Jump to ratings and reviews
Rate this book

Litwa po litewsku

Rate this book
Historia Litwy to nie tylko unia lubelska, wspólna walka o Grunwald, Pan Tadeusz oraz obowiązkowe zwiedzanie Ostrej Bramy i cmentarza na Rossie. Dominik Wilczewski snuje wciągającą opowieść o splocie przeszłości Litwy z jej współczesnością.

Litwini wiele razy upadali, bywali pionkami w grze wielkich mocarstw – i znów powstawali, wiedzeni nadzieją na przetrwanie narodu, tożsamości, języka i kultury. Własnym wysiłkiem wyciągnęli swoje państwo z historycznego niebytu, zbudowali Litwę na własnych zasadach.

Litwa po litewsku to wnikliwa i pasjonująca rekonstrukcja historii, opis relacji polsko-białorusko-litewskich. Wilczewski pyta litewskich historyków i socjologów o stosunek do powstania styczniowego i innych – z polskiej perspektywy – kluczowych wydarzeń, przedstawia najważniejszych dla historii Litwy działaczy społecznych i polityków i z ciekawością szuka odpowiedzi na pytania, które trapią dziś samych Litwinów.

432 pages, Paperback

First published August 7, 2024

14 people are currently reading
129 people want to read

About the author

Ratings & Reviews

What do you think?
Rate this book

Friends & Following

Create a free account to discover what your friends think of this book!

Community Reviews

5 stars
19 (18%)
4 stars
38 (36%)
3 stars
37 (35%)
2 stars
10 (9%)
1 star
0 (0%)
Displaying 1 - 16 of 16 reviews
Profile Image for Senga krew_w_piach.
813 reviews102 followers
October 13, 2024
Tegoroczne litewskie wakacje rozbudziły we mnie ogromną ciekawość tego kraju, dlatego ucieszyłam się, gdy okazało się, że tuż po moim z nich powrocie w wydawnictwie Czarne ukazuje się książka Litwie poświęcona.
Dla mnie Litwa okazała się krajem wielu kontrastów, jednocześnie bardzo do Polski podobnym i różnym. Z jednej strony dało się zauważyć, że jesteśmy na wschód od Warszawy, szczególnie w miastach, ich zabudowie na pierwszy rzut oka pozbawionej nadzoru, brutalistycznych pozostałościach poprzedniego ustroju i ruchu drogowym. Jednocześnie wiele elementów sprawiało wrażenie, jakby Litwa była daleko przed nami w wyścigu na Zachód – porządek na ulicach, darmowe toalety publiczne i dostęp do wody pitnej na każdym kroku, poziom komunikacji w języku angielskim, ilość turystów z UE, poszanowanie obowiązujących zasad – to tylko niektóre przykłady. Przez cały czas zastanawiałam się też jak to jest tak naprawdę z tymi stosunkami polsko-litewskimi, szczególnie na poziomie codziennego funkcjonowania. Jadąc do Litwy naczytałam się o tym jak to Litwini Polaków nie lubią i lepiej się do nich w naszym języku nie odzywać, tymczasem w dwóch największych miastach, czyli Wilnie i Kownie, właściwie wszędzie dogadywałam się po polsku, spotykały nas też różne uprzejmości wynikające z bycia polskimi turystami. Z drugiej strony widziałam takie małe przytyczki, sugerujące, że coś tam może być na rzeczy. Na przykład w ZOO w Kownie podkreślono, że sówki na Litwie wyginęły przez Polaków, którzy wycinali dęby, Polacy zabili też ostatniego żubra żyjącego na wolności, w muzeum Ofiar Ludobójstwa w Wilnie z kolei dowiedziałam się, że okres w 20-leciu międzywojennym, w którym Wileńszczyzna przynależała do Polski, nazywa się polską okupacją. To z resztą nie jedyna rzecz, która mnie w tym muzeum zaskoczyła, równie zdziwiło mnie to, że w zasadzie tylko Związek Radziecki był prześladowcą, większość ofiar, o których mowa to ofiary stalinizmu, ruch oporu istniał do II wojny światowej i po niej, w zasadzie zupełnie nie był kierowany przeciwko faszystom, a ofiarom pochodzenia żydowskiego czy romskiego w muzeum były poświęcone dwie maleńkie salki w piwnicy, co przy sporej populacji wileńskich Żydów przed wojną było dość szokujące. Opuszczając Litwę zostało ze mną wiele pytań, na które miałam nadzieję znaleźć odpowiedź w książce Dominika Wilczewskiego.
W pewnym stopniu się to udało, ale po przeczytaniu „Litwy po litewsku” nie mam poczucia, że ten kraj stał mi się bliższy.

