What do you think?
Rate this book
Legacy #2
No Time To Die
Kontynuacja historii pary detektywów przedstawionej w powieści This Could Get Ugly.
Ian wraca do Nowego Jorku i tam dowiaduje się, że matka Delilah została zamordowana. Mężczyzna decyduje się wziąć udział w śledztwie, aby znaleźć mordercę i ustalić, gdzie jest Delilah. Kobieta zniknęła bez śladu.
W końcu udaje mu się do niej dotrzeć. Oboje, pomimo że ostatnio ich relacja nie wyglądała najlepiej, dla dobra sprawy zgadzają się współpracować. Tropiąc kolejne kawałki układanki, wyjeżdżają w góry. Dla Delilah śledztwo jest niezwykle trudne i osobiste, dlatego kobieta traktuje je bardzo emocjonalnie.
Na pewno nie pomaga też obecność mężczyzny, który wprawia jej serce i ciało w niekontrolowane drgania.
Książka zawiera treści nieodpowiednie dla osób poniżej szesnastego roku życia.
Ian wraca do Nowego Jorku i tam dowiaduje się, że matka Delilah została zamordowana. Mężczyzna decyduje się wziąć udział w śledztwie, aby znaleźć mordercę i ustalić, gdzie jest Delilah. Kobieta zniknęła bez śladu.
W końcu udaje mu się do niej dotrzeć. Oboje, pomimo że ostatnio ich relacja nie wyglądała najlepiej, dla dobra sprawy zgadzają się współpracować. Tropiąc kolejne kawałki układanki, wyjeżdżają w góry. Dla Delilah śledztwo jest niezwykle trudne i osobiste, dlatego kobieta traktuje je bardzo emocjonalnie.
Na pewno nie pomaga też obecność mężczyzny, który wprawia jej serce i ciało w niekontrolowane drgania.
Książka zawiera treści nieodpowiednie dla osób poniżej szesnastego roku życia.
379 pages, Paperback
First published January 31, 2024
7 people are currently reading
309 people want to read
Ratings & Reviews
Friends & Following
Create a free account to discover what your friends think of this book!
Community Reviews
Displaying 1 - 30 of 114 reviews
January 21, 2024
Natalia nie myślałaś o zostaniu jakimś reżyserem? Chciałabym z tego serial, bo to jest taka dobra historia 🤌🏽
January 31, 2024
ta książka skończyła ze mną, a nie ja z nią.
❀Tytuł: No Time To Die
❀ Autor: Natalia Antczak
❀ Wydawnictwo: Wydawnictwo NieZwykłe
☆: ♾️/5
[współpraca reklamowa z Wydawnictwo NieZwykłe]
𝑹𝑬𝑪𝑬𝑵𝒁𝑱𝑨 𝑷𝑨𝑻𝑹𝑶𝑵𝑨𝑪𝑲𝑨
Kilka słów o książce, która jest moim ukochanym domem, do którego uwielbiam wracać. Kilka słów o historii, która nauczyła mnie, że każda rozgrywka szachów niesie ze sobą konsekwencje.
❝To była idealna pora na popełnienie przestępstwa.❞
❝– Przez te pół roku jedna rzecz nie zmieniła się na pewno, Delilah – odparł cicho i podszedł do niej. Uniosła głowę, nie odsuwając się od niego. – Twoje bezpieczeństwo było, jest i będzie dla mnie najważniejsze. Dlatego nie odpuszczę.❞
❝– Nie masz pojęcia, ile razy w ciągu ostatnich miesięcy chciałem cię pocałować, ile razy, od momentu gdy wróciłem, powstrzymywałem się, żeby cię dotknąć. Nie masz, kurwa, pojęcia, jak bardzo cię pragnę, odkąd weszłaś mi do głowy i nie mogę cię z niej wyrzucić – wyszeptał chrapliwym głosem do jej ucha, ważąc każde słowo.❞
Zanim przejdę do samej w sobie recenzji, to chciałabym napisać kilka słów wdzięczności, choć czasami dochodzę do wniosku, że żadne słowa nie są w stanie wyrazić tego, co czuję i ile zawdzięczam całej trylogii, ale przede wszystkim Natalii, która zauważyła mnie jako pierwsza, obdarzyła mnie zaufaniem i to dwukrotnie. Mam nadzieję Natalka, że się nie zawiodłaś, i że jesteś zadowolona ze współpracy ze mną. Spełniło się moje kolejne marzenie. Bycie patronką drugiego tomu tej trylogii jest dla mnie czymś wspaniałym, niebywałym. Gdy teraz piszę tą recenzję to mam łzy w oczach, bo tamta Amelka, która zaczynała w tym świecie, nigdy nie pomyślałaby, że zajdzie tak daleko, dzieląc się miłością do książek. Dziękuję. Natalka. Dziękuję za to, że spełniłaś moje marzenia. Chciałabym też wspomnieć o tym, że jestem bardzo dumna z dziewczyn, z którymi jestem na skrzydełku. Dziewczyny, zrobiłyśmy kawał dobrej roboty. Jesteśmy genialne!
⬇️DALSZA CZĘŚĆ W KOMENTARZACH⬇️
[1] ❀ Drugi tom trylogii ,,Legacy” zabrał mnie w świat przepełniony mrokiem, dreszczykiem emocji. Czułam niepewność, nie wiedziałam co zaraz się wydarzy i nawet nie byłam w stanie tego przewidzieć. Fabuła została dopracowana od A do Z, a po skończeniu książki, siedziałam przez parę minut i wpatrywałam się w ścianę, gdy dotarło do mnie, że wszystko się ze sobą tak idealnie łączyło. Natalia w przepiękny sposób prowadzi książki w narracji trzecioosobowej. Czytelnik czuje te wszystkie emocje, Natalia maluje nam słowami obrazy w głowie, które zapamiętałam na naprawdę długo. Delilah Warren jest młodą panią detektyw, która musi się zmierzyć ze swoimi demonami. Kolejne śledztwo nie powinna być dla niej takie trudne. Przecież jest profesjonalistką, prawda? No cóż… Sprawy się komplikują, gdy okazuje się, że zamordowano jej matkę. Kobieta decyduje się wszcząć własne śledztwo i nie chce od nikogo pomocy. Jednak los uwielbia płatać figle, a do Nowego Jorku wraca nie kto inny, jak Ian Calloway, który po raz kolejny zjawia się w życiu Delilah.
