Dziewiętnastoletni Kaj wierzy w moc słów. Całe dnie spędza w szpitalu, opowiadając pacjentom baśnie, by mogli stać się ich bohaterami i pokierować własnym losem. Sam jest jednak zagubiony i wciąż szuka dla siebie opowieści, która nadałaby sens jego życiu. Gdy poznaje niewidomego Tristana, czuje, jakby jego stopy skręciły nagle na ścieżkę, o której istnieniu nawet nie wiedział. Czy nowopoznany chłopak wypowie słowa, których Kaj jeszcze nigdy nie usłyszał? I czy gdy wszystko zacznie pokrywać popiół, te słowa wystarczą, by ruszyć przed siebie i mimo przeciwności losu napisać swoją baśń?
Dawno nie czytałam tak pięknie napisanej książki pod względem literackim.
Wiem, że czytałam tę książkę stosunkowo długo patrząc na jej wielkość, ale trochę się bałam, bo chociaż znałam jej zakończenie, to nie chciałam zbytnio dopuszczać do siebie tego smutku który odczuwałam w sumie cały czas czytając ją.
W styczniu przeczytałxm 18 książek i żadna nie wyróżniła się pozytywnie na tle innych. Teraz już wiem, dlaczego. Żeby w lutym znaleźć moją nową miłość, kolejną książkę życia. Pierwsze 5 gwiazdek w tym roku. Powieść, którą sobie wyśniłxm, wymarzyłxm i absolutnie się w niej zakochałxm. Uważam, że warto wejść w nią jak do lasu, nie znając tego, co czeka za chwilę, ale postaram się troszeczkę zarysować sytuację. 19-letni Kaj dzięki babci pokochał baśnie. Po jej śmierci nadal przychodzi do szpitala i opowiada je pacjentom. Jednak któregoś dnia w marcu poznaje niewidomego Tristana i czuje, że wstąpił na nową ścieżkę. I skoro na początku zaspojlerowałxm moje odczucia i nazwałxm ją książką życia, to wiecie, że do niczego się nie doczepię, choćbym coś znalazłx. A nie znalazłxm, mimo że próbowałxm. Po pierwsze, i chyba najważniejsze, OMNN jest przepięknie napisane. Bogato, ozdobnie, z dbałością o słowa, ale jednocześnie niewymuszenie młodzieżowo – osoba autorska zachowała balans. Po drugie – poruszone kwestie. Zauważyłxm, że wszystkie moje ulubione książki mają wspólny mianownik – dotykają najbardziej podstawowych kwestii w sztuce ogólnie, tj. miłość, śmierć, czas, pamięć i często autotematyzm. Nie inaczej jest w tym przypadku. Przepiękne, powolnie rodzące się uczucie między bohaterami; nieuleczalna choroba i związane z nią kwestie uciekające czasu i umierania; opowiadanie baśni, magia i moc słów, języków i życia. Po skończeniu nie mogłxm się uspokoić ani przestać płakać. Dawno też tak mocno nie czułxm miłości do baśni, francuskiego, lasu, życia i słów. Dzięki niej znowu mam ochotę pisać poezję. Poruszyła we mnie tę jedną część, która długo była uśpiona. Przepadłxm bez pamięci. Jeśli chcecie powdychać zapach lasu, posłuchać opowieści, kochać i płakać, sięgnijcie po OMNN. Nie pożałujecie.
💠 Nie ma w umieraniu niczego pięknego. Nie powinno się umierać.
💠Mogłem tysiące razy mówić sobie, że już wiem, czego chcę. Że pora żyć i tak dalej. Nieustannie powracały jednak wątpliwości.
💠Gdy działamy, tworzymy – żyjemy.
💠Myślisz, że jest sens ratować coś, co ma i tak niedługo umrzeć?
To historia, która z pewnością dla wielu osób stanie się komfortowa. Urzekła mnie więź, jaka wytworzyła się pomiędzy głównymi bohaterami🥺. Zachwycił mnie ten baśniowo wykreowany świat, szelesty i szumy lasu momentami stają się niemal odczuwalne! 🤭.
