The Great Library of Tomorrow to pełna rozmachu powieść fantasy o grupie bohaterów walczących ze śmiertelnie niebezpiecznym złoczyńcą, który pragnie zniszczyć fundamenty ich królestw: otwartość, miłość i kreatywność.
Helia od wieków służy jako Mędrczyni Nadziei w Wielkiej Bibliotece Jutra. Jest jedną z nielicznych wybranek stojących na straży ludzkich wartości: fundamentów królestw Papierowego Świata, które łączą się w Bibliotece magicznymi Portalami kontrolowanymi przez Księgę Mądrości.
Nadzieja Helii zostaje wystawiona na ciężką próbę, kiedy ona i jej partner Xavier, Mędrzec Prawdy, zostają znienacka zaatakowani w Ogrodzie Różanym w królestwie Silvyry. Odnoszą rany i w ognistej nawałnicy stają twarzą w twarz ze śmiertelnie groźnym złoczyńcą – Człowiekiem Popiołów. Ogród, pozbawiony swojego smoczego obrońcy, zostaje zniszczony, a Xavier poświęca życie, by Helia zdołała powrócić do domu i ostrzec innych Mędrców przed nadciągającym niebezpieczeństwem.
Kiedy Helia dociera do Biblioteki, okazuje się, że Księga Mądrości – wykładnia Mędrców – stała się niepokojąco cicha. Człowiek Popiołów zyskuje na sile, a Helia zaczyna ścigać się z czasem, poszukując wskazówek na temat pochodzenia swojego wroga i wszelkich możliwych sposobów na jego pokonanie.
Rosalia Aguilar Solace, born in Mexico City to a journalist father, Arturo, and an academic mother, Elena, is a passionate photojournalist and storyteller. Her childhood unfolded between Mexico and California, and as she grew older, she discovered a whole new universe when she joined her father on an extraordinary journey to the Great Library of Tomorrow.
Finding Rosalia can be a challenge, as she splits her time between her hometown, where you might catch a glimpse of her writing in a cozy bookshop café, and the Great Library of Tomorrow. But wherever she is, magic and stories follow.
📚 Fantasy 📚 Magical library 📚 Good versus evil 📚 Librarians are the heroes 📚 Magical realms 📚 Adventure and quests 📚 Book 1 in The Book of Wisdom Trilogy 📚 Indie publisher
What reader doesn't love a book about books, a magical library, writing, and authors? The Great Library of Tomorrow is a fantasy filled with magic, hope, and wonder that I can soon see becoming a classic. I loved the imagination of this book.
We follow different intertwining story strands; epic fantasy setting the scene for a good versus evil showdown, a powerful magical book sounding an ominous warning, cosy fantasy with an aspiring author from our world, and a young librarian coming into her own and discovering her power. All building us up for an epic tale of adventure and quests. With worlds colliding, we soon have our lovable bunch of characters on a high-stakes mission. Oh, and did I mention, there's a dragon protector?
The Great Library of Tomorrow feels like a completed story in itself; no need to worry about a cliff-hanger. I'm sure excited to see where this world goes next.
I received a gifted copy of this book to read in exchange for an honest review via Black Crow PR and the publishers.
The Great Library of Tomorrow is not just a chunky book it's an incredible fast-paced adventure from start to finish. We follow multiple POV with different parts within the story, which all weave together as you read through. There's so much to say about this amazing book that it's difficult to know where to start! I loved the magic systems in the book, the characters and their roles and ultimately that it was a book about books, a magical world where the sky is the limit and the incredible library of Tomorrow itself. The story starts after an attack is made on two Sages running from evil that has broken through into Paperworld. They run to the dragon protector of the rose garden who is missing. When one of the Sages returns to the great library alone, everyone finds themselves in a race against time to stop this evil from devouring their realms and save the world. This will definitely be a book for anyone who loves the Chronicles of Narnia series, magical libraries, Hogwarts and Percy Jackson.
Bardzo fajna przygodówka z ciekawym motywem portali, trochę przypominała mi przygodowe filmy fantasy, które oglądałam w dzieciństwie.
——————————————————
[ współpraca reklamowa @wydawnictwostorylight ]
“Księga mądrości: The Great Library of Tomorrow” autorstwa Rosalii Aguilar Solace to przygodowa powieść fantasy o walce dobra ze złem. W Wielkiej Bibliotece Jutra znajduje się pewna księga - Księga Mądrości. Sprawuje ona pieczę nad magicznymi portalami do innych światów. W jednym z nich Helia i jej partner Xavier zostają zaatakowani przez groźnego złoczyńcę, a Różany Ogród zniszczony. Helia z pomocą innych będzie musiała dowiedzieć się w jaki sposób może uratować całą krainę.
Powieść Solace jest pełną akcji i tajemnic przygodą, która kojarzyła mi się z książkami czy filmami mojego dzieciństwa - magiczne portale, fantastyczne stworzenia i walka dobra ze złem.
To co najbardziej podobało mi się w tej powieści to kreacja świata. Biblioteka zawierająca portale do światów stworzonych na podstawie wszelkich istniejących na świecie opowieści to coś, co chętnie sama bym odwiedziła. Gdy jeszcze doda się do tego magiczne stworzenia tworzące więzi z ludźmi, dostajemy świetny przepis na skuteczne przykucie mojej uwagi.
Cała fabuła pisana jest wielowątkowo. Możemy śledzić zarówno przygodę Helii, jak i to, co dzieje się wówczas w samej Bibliotece. Od początku bohaterom nie jest łatwo, a rzeczy których dowiadują się o świecie oraz o nich samych, mogą ich niekiedy przerosnąć. Co prawda nie wszyscy bohaterowie mi podpasowali, ale końcówka sprawiła, że jestem ciekawa jak ich losy potoczą się dalej.
Myślę, że jest to interesująca propozycja, z niezbyt skomplikowanym światem i magią, która będzie dobrą rozrywką zarówno dla młodszego, jak i starszego czytelnika.
