Czy można bać się liczby? Czy to ona jest największą zagadką naszego uniwersum? I co łączy miłość, śmierć i boski umysł?
Wrzesień 2012 roku, Oksford. Gorące lato dobiega końca. Dwudziestodwuletnia Ava Majewska dokonuje pozornie niemożliwego matematycznego przełomu, a wokół niej zaczynają ginąć ludzie. Tropy rozbiegają się po całym świecie: Princeton, Castel Gandolfo, Genewa, Dżudda. Wygląda na to, że i na nią ktoś bezlitośnie poluje. Chcąc dokończyć pracę nad odkryciem i przeżyć, Ava zmuszona jest uciekać. Jej tropem podążają przyjaciele, ale i wrogowie. Pytanie tylko, kto jest kim? Po której stronie stoi poróżniony z nią naukowiec i jednocześnie dawna miłość? I co wspólnego z tym wszystkim ma papa nero, czyli czarny papież, oraz przekazywane z ust do ust stare tajemnice?
2.5/5 Wciąż przyjemna i dobra do przyswojenia w audio, jednak zbyt mocno podobna w konstrukcji i niektórych rozwiązaniach fabularnych do swojej poprzedniczki. Eh, było przerwę zrobić między tomami...
Liczby nie są moimi przyjaciółmi, nigdy nie były. Dzielenie przez zero nie mieści się w mojej głowie, ale za to powieści Joanny Łopusińskiej pochłaniam z ogromną przyjemnością. "Zero" to kontynuacja fantastycznego thrillera naukowego pod tytułem "Zderzacz". Tam po raz pierwszy poznajemy bohaterów, których losy są kontynuowane. To kawał sensacyjnej przygody, trzymającej w napięciu i poruszającej ciekawe teorie i odkrycia naukowe. Ava Majewska, młodziutka, cholernie zdolna matematyczka i doktorantka Uniwersytetu Oksfordzkiego, dokonuje sensacyjnego odkrycia matematycznego. Kto by się spodziewał, że w naukowym świecie jest tyle zawiści, rywalizacji i konkurencji, a bycie naukowcem może być niebezpieczne. Badania Avy mogą zmienić postrzeganie świata i mogą mieć zastosowanie w wielu dziedzinach życia. To może wzbudzać strach, poczucie zagrożenia lub żądzę władzy i wzbogacenia się. Ujawnienie matematycznego przełomu staje się niewygodne nie tylko dla innych naukowców, ale także dla finansistów, polityków, a nawet dla instytucji kościelnych. Ava, zdaje sobie sprawę z tego, że takie odkrycia, czasem są przemilczane i umierają w zapomnieniu, są także ludzie, którym zależy na tym, by badania naukowczyni nie ujrzały światła dziennego. Na Avę zostaje wydany wyrok śmierci. Czy dziewczyna może liczyć na pomoc swojego przyjaciela, fizyka Alexa Kedy, których drogi skrzyżowały się w Genewie ( patrz: "Zdarzacz"), ale obecnie pewne nieporozumienia ich rozdzieliły?
"Zero" to sensacyjny dreszczowiec, z pasjonującą fabułą pełną pościgów i walki o życie, lepszy niż najlepsze kino akcji. Choć nie miałabym nic przeciwko, gdyby powstała filmowa adaptacja. Ta książka jest tego warta. Jeśli chodzi o aspekt naukowy fabuły, nie ma się czego obawiać, wszystko jest klarownie wyjaśnione, nawet dla takiego laika w dziedzinie nauk ścisłych jak ja. W powieści pojawia się wątek z udziałem Alberta Einsteina, osobistości, której nie trzeba nikomu przedstawiać. "Zero" to rozrywka na poziomie. Rewelacja. Polecam. Liczby nie są moimi przyjaciółmi, nigdy nie były. Dzielenie przez zero nie mieści się w mojej głowie, ale za to powieści Joanny Łopusińskiej pochłaniam z ogromną przyjemnością. "Zero" to kontynuacja fantastycznego thrillera naukowego pod tytułem "Zderzacz". Tam po raz pierwszy poznajemy bohaterów, których losy są kontynuowane. To kawał sensacyjnej przygody, trzymającej w napięciu i poruszającej ciekawe teorie i odkrycia naukowe. Ava Majewska, młodziutka, cholernie zdolna matematyczka i doktorantka Uniwersytetu Oksfordzkiego, dokonuje sensacyjnego odkrycia matematycznego. Kto by się spodziewał, że w naukowym świecie jest tyle zawiści, rywalizacji i konkurencji, a bycie naukowcem może być niebezpieczne. Badania Avy mogą zmienić postrzeganie świata i mogą mieć zastosowanie w wielu dziedzinach życia. To może wzbudzać strach, poczucie zagrożenia lub żądzę władzy i wzbogacenia się. Ujawnienie matematycznego przełomu staje się niewygodne nie tylko dla innych naukowców, ale także dla finansistów, polityków, a nawet dla instytucji kościelnych. Ava, zdaje sobie sprawę z tego, że takie odkrycia, czasem są przemilczane i umierają w zapomnieniu, są także ludzie, którym zależy na tym, by badania naukowczyni nie ujrzały światła dziennego. Na Avę zostaje wydany wyrok śmierci. Czy dziewczyna może liczyć na pomoc swojego przyjaciela, fizyka Alexa Kedy, których drogi skrzyżowały się w Genewie ( patrz: "Zdarzacz"), ale obecnie pewne nieporozumienia ich rozdzieliły?