Wspaniale podkreślona moc słów i przekonanie, że każdy z nas tworzy własną opowieść, własną baśń, że stajemy się ich bohaterami, dlatego warto być tą pozytywną postacią. Piękne!
Czegoś mi zabrakło, bym mogła ocenić ją na 5⭐️, nie przemówiła do mnie z taką mocą. Być może ta książka po przeczytaniu „Zakochaliśmy się w nadziei” czy „Naszego ostatniego dnia” nie mogła zrobić na mnie już tak wielkiego wrażenia, jakie zrobiłaby kiedyś. Jest trochę powielonych schematów, na pewno wyróżnia ją jednak aura tajemniczości, niedopowiedzeń i baśniowości, które kryją się niemal na każdej stronie, co trzeba przyznać!
4,25 ⭐️ wyjątkowa książka, napisana pięknym stylem, czuć na każdy kroku baśniowość. jest to na pewno książka, która się bardzo wyróżnia na tle innych młodzieżówek, mimo przewidywalności w niektórych momentach. miałem ogromne oczekiwania, lekko się zawiodłem, ale nie dlatego że książka jest zła sama w sobie, tylko moje oczekiwania sprawiały że spodziewałem się trochę czegoś innego. zabrakło mi jeszcze większego rozwinięcia niektórych wątków i więcej odwiedzin w szpitalu w drugiej połowie książki. zakończenie wzruszające i to bardzo. książka naprawdę ważna i potrzebna, mam nadzieję że przeczyta ją jak najwięcej osób, bo ma w sobie ogromnie ważne treści.
Uwielbiam baśniowość tej książki i to jak wiele ma ładnie wplecionych polskich akcentów. Relacje głównego bohatera z jego babcia i ze światem baśni totalnie mnie kupiły.
Myślę, że autorka chciała pokazać w tej książce za wiele i z mojej strony nie do końca wyszło to naturalnie, liczylam na dogłębniejsze rozbudowanie wątków, które się pojawiały. Bohaterowie byli niedojrzali jak na swój wiek, momentami irytujący.
Mimo wszystko uważam, że taka młodzieżówka była potrzebna, potrzebuje ich więcej w podobnym stylu.
„piękno istniało w przestrzeni pomiędzy miłością a dotykiem. nie miało nic wspólnego z tym, co widzą oczy.”
wyciągnęła mnie z zastoju czytelniczego, ale kosztem mojej psychiki, bo definitywnie to nie ja skończyłam z tą książką, lecz to ona skończyła ze mną. przepiękna historia, pełna baśni, lasu, filozofii, okrutnego losu i tragizmu. historia, która pozostanie ze mną pewnie jeszcze na długo.
ale dlaczego daje tylko 3.75/5? musze niestety powiedzieć, że wiele rzeczy mi się po prostu nie podobało. humor, momentami czułam jakby był w książce na siłę, a rozmyślania Kaja na temat biseksualności były według mnie na prawdę krzywdzące dla czytelników. początkowo fabuła również wydawała mi się średnia, ale jeżeli ktoś to czyta to zapewniam, że książka rozwija się na o wiele lepszą niż się na początku wydaje 🫶
Oczywiście nie mogę ująć temu tytułowi pięknego, poetyckiego stylu pisania. Jest to zdecydowanie pozycja dla osób kochających cytaty, poezję i metafory. Jednak czy ta forma opowiadania historii była dla mnie okej? Powiem szczerze, że gubiłam się w akcji i utrudniało mi to czytanie.
Z bohaterami nie dałam rady się jakoś związać, nie byli oni niesamowicie wykreowani, ale równocześnie też nie byli nijacy, ale tak czy siak, nie pałam do Kaja i Tristana szczególną sympatią ( Kajetan często działał mi na nerwy ) 🤷♀️ Co do ich relacji i wątku romantycznego… działo się to na pewno za szybko, ZDECYDOWANIE za szybko. Poza tym ta znajomość i uczucia były płytkie, bez wyrazu, jedynie podobał mi się wątek poznawania siebie poprzez dotyk, ponieważ Tristan jest osobą niewidomą.
