Dolina szpiegów to opowieść o walce wywiadów, bohaterstwie, zdradzie i miłości, która rozgrywa się w cieniu terroru i nieustającego zagrożenia.
Rok 1944. Świat ogarnięty wojną. Kapitan Abwehry, Carl von Wedel, pracujący dla polskiego wywiadu, trafia na ślad groźnego niemieckiego agenta działającego na terenie Wielkiej Brytanii. Wysłany do tajnej szkoły wywiadu w Zakopanem, odkrywa ukryte archiwum Abwehry.
W londyńskim Sztabie Naczelnego Wodza zapada decyzja o zdobyciu ważnych dokumentów. Rozpoczyna się dramatyczny wyścig, w którym cichociemni rywalizują z hitlerowskimi służbami bezpieczeństwa, podejrzewającymi von Wedla o współpracę z aliantami.
Czy operacja komandosów ma szansę powodzenia? Czy Polacy są skazani na porażkę?
Moje pierwsze podejście do powieści stricte szpiegowskiej. Trochę obawiałem się objętości, bo krótka książka to to nie jest, a i gatunek dla mnie nowy, ale Robert Michniewicz już od pierwszej strony wszedł dosłownie jak do siebie i porwał mnie w wir wydarzeń. A działo się nie mało!
Z początku akcja rozgrywa się dosyć powoli, zaznajamiamy się z bohaterami, delikatnie poznajemy zarys całości, no i zostajemy obrzuceni nazwami wszelakich ugrupowań, ich skrótami, nazwiskami i imionami. Jak ktoś nie jest w temacie chociaż trochę obeznany, to ciężko będzie sobie wszystko poukładać, ale autor stara się ciągle przypominać, o co i o kogo dokładnie chodzi.
Początkowo akcja rozgrywa się głównie w Berlinie, gdzie już na samym początku możemy wyczuć aurę przytłoczenia i strachu. Codzienne bombardowania, strach przed wyrażeniem swojego zdania i walka o każdy strzępek informacji. Idealnie wplecione działania szpiegowskie w wojenną codzienność trzymają cały czas w napięciu, ciężko jest się oderwać od losów bohaterów, zwłaszcza, że jeden niewłaściwy krok grozi śmiercią.
Akcję rozpoczynamy od działań szpiegowskich Carla von Wedela, który już na wstępie wciąga nas w sieć spisków w wojennym Berlinie. Jest chyba najbarwniejszą postacią w całej powieści, Niemiec działający na rzecz Polski, próbujący z nawet sporym powodzeniem ukrócić działania Hitlera. Poznajemy również drugiego głównego bohatera, Johna Thomsona, działającego w Londynie. Na pozór inni z charakteru, a jednak połączeni wspólną działalnością, która prowadzi ich na Podhale. To tutaj właśnie zaczynają i kończą się najważniejsze wątki powieści, trzymające w napięciu i jeżące włos na skórze zwroty akcji. Robert Michniewicz pokazuje swoje doświadczenie, dokładnie wprowadzając czytelnika w świat służb wywiadowczych, nie są to rzeczy przedstawione nudno i podręcznikowo, ale naprawdę wciągająco i dające wgląd do tego, jak takie działania wyglądały w dobie bez telefonów i możliwości bardzo szybkiego przekazywania informacji. Liczyła się każda informacja, a jej przekazywanie i podejmowanie łączności z sojusznikami często prowadziło do sytuacji zagrażających życiu, jeden niewłaściwy krok mógł doprowadzić do okropnych w skutkach konsekwencji. Coś świetnego.
Poza samymi intrygami i konspiracjami bardzo podobała mi się sfera obyczajowa książki. Dawała chwile potrzebnego wytchnienia pomiędzy walką o życie i działania na rzecz państwa, a śmiercią czyhającą tuż za rogiem. Same przeniesienie się do Zakopanego pozwala na śledzenie nie tylko życia mieszkańców ówczesnych czasów na tamtych terenach, ale również samych struktur wtedy istniejących.
Robert Michniewicz stworzył wspaniałe dzieło bazując nie tylko na swoim doświadczeniu, ale też na świetnym researchu, przedstawiając nam życie w 1944 roku od strony obyczajowej zwykłych ludzi, starających się przeżyć i stricte już wojennej, na czele z konspiracjami, łącznością i przekazem informacji. Bawiłem się wyśmienicie, pomimo początkowych niepokojów związanych z tematyką jak i objętością książki. Serdecznie polecam!