[2] ❀ Ta część wielokrotnie zadała mi sporo bólu. W szczególności wtedy, gdy wspominano o tym, ile czasu nie widzieli się Ian i Delilah. Bolały mnie również sceny, w których Delilah ściągała choć na moment maskę i pokazywała, jak bardzo dotknęła ją strata mamy. Każda interakcja głównych bohaterów doprowadzała mnie do palpitacji serca. Wielokrotnie wspominałam, że kocham ich przepychanki słowne i nic się w tym temacie nie zmieniło. Delilah nadal jest moją ikoną, a nie boję się użyć sformułowania, że królową. Ian za to dalej jest moim wymarzonym ideałem, przez którego przeżywałam i przeżywam wewnętrzne piski i zawały. Nie wyobrażam sobie tej dwójki osobno. Oni idealnie się ze sobą uzupełniają. Każda scena, w której było opisane, że czują się ze sobą dobrze, że wtedy są spokojni bądź czują się komfortowo, doprowadzała mnie do morza łez. Motyw grumpy x sunshine, gdzie to on jest tym słoneczkiem należy do jednych z moich ulubionych. A Natalia jest mistrzynią w tworzeniu grumpy bohaterek, tak samo jak sunshine bohaterów. One bed trope? Proszę bardzo! W ,,No Time To Die” również znajdziecie ten motyw w wersji Iana i Delilah, czyli możecie się domyślić, że nie zabrakło potyczek słownych. Cała ich relacja po tak długiej rozłące została pięknie przedstawiona. W taki sposób, który sprawiał, że się wzruszałam i przeżywałam to tak bardzo, jakbym znajdowała się obok nich.
[3] ❀ Delilah Warren, to bohaterka, która od samego początku pokazuje nam, ile ma w sobie odwagi, ile znaczy dla niej profesjonalizm i perfekcjonizm. Nie zawsze to jest dobre i też zdrowe, więc kocham te sceny, w których Ian chce jej pomóc i ją chociaż trochę od tego wszystkiego odciążyć. Delilah jest niezależną kobietą, która może wszystko. Uwielbiam jej styl bycia. Może wydawać się bardzo oschła, ale jeżeli komuś zaufa to potrafi pokazać tą swoją czułą stronę, która jest zarezerwowana dla najbliższych. Jest ona na pewno sporą zagadką, bo rzadko kiedy mówi o sobie, więc drugi tom to taka wisienka na torcie. Możemy poznać trochę jej przeszłość i dowiedzieć się czegoś o jej rodzicach, jak i całej rodzinie. Jest ona dla mnie, jak taka starsza siostra, do której mogłabym przyjść, wypłakać się, a ona trwałaby przy mnie, tworząc w międzyczasie plan, jak zniszczyć tych, którzy mnie skrzywdzili i sprawili, że się popłakałam.
[4] ❀ Ian Calloway. Ideał, słoneczko, ogromne wsparcie dla Delilah, oddany przyjaciel Chrisa, mężczyzna, który wskoczyłby w ogień za Delilah… Matko, mogłabym tak wymieniać bez końca. Ian to mój komfortowy główny bohater męski. Jego profesjonalizm w pracy zawsze ogromnie mi imponuje, jego determinacja i taka zaciętość również. Ten bohater wzbudza we mnie takie emocje, że po prostu tracę zmysły i nawet nie wiem, jak mam na imię. Jego oddanie, ta mega troskliwa strona, to jak on się martwi i troszczy… To wszystko sprawiło, że mam tak zawyżone standardy, że wątpię, że kogoś sobie znajdę w przyszłości. Ian jest idealnym zawodnikiem dla Delilah w pociskach. Jego sarkazm, to jest coś, co po prostu kocham calutkim moim sercem i bardzo to do mnie przemawia. Jemu niczego nie brakuję. A ja jedyne, co mogę w takim przypadku zrobić to ukłonić się dla Natalki, dziękując jej tak za stworzenie książkowego męża. Ian posiada wszystkie cechy, które ja kocham, ba, ja je ubóstwiam.
[5] ❀ Ta recenzja nie mogłaby się obejść bez jeszcze dwóch wspaniałych postaci. Mowa tutaj oczywiście o Carmen i Chrisie. Chris to największy słodziak, o jakim chyba było dane czytać. Jestem wniebowzięta, że Natalia zdecydowała się rozwinąć wątek relacji Carmen i Chrisa w ,,No Time To Die”. I są idealnym przykładem na to, że przeciwieństwa się przyciągają. Na mojej twarzy gościł szeroki uśmiech, gdy pojawiały się z nimi sceny. Oboje są bardzo ikoniczni. Poznanie nieco bliżej Carmen było dla mnie świetną zabawą. Nie byłabym sobą gdybym nie wspomniała o tym, jaką super relacje stworzyły Carmen i Delilah. Te dwie bohaterki to po prostu coś cudownego. A w szczególności ta jedna, wyjątkowa scena, gdzie zdecydowały się wybrać na można tak powiedzieć babski wieczór. (Schody to najwięksi wrogowie Delilah, zapamiętajcie.) Święta czwórca podbiła moją serce. Carmen, Delilah, Ian i Chris tworzą piękną układankę. Jeżeli kogoś z nich by zabrakło, to układanka ległaby w gruzach. Rozpadłaby się niczym domek z kart.
[6] ❀ Trylogia ,,Legacy” to idealna trylogia dla osób, które szukają romansu w połączeniu ze świetnym wątkiem kryminalnym, gdzie dostajemy go naprawdę dużo. Fabuła kręci się wokół śledztwa, więc my jako czytelnicy dostajemy szansę, aby rozwiązywać tę daną sprawę razem z głównymi bohaterami. Nie ukrywam, że miałam wiele teorii, a w pewnym momencie zaczęłam podejrzewać samą siebie, choć przecież nie występuję w tej książce. Próbowałam nawet to sobie rozpisywać w notatkach. Wczułam się w rolę pani detektyw, ale i tak Natalia zaserwowała mi rollercoaster emocjonalny. Ta książka ewidentnie skończyła ze mną, a nie ja ją. Ale absolutnie nie żałuję, Łzy i te wszystkie emocje, które mi towarzyszyły były tego warte.
[7] ❀ Perspektywa mordercy przyprawiała mnie o zimne dreszczy. Towarzyszył mi strach, ciarki na rękach i taka niepewność, co morderca zrobi dalej. Do czego jest się w stanie jeszcze posunąć. Motyw szachów został bardzo dobrze przemyślany. Ze wszystkimi szczegółami, za co należą się Natalce pokłony. Niczego tej książce nie brakuje. Świetnie mamy wyważony romans oraz kryminał. Dostajemy i to, i to.
[8] ❀ Jestem dumna z ciebie Natalka! Rozwijaj się dalej, spełniaj swoje marzenia. Sięgaj gwiazd. Mam nadzieję, że już za niedługo dostaniemy od ciebie jeszcze więcej książek w wersji papierowej, bo bardzo, ale to bardzo na to zasługujesz. Masz ogromny talent. Z książkę na książkę widać jeszcze większy progres oraz wyrobiony już styl pisarski. Twoje pióro jest przyjemne i pomimo np. scen zabójstw przez ten tekst się płynie.
[9] ❀ Na sam koniec chciałabym jeszcze raz za wszystko podziękować. Dziękuję za zaufanie, za taką szansę. Dziękuję też każdej osobie, która to teraz czyta. Dziękuję każdemu, kto towarzyszy mi w tej przepięknej przygodzie. Mam nadzieję, że ta recenzja, jak i moja promocja przypadła Wam do gustu i, że Was zachęciłam do kupna.