Przede wszystkim „Litwa po litewsku” to kolejna książka z serii Sulina, której opis na okładce sugeruje zupełnie inną zawartość, niż to, co dostaje czytelnik. Spodziewałam się, zgodnie z obietnicą, reportażu historycznego, a dostałam obszerną monografię. Owszem, nie da się zaprzeczyć, że Dominik Wilczewski świetnie się do napisania książki przygotował, ma na temat Litwy ogromną wiedzę, przeprowadził bardzo szeroki i skrupulatny research i zaprezentował nam wszelkie możliwe fakty ukazujące narodziny litewskiej państwowości, drogę do niepodległości i jej autorów, różnego rodzaju próby, którym istnienie państwa litewskiego było poddawane, nie unikał tez wspomnienia tych ciemnych spraw, które na zbiorowej pamięci Litwinów leżą cieniem. Ciekawe było czytać o tym jak powstawało młode państwo, że to nie jest tak, że wszyscy się z litewską tożsamością identyfikowali, że sprawienie, aby ludność zaczęła utożsamiać się powszechnie jako Litwini, wymagał wiele wysiłku, i to rzeczywiście takiej pracy u podstaw, zaczynając od stworzenia odrębnego języka, który będzie wspólny dla wszystkich. I że niepodległość i budowanie nowej państwowości niestety zawsze jest obarczone ryzykiem nacjonalizmu. Interesujące były także związki litewsko-polsko-białoruskie, uświadomienie sobie jak wiele nas łączyło i jak bliskie jest nasze pokrewieństwo. Rzeczywiście, jest tu rozdział, w którym autor omawia stosunek litewskiego rządu do nazistów i dlaczego Rzesza była sojusznikiem pierwszego wyboru, porusza kwestie litewskiego antysemityzmu, pogromów i masakr, których ludność litewska w czasie wojny dokonywała.
Z pewnością możemy się z „Litwy po litewsku” bardzo dużo dowiedzieć na temat historii Litwy. Nie dowiemy się jednak zbyt wiele na temat tego jacy są Litwini, jak wygląda ich życie i jak oni sami się w swojej tożsamości odnajdywali i odnajdują. Książka jest bardzo faktograficzna i w zasadzie w całości opiera się na materiałach naukowych i prasowych. Bohaterowie są postaciami historycznymi i tylko przez pryzmat wydarzeń polityczno-historycznych ukazywanymi, nie ma w niej żywego człowieka (w zasadzie mogłabym napisać „mężczyzny”, bo jak łatwo się domyślić kobiet stojących za powstaniem współczesnej Litwy wielu nie było, wspomniane są tu tylko zdawkowo i symbolicznie). Mało tego, Wilczewski nie wykorzystuje okazji żeby o nich z żywymi ludźmi porozmawiać, żeby współczesnych spytać o opinię na temat opisywanych wydarzeń. Stosunki między naszymi państwami potraktowane są tylko historycznie, o relacjach polsko-litewskich znajdziemy tu niewiele i jest to świadomy zabieg autora, który mówi, że chciał Litwę odseparować od Polski i opisać jako zupełnie niezależny byt - tylko akurat to jest coś, co mnie bardzo interesowało i chciałam o tym czytać.

Książka jest naszpikowana nazwiskami i datami, a jej poziom szczegółowości mocno przekracza poziom przeciętnego podręcznika. Z pewnością może być to atrakcyjne dla fanatyków historii, ale dla mnie było wyczerpujące, wszystko mi się zlewało w jedno, męczyło mnie i sprawiało, że czytałam ją bardzo, bardzo długo. Ostatecznie i tak niewiele z niej zapamiętałam, poza jakimiś podstawowymi faktami.
Podsumowując – „Litwa po litewsku” na pewno dostarcza solidnej dawki edukacji na temat dziejów litewskiej niepodległości i państwowości, ale to zupełnie nie jest ten rodzaj wiedzy, który mnie dziś interesuje. Stawiam człowieka przed suchymi faktami, szczególnie, kiedy ktoś oddaje w moje ręce reportaż. Chciałabym żeby tę książkę napisał litewski autor/autorka, choćby minimalnie byłby zaangażowany/a emocjonalnie w to o czym pisze. Spojrzenie z wewnątrz na pewno byłoby bardziej wartościowe poznawczo.