An unexpected ambush at the heart of Silvyria, in the Rose Garden, turns Helia's life around: her friend, Xavier, is killed. She has to get back to the Great Library and tell them about the threat she witnessed with her own eyes. Thinking Suttaru was long dead, he wants revenge. He was one of the first to inhabit the Great Library. But his work got him too close to evil which in return made him turn away from the Great Library and everyone he stood close. They have to work to find the missing dragon and how to save Paperworld before destruction hits them. ❝Dum spiro spero. While I breathe, I hope.❞
I so badly wanted this to be a 5 star read, but somewhere along the way this story lost me a bit. There were so many POV's and I got lost a bit. As I continued reading on, it got better as I got to know the characters. But it felt like this had way too many chapters/pages. it could've said a lot with fewer pages/paragraphs. ✍️
🫶 Some quotes I liked: ❝Thick flakes swept across his path, an unnatural and bitter rain that smelled of the destruction of life.❞ ❝The figure turned his head back as it rained blood around them.❞ ❝‘This is the Great Library of Tomorrow, after all! A place for mystery and magic. (…) If the Library is like a book, where the story moves at a different speed than reality, then us Sages are like characters in within that book. So, once you become a part of the story, time is no longer linear; you cease to age.’❞ ❝They all ran for their lives, away from the horrific beasts and its babies, as the nightmare beings chased them, setting everything they touched ablaze.❞ ❝‘We cannot stand by and allow her to be at the mercy of those who would seek to disrupt the balance. It would be catastrophic.’❞
I think many fantasy lovers will be pleased to hear that this book has a map! Although it did not have one when I read the advanced readers version, I'm sure this will be a great addition to the story when published. Also, ✨dragons✨!!
Keep in mind, that this story is not for the faint of heart; the descriptions of violence, death, etc, is so presence in this I'm sure fantasy/horror lovers will find this a treat. It can be light at times, but the danger is there, creeping in the shadows, unexpectedly turning up.
Not sure if I will continue reading the rest of the books, but it was a okay read. I bumped it up to 4 stars because I made a favorite in Helia, and the horror element was well written. Hopefully, this will be someone's next favorite read!💕
Happy reading!♥️ I got this book for free from netgalley.com in exchange for an honest review.
So far this is the worst book I've read all year and I think it'll stay until the end. Everyone who rated this over 3 stars is lying.
The Great Library of Tomorrow, in Paperworld, in a universe called The River of Letters, with a bad guy called Ashman cause he turns everything gray. This is BAAAAAAAAAD.
But the major problem is that this was marketed as adult fantasy and this is Middle Grade or early YA AT BEST!!
The secret hero being a ghost writer tired of his career and traveling to the Library to win a war by rewriting his surroundings is just the laziest most egocentric shit I've read.
The plot was simple, the characters flat, the MCs annoying...
And the fact that you can't find ANYTHING about the author anywhere but Steve Aoki gets an afterword is suspicious.
Wielka Biblioteka Jutra. Tajemnicze miejsce spajające nasz świat, lecz również wszystkie inne. A w niej ukryta Wielka Księga Mądrości, nad którą pieczę sprawuję Rada Mędrców, którym na każdym kroku towarzyszą ich latające przyjaciele: orby, potrafiące komunikować się z nimi za pomocą myśli, wspomnień i kolorów. Jednak, choć to od harmonii zależy funkcjonowanie całego Papierowego Świata, powracają uśpione nieczyste moce, zło, które mogło się wydawać, zostało pokonane setki lat temu.
„Wielka Biblioteka Jutra. – westchnęła radośnie. – Miejsce leżące poza granicami konwencjonalnej wiedzy. Ostoja nauki, opowieści i magii. Oaza na pustyni czasu i przestrzeni. Sama nie do końca rozumiem, jak wszystko tu działa (…), Ale czasem zastanawiam się, czy w ogóle muszę to rozumieć. Może wystarczy po prostu w nią wierzyć?”.
Pierwsze co nasunęło mi się na myśl w trakcie czytania Księgi Mądrości były klasyki fantastyki, takie jak Opowieści z Ziemiomorza, Świat Dysku, Władca Pierścieni, Zorza Polarna z Mrocznych materii. I właśnie fanom tych pozycji polecałabym tę powieść: jeśli szukacie wymagającego i bardzo rozbudowanego high fantasy, z kilkoma perspektywami, z oczywistym motywem walki dobra ze złem, a jednocześnie tęsknicie za magicznymi istotami, to będzie właśnie pozycja dla Was.
Najbardziej oczarowała mnie wizja Papierowego Świata oraz różnorodnych krain, gdzie każdy świat mógł wyglądać zupełnie inaczej. Bezkresne barwne Ogrody Życia, Wielkie Drzewo, które tworzyło dom dla setek jej mieszkańców, czy tajemniczy Labirynt, do którego należało wkroczyć z opaską na oczach i zaufać magii kryjącej się w nim: a czy opuścisz go, to już zależy od dobroci twojego serca.
Czytając powieść miałam wrażenie, że oglądam sceny z filmu. Wydawało się, jakby powieść z góry została tak zaplanowana, aby można było pójść jeszcze o krok dalej. Chociaż nigdy nie byłam na muzycznym festiwalu Tomorowland, to z kart powieści czuć wyraźną inspirację tym wydarzeniem, oglądając zdjęcia z koncertów możemy zobaczyć, że na scenach uchwycono baśniowość i magię Papierowego Świata.
Ogromnie doceniam koncept i pomysł na rozbudowanie uniwersum Tomorrow landu, lecz, czytając powieść brakowało mi autentyczności historii. Nie potrafiłam uwierzyć w rozterki bohaterów, którzy byli dla mnie zbyt płascy i nie czułam, że grozi im realne niebezpieczeństwo, a całość była za bardzo czarno-biała. Odrobinę jak w starej fantastyce. Zabrakło mi głębi.
Sama powieść mocno mnie zaintrygowała i zaangażowała, ale nie ukrywam, że najbardziej intrygują mnie tutaj kwestie marketingowe, koncept stworzenia powieści na podstawie festiwalu muzycznego, i jak sam literacki świat zareaguję na taki eksperyment.
Blackstone Publishing provided an early galley for review.
The general premise of this fantasy tale certainly intrigued me. The concept of a central library out of time which can connect to the worlds is ripe for potential. Despite all that, though, this novel started out a bit rough for me. There were things in the author's writing style that were not working for me.
