Jak te strefy życia postrzegali nasi przodkowie? Czy cechowała ich otwartość? Dużo się mówi o Kupale jako święcie miłości i rozwiązłości. Czy aby na pewno chodziło w nim tylko o niepohamowane orgie?
W kulturze Słowian energia seksualna była ściśle związana z przyrodą. Zbliżenie postrzegano jako symbol zrównania seksualności ludzkiej z oddawaniem czci różnym przejawom i źródłom płodności: Słońcu, Księżycowi, wodzie, roślinności. Gdy patrzymy z zewnątrz na wiele obyczajów, może wydawać się, że są nacechowane erotyzmem i skoncentrowane na fizyczności. Jednak gdy przyjrzymy się im bliżej, dostrzeżemy zależności, jakie zachodzą między naturalnymi zjawiskami a mistycyzmem.
Czym dla Słowian były rytuały przejścia? Co symbolizowało płodność? Jakie były żeńskie, a jakie męskie atrybuty seksualności? Jak traktowano zjawiska takie jak prostytucja, kazirodztwo, zdrada? Jakie stosowano afrodyzjaki? Które rośliny służyły leczeniu impotencji, a które typowo kobiecych schorzeń? Jak przekłada się to na obecną wiedzę? Jakie rytuały odprawiano, by poprawić jakość współżycia?
Książka Korneli Kwajzer to jedna z prób interpretacji i rozważań na temat życia Słowian. Odpowiada na wiele pytań oraz stawia nowe.
3.5⭐️ Od razu zaznaczę, że tytuł może być lekko mylący, bo Rytuały miłosne i obyczaje Słowian to książka o życiu codziennym, w którym seksualność była ściśle powiązana z naturą, a co za tym idzie, również z obrzędami i wierzeniami Słowian.
Z książki możemy dowiedzieć się między innymi czym były zapleciny czy wiankowiny oraz zobaczyć jak wyglądała dobrze nam znana Noc Kupały. Autorka w bardzo przystępny sposób opisuje cykl życia Słowian. Przeprowadza nas przez wszystkie obrzędy, począwszy od porodu, przez rytuały przejścia, z dzieciństwa w dorosłość, zaślubiny aż po pochówek. Wiele miejsca poświęca kobietom i naturze. To właśnie Świętość Natury i kult Matki Ziemi determinowały zarówno sprawy duchowe, jak i życie codzienne. Znajdziemy również opisy poszczególnych bóstw czy magicznych rytuałów powiązanych z cyklem pór roku. Dowiemy się nieco o etymologii słów, legendach i mitach. Najbardziej podobał się rozdział w formie mini słowniczka poświęcony ziołolecznictwu. Interesujące były również ciekawostki dotyczące tradycji, które później chrześcijaństwo sprytnie przemyciło na swoje podwórko i które nadal, w taki czy inny sposób, kultywujemy.
Momentami przeszkadzał mi styl autorki, któremu absolutnie nie można nic zarzucić, bo taka jest specyfika książki. Ale czasami czułam, jakbym czytała pracę licencjacką. Gdybym miała opisać jednym zdaniem o czym jest ta książka, jest to kompendium wiedzy w pigułce o kulturze Słowian. Krótko, zwięźle i na temat. Dla osób, które nie posiadają wiedzy w tym obszarze (czyli takich jak ja) jest to idealna pozycja na początek.
