Jump to ratings and reviews
Rate this book

The Conquest Of Bread

Rate this book
The Russian anarcho-communist author Peter Kropotkin published The Conquest of Bread, also known as The Bread Book, in 1892.
Kropotkin contends that since all intellectual and useful property was produced via social labor, it should be considered common property. Since every person depends on the intellectual and physical labor of those who came before them as well as those who created the environment around them, every individual product is fundamentally the work of everyone.
Kropotkin creates an illustration of what he imagines an anarcho-communist society may be. He cites the enormous levels of productivity attained by current industrial civilization as proof that such a society is feasible. He contends that sufficient amounts of the necessities are generated to meet everyone's wants; if only they were correctly distributed, no one would have any unfulfilled demands.
According to Kropotkin, if given the opportunity to labor independently and the assurance of material security, people will work freely in cooperative factories that produce clothing or in communal gardens. He warns against the concentration of industry by the state, advises against more authoritarian socialism, and asserts that any revolution must ensure that workers and revolutionaries have access to food and freedom.

266 pages, Kindle Edition

Published January 2, 2023

1 person is currently reading
2 people want to read

About the author

Pyotr Kropotkin

299 books952 followers
Pyotr Alexeyevich Kropotkin (Пётр Алексеевич Кропоткин, other spelling: Pëtr Kropotkin, Pierre Kropotkine), who described him as "a man with a soul of that beautiful white Christ which seems coming out of Russia." He wrote many books, pamphlets and articles, the most prominent being The Conquest of Bread and Fields, Factories and Workshops, and his principal scientific offering, Mutual Aid: A Factor of Evolution. He was also a contributor to the Encyclopædia Britannica Eleventh Edition.

Ratings & Reviews

What do you think?
Rate this book

Friends & Following

Create a free account to discover what your friends think of this book!

Community Reviews

5 stars
0 (0%)
4 stars
0 (0%)
3 stars
1 (100%)
2 stars
0 (0%)
1 star
0 (0%)
Displaying 1 of 1 review
Profile Image for Leon Adamczak.
75 reviews1 follower
September 26, 2024
3,5/5

,,Zdobycie Chleba” jest książką manifestem, napisaną przez Piotra Kropotkina, jednego z czołowych przedstawicieli i ideologów anarchokomunizmu. Prócz tego Kropotkin był także naukowcem, zajmował się geografią oraz biologią, a jego wyprawy m.in. na Syberię i obserwacja współpracy gatunków wpłynęły na jego poglądy społeczne.

Dzieło Kropotkina pochodzi z końcówki XIX wieku i początkowo pojawiło się jako seria artykułów w dwóch anarchistycznych czasopismach, będących również pod redakcją tego autora. Jakiś czas później ukazało się wydanie zebranych artykułów w formie książki.

Utwór dzieli się na siedemnaście rozdziałów, skupiających się na różnych zagadnieniach, które łączy anarchokomunistyczna koncepcja Kropotkina, jego argumentacja, wyjaśnienia względem starych systemów władzy i obecnego kapitalizmu. Autor podkreśla, że jego wizja opiera się na wspólnej solidarności i altruizmie.

Stanowisko Kropotkina jest interesujące, choć muszę przyznać, że niekiedy ciężko mi się czytało, gdyż jest to stary tekst, który zawiera przedawnione słownictwo i nieaktualną już wizję świata. Uważam, że proletariat, który autor opisuje, obecnie już nie występuje w naszym środowisku, a przynajmniej nie w takiej formie i takiej ilości jak wtedy. Wydaje mi się natomiast, że coś zbliżonego do ukazanego zjawiska, występuje w krajach, gdzie rozstrzał pomiędzy klasami społecznymi jest faktycznie ogromny (głównie Azja, Afryka, Ameryka Południowa).

Co do samych koncepcji, widać że Kropotkin wierzy w ludzkość. W jej solidarność, altruizm, wzajemną pomoc, zrzeszanie się i wspólne działanie. Daje przykłady z historii i przedstawia swoje stanowisko, jak wyglądałyby dane dziedziny życia w przypadku anarchokomuznizmu. Pisze, że jego pogląd jest możliwy do wprowadzenia i nie stanowi utopii, ale… dla mnie samego sporo pomysłów brzmiało właśnie utopistycznie.

Osobiście nie wierzę w dobrą wolę ludzi, w to, że wszyscy chcieliby mieć po równo i działać na wspólną korzyść. Dajcie dwóch ludzi, a wkrótce się pokłócą. Może to z powodu różnych dzieł, z którymi się zetknąłem, a gdzie próbowano utworzyć swój ,,raj” a jego kreatorom nigdy nie wychodziło, bo ludzka zazdrość, gniew, okrucieństwo itp. brały górę. A jak już jeden coś zrobi, kogoś pobije, zabije, znieważy, to spirala zaczyna się sama nakręcać.

Nie wierzę też w skuteczność żadnej rewolucji, która miałaby przejąć jednocześnie wszelkie środki produkcji i zacząć nimi rozporządzać w kompetentny i sprawiedliwy sposób. Aż mi się nasuwa wątek ,,Kill the Masters” z Gry o Tron.

