Jump to ratings and reviews
Rate this book

Wściek

Rate this book
Jeden procent najbogatszych musi poczuć bezpośrednie zagrożenie życia!

Katastrofa klimatyczna, bezduszność korporacji i hipokryzja elit. Marie Duchene swoją bezradność przekuwa w pozytywne działanie – kaprys bajecznie bogatego potentata medialnego pozwala jej pracować nad przywróceniem światu mamutów włochatych. Jej mąż, Dagan Talbot, przeciwnie – porzuca karierę naukową na rzecz ekoaktywizmu, a poczucie sprawczości daje mu internetowa popularność. Kryzys w ich związku osiąga punkt krytyczny.

Głęboko pod powierzchnią dojrzewa nowe pokolenie rewolucjonistów, dla którego cała dotychczasowa historia ludzkości to jedynie nieistotny przypis do nowej ery. Gdy giną ludzie z pierwszych stron gazet, a światem wstrząsa seria potężnych awarii sieci energetycznych, nieuchronnie pojawia się pytanie o źródła technologicznej przewagi buntowników…

To nie jest literatura złowrogiej przyszłości. Opisane przez Magdalenę Salik fizyczne, polityczne i technologiczne procesy błyskawicznie nabierają rozpędu. Wściek to pasjonujący thriller połączony z przejmującą diagnozą społeczną i doskonale dopracowanym popularnonaukowym tłem.

376 pages, Paperback

First published April 4, 2024

3 people are currently reading
109 people want to read

About the author

Magdalena Salik

14 books4 followers

Ratings & Reviews

What do you think?
Rate this book

Friends & Following

Create a free account to discover what your friends think of this book!

Community Reviews

5 stars
22 (21%)
4 stars
47 (45%)
3 stars
27 (26%)
2 stars
7 (6%)
1 star
0 (0%)
Displaying 1 - 25 of 25 reviews
Profile Image for Olga Kowalska (WielkiBuk).
1,694 reviews2,907 followers
April 12, 2024
Tytułowy WŚCIEK to bezsilna wściekłość, bezsilna złość na obojętność, na brak ciekawości świata, na brak zdawania sobie sprawy z konsekwencji tego, do czego dążymy jako ludzkość...

📖 W powieści znajdziesz motywy:
- bliskiej nam przyszłości w naszym zwykłym świecie
- sztucznej inteligencji
- wielkich korporacji i ludzi wpływu, którzy tylko przeliczają pieniądze
- katastrofy klimatycznej i ekoterroru
- TAJEMNICY, która prowadzi do przerażających konkluzji

Już "Płomieniem" Magdalena Salik udowodniła mi, że w snuciu niepokojących wizji bliskiej nam przyszłości nie ma sobie równych. Tym razem rozgrzebuje bliskie nam problemy, zagląda za kotarę świata i obnaża przygnębiające prawdy o naszych elitach i tych, którzy pogrążają otaczającą nas rzeczywistość. Wykreowała grupę nietuzinkowych bohaterów, którzy próbują dotrzeć do sedna, by odkryć coś, czego nikt by się nie spodziewał (z czytelnikiem na czele).
"Wściek" to druzgocząca powieść. Nawet te poczciwe mamuty mają drugie, ba, trzecie dno. Nie chcemy tego dna poznać, ale - co ważne - Magdalena Salik wskazuje, że NIE MOŻNA ODWRACAĆ OCZU. Bo jak odwrócimy chociaż na chwilę moment, jeśli oddamy stery, to może wydarzyć się coś, od czego nie będzie już odwrotu.

Warta uwagi. Po prostu.
Profile Image for Jakub.
813 reviews71 followers
April 16, 2024
No to mam pewnego kandydata do fantastycznych nagród w tym roku. Magdalena Salik napisała inteligentny, pełen napięcia i świetnie skonstruowany thriller science-fiction. Rozrywka na bardzo wysokim poziomie.
Profile Image for Mateusz Wielgosz.
93 reviews3 followers
Read
March 24, 2024
Postępujące zmiany klimatyczne i rozwijająca się technologia. Bezczynność elit i powoli gotująca się cywilizacja. Magdalena Salik w swojej nowej książce “Wściek” przenosi nas w bliską przyszłość. Na tyle bliską, że pewnie większość z nas jej doświadczy.