Takie mocne 3.5, bo: trochę sucho i faktologicznie - na wykładach bywało ciekawiej, tytuł jest dość mylący, bo poznajemy szerokie spektrum obyczajów Słowian. Na plus: widać ogrom pracy źródłowej, zasypanie ciekawostkami - w tym rodowodem słów, co uwielbiam! Książka poza tym świetnie systematyzuje powiązanie dzisiejszych tradycji ze słowiańskimi, inspiruje do dalszych poszukiwań, a nawet chęci zapisania się na warsztaty zielarstwa:)
Czyta się łatwo, są podane źródła i przypisy, to na plus. W moim odczuciu książka jest jednak dość niechlujna, a na dodatek autorka chyba sama nie zawsze rozumie pojęcia, których używa. Jest też mnóstwo powtórzeń, niemal te sama zdania pojawiają się dwukrotnie nieraz w tym samym akapicie, a czasem logiczny czy merytoryczny sens staje pod znakiem zapytania. Skoro już krytykuję, to podam przykłady. Na s. 116 twierdzi, że są 4 równonoce w roku, używając tego słowa najwyraźniej bez zrozumienia. Na s. 73 częstuje czytelnika takim oto zdaniem: "Nie chodziło o pierworództwo pośród wszystkich dzieci, ale pierwszy syn, pierwsza córka, a nie pierwsze dziecko w ogóle". Pogratulować polszczyzny. Na s. 123 czytamy: "Przed wschodem słońca ludzie kąpali się w rzekach lub oblewali się wodą, co miało wzmocnić zdrowie i zapewnić błogosławieństwo przodków". Na końcu tego samego akapitu pisze: "W czasie świętowania wchodzono do rzek i obmywano się, aby zapewnić sobie urodzaj i zdrowie". Opisując Jare Gody, przypadające w okolicach równonocy wiosennej, twierdzi, że "Na stołach pojawiały się świeże owoce, zioła, miodowe napoje i jaja". Niestety nie precyzuje, jakie świeże owoce były dostępne dla Słowian pod koniec marca. Może mieli swój odpowiednik ryneczku Lidla? Na s. 158 21/22 grudnia określa "najdłuższym dniem zimy". Na s. 294 wychodzi na to, że rodzące Słowianki myślały głównie o urodzie i rozkoszy: "Pokrzyk wilcza jagoda: stosowany podczas porodu jako kosmetyk i afrodyzjak". Jeśli ktoś lubi kwiatki, to tu może znaleźć kilka bukietów. Potencjał może i był, ale bardzo zabrakło redakcji, zostało mi wrażenie, że czytam niepoprawioną pracę magisterską. Miałam też wrażenie, że autorka idealizuje słowiańską obyczajowość i wyciąga takie wnioski, jakie chce wyciągnąć. Na przykład wielokrotnie podkreśla szacunek i wolność samostanowienia, jaką cieszyły się rzekomo kobiety. Jednak w innym miejscu pisze, że bezpłodna kobieta spotykała się z powszechną pogardą. Pisze też enigmatycznie i jednym zdaniem, że "gwałt był niestety obecny w życiu Słowianek". Powtarzając zdania o pozycji i znaczeniu kobiety, niewygodne tematy wygodnie pomija lub zbywa. W miarę uczciwie pokazuje jedynie stosunek do chorych i ułomnych dzieci.
Książka zainteresowała mnie, ponieważ choć jesteśmy Słowianami, niewiele wiemy o naszych dawnych tradycjach. Często kojarzą się one z pogaństwem, co było postrzegane jako coś złego. Chrześcijaństwo nałożyło wiele ograniczeń, dlatego z ogromnym zaciekawieniem czytałam o tym, jak kiedyś wyglądały obrzędy – śluby, pogrzeby, rytuały związane z rodem.
Zaskoczeniem było dla mnie odkrycie, że wiele dawnych tradycji przetrwało do dziś – choć często w zmienionej formie. Książka zawiera też ciekawe informacje o tym, jakie rośliny i drzewa były wykorzystywane w obrzędach oraz leczeniu. To wartościowa lektura dla tych, którzy chcą lepiej poznać swoje korzenie i dziedzictwo Słowian.
Apparently nasi słowiańscy przodkowie wiedzieli wiele rzeczy, do których wracamy teraz po setkach lat i byli pozbawieni wielu uprzedzeń i wstydu, które nałożyło na nas chrześcijaństwo. Propsy za znajomość i używanie halucynogennych roślin i grzybków xD
