Jump to ratings and reviews
Rate this book

West Farragut Avenue

Rate this book
Myślałam, że piszę książkę o pamięci, ale napisałam love story. Chciałam stworzyć plot, ale prawdziwe wydarzenia i osoby okazały się ciekawsze niż te wymyślone. Powstała osobista opowieść, więc jeśli takich nie lubicie, to ostrzegam, że ta właśnie taka jest. A jeśli ktoś zapyta, dlaczego ją napisałam, to dlatego, że to jest po prostu historia, która chciała być opowiedziana. Taka amerykańska story: miłość, lato i długa podróż, a potem nagle zmiana czasu na bezpowrotnie zimowy. Zniknięcie, którego nikt nie akceptuje.
Po dwudziestu dwóch latach powrót na West Farragut. I szukanie śladów Drobnego, które przecież mogą być wszędzie.

160 pages, Paperback

First published April 29, 2024

7 people are currently reading
394 people want to read

About the author

Agnieszka Jelonek

4 books11 followers

Ratings & Reviews

What do you think?
Rate this book

Friends & Following

Create a free account to discover what your friends think of this book!

Community Reviews

5 stars
119 (26%)
4 stars
165 (36%)
3 stars
137 (30%)
2 stars
29 (6%)
1 star
6 (1%)
Displaying 1 - 30 of 87 reviews
Profile Image for Patrycja Krotowska.
683 reviews251 followers
May 6, 2024
"Żadne z nas nie ma pojęcia, że to jest właśnie szczęśliwe zakończenie."

Bardzo, bardzo mi się "West Farragut Avenue" podobało. Podobało w tym kontekście, że nie tylko wciągnęło, ale i mocno poruszyło na poziomie emocjonalnym i pozytywnie zaskoczyło językowo. To osobista historia utraconej miłości, próba opracowania żałoby, zdefiniowania straty i umieszczenia jej w codzienności sprzed 20 lat i tej obecnej. To powieść o pamięci, o miłości, przepełniona smutkiem i brakiem zgody, ale też - w moim odczuciu - jakąś taką przemyślnością i spokojem (?). Choć kipi "West Farragut Avenue" od emocji i ja te emocje dość głęboko poczułam, zostawały ze mną nawet po odłożeniu książki, to jest w tej powieści też dojrzałość, pewien może dystans i autokontrola, dzięki którym staje się nie tylko prywatną love story, w której krzyczą żal i poczucie niesprawiedliwości, ale też wysublimowaną, przytomną i błyskotliwą powieścią o tęsknocie za tym, co było i za tym, co mogłoby być. 

Agnieszka Jelonek pisze o swojej książce tak: "Powstała osobista opowieść, więc jeśli takich nie lubicie, to ostrzegam, że ta właśnie taka jest." Ja osobiste opowieści bardzo lubię, ale lubię też powieści, w których są zdania, które we mnie uderzają, które poruszają we mnie jakieś struny, które wywołują falę refleksji, które ze mną zostają, o których myślę (i rozmawiam z innymi!), które mnie zaskakują nie tyle językową finezją, co jej połączeniem z tym emocjonalnym dostępem. A "West Farragut Avenue" otworzyło we mnie wiele. I jestem tym o tyle bardziej zaskoczona, że nigdy nie znajduję tego w polskiej prozie.

Trawię jeszcze tę powieść, czuję, że zachwyt wciąż we mnie rośnie, a o zdaniu przytoczonym na początku tego posta nie mogę zapomnieć.
Profile Image for Tomasz.
678 reviews1,044 followers
November 17, 2024
Bardziej niż o stracie i żałobie była to dla mnie powieść o pamięci oraz o tym, jak nasze wspomnienia mogą się zakrzywiać i zmieniać pod wpływem czasu. Nie każdego dotknie tak samo, ale ja znalazłem tutaj sporo poruszających przemyśleń skłaniających do głębszej refleksji. Lubię twórczość autorki i po raz kolejny udało się jej trafić w moje gusta.
Profile Image for marta (sezon literacki).
382 reviews1,423 followers
February 19, 2025
„Na tym polega dorosłość, że się zostawia człowieka z tymi wszystkimi decyzjami i konsekwencjami. Czasem chciałabym dokonać apostazji z dorosłości, przysięgam”.