W moje łapki trafiła przedpremierowo książka, którą pochłonąłem z przyjemnością by następnie z równie wielką przyjemnością zgodzić się na patronat. To chyba jasny sygnał, że mi się podobało. Świadomie używam określeń “z przyjemnością” i “podobało”, bo mimo tematyki nie jest to ponura, kopiąca czytelnika literatura. Bliska przyszłość nie maluje się wesoło, ale widzimy świat, który wciąż funkcjonuje i ma jeszcze szansę.

Mamy okazję zobaczyć jak z życiem w świecie kryzysu klimatycznego radzi sobie para dojrzałych naukowców, oraz kilka młodych osób, które nie znają świata, jakim był dawniej. Rok 2040 jest na tyle blisko, że bez trudu będzie można się identyfikować z wieloma tematami tu poruszanymi. Co musiałoby się stać, kto musiałby zacząć działać by spowodować realne zmiany?

Jest tu intryga, jest próba zrobienia czegoś by zawrócić świat brnący w przepaść. To SF, które skupia się nie na eksploracji kosmosu ale na naszej planecie. Jeśli mógłbym poszukać dokładniejszej przegródki dla “Wścieku” byłby to techno-thriller. Nie mogę się doczekać, by zobaczyć jak zestarzeje się nowa książka autorki “Płomienia”.
Profile Image for Lamia.
138 reviews48 followers
April 30, 2024
2.5 rozwiązanie fabuły trochę wynagradza brak stylu
Profile Image for Bartek Żak.
29 reviews1 follower
July 4, 2025
Zawartość zgodna z opakowaniem, czytałem i wściekałem się. Od samego początku, bo powieść zaczyna się cytatem z Graebera. Po tym jak Babel odwoływał się do Fanona, z niecierpliwością oczekuję na książkę która dopełni trójcę i zada mi na wejściu cios w żołądek z postaci jakiegoś motta od Fischera.

Jest coś przewrotnego w tym że w historii o zmianach klimatu, z całą otoczką oskarżania indywidualizmu itp., fabuła sprowadza się do starcia indywiduów oraz ich ego wielkości Jowisza. Ale w sumie patrząc na klasę aktywistyczną, jest to całkiem adekwatne. Postaci z mózgami zjedzonymi przez ideologię oraz sołszale są przedstawione wiarygodnie (i, odróżnieniu od np nominowanej dwa lata temu Fugi, różnią się od siebie). Czy to dobrze świadczy o książce? Nie wiem. Przypominają mi się wątpliwości jakie miał Roger Ebert recenzując Ludzką Stonogę.

Nie wiem też, kto na koniec jest bardziej zrobiony w bambuko, czy bohaterowie, czy czytelnik. Z tej konfuzji dorzucę więc gwiazdkę.
Profile Image for Mollplytowy.
75 reviews4 followers
March 30, 2024
To jest chyba najlepsza książka, jaką przeczytałam w tym roku. Plot twist jest taki, że 🤯🤯🤯 końcówka mocarna. Dla mnie warstwa popularnonaukowa bardzo na plus, bardzo, przy czym nie powiedziałabym, żeby to było mocno s-f albo postapo. Jeśli ktoś się nie lubuje w takich klimatach, to i tak się odnajdzie. Powiedziałabym, że w tej książce przyszłość jest dziś.