Ebook otrzymałam w ramach współpracy barterowej z księgarnią Woblink https://woblink.com/ebook/litwa-po-li...
19 reviews
December 26, 2024
Książka dobrze oddaje fragmenty historii o których wiemy mało jako społeczeństwo polskie, które wśród litwinów są oczywiste, ponieważ definiują gdzie ich państwo znajduje się obecnie.
Ciekawe odczucie, tak wtajemniczyć się w to, co w historii dla innych społeczenstw jest wazne.
Momentami zbyt szczegółowo opowiedziane, ale bardzo rzeczowo, na początku trochę bałaganu, ale w późniejszych rozdziałach wszystko zaczyna się klarować.
Polecam historykom amatorom, polecam komuś kto chce poznać inny punkt patrzenia na historię, w której też jest dużo Polski, ale już nie jako Mesjasza narodów.
Profile Image for ed.
29 reviews
September 26, 2024
Super napisana książka, która pomogła mi zrozumieć ten kraj w mojej kilkudniowej przygodzie z nim, serdecznie polecam.
Profile Image for Monika Harc.
31 reviews
March 2, 2025
Książka napisana przez ogromnego fana Litwy i tą fascynację zdecydowanie czuć. Zgrabne przejścia, masa ciekawostek, podkreślone konteksty polskie, przy końcówce ciekawie opisane postaci współczesnej sceny politycznej. Nawał wiedzy historycznej zawsze jest wyrównany odniesieniem do teraźniejszych, emocjonujących sporów o historię. Z tą wiedzą podróż na Litwę będzie bardziej wartościowa.
Profile Image for Mateusz Kołota.
102 reviews4 followers
May 10, 2025
Dominik Wilczewski zagląda za kulisy sąsiedztwa, o którym Polacy myślą często przez pryzmat „Pana Tadeusza” i cmentarza na Rossie. Zamiast romantyzmu i sentymentalnych klisz, proponuje spojrzenie oparte na faktach, rozmowach i uważnym słuchaniu litewskiego głosu – nie tego z polskich podręczników, ale tego rzeczywiście litewskiego, z Wilna, Kowna, Szawli.

Autor prowadzi nas przez burzliwe zakręty historii – od unii, przez sowiecką okupację, aż po dzisiejszą Litwę, budującą swoją tożsamość na styku dumy, traumy i współczesnych dylematów. W tle pobrzmiewają pytania o stosunek do powstań, do Polaków, do własnych mitów i lęków.

Wilczewski nie osądza – rozmawia, notuje, obserwuje. Czasem jego Litwa zaskakuje, czasem drażni, często wzrusza – ale przede wszystkim fascynuje, bo pokazuje, jak bardzo żywa i wielowątkowa pozostaje historia niewielkiego kraju, który wielokrotnie musiał walczyć o prawo do bycia sobą.

Ta książka nie tylko przybliża Litwę – ona pokazuje, jak wiele można zrozumieć, kiedy zamiast mówić, zacznie się słuchać.

Jako człowiek bez pamięci zakochany w Litwie - cieszę się, ze ta książka powstała!
Profile Image for Jo.
5 reviews
January 1, 2025
Dobra, wartko płynąca opowieść, którą fajnie się czyta. Ale faktycznie naładowana nazwiskami i wydarzeniami, więc czasem można się pogubić. Dla znawców tematu, historyków zajmujących się Litwą lub okresem - pozycja na pewno nie do przecenienia. Dla laików może być czasem zbyt trudna w odbiorze. Podchodząc do tej pozycji spodziewałam się trochę czegoś innego (może bardziej socjologicznego/reporterskiego opracowania nt. współczesnej Litwy?). Ale cieszę się, że ta książka wpadła mi w ręce, bo mam kilka powodów i potrzebę, by o Litwie dowiedzieć się więcej. A dzięki autorowi to się udało!
Profile Image for Jacek Sterczewski.
88 reviews5 followers
June 25, 2025
Początek jest niezmiernie ciekawy, gdy historyczne wątki bardzo jasno trzymają się współczesności. W drugiej połowie do głosu dochodzi akademik i jest to bardziej wykład z kart biografii kraju.

Największą wartością jest opowieść o konsekwencji, z jaką Litwini walczyli o niepodległość - coś, co Polska zdawała się lekceważyć, patrząc z góry na dawnego partnera.

Jeśli chcecie poznać historię Litwy, jest to pozycja obowiązkowa.

