Świat jest zawsze cudowniejszy, niż się wydaje. Kazimierz to 36-letni, osamotniony kierowca autobusu linii numer 71 w Bydgoszczy, który czuje się zmęczony swoim życiem. Jest wykończony rutyną i codziennie balansuje na krawędzi depresji. Na domiar złego nic nie zwiastuje poprawy jego stanu Wszystko zaczyna się zmieniać, kiedy przypadkiem odnajduje skarb, który w dzieciństwie zakopał wraz z kolegą na przedmieściach miasta. Krzepiące słowa listu ukrytego przez lata w metalowej puszce sprawiają, że życie Kazimierza w niemal magiczny sposób zaczyna się polepszać. Wydarzenia, których nie sposób logicznie wytłumaczyć, napawają go nadzieją. Kazimierz dzień po dniu uczy się dostrzegać piękno w otaczającej go, banalnej rzeczywistości i odzyskuje dziecięcą radość życia. A tym, którzy nie wierzą, że to możliwe, proponuje 101 oryginalnych sposobów na poprawę humoru - do wdrożenia najlepiej od zaraz!
Hm hm hm, czym jesteś, Książko? Niesamowicie trudno ocenić tę prozę, z jednej strony pozytywne przesłanie to rzadkość dziś, z drugiej - trywialność rozwiązań daje po oczach, aż do przesady. Czy przepis na życie naprawdę jest aż tak prosty? A co, jeśli tak? Literacko książka jest... no słaba, ale rozumiem, że nie o literacką jakość, a o przekaz tu chodzi. No nie wiem, nie wiem.