On nie jest władczy, zaborczy i nie ma co tydzień innej kobiety. Za to ma najwyższy wskaźnik dobroduszności.
Ona nie jest przyjazna, miła i empatyczna. Ona nawet nie jest żywa.
Madi przebywa w Czyśćcu. Powinna tam odpokutowywać za swoje grzechy, by jak najszybciej znaleźć się w Królestwie Niebieskim. Ma jednak zupełnie odmienne plany. Pragnie zostać jedną ze Strażniczek Piekła i służyć jego Władcy. By tak się stało, musi udowodnić swoją przynależność do Podziemia, a co za tym idzie – nakłonić wielu śmiertelników do grzechu.
Niestety jej kolejne działania na Ziemi wciąż okazują się być niewystarczające. Postanawia więc złowić naprawdę grubą rybę – skusić do zła nieskazitelnego Davida Shaffera.
Co się stanie, jeśli David okaże się inny niż wszyscy poprzedni śmiertelnicy? Co, jeśli zacznie wzbudzać w Madi emocje, których nigdy wcześniej nie doświadczyła?
Z początku książka wydawała się nieco nuda i też przydługie rozdziały lekko odstraszały, ale potem? No nie mogłam się od tego oderwać. Sam pomysł na fabułę moim zdaniem mega oryginalny, a cała akcja mocno przemyślana.
Tak mi się podobało duo głównych bohaterów, nieskazitelny doktor o dobrym sercu, chcący nieść bezinteresowną pomoc i Madi, która przebywa w czyśćcu a jednak za wszelką cenę chce skusić mężczyznę do grzechu. Aż do momentu gdy sama zaczyna coś czuć…
Na koniec tak dużo się zadziało, że ja potrzebuje następnego tomu na wczoraj, naprawdę jest tyle rzeczy, które proszą się o odpowiedź 😩
Nie spodziewałam się, że będzie to będzie tak zajebista książka. Spodziewałam się chyba gniota, po ktorego przeczytaniu nie będę żałowała straconego czasu, bo i tak jest krótka. W zasadzie zaczęłam ją czytać, bo spodobała mi się okładka no i miałam ją dostępną w ebooku, nie musiałam kupować. Nie wiem czemu, ale jednak strasznie mi się na swój sposób spodobała. Zaczyna się tak trochę infantylnie, bo dziewczyna jest w czyśćcu nie wiemy dlaczego utknęła w poczekalni między niebem a piekłem, ona nie pamieta już swojego życia ani popełnionych grzechów, nudzi ją siedzenie tam gdzie czas płynie wolno i nie ma ciekawych sposobów na spędzanie wolnego czasu, nie chce stać w miejscu, nie chce jej się starać o niebo a w "kolejce" w której stała po śmierci urzekł ją "Pan S". Okazał jej zainteresowanie i wsparcie. Zaproponował pomoc. Swierdziła więc, że woli postarać się o to, żeby zostać strażnikiem piekieł. Poznała dwoje strażników, z którymi się zaprzyjaźniła. Zresztą były to jedyne istoty przy których czuła się wartościowa. Tak więc żeby zasłużyć na diabelskie skrzydła nakłania na ziemi ludzi do grzechów przychodzi jej to z łatwością. Może "schodzić na ziemie" w ludzkiej postaci. Jednak wiemy, że nie wygląda już tak jak przed śmiercią, więc nie zostanie przez nikogo rozpoznana. Uwodzi mężczyzn, nakładania kobiety do pychy, lenistwa. Ale żeby być strażnikiem piekieł i zasłużyć na czarne skrzydła musi się postarać bardziej, wypełnić poważne zlecenie i tym konkretnym grzechem ma być nakłonienie do morderstwa kogoś o duszy czystej jak łza. Pan S gdzies tam losowo dobiera jej człowieka z archiwum wyciąga dokumenty i nasza bohaterka otrzymuje zlecenie na mężczyznę, który jest onkologiem dziecięcym. Pomyślała, że to dla niej bułka z masłem uwiedzie go przez to on zaniedba jakiegoś małego pacjenta, pacjent umrze i cyk zrobione. No ale nie jest tak łatwo. Ciężko uwieść mężczyznę który