Kocham was!♡
❀Tytuł: No Time To Die
❀ Autor: Natalia Antczak
❀ Wydawnictwo: Wydawnictwo NieZwykłe
☆: ♾️/5
[współpraca reklamowa z Wydawnictwo NieZwykłe]
𝑹𝑬𝑪𝑬𝑵𝒁𝑱𝑨 𝑷𝑨𝑻𝑹𝑶𝑵𝑨𝑪𝑲𝑨
Kilka słów o książce, która jest moim ukochanym domem, do którego uwielbiam wracać. Kilka słów o historii, która nauczyła mnie, że każda rozgrywka szachów niesie ze sobą konsekwencje.
❝To była idealna pora na popełnienie przestępstwa.❞
❝– Przez te pół roku jedna rzecz nie zmieniła się na pewno, Delilah – odparł cicho i podszedł do niej. Uniosła głowę, nie odsuwając się od niego. – Twoje bezpieczeństwo było, jest i będzie dla mnie najważniejsze. Dlatego nie odpuszczę.❞
❝– Nie masz pojęcia, ile razy w ciągu ostatnich miesięcy chciałem cię pocałować, ile razy, od momentu gdy wróciłem, powstrzymywałem się, żeby cię dotknąć. Nie masz, kurwa, pojęcia, jak bardzo cię pragnę, odkąd weszłaś mi do głowy i nie mogę cię z niej wyrzucić – wyszeptał chrapliwym głosem do jej ucha, ważąc każde słowo.❞
Zanim przejdę do samej w sobie recenzji, to chciałabym napisać kilka słów wdzięczności, choć czasami dochodzę do wniosku, że żadne słowa nie są w stanie wyrazić tego, co czuję i ile zawdzięczam całej trylogii, ale przede wszystkim Natalii, która zauważyła mnie jako pierwsza, obdarzyła mnie zaufaniem i to dwukrotnie. Mam nadzieję Natalka, że się nie zawiodłaś, i że jesteś zadowolona ze współpracy ze mną. Spełniło się moje kolejne marzenie. Bycie patronką drugiego tomu tej trylogii jest dla mnie czymś wspaniałym, niebywałym. Gdy teraz piszę tą recenzję to mam łzy w oczach, bo tamta Amelka, która zaczynała w tym świecie, nigdy nie pomyślałaby, że zajdzie tak daleko, dzieląc się miłością do książek. Dziękuję. Natalka. Dziękuję za to, że spełniłaś moje marzenia. Chciałabym też wspomnieć o tym, że jestem bardzo dumna z dziewczyn, z którymi jestem na skrzydełku. Dziewczyny, zrobiłyśmy kawał dobrej roboty. Jesteśmy genialne!
⬇️DALSZA CZĘŚĆ W KOMENTARZACH⬇️
[1] ❀ Drugi tom trylogii ,,Legacy” zabrał mnie w świat przepełniony mrokiem, dreszczykiem emocji. Czułam niepewność, nie wiedziałam co zaraz się wydarzy i nawet nie byłam w stanie tego przewidzieć. Fabuła została dopracowana od A do Z, a po skończeniu książki, siedziałam przez parę minut i wpatrywałam się w ścianę, gdy dotarło do mnie, że wszystko się ze sobą tak idealnie łączyło. Natalia w przepiękny sposób prowadzi książki w narracji trzecioosobowej. Czytelnik czuje te wszystkie emocje, Natalia maluje nam słowami obrazy w głowie, które zapamiętałam na naprawdę długo. Delilah Warren jest młodą panią detektyw, która musi się zmierzyć ze swoimi demonami. Kolejne śledztwo nie powinna być dla niej takie trudne. Przecież jest profesjonalistką, prawda? No cóż… Sprawy się komplikują, gdy okazuje się, że zamordowano jej matkę. Kobieta decyduje się wszcząć własne śledztwo i nie chce od nikogo pomocy. Jednak los uwielbia płatać figle, a do Nowego Jorku wraca nie kto inny, jak Ian Calloway, który po raz kolejny zjawia się w życiu Delilah.
[2] ❀ Ta część wielokrotnie zadała mi sporo bólu. W szczególności wtedy, gdy wspominano o tym, ile czasu nie widzieli się Ian i Delilah. Bolały mnie również sceny, w których Delilah ściągała choć na moment maskę i pokazywała, jak bardzo dotknęła ją strata mamy. Każda interakcja głównych bohaterów doprowadzała mnie do palpitacji serca. Wielokrotnie wspominałam, że kocham ich przepychanki słowne i nic się w tym temacie nie zmieniło. Delilah nadal jest moją ikoną, a nie boję się użyć sformułowania, że królową. Ian za to dalej jest moim wymarzonym ideałem, przez którego przeżywałam i przeżywam wewnętrzne piski i zawały. Nie wyobrażam sobie tej dwójki osobno. Oni idealnie się ze sobą uzupełniają. Każda scena, w której było opisane, że czują się ze sobą dobrze, że wtedy są spokojni bądź czują się komfortowo, doprowadzała mnie do morza łez. Motyw grumpy x sunshine, gdzie to on jest tym słoneczkiem należy do jednych z moich ulubionych. A Natalia jest mistrzynią w tworzeniu grumpy bohaterek, tak samo jak sunshine bohaterów. One bed trope? Proszę bardzo! W ,,No Time To Die” również znajdziecie ten motyw w wersji Iana i Delilah, czyli możecie się domyślić, że nie zabrakło potyczek słownych. Cała ich relacja po tak długiej rozłące została pięknie przedstawiona. W taki sposób, który sprawiał, że się wzruszałam i przeżywałam to tak bardzo, jakbym znajdowała się obok nich.
[3] ❀ Delilah Warren, to bohaterka, która od samego początku pokazuje nam, ile ma w sobie odwagi, ile znaczy dla niej profesjonalizm i perfekcjonizm. Nie zawsze to jest dobre i też zdrowe, więc kocham te sceny, w których Ian chce jej pomóc i ją chociaż trochę od tego wszystkiego odciążyć. Delilah jest niezależną kobietą, która może wszystko. Uwielbiam jej styl bycia. Może wydawać się bardzo oschła, ale jeżeli komuś zaufa to potrafi pokazać tą swoją czułą stronę, która jest zarezerwowana dla najbliższych. Jest ona na pewno sporą zagadką, bo rzadko kiedy mówi o sobie, więc drugi tom to taka wisienka na torcie. Możemy poznać trochę jej przeszłość i dowiedzieć się czegoś o jej rodzicach, jak i całej rodzinie. Jest ona dla mnie, jak taka starsza siostra, do której mogłabym przyjść, wypłakać się, a ona trwałaby przy mnie, tworząc w międzyczasie plan, jak zniszczyć tych, którzy mnie skrzywdzili i sprawili, że się popłakałam.