Nie wiem czy można mi wierzyć, bo po pierwsze czytałam służbowo, a po drugie żyję z doktorem fizyki więc niektóre sprawy z tła naukowego nie były dla mnie nowością. Tak czy inaczej satysfakcja z książki ogromna.
Profile Image for Echo Tyl.
4 reviews
May 13, 2025
myślałom, że coś napiszę jak już skończę i dlatego się powstrzymałom od komentarzy w trakcie, ale teraz jak już skończyłom to nie mam słów
37 reviews
April 13, 2025
Głównie ,,Ziew", często ,,Eyeroll" - czy też ,,Ajrol", idąć w ślady niespójnej i momentami bolesnej wręcz stylizacji językowej - ale ,,Wściek" nie bardzo
Profile Image for NerwSlowa.
776 reviews63 followers
April 28, 2024
Niby wiedziałam,, że poprzednia książka Autorki, "Płomień", dostała Nagrodę im. Janusza Zajdla, więc warto byłoby się Jej prozą zainteresować, ale wiadomo, jak jest z takimi rzeczami - dopóki samemu nie przeczyta się danej książki, jej koncept jedynie majaczy gdzieś w tle. "Wściek" tymczasem zaintrygował mnie samym tytułem oraz - w przypadkowych recenzjach, które czytałam - wzmiankami o mamutach. I o matko, cóż to jest za proza!

Wydawca opisuje książkę tak: "Katastrofa klimatyczna, bezduszność korporacji i hipokryzja elit. Marie Duchene swoją bezradność przekuwa w pozytywne działanie – kaprys bajecznie bogatego potentata medialnego pozwala jej pracować nad przywróceniem światu mamutów włochatych. Jej mąż, Dagan Talbot, przeciwnie – porzuca karierę naukową na rzecz ekoaktywizmu, a poczucie sprawczości daje mu internetowa popularność. Kryzys w ich związku osiąga punkt krytyczny.", i jest to zdecydowanie wszystko, co trzeba wiedzieć, by sięgnąć po tę powieść.

Wyrożnikiem "Wścieka" od samego początku jest poziom dopracowania jego wielowątkowości. W najprostszej warstwie widać to w języku, który zmienia się znacząco w zależności od narratora danego fragmentu historii - ważne jest, czy mówi zapalony choleryczny aktywista, czy nieco bardziej wycofana pani profesor, czy wysoce neuroatypowa programistka. Każda z postaci ma własny głos, nie boi się też prezentować własnych poglądów, historii, frustracji - i doskonale, bo najgorsze w książkach prezentowanych z różnych perspektyw jest zlewanie się wszystkich narracji w jedną.

Doskonale dopracowany jest też "Wściek" pod kątem merytorycznym. Autorka przedstawia jasną wizję świata, pokazuje mechanizmy jego funkcjonowania, zastanawia się, jak działają w nim służby, prawo i codzienne życie. Widać też, że sam temat, o którym pisze Autorka - topnienie lodowców, katastrofa klimatyczna i tematy pokrewne - są porządnie zresearchowane (na takim poziomie, że z kolei ja szukałam, czy Autorka ma wykształcenie inżynierskie). Jest tutaj sporo języka naukowego, jednak Autorka zrobiła, co mogła, by dało się przez niego przebrnąć nawet osobie nietechnicznej, i przynajmniej podstawowe koncepty wykorzystane do budowania fabuły zostały wyjaśnione tak, że każdy będzie w stanie je zrozumieć. (Dodatkowo, co stwierdzam po konsultacji, idee opisywane przez Autorkę były problemami szeroko dyskutowanymi w matematyce i fizyce i nie są tylko wytworem Jej wyobraźni).

"Wściek" działa też na poziomie researchu, jeśli chodzi o bohaterów. Widać to szczególnie (co mnie personalnie bardzo cieszy) w tym, jak Autorka pokazuje osoby potencjalnie neuroatypowe - tak, jak rzeczywiście mogłyby mówić, myśleć i funkcjonować. W świecie, w którym często jeszcze słowa "spektrum autyzmu" równają się wyobrażeniu w rodzaju "mały chłopiec siedzi na kanapie i nic nie mówi, a oprócz tego lubi matematykę" uważam, że szczególne przywiązanie do takiej reprezentacji jest tym ważniejsze.