niedawno w wypadku stracił żonę. Poza tym jest lekarzem z powołania i oddaje serce tym chorym dzieciakom w szpitalu. Więc Maddy zgłasza się na wolontariuszkę w oddziale onkologicznym, w którym pracuje nasz doktor. I od tego momentu już się robi troche mniej infantylnie. Maddy zaczyna zależeć na tym lekarzu i na chorych dzieciakach, z którymi spędza coraz więcej czasu, jednocześnie walczy sama ze sobą, bo przecież nie może zostać na ziemi (jest martwa) a musi zasłużyć na czarne skrzydła i jak zawali to zostanie w czyśćcu na bardzo długo. Na tym etapie książka mnie kupiła, bo ukazuje przemianę głównej bohaterki, która przechodzi od niechęci do tych dzieci aż do momentu gdzie towarzyszy jednej dziewczynce przy śmierci i wprowadza ją do nieba. Maddy nie pamięta swojego życia ale zaczyna poznawać siebie. W pewnym momencie zaczyna przypominać sobie swoją rodzinę i to jak zginęła. Byłam mega ciekawa zakończenia i tego co zrobi główna bohaterka, zniszczy komuś życie i zawalczy o czarne skrzydła od Pana S czy zdecyduje się na odkupienie złych uczynków z minionego życia. Jak na tak krótką książkę sporo się dzieje 😁
To moja pierwsza styczność z piórem autorki i zdecydowanie musze ją zaliczyć do udanych! Historia umarłej Madi, która kusi ludzi by popełniali grzechy od samego początko brzmiała ciekawie. Wątek dziewczyny był poprowadzony niezwykle intrygująco - jej wycieczki na ziemie, kuszenie ludzi, brak pamięci ze swojego życia na ziemi początkowo ukazywały ją jako nieco bezduszną jednak przydzielenie jej jako zadania Davida było genialne!
Genialne ale i diabelne jednocześnie! Ale odczułam to dopiero w zasadzie po zakończeniu tej części i już bardzo dawno nie miałam takich myśli, że jak można kończyć w ten sposób książke? Autorka zrzuciła taką bombe, której w życiu się nie spodziewałam! Zaczęłam coś sobie układać w głowie, snuć jakieś domysły ale szły w zupełnie innym kierunku dlatego jestem tym bardziej pod wrażeniem! Ogromnym plusem jest również niezaprzeczalnie dobrze stworzona relacja i napięcie między Madi a Davidem, to dosłownie czuć! Nawet jeśli momentami ich gra w przyciąganie i odpychanie mogła nieco złościć to było to świetnym elementem całej gry.
Mam nawet problem by odpowiednio zaklasyfikować tę historię - nie jest to taki klasyczny romans jak również nie jest to w ogóle główny wątek tej historii bo autorka rozszerzyła tu wszystko i postawiła na bardzo nieoczywiste kwestie. Świetne ukazanie części aspektów zła i samego Piekła czy Poczekalni (choć nadal liczę na więcej w kolejnej części). Bardzo mgliście mamy nakreśloną historie i w zasadzie do samego końca niewiele można z niej wywnioskować ale końcowy plot twist wywala z kapci ! Podsycił tylko mój apetyt na więcej😉. Bo pytań nadal mam bardzo wiele i czekam na to by poznać jak najszybciej na nie odpowiedzi!
Nie wiem jak mam ocenić tę książkę… z jednej strony zaczęłam ją 8 kwietnia a skończyłam dopiero dzisiaj. Z drugiej to co się odpierdolilo na ostatnich 70 stronach rozwaliło mi mózg🤯🤯 a ostatnie 5 stron to już w ogóle 😳 naprawdę jeden z lepszych plot twistów jakie ostatnio czytałam 🧐
Wow! Książka naprawdę świetna. Tematyka bardzo interesująca, a styl pisania sprawia, że czyta się ją lekko i przyjemnie. Wciąga od pierwszych stron! Przyznam, że kilka wątków udało mi się przewidzieć 🤪, ale zakończenie totalnie mnie zaskoczyło. Czekam na kolejny tom!”