Przeczytałam i choć miała kilka ładnych zdań i utrzymana jest w bardzo nostalgicznym klimacie, to jest to ten rodzaj bardzo osobistych historii, które zdają się być swego rodzaju terapią dla autorów. Dla czytelników, nie znających ludzi i miejsc, o których tu mowa, niestety nie mają tak ogromnego znaczenia.

Profile Image for Marika_reads.
633 reviews481 followers
May 12, 2024
„Może i jest tak, że ten, kto się nie pożegnał, jest jakby przyczepiony, złapany przez brak pożegnania, ale ten, kto żyje, też przecież utknął. Tak samo nie może się oderwać i tak samo - niby jest, istnieje, ale jakiś taki półżywy”
Profile Image for prozaczytana.
645 reviews208 followers
May 11, 2024
My, ludzie, nierzadko mamy tendencję do rozmyślania, gdybania, szukania dziury w całym. Pewne myśli i przekonania siedzą w nas tak głęboko, że nieraz nie potrafimy normalnie i zdrowo funkcjonować, bo myślimy. Ciągle myślimy. Nawet o tym, co nigdy nie ma prawa się wydarzyć, bo było, minęło, nie wróci. Zadręczamy się niepotrzebnie, niszczymy swoje aktualne życie, zrzucamy je na boczny tor, bo tkwimy w przeszłości.

"Chcę ukierunkować swoją tęsknotę, wlać ją w jakieś koryto, niech się tak nie rozlewa, bo nie wiadomo, jak to ogarnąć. W wiadra nabrać tego tęsknięnia i wylać je gdzieś, żeby spłynęło. Szmatami powycierać, potem wyżąć. Skąd to w ogóle cieknie, nie wiem. Czasem podeschnie, czasem z nową siłą je*nie gejzerem spod ziemi, masakra."

"West Farragut Avenue" to opowieść o miłości, która dobiegła końca, ale główna bohaterka po latach nadal nie może pogodzić się ze stratą ukochanego. Jest gotowa za wszelką cenę dowiedzieć się, co dokładnie stało się z jej miłością.

Językowo ta historia jest piękna. Ma świetne momenty, które są idealnymi cytatami, pod którymi podpisze się niejedna osoba. Agnieszka Jelonek skłania tą opowieścią do refleksji, a to lubię najbardziej.

Nie ukrywam, że do pełnej satysfakcji z lektury trochę mi zabrakło, zwłaszcza bardziej dobitnego zakończenia, które zostawiłoby mnie z wieloma myślami. W tej odsłonie podejrzewam, że za kilka dni zapomnę o tej historii, a szkoda. Niemniej polecam, żeby uświadomić sobie pewne kwestie i zacząć żyć, tym co tu i teraz, a nie babrać się w przeszłości bądź idealizować ludzi, którzy wcale nie byli kryształowi.

"Na tym polega dorosłość, że się zostawia człowieka z tymi wszystkimi decyzjami i konsekwencjami. Czasem chciałabym dokonać apostazji z dorosłości, przysięgam."
Profile Image for Senga krew_w_piach.
805 reviews98 followers
May 15, 2024
Chyba mogę to już napisać oficjalnie - Agnieszka Jelonek jest obecnie moją ulubioną polską pisarką. Trzecia powieść - trzeci raz zarwana noc, trzeci raz całkowite pochłonięcie przez opowieść, trzeci raz emocjonalna burza, trzeci raz zachwyt nad tym, jak to jest opowiedziane.
To bardzo osobista historia o miłości, stracie, żałobie, pamięci i potrzebie snucia opowieści. Książka będąca rollercoasterem dla czytelniczki i dla autorki, ale doskonale przemyślana. Bardzo silne emocje narratorki, które czujemy na skórze i w żołądku, choć sprawiać mogą wrażenie powodzi, która nas zalewa i pozbawia oddechu, cały czas pozostają pod kontrolą formy i języka, który w tej powieści jest, spośród wszystkich książek Jelonek, najbardziej dopracowany i świadomy.

