła naprzeciw sobie i skupiła się na ukazaniu postaci mało idealnej, z którą wiele osób może się identyfikować. Kutik nie potrafiła pięknie śpiewać, czego nie można powiedzieć o członkach jej rodziny, którzy dzięki swojemu śpiewu odgrywali istotne funkcje. Dziewczynka nijako czuła się odizolowana, mało istotna, lecz jej talent tkwił w czymś innym, ważniejszym i piękniejszym, w rzeźbieniu. Mogła pielęgnować swoje zdolności z dala od domu, gdzie rozwijała się.
Chociaż „Strażniczka Perły” stanowi integralną część Opowieści Świata Zorzy, uważam że spokojnie można czytać ją bez znajomości pierwszego tomu, aczkolwiek polecam z całego serca „Sille”. W końcu ta historia udowadnia, że nie każdy jest bohaterem, lecz stajemy się nim pod wpływem pewnych sytuacji i wydarzeń. Jest to książka jakich mało, posiada nie tylko piękną treść, ale również ilustracje stworzone dzięki Mariuszowi Andryszczykowi zapierają wręcz dech. Przepięknie oddał on klimat tej historii i odzwierciedlił postaci takimi jakimi je wyobrażałam.
Nie uważam aby stricte była to książka wyłącznie dla młodych czytelników, wybór wyszukanego słownictwa, dość bogatych opisów, zwrotów mógłby momentami dość rozpraszał młodego czytelnika. Brakowało mi w tej historii lekkości, którą czułam przy pierwszym tomie, parokrotnie dość mocno odczułam, że książka brnęła donikąd, przez co musiałam chwilowo odłożyć książkę i wrócić do niej później. Jednakże końcówka książki obfituje w dynamiczną, pełną wydarzeń akcję, która zdecydowanie zasługuje na plus.
Opisany świat: pełen zimna, skuty lodem oraz zasypany śniegiem jest pierwszą rzeczą, na którą zwróciłam uwagę podczas czytania tej książki. Narracja stworzona jest w sposób bezpośrednio przenoszący czytelnika na zlodowaciałe tereny. Aż sama czułam się jakbym tam była! Szczególnie, że nasza bohaterka, jedenastoletnia Kutik dodatkowo przedstawia wszystko w sposób bardzo obrazowy i dosadny. Autorka wykonała tutaj kawał dobrej roboty: język, którym posługuje się dziewczynka oraz jej sposób wypowiedzi jest strzałem w dziesiątkę. Często zdarza się bowiem, że postaci posługują się słownictwem i sposobem myślenia nie adekwatnym do wieku (za trudnym/za prostym, niepotrzebne skreślić). Kutik natomiast jest stu procentowym, jedenastoletnim dzieckiem. Mało tego, zostaje w końcu doceniona. Mieszkańcy wioski Tlate Hiin cenią sobie jej zdolności rzemieślnicze, cięty język oraz chęć niesienia pomocy innym. Prawdopodobnie dlatego też, miejscowy wróżbita Sii postanawia zacząć ją przyuczać, aby sama przejęła kiedyś po nim tę wyjątkową profesję. Zaraz po tym akcja nabiera tempa. Nad Światem Zorzy ponownie nastają czarne chmury, zwiastując kolejne niebezpieczeństwo. Tym razem chodzi o tajemniczą śpiączkę, na którą zapadają bliscy sercu Kutik mieszkańcy wioski. Wyrusza, aby odnaleźć antidotum, a jej jedyną towarzyszką w tej misji zostaje pantera śnieżna. Jest to opowieść o odwadze, poszukiwaniu siebie oraz odkrywaniu prawdy. Przyznaję, że świetnie bawiłam się podczas lektury (nawet bez znajomości pierwszego tomu – chociaż zachęcam do czytania po kolei. Na początku nieco się gubiłam!) – szczególnie, że ilustracje również mnie zachwyciły. Całość tworzy niezapomniany klimat, zachęcający do podjęcia kolejnej wspólnej przygody!
Bardzo potrzebowałam teraz takiej lektury. Miód na moje serce. Ostatnio sięgałam raczej po tytuły dość trudne, i nie bez powodu ta książka wpadła w moje ręce. „Strażniczka perły” to przepiękna przedstawicielka literatury dziecięcej, ale taka, po którą śmiało może sięgać także i dorosły. Absolutnie rozczuli Was ta historia i zapewni ogrom przepięknych emocji. Wartości takie jak miłość, przyjaźń, walka o drugiego człowieka, solidarność czy rodzina są przedstawione w tej pozycji jako budulec, coś potrzebnego do samoakceptacji, do odnalezienia szczęścia. Główna bohaterka przemierza najzimniejsze miejsca, pokonuje własne słabości i przekracza wiele progów strachu czy bólu, a wszystko to, po to, aby uratować swoich przyjaciół. Ta historia jest absolutnie urocza, pełna przygód, śmiechu i wzruszeń. Uczy pokory, ale i tego, że nadzieja zawsze umiera jako ostatnia. To druga część serii fantazji „Opowieści świata zorzy” ale śmiało możecie sięgnąć po tę część bez znajomości części pierwszej. Ja tak zrobiłam, absolutnie nie żałuję, no może tego, że nie czytałam poprzedniej części 😂. No i jeszcze te idealnie opisujące historię ilustracje, niektóre lekko przerażające, inne po prostu zapierające dech w piersiach, wszystkie idealnie współgrają z tekstem i sprawiają, że wpadamy w zachwyt. Walka dobra ze złem oraz z przeciwnościami losu, trudne wybory i jeszcze trudniejsza droga do pokonania. Ale czego nie robi się dla tych, których kochamy? Lektura idealna na mroźny wieczór. Dajcie się ponieść tej historii. Absolutnie do zakochania. 8⭐️.