Choć pomysł na fabułę wydaje się być naprawdę obiecujący, to niestety wykonanie pozostawia wiele do życzenia. Wszystko wydaje się być mdłe i pozbawione wyrazu. Nawet wątek romantyczny, który mógłby tchnąć więcej życia w historię, wypada słabiutko. Szkoda, że tak wyszło, bo potencjał był ogromny, ale realizacja pomysłu nawaliła.
„Jak trafić do piekła”, Laura Passer. Współpraca reklamowa @wydawnictwo_blackrose
Już sam opis zachwyca i pozwala nakreślić sytuację, w jakiej znajduje się nasza główna bohaterka Madi, a raczej Madi’ach. Niebo, Czyściec i Piekło. Trzy miejsca, które odgrywają kluczową rolę, ale najważniejsze w tym jest to, że tylko jedno miejsce jest pisane dziewczynie. W każdym razie ona tak twierdzi, ale czy słusznie? Tu można znaleźć naprawdę wiele odpowiedzi na to pytanie.
Największym zaskoczeniem było dla mnie to, jak te 430 stron z kawałkiem mi uciekło. Dosłownie tak się wciągnęłam w tę książkę, że tylko modliłam się, by szybko nie dobrnąć do końca. Czuje niedosyt. Potężny niedosyt i zacieram łapki na drugi tom.
Madi nie jest typową kobietą. Jest martwa. Na co dzień przebywa w Czyśćcu, dążąc do tego, by trafić do Piekła, jako Strażnik Pana S. Zaintrygowani? Gwarantuję, że w książce nie znajdziecie utartych schematów, a bohaterka niejednokrotnie Was zaskoczy.
W momencie, kiedy pojawia się David, który dosłownie jest ucieleśnieniem dobra, ale i ma trudne życiowe przejścia za sobą, nasza Madi zaczyna kwestionować wiele rzeczy. Jednak nie sprawia to, że bohaterka robi się nudna, nie. Nadal ma charakterek i dąży do wyznaczonego celu.
Interakcje pomiędzy nimi są burzliwe i pełne niedopowiedzeń, ale kobieta za wszelką cenę pragnie, by przystojny doktorek popełnił niewybaczalny grzech.
Cała historia, jaką stworzyła Laura Passer, jest niebiańsko, a zarazem piekielnie dobra. Czytelnik nie jest w stanie się oderwać i pragnie odkrywać wszystkie tajemnice bohaterów, a mają ich względem siebie mnóstwo. Zwłaszcza Madi, która balansując na granicy życia i śmierci przypomina sobie swoje ziemskie życie kawałek po kawałku.
Oboje zdeterminowani, oboje mający swoje przekonania. To ona jest tu silną bohaterką, ale tak jak i David walczy z demonami przeszłości. W ogóle bym nie wpadła na to, że to wszystko można tak połączyć. Pod koniec jest niezwykły plot twist, przez który zbierałam szczękę z podłogi i musiałam wstać.
Świetna, naprawdę świetna książka, która ma w sobie to coś. Coś, co sprawia, że fabuła idzie wartko do przodu, nie ma tu pogubionych wątków, czy niejasności/luk. Książka, którą z przyjemnością będzie się czytać, a chęć sięgnięcia po kolejny tom będzie bardzo silna po zakończeniu pierwszego.
Chciałabym dodać na koniec, że Autorko, jak mogłaś zostawić nas, czytelników w tym momencie? Za to są chłosty piekielne.
Gotowi na jedno z najlepszych romantasy, jakie będzie dane Wam przeczytać?
Madi nagrzeszyła (co sie wydarzyło - o tym będziecie musieli dowiedzieć się sami), właśnie dlatego aktualnie przebywa w Czyśćcu. Przecież za grzechy należy odpokutować, aby trafić do Królestwa Niebieskiego. Nasza bohaterka ma jednak zupełnie inną wizję, a jej pragnieniem jest trafienie pod skrzydła Władcy Piekieł. Co trzeba zrobić, żeby trafić do Podziemia? Coś zupełnie przeciwnego, niż aby trafić na górę.
Madi to kusicielka, mami ludzi i przekonuje ich do występków, które będą widoczne przy ich rozliczeniu po śmierci. Do tej pory szło jej bardzo łatwo, ale potrzebuje czegoś więcej. Właśnie dlatego, jej zadaniem jest uwieść najbardziej miłego, statecznego, perfekcyjnego mężczyznę i skusić go do popełnienia grzechu. Madi jest niczym wąż z raju, który ma skłonić Davida do złego. Ależ to piękna batalia.