Dzień dobry, moje kochane Moliki 🤎 „Miłość to nie tylko piękne słowa, wyznania w świetle księżyca i wzdychanie do lubej czy lubego. To także odczuwanie pożądania i pragnienie intymności (…)”. Pojęcie szeroko pojmowanej kultury towarzyszy mi od wielu lat, dlatego tytuł nawiązujący do kultury słowiańskiej wpadł mi w oko. Po przeczytaniu lektury, odnoszę nieodparte wrażenie, że autorka niniejszej publikacji chciała uczynić z niej pozycję naukową. Finalnie, w moim przekonaniu, książka w pewnym stopniu nosi znamiona pracy o charakterze naukowym, jednakże brakuje merytorycznych i wiarygodnych źródeł, na które kulturoznawczyni się powołuje. Należy mieć jednak świadomość, że w istocie nie ma bogatej i rzetelnej literatury na ten temat. Jak sama bowiem pisze, książka jest jedną z wielu prób interpretacji oraz rozważań na temat życia Słowian. Tytuł: „Rytuały miłosne i obyczaje Słowian" Autorka: Kornelia Kwajzer Wydawnictwo: @wydawnictwomuza Moja ocena: 6/10 Książka jest zbiorem interesujących informacji o Słowianach, aczkolwiek nasuwa się pytanie, w jakim zakresie te wiadomości są prawdziwe? Z racji tego, że autorka nadała poruszanym treściom nieco naukową narrację (sam język ma charakter naukowy),trudno mi ją jednoznacznie zinterpretować. Niektóre wzmianki zawarte na łamach książki wydają się dziwne, nieracjonalne, a nawet infantylne. Z niektórymi wiadomościami trudno się zgodzić, z kolei inne mają przypisy do kwerendy literatury. Niemniej jednak, autorka mnie zaciekawiła przedstawianymi ciekawostkami o rytuałach, wierzeniach i legendach tamtejszej ludności. Rozdział pierwszy wywarł na mnie największe wrażenie, szczególnie kult śmierci wzbudził wyjątkowe zainteresowanie. Z lektury dowiecie się o rytuałach przejścia (ciąża i poród po słowiańsku – niektóre zabobony powielane są do dziś; postrzyżyny; kosopleciny; gody małżeńskie). Poruszony zostaje też wątek świąt słowiańskich, a także zagadnienie seksualności Słowian. Uważam, że po ten tytuł powinny sięgnąć przede wszystkim osoby, które w jakimkolwiek stopniu interesują się tematyką Słowian, wierzeniami, etnologią i pokrewnymi dziedzinami. W innym wypadku możecie odczuć rozczarowanie.
Wszelkie rytuały Słowian były ściśle związane z przyrodą, jej cyklicznością, porami roku czy z obrzędami rodzinnymi, chodzi głównie o rytuały przejścia. Ludzie byli nadzwyczaj blisko przyrody, a rozmaite obrzędy miały na celu zapewnić jak największy urodzaj oraz uchronić dom i jego mieszkańców przed złymi mocami, urokami, niszczycielską siłą natury. Dotyczy to również wszelkich obrzędów związanych z życiem miłosnym. Niektóre z nich mogą być Wam doskonale znane, wiele jednak Was zaskoczy, a nawet zszokuje. Czy życie seksualne i miłosne Słowian bardzo różniło się od naszego? Czy jakieś elementy ich fascynującej kultury przeniknęły do czasów współczesnych? Czego możemy się nauczyć z tradycji naszych przodków? Na te wszystkie pytania odpowie misternie skonstruowana, jakże wartościowa i pasjonująca publikacja Kornelii Kwajzer „Rytuały miłosne i obyczaje Słowian”.
Bezsprzecznie, Autorce udało się nakreślić wszystkie sceny z życia naszych przodków z niezwykłą, zniewalającą wnikliwością. Jej ogrom wiedzy i profesjonalizm dosłownie zwalają z nóg, wzbudzają wielki szacunek i nadają całości wyjątkowego charakteru. To niebywałe, że można przedstawić fachową wiedzę w sposób tak pasjonujący, niemal sensualny! Co ważne, oprócz opisu najważniejszych obrzędów czy wierzeń Słowian, znajdziemy tu także cały spis miłosnych i magicznych roślin, który z pewnością zaciekawi niejedną osobę, starającą się żyć blisko natury i czerpać jak najwięcej jej dobra.
Kornelia Kwajzer nakreśliła niezwykłą ucztę zarówno dla duszy, jak i zmysłów, łączącą pokolenia, niosącą ukojenie, ludową mądrość oraz wrażliwość. To jedna z tych pozycji, po którą sięga się wielokrotnie, zarówno dla zawartej tam wiedzy, jak i dla odurzającego folkloru.
„Rytuały miłosne i obyczaje Słowian” to hipnotyzująca, nadzwyczaj zmysłowa, pełna ludowych wierzeń, słowiańskiego folkloru oraz opisów fascynujących czy zaskakujących dawnych obrzędów pozycja, jaka funduje iście duchową podróż, przybierającą postać niemal namacalnego doświadczenia, które pozostanie w pamięci na bardzo długo! Polecam gorąco!