„West Farragut Avenue” dotknęło mnie na tylu różnych poziomach. Ta młodzieńcza pierwsza miłość - obudziła wspomnienia w moim ciele - zapomniałam już, że tak można było kochać, całkowicie i do zatracenia. Wróciło to do mnie z ogromną siłą, przypomniałam sobie wszystkie szalone i nieodpowiedzialne rzeczy, które robiłam z największymi miłościami z liceum, to jak byliśmy młodzi i niepokonani, świat należał do nas.
Bardzo współodczuwałam z nią także wszystkie uczucia związane ze śmiercią najbliższej osoby i (nie)radzeniem sobie z tą sytuacją. Wszystko jedno czy to ukochany, czy mama, ale jeśli w twoim życiu gwałtownie zabraknie osoby, która była jego nieodzowną częścią, to uczucie wyrwy, niezapełnialnej pustki, niedowierzania i tęsknoty, która atakuje znienacka, jest dokładnie takie samo.
Podoba mi się też to jak autorka analizuje kwestię wspomnień, bardzo interesuje mnie w literaturze temat pamięci. Jej refleksje wyglądają, jakby były zaskoczeniem dla niej samej, jakby nagle okazało się, że mechanizm, który obdarzała 100% zaufaniem był zawodny, przez co traci się grunt pod nogami. No bo co właściwie działo się w naszym życiu?
Podoba mi się, że proces powstawania książki jest elementem fabuły i elementem zdrowienia, ale też budzi dylematy i czytelniczka o tym wszystkim się dowiaduje.

Agnieszka Jelonek opowiada swoją historię jakbyśmy wpadli do niej z wizytą, usiedli na kanapie, a ona po prostu otworzyła się i wylała wszystko. Jest bezpośrednia, używa potocznego języka, czasem wciela się w rolę siebie sprzed 20 lat, czasem brzmi w jej słowach dojrzałość osób, które doświadczyły traumy i przez lata próbują ją oswoić. Płaczemy razem z nią, po to żeby za chwilę śmiać się przez łzy. Zazdrościmy i współczujemy. Tęsknimy i cierpimy. Z tej nieodkładalnej, buzującej, wartkiej narracji nagle wyskakują zdania - rarytasy, które każą się zatrzymać i przemielić się w ustach powoli i na wszystkie możliwe sposoby. Pracuje we mnie powieść Jelonek mocno i pewno będzie długo, to jedna z tych książek, którą chciałam zacząć czytać jeszcze raz od początku od razu po przeczytaniu ostatniego zdania.

W trakcie lektury „West Farragut Avenue” myślałam sobie, że Agnieszka Jelonek wyrasta nam na polską Sigrid Nunez, może brak jej jeszcze takiego doświadczenia, ale widzę w ich sposobie snucia narracji dużo podobieństw. Jak duże było moje zaskoczenie, kiedy dosłownie 5 stron później autorka sama przywołała nazwisko nowojorskiej pisarki.
Jeśli pisać autofikcję, to tylko taką. A ja dołączam nazwisko Agnieszki Jelonek do grona tych, na których nowe książki czekam najbardziej.
Profile Image for Krysia o książkach.
933 reviews657 followers
October 7, 2024
Najlepsza książka Jelonek jaką czytałam do tej pory. Intymna opowieść o pierwszej wielkiej miłości i stracie, żałobie, która zostaje na całe życie.
Profile Image for NerwSlowa.
776 reviews63 followers
July 7, 2024
Trochę ciężko oceniać negatywnie książkę, która dla Autorki najwyraźniej jest mocno osobista, bo w pierwszym odruchu mam wrażenie, jakbym dezawuowała prawo Autorki do czucia się w taki, a nie inny sposób, czego, rzecz jasna, nie chcę robić. Patrząc jednak na tę opowieść pod kątem czysto literackim nie mogę uznać jej za arcydzieło - bo, choć bardzo sprawnie napisana językowo, staje się nieco problematyczna przy bliższej analizie.