For example, two characters would be having a simple conversation, and between the first one's question and the second one's answer we would get a ton of character background information inserted. As a reader, I like to get those details organically as the story dictates I should be given them. Otherwise, it can come across as information dumping - something published writers should be avoiding. A half dozen chapters in, the author introduces an outsider character Arturo to the Great Library, acting as a surrogate for the uninformed reader and thus asking questions to allow for other characters to explain the world-buidling details. This method works better.
In fact, it is Arturo and his interactions with Sage Robin that I found the most engaging. His curiosity and her personality worked well. As for many of the other characters, I found them much less interesting and thus would lower my focus on the overall story.
thank you to Text Publishing and netgalley for the review copy in exchange for an honest review. This does not change my opinion in anyway.
DNF @ 64% I really wanted to like this book. The beautiful cover and title certainly were what drew my attention to this book. However the characters, that in some cases were over a 100 years old, felt juvenile. They felt flat in places as well. I didn't get a good feel for them. There was also a lot of switching between characters that didn't feel nessecary. I just didn't care about any of them.
Thank you Text Publising and NetGalley for providing me an e-arc in exchange for an honest review. My review is my own and not influenced by others.
Let’s talk about the cover first, it is what drew my attention right away. I think it its stunning. The description sounded also really good. In this book we follow Helia, who is the Sage of Hope, and Xavier, the Sage of Truth, who are attacked while visiting the famous Rose Garden. Wounded and with help from Xavier, Helia can get away from the danger and escape. But then she finds the Book of Wisdom and she must search for clues to the origins of their foe to defeat the enemy, known as the Ash man.
For me this book didn’t work; we get a lot of info dump when characters are talking with each other and it pulled me out of the story. Besides that, the writing style was amateurish and I understand it because it is an debut, but because of that I couldn’t hold my attention or feel investigated to read more about these characters.
Rosalia Aguilar Solaces ‚The Great Library of Tomorrow – Das Buch der Weisheit‘, übersetzt von Michaela Link, hat meine Aufmerksamkeit ausnahmsweise nicht mit dem unglaublich epischen Cover erregt. Denn als ich darüber gestolpert bin, gab es noch gar kein Cover. Nein, der Klappentext klang phänomenal und dann ist da noch die Bezugnahme auf das Tomorrowland, ein Festival für elektronische Musik, das alljährlich im belgischen Boom stattfindet. Die Bühnen dort sind sehr aufwändig gestaltet, haben Märchen- bzw. Phantasiebezug und schauen richtig toll aus. Doch funktioniert das Ganze als Buch? Und wie kann ich mir das vorstellen?
Die Prämisse klingt jedenfalls toll: Die Papierwelt, ein Ort der Geschichten, sieht sich einer großen Bedrohung gegenüber. Die Weisen der Großen Bibliothek von Morgen, die über die Papierwelt wachen und sie beschützen, stehen der Herausforderung gegenüber, den Aschenmann aufzuhalten. Wird es ihnen gelingen? Ja, ich liebe die Ausgangslage. Und der Start war auch richtig toll. Ein wunderschöner Schreibstil mit detailreichen Beschreibungen, zitatwürdige Weisheiten und einer magischen Welt, wie ich sie nur zu gerne erleben würde. Anfangs fand ich die Zusammenhänge zwischen unserer Welt, der Bibliothek und der Papierwelt im Allgemeinen sowie dem Schauplatz Silvyra im Speziellen, gar nicht so einfach zu durchschauen, doch mit der Zeit gewann ich den Überblick, genauso wie über die Personen, die wichtig waren. Ich war so begeistert von den Büchern in der Bibliothek, dem Stellenwert von Geschichten und den weisen Aussagen im Buch. Leider reicht das für eine Story, die mich mitreißen soll, nicht aus. Je weiter die Geschichte voranschritt, desto mehr hat sie mich dann letztlich auch verloren. Ich fand die Erzählungen irgendwann nur noch uninteressant und langweilig – obwohl laufend was passiert ist und der Stil wirklich schön zu lesen war. Aber ich bin permanent mit den Gedanken abgeschweift, was für mich ein eindeutiges Zeichen ist, dass mich die Geschichte nicht fesseln kann. Sie spielte zwar an mehreren Handlungsorten, das hat noch für ein bisschen Schwung und Abwechslung gesorgt. Leider nicht genug. Außerdem war mir die Handlung mit zu vielen Zufällen gespickt, die mich mit den Augen rollen ließen (à la ‚Wir müssen dorthin? Da kann man nur mit einem einzigen, ganz bestimmten Luftschiff hinfliegen! Zufällig weiß ich mit welchem, wo es ist und kenne auch noch den Kapitän!‘) Durch die Konzentration auf den Plot, der sich eher zäh lesen ließ, bleiben die Figuren total oberflächlich und austauschbar. Das mag in anderen Geschichten oder Genres funktionieren, hier hat es mir nicht gefallen. So kann ich jetzt gar nichts mehr über die Figuren erzählen, da ich schlichtweg vergessen habe, wer wer ist und was er*sie getan hat. Somit hat sich die anfängliche Freude in Ernüchterung gewandelt und ich musste mich mehr oder weniger zwingen, das Buch zu beenden. Weiterlesen werde ich die Reihe nicht. 2,5 Sterne.
Puuuuh.. Das war ja mal so gar nicht mein Buch. Die Idee der Story hatte sich total interessant und neu und auch cool angehört, sodass ich das Buch unbedingt lesen wollte. Leider hat mir die Umsetzung überhaupt nicht gefallen. Es gibt mehrere Hauptcharaktere die in unterschiedlichen Geschichten auftreten, die aber alle parallel in einem Buch laufen. Nach jedem Kapitel wurde geswitscht sodass ich schon relatib am Anfang den Überblick verloren habe wer jetzt wohin gehört und wo was passiert. Die Hauptgeschichte oder zumindest die die auf dem Klappentext steht kam damit für mich viel zu kurz. Auch gibt es nicht wirklich einen roten Faden an Geschichte der alles miteinander verbindet. Greifen konnte ich auch leider keinen der Charaktere da eine Beschreibung so gut wie gar nicht vorhanden ist. Den Vergleich zum Festival Tomorrowland habe ich tatsächlich auch nicht verstanden, obwohl am Ende des Buches erklärt ist was das Tomorrowland ist. Der Schreibstil hat mir leider auch nicht so richtig zugesagt. Es ist mir zunehmend schwer gefallen am Buch dranzubleiben. Und auch das Worldbuilding der Papierwelt war für mich eher nicht vorhanden. Positiv zu erwähnen ist aufjedenfall das Design des Buches mit dem klappbaren "Farbschnitt" und das doch recht eindrucksvolle Cover. Ich werde die Reihe an dieser Stelle nicht weiter verfolgen.