Doskonale Autorka przedstawia także relację małżeńską głównych bohaterów, Marie Duchene i Dagana Talbota. Dwójka topowych naukowców, ludzi, którzy ze swojej pasji zrobili pracę, a z pracy pasję, i którzy poświęcili całe życie na walkę o poszerzanie granic swoich dziedzin, z biegiem czasu tak bardzo zaczyna różnić się w swoim podejściu do tego, co Naprawdę Ważne, że zupełnie nie jest w stanie się porozumieć. Właściwie każda sytuacja uruchamia lawinę kontekstów z przeszłości, wzajemnych wyrzutów i żalu nierozwiązanych wcześniej. Całość jest podsycana faktem, że małżonkowie zmuszeni są do przebywania razem w dość stresujących okolicznościach, które oczywiście wyzwalają coraz to kolejne pretensje. Rzadko w literaturze czyta się o parach dojrzalszych i z dłuższym stażem, i warto docenić taką "świeżą" perspektywę.

Autorka świetnie panuje też nad tempem i ciężarem akcji - jest to opowieść o katastrofie klimatycznej, o rozpaczliwych próbach odwrócenia nieuniknionego, ale też właśnie o dojrzałej relacji, wzajemnych pretensjach i skonfliktowanych poglądach. Jest tutaj dużo akcji i wydarzeń, ale siłą "Wścieku" jest też to, że nie zawsze nasi główni bohaterowie muszą być w ich centrum, często też (tak, jak byłoby to w rzeczywistości) są raczej "odbiorcami" czy obserwatorami wielkich wydarzeń. To sprawia, że całość jest wyważona i nieprzeładowana, a dwójka naukowców nie staje się nagle superagentami o nadludzkiej sile.

Fenomenalne jest zakończenie - to pierwsze, "wyjaśniające" i to drugie, "końcowe". W pierwszej części jest parę motywów, które już dobrze znamy z kultury, ale podanych tak, że zdają się zupełnie świeże i nowatorskie. Część druga wywołała we mnie natomiast to specyficzne uczucie 'existential dread', w którym to, co przeczytaliśmy, niepokoi nas tak bardzo, że potrzebujemy chwili, by dojść do siebie (jakie ostatnio miałam też po seansie "Problemu trzech ciał"). Bardzo, bardzo mi się to podoba.

Dla mnie "Wściek" to doskonała lektura - opowieść wyważająca aspekt "kameralny" i indywidualną historię kilku bohaterów z szerszym, uniwersalnym kontekstem. Panowanie Autorki nad tempem, językiem, wyważeniem, naukowością jest doskonałe i wręcz wzorcowe, a cała powieść wspaniała. Bardzo, bardzo polecam.
Profile Image for Oleksandr Zholud.
1,545 reviews155 followers
June 25, 2025
This is a cli-fi SF thriller, the English title is Rage. The book was nominated in 2025 for the Polish analogue of Hugo Award – the main SFF fan-voted award Nagroda Fandomu Polskiego im. Janusza A. Zajdla / Janusz A. Zajdel Award of Polish Fandom. For the last few years, I have taken part in voting, so I try to read all the nominees.

The year is 2040 and current trends continue – global warming, growing inequality, AIs… there are multiple POVs and multiple seemingly unrelated stories, which join together. Dagan is an environmental activist, glaciologist (studies ice formations), always enraged at people who don’t understand that mountain ice caps or the Arctics will not recover; they disappear like extinct animals. His ex-wife, Marie Duchene is a geneticist and she just finished working at the project for the world’s richest man, Kaleb Nagrin, restoring mammoths. She came to Pribilof Islands, which are used as an initial Mammoth habitat, to meet with Nagrin and discuss the next project. She hasn’t managed to, because just as she meets the billionaire, he is assassinated by a flying drone. Meanwhile, Jane is a talented programmer who has an even more talented autistic sister, Amy, who lives alone and communicates only with emojis and screenshots from old computer games. The sisters make it so that Nagrin’s wealth is given to a Barista in London (supposedly Nagrin decided to give all his wealth to a random active account in the social platform he owns), so that they can be made as a seeding capital for alt-economy, a gamified system aimed at minimizing environmental negative effects of human behavior. Meanwhile, Interpol investigates the assassination and the fact that Dagan, in his manifesto, wrote:
“How to instill this fear?” — the robot continues reading at the pace at which I move my eyes across the words on the screen. “The answer, though terrifying, is only one. The removal of a global celebrity — such as Kaleb Nagrin — will cause a sufficiently wide response among the highest income group. Only then will they realize that security cannot be bought.”