Fabuła jest piękna, a zakończenie miało wywołać we mnie płacz. Ku mojemu niezadowoleniu, łez nie było. Tak naprawdę od samego początku wiadomo jak historia się potoczy i zakończy, nie ma wielkiego zaskoczenia i złamanego serca na pół, wszystko opiera się na schemacie wielu innych książek.
Fragmenty mówiące o braku tolerancji wśród ludzi, dotyczącej obojętnie czego; orientacji, wyglądu, były jak najbardziej na plus.
Podsumowując, przejście przez całą książkę było dla mnie dosyć… męczące. Chciałam jak najszybciej dobrnąć do końca. Lecz wiecie, każdemu podoba się coś innego więc zachęcam do zapoznania się z innymi recenzjami, może jednak okaże się to czymś dla was?
„𝐎𝐩𝐨𝐰𝐢𝐞𝐝𝐳 𝐌𝐧𝐢𝐞 𝐧𝐚 𝐍𝐨𝐰𝐨” to jedna z pierwszych książek, po których przeczytaniu, nie wiem co o niej myśleć. Z jednej strony była to naprawdę komfortowa historia, lecz z drugiej nie zachwyciła mnie tak jak myślałam.
Ta książka to zdecydowanie coś dla osób kochających piękne cytaty, nawiązania do pisarzy i wielu autorów. Tristan często nawiązuje do francuskich utworów i uczy Kaja tego języka. Mam pozaznaczanych wiele cytatów, które sprawiły, że nie mogłam przestać o nich myśleć.
Chciałabym coś powiedzieć na temat stylu pisarskiego autora, lecz nie do końca wiem co o nim myśleć. Mi on niezwykle utrudniał czytanie i sprawił, że prawie wpadłam w zastój. Jeśli czytaliście „𝐙𝐚𝐤𝐨𝐜𝐡𝐚𝐥𝐢ś𝐦𝐲 𝐬𝐢ę 𝐰 𝐧𝐚𝐝𝐳𝐢𝐞𝐢” i ciężko wam było przez nią przebrnąć, to odradzam wam czytanie tego tytułu :(
Fabuła była piękna, lecz bardzo przewidywalna. Naśladuje ona pewien schemat użyty w wielu książkach. Tylko przez to, że domyślałam się, jakie zakończenie będzie mieć ta historia, nie uroniłam ani jednej łzy :/
Podsumowując, nie jestem w stanie dać jakiejkolwiek oceny tej książce, bo żadna do niej nie pasuje. Jeśli jednak jesteście fanami wątków choroby, romansu mlm oraz czegoś, co otuli wasze serce- to książka jest stworzona dla was 💚
Daje 3⭐️ bo była dla mnie okej ta książka. Ma dużo pięknych cytatów i ma cudowny przekaz, ale jednocześnie nie złapała mnie jakoś wyjątkowo za serce i na pewno nie zostanie w mojej pamięci <3
To ten typ książki przez którą dzielnie brniesz, mimo, że bardzo dobrze wiesz jakie zakończenie cię czeka. Szczere. Łamiące serce. Pełne cierpienia..
Przez to, że już w pierwszej części wiedziałam dokąd podążamy fabuła wydawała mi się zbyt schematyczna i nie udało mi się przywiązać do bohaterów. Historia napisana w piękny i osobliwy sposób, jednak nie sądzę, żeby na długo ze mną została..