Recenzja Dolina Szpiegów Robert Michniewicz Czarna owca Sensacja /lit. Wojenna 18+ #współpracarecenzencka
Czy dajecie szansę książką o tematyce wojennej?
Mi one nie przeszkadzają. Oczywiście są wyjątki, ale gdy przeczytałam, że tutaj mamy zarówno akcję jak i miłość, wiedziałam, że chcę się z nią zapoznać i ją przeczytać,gdyż zazwyczaj wykluczają się nawzajem. Dodatkowo dostałam ją w pdf z szansą na napisanie do niej polecajki. Niestety moja nie zmieściła się. Aleeee
,, Niespodziewane przypadki, nieoczekiwana akcja, gwałtowna miłość i niebezpieczeństwo to tylko ułamek tego, co bucha z kartek. Kartek, które porywają i szantażują przyjemnym stylem i atrakcyjną treścią. ''
Spodobała mi się, ale przede wszystkim wiem, że z chęcią powrócę do niej do tego co się tam wydarzyło i z niecierpliwością czekam na kontynuację. Po takim zakończeniu musi się pojawić.
Akcja jest osadzona podczas II wojny światowej i obejmuje kilka lokalizacji różnych. 656 stron świata głównie męskiego, choć kobiety jeśli się pojawiają to są różne, nie ma tak, że każda w tym samym schemacie i to samo robi, no nie. I jak tytuł wskazuje szpiedzy, bo to o nich cała akcja się rozchodzi, kto pierwszy, kto przeżyję, a kto kretem, a może podwójnym agentem. I to jak działa ludzka psychika oraz to, że każdy ma inną osobowość i myślenie. Pomimo, że ma dość dużo stron to gsy się wciągnie w te intrygi to się leci bardzo szybko.
Carl von Wedel, pracuje dla polskiego wywiadu i jednocześnie jest oficerem niemieckiej Abwehry. Trafia na ślad groźnego niemieckiego agenta działającego na terenie Wielkiej Brytanii. Zostaje wysłany do niemieckiej szkoły wywiadu w Zakopanem, gdzie trafia na tajne dokumenty agentów. Trwa wyścig o przejęcie dokumentów ważnych dla przebiegu wojny. Do akcji wkraczają cichociemni, a Carlowi grozi dekonspiracja.
„Dolina szpiegów” jest niezwykle dopracowana, rozbudowana i wielowątkowa. Wymaga skupienia by niczego nie pominąć, by delektować się historią. Akcja powieści dzieje się w 1944r przez kilka miesięcy i w różnych miejscach na terenie Polski, Niemiec, Włoch, Anglii. Powieść jest dynamiczna, choć nie od samego początku, ale wraz z poznawaną historią nabiera tempa. Początkowo poznajemy sylwetki bohaterów, czym się zajmują i jaką rolę odgrywają. Dużo się dzieje, ale są momenty spowolnienia, kiedy to na plan wysuwa się wątek miłosny, który jest delikatny i subtelny, idealnie wpasował się w tę historię. Autor dobrze oddaje realia tła historycznego. Napięcie wzrasta, atmosfera gęstnieje wraz z poznawaną historią. Czy w końcu uda się zdekonspirować, któregoś z agentów? Do tego mnóstwo zwrotów akcji, które mocno intrygują. Autor osadził historię w realiach wojennych, gdzie agenci wywiadu mają swoje pole do popisu. Niezwykle dokładnie opisana praca wywiadowcza, zakamuflowane komunikaty, rozmowy, praca pod przykryciem i ciągła czujność, werbowanie nowych agentów, misje, strzelaniny, próby dekonspiracji oraz brutalne działania Gestapo. Czuć w tym rękę fachowca, osoby, która pracowała w tym środowisku i doskonale zna realia. Wszystkie postaci wykreowane zasługują na uznanie, są rozbudowane i różnorodne. Carl von Wedel, błyskotliwy agent, potrafiący odnaleźć się w każdej sytuacji, niebanalny, autentyczny. Autor podkreślił też dużą rolę i pracę jaką wykonali cichociemni, żołnierze AK, ile musieli poświęcić, ile odwagi kosztowała ich walka i determinacja w obronie ojczyzny. Świetnie oddane realia życia w czasie wojny, które możemy obserwować, kiedy akcja toczy się w Zakopanem. Kiedy to górale decydują się na pomoc żołnierzom, życie w strachu i konspiracji pod okiem Gestapo.