No, ja nie wierzę w sukces, ale Kropotkin wierzy. A raczej wierzył, bo już go ponad setkę lat na tym padole nie ma. Jednocześnie kilka jego myśli jest naprawdę ciekawych:

„W czasie, gdy pierwotny myśliwy potrzebował dla wyżywienia swej rodziny, co najmniej stu kilometrów kwadratowych ziemi, dziś człowiek cywilizowany, nieskończenie mniejszym trudem i z większą pewnością, zapewnia utrzymanie dla swej rodziny z uprawy roślin na powierzchni dziesięć tysięcy razy mniejszej.”

,,I dziś jeszcze wartość każdego domu, każdej fabryki, każdego sklepu: pochodzi z nagromadzonej pracy milionów pracowników, spoczywających snem wiecznym, utrzymuje się zaś jedynie dzięki wysiłkom zastępów ludzi, zamieszkujących dany punkt globu. Każdy atom tego, co nazywamy bogactwem narodu, nabiera wartości jedynie przez fakt, że stanowi cząstkę składową tej olbrzymiej całości.”

,,Każda maszyna posiada podobną historię: szereg nocy bezsennych, walk z nędzą, rozczarowań i uniesień, ulepszeń częściowych, dokonywanych przez kilka pokoleń bezimiennych pracowników, którzy dodawali do pierwotnego wynalazku jakieś nieznaczne szczególiki, bez czego jednak najbardziej płodna idea pozostałaby jałową. Można nawet powiedzieć, że każdy nowy wynalazek jest pewnego rodzaju syntezą, wynikiem tysiąca innych wynalazków, dokonanych poprzednio na niezmierzonym polu mechaniki i przemysłu.”

,,Lud cierpi. Z dziecinną ufnością, z dobrodusznością tłumu, wierzącego w swych wodzów, czeka, aż tam w górze — w Izbie, Ratuszu, Komitecie Ocalenia Publicznego — pomyślą o nim i zajmą się jego losem. Ale tam w górze myślą o wszystkim. Tylko nie pamiętają o cierpieniach tłumu.”

,,Wszystko to, co niegdyś uważane było za funkcję państwa, jest dziś kwestionowane: ludzie załatwiają swe sprawy daleko łatwiej i lepiej bez pośrednictwa państwowego. Zastanawiając się nad ogromnym postępem, dokonanym w tym kierunku, musimy przyjść do wniosku, iż ludzkość dąży do sprowadzenia działalności rządów do zera, czyli do zniesienia państwa, tego uosobienia niesprawiedliwości, ucisku i monopolu.”

,,Pracując po cztery lub pięć godzin dziennie do 45 lub 50 roku życia, człowiek, jak powiedzieliśmy wyżej, mógłby z łatwością wyprodukować wszystko, co jest niezbędne dla zapewnienia społeczeństwu dobrobytu.”

,,Miasto współczesne jest przypadkowym skupieniem ludzi, którzy się nie znają, którzy nie mają spólnych zainteresowań, prócz żądzy zbogacania się jednych kosztem drugich. Ojczyzna już nie istnieje… Jakąż spoiną ojczyznę może mieć bankier międzynarodowy i biedny gałganiarz? Wówczas dopiero, gdy miasto, kraj, naród czy grupa narodów znowuż odnajdzie swą jedność w życiu społecznym, sztuka będzie mogła czerpać natchnienie ze spólnej, ożywiającej daną zbiorowość, idei.”

,,Chcemy zająć się społeczeństwem, opartem na komunizmie anarchistycznym, t.j. społeczeństwem, które uznaje zupełną wolność jednostki, nie zna żadnej władzy i nie ucieka się do przemocy w celu zmuszania do pracy.”

,,Czytając życiorysy znakomitych ludzi, nie wychodzimy z podziwu, jak wielu było śród nich „leniwych” dopóki nie trafili na właściwą sobie drogę, a wówczas stawali się nadzwyczaj pracowici. Darwin, Stephensen i tylu innych należeli właśnie do tego typu próżniaków.”

,,Bardzo często leniwym jest człowiek, któremu obrzydło przez całe życie pracować nad wykonaniem jakiejś jednej osiemnastej części szpilki, lub jednej setnej części zegarka, podczas, gdy czuje w sobie nadmiar energii, którą chciałby zużytkować w jakiejś innej pracy. A jeszcze częściej jest to człowiek którego oburza myśl, że przez całe życie ślęczy, przykuty do warsztatu, nad pracą po to, by zapewnić dobrobyt swemu chlebodawcy, mimo, że nie czuje się ani głupszym, ani gorszym od niego i nie ma za sobą innej winy prócz tej, że urodził się w norze, a nie w pałacu.”

,,A przechodząc do innej, szerszej dziedziny — do dziedziny prawdziwego życia ludzkiego z jego radościami, smutkami i biegiem wydarzeń, — czyż każdemu z nas nie zdarzyło się spotkać człowieka, który mu okazał w życiu przysługę tak wielką, iż nawet sama myśl o jakiejkolwiek zapłacie pieniężnej wydaje się po prostu niedorzeczną i ubliżającą? Czasem przysługa taka — to jakieś słowo, we właściwej chwili wypowiedziane, a czasem — to całe miesiące i lata poświęcenia”

„Ogłupiani w szkołach, w wieku dojrzałym do samej śmierci — niewolnicy przeszłości, zaledwie odważamy się myśleć. Gdy zjawia się jakaś nowa idea, zanim wyrobimy sobie o niej własne zdanie, zwracamy się do ksiąg z przed stu lat, aby dowiedzieć się co o tem myśleli czcigodni mędrcy.”
Displaying 1 of 1 review

Can't find what you're looking for?

Get help and learn more about the design.