Nie będzie zaskoczeniem, że jako fanka numer jeden wspomnę, że występuje tu motyw age gap. Ten mi się chyba nigdy nie znudzi, niezależnie od tego, w którą stronę ta różnica wieku pójdzie.
Oprócz tego, otrzymujemy tu całkowicie przeciwnych, pod względem charakteru bohaterów. Są oni symbolami dobra i zła, gdzie to on jest tym przykładnym obywatelem, a ona ma w głowie zupełnie co innego. Mam nadzieję, że tak jak ja, lubicie takie skrajności.
To historia z rodzaju tych, które możecie czytać kilka razy, a zachwyt pozostanie w najgorszym wypadku taki sam, jak nie większy. Jeśli znacie książki Laury, wiecie, jak potrafi manipulować czytelnikiem, emocjami i z jaką łatwością nas zaskakuje. Tym razem nie było inaczej. Ta kobieta wie, jak zrzucić bombę, na którą nikt nie jest przygotowany. Po tym wybuchu jednak nie uciekamy, a potrzebujemy kolejnego. Masochiści.
Od pierwszych rozdziałów zostałam uwiedziona niczym niektórzy mężczyźni w tej historii. Tak, Laura kusiła niczym główna bohaterka. Zrobiła to zarówno fabułą, kreacją postaci, miejsc, do których nas zabiera, ale i swoim stylem pisarskim.
Oczywiście, pojawia się tu motyw hate-love. Wyśmienicie jest obserwować jak zmienia się relacja między bohaterami. I wiecie co? Jest zabawnie, nerwowo, ale i bardzo gorąco.
Ta książka zapewni Wam emocje i rozrywkę na najwyższym poziomie, ale jednocześnie ukaże trudne wybory, które los stawia na drodze, uświadomi jakie znaczenie ma moralność.
Ksiazki romantasy to wbrew pozorom ciężki orzech do zgryzienia, dlatego że w tym gatunku autorka/autor musi wykazać się naprawdę niesamowitym talentem nie tylko do pisania, ale także do stworzenia fabuły która zaangażuje czytelnika, która będzie niepowtarzalna, będzie trzymała w napięciu, wywoła burzę emocji nie do poskromienia. I „Jak trafić do piekła” to moje totalne 100000000/10. Ja przepadłam dla tej historii, już od pierwszego rozdziału czułam, że to będzie to, a z każdym kolejnym coraz bardziej utwierdzałam się, że ta książka zdecydowanie trafi do pierwszej trójki najlepszego romantasy tego roku. Śmiem wątpić, żeby cokolwiek zrzuciło ją z piedestale, bo na razie widnieje na 1 miejscu, no chyba że drugi tom na który czekam z niecierpliwością. W tej książce znajdziecie nie tylko świetny romans z motywem age gap, którego jestem fanką numer jeden. Będziecie mogli doświadczyć niesamowitej relacji hate-love, a co najważniejsze będziecie mieli dziewczynę, która kusi i namawia do złego i mężczyznę, który swoją dobrocią jest w stanie osłodzić Wam życie. A spicy sceny? 🔥🔥 Huhuhu dalej mi gorąco i w dalszym ciągu czuję motylki w brzuchu. Czy to nie brzmi wspaniale? No brzmi! Więc uprzejme proszę iść teraz i czytać tą niepowtarzalną historię bo z czystym sumieniem mogę przyznać, że ta książka warta jest każdego waszego uśmiechu, złości, nerwów i łez - tak płakałam i to nawet nie raz… A to wszystko za sprawką doskonałego poprowadzenia fabuły, bo już od pierwszego rozdziału miałam wrażenie jakbym była naocznym świadkiem wydarzeń. Autorka cudowny warsztat pisarski, fabułę rozwija w bardzo interesujący i angażujący czytelnika sposób więc nie dziwcie mi się, gdy Wam powiem, że przeczytałam to 2 razy. Raz w tajemnicy, a drugi raz na spokojnie jak pojawiła się już na Legimi. A podejrzewam, że na tym się to nie skończy bo dopieszczając tą recenzję nabrałam ochoty by kolejny raz dać się porwać bohaterom. Totalny emocjonalny rollercoaster. Pokochałam tą historię. Wyróżnia się na tle wszystkich książek, które miałam przyjemność przeczytać co czyni ją wyjątkową.