W ostatnim czasie bardzo zainteresowałam się naszą rodzimą kulturą, dlatego też czytam dużo książek bazujących na niej. Gdy tylko zobaczyłam „Rytuały miłosne i obyczaje Słowian” Kornelii Kwajzer, wiedziałam, że muszę to przeczytać. Czy było warto? Przekonajcie się sami. Książka napisana jest bardzo przystępnym językiem, momentami naukowym, jednak wszystko jest zrozumiałe dla czytelnika. Jest to zbiór wiedzy naukowej, którą posiadamy na temat kultury Słowian. Prawdę powiedziawszy, spodziewałam się czegoś innego i sam tytuł może być nieco mylący. Dlaczego? Książka opowiada o kulturze naszych przodków w szerokim zakresie, od ciąży po śmierć. Nie znajdziemy tutaj typowych rytuałów miłosnych, natomiast dowiemy się, jak Słowianie podchodzili do tematu nagości, seksualności, zdrady czy kazirodztwa. Autorka przybliża nam takie rytuały jak kosopleciny/postrzyżyny, stosunek do śmierci czy kobiet w ciąży. Są fakty, które mocno mnie zaskoczyły i o których wcześniej nic nie wiedziałam. Dodatkowo, jest to rzetelna wiedza, poparta literaturą i widać, że autorka przeprowadziła dogłębny przegląd źródeł, zanim wyraziła swoje opinie. Ponadto, dowiemy się, jakie rośliny i drzewa były afrodyzjakami, wpływały na płodność czy wywoływały poronienie. Jest to zbiór wiedzy na temat życia naszych przodków, który przybliża nam wiele aspektów i pokazuje, jak bardzo dzisiejsze podejście różni się od tego sprzed wielu wieków oraz jak mocno życie Słowian było związane z naturą. Jeżeli chodzi o moje wrażenia, to jestem zadowolona z lektury. Niestety, ma ona dla mnie jeden minus – wszystko jest bardzo sucho podane. Czytając, miałam wrażenie, jakbym była na wykładzie, gdzie wykładowca podaje suche fakty, nie ubierając ich w ciekawą otoczkę. Reasumując, polecam książkę, ponieważ można wynieść z niej wiele ciekawych informacji, a wiele faktów może nas zaskoczyć. Dodatkowo, informacje na temat działania niektórych ziół czy roślin mogą okazać się przydatne.
Czego się z niej dowiemy? Na jakie pytania odpowiada? - Jak postrzegali nasi przodkowie strefy życia związane z odczuwaniem po��ądania, pragnieniem intymność? - Czy cechowała ich otwartość? - Czy święto Kupały, kojarzone miłością i rozwiązłością, dotyczyło niepohamowanych orgii? - Jakie były męskie i żeńskie atrybuty płodności? - Jak traktowano zjawiska takie jak, prostytucja, kazirodztwo, zdrada? - Jakie stosowano afrodyzjaki? - Które rośliny służyły leczeniu impotencji, a które typowo kobiecych schorzeń? - Jakie odprawiano rytuały, by poprawić jakość współżycia? - Co to postrzyżyny, kosopleciny, kult śmierci? I wiele innych zagadnień - ta książka nie tylko na nie odpowiada, ale też stawia nowe pytania.
Bardzo lubię sięgać po takie książki, za pomocą których mogę poszerzyć swoją dotychczasową wiedzę na tematy, na które tak naprawdę zbyt dużo uwagi nigdy nie poświęcałam. I tak właśnie było z tą książką. Nie jestem jakąś wielką pasjonatką historii, jednak lubię dowiadywać się nowych rzeczy, zarówno z naszej współczesności, jak i z historii. A musicie przyznać, że temat naszych przodków, plemion słowiańskich jest bardzo rozległy i często poruszany w literaturze - jest ważny.
Autorka w przejrzysty sposób przekazuje nam widzę. Książka, podzielona na cztery rozdziały, zajmujące się kolejnymi zagadnieniami: rytuały przejścia, kult płodności, moc seksualna Słowian i miłosne i seksualne rytuały - jednak nie jest to książka typowo naukowa, a poparta wieloma ciekawostkami. Autorka korzystała z wielu źródeł, pisząc swój reportaż i to działa na plus - widać tu rzetelną i szczegółówo opisaną wiedzę w zakresie tematyki, jaką porusza. A poruszaną tematyka, w moim odczuciu, nie dotyczyła wyłącznie tytułowych rytuałów obyczajów miłosnych Słowian. Odnajdziemy tu wiedzę, tak naprawdę o życiu Słowian w ogóle - od poczęcia, do śmierci oraz o tym, jak nasi przodkowie postrzegali tematy, należące często to tabu. Polecam
Czy życie naszych słowiańskich przodków całkowicie się różniło od naszego obecnego życia? Autorka w swojej książce przekonuje, że wiele z tych zachowań zostało nam do tej pory.
