Męskie Granie – Historia muzycznego fenomenu ostatnich lat
W 2010 roku nikomu nie mieściło się w głowie, że polski artysta może zgromadzić publiczność, która wypełni Stadion Narodowy. Nikt nie spodziewał się, że kultura słuchania muzyki w Polsce przejdzie taką rewolucję! Nikt wcześniej nie zaryzykował też zorganizowania rozbudowanej trasy festiwalowej.
Męskie Granie szybko stało się najważniejszym wydarzeniem lata – jedynym festiwalem, który ma własną Orkiestrę i własny hymn, a jego gwiazdami są wyłącznie polscy artyści.
Piotr Stelmach zabiera nas w podróż przez 15-letnią historię Męskiego Grania. Rozmawia z twórcami i organizatorami imprezy z Grupy Żywiec i agencji Live – wywrotowcami i prekursorami, którzy postawili na jakość, muzyczne eksperymenty, fuzje gatunków i wymianę międzypokoleniową. Artyści – Wojciech Waglewski, Katarzyna Nosowska, Dawid Podsiadło, Brodka, Krzysztof Zalewski, Daria Zawiałow, Igo i wielu innych – zapraszają nas na próby i do studiów nagraniowych, gdzie powstają hymny Męskiego Grania. A sekrety rock’n’rollowej kuchni zdradzają fachowcy od sceny, nagłośnienia czy multimediów. Poznajemy niezwykłe historie artystycznych spotkań i kulisy pracy setek osób, które tworzą tę kultową imprezę.
Bo Męskie Granie to nie tylko muzyka – to niedający się kontrolować żywioł.
świetny pomysł na książkę, dużo ciekawych smaczków i nieujawnianych wcześniej wspomnień z backstage’u, które dają szerszy punkt widzenia na koncerty z perspektywy artystów i na to, co dzieje się po drugiej stronie sceny. najciekawszą częścią tej książki były dla mnie wywiady z Artystami i czuję niedosyt, że są one tak krótkie. fragmenty z obsługą techniczną festiwalu były przynudzające, szczególnie, gdy 4 raz była mowa o tym samym. mam dodatkowo wrażenie, że usilnie próbowano tłumaczyć się z nazwy festiwalu udowadniając, że jej zamysł nie jest szowinistyczny. po tylu latach funkcjonowania Męskiego Grania, gdzie w skład Orkiestr niejednokrotnie wchodziły kobiety, chyba nikt nie obrusza się o „Męskie” w nazwie, więc ciągłe mówienie o tym samym było - w moim odczuciu - całkowicie zbędne.
Czytając tę książkę nie da się oprzeć wrażeniu, że powstała po to, aby organizator mógł wytłumaczyć się z szowinistycznej nazwy, orkiestry z Kwiatem Jabłoni w składzie i odwołaniu finału w Żywcu w 2023. Drażnią błędy w edycji i powtarzające się w kółko te same pytania. Wywiady z najciekawszymi ludźmi polskiego rynku muzycznego totalnie nie wyczerpujące tego potencjału. 3 gwiazdki za drobne smaczki tu i tam. Vito osłodziłeś mi końcówkę tej książki. Dzięki!
Książka z kategorii poprawnej dokumentacyjnej roboty. Jednak jak na taki ogrom topowych muzyków, czuje niedosyt. Mało smaczków, brak anegdot czy kulis Męskiego Grania. Za to nie brak powtarzających się pytań z tezą. Niestety, może Piotr Stelmach posiada dużą wiedzę muzyczną, ale nie udaje mu się otwierać rozmówców :(
Męskie Granie towarzyszy mi od 15 lat. Pamiętam pierwszą edycję, mam też już za sobą występ tegorocznej orkiestry. Nie wyobrażam sobie wakacji bez tego festiwalu, a w tym roku dodatkowo mogę poznać go zza kulis. Na pewno to gratka dla fanów samego wydarzenia jak i polskiej muzyki. Brawa dla Pana Piotra za zebranie w całość tej historii, za wywiady z muzykami, produkcją - bo bez wszystkich tych ludzi nie byłoby to możliwe. Brakuje historii słynnego swetra z gruszką zakładanego rokrocznie na finał trasy. Uważam też, że każde zdjęcie powinno być opatrzone imieniem i nazwiskiem twórcy (z tyłu, z wymienionymi numerami stron to moim zdaniem mało elegancko).