"Zero" to sensacyjny dreszczowiec, z pasjonującą fabułą pełną pościgów i walki o życie, lepszy niż najlepsze kino akcji. Choć nie miałabym nic przeciwko, gdyby powstała filmowa adaptacja. Ta książka jest tego warta. Jeśli chodzi o aspekt naukowy fabuły, nie ma się czego obawiać, wszystko jest klarownie wyjaśnione, nawet dla takiego laika w dziedzinie nauk ścisłych jak ja. W powieści pojawia się wątek z udziałem Alberta Einsteina, osobistości, której nie trzeba nikomu przedstawiać. "Zero" to rozrywka na poziomie. Rewelacja. Polecam.
Jak tam u was z matematyką? Lubicie czy raczej nie. Bo ja raczej nie, ale jak trzeba to umiem policzyć 😉 - Czy można bać się liczby ? Czy to ona jest największą zagadką naszego uniwersum ? I co łączy miłość, śmierć i boski umysł? - ❗️ Autorka zabiera nas do świata właśnie matematyki i liczb, a zwłaszcza jednej, tytułowej "Zero", która jak się okaże będzie taką iskrą zapłonową do odpalenia bomby, pozostawiając po sobie sporo trupów. ❗️ Bohaterką jest Ava Majewska, młoda matematyczk Ona właśnie ogłosiła światu nową teorię dzielenia przez Zero, czym wywołała wręcz tornado. Dzieląc się tą wiedzą sprowadziła na innych zagrożenie co doprowadziło do ciągłej ucieczki w obawie o swoje życie. Jej śladem podążają zarówno ci po jej stronie, jak i wrogowie, który chcą zawładnąć wszystko dla siebie. I komu tu zaufać? Powiem szczerze, że sama się gubiłam kto jest po właściwej stronie, a kto po przeciwnej. ❗️ Autorka od pierwszych stron wkręca nas do świata nie tylko matematyki, ale również i fizyki, które przyciągają nie tylko naukowców, którzy teorię dzielenia przez zero, opracowaną przez młodą materatyczkę chcą przypisać sobie by osiągnąć sławę. ❗️ Świetny thriller czymajacy w napięciu od samego początku. Autorka miesza, dorzuca, kręci po to aby było ciekawiej i nerwowo. Powieść napisana prostym i zrozumiałym językiem mimo liczb i równań, które mogły by odstraszyć czytelnika. Nie czytałam pierwszej części "Zderzacz" czego wcale nie odczułam, bo Zero czytało mi się wręcz rewelacyjnie, bo miarę z czasem poukładałam sobie fakty. POLECAM !!!
"Zero" to thriller, który zdecydowanie wyróżnia się na tle wielu innych książek z tego gatunku. To nie tylko rozrywka, intryga, ale i dobry materiał do przemyśleń. A przy tym to genialnie napisana książka, pod której wrażeniem zostanę na bardzo bardzo długo!
Joanna Łopusińska oddaje w ręce czytelników thriller naukowy, ale bez obaw. Autorka zadbała o czytelników, więc nie trzeba posiadać zaawansowanej wiedzy matematycznej, by odnaleźć się w tej historii. Powieść jest zaprojektowana tak, by była dostępna dla każdego odbiorcy. I tak: mamy tu wielu bohaterów, mamy wątek naukowy, mamy intrygę na wielką skalę. Ale bohaterowie są rozpisani od razu na początku, a kwestie naukowe nie przeważają oraz są opisane w przystępny sposób.