Macie może taką książkę, w której zakochaliście się już od pierwszych stron? Dla mnie taką książką jest Opowiedz mnie na nowo. Chciałabym powiedzieć, że dałam tej książce pięć gwiazdek, ale ta książka jest czymś więcej. To nie jest historia, którą da się ocenić w jakiejkolwiek skali. Opowiada o Kaju, który wychował się słuchając baśni opowiadanych przez jego babcie. Teraz to on opowiada je pacjentom w szpitalu. I tam właśnie poznaje Tristiana - niewidomego chłopaka, który zmienia jego życie. Coś co najbardziej urzekło mnie w tej książce to jej prawdziwość. Emocje bohaterów są opisane tak realistycznie, że za każdym razem gdy byli smutni płakałam razem z nimi, a kiedy byli szczęśliwi - ja też. Kolejną cudowną rzeczą w tej książce jest styl pisania. Nie jest on tylko dobry czy wspaniały, jest po prostu wybitny. Opowiedz mnie na nowo jest pisana pięknym i poetyckim językiem, ale jednocześnie łatwym do zrozumienia. Wszystkie porównania i przymiotniki sprawiają, że historia Tristiana i Kaja jest jeszcze bardziej wyjątkowa. Znajdziecie w niej mnóstwo pięknych i wartościowych cytatów. Ta książka porusza wiele ważnych tematów i otwiera oczy na wiele spraw. Jest niesamowicie komfortowa i jednocześnie smutna. Ma ona specjalne miejsce w moim sercu i jestem pewna, że zostanie tam na długo Jestem też pewna, że wiele z was pokocha historię Tristiana i Kaja, bo jest to chyba najpiękniejsza powieść jaką miałam okazję czytać. {współpraca}
Boże 😭😭ja jako największy fan Arystotelesa i Dante nie mogę tej książce dać mniej niż 5⭐. Styl pisania i sam klimat tej książki bardzo mi przypominał AiD. Ale to nie wszystko. Historia opowiedziana została przepięknie z empatią. "Miło" było zobaczyć że nie każda historia ma swój "happy end'. Oraz mimo że poruszała ona nieprzyjemne dla mnie temat śm**rci, to i tak pokochałem ją całym moim sercem. 💚💚💚💚
Przepięknie napisana, a przede wszystkim bardzo szczera i autentyczna. Przez słowa słychać prawdziwy głos autora, a odstawiając na bok kwestię samej historii (swoją drogą wyjątkowej i poruszającej), odniosłem wrażenie, jakbym czytał coś niezwykle personalnego. Myślę, że tu wcale nie chodzi o historię Kaja. Chodzi o odczuwanie życia, czerpanie z niego pełnymi garściami, ciągłe poszukiwanie swojego autentycznego głosu i odnajdowanie odwagi, by działać mimo strachu. Żyć, czuć, tworzyć, kochać i być kochanym - to właśnie prostota życia, w swojej prostocie ujmująca i magicznie piękna. A ja w to wierzę, bo jak mógłbym nie wierzyć, gdy słowa „Opowiedz mnie na nowo” są tak wiarygodne? Książka nie tylko jest przepiękna pod względem literackim, ale i emocjonalnym. Nie czytałem jej, ja ją czułem. Tak po prostu. Czułem każde jej słowo, każdą myśl, a one zagnieżdżały się we mnie i na tamtym etapie wiedziałem już, że zostaną ze mną na długo.
Moim zdaniem „Opowiedz mnie na nowo” to historia, w której każdy odnajdzie skrawek siebie - a może nawet zyska siłę, żeby głośniej opowiedzieć własną historię. Jestem przekonany co do wyjątkowości tej lektury i mam ogromną nadzieję, że dosięgnie jak największej ilości odbiorców.
Podejrzewam, że ta recenzja nie będzie zbyt długa, ale to tylko dlatego, że "Opowiedz mnie na nowo" to jedna z tych historii, którą trzeba przeczytać i poczuć samemu. Czekała ona na mnie na półce rok, nieco zapomniana, schowana gdzieś w kącie. Aż coś mnie tchnęło i w końcu po nią sięgnęłam.
"Opowiedz mnie na nowo" nie było prostą historią, ponieważ losy bohaterów, i w tym momencie mam tu na myśli każdego z nich, są niezwykle bolesne. To książka pełna wielu ważnych tematów. Mamy choroby, wady, z którymi trzeba sobie radzić przez całe życie, wspomniane gnębienie w szkole, śmierć i godzenie się z nią. Wymieniłam już wiele rzeczy, a to i tak jeszcze nie wszystko. Mówię o tym już na samym początku, ponieważ chcę zwrócić uwagę, że to nie będzie pozycja dla każdego.