Odkąd tylko zobaczyłam okładkę i opis tej książki, wiedziałam że koniecznie muszę ją przeczytać. Urban fantasy, a do tego motyw Nieba i Piekła, brzmi genialnie prawda? Dodatkowo wspomnę tylko, że książka jest debiutem autorki w tym gatunku i jak na start, autorka spisała się bardzo dobrze.
Cały zamysł na fabułę jest genialny, chyba nigdy wcześniej nie czytałam podobnej książki. Główna bohaterka umarła i trafiła do Czyśćca, aby odkupić swoje winy, których dokonała za życia. Natomiast Madi nie chce spędzać czasu w Czyśćcu, ani tym bardziej nie chce trafić do Nieba. Chce ona trafić do Piekła, ponieważ wie że tam będzie czuć się najlepiej. Jednak aby tam trafić musi schodzić na Ziemię i namawiać ludzi do popełniania grzechów. Oczywiście wszystko jej się udaje do czasu kiedy natrafia do doktora Shaffera, którego musi namówić do złamania 5 przykazania- nie zabijaj. Później wszystko oczywiście się rozwija i trzyma czytelnika w napięciu, jednak aby nie spoilerować i nie psuć Wam zabawy, nie będę wspominać o tych wydarzeniach.
Co do bohaterów, a szczególnie Madi mam dosyć mieszane uczucia, ponieważ początkowo byłam nią kompletnie zachwycona bo miała taki vibe „bad ass” i to totalnie mi się spodobało. Jednak jakiś czas później odnosiłam wrażenie, że stała się ona zwyczajnie wyniosła i chamska. I tak wiem, że Madiach to bohaterka morally gray, i jeżeli mnie obserwujecie to wiecie, że takie bohaterki kocham, ale tutaj było to po prostu aż do przesady. Na szczęście później jakoś się to poprawiło. Natomiast David Shaffer, czyli doktor, którego miała złamać Madi, był po prostu okej. Nie jestem w nim niewiadomo jak zakochana, ale z pewnością go polubiłam. Momentami denerwował mnie swoim niezdecydowaniem, jednak za chwilę robił coś, czym zyskiwał moją sympatię, więc nie było tak źle.
Natomiast coś co mi w tej książce początkowo nie odpowiadało to styl pisania autorki. Jakoś ciężko było mi się w niego wgryźć i dopiero po plus minus 200 stronach do niego przywykłam. Nie mam pojęcia dlaczego, ale jakoś nie pasował mi on do tej książki. Natomiast pióro jakim pisze autorka jest stosunkowo lekkie, więc przyznam, że książkę czytało się dosyć szybko.
Przyznam, że jestem bardzo zaintrygowana tą książką i pozostawiła ona po sobie sporo niedopowiedzeń, dlatego chętnie sięgnę po następny tom, bo zapowiada się bardzo ciekawie.
Jeżeli szukacie urban fantasy, które szybko się czyta oraz ma ciekawą fabułę, to idealnie trafiliście, bo właśnie takie jest „Jak trafić do piekła”.