Nie chcę nikomu spoilerować tej książki, dość powiedzieć, że jest to - zgodnie z opisem - "amerykańska love story", dużo o miłości, pamięci, żałobie, czasie i niepowtarzalności pewnych przeżyć. Główna bohaterka wspomina wydarzenia sprzed dwudziestu dwóch lat, poddając wiwisekcji swój związek z pewnym mężczyzną, i szukając jego śladów - w pamięci swojej i innych, w zdjęciach, dokumentach, relacjach. Jest trochę przeżywania żałoby, jest trochę braku wiary w to, co właściwie się stało, jest idealizacja, jest też (czasami) konfrontowanie własnych wspomnień z opowieściami innych, którzy, rzecz jasna, zapamiętali całość inaczej.

Mój problem jest jednak taki, że nie dość, że właściwie nic z tego końcowo nie wynika dla czytelnika (nawet jeśli dla Autorki tak). Tematy, które podejmuje Jelonek, mimo swojej niewątpliwej doniosłości pozostają bez klarownej puenty czy chociaż częściowych wniosków. Jednocześnie opisywana miłość, która ma być przecież motorem całej opowieści, zwłaszcza od pewnego momentu wydaje się jednostronna, wręcz obsesyjna, i przez to mocno niezdrowa. I jasne, prawem młodości jest kochanie gwałtowne, całym sobą, niezależnie od tego, czy druga osoba odpowiada tak, jak byśmy tego chcieli, ale żałuję, że Autorka nie pociągnęła tego tematu bardziej - jak patrzy na mężczyznę, który wydawał jej się najwspanialszy, gdy miała 20 lat, z perspektywy kobiety dorosłej z synem i mężem, i gdzie w ogóle jest tamten związek w stosunku do jej obecnego, i jak najwyraźniej nieprzerobiona tęsknota wpływa na jej życie codzienne. (Bo to, że wpływa, widzimy z samego faktu napisania tej książki, a także wzmianek o zaprzestaniu brania antydepresantów i posłowia). Bez tej refleksji - trudnej i osobistej, ale rozumiem, że cała ta książka ma taka być - całość zdaje się niedopełniona, jakby lekko naiwna.