There are several surprising twists, and a great transfer of rage to readers about the environmental debacle we are speeding toward.
Profile Image for Magdalena 'Serathe' .
138 reviews
May 9, 2025
Bardzo dobry i całkiem spójny kawałek SF, z wyrazistymi postaciami i logicznie wyjaśnioną fabułą. Pięć gwiazdek, bo dla mnie emocje bohaterów były zaraźliwe jak rzadko.
234 reviews3 followers
May 8, 2025
Arcyciekawe. Dwa tygodnie po przeczytaniu książki praktycznie nic z niej nie pamiętam. A to bite 400 stron fabuły. No, bardziej "fabuły", bo niby tekstu mnogo, ale treści to już niekoniecznie.

Mamy katastrofę klimatyczną. Właśnie się rozpuścił ostatni lądolód. Co poza tym wiemy o stanie klimatu? W zasadzie nic. Co o kondycji cywilizacji? Też nic. Owszem, zdarzają się blackouty związane z kłopotami z dostępem do źródeł energii, ale samoloty latają, pociągi jeżdżą, a studenci studiują. Wszystko się toczy tak, jak gdyby nic specjalnego się nie działo ani z pogodą, ani z fauną i florą, ani z technologią i gospodarką.

Mamy dwójkę głównych bohaterów. Ona jest genetykiem, który przywrócił światu mamuty, choć nie za bardzo wiadomo, w jakim celu i co miałoby się z nimi później dziać. On - to niereformowalny bojownik ekologiczny w typie greenpeace'owca z lat 90., uzależnionego jednak od mediów społecznościowych. Kawał chama i buraka, na którego lecą wszystkie baby. Jak u macho-autorów rodzimej SF lat 80. i 90. Tyle że książkę napisała przecież kobieta, i to tu i teraz. Dziwne.

Mamy trójkę dodatkowych bohaterów, planujących zmiany w światowej gospodarce. Gruntowne zmiany. Mówiąc wprost - rewolucyjne. Czy jest opisany wpływ tych zmian na codzienne życie ludzi? Oczywiście, że nie. Poza głównymi postaciami i dosłownie garsteczką bohaterów pobocznych - świat praktycznie nie istnieje. Jest dalekim tłem, z którym nikt nie wchodzi w interakcję. A o samym finale się nie wypowiem, bo niczego nie wieńczy. Zaczyna się pewna zmiana i... ciach! Finito. Ostatnia kropka.

Co więc jest na tych czterystu stronach? Szczerze mówiąc - nie potrafię powiedzieć. Nie pamiętam. Pewnie bez problemu można by wyciąć z połowę i wymowa powieści wcale by się nie spłyciła. Bo sporo tutaj zbędnych wątków i w zasadzie wodolejstwa, a wzmiankowana wymowa jest... powiedzmy, że trochę dyskusyjna.

Tym, co dodatkowo ciągnie mi ocenę w dół, jest język. A konkretnie anglojęzyczne wtręty podane w spolszczonej formie. Te ultraricze, lajwowe konkursy, sklirowanie, walidowanie, dickpiki czy "hukers" gryzą po oczach, zwłaszcza że niektóre terminy ocalały w formie pierwotnej, jak choćby blackout. Dlaczego nie blekaut? Bo "blackout" jest terminem konkretnym również w polskim języku? Czy może jednak zostawienie go w formie niezniekształconej było wyłącznie dziełem przypadku? No i czemu w ogóle miał służyć zabieg dziwnie pojętego spolszczania anglicyzmów?

Żeby było przy tym zabawnie - książkę się czyta gładko. Nie ma się ochoty cisnąć jej przedwcześnie w kąt, nawet mimo tych anglicyzmów czy wybitnie odpychającej, przerysowanej postaci ekologa. Trochę przeszkadza mętna linia fabularna, klarująca się dopiero gdzieś tak w dwóch trzecich objętości książki. No ale później jest finał i chwila na refleksję. I to właśnie ta refleksja nie pozwala uznać "Wścieku" za dobrą powieść...
Profile Image for Marcin Łopienski.
192 reviews5 followers
April 29, 2024
Książką, którą trzymam w ręku to thriller technologiczny - groźnie brzmiąca nazwa, ale gwarantuję Wam, że takiej powieści dawno nie czytaliście. Autorka przenosi nas bowiem do 2040 r., kiedy Ziemia stoi u progu katastrofy klimatycznej, a przedstawiciele różnych warstw społecznych próbują na swój sposób jej przeciwdziałać.