„Dolina szpiegów” to nie odkładalna powieść szpiegowska, dopracowana w każdym calu. Spodoba się nie tylko fanom gatunku, ale także tym co lubią dobre wielowątkowe historie i rozbudowane postaci. Polecam!
Na wstępie muszę zdecydowanie podkreślić, że obszerność tej powieści równa się mej absolutnej satysfakcji z właśnie na gorąco przeczytanej "Doliny szpiegów". Fabuła powieści rozgrywa się w 1944 roku w Berlinie, Londynie, Saint-Malo i na Podhalu. Autor fantastycznie opisał brawurowe akcje wspierające ruch oporu w państwach okupowanych przez Niemcy podczas II wojny światowej. Oskarową rolę zagrał tu Hauptmann Carl von Wedel agent polskiego wywiadu, pracujący w Abwerze. Jego nieprzeciętna inteligencja i wiarygodność pozwoliły na swobodny dostęp do wiedzy i tajnych niemieckich materiałów operacyjnych. Także znajomość z córką generała z Naczelnego Dowództwa Wermachtu, miała początkowo strategiczne znaczenie wywiadowcze. Jak się zapewne domyślacie, między młodymi zrodziła się miłość, którą tylko wojna mogła rozdzielić. Czy na zawsze? Agentura niemiecka także nie próżnuje. Zdziwicie się jakim sposobem pewien Brytyjczyk szpiegujący na rzecz III Rzeszy zdobył informacje z bazy lotniczej RAF Tempsford. Nie bez znaczenia dla niemieckiego agenta odegrała tu bliższa relacja z pewną kobietą. Wszystkie chwyty dozwolone, a dla Brytyjczyka nie liczą się morale, gdyż każda wiedza o ruchach przeciwnika pozwala na utrzymanie się przy życiu. W tym samym czasie do Londynu dociera cenny meldunek o tajnym archiwum demaskującym dywersantów i agentów obcego wywiadu, przekazany przez Carla z samego Podhala. Właśnie tu przy wsparciu miejscowego ruch oporu dochodzi do niebywałego starcia, w wyniku którego dwóch agentów staje przed sobą. Czułam, że ścieżki agentów zejdą się i spotkanie będzie punktem kulminacyjnym powieści. Ha! Co to była za akcja! Nie macie pojęcia, na co porwali się "cichociemni"! Nawet nie jestem w stanie opisać Wam tego wywiadowczego kunsztu, skrytek do przekazywania wiadomości, metod werbowania i porozumiewania się. Ta bezcenna sztuka kamuflażu i finezji podejmowanych działań operacyjnych, a także samej walki, złożyła się na doskonałą sensacyjną fabułę, od której nie sposób było się oderwać.
Poznajcie zatem historię Ambera i Lothara, dwóch agentów wywiadu stojących po przeciwnych stronach wojny?
cytat: "Człowiek, nawet jeśli ma cel obiektywnie pozytywny, to zawsze będąc szpiegiem, dopuszcza się zdrady: ojczyzny, narodu, przyjaciół, również tych, których kocha".
Ciekawa książka sensacyjna, której akcja obejmuje kilka miesięcy 1944 roku, a akcenty rozłożone są trochę w stylu przygód kapitana Klossa, czyli nasi górą!
Szpiegów, o których działaniu dowiadujemy się najwięcej, jest dwóch. Carl von Wedel, Niemiec nienawidzący nazizmu, współpracę z polskim wywiadem rozpoczął przed wojną, podczas studiów w Warszawie i Krakowie. Teraz, jako oficer Abwehry, wysyła cenne informacje do polskich służb w Londynie. Natomiast John Thompson, służący w pionie operacyjnym brytyjskich służb, składa regularne meldunki swoim mocodawcom w Berlinie.
Już ten etap codziennych zadań i inicjatyw szpiegów opisany jest przez Roberta Michniewicza, byłego oficera wywiadu, ze znawstwem i uwzględnia mnóstwo uwarunkowań konkretnego okresu historycznego, a także prywatne, miłosno-erotyczne przygody bohaterów.