Rozumiem, że obecna sfera literacka zachwyca się tą książką, i takie jej prawo. Dla mnie jednak jest tu wszystkiego za mało, zbyt powierzchownie, z pominięciem (dla mnie) najważniejszych refleksji. Zdecydowanie wolę ostatnio opowieści z konkretnym początkiem, rozwinięciem i zakończeniem, i moim zdaniem jeśli chcecie czytać coś o stracie, to zdecydowanie polecam Sebastiana Barry'ego "Czas starego Boga" - będzie tam i strata samego siebie, i osób najbliższych, i własnego sposobu życia, i pytania o to, kiedy ta strata się właściwie dzieje, i o wiele więcej materiału do refleksji. A "West Farragut Avenue" jednak podziękuję.
Profile Image for ptaszko.
60 reviews8 followers
August 20, 2024
nie rozumiem tej książki. nie rozumiem tej miłości. nie rozumiem odgrzebywania emocji w takiej formie w tym momencie życia, osadzając sztukę gdzieś pomiędzy bardzo realnymi relacjami z bliskimi. nie rozumiem oderwania opowieści o tej szalonej młodzieńczej fascynacji od kontekstu (opowiadamy o wszystkim po latach, a te imprezy, juesej, meliny i picie nadal mają świeży czar?) dziwne to dla mnie było i tyle.
Profile Image for Szymon.
200 reviews13 followers
September 29, 2024
Mocne 4, dałbym nawet 4,5. Na 5 nieco za mało, ale jest to brawurowa pozycja, pięknie, pięknie napisana - język, i to jak Jelonek operuje słowem, to największy atut tej książki. Mała, prosta, a tak bogata.
Profile Image for Michał.
57 reviews5 followers
January 14, 2025
West Farragut Avenue to była dla mnie próba odnalezienia słów, które pozwolą opisać ogromną stratę z młodości. Nie jestem pewien, czy w ogóle można oceniać ją w kategoriach udana/nieudana, ale za to mogę z całą pewnością stwierdzić, że to love story do mnie trafiło i wielokrotnie poruszyło moje serce.
Profile Image for Mewa.
1,236 reviews244 followers
October 16, 2024
„Może i jest tak, że ten, kto się nie po­że­gnał, jest jakby przy­cze­pio­ny, zła­pa­ny przez brak po­że­gna­nia, ale ten, kto żyje, też prze­cież utknął. Tak samo nie może się ode­rwać i tak samo – niby jest, ist­nie­je, ale jakiś taki pół­ży­wy.“
Profile Image for magdalena.
330 reviews55 followers
December 10, 2024
wrócę do niej w papierze, bo zasługuje na to, żeby coś w niej zapisać i pozaznaczać. i może jest tak, że każdy, kto stracił coś zupełnie nagle i niespodziewanie przez całe lata nie potrafi zrozumieć i pojąć dlaczego tak się stało - znajdzie w tej książce siebie. bo też uporczywie szuka rozwiązania, bo to co nagle odeszło ciągle wraca i wraca i wraca
Profile Image for Bookygirls Magda .
759 reviews84 followers
June 8, 2025
RIP but girlie, he cheated 😭

Ładnie to napisane, ale co z tego, skoro podstawa tej historii jest dla mnie kulawa. Staram się zrozumieċ, ale nie widzę całej tej wspaniałości osoby, dla której ta książka powstała. Jedynym plusem jest ukazanie jak czas zniekształca pamięć, ale nie musiałam tego czytać, żeby to wiedzieć.
Profile Image for Oliwia (flea_book).
212 reviews10 followers
June 3, 2024
„Nie wiedziałam, że może być tak, że przed nicością chroni cię tylko spojrzenie jednych oczu.” ❤️‍🩹
Profile Image for Ania (double.bookspresso).
265 reviews9 followers
January 10, 2025
Piękna to była rzecz. O pamięci, o stracie, o tęsknocie nieskończonej. Słowa, zdania, które zostają w człowieku. Dobrze też, że nie za długa rzecz. Takiej autofikcji nam trzeba.
Profile Image for Kkrzyszkowska.
104 reviews5 followers
May 9, 2024
Bardzo się Pani Jelonek ta książka udała.
Piękna powieść, o tęsknocie i miłości, o przeszłości i trochę o walce o normalną teraźniejszość.
Profile Image for Maja.
101 reviews
May 25, 2024
Szczerze mówiąc, nieco rozczarowałam się tą pozycją. Fakt, jest to książka o miłości. Dla mnie jednak podchodziła ona pod obsesję; tym gorzej, że jednostronną. Tęsknota, żałoba po stracie bliskiej osoby zawsze stanowią ogromny cios. Życie nigdy nie będzie już takie samo. Ale w końcu trzeba przetrwać. A nie desperacko oczekiwać spotkania z ostanią dziewczyną Drobnego, manipulować nią, chcąc wyżebrać od niej wspomnienia. Uważam, że główna bohaterka była od ukochanego uzależniona, zarówno za życia, jak i po śmierci. Dla jednego może to być piękne, dla mnie po prostu niezdrowe. Kolejną wadą tej historii był dla mnie język podszyty ciągłymi wulgaryzmami; było ich zbyt dużo, by mogły nadawać jakiś klimat. Naćpani Polacy zakochani w USA. Nienawidzący USA. Życie, które nie daje odejść śmierci. Tyle w temacie.
Profile Image for Ola | nawyk czytania .
458 reviews388 followers
June 18, 2024
2,75/5⭐️
Kurczę, no proza Pani Jelonek jednak ze mną nie zarezonowała. To rozliczenie z traumatycznym wydarzeniem z przeszłości, było mi, przykro mi to pisać, mocno obojętne. Nie dotknęła mnie ta książka w żaden sposób. Na uwagę zasługuje jednak forma, luźna narracja, jak takie właśnie niezobowiązujące wspominki. Raczej do szybkiego zapomnienia.
Profile Image for Błękitny Kruk Czyta.
163 reviews4 followers
May 1, 2024
Bardzo mi się podobał motyw ukazania autobiograficznej straty. Tego mieszania etapów „przed” i „po”, „wtedy” oraz „teraz”. Czuć ból autorski, czuć też delikatność słowa przeplataną z brutalnością chwili. Nie brak zapożyczeń językowych (czasem mnie uwierających, ale zrozumiałych, co do sytuacji i ogólnie). Trochę zbyt krótka, ale po części zdaję sobie sprawę, że autorka nie chciała rozpisywać się i powielać, choć myślę, że głębsze rozpoznanie ze strony rodziny, byłoby czymś szczególnym i potrzebnym. Ocena 3/5⭐️ ale polecam zapoznać się, sprawdzi się na trudniejszy okres (może akurat nie żałoby).
Profile Image for Aleksandra.
129 reviews
May 28, 2024
Co ta książka ze mną zrobila. Ciągle o niej myślę. Jak poskładam myśli to pewnie coś więcej powiem.