To wszystko jednak zostało ubrane w baśniową otoczkę, bo jedną z najważniejszych rzeczy dla głównego bohatera, czyli Kajetana są baśnie. Te, które kiedyś snuł z babcią od nowa i od nowa, a które dają nowe spojrzenie na wiele rzeczy. Cała książka też została napisana nieco poetyckim, baśniowym językiem. Jednak to niczego nie upiększa, ale sprawia, że może chociaż trochę jest lżej, nieco bardziej zrozumiale.
Pokochałam Kaja, Tristana oraz Paulę i z całego serca nie chciałam się z nimi rozstawać, ale no cóż... "Opowiedz mnie na nowo" pokazuje, że czasem te rozstania są nieuniknione czy tego chcemy, czy też nie. To byli niezwykli bohaterowie, którzy borykali się z masą problemów i z którymi zapewne niektórzy będą mogli się utożsamić.
Chciałabym coś jeszcze dodać, ale ja wciąż przeżywam tę historię, ponieważ nie była ona prosta ani łatwa. To pierwsza książka od bardzo dawna, która dostała ode mnie maksymalną ilość gwiazdek.
Polecam ją całym sercem, ale zanim po nią sięgnięcie to zerknijcie na jej tematykę i zastanówcie się, czy dacie radę ją przeczytać, czy będziecie się czuć dobrze, czytając tę książkę.
„-Żal niszczy człowieka, czasem nawet bardziej niż nienawiść. Bo żal działa powoli i zawsze jest w nim miejsce na miłość, a przez to szalenie boli.” „-Masz prawo do swoich myśli. Wiem, że chciałeś żyć przed śmiercią, malować swoją mandalę. To normalne, że czasem przyjdzie ci do głowy szybciej ją zdmuchnąć, ale w takich chwilach po prostu daj mi kolorowy proszek, okej? Będę ją tworzyć za ciebie.” „Być może historia prowadzi mnie po swojemu, bo wszyscy o wiele bardziej, niż się nam zdaje, jesteśmy baśniami. A to nie ludzie opowiadają baśnie, tylko baśnie ludzi.
Dziewiętnastoletni Kaj opowiada pacjentom szpitala różnorakie baśnie. Przekazuje im historie z księgi, która kiedyś należała do jego babci. Pewnego dnia spotyka Tristana, który nie widzi. Kaj pomaga mu raz w szpitalu i potem z tygodnia na tydzień zaczynają spędzać ze sobą coraz więcej czasu. Przywiązują się do siebie, jednak niestety każda historia ma swój koniec.
Niesamowicie komfortowa książka. Tak przyjemnie mi się ją czytało i totalnie się w niej zatraciłam. Jest napisana przepięknym językiem, łatwym w odbiorze i przyjemnym w czytaniu. Trafiła do mnie bardzo mocno pod różnymi aspektami. Osoba autorska w książce opowiada o samoakceptacji, panującej homofobii, nienawiści w stosunku do ludzi „innych” oraz nieuleczalnych chorobach przeplatając przez to kawałki baśni i wymyślonych przez głównego bohatera wierszy. Czytając ją widzimy jaki świat jest niesprawiedliwy dla niektórych, mimo tego że sobie na to niczym nie zasłużyli. Książka skłania do głębszych przemyśleń i myślę, że wiele osób odnalazło by w niej samych siebie. Jest piekielnie prawdziwa, bohaterowie nie są przerysowani i zachowują się jak zwykli ludzie. Jeśli ktoś chciałby przeczytać książkę mlm, napisaną przepięknie i opowiadającą o realiach otaczającego nas świata to myślę, że ta będzie idealnym wyborem 🌿
Książka przeznaczona dla osób powyżej 16 roku życia
Jak żyć i kochać ze świadomością śmierci? Tak najlepiej określiłabym to, o czym jest ta książka.
Jedną z pierwszych rzeczy, które rzuciły mi się w oczy, gdy zaczęłam lekturę, była prostota i lekkość języka. Jednakże nie była to dziecinna czy też niekompetentna prostota. Bardziej chciałabym przez to przekazać, że po książkę tą mogłaby sięgnąć nawet osoba, która dopiero co rozpoczęła przygodę z czytaniem i dobrze przyswoić jej treść.