Czego spodziewać się po takiej książce? Ja zadałem sobie to pytanie już na początku przygody z tym tytułem. Wypisałem sobie:
wartka akcja,
napięcie,
ciekawy świat przedstawiony,
specjalistyczny język,
sporo twistów,
wymykający się sztampie bohaterowie.

Na szczęście autorce udało się spełnić większość moich oczekiwań.

Najbardziej obawiałem się w tym przypadku dwóch kwestii: miejsca akcji oraz stylu narracji. Bardzo ciekawym zabiegiem w przypadku „Wścieka” jest zbudowanie świata przedstawionego z perspektywy bardzo nam współczesnej. To sprawia, że jako czytelnicy bardzo dobrze odnajdujemy się w opowieści, ale jednocześnie momentami włoski na całym ciele mogą nam się zjeżyć, kiedy ujrzymy jak wiele przez te 16 lat może się zdarzyć. Szkoda tylko, że tych opisów świata zmierzającego do katastrofy klimatycznej jest tak niewiele, zwłaszcza pod koniec książki. W przypadku stylu narracji znowuż mamy ciekawy koncept: każdy rozdział opisany jest z perspektywy kilku bohaterów, co przy zwięzłości dynamizuje całą narrację, dzięki temu udało się autorce utrzymać napięcie do samego końca. Niestety, nie jestem w stanie zgodzić się z wieloma głosami, że język tej powieści jest skrojony dla laika. Mnie wielokrotnie męczył i wybijał z rytmu.

Ale moim zdaniem nie można tej książki odbierać tylko w oparciu o tę warstwę zewnętrzną. Nie ona jest tu bowiem najważniejsza, a przesłanie i wizja Magdaleny Salik. Autorka swoim „Wściekiem” wyraża wściekłość (i tu eufemizm) na otaczającą nas rzeczywistość. Na potęgę największych korporacji i ich bezduszność. Na hipokryzję największych tego świata oraz naiwność naukowców, a jednocześnie hipokryzję ekoterrorystów.

Na bezbronność ludzką wobec rozwijającej się sztucznej inteligencji. Na zaślepienie mas, które zmierzają w kierunku ekonomicznego terroryzmu niczym u Orwella. I w końcu na totalną bezsilność wobec tego wszystkiego, co finalnie może doprowadzić tylko do jednego rozwiązania w walce o planetę. A wszystko podane w sosie intrygi wielu bohaterów, którzy przedstawieni są tak niejednoznacznie, że w pewnym momencie, przy największym twiście, można w zasadzie tylko siedzieć i potakiwać z zachwytu. Bo „Wściek” na pewno idealną powieścią nie jest, ale w ostatecznym rozrachunku, dla przesłania uderzającego czytelnika prosto w oczy, jest pozycją z gatunku tych #mustread.
Profile Image for Kasia | Zapisana w Książkach.
682 reviews14 followers
April 4, 2024
Wściek to książka Magdaleny Salik, która została wydana przez wydawnictwo Powergraph. Jest to mocno trzymająca w napięciu pozycja, która dogłębnie zajmuje się tematem katastrofy klimatycznej i trwającej rewolucji technologicznej.

Świat przedstawiony w książce od samego początku budzi niepokój. Akcja została umiejscowiona w czasach niezbyt nam odległych, raptem 20 lat w przyszłość. Do tego został on opisany w taki sposób, że jedynie niuanse technologiczne oraz bardziej zangielszczony język przypominają, że to nie są nasze aktualne czasy. Jednak podobieństwa nie sposób nie zauważyć, a to sprawia, że przedstawione treści uderzają dużo mocniej.