Rzadko oceniam książki na 10/10, zawsze mam przed tym opory, zwłaszcza kiedy porównuję daną książkę do innych. Czasem zdarzają się jednak bardzo wyjątkowe pozycje, o których wiem, że długo nie zapomnę i "Jak trafić do piekła" właśnie taka jest. 😊 Już przez samą tematykę wyróżnia się na tle innych romansów - w końcu w którym z nich znajdziecie dosłownie zaświaty? Główna bohaterka trafiła do Poczekalni i choć pewnie większość zmarłych starałaby się dostać wyżej, ją bardziej fascynuje Piekło. Wystarczy, że sprowadzi kilka dusz na złą drogę, namówi parę osób do grzechu i być może jej starania okażą się owocne, a ona zostanie jednym ze Strażników Piekła. W końcu dostaje misję, aby zejść na ziemię i przekonać najszlachetniejszego z ludzi do popełnienia najcięższego grzechu. Czy lekarz da się omotać pięknej Madi? A może to w niej narodzą się jakieś prawdziwe uczucia?😉
Autorka zabrała nas w niesamowitą przygodę, w której mogliśmy odwiedzić jej wyobrażenie zaświatów, które, muszę przyznać, bardzo mi się spodobało! Całość jednak została przyjemnie przyziemna. 😁 Większość akcji dzieje się właśnie wśród ludzi, a Madi z każdym rozdziałem wciąga się w ten świat, wciągając nas razem ze sobą.😊 Jej związek z Davidem jest tu, oczywiście, ważny, ale to inne wątki zainteresowały mnie bardziej. Cudownie było obserwować, jak Madi nawiązuje kolejne relacje, czerpiąc z nich, ale też wiele dając od siebie, choć mocno się przed tym wzbrania. Nie chcę zdradzić zbyt dużo z fabuły, ale chcę, żebyście się przygotowali na wielkie emocje, trochę zabawy i szaleństwa, ale też szczyptę lub dwie smutku i bólu. Ja się dwa razy popłakałam, a mi się to nie zdarza! 😁 Zakończenie wyrzuciło mnie z butów, jestem zachwycona i z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy! Naprawdę, naprawdę nie wyobrażam sobie, co Laura może w nim nawymyślać, ale połknę wszystko, co mi da.😅
Przepraszam bardzo, ALE CO TO MAJĄ BYĆ ZA PLOT TWISTY I CO TO MA BYĆ ZA ZAKOŃCZENIE?!?!?!?
Potrzebuje kolejnej części na….wczoraj 😩
Ale zacznijmy od początku. Kolejna książka Laury i kolejne 5 ⭐️ Nie wiem jak ta kobieta to robi, ale ona po prostu ma dar do tworzenia świetnych, pochłaniających, zabawnych, dających do myślenia i wzruszających historii.
Jeśli chcecie przeczytać historię, w której to ONA jest tą złą, a ON jest ucieleśnieniem dobra to trafiliście idealnie.
Madi zamieszkująca Czyściec i schodząca na Ziemię, aby kusić śmiertelników i sprowadzać ich na drogę grzechu. Zapytacie, po co? A po to, aby trafić do upragnionego, mrocznego i pełnego rozkoszy piekła. David ma być jej ostatecznym zadaniem. Okazuje się jednak zupełnie inny niż reszta śmiertelników i wzbudza w niej uczucia jakich nigdy wcześniej nie doświadczyła.
David to ucieleśnienie dobra. Dosłownie ten typ jest chodzącym ideałem. Sama lubię czytać o złych i brutalnych facetach, ale to? To jest coś czego mi brakowało i nawet nie byłam tego świadoma. Atrakcyjny, dobry, uprzejmy, zabawny, opiekuńczy, inteligentny, ambitny, po prostu IDEAŁ. Totalny husband material. Zakochałam się w literkach na papierze jak jakaś wariatka. No i jest LEKARZEM ❤️🩹
Ich relacja rozwijała się tak prawdziwie i tak naturalnie, że kiedy pierwszy raz się pocałowani dosłownie skakałam po łóżku. Przez 3/4 książki buzia mi się tak cieszyła i tak się rumieniłam, że na koniec bolała mnie cała twarz. No uwielbiam ich razem po prostu. Oboje się od siebie uczą. David od Madi - wyluzowania, odsapnięcia, skupienia się na sobie i swoim dobru. Madi od Davida uczy się właściwie wszystkiego i to jest takie piękne. No cudowni są.
Ta książka to jakieś istne arcydzieło i naprawdę więcej osób powinno o niej usłyszeć i po nią sięgnąć.
Gdy przeczytałam opis tej książki poczułam się bardzo zaintrygowana, gdyż nigdy wcześniej nie czytałam książki o podobnej tematyce, co jak dla mnie było już dużym plusem i choć końcowo nie skradła mi ona serca, tak dobrze się na niej bawiłam i myślę, że z chęcią sięgnę po kontynuację...