Słowianie bardzo zwracali uwagę na swoje ciało. Dbali o nie, pielęgnowali je i kultywowali. Wierzyli, że ma to odzwierciedlenie w żyzności i obfitości ich plonów. Dlatego też wiele sfer z ich życia, w tym również intymnego było ściśle powiązane z różnymi rytuałami i obrzędami. Kobieta odgrywała ogromną rolę w życiu Słowian. Była głową rodziny, dlatego też bardzo dbano o nią oraz o dzieci, które miała mieć w swoim łonie. Ogromną rolę w życiu kobiety odgrywała płodność. Możliwość rodzenia zdrowych dzieci pokazywała wartość i znaczenie danej kobiety. Wiąże się z tym to, że bezdzietna kobieta była niczym jałowe pole, była bezużyteczna.
Kornelia Kwajzer w swojej książce ukazuje Słowian jako ludzi otwartych w sferze seksualnej. Wejście w dorosłość wiązało się z różnymi rytuałami. Byli bardzo świadomi swojego ciała i zmian jakie w nim nastają. Można pomyśleć, że byli bardziej świadomi niż wiele młodych osób w obecnym czasie. Kościół wywarł w wielu rodzinach ogromny nacisk, przez co o wielu sprawach się nie mówi, bo są tematami tabu. Książka dała mi inne światło na temat życia naszych przodków. Pokazała wiele ciekawostek z ich codziennego życia. Przeczytamy w niej nie raz intrygujące, a nawet szokujące momentami rytuały. Książka jest ciekawa. Szybko się ją czyta. Jeśli interesujecie się słowiańską tematyką, to ta książka może wam się spodobać. Polecam.♥️
Zbliżenie było postrzegane jako symbol zrównania seksualności ludzkiej z oddawaniem czci różnym przejawom i źródłom płodności: słońcu, księżycowi, wodzie, roślinności. Gdy spojrzymy z zewnątrz na różne obyczaje, że są nacechowane erotyzmem i skoncentrowane na fizyczności. Jednak gdy przyjrzymy się im dokładniej, jesteśmy w stanie dostrzec zależności, jakie zachodzą między naturalnymi zjawiskami a mistycyzmem.
Ostatnio czuję ogromną chęć do zagłębiania się na temat Słowian. Głównie poprzez wzgląd na moje pochodzenie oraz na to, że większość obyczajów zanika. Im bardziej dostrzegam zanikanie naszej kultury, tym głębszą potrzebę jej poznania odczuwam. Sięgając po tę pozycję, miałam nadzieję, że rozwinie ona moją wiedzę na ten temat, i tak się stało.
Mimo że spodziewałam się innej formy książki, bardzo mi się podobała. Myślałam, że otrzymam coś na styl poradnika, w który krok po kroku zostaną opisane obrzędy i rytuały. Jednak książka opowiada o historii Słowian i dawnych obrzędach. Mimo to książka była ogromnie interesująca, zaspokoiła moją ciekawość. Z książki, możemy dowiedzieć się m.in. Jakie były rytuały przejścia, jakie były symbole płodności i jakie zioła używano na różne przypadłości. Szczególnie podobał mi się ten rozdział o ziołach, z którego planuje skorzystać.
Książka ogromnie mi się podobała, mimo że głównie składała się z czysto teoretycznej wiedzy. Była interesująca i spędziłam z nią miło czas. Jeśli chcecie dowiedzieć się czegoś o słowiańskich obrzędach i rytuałach to idealna pozycja!
~"Rod był bogiem, który dawał życie, utożsamiano go ze szczęściem oraz z obfitością."
~"Dziś nauka potwierdza to, co wiedzieli już nasi przodkowie – fazy księżyca mają wpływ zarówno na ciało, jak i na psychikę człowieka."
~"Imiona służyły nie tylko do identyfikacji, lecz także miały swoje znaczenie. Wierzono, że mają ogromną moc i siłę sprawczą do ukierunkowania życia."
~"Śmierć dotykała jedynie jedną z dusz, a ból spowodowany utratą części siebie inicjował przemianę w demona."
𝓡𝓮𝓬𝓮𝓷𝔃𝓳𝓪:
Na wstępie warto zaznaczyć, że ta książka jest reportażem. Opisane są tu przeróżne ciekawostki i nie tylko o życiu przed chrześcijańskim. Jeśli jesteście ciekawi kultury i obyczajów Słowian i chcecie zgłębić temat, to jak najbardziej polecam wam tę książkę. Mimo że ja nie interesuje się tym mocno, to czytało mi się ją szybko i przyjemnie. Były tu przedstawione przeróżne rytuały, obyczaje jak już wspomniałam, święta słowiańskie i wiele innych. Książka ta przede wszystkim zgłębia tematykę dawnych wierzeń i praktyk związanych z miłością i seksualnością w kulturach słowiańskich.