[4] ❀ Ian Calloway. Ideał, słoneczko, ogromne wsparcie dla Delilah, oddany przyjaciel Chrisa, mężczyzna, który wskoczyłby w ogień za Delilah… Matko, mogłabym tak wymieniać bez końca. Ian to mój komfortowy główny bohater męski. Jego profesjonalizm w pracy zawsze ogromnie mi imponuje, jego determinacja i taka zaciętość również. Ten bohater wzbudza we mnie takie emocje, że po prostu tracę zmysły i nawet nie wiem, jak mam na imię. Jego oddanie, ta mega troskliwa strona, to jak on się martwi i troszczy… To wszystko sprawiło, że mam tak zawyżone standardy, że wątpię, że kogoś sobie znajdę w przyszłości. Ian jest idealnym zawodnikiem dla Delilah w pociskach. Jego sarkazm, to jest coś, co po prostu kocham calutkim moim sercem i bardzo to do mnie przemawia. Jemu niczego nie brakuję. A ja jedyne, co mogę w takim przypadku zrobić to ukłonić się dla Natalki, dziękując jej tak za stworzenie książkowego męża. Ian posiada wszystkie cechy, które ja kocham, ba, ja je ubóstwiam.
[5] ❀ Ta recenzja nie mogłaby się obejść bez jeszcze dwóch wspaniałych postaci. Mowa tutaj oczywiście o Carmen i Chrisie. Chris to największy słodziak, o jakim chyba było dane czytać. Jestem wniebowzięta, że Natalia zdecydowała się rozwinąć wątek relacji Carmen i Chrisa w ,,No Time To Die”. I są idealnym przykładem na to, że przeciwieństwa się przyciągają. Na mojej twarzy gościł szeroki uśmiech, gdy pojawiały się z nimi sceny. Oboje są bardzo ikoniczni. Poznanie nieco bliżej Carmen było dla mnie świetną zabawą. Nie byłabym sobą gdybym nie wspomniała o tym, jaką super relacje stworzyły Carmen i Delilah. Te dwie bohaterki to po prostu coś cudownego. A w szczególności ta jedna, wyjątkowa scena, gdzie zdecydowały się wybrać na można tak powiedzieć babski wieczór. (Schody to najwięksi wrogowie Delilah, zapamiętajcie.) Święta czwórca podbiła moją serce. Carmen, Delilah, Ian i Chris tworzą piękną układankę. Jeżeli kogoś z nich by zabrakło, to układanka ległaby w gruzach. Rozpadłaby się niczym domek z kart.
[6] ❀ Trylogia ,,Legacy” to idealna trylogia dla osób, które szukają romansu w połączeniu ze świetnym wątkiem kryminalnym, gdzie dostajemy go naprawdę dużo. Fabuła kręci się wokół śledztwa, więc my jako czytelnicy dostajemy szansę, aby rozwiązywać tę daną sprawę razem z głównymi bohaterami. Nie ukrywam, że miałam wiele teorii, a w pewnym momencie zaczęłam podejrzewać samą siebie, choć przecież nie występuję w tej książce. Próbowałam nawet to sobie rozpisywać w notatkach. Wczułam się w rolę pani detektyw, ale i tak Natalia zaserwowała mi rollercoaster emocjonalny. Ta książka ewidentnie skończyła ze mną, a nie ja ją. Ale absolutnie nie żałuję, Łzy i te wszystkie emocje, które mi towarzyszyły były tego warte.
[7] ❀ Perspektywa mordercy przyprawiała mnie o zimne dreszczy. Towarzyszył mi strach, ciarki na rękach i taka niepewność, co morderca zrobi dalej. Do czego jest się w stanie jeszcze posunąć. Motyw szachów został bardzo dobrze przemyślany. Ze wszystkimi szczegółami, za co należą się Natalce pokłony. Niczego tej książce nie brakuje. Świetnie mamy wyważony romans oraz kryminał. Dostajemy i to, i to.
[8] ❀ Jestem dumna z ciebie Natalka! Rozwijaj się dalej, spełniaj swoje marzenia. Sięgaj gwiazd. Mam nadzieję, że już za niedługo dostaniemy od ciebie jeszcze więcej książek w wersji papierowej, bo bardzo, ale to bardzo na to zasługujesz. Masz ogromny talent. Z książkę na książkę widać jeszcze większy progres oraz wyrobiony już styl pisarski. Twoje pióro jest przyjemne i pomimo np. scen zabójstw przez ten tekst się płynie.
[9] ❀ Na sam koniec chciałabym jeszcze raz za wszystko podziękować. Dziękuję za zaufanie, za taką szansę. Dziękuję też każdej osobie, która to teraz czyta. Dziękuję każdemu, kto towarzyszy mi w tej przepięknej przygodzie. Mam nadzieję, że ta recenzja, jak i moja promocja przypadła Wam do gustu i, że Was zachęciłam do kupna.
Kocham was!♡
December 14, 2024
4,5/5
wow wow wow po pierwsze TO ZAKONCZENIE BYLO MOCARNE po drugie detektywi totalnie skradli mi serce podobało mi się to, jak emocjonalne to było ze wzgledu na to że śledztwo bylo powiazane z główną bohaterką, dobrze to było opisane nawet bardzo dobrze. juz w pierwszym tomie pomyslalam sobie że Carmen to postać która nie da nam o sobie zapomnieć i nie pomyliłam się, fajnie że tak to sie rozwinelo. ja juz nikomu tu nie ufam pa
wow wow wow po pierwsze TO ZAKONCZENIE BYLO MOCARNE po drugie detektywi totalnie skradli mi serce podobało mi się to, jak emocjonalne to było ze wzgledu na to że śledztwo bylo powiazane z główną bohaterką, dobrze to było opisane nawet bardzo dobrze. juz w pierwszym tomie pomyslalam sobie że Carmen to postać która nie da nam o sobie zapomnieć i nie pomyliłam się, fajnie że tak to sie rozwinelo. ja juz nikomu tu nie ufam pa
February 18, 2024
mam wodę z mózgu… natalia ci ty zrobiłaś… ja chce 3 tom
January 9, 2024
CO TO ZA ZAKONECZNJE JA SIE PYTAM JA CHCE DALEJ BOZE NIE NATALIA TAK SIE NIE KONCZY KSIAZEK CO TO ZA POLSAT JA NIE WIERZE BOZE NIE AMEN
May 22, 2024
4.5/5
kocham to jaki mam metlik w glowie myslac nad tym kto jest zabojca w tej ksiazce
kocham to jaki mam metlik w glowie myslac nad tym kto jest zabojca w tej ksiazce
February 18, 2024
Szach mat i koniec ♟️
Kolejne morderstwo. Kolejne śledztwo.
Tym razem sprawa, nad którą pracuje para detektywów w towarzyskie Chrisa i Carmen, jest dla Delilah bardzo osobista, ponieważ osobą, która została zamordowana jest jej mama.