Przyjaciele Kutik zapadli w śpiączkę. Dziewczynka za wszelką cenę chce ich uratować. Wyrusza więc na długą i niebezpieczną przygodę. A towarzyszyć jej będą gadające zwierzęta. Czy może być bardziej uroczo?
„Strażniczka perły” to niezwykle urocza historia opowiedziana w świecie, który z urokiem nie ma nic wspólnego. Świat, któremu grozi swego rodzaju zagłada i tylko jedna dziewczynka może go uratować a tak naprawdę do pomocy ma tylko jedną panterę śnieżną, której wszyscy się boją i która tak jak i nasza główna bohatera, nie ma zielonego pojęcia jak to zrobić.
Mimo, że „Strażniczka perły” to drugi tom „Silli” to można spokojnie ją czytać, nawet wtedy, kiedy pierwszego tomu nie znamy, ponieważ nie są one ze sobą powiązane.
Bardzo spodobał mi się świat, w którym to mamy głównie śnieg, lód, wiatr i zimno, a mimo to, przyjaźnie jakie zawiązuje Kutik w swojej podróży niezwykle ocieplają nawet najzimniejszy dzień, przez co historia staje się niezwykle przyjemna.
Tak naprawdę wszyscy bohaterowie książki skradli moje serce, ale tymi, których wspominam najlepiej zdecydowanie będą Io i Pi, szalona dwójka totalnie niepasujących do siebie zwierząt, a jednak nie wyobrażam sobie ich osobno.
Zamysł na historię był naprawdę świetny i dobrze wykorzystany, choć sam motyw perły był trochę za bardzo poboczny patrząc na to, jak ważny był to wątek dla całej historii.
Myślę, że to idealna książka zarówno dla dorosłych jak i trochę starszych dzieci na kilka zimowych wieczorów, koniecznie z ciepłym kakao w ręce.
To druga opowieść ze świata Zorzy, po którą miałam okazję sięgnąć. Tak jak poprzednia, przeniosła nas w cudowny, bajkowy świat i pozwoliła oderwać się od zwykłej codzienności.
Ari rozwiązał problem z Zorzą. Teraz opuścił swoją wioskę, dla której jest legendą. W tej części śledzimy losy Kutik, małej, acz dzielnej dziewczynki. Jej odwaga zostaje wystawiona na próbę, gdy jej bliscy zapadają na straszną chorobę.
Tajemnicze ptaki zaatakowały Tlate Hiin. Spowodowało to śpiączkę większości mieszkańców. Aby ich ocalić Kutik wyrusza do miejscowości Aralin. Podczas tej podróży, będzie musiała sprostać wielu trudnościom. Zawalczyć o swoich bliskich. A także poznać i odkryć siebie, dowie się kim naprawdę jest. Mimo to, nie będzie sama. W tym magicznym świecie, ludzie i zwierzęta żyją w przyjaźni. Kutik odnajdzie sprzymierzeńców tam, gdzie się tego nie spodziewała. Nawiąże cudowne przyjaźnie, nieraz ratujące życie.
Choć w krainie Zorzy panuje mroźny klimat, ta historia rozgrzewa serca, wywołuje pozytywne emocje. Myślę, że doskonale spędzicie przy niej czas, warto zapoznać z nią młodszych czytelników. Cudowne ilustracje dopełniają dzieła. Może to dobry pomysł aby poczytać ją z dziećmi lub młodszym rodzeństwem? Dajcie znać co sądzicie!
"Strażniczka perły. Opowieści Świata Zorzy" to drugi tom serii. Jest to piękna, bajkowa historia. Podobnie jak poprzednio zachwyciłam się światem przedstawionym w książce. Jest niesamowity.
Znowu zostaje przedstawiona podróż. Tym razem bohaterką jest Kutik, nie podróżuje sama. Towarzyszy jej pantera śnieżna!
Podobało mi się, że tyle się działo. Bohaterka musiała wykazać się odwagą. Nie poddała się, chociaż na swojej drodze nie raz spotkała niebezpieczeństwo.
Podobnie jak w poprzedniej książce, znajdziemy tutaj piękne ilustracje.
Uwielbiam taką północną aurę. Umilała ona lekturę. Piękne opisy zimowego, śnieżnego świata.
Niestety, muszę przyznać, że pierwszy tom bardziej przypadł mi do gustu. Tutaj mi czegoś brakło.
Rzadko sięgam po literaturę dziecięcą. Jednak nie żałuję. Myślę, że młodszym czytelnikom ten tytuł bardzo przypadnie do gustu. Sądzę, że gdybym 15 lat temu przeczytała tę historię, byłabym zachwycona. Polecam!
2.5 Strukturalnie ciut lepsza niż „Silla”, ale wciąż trochę wszystko co się przydarza bohaterce nie ma napięcia i wiadomo, że pojawi się ktoś albo coś, co sprawi, że wszystko skończy się dobrze.
Wspaniała, ciepła i bardzo wciągająca historia ❤️ Jestem zachwycona stylem pisania autorki ❤️ to druga część Opowieści Świata Zorzy i druga najcudowniejsza książka dla dzieci jaką czytałam ❤️
Spoko książka. Ale niestety to jedna z tych książek, które czytasz, czytasz i czytasz i wydaje ci się, że już dużo przeczytałeś, a jednak to dopiero 100 stron.