Znacie powieści Dana Browna? Ja znam i niekoniecznie jestem fanką. Natomiast rozmach, z jakim został napisany thriller "Zero" przypomina mi właśnie powieści tego Autora – posiada wszystkie zalety.
Czyli: dużo się tu dzieje, zagadki naukowe łączą się z szybkim tempem akcji, wieloma zwrotami oraz refleksjami na temat roli odkryć naukowych, wiary i ludzkiej natury. Autorka przerzuca nas od współczesności do lata 50-te XX wieku, od Wielkiej Brytanii, przez Szwajcarię, po Watykan. Wrzuci nas w środowisko naukowe, środowisko władz kościelnych i świat wielkiej finansjery. Wszystko doskonale się ze sobą zgrywa, a historia jest spójna i czyta się ją niemal na jednym wdechu.
Joanna Łopusińska stworzyła odważny, dopracowany w każdym szczególe i nieodkładalny thriller. To książka idealna dla wymagających czytelników, którzy oczekują więcej niż tylko napięcie i zagadki.
Słowem: "Zero" Joanny Łopusińskiej to thriller, który może stanąć w szeregu z najlepszymi thrillerami zagranicznych autorów. U mnie ląduje na półce “Polecam jak nie wiem co!”.
Książka zdecydowanie dobra, ale do "Zderzacza" jej dużo brakło.
Fabuła na przestrzeni całej książki na bardzo wysokim poziomie, główny motyw bardzo ciekawy, interesujące powiązania fabularne z Państwem Kościelnym i mającymi wszystkie pieniądze świata Saudyjczykami. Jednak pomimo tego iż fabuła jest dobra, to jest ona nie porównywalnie gorsza niż ta opisana w "Zderzaczu".
Bardzo ciekawie zbudowani bohaterowie poboczni którzy są w dużej liczbie i mają wiele różnych charakterów z czego każdy jest inny od wszystkich. Minusem jest z kolei para głównych bohaterów pomiędzy którymi ja nie poczułem aż tak świetnej chemii jak to miało miejsce w "Zderzaczu".
Strona naukowa i popularnonaukowa książki na wysokim poziomie, ale zdecydowanie bardziej zagmatwana i odpychająca dla czytelnika. Motyw przeszłości i ostatniego ucznia Einsteina jakoś mnie nie przekonał, a samo odkrycie idei "Zera" przez Krzysztofa Zawiszy jest w mojej opinii gorzej przedstawione niż Reguła Przypadku w "Zderzaczu".
Całej książce brakło elementu który wywołałby wow i nie pozwolił się od niej oderwać, a tak książka jest po prostu dobra.
To naukowy thriller, który zaintrygował mnie, gdyż zostały sprzedane prawa do jego ekranizacji. Reguła dzielenia przez zero jest tematem tabu wspołczesności. W tej powieści nasza bohaterka, Ava pisze przełomową pracę na powyższy temat. Zaburza to jednak według niektórych porządek wszechświata. Każdy kto pomaga dokończyć i upublicznić dzieło Avy ginie lub znika w pozornie przypadkowych okolicznościach. W fabule przewijaja sie postacie historyczne, miedzy innymi Albert Einstein. Książka stanowi odrębną całość, mimo iż nasi bohaterowie przeżyli już przygody we wcześniejszej powieści autorki „Zderzacz” . Nie znając poprzedniego tytułu czuję niedosyt. Pojawiają się w „Zerze” nawiązania do innej przygody, których nie końca rozumiem.
5 gwiazdek za nieszablonowość i opisanie czegoś praktycznie niemożliwego, czyli połączenie matematyki ze zbrodnią. Jako matematyk jestem ukontentowana! ;)
Akcja goni akcje, grube intrygi, trup się ścieli gęsto. I w sumie więcej tych poscigow niż matematyki. W ogóle nie mogłam się wciągnąć w historie, momentami się gubiłam, kto i kogo akurat próbuje wyeliminować.. Trochę Dan Brown, ale jednak nie
"Zero" to thriller naukowy i historia z matematyką w roli głównej. Dziewczyna, która dokonuje przełomowych odkryć w nauce, związanych z teorią pola, wpędza się swoimi dokonaniami w wir niebezpiecznych zdarzeń. Ktoś próbuje pokrzyżować jej dalsze prace i zdolny jest zrobić wiele, by jej dotychczasowe badania obrócić na własną korzyść.