4.0
Profile Image for jerzoczytane.
20 reviews1 follower
January 11, 2025
Solidne, choć nieporywające pisarskie rzemiosło, tak bym to najlepiej określił. Dużo interesujących kwestii z punktu widzenia moich zainteresowań – dostrzegam po lekturze pewne, nieoczywiste, paralele w dziejach Polski i Litwy, zwłaszcza ostatnich kilku dekad.
Profile Image for Michał.
43 reviews17 followers
November 24, 2024
O Litwie w Polsce mówi się nie za dużo, nie za dużo się o niej wie, więc taka książka jest bardzo potrzebna. „Litwa dla początkujących” ot, co.
Profile Image for Marta Klimczak-Uzdowska.
38 reviews2 followers
February 5, 2025
Chwilami naprawdę ciekawa, ale moim zdaniem za dużo w niej nazwisk i historycznych faktów, a za mało narracji.
Profile Image for MM1990.
153 reviews2 followers
October 21, 2024
Książka Dominika Wilczewskiego pokazuje najlepiej, jak duży problem mają tzw. giedroyciowcy. Chcą usilnie wcisnąć Polakom projekt odrodzenia Rzeczpospolitej Obojga Narodów, ale nie mogą przecież zatuszować korzeni narodów znajdujących się między Polską i Rosją. Z jednej strony Litwini są pokazani jako przykład wyrugowania rosyjskich wpływów i pro-radzieckiej nostalgii; z drugiej autor mimo pewnych wysiłków nie może przemilczeć, że litewska tożsamość oparta jest na szowinizmie i czczeniu jako bohaterów narodowych ludzi z mało chwalebną przeszłością.

Sama konstrukcja książki jest kolejnym elementem, do którego można się przyczepić. Okres do czasu istnienia partyzantki antyradzieckiej opisany jest bardzo szczegółowo, natomiast później już po łebkach. Najwyraźniej autor za późno zorientował się, że trochę przesadził i musiał się streszczać.

Szczerze mówiąc dużo lepiej czytałoby mi się książkę o bardziej współczesnej Litwie. Oczywiście, sprawy związane z narodzinami szowinistycznej litewskiej tożsamości narodowej są ważne, ale wydaje mi się, że najgorzej opisana jest w polskiej historiografii i politologii współczesna Litwa. Dużo miejsca poświęca się jej jako "sojusznikom", za to niewiele w jaki sposób tamtejsze elity polityczne doprowadziły do tamtejszej demograficznej hekatomby.

Tradycyjnie minus u Wydawnictwa Czarne za "feminatywy" - prawie oczy mi się rozpuściły, gdy przeczytałem "premierka".
Profile Image for Karolina Libront.
197 reviews8 followers
January 18, 2025
Książki mimo fascynacji tematem nie polecam. Niby jest bardzo szczegółowa, ale z tych szczegółów niewiele wynika.

Wiele stron to po prostu niekończąca się wyliczanka nazwisk. Co komu po książce, w której wspomina się o setkach bohaterów, ale o niewielu dłużej niż w kilku zdaniach? Przykładowo, autor przybliża postać córki mniej znanej historycznej postaci, podając rok i miejsce jej urodzenia, skończone studia i fakt, że wyjechała do USA. Nigdy więcej już o niej nie usłyszymy. Co czytelnik ma wynieść z tej informacji? W książce pełno jest zdań w stylu „równie ważną postacią był II sekretarz XY”. Następnie nie ma o nim w książce ani słowa. Po co o nim wspomniano?

Książkę z tego powodu czyta się bardziej jak kronikę zbioru niekończących się dat, nazwisk i nazw, ale bardzo brakuje wyciągnięcia wniosków. Liczyłam na jakąś szerszą analizę tego, jak przeciekawa historia Litwy XX wieku wpływa na obecną sytuację, ale takich wątków jest mało i są bardzo skąpe. Szkoda!
Profile Image for cziko90.
9 reviews
October 18, 2025
Bardzo judaocentryczna. Myślałam, że dowiem się więcej o litewskości per se, gdybym miała ją podsumować po przeczytaniu tej książki to musiałabym powiedzieć, że bycie Litwinem to w 80% rachowanie się z Holokaustem. Nie przeczę, że faktów nie należy przywoływać, ale wydaje mi się, że ten wątek przykrył w tej książce wszystko inne. Książka się chyba powinna nazywać 'Litwa po żydowsku'.
2 reviews
September 27, 2024
Wspaniała praca dziennikarska i historyczna. Jeden z najlepszych przewodników po historii, współczesności i kulturze Litwy z wytrwałym podejściem badacza.
Displaying 1 - 16 of 16 reviews

Can't find what you're looking for?

Get help and learn more about the design.