Wspólnie wyruszają do rodzinnego miasta detektyw, tropiąc kolejne kawałki układanki. Dla Delilah śledztwo staje się niezwykle trudne i osobiste, co sprawia, że traktuje je bardzo emocjonalnie.
Wszystko w drugim tomie ma swój początek, rozwinięcie, a zakończenie to jeden wielki wybój w drodze do zakończenia trylogii. W odróżnieniu do pierwszego tomu, historia w drugim nie kończy się na ostaniej stronie, a wydarzenia przenoszą się do trzeciego tomu, którego bardzo nie mogę się doczekać. Po Natalii możemy się spodziewać wszystkiego, więc z lekką obawą, ale i z wielkim zniecierpliwieniem czekam na to co nachodzi.
Chemia między Ianem i Delilah to absolutna perfekcja. Iskrzyło i skwierczyło w niezaprzeczalnie seksowny sposób, co zostało podkreślone żartobliwym i przyjacielskim flirtem, co uczyniło ich całością. Podobało mi się to, jak Ian ścigał Delilah w sposób nieubłagany, ale pełen szacunku. Podobało mi się to, że ściany, które Delilah zbudowała od ich pierwszego spotkania, nie sprawiały, że stała się dla niego odległa. Walczy, by się przez nie przebić i pokazać jej, że zawsze może liczyć na jego pomoc i obecność.
Chris i Carmen… ich związek jest tak uroczy, podnoszące na duchu i rewelacyjnie słodki. Bardzo podobała mi się każda minuta spędzona pomiędzy nimi.
Kolejne morderstwo. Kolejne śledztwo.
Tym razem sprawa, nad którą pracuje para detektywów w towarzyskie Chrisa i Carmen, jest dla Delilah bardzo osobista, ponieważ osobą, która została zamordowana jest jej mama.
Wspólnie wyruszają do rodzinnego miasta detektyw, tropiąc kolejne kawałki układanki. Dla Delilah śledztwo staje się niezwykle trudne i osobiste, co sprawia, że traktuje je bardzo emocjonalnie.
Wszystko w drugim tomie ma swój początek, rozwinięcie, a zakończenie to jeden wielki wybój w drodze do zakończenia trylogii. W odróżnieniu do pierwszego tomu, historia w drugim nie kończy się na ostaniej stronie, a wydarzenia przenoszą się do trzeciego tomu, którego bardzo nie mogę się doczekać. Po Natalii możemy się spodziewać wszystkiego, więc z lekką obawą, ale i z wielkim zniecierpliwieniem czekam na to co nachodzi.
Chemia między Ianem i Delilah to absolutna perfekcja. Iskrzyło i skwierczyło w niezaprzeczalnie seksowny sposób, co zostało podkreślone żartobliwym i przyjacielskim flirtem, co uczyniło ich całością. Podobało mi się to, jak Ian ścigał Delilah w sposób nieubłagany, ale pełen szacunku. Podobało mi się to, że ściany, które Delilah zbudowała od ich pierwszego spotkania, nie sprawiały, że stała się dla niego odległa. Walczy, by się przez nie przebić i pokazać jej, że zawsze może liczyć na jego pomoc i obecność.
Chris i Carmen… ich związek jest tak uroczy, podnoszące na duchu i rewelacyjnie słodki. Bardzo podobała mi się każda minuta spędzona pomiędzy nimi.
March 13, 2024
Mój mózg nie mózguje.
Autentycznie w pewnym momencie o zabójstwo zaczęłam podejrzewać samą siebie
A IAN 🛐🧎
Autentycznie w pewnym momencie o zabójstwo zaczęłam podejrzewać samą siebie
A IAN 🛐🧎
September 30, 2024
mózg mi chyba wyparował
June 1, 2024
HALO DO CHOLERY CO TO ZA ZAKOŃCZENIE
March 3, 2024
Natalia znajdę cię. Potrzebuję trzeciej części na już 😭
November 17, 2024
Podobało mi się o wiele mniej niż poprzedni tom. Trochę jest to moja wina, bo gdy po dłuższym czasie do tego wróciłam to nie pamiętałam kto jest kim nie licząc głównych bohaterów i do końca już sobie nie przypomniałam. Plus jakoś nudniejsza była ta zagadka i miałam wrażenie, że oprócz szachów to nic nie mają i nagle na końcu jest rozwiązanie. Kiedyś zrobię sobie reread i może wtedy bardziej mi to siądzie, bo wiadomo nie zawsze jest dobry czas na jakąś książkę
February 4, 2024
ta ksiazka sprawiła że zaczęłam podejrzewać o zabójstwo moją drugą osobowość
April 16, 2024
Uwaga może być spojler.
Bardzo się zawiodłam. Myślałam że pierwsza część była całkiem dobra ale teraz kiedy przeczytałam drugą to zdałam sobie sprawę, że w pierwszej też były takie same braki. Relacja romantyczna jest tutaj żadna. Nie czuję nic między bohaterami a sceny zbliżeń wyskakują jak królik z kapelusza w przedziwnych momentach. Nie pasują w ogóle do tematu. Gdy czytam że Ian całuje Delilah jakby świat miał się skończyć to nie czuję tego wcale. Jak dla mnie jest to dwóch dorosłych którzy z braku laku po prostu się ze sobą przespali. Przeskakiwanie bo bohaterach też jest okropne. Nie rozumiem po co narrator opowiada nam o pobocznych postaciach bo to nas tylko wprowadza w dezorientację. W języku polskim mówiąc o osobie trzeciej możemy jasno określić płeć, i tutaj bardzo mnie to zirytowało kiedy nawet domyślałam się kto jest zabójcą ale narrator jasno określał zabójcę jako rodzaj męski. Rozumiem że gdyby książka była faktycznie pisana po angielsku to nie było by żadnego problemu. Tutaj bardzo to wprowadza w błąd. Ogólnie oceniam książkę jako bardzo chaotyczną i gdyby nie to że kończy się jak się kończy to bym nie sięgnęła po kontynuację, a tak jestem zmuszona, chociaż nie wiem czy nie przeczytam tylko pierwszych rozdziałów żeby zakończyć tę sprawę.
Bardzo się zawiodłam. Myślałam że pierwsza część była całkiem dobra ale teraz kiedy przeczytałam drugą to zdałam sobie sprawę, że w pierwszej też były takie same braki. Relacja romantyczna jest tutaj żadna. Nie czuję nic między bohaterami a sceny zbliżeń wyskakują jak królik z kapelusza w przedziwnych momentach. Nie pasują w ogóle do tematu. Gdy czytam że Ian całuje Delilah jakby świat miał się skończyć to nie czuję tego wcale. Jak dla mnie jest to dwóch dorosłych którzy z braku laku po prostu się ze sobą przespali. Przeskakiwanie bo bohaterach też jest okropne. Nie rozumiem po co narrator opowiada nam o pobocznych postaciach bo to nas tylko wprowadza w dezorientację. W języku polskim mówiąc o osobie trzeciej możemy jasno określić płeć, i tutaj bardzo mnie to zirytowało kiedy nawet domyślałam się kto jest zabójcą ale narrator jasno określał zabójcę jako rodzaj męski. Rozumiem że gdyby książka była faktycznie pisana po angielsku to nie było by żadnego problemu. Tutaj bardzo to wprowadza w błąd. Ogólnie oceniam książkę jako bardzo chaotyczną i gdyby nie to że kończy się jak się kończy to bym nie sięgnęła po kontynuację, a tak jestem zmuszona, chociaż nie wiem czy nie przeczytam tylko pierwszych rozdziałów żeby zakończyć tę sprawę.