Ich hatte seit langem kein Fantasy-Buch mehr gelesen aber schon länger den Gedanken, unbedingt mal wieder damit anzufangen, weil mich eigentlich kein Genre so einnimmt und glücklich macht wie Fantasy es tut. Auf eine Empfehlung meiner Kollegin hin, habe ich dann diesen ersten Band einer Trilogie gelesen, der im Klappentext als High Fantasy bezeichnet wird. Es geht um die Bibliothek von Morgen, ein mysteriöser Ort auf unserer Erde, der unsere Welt und alle anderen zusammenhält. Dafür sorgen die Weisen, die jeweils eine gute menschliche Eigenschaft (Liebe, Freude, Hoffnung...) verkörpern und so die Menschlichkeit beschützen. Doch plötzlich taucht ein alter Feind der sogenannten Papierwelt auf, der die Bibliothek von Morgen und somit das gesamte Weltgefüge zerstören möchte. Im Mittelpunkt stehen mehrere Charaktere, die auf magische und faszinierende Art und Weise versuchen, diesen Bösewicht zu besiegen. Das World-Building ist gigantisch und zu Beginn sehr verwirrend, da viele Welten gleichzeitig vorkommen und die Unterscheidung und der Zusammenhang zwischen diesen schwer auszumachen ist, wenn man sich noch nicht auskennt. Als ich nach Einhundert Seiten die Welt langsam verstanden hatte, haben mir die verschiedenen Reiche und deren Zusammenhänge sehr gut gefallen. Auch die Handlung war interessant und hatte viele unerwartete Plotttwists. Nur der Schreibstil ließ teilweise zu wünschen übrig aber das ist bei Fantasy oft der Fall. Was mich jedoch gestört hat ist, dass dieser Roman im Klappentext als High Fantasy tituliert wird, obwohl es das meiner Meinung nach überhaupt nicht war. Da die Bibliothek von Morgen in unserer Welt spielt und fast alle Charaktere, die im Buch vorkommen, mal in unserer Welt gelebt haben, ist es eindeutig Urban Fantasy. Durch die verschiedenen Welten, die alle ein typisches High Fantasy Setting haben, dachte der Verlag vermutlich, dass es besser wäre, die Trilogie als High Fantasy zu bezeichnen. Als Fantasy-Leser, der absolut gar nichts mit Urban Fantasy anfangen kann, wurde ich dadurch komplett in die Irre geführt und hätte dieses Buch wahrscheinlich gar nicht gelesen. Es war jedoch leider hauptsächlich Urban Fantasy mit wenigen High Fantasy Elementen. Das Buch war trotzdem ganz gut und es hat mir Spaß gemacht mal wieder Fantasy zu lesen, auch wenn es leider kein High Fantasy war.
Mit „The Great Library of Tomorrow – Das Buch der Weisheit“ legt Rosalia Aguilar Solace ihr Debüt vor und eröffnet gleichzeitig eine neue High-Fantasy-Trilogie, die Lesende in eine Welt voller Magie und Bücher entführt. Das Buch zielt darauf ab, vor allem Fantasy-Liebhaber mit seiner originellen Prämisse und dem epischen Weltenbau in seinen Bann zu ziehen. Inspiriert von der energiegeladenen Atmosphäre des Musikfestivals „Tomorrowland“, vereint die Geschichte eine Mischung aus mystischer Ästhetik und visionärer Zukunft, die die Grenzen zwischen Realität und Fantasie verschwimmen lässt und ein einzigartiges Leseerlebnis verspricht.
Das Buch verspricht eine packende und tiefgründige Geschichte voller Magie, Geheimnisse und dramatischer Wendungen. Im Mittelpunkt steht Helia, eine Weise, die seit Jahrhunderten in der ehrwürdigen Großen Bibliothek dient. Als Hüterin des geheimnisvollen Buchs der Weisheit, das unendliches Wissen bewahrt, muss Helia nach einem heimtückischen Anschlag auf ihr Leben eine schreckliche Entdeckung machen: Ihr Partner wurde getötet, und das mächtige Buch ist verstummt. Ohne die Stimme des Buches steht die Große Bibliothek wehrlos gegen die drohende Dunkelheit da. Doch die Zeit drängt, denn die Feinde rücken unaufhaltsam näher, und ihr dunkler Einfluss breitet sich wie ein Schatten über das Land. Gemeinsam mit einer Gruppe treuer Gefährten begibt sich Helia auf einen verzweifelten Wettlauf gegen die Zeit, entschlossen, das uralte Wissen der Bibliothek zu schützen und den Vormarsch des Aschenmanns zu stoppen. Mit jedem Schritt wachsen die Gefahren und Geheimnisse, die Helia und ihre Kameraden überwinden müssen, während sie sich einer finsteren Macht stellen, die droht, das Schicksal ihrer Welt für immer zu verändern.
Der Stil der Autorin wirkt bedauerlicherweise, wie man es häufig bei einem Erstlingswerk erlebt: unsauber formuliert, teils abgehackt und eher sachlich wie ein Bericht geschrieben. Die Sätze sind oft abrupt und lassen den erzählerischen Fluss vermissen, der für eine packende Geschichte nötig wäre. Es scheint fast, als wäre die Handlung nur mechanisch niedergeschrieben, ohne dass dabei echtes Gefühl oder Spannung aufgebaut wurde. Möglicherweise liegt diese Eindimensionalität auch an einer holprigen Übersetzung, die den Charme und die Tiefe des Originals nicht einzufangen vermag – dennoch bleibt das Leseerlebnis blass und kühl. So fehlt der Erzählung jene emotionale Lebendigkeit und sprachliche Eleganz, die Leser in die Welt der Geschichte ziehen und mitfiebern lassen würde.