Madi przebywa w Czyśćcu, mogłoby się wydawać, że pierwszy odruch to chęć dostania się do nieba, lecz główna bohaterka, koniecznie chce zostać Strażniczką Piekła, aby tego dokonać musi nakłonić wiele śmiertelników do grzechu. Jednym z nich staje się dobroduszny doktor David Sfaffer.
Choć z początku ciężko było mi sie wciągnąć w fabułę, stale pojawiały się elementy, które coraz bardziej zwracały moją uwagę, żeby pod sam koniec poczuć duży niedosyt, ale i może lekkie zmieszanie, bo mam wrażenie, że w pewnym momencie ilość rzeczy, których się dowiedziałam lekko mnie przytłoczyła. Jestem wielką fanką sposobu w jaki autorka przedstawiła miejsca w których odbywały się pewne wydarzenie, były one intrygujące, owy świat był dla mnie pełen niespodzianek, na dodatek został on umiejętnie i szczególnie opracowany.
Kreacja postaci była dla mnie zaskoczeniem, gdyż to mężczyzna był tutaj tym dobrym, a ona nawet nie była żywa, co bardzo mi się podobała, ale i nadało większej oryginalności książce. Wątek romantyczny mi się podobał, choć po tych nieoczysowtych postaciach spodziewałam się czegoś bardziej charyzmatycznego. [Współpraca]
To moja pierwsza książka typu romansy, jaką przeczytałam. Jednak opis mnie zachęcił, a co do samej treści? Wciągająca, zaskakująca, nieszablonowe zakończenie. Zabawne dialogi i niektóre sytuacje. Do tego dochodzą trudne tematy, jak śmierć bliskiej osoby, ciężkie choroby. Główny bohater może wydać się nijaki, ale to pewnie dlatego, że jestem przyzwyczajona do "złych chłopców". Choć niektórymi zachowaniami David też może zaskoczyć i uchodzić za red flag.
Książkę czyta się przyjemnie i szybko dzięki prostemu językowi i braku niepotrzebnych opisów.
Spice scen też nie ma zbyt dużo. Autorka bardziej skupiła się na relacji między bohaterami i wykonaniu przez bohaterkę powierzonego zadania oraz ich emocjach i uczuciach.
ale to było dobre! Dawno się tak nie wciągnęłam w historię. no i ten plot twist! A ta końcówka! Mam nadzieję, że kolejna część już jest w przygotowaniu, bo naprawdę jestem ciekawa co wydarzy się dalej 😁
Na początku obawiałam się jakieś infantylnej historii z oklepanymi wątkami,z nijakimi postaciami i bardzo się cieszę, że pierwsze wrażenie było mylne. Ta książka porusza wiele ciężkich tematów, ważnych tematów, ale trudnych, które wywołują te przykre uczucia. Pokazuje jak czasem to co sobie ustawimy za najważniejszy cel, później okazuje się totalnym niewypałem 😅
vibe książki przypomina mi trochę serię od Richelle Mead o sukubach.
Kurcze nie spodziewałam się , na początku była prosta wręcz czasami nudna, ale z każdym rozdzialem ta książka zaczęła mnie wciągac coraz bardziej a ostatnie rozdziały... kurcze nie spodziewałam się takich obrotów spraw i zakończenia. Nie mogę doczekać się kolejnego tomu
Co to była za książka... Ależ to było dobre z dwoma mankamentami, ale to tylko dlatego, że mam no dość inne zdanie na temat dwóch zdarzeń. I dlaczego to tak się zakończyło?! Ratunku! Dama w opałach, dama w opałach! Nie na to się nastawiałam.
CO SIĘ WYDARZYŁO NA KONIEC? JAKBY WTF?? jestem zakochana w tym świecie, lawirowanie.. niebo i piekło.. cudowne to było! ale końcówka?! ten zwrot akcji? NIE ROZUMIEM. ale kocham davida - słodka klucha 🙌🏻
This entire review has been hidden because of spoilers.
Jejku, jakie to było dobre! Bardzo ciekawa koncepcja, fabuła dobrze poprowadzona, bohaterowie sensowni, niejednoznaczni. Z niecierpliwością czekam na kolejną część!
Jedyny dziwny i lekko psujący wątek tej książki to, żeby nie spoilerować: była jedna ze scen erotycznych. Końcówka zaskakująca, czekam na następną część💞