This entire review has been hidden because of spoilers.
July 5, 2024
Japierdole co to była za końcówka. Boże, czy naprawde to ta osoba jest morderczynią? Nie wiem, bo morderca to facet a podejrzenia padły na kobiete, ale w sumie jej imie oznacza to co było napisane na śniegu ale ja już kurwa nic nie wiem i niczego nie jestem pewna. Jeszcze ta pierdolona bomba na koniec, kurwa.
January 26, 2024
To nie ja skończyłam z tą książką tylko ona z mną.
Boże święty co to jest za zakończenie.
Niezmiennie jestem zakochana w tej historii, kocham bohaterów, fabułę i wszystko. Historia Ian'a i Delilah ( i Chrisa i Carmen) to moje komfortowe miejsce, mój dom, moje Roman Empire 🥹
Potrzebuję trzeci tom na wczoraj ( pomińmy to że jeszcze drugi nie miał premiery)
Boże święty co to jest za zakończenie.
Niezmiennie jestem zakochana w tej historii, kocham bohaterów, fabułę i wszystko. Historia Ian'a i Delilah ( i Chrisa i Carmen) to moje komfortowe miejsce, mój dom, moje Roman Empire 🥹
Potrzebuję trzeci tom na wczoraj ( pomińmy to że jeszcze drugi nie miał premiery)
February 2, 2024
wow, poprostu wow. jestem w szoku przysięgam, ale to było tak dobre 😭
kocham pismo natalii matko
kocham pismo natalii matko
April 24, 2024
KOCHAM TO
April 27, 2024
Przepraszam kurwa co ?
January 15, 2025
2?2, 5?/10
War is over nareszcie skończyłam to gówno 💀 o ile pierwsza część była znośna i miała elementy które mi się podobały tak tutaj była tragedia 💀 dosłownie kopiuj wklej 1 części
-autorka nie ma zielonego pojęcia o policji, przesłuchaniach, śledztwie i jak grać w szachy
-brak kompetencji policji
-fabuła ta sama zazdrosne siostry ludzie umierają każdy wie co się stało nikt nie powie wiedzą nie powiedzą bo po co
-laska która kłamała w 1 części i była zamieszana nagle się spotyka z policją i może sobie od tak "prowadzić" śledztwo??
-przez 3/4 książki nie działo się absolutnie nic. Fabuła nudna relacje nudne akcji brak
-to absolutnie nie ma sensu te morderstwa kłamstwa dziwni ludzie cmon czy autorka ma 15 lat czy o co chodzi 💀
-cliffhanger. Po Co kurwa. Wywal 3/4 książki i będziesz mieć miejsce na dokończenie historii zamiast robić z tego 2 książki 💀
-niby policja a nic nie robią znowu to morderca musi przyjść do nich 💀
Nie chce mi się wymianiac wszystkich błędów po prostu masakra
War is over nareszcie skończyłam to gówno 💀 o ile pierwsza część była znośna i miała elementy które mi się podobały tak tutaj była tragedia 💀 dosłownie kopiuj wklej 1 części
-autorka nie ma zielonego pojęcia o policji, przesłuchaniach, śledztwie i jak grać w szachy
-brak kompetencji policji
-fabuła ta sama zazdrosne siostry ludzie umierają każdy wie co się stało nikt nie powie wiedzą nie powiedzą bo po co
-laska która kłamała w 1 części i była zamieszana nagle się spotyka z policją i może sobie od tak "prowadzić" śledztwo??
-przez 3/4 książki nie działo się absolutnie nic. Fabuła nudna relacje nudne akcji brak
-to absolutnie nie ma sensu te morderstwa kłamstwa dziwni ludzie cmon czy autorka ma 15 lat czy o co chodzi 💀
-cliffhanger. Po Co kurwa. Wywal 3/4 książki i będziesz mieć miejsce na dokończenie historii zamiast robić z tego 2 książki 💀
-niby policja a nic nie robią znowu to morderca musi przyjść do nich 💀
Nie chce mi się wymianiac wszystkich błędów po prostu masakra
This entire review has been hidden because of spoilers.
March 15, 2025
Wow to było zajebiste 🔥
January 31, 2024
mózg nie mózguje, psycha nie psychikuje
zdecydowanie to nie ja skonczylam ta ksiazke to ona skonczyla ze mna
zdecydowanie to nie ja skonczylam ta ksiazke to ona skonczyla ze mna
February 26, 2025
jak mój przyszły chłopak nie będzie jak Ian to nie wiem czy go chcę.
Ian i Delilah, boże uwielbiam ich. zarówno osobno, jak i razem, w każdej wersji są cudowni.
ich przyjaciele, Carmen i Chris, również są świetni.
ogólnie, wsparcie całej tej trójki w stosunku do Delilah, gdy było jej tak ciężko? 🥹🥹
nie spodziewałam się takiego rozwiązania zagadki-przeszło mi to przez chwilę przez myśl, ale odrzuciłam ten pomysł, a tu takie rzeczy.
Ian i Delilah, boże uwielbiam ich. zarówno osobno, jak i razem, w każdej wersji są cudowni.
ich przyjaciele, Carmen i Chris, również są świetni.
ogólnie, wsparcie całej tej trójki w stosunku do Delilah, gdy było jej tak ciężko? 🥹🥹
nie spodziewałam się takiego rozwiązania zagadki-przeszło mi to przez chwilę przez myśl, ale odrzuciłam ten pomysł, a tu takie rzeczy.
March 26, 2024
[współpraca reklamowa z wydawnictwem niezwykłym - dziękuje za zaufanie🤎]
𝐍𝐨 𝐓𝐢𝐦𝐞 𝐓𝐨 𝐃𝐢𝐞 to kolejny tom trylogii 𝐋𝐞𝐠𝐚𝐜𝐲. 1 tom tej historii był niesamowicie emocjonujący i cudowny, więc czy 𝐍𝐨 𝐓𝐢𝐦𝐞 𝐓𝐨 𝐃𝐢𝐞 spodobało mi się równie mocno co 𝐓𝐂𝐆𝐔? Tego dowiecie się w tej recenzji, ale najpierw opowiem wam trochę o fabule.