Autorka w bardzo barwny sposób wykreowała bohaterów. Każdy z nich był wyjątkowy, ale równocześnie niezwykle wiarygodny - do tego stopnia, że z łatwością można było uwierzyć, że akcja naprawdę rozgrywa się gdzieś na świecie i czytamy jedynie raport z tych wydarzeń. Co prawda nie byłam w stanie zapałać sympatią, choć podejrzewam, że to był zabieg celowy.

Bardzo widoczne jest, że autorka duży nacisk położyła na stworzenie potężnie rozbudowanych portretów psychologicznych postaci. I, co więcej, prowadziła ich działania czy reakcje niesamowicie wiernie. To nie jest książka o wielkiej przemianie wewnętrznej bohaterów, a raczej o tym, jak mogą odnaleźć się w niezbyt optymistycznym świecie.

Książka jest znakomicie napisana. Cały czas trzyma w napięciu i trudno się od niej oderwać. Chociaż kreacja świata nie jest zbyt pozytywna i wzbudza pewien niepokój, da się w tym wszystkim odnaleźć pewną dozę nadziei.

Momentami trudno się czyta przez styl, w jakim jest ona napisana. Jednak sprawia to również, że nabiera pewnego futurystycznego akcentu i tworzy w ten sposób niepowtarzalny klimat.
Profile Image for Jan.
153 reviews1 follower
Read
October 17, 2025
(przerwane po 60 stronach)

Motyw niby dobry, bo dreszczowiec, trochę sci-fi, o katastrofie klimatycznej i krytyce miliarderów... Ale czytam i to jest po prostu źle napisane, a narracja prowadzona chaotycznie (w złym tego słowa znaczeniu), sprawdzam na wszelki wypadek opinie innych i generalnie nie są zbyt pochlebne, więc stwierdzam, że nie ma co się męczyć. Ale autorki nie skreślam, bo opinie o "Płomieniu" są dużo lepsze, więc dam mu szansę.

Wszyscy narzekają na spolszczone anglicyzmy, ale one akurat mi nie przeszkadzały i uważam że pasują do wizji niedalekiej przyszłości.
Profile Image for Lena.
138 reviews
May 21, 2025
Dobra. Wizjonerska. Sprytnie utkana i poruszająca ważne problemy współczesności. Zakończenie rozczarowuje wysokim tempem narracji. Miałam wrażenie jakby autorkę poparzył własny pomysł i chciała go jak najszybciej z siebie zrzucić. A ja się nie zdążyłam pożegnać z bohaterami. Smuteczek.
282 reviews5 followers
July 5, 2025
Solidny thriller sci-fi z motywami klimatycznymi w tle. Końcówka uderza jak lawina, ale jednak trochę zbyt wolno się rozkręca, żeby wszystko było w pełni satysfakcjonujące. Myślę, że warto sięgnąć, bo mało dobrego sci-fi na rynku.
Profile Image for tekturowa.
67 reviews1 follower
June 30, 2024
duży plus za ekologię, rozkminy natury etycznej i świetne przedstawienie rozpadu małżeństwa, minusik za poprowadzenie fabuły i okazjonalnie dziwny język narracji.
Profile Image for Lukasz.
84 reviews3 followers
September 26, 2025
Początek, wycedzony przez zaciśnięte szczęki będącego kłębkiem agresji bohatera, zapowiada porządną apokalipsę. Końca świata nie ma, ale też jest dobrze.
Profile Image for Bart.
121 reviews7 followers
July 1, 2024
Troszkę meh, nie tego się spodziewałem. Po pierwsze - nienawidzę otwartych zakończeń. Chyba że autorka planuje drugą część - wtedy to cliffhanger, to spoko. Po drugie - plottwist, który podobał się tak wielu osobom, był przeciętny. Zaskakujący, ale przeciętny. Po trzecie - język tej książki to mały dramat. Zdania wyglądają jak kalka z angielskiego nie tylko przez słownictwo - mnóstwo niepotrzebnych zapożyczeń, które chyba mają uwiarygodnić globalizację przyszłości, a przez formę zapisu sprawiają, że tekst staje się nieczytelny (hukers?!) - ale też przez gramatykę i składnię (a to polska książka!).
Displaying 1 - 25 of 25 reviews

Can't find what you're looking for?

Get help and learn more about the design.