Do tego, pomimo zastosowanego języka, nie odebrało to książce mądrych refleksji. Zwykle nie lubię, gdy w książce przeciętne na co drugiej stronie występują jakieś głębokie przemyślenia, jako że przez to mam wrażenie, że osoba autorska próbuje na siłę udowodnić mi swoją inteligencję, choć zwykle kończy się to na tym, że w moich oczach się zbłaźniła. jednakże w tym przypadku w ogóle mi to nie przeszkadzało, gdyż uważam, że są one mądre, bądź mają swój urok, a w dodatku pasują do momentami nieco enigmatycznych bohaterów.
A jak już o bohaterach mowa - urzekło mnie to, że pomimo ich wspomnianej już enigmatyczności, można poczuć, jak do bólu ludzkimi i prawdziwymi są osobami. Choć zmagają się z niepełnosprawnościami, chorobami i śmiercią, nie czujemy się przez to od nich odłączeni. Tak właściwie to wręcz przeciwnie, na każdym kroku udowadniają nam, że są postaciami, z którymi łatwo jest nam się utożsamić, które łatwo nam jest zrozumieć. Którym życzymy jak najlepiej pomimo świadomości tego, jak ta historia się skończy.
Jeszcze jedną rzeczą, na którą zwróciłam uwagę, było stwierdzenie, że nawet te rzeczy, które postrzegamy jako powtarzane w kółko i w kółko frazesy, które straciły już swoje pierwotne znaczenie, są ważne. A tak właściwie najważniejsze, tylko musimy samemu pojąć, że są ważne. Pojąć odebrane im przesłanie. Ponieważ na co dzień nie zdajemy sobie sprawę z ich wagi, ale kiedy już spróbujemy żyć zgodnie z nimi pojmiemy, jak dzięki temu czujemy się przez to lepiej. Jesteśmy szczęśliwsi. Możemy marzyć.
Podsumowując, jest to książka, którą szczerze wszystkim polecam. Tym młodszym i starszym, tym z większym i mniejszym życiowym doświadczeniem, wszystkim tym, którzy są gotowi otworzyć serca na te piękną baśń, by mogli nieco lepiej przeżyć własną.
Chciałabym zacząć od tego, że jeszcze nie spotkałam się z tak dobrze, przyjemnie i pięknie napisaną książką.
Od samego początku wciągnęlam się w akcję między bohaterami. Gdy zaczynałam czytać nie mogłam się oderwać i pragnęłam jeszcze bardziej poznawać historię Kaja i Tristana 🫶🏻 Nie sądziłam, że aż tak ta książka mi się spodoba bo końcowo oceniłam ją na 4,5 na pięć gwiazdek ⭐
W książce znajdziemy motyw mlm (men love men), który został w niej przepięknie przedstawiony ❤️ Zakochałam się w bohaterach i ich relacji od samego początku 🌿
Bardzi podobały mi się nawiązania do baśni w tej książce. Rozczuliły mnie również wspominki o babci Kaja, która była cudowną kobietą ale niestety zmarła 🥺
Tak jak wspominałam, książka została napisana przepięknym i przyjemnym stylem, który urzekł mnie od pierwszych stron ❤️🩹 Lekturę czytało się bardzo szybko dzięki krótkim rozdziałom (miały około 5-7stron) ✨
Podobała mi się relacja głównego bohatera Kaja ze swoją przyrodnią mamą 🩷 Od samego początku podobało mi się również nastawienie chłopaka to ludzi chorych, leżących w szpitalu, którym czytał baśnie. Było to bardzo urocze 🥹
Z całą pewnością muszę częściej sięgać po tego typu pozycje bo coś czuję, że chyba odkryłam kolejny rodzaj książek, które mi się podobają 💞
Z całego serduszka polecam wam tą książkę. Jeżeli szukacie czegoś napisanego przepięknym, baśniowym i przyjemnym językiem to sięgnijcie po ,,Opowiedz mnie na nowo" 🌲