Ian wraca do Nowego Jorku i dowiaduje się, że matka Delilah została brutalnie zamordowana. Mężczyzna decyduje się wziąć udział w śledztwie, aby znaleźć mordercę i ustalić, gdzie ukryła się Delilah, ponieważ detektyw bez śladu zniknęła. W końcu udaje mu się do niej dotrzeć. Oboje, pomimo że ostatnio ich relacja nie wyglądała najlepiej, dla dobra sprawy zgadzają się współpracować. Tropiąc kolejne kawałki układanki, wyjeżdżają w góry. Dla Delilah śledztwo jest niezwykle ciężkie, ale i osobiste, dlatego kobieta traktuje je bardzo emocjonalnie. Na pewno nie pomaga też obecność mężczyzny, który wprawia jej serce i ciało w niekontrolowane drgania.
Nawet nie wiecie jak bardzo jestem szczęśliwa, że wreszcie mogę wrócić do historii moich ukochanych detektywów. Już 1 tom losów Delilah i Iana niesamowicie złapał mnie za serduszko, lecz 2 tom przebił 𝐓𝐂𝐆𝐔. Styl pisania Natalki jest bardzo przyjemny i kocham wracać do jej książek. Do tego to jak połączyła ze sobą wątek kryminalny, zagadki, tajemnice i to, że wszystko ze sobą współgrało na tak wysokim poziomie, że ja dopóki nie został odkryty morderca, to podejrzewałam dosłownie każdego wokół, nawet siebie samą 😆było niesamowite. Do tego żadnego plot twistu się nie spodziewałam i dosłownie każdy zwrot akcji wmiatał mnie w fotel, a ja niestety w książkach z wątkiem kryminalnym najczęściej coś przewidzę, wiec bardzo cieszę się, że autorka perfekcyjnie ukryła swoje zamiary, zostawiając mnie oniemiałą. To jak rozwinął nam się tutaj wątek romantyczny i to, jak relacja dwójki moich słoneczek poszła do przodu było doskonałe. Teraz właśnie wam o nich opowiem.
Delilah w tej części możemy poznać z innej strony. W 𝐓𝐂𝐆𝐔 była ona perfekcyjną panią detektyw, z mocnym charakterem. Do tego przez całą książkę nie dawała sobie ona wejść na głowę . W tej części możemy zobaczyć jej siłę ze zdwojoną mocą. Nie mieści mi się w głowie jak bardzo kobieta musiała być silna, bo w końcu musiała się ona zmierzyć ze śmiercią matki i pogrywającym z nią zabójcą. Detektyw mimo wszystko brnęłą dalej przód i ustanowiła sobie za cel odkrycie zabójcy jej rodzicielki. Przesłuchując swoich bliskich musiała odczuwać najróżniejsze sprzeczne emocje i jak dla mnie to, że Delilah dotarła do końca zagadki i mimo swojego bólu dała radę brnąc w zaparte było czymś nie do pomyślenia. Wielu z nas na pewno by się poddało i uciekło w żałobę, ale zdecydowanie nie kobieta.
Ian za to, to mój promyczek słońca, który mimo swojej groźnej maski detektywa o ogromnym doświadczeniu i zawzięciu dla Delilah był kimś innym. Przed nią odkrywał wszystkie maski i to jak się on o nią troszczył totalnie kruszyło mi serce w tym dobrym znaczeniu, bo bohater to taki słodziak, że o jacie. To on jako jeden z nielicznych myślał o tym, jak ona się czuję z tym śledztwem i starał się jej ze wszystkim pomóc i w tym momencie był dla niej bliższy niż niektórzy członkowie jej rodziny, którzy oskarżali ją o morderstwo. Mimo wszystko Ian to też wspaniały detektyw, który zdecydowanie jest trzy kroki do przodu i myśli logicznie. Kocham go bardzo mocno i mam nadzieję, że wy też pokochacie plak.
Ta dwójka to z jednej strony zestawienie dwóch niebezpiecznych niczym tykająca bomba silnych charakterów, ale i piękna, kwitnąca niczym najpiękniejszy kwiat relacja. Zdecydowanie nie ma dwóch tak bardzo z jednej strony odmiennych a z drugiej idealnie takich samych charakterów. Kocham ich napięcie, naturalność i to jak w idealnym tempie rozwija się ich relacja.
Podsumowując kocham trylogię legacy całym sercem i zdecydowanie musicie po nią sięgnąć! Dalszą część losów moich kochanych detektywów, czyli 𝐍𝐨 𝐓𝐢𝐦𝐞 𝐓𝐨 𝐃𝐢𝐞 oceniłam na 5/5✮. Mam nadzieję, że wam też się spodoba ta historia<33
Do następnego, pumpkin♡
𝐍𝐨 𝐓𝐢𝐦𝐞 𝐓𝐨 𝐃𝐢𝐞 to kolejny tom trylogii 𝐋𝐞𝐠𝐚𝐜𝐲. 1 tom tej historii był niesamowicie emocjonujący i cudowny, więc czy 𝐍𝐨 𝐓𝐢𝐦𝐞 𝐓𝐨 𝐃𝐢𝐞 spodobało mi się równie mocno co 𝐓𝐂𝐆𝐔? Tego dowiecie się w tej recenzji, ale najpierw opowiem wam trochę o fabule.
Ian wraca do Nowego Jorku i dowiaduje się, że matka Delilah została brutalnie zamordowana. Mężczyzna decyduje się wziąć udział w śledztwie, aby znaleźć mordercę i ustalić, gdzie ukryła się Delilah, ponieważ detektyw bez śladu zniknęła. W końcu udaje mu się do niej dotrzeć. Oboje, pomimo że ostatnio ich relacja nie wyglądała najlepiej, dla dobra sprawy zgadzają się współpracować. Tropiąc kolejne kawałki układanki, wyjeżdżają w góry. Dla Delilah śledztwo jest niezwykle ciężkie, ale i osobiste, dlatego kobieta traktuje je bardzo emocjonalnie. Na pewno nie pomaga też obecność mężczyzny, który wprawia jej serce i ciało w niekontrolowane drgania.
Nawet nie wiecie jak bardzo jestem szczęśliwa, że wreszcie mogę wrócić do historii moich ukochanych detektywów. Już 1 tom losów Delilah i Iana niesamowicie złapał mnie za serduszko, lecz 2 tom przebił 𝐓𝐂𝐆𝐔. Styl pisania Natalki jest bardzo przyjemny i kocham wracać do jej książek. Do tego to jak połączyła ze sobą wątek kryminalny, zagadki, tajemnice i to, że wszystko ze sobą współgrało na tak wysokim poziomie, że ja dopóki nie został odkryty morderca, to podejrzewałam dosłownie każdego wokół, nawet siebie samą 😆było niesamowite. Do tego żadnego plot twistu się nie spodziewałam i dosłownie każdy zwrot akcji wmiatał mnie w fotel, a ja niestety w książkach z wątkiem kryminalnym najczęściej coś przewidzę, wiec bardzo cieszę się, że autorka perfekcyjnie ukryła swoje zamiary, zostawiając mnie oniemiałą. To jak rozwinął nam się tutaj wątek romantyczny i to, jak relacja dwójki moich słoneczek poszła do przodu było doskonałe. Teraz właśnie wam o nich opowiem.
