Jeśli myślisz, że znasz książkę Lucy Maud Montgomery, to najnowsze wydanie „Ani z Zielonego Wzgórza” z pewnością cię zaskoczy. Już od pierwszych stron historia słynnej rudowłosej dziewczynki okaże się zupełnie inna. A to wszystko za sprawą niecodziennego formatu i przemyślanych ilustracji wykonanych w koreańskim stylu Manhwa, które przypadną do gustu nie tylko miłośnikom mangi.
Otwórz się na nieznane i daj się porwać wyobraźni, poznając historię Ani w zupełnie nowej odsłonie.
Fantastycznie narysowane streszczenie Ani z Zielonego Wzgorza. 5 za rysunki, 4 za samo streszczenie, bo troche zbyt streszczone. Ale graficznie jest po prostu cudowne.
Jako, że poluje na wszystko, co Anią i Maud inspirowane, ta edycja też padła moim łupem. 1. Widać, że skierowana jest do najmłodszych czytelników (i do tej grupy się już nie zaliczam..), ale mimo wszystko bardzo przyjemnie się czyta 2. Książka choć spłycona to nie zmienia fabuły pod własne widzimisię. Rzeczy są pominięte, ale nie drastycznie zmienione (Awae, ekhem). Dlatego śmiało można nazwać tę wersję adaptacją. 3. Można by było podzielić książkę na więcej tomów i poszerzyć to, co znajduje się w oryginale- ale wtedy mogłaby ucierpieć dynamika, a to dla dzieci myślę istotne
Szczerze jestem rozczarowana choć może powinnam się spodziewać, że to będzie zbiór scenek z Ani z Zielonego Wzgórza. Tylko dla osób, które czytały oryginał może być to ciekawa lektura tak z sentymentu choć przyznam, że czuję niedosyt.