Das Setting des Buches ist ohne Frage faszinierend und voller Potenzial. Die Handlung entführt die Leserinnen und Leser in die geheimnisvolle Papierwelt, eine magische Dimension, die nur durch verborgene Portale zugänglich ist und damit bereits im Ansatz eine spannende Kulisse für eine High-Fantasy-Geschichte schafft. Im Zentrum dieser Welt erhebt sich die Große Bibliothek von Morgen – ein episches Gebäude, das Wissen und Geheimnisse aus unzähligen Welten birgt. Doch diese einzigartige Welt ist bedroht: Der finstere Aschemann, eine mysteriöse und unheilvolle Gestalt, schickt sich an, die fragile Ordnung der Papierwelt zu zerstören.
Leider bleibt dieses eindrucksvolle Setting in der eigentlichen Erzählung zu oberflächlich und unzugänglich. Statt der Leserschaft die Eigenheiten und Magie der Papierwelt durch lebendige Beschreibungen und Szenen nahezubringen, bleibt vieles unklar und vage. Das nötige Hintergrundwissen wird nicht organisch in die Handlung eingebettet, sodass man gezwungen ist, ständig im Glossar nachzuschlagen, um grundlegende Details zu verstehen. Diese Art der Informationsvergabe wirkt eher hinderlich, da ein Glossar in erster Linie als gelegentliches Nachschlagewerk gedacht ist und nicht dazu dienen sollte, die gesamte Welt und ihre Regeln zu erklären. Die Welt der Geschichte bleibt dadurch seltsam distanziert, und anstelle eines immersiven Leseerlebnisses entsteht das Gefühl, dass wichtige Details der Fantasiewelt fragmentarisch bleiben, als hätte man nur an der Oberfläche gekratzt.
Die Geschichte entfaltet sich aus einer Vielzahl von Perspektiven, die reichlich Potenzial für eine tiefgründige und facettenreiche Erzählung bieten. Im Mittelpunkt steht die Protagonistin Helia, die weise Hüterin der Großen Bibliothek, die auf eine gefahrvolle Reise geschickt wird, um verloren geglaubte Erinnerungen wiederzufinden. Ihre Mission, so zentral sie für den Fortbestand der Papierwelt auch ist, wird jedoch durch die Vielzahl an anderen Charakteren fast verwässert. So gibt es Dzin, einen jungen und ehrgeizigen Botanikschüler, dessen Abschlussfeier im großen Baum eine dramatische Wendung nimmt und ihn in ein Netz aus Geheimnissen und Gefahren verstrickt. Ein weiterer Handlungsstrang folgt Arturo, einem Schriftsteller, der unerwartet aus der realen Welt in die mystische Bibliothek gelangt und dort versucht, seinen Platz und seine Bestimmung zu finden. Zusätzlich zu diesen Figuren treten noch viele weitere Charaktere auf, was die Erzählung zwar um einige interessante Perspektiven bereichert, aber gleichzeitig dazu führt, dass sich die Leserschaft schwer tut, sich mit den Figuren zu verbinden. Zahlreiche Figuren bleiben trotz ihrer individuellen Handlungsbögen farblos und wirken wie blasse Silhouetten in der dichten Kulisse der Papierwelt. Die Geschichte gewährt nur flüchtige Einblicke in ihre Gedanken und Beweggründe, wodurch ihnen emotionale Tiefe und auch eine einzigartige Persönlichkeit fehlen. So wird es erschwert, eine Verbindung zu ihnen aufzubauen, und anstelle einer sofortigen Nähe zu den Figuren ist es eher ein mühsames Sortieren und Einordnen, das die Lesenden zu Beginn der Geschichte erwartet. Der Eindruck, dass manche Figuren nur oberflächlich gezeichnet sind, lässt die Geschichte etwas unvollständig wirken, obwohl sie eine komplexe und reiche Welt beschreibt.
Insgesamt bleibt „The Great Library of Tomorrow – Das Buch der Weisheit“ hinter seinem Potenzial zurück und lässt die Lesenden mit dem Gefühl zurück, dass hier eine großartige Idee nicht voll ausgeschöpft wurde. Die faszinierende Welt der Papierwelt und die eindrucksvolle Große Bibliothek hätten das Fundament für eine epische Geschichte bieten können, voller Magie, Spannung und lebendiger Charaktere. Doch die oft stockende Erzählweise, die blassen Figuren und das Fehlen einer einfühlsamen Einführung in das Setting schwächen die Geschichte. Statt eines mitreißenden Abenteuers erhält man eine Erzählung, die zwar interessante Ansätze zeigt, jedoch an emotionaler Tiefe und erzählerischer Kraft verliert. So bleibt ein Werk, das viel verspricht, aber am Ende nicht ganz die Erwartungen erfüllt, die eine solche Ausgangsidee wecken könnte.
Ik heb zolang gedaan over dit boek… Niet omdat ik het geen leuk boek vond, maar vooral omdat het zo veel informatie was. Er gebeurde zoveel. Ik kreeg zoveel werelden, namen, rijken…
En doordat er ‘zoveel’ was is het zo’n mooi en rijk verhaal. De wereld is creatief en goed doordacht. De meest prachtige dingen worden omschreven en bestaan. Het duurde gewoon een beetje lang…
✨📖 Tęsknicie za inteligentną, rozbudowaną opowieścią fantasy, która swoją jakością dorównuje Babel R.F. Kuang? Taką historią, gdzie świat przedstawiony olśniewa szczegółami, zapraszając do zgłębiania jego tajemnic? Jeśli tak, mam dobrą wiadomość – nie musicie już szukać. Po prostu sięgnijcie po Great Library of Tomorrow autorstwa Rosalii Aguilar Solace. To opowieść oparta na jednym z najbardziej ponadczasowych tropów literackich – walce dobra ze złem. Brzmi jak banał? Nic bardziej mylnego, bo autorka udowadnia, że nawet dobrze znane motywy można opowiedzieć z wyczuciem i świeżością.
✨📖 Rosalia Aguilar Solace stworzyła niezwykły, tętniący życiem świat, w którego centrum znajduje się Helia – kobieta zwana Mędrczynią Nadziei. Już na początku poznajemy ją w chwili wielkiej próby, kiedy zmaga się z okrutnym losem. Biblioteka Jutra – miejsce pełne magii, które za pomocą tajemniczych portali łączy różne królestwa – zaczyna stopniowo zanikać. Wszystko zaczyna się od tragicznego ataku w Różanym Ogrodzie, gdzie Helia traci ukochanego mężczyznę, Xaviera. Tak oto rozpoczyna się emocjonująca podróż, w której Helia mierzy się z bólem straty i odkrywa odpowiedź na pytanie: czy będzie w stanie stawić czoła człowiekowi z popiołów?