Delilah w tej części możemy poznać z innej strony. W 𝐓𝐂𝐆𝐔 była ona perfekcyjną panią detektyw, z mocnym charakterem. Do tego przez całą książkę nie dawała sobie ona wejść na głowę . W tej części możemy zobaczyć jej siłę ze zdwojoną mocą. Nie mieści mi się w głowie jak bardzo kobieta musiała być silna, bo w końcu musiała się ona zmierzyć ze śmiercią matki i pogrywającym z nią zabójcą. Detektyw mimo wszystko brnęłą dalej przód i ustanowiła sobie za cel odkrycie zabójcy jej rodzicielki. Przesłuchując swoich bliskich musiała odczuwać najróżniejsze sprzeczne emocje i jak dla mnie to, że Delilah dotarła do końca zagadki i mimo swojego bólu dała radę brnąc w zaparte było czymś nie do pomyślenia. Wielu z nas na pewno by się poddało i uciekło w żałobę, ale zdecydowanie nie kobieta.
Ian za to, to mój promyczek słońca, który mimo swojej groźnej maski detektywa o ogromnym doświadczeniu i zawzięciu dla Delilah był kimś innym. Przed nią odkrywał wszystkie maski i to jak się on o nią troszczył totalnie kruszyło mi serce w tym dobrym znaczeniu, bo bohater to taki słodziak, że o jacie. To on jako jeden z nielicznych myślał o tym, jak ona się czuję z tym śledztwem i starał się jej ze wszystkim pomóc i w tym momencie był dla niej bliższy niż niektórzy członkowie jej rodziny, którzy oskarżali ją o morderstwo. Mimo wszystko Ian to też wspaniały detektyw, który zdecydowanie jest trzy kroki do przodu i myśli logicznie. Kocham go bardzo mocno i mam nadzieję, że wy też pokochacie plak.
Ta dwójka to z jednej strony zestawienie dwóch niebezpiecznych niczym tykająca bomba silnych charakterów, ale i piękna, kwitnąca niczym najpiękniejszy kwiat relacja. Zdecydowanie nie ma dwóch tak bardzo z jednej strony odmiennych a z drugiej idealnie takich samych charakterów. Kocham ich napięcie, naturalność i to jak w idealnym tempie rozwija się ich relacja.
Podsumowując kocham trylogię legacy całym sercem i zdecydowanie musicie po nią sięgnąć! Dalszą część losów moich kochanych detektywów, czyli 𝐍𝐨 𝐓𝐢𝐦𝐞 𝐓𝐨 𝐃𝐢𝐞 oceniłam na 5/5✮. Mam nadzieję, że wam też się spodoba ta historia<33
Do następnego, pumpkin♡
February 2, 2024
wow… jestem pod wrażeniem, a aktualnie siedzę z ciarami i zbieram wszystkie myśli w całość. w piórze Natalki z książki na książkę wyczuwam tak ogromne postępy, dosłownie czytając TCGU nie mogłam się oderwać, ale NTTD przebiło pierwszą część. to było tak dobre, a nie sądziłam, że da się jeszcze lepiej.
końcówka zmiotła mnie z planszy jak te wszystkie pionki w fabule, głowa mi paruje, ale kocham to.
muszę znowu wspomnieć, tak samo jak przy pierwszej części, że chyba najlepszym dla mnie aspektem tutaj jest to, że wątek kryminalny jest motywem przewodnim, a wątek romantyczny jest poboczny. kocham ich relację, jest taka subtelna, a przy okazji humorystyczna.
mam nadzieję, że sięgniecie po tę trylogię, bo zasługuje na wszystko, co najlepsze, a ja nie mogę się doczekać trzeciej części🥹
końcówka zmiotła mnie z planszy jak te wszystkie pionki w fabule, głowa mi paruje, ale kocham to.
muszę znowu wspomnieć, tak samo jak przy pierwszej części, że chyba najlepszym dla mnie aspektem tutaj jest to, że wątek kryminalny jest motywem przewodnim, a wątek romantyczny jest poboczny. kocham ich relację, jest taka subtelna, a przy okazji humorystyczna.
mam nadzieję, że sięgniecie po tę trylogię, bo zasługuje na wszystko, co najlepsze, a ja nie mogę się doczekać trzeciej części🥹
November 13, 2025
kocham Ian’a🫶🏻🫶🏻🫶🏻🫶🏻🫶🏻🫶🏻
Read
July 14, 2025CO TO ZA ZAKONCZENJE
May 10, 2025
Na pewno mogę powiedzieć, że zakończenie mnie zaskoczyło. Naprawdę czekałam z niecierpliwością, aż skończę książkę i wszystko się wyjaśni — jednak niestety muszę sięgnąć po trzecią część, by poznać dalszy ciąg.
Relacje głównych bohaterów są podobne jak w pierwszej części — schemat jest zbliżony, ale mi to nie przeszkadza. Akcja nie toczy się zbyt gwałtownie, co uznaję za plus. Wątek morderstwa również prowadzony jest z wyczuciem — nic nie jest oczywiste, cały czas coś się dzieje, co utrzymuje napięcie.
Może nie wciągnęła mnie aż tak, jak część pierwsza, ale książka jest bardzo dobrze napisana. Szczególnie wyróżniają się realistyczne opisy emocji i uczuć bohaterów, które pozwalają naprawdę wczuć się w historię.
Relacje głównych bohaterów są podobne jak w pierwszej części — schemat jest zbliżony, ale mi to nie przeszkadza. Akcja nie toczy się zbyt gwałtownie, co uznaję za plus. Wątek morderstwa również prowadzony jest z wyczuciem — nic nie jest oczywiste, cały czas coś się dzieje, co utrzymuje napięcie.
Może nie wciągnęła mnie aż tak, jak część pierwsza, ale książka jest bardzo dobrze napisana. Szczególnie wyróżniają się realistyczne opisy emocji i uczuć bohaterów, które pozwalają naprawdę wczuć się w historię.
December 29, 2024
3,5
przez połowę książki niebyt umiałam się wkręcić dopiero później coś się działo szczerze romans tutaj już mnie nie interesował aż tak podobała mi się ale no mimo że zagadki mordercy nie odpadłam to nie było to aż tak szokujące
zacznę jeszcze dzisiaj ostatni tom
przez połowę książki niebyt umiałam się wkręcić dopiero później coś się działo szczerze romans tutaj już mnie nie interesował aż tak podobała mi się ale no mimo że zagadki mordercy nie odpadłam to nie było to aż tak szokujące
zacznę jeszcze dzisiaj ostatni tom
January 25, 2024
kurwa????? mam rozjebany mózg i ja chyba dziś nie usnę przez zakończenie🧍🏻♀️JA POTRZEBUJE KONTYNUACJI NA JUŻ
Displaying 1 - 30 of 114 reviews