Podsumowując, "Rytuały miłosne i obyczaje Słowian" to wartościowa lektura dla każdego, kto interesuje się historią, kulturą i wierzeniami dawnych Słowian, lub nie ma żadnej wiedzy w tej dziedzinie (jak ja), a chce się czegoś dowiedzieć.
Zastanawialiście się kiedy jak to było z seksualnością w kulturze Słowian ? Czytając książkę z pewnością dowiecie się dużo nie tylko o strefie życia seksualnego, ale również ich kulturze i życiu.
Powiem szczerze, że byłam ciekawa tej książki i życia kiedyś nie tylko na codzień, ale również jak radzili sobie z seksem, który był nieodzowną częścią ich życia. Jak się okazuje w trakcie czytania, że wcale się z tym nie kryli, nie uciekali, nie wstydzili a wręcz cieszyli. Z pewnością jest to poradnik w którym przeczytamy o kobietach, ciążach i porodach. I czym leczono mężczyzn mających problem z impotencją. Jest wiele pytań na które odpowiedzi znajdziecie w tym poradniku.
Życie naszych przodków z pewnością się różniło od naszego. Żyli na pewno w zgodzie z naturą. Oddawali cześć Słońcu, Księżycowi, wodzie i roślinności. Z pewnością z poradnika dowiemy się co to są przejścia. Jak świętowano gdy dziewczyna stała się kobietą i chłopak mężczyzną. Również ciekawe jest zawieranie małżeństwem.
Ciekawa, pełna informacji książka, z której możemy czerpać wiedzę na temat życia Słowian. Również w tamtych czasach kazirodztwo, prostytucja i zdrada nie były tematem tabu i jak obchodzono się z tymi problemami.
Autorka pięknie nam o tym wszystkim napisała. Również okładka przyciąga wzrok bo jest piękna. Cieszę się że mogłam przeczytać i poznać chociaż trochę kulturę i to w jaki sposób sobie radzili. Polecam!
Jeśli chcecie dowiedzieć się, dlaczego Pan młody przenosi Pannę młodą przez próg, albo skąd mit o dzieciach znajdowanych w kapuście - czytajcie tą książkę 🐝 ‼️18+‼️
👉🏻 Znajdziemy w niej bardzo dużo ciekawostek o rytuałach i zwyczajach naszych przodków - zdradzę, że naprawdę sporo z nich jest wciąż obecnych i chętnie praktykowanych. Dowiemy się, jak Słowianie postrzegali sferę s3ksu4lną i jak podchodzili do intymności.
👉🏻 Zaskoczyła mnie informacja o pozycji kobiety w tamtych czasach. W domu panował zupełny matriarchat, a na polu patriarchat. Kobieta miała ważne zdanie i rolę do odegrania. Podejście do okresu i ciąży to szalenie ciekawy temat, kobiety miały zupełnie inne podejście i praktyki niż my obecnie.
„Ceniono ją nie tylko jako kapłankę, uzdrowicielkę, matkę, lecz także jako przywódczynię.”
Kilka ciekawostek zostawiam wam na kafelkach - na zachętę 🤭
Cóż, jest to literatura faktu, mogę jedynie powiedzieć, że napisana bardzo przystępnym językiem, absolutnie się nie nudziłam. Uważam, że jest prosta do przyswojenia i zapewnia dużo rozrywki. Ja bawiłam się bardzo dobrze i dowiedziałam naprawdę sporo nowych rzeczy.
Nie ocenia się książki po okładce, ale tutaj do decyzji o zakupie popchnęła mnie przepiękna ilustracja. Bardzo dobrze bawiłam przy czytaniu tej książki. Mimo kilku rzeczy które drażniły mnie w stylu pisarskim, oceniam ją bardzo dobrze. Poczułam cudowną inspiracje. Jeszcze nie wiem do czego, ale czuję że moje myśli będą wracać do tej opowieści.
Jakaż to była kapitalna rzecz! Zwłaszcza teraz, w okresie świątecznym. Ileż rzeczy zostało zaczerpniętych z tych rytuałów i wierzeń. Doskonale się czytało. Aczkolwiek mam świadomość, że mogę być mało obiektywna, bo ja generalnie mam słabość do słowiańskich klimatów.