Jump to ratings and reviews
Rate this book

Піяння півнів, плач псів

Rate this book
Войцех Тохман обирає дуже складні теми. Репортер переконаний, що сьогодні, через велику кількість інформації про людські страждання, їх все більше знецінюють. Тому кожна його книжка – це нагадування, спроба розворушити емпатію, підштовхнути читача до власного дослідження теми покарання зла, адже без нього страшні злочини повторюватимуться.

У «Піянні півнів, плачі псів» йдеться про Камбоджу й людей, які пережили геноцид, що коїли червоні кхмери протягом 1975–1979 років. Жертвами панування комуністичного диктаторського режиму на чолі з Пол Потом стали два мільйони камбоджійців.

Через чотири десятиліття після страшних подій Войцех Тохман розповідає історії вцілілих і загиблих. Автор ставить читача перед обличчям чужого страждання. І якщо людина хоче, щоб їй співчували, то має спершу навчитися співчувати іншим і не відводити очей.

208 pages, Hardcover

First published February 18, 2019

31 people are currently reading
1659 people want to read

About the author

Wojciech Tochman

26 books246 followers
Reporter, non-fiction writer. He has twice been shortlisted for the NIKE Literary Prize and has won the Polish Book Publishers Association Award.

He began his career as a reporter at the youth weekly Na przełaj before leaving school, and soon after he joined the first reporting team at "Gazeta Wyborcza". His reports from this period were published in a book, Stairs Don’t Burn (2000, 2006). Before he got his masters degree at Warsaw University he went to Bosnia with a convoy organised by humanitarian aid worker Janina Ochojska. He then went back to the Balkans repeatedly for many years, and the book Like Eating A Stone is the result of those journeys. His next book was Dear Daughter (2005), the moving account of his efforts to find out what had happened to his missing friend, a reporter called Beata Pawlak, who turned out to have been killed in a terrorist attack on the island of Bali.

For several years Tochman was involved in activities aimed at finding missing people. From 1996 to 2002, he ran a programme called "Anyone Who Saw, Anyone Who Knows" on the Telewizja Polska TV channel. In 1999 he founded the ITAKA Centre for the Search for Missing People.

Ratings & Reviews

What do you think?
Rate this book

Friends & Following

Create a free account to discover what your friends think of this book!

Community Reviews

5 stars
635 (42%)
4 stars
632 (42%)
3 stars
179 (12%)
2 stars
34 (2%)
1 star
3 (<1%)
Displaying 1 - 30 of 140 reviews
Profile Image for Beata .
903 reviews1,386 followers
December 22, 2020
Another non-fiction by Mr Tochman tackling genocide and its aftershocks affecting milions of people. This is not the chronicle of the Pol Pot regime, Tochman focuses on an individual and suffering, both physical and mental. Stories of victims and the oppresors.
Profile Image for Darka.
553 reviews433 followers
Read
February 7, 2025
зумисне не ставлю оцінку цій книжці, бо я не знаю як це оцінити. фраза "складна тема" - велике применшення того, про що йдеться. дуже сумно.
Profile Image for Michał Michalski.
216 reviews342 followers
November 15, 2019
Za mało mi najwyraźniej Tochman zrył banie, więc wziąłem od razu drugą książkę o innym ludobójstwie. Na szczęście tu autor skupia się na trochę innych aspektach niż to, jak nieludzki jest człowiek wobec innych ludzi.
Profile Image for Weronika.
188 reviews
March 3, 2019
Jestem rozczarowana tą książką, a myślę, że gdybym nic wcześniej nie przeczytała o Kambodży moje rozczarowanie byłoby jeszcze większe. Mam wszystkie książki Tochmana, więc wiedziałam, czego się spodziewać. Wiedziałam, że będzie to książka bazująca na emocjach, z niewielką dawką kontekstu, bez tła, bez historii. Ale ta strategia, która sprawdziła się w wypadku konfliktów nam bliskich geograficznie (Bałkany) i czasowo (Bałkany, Rwanda) lub została ukontekstowiona doskonałymi zdjęciami (Eli Eli), moim zdaniem w wypadku Kambodży kilka dekad po Pol Pocie nie działa. Nie chcę powiedzieć, że te historie mnie nie poruszyły -- ale poruszyły mnie tylko dlatego i tylko na tyle, na ile je z własną wcześniejszą wiedzą powiązałam. Wiem, że Tochman i Jagielski to zupełnie inni reportażyści, ale książki Jagielskiego pozwalają rozumieć, i dzięki temu współczuć jakoś mądrzej i prawdziwiej. Tochman w swoich książkach czasem stosował taką technikę "pornograficzną", rzucania w twarz przemocą, cierpieniem, biedą, głodem. Kiedyś po tym płakałam, dziś jakoś to na mnie nie działa, wydaje mi się takie tanie. I nawet ta historia-klamra, o ludziach uwięzionych, jakoś do mnie w tej formie nie przemawia, choć pamiętam ten reportaż do dziś, pamiętam, jak mnie poruszył, kiedy go przeczytałam. Coś jest nie tak z tą książką, czegoś tu w niej brakuje.
Profile Image for Aleksandra Pasek .
187 reviews289 followers
October 2, 2021
Zapisałam sobie, co następuje:

Trzeba nie mieć sumienia, żeby targować się z rikszarzem w Phnom Penh.

i "Oczy starych Khmerów od lat są suche. Jak tutejszy pieprz. Wysuszone raz na zawsze. Jesteśmy niezdolni do płaczu".

Wojciech Tochman zawsze imponuje mi jako człowiek o wielkiej pokorze i wrażliwości. Czytałam bardzo dużo jego tekstów w Dużym Formacie i Kontynentach. Nigdy nie czytałam książki.

Postanowiłam zaserwować sobie nie reportaż o Bośni, która porusza mnie niezmiennie, boli gdzieś w zakamarkach trzewi, a Sarajewo za mną chodzi, tylko o Kambodży - do której szczególnie emocjonalnego stosunku nie mam.
Czy też powinnam napisać - nie miałam. Nadal Azja południowo-wschodnia jest mi kulturowo tak odległa, że trudno mi być z nią emocjonalnie "blisko", ale przecież dramaty jednostek są wszędzie takie same, inny tylko ich sposób ekspresji.

Zawsze, kiedy kończyłam czytać o masowych zbrodniach, kołatało mi się w głowie w zasadzie tylko jedno pytanie, a w "Pianiu kogutów..." bohaterka reportażu wypowiada je na głos:
"Chciałabym