✨📖 Książka wyróżnia się tym, że kładzie ogromny nacisk na świat przedstawiony, który miejscami staje się niemal równorzędnym bohaterem opowieści. Biblioteka Jutra zachwyca – tętni magią, skomplikowanymi zasadami i tajemnicami czającymi się w każdym zakamarku. Helia, choć jest przewodniczką czytelnika po tym niezwykłym świecie, pozostaje postacią z krwi i kości. Jej złożoność emocjonalna oraz moralne rozterki sprawiają, że śledzenie jej wędrówki jest prawdziwą przyjemnością. Co ważne, mimo że świat budowany przez autorkę jest niezwykle bogaty, postaci również zostały solidnie dopracowane.
✨📖 Na osobny zachwyt zasługuje fizyczna strona książki. Ten pięknie wydany tom, oprawiony w biel i ozdobiony złotymi akcentami, jest nie tylko ucztą dla oka, ale też porządnie wykonanym produktem. Solidne klejenie sprawia, że książka wytrzyma nawet długie godziny czytania pod kocem. Wydawca po raz kolejny udowadnia, że troszczy się nie tylko o treść, ale też o jakość wykonania swoich dzieł. ㅤ ✨📖 Polecam z całego serca! Jeśli szukacie idealnej książki na świąteczną przerwę, Great Library of Tomorrow powinna znaleźć się na waszej liście. A ja? Czekam na kolejne tomy, bo naprawdę ich potrzebuję – najlepiej od zaraz!
Rosalia Aguilar Solace's The Great Library of Tomorrow is nothing short of a breathtaking odyssey that immerses readers in a vivid tapestry of magic, heroism, and danger. The tale of Helia, the unwavering Sage of Hope, alongside her brave partner Xavier, propels us through the enchanting realms of Paperworld, where wisdom and valor intertwine in a spectacular dance.
From the harrowing attack in the Rose Garden to the heart-wrenching sacrifice that ignites Helia's quest, the stakes feel strikingly real. Solace’s masterful world-building paired with hauntingly beautiful prose pulls you into a narrative that’s both epic and deeply personal. The introduction of the sinister Ash Man adds an edge of thrilling suspense, leaving readers breathless and yearning for more.
This first installment in the "Book of Wisdom Trilogy" not only honors the traditions of fantasy but also boldly carves out its own distinct legacy. Helia's journey is a poignant reminder of the power of hope in the face of despair. Fans of grand adventure will find themselves enchanted by this original saga. Prepare for a reading experience that captivates the heart and sparks the imagination! I need more!
Well, what can I say, just absolutely superb. One of my top 10 favourite reads of 2025. So that'll give you a feel for my review to come.
I adore epic fantasy, my most favourite and beloved genre, and The Great Library of Tomorrow is a truly fine example of the category.
A real masterpiece of fantasy writing from an absolute virtuoso of her craft.
It's a book that stands on the shoulders of giants of the genre, Tolkien, Sanderson, Hobb, Rothfuss, Eddings, Pullmam, to name a few, and it's a read that for me, certainly gives those geniuses a run for their money. Want to know more? Be sure to pick your copy up to find out.
So all in all, this really was right up my street. Fast paced from the start with the momentum holding firm throughout.
The characters were each expertly crafted, deeply formed and constructed, felt real and were completely believable.
World building was sprawling, creative and imaginative. You really do feel drawn into that world. Just what you want from a fantasy read.
Just an outstanding, fantastical, intricately formed tale that'll have you turning the pages long after you should have gone to sleep.
This was fun but flawed. It couldn’t quite pick a lane; much of it was perfect for a YA book, but the author didn’t quite embrace that. Still, even with that, this book definitely has the potential to completely alter the course of a bookish 12 year old’s life if they read it at the right moment.
(please note that I have no prejudice against YA books at all; I love reading them)
This reminded me more of The Neverending Story than anything else. The titular Great Library is a hidden magical library that serves as a sort of hub between the Earth we all know and Paperworld, a multiverse created by, and creating, the stories that humans tell each other. There are links between Earth and the realms of Paperworld that are profound but not well understood; disturbances in one can echo in the other. But Paperworld is under threat, and that puts the Library and the Earth in danger as well.
We have four co-protagonists. One is a Sage, one of a handful of individuals who embody the greatest virtues of the Library (Hope in this case) and works to protect the Library and Paperworld. One is a young woman who grew up in the Library, and gets swept up in events. One is a man from Mexico City, a would-be author who is brought into the Library (by the Library itself). And lastly we have a young man from one of the worlds of the greater Paperworld, who lives in a World Tree.
As I said at the beginning, this is the kind of book that could change a bookish kid’s life (hence the comparison to The Neverending Story). The notion that you could walk down a disused-looking aisle in a bookshop for library, find yourself in a magical library at the heart of Everything, and go on adventures to different worlds? All created by the power of stories? That’s exactly the kind of thing that would have lit my imagination on *fire* at the correct time.
It’s also why I say that the author should have embraced writing a young adult book. The book almost is young adult, but not quite. It’s a little too hefty, a little too graphic in descriptions of violence.
But I certainly enjoyed reading it, and am looking forward to the sequel.
Manchmal braucht es ein bisschen, bis mir die Magie der Worte bewusst wird, bis sich die Sätze ihren Weg in mein Herz schleichen - und so ein Fall ist die große Bibliothek von Morgen.
Das Buch klang absolut fantastisch. Eine Weise, die seit vielen Jahrhunderten in der Großen Bibliothek dient, muss mit Grauen feststellen, dass das Buch der Weisheit nach einem feigen Anschlag auf ihr Leben, bei der ihr Partner getötet wurde, verstummt ist. Die Feinde rücken vor und Helia findet sich mit ihren Kammeraden in einem Wettlauf gegen die Zeit wieder, um den dunklen Vormarsch aufzuhalten.