Elementem, który doceniam w tej pozycji najbardziej jest sposób kreacji bohaterów, których można albo kochać albo nienawidzić. Są wyraźni, z precyzyjnie ukształtowanymi charakterami. Ponadto czytelnik wielokrotnie zostaje postawiony w sytuacji, w której nie wie komu może zaufać i kto stoi po lepszej stronie walki dobra ze złem.
Kolejne rozdziały są wypełnione po brzegi akcją, nie znajdziecie tu przeciągniętych na siłę wątków i dzięki temu całość czyta się z dużym zaangażowaniem i w szybkim tempie.
Bardzo podoba mi się wplecenie wątku historycznego i kolejnej linii czasowej, która zawierała opis wydarzeń z życia, a także śmierci Alberta Einsteina. To nietypowy wątek, który idealnie wpisał się w przedstawioną historię.
W tym pędzie, napięciu i matematycznych równaniach znalazło się także miejsce na wywołaniu w czytelniku całego wachlarza emocji. Jedynym elementem, który był dobry, ale widzę w nim pole do poprawy i nie czułam się w pełni usatysfakcjonowana z tego jak został ukazany jest zakończenie.
Jeśli czytaliście „Pielgrzyma”, „Mierzeję” lub „Stację” to właśnie klimat tych lektur zbliżony jest do tego co otrzymujemy w ramach książki „Zero”. Co ważne, znajomość poprzedniej książki tej autorki jaką jest „Zderzacz”, może być korzystne przed lekturą „Zera”, ale nie jest obligatoryjne.
Dynamiczna, pełna akcji historia, która wprowadza czytelnika w świat królowej nauk – matematyki i w niebezpieczny wyścig na międzynarodowym poziomie. Świetna rozrywka z polityczno/naukowymi wątkami, w której znajdziecie także małą dawkę wiedzy z dziedziny matematyki.
Jak ja czekałam na tę książkę! Jakiś czas po lekturze "Zderzacza" autorka zdradziła że pracuje nad kolejną książką, już zacierałam rączki i wypatrywałam informacji o dacie premiery. Jeśli nie rozumiecie mojej ekscytacji to znaczy, że nie czytaliście żadnej książki autorki. W takim razie ja polecam wam te dwie. "Zero" to w zasadzie odrębna historia, ale z poprzednią łączy ją to i owo, więc moim zdaniem warto zachować kolejność.
Młoda, zdolna, wykształcona i inteligentna Ava dokonuje pewnego odkrycia matematycznego. To co z pozoru wydaje się niemożliwe, może być przełomowym na skalę światową, a dla pewnych ludzi z pewnością powodem dla którego gotowi są zabić. Ava zrobi wszystko, aby przeżyć, co nie jest łatwe, kiedy nie wiadomo kto tak naprawdę jest wrogiem a kto przyjacielem.
Niech was nie zrażą matematyczne rozważania, cały ten naukowy bełkot (jak to niektórzy mówią), wszystko jest przystępnie wyjaśnione, powiedziałabym że jest tego w dawce, która jest w tej historii niezbędna. Autorka zabiera czytelników do Oksfordu, ale i w inne zakątki świata. Są tu również zaskakujące wątki z Albertem Einsteinem.
W książce znajdziecie wachlarz ciekawych postaci, (ja polubiłam Avę od samego początku), do tego interesujące sceny akcji, pościgi, a wszystko w otoczce przystępnie podanej nauki. Całość tworzy ciekawą lekturę, przy której mam nadzieję nie będziecie się nudzić. Ja bawiłam się świetnie. Autorka pokazała, że kobiety potrafią pisać takie książki nie gorzej niż mężczyźni. Gorąco polecam tę książkę waszej uwadze.
3.5 szczerze intrygujaca, jestem bardzo ciekawa ekranizacji. Poczatek byl trudny, chcialam sobie odpuscic te ksiazke, ale ciesze sie, ze tak nie zrobilam, bo koniec koncow podobala mi sie. Jeszcze nie spotkalam sie z podobna tematyka nigdzie wczesniej, takze cenie za oryginalnosc i inteligencje "Zero"
3,5 🌟 1. trochę za dużo postaci - gubiłam się kto kim jest 2. chyba nie dokońca mój temat 3. brakowało mi rozwinięcia charakteru Avy - była typową odważną kobiecą postacią, brakowało mi czegoś co ją wyrózni 4. wątek miłosny - dla mnie średni, taki jak się spodziewałam