Oddelegowany później przez Abwehrę do okupowanej Polski, prowadzi Hauptmann von Wedel zajęcia z adeptami na szpiegów w tajnym, niemieckim ośrodku szkoleniowym w Dolinie Olczyskiej na Podhalu. Podhalański koloryt to z jednej strony waleczni partyzanci, z którymi Carl nawiązuje kontakt, ale z drugiej górale kolaborujący z okupantem. W rodzinie Trzebuniów, na przykład, najstarszy syn, Szymon, jest w partyzantce, a młodszemu, Andrzejowi, wystarczy po każdym donosie na gestapo parę groszy na utrzymanie rodziny. Rolę Goralenvolku wspomina autor jedynie przy typowaniu Andrzeja Trzebuni na oko i ucho okupantów, z czego zresztą młody góral wywiązuje się w sposób wzorcowy.
Największym osiągnięciem wywiadowczym von Wedela na Podhalu jest odkrycie przygotowywanego do wywózki olbrzymiego niemieckiego archiwum. Reakcja Londynu jest natychmiastowa. W Polsce lądują cichociemni i rozpoczyna się skomplikowana operacja przejęcia archiwum, przywodząca na myśl najbardziej emocjonujące dzieła Alistaira MacCleana.
Postaci i wydarzenia są w powieści Roberta Michniewicza wytworem jego wyobraźni. Opis wojennych realiów, ze szczególnym uwzględnieniem aktywności służb specjalnych z pewnością zasługuje na uwagę, nawet jeśli obraz tzw. kuchni wywiadu nie rości sobie pretensji do kompletności i bezstronności. Interpretacja audiobooka przez Marcina Popczyńskiego jest, jak zwykle, bez zarzutu, a jej dodatkowe urozmaicenie stanowi imitacja gwary góralskiej.
Akcja powieści trwa od lutego do lipca 1944 roku i toczy się między innymi w Berlinie, Londynie, oraz Zakopanem. Carl von Wedel to kapitan Abwehry, jednoczenie pracuje dla polskiego wywiadu. Kiedy zostaje wysłany do tajnego ośrodka szkoleniowego w Dolinie Olczyska, odkrywa ważne akta, za które warto zabić, albo zginąć. Kto komu pomaga, a kto kogo zdradzi? Kto kogo zwerbuje, a kto kogo wykiwa? Kim są "Amber" i "Lothar"? Czy akcje cichociemnych się powiodą i jaki będzie finał tej historii? Mnóstwo pytań, wiele postaci, akcje partyzanckie i szpiegowskie, ale też i kobiety, których w męskim świecie nie może zabraknąć.
Przede wszystkim muszę wspomnieć o okładce, świetna grafika, mnie od razu wpadła w oko. Postać na okładce przywodzi na myśl Hansa Klossa, przynajmniej takie było moje pierwsze skojarzenie. Nie brakuje tu ciekawych akcji, chociaż z początku nie jest aż tak dynamicznie, ale z czasem dzieje się coraz więcej, a tempo wyraźnie wzrasta. Zakończenie to już pędząca akcja, od której nie można się oderwać.
W Zakopanem byłam kilkukrotnie, do Londynu też zajrzałam, co sprawiło, że podczas lektury miałam niektóre miejsca przed oczami, jak żywe. Lubię kiedy czytam o miejscach, które znam lub odwiedziłam.
Trzeba też powiedzieć, że jest to niezła cegiełka, czyli pewnie dla niektórych spore wyzwanie. Wiadomo jak to jest, jeśli książka wciąga, to strony szybko uciekają a koniec nadciąga niespodziewanie szybko. Gorzej jeśli fabuła nudzi i czytelnik się męczy czytając, albo odkłada książkę na bok i już do niej nie wraca. Moje początki z książką nie były łatwe, zabrałam ją do czytania w podróży, jednak w samolocie płaczące dzieci i głośno dyskutująca grupa ludzi nie pozwalały mi się skupić. Nie poddałam się i kiedy już poznałam najważniejsze postaci w książce, płynnie weszłam w fabułę i przepadłam. Świetna powieść, takie książki lubię, takie życzyłabym sobie czytać częściej. Moim zdaniem jest to książka która zainteresuje zarówno męską jak i żeńską część czytelników, tak jak mnie.
Autor napisał, że nie wyklucza kontynuacji książki, ja szczerze na to liczę, mam nadzieję, że nie każe nam zbyt długo czekać. Polecam wam tę powieść gorąco.
Czytając opinie i recenzje postanowiłem, że nie poddam się temu robieniu reklamy. Zdecydowałem, że przeczytam książkę na spokojnie, nie dam się wciągnąć w wir akcji i nie będę jej przeżywał. Przegrałem.