Der Weltenbau ist phänomenal. Wie ein riesiges Feuerwerk prasselten alles auf mich ein. Portalfantasy, die große Bibliothek mit all ihrem Zauber und all ihren magischen Eigenheiten als Schlüsselpunkt, die Papierwelt, ein riesiger, mit Millionen von Menschen bevölkerter Baum, süße Spähren als Gefährten der Weisen … in diese ganze bunte Welt wird der Lesende reingestoßen und ich wusste gar nicht, wohin ich als erstes schauen und was ich als erstes entdecken sollte. Ich war hilflos, etwas überfordert - weil es eben kein sklavisches System gibt, nach der diese Magie, diese Welt funktioniert (das sage ich, als Fan von Brandon Sanderson) - und ich es einfach nicht gewohnt war, alles, was ich entdeckte, neu verorten zu müssen. Das war ungewohnt und überforderte mich - bis ich irgendwann an den Punkt kam, mich zu fragen, aus welchem Grund ich eigentlich angefangen habe, Fantasy zu lesen. Es waren die Wunder, es war die Thematik, dass ich eben nicht alles erklärt haben musste, sondern einfach die Magie sehen und spüren konnte. Und plötzlich fand ich mich einfach in den Welten wieder. Ich streifte durch die Bibliothek, floh durchs Labyrinth und sprang auf das Luftschiff, um die Papier- und die Realwelt wieder gerade zu rücken. Die Geschichte setzt auf all das, was ich früher geliebt habe. Auf Verzauberung, auf Feuerwerk und Überraschung und überbordende Bilder im Kopf. Wird das Schutzlabyrinth allumfassend erklärt? Nicht wirklich - war es spannend sich dadurch einen Weg zu suchen? Auf jeden Fall!
Die Geschichte wird aus verschiedenen Perspektiven erzählt. Da ist zum einen Helia, die Weise, die ausgesandt wird, um wichtige Erinnerungen wieder zu finden. Dzin, der Botanikschüler, bei dessen Abschlussfeier im großen Baum alles in die Brüche geht und Arturo, der Schriftsteller, der aus der realen Welt in die Bibliothek findet - und noch so viele mehr. Ich musste erst warm werden mit den Figuren, weil ich mich eben bemühte sie einzuordnen. Schließlich musste ich von den Figurenkonstruktionen in meinem Kopf loslassen, ehe ich sie lieben konnte. Die freundschaftlichen Bande, die sich bilden, und die sich verschiebenden Rollenbilder habe ich sehr begrüßt.
Die Autorin konzentriert sich stark auf Welt und Wunder und bezaubert damit. Dass einige Themenkomplexe wie zum Beispiel das „Böse“ etwas zu dunkel daher kommen, hat mich nach einigem Überlegen kaum noch gestört. Auch den Verräter in der Bibliothek bekommt man praktisch auf dem Silbertablett serviert. Damit kann ich aber leben.
Ich habe mich schließlich fallen lassen - in eine farbenfrohe und gefährliche Welt und wurde mit einer Geschichte über Bücher, über Mut und Freundschaft angesichts großer Gefahren und mit einer großen Welt belohnt, in der die Bibliotheksgefährten sicher noch viele Abenteuer erleben werden.
If you love Tomorrowland, the festival itself & the vibe around it, this book is a MUST-READ for you. Even if you are not familiar with Tomorrowland, I'm sure this is a fantasy book that will speak to you.
The world building has such an unique atmosphere to it. All the references to Tomorrowland are just the cherry on top. The author did an amazing job describing it all, as it all came alive before my eyes. It felt like I was running, flying and fighting along the characters. Her writing style is really immersive, something I always appreciate in a fantasy book.
Besides the world building, the characters are also timeless and well thought out. I love how they are all so different, yet are united to achieve the same goal. Throughout the adventure, they all grow in different ways.
I love how everything comes together in the end: the different storylines, little puzzle pieces and the characters.
I cannot wait for part two, especially after that ending!
Books about books and libraries are sometimes a tough sell for me. They can feel a bit on the nose, a bit too twee. The Great Library of Tomorrow rode the line admirably, and struck a good balance between having a childhood "what if?" setting with more serious thematic elements.
I felt like the book didn't truly grab me until about halfway through; becoming invested in the world and the characters was a gradual process. Once it had me in its clutches, however, it was a real page-turner and I was very much rooting for all the characters.
I suspect this one will be a little divisive, but on the whole, I definitely recommend this to anyone who remembers imagining a library where the books were real, where they could have a little companion beside them and a place to belong while they explored the worlds between the pages that mattered most to them.
Even terug ondernam ik een reis naar het muziekfestival Tomorrowland. Een reis die een voorloper was voor mijn laatste reis. Want die ging namelijk naar The great library of tomorrow, Het boek der wijsheid, met Rosalia Aguilar Solace als reisleidster.
Rosalia is geboren in Mexico stad als dochter van een journalist en een academica. Zelf is ze een gepassioneerd fotojournalist en verhalenverteller. En net dat laatste talent gebruikte ze om , in samenwerking met de mensen achter het festival Tomorrowland, om een boek te schrijven over de grote bibliotheek van Morgen.
Het verhaal
Helia is al eeuwenlang de wijze van de hoop in de grote bibliotheek van morgen. Ze belichaamd de waarden en normen van de mensheid, en beschermd ze in de vele rijken van Papierwereld. Die rijken zijn bereikbaar door portalen die bestuurd worden door het boek der wijsheid. Tijdens een bezoek aan de rozentuin op Silvyra wordt ze samen met Xavier, de wijze van de Waarheid, aangevallen. Oog in oog stond ze met Asman, een dodelijke figuur, wanneer Xavier zijn leven offert om haar te redden zodat ze de andere wijzen kan waarschuwen. In de bibliotheek blijkt het boek der wijsheid angstaanjagend stil te blijven. Terwijl Asman in sterkte wint moet Helia een strijd tegen de klok beginnen om de oorsprong van het probleem te vinden en aan te pakken. Gelukkig krijgt ze hierbij de hulp van anderen om haar bij te staan in de strijd.
Mijn gedacht
Er zijn zo van die boeken waarbij je je afvraagt waarom je zolang wacht om ze te gaan lezen. Meestal is dit bij mij omdat het een hype-boek is en ik wacht tot de hype enkel decennia neergedaald is. Maar deze keer was het puur omdat het zo lang duurde aleer de bibliotheek dit boek binnen had. Gereserveerd in januari en pas half mei toegekomen. Dus maar direct in begonnen.
Het is een fantasieboek en waar ik dan belang aan hecht is de wereldopbouw. In dit boek zit die zeker goed. Het verhaal ademt echt fantasie uit , in grote zaken maar ook in details. Rosalia creëert hier een wereld waarin natuur een grote rol speelt, maar ook eenheid onder de mensen. Pas wanneer deze op gelijk niveau staan gebeuren er magische zaken in het verhaal.
De personages zijn prachtig. Ik ben direct fan van de manier van omschrijven. Helia, Nu, Arturo,Robin, Dzin, Mwamba en Rascal, en al die andere. Elk droeg zijn eigen stukje magie toe aan het verhaal. Elk had zijn eigen karakter die goed uitgewerkt werd tijdens het verloop van het verhaal.
Arturo is eentje die ook wel blijft kleven. De auteur die er daadwerkelijk in slaagt om alles wat hij neerpent ook echt te laten plaatsvinden. Een eigenschap die velen onder ons wel zouden willen bezitten.
Alles speelt zich dus af op deze magische wereld met portalen, fantastische fauna en flora, elixers en de nodige slechteriken. Ondanks het tekort aan leestijd las het boek nog redelijk vlot. Het verhaal is zeer goed te volgen ondanks de verschillende verhaallijnen.
Het slot bevat de langverwachte strijd tegen Asman en behoud het recht om hier en daar nog wat plotveranderingen door te voeren. Dit zorgt ervoor dat je aan het boek gekluisterd blijft tot die laatste pagina. Waar ik er bijna van overtuigd was dat het einde van het verhaal in aantocht was zetten de laatste vier zinnen de deur naar een volgend deel echt wel volledig open.
Conclusie
Een boek waarvan ik blij ben dat ik hem niet op de lange baan geschoven heb om te gaan lezen. Een fantasieverhaal met een zeer mooi omschreven wereld waar de fantasie van elk blad afspuit en de personages allemaal hun bijdrage brengen aan het verhaal. Een boek waarbij ik niet kan wachten om het vervolg te gaan lezen.
De link naar het muziekfestival is hier en daar wel te vinden in het verhaal. Maar zoals Steve Aoki in zijn nawoord vermeld belichaamd het boek de normen van Tomorrowland. Leven, liefde en eenheid. Iets waar veel mensen op onze wereld eens moeten bij stil staan. We sluiten deze blog af met de woorden Live Today, Love Tomorrow, Unite forever.
What an incredible adventure. I have not read a book that immersive for a while.
Part high fantasy, part urban fantasy, part magical realism, The Great Library of Tomorrow is an incredible feast for the senses. From the Great Library itself to the First Forest and the Great Tree, to the realms of Paperworld I was taken on an amazing journey and met some wonderful characters.
The characters in this story are fantastical and magical. I visualised them from many different sources - The Voyager of the Dawn Treader, Stardust, Dark Crystal and Labyrinth to name a few.
The battle and fight scenes brought back many memories of my early reading years and were well constructed and had me urging the 'good' characters to come up with a plan soon!
This is book one of The Book of Wisdom trilogy and lays the foundation for what looks to be an epic story over the next two books. I look forward to getting to know The Great Library better over the next books and it's influences and links to Earth.
So glad I fell for the cover and title and picked this book up.
Het begin was even inkomen, omdat je opeens met heel veel karakters en omgevingen te maken krijgt, maar zodra je die eenmaal allemaal kent loopt het verhaal ook vlot door. En een mega bibliotheek die zorgt dat alles werkt, dat is toch een droom! Maar die bedreiging! Heel goed uitgewerkt, alles klopt en komt op het einde zo mooi samen. Benieuwd naar deel 2!
4,5✨️ to było tak dobre! Pełna magii, książek, opowieści, portali, różnych światów, walki dobra ze złem, miłości i przyjaźni historia. Ostatnie 450 stron pochłonęłam w dwa dni 🥰💞
Vanaf het begin merk je tijdens het lezen dat het verhaal fijn geschreven is. Het trekt je direct mee in deze nieuwe wereld van een bijzondere bibliotheek en wijzen die het beschermen. Helia en Xavier maken een heftige gebeurtenis mee en daarna worden de personages pas geïntroduceerd. Je zou denken dat de spanning en het tempo daarna afnemen, maar de manier waarop Solace de wereld en de personages tot leven laat komen zorgt er juist voor dat je aan het boek gekluisterd blijft zitten.
Er moet wel gezegd worden dat er op den duur best wel wat perspectieven van verschillende personages voorbij komen. Maar je merkt al snel dat deze personages steeds vaker terugkomen en daarna ook meer met elkaar te maken krijgen. Zo beginnen hun verhalen zich met elkaar te verweven tot een groter geheel. Dit alles duurt wel even, maar het verveelt eigenlijk geen moment. De auteur houdt wat dat betreft een fijne cadans aan in rustigere en actievolle momenten om je aandacht erbij te houden.
De wereld die hier gecreëerd is, is erg origineel en toegankelijk. Hoewel het behoorlijk wat lagen heeft, worden deze lagen gedurende het verhaal langzaam ontdekt en uitgewerkt waardoor het allemaal goed te volgen blijft. Op den duur lijkt het verhaal wel een beetje in herhaling te vallen, maar daar brengt het eind zeker verandering in. Alle verhaallijnen en gebeurtenissen komen uiteindelijk samen tot een spetterend eind.
Meer informatie over de serie en uitgeverij: Voor degenen die er nieuwsgierig naar zijn. Het boek der wijsheid maakt onderdeel uit van Tomorrowland Fiction. Na jaren van world-building en storytelling brengt het wereldberoemde festival Tomorrowland nu de fictie van het festivalterrein naar de boekhandels in België en Nederland. Het wordt ontwikkeld en geschreven door het creatieve en redactionele team met divers internationaal talent. Het levert verhalen die zich afspelen in magische werelden voor volwassen lezers. Naast de romans plant Tomorrowland Fiction nog meer literaire en creatieve avonturen, waaronder stripverhalen in het Tomorrowland-universum en verfilmingen.