„Jestem w stanach zjednoczonych zaburzeń na tle lękowym”.
Profile Image for Gabrysia.
48 reviews6 followers
May 9, 2024
Nie wie­dzia­łam, że może tak być, że przed ni­co­ścią chro­ni cię tylko spoj­rze­nie jed­nych oczu.
Profile Image for I saved the book today .
324 reviews7 followers
February 14, 2025
„Traci się tyle osoby, ile się jej doświadczyło. Plus strata przyszłości wspólnej, całej, od teraz do zawsze. Plus żal zżerający duszę za wszystko, co można sobie wyobrazić, że już tego nie doświadczy dana osoba. Plus tęsknota, nie wiem, czy nie najważniejsza”.

W „West Farragut Avenue” Agnieszka Jelonek zabiera nas w podróż do lat 90., do dawnej siebie, zakochanej w dawnym Drobnym i do dawnej Ameryki, w której razem próbowali śnić swój amerykański sen. Po 22 latach wraca do tamtych wydarzeń, miejsc i osób. I tylko Drobnego brak. „Miały być fajerwerki, a wyszedł pożar”. Została jedynie wielka pustka, tęsknota i poczucie winy, że przeżyło się kogoś, kogo się kochało. Too much zmieniło się w too less i nie ma już ani jednego dnia wolnego od poczucia straty. To kolejna historia o utraconej miłości, ale poruszająca i niebanalna. Odnalazłam w niej wiele mądrych zdań, które sprawiły, że zatrzymałam się przy nich na dłużej. To bardzo osobista i pełna emocji proza ukazująca bezradność wobec zakochania i nagłej utraty. Jestem miękką bułą, którą zawsze wzruszają opowieści o szukaniu śladów tych, którzy zniknęli na zawsze, zatem polecam!
Profile Image for liv ;*.
117 reviews4 followers
September 28, 2024
3.5 ⭐

czułam się jakby mi ktoś opowiadał historię
Displaying 1 - 30 of 87 reviews

Can't find what you're looking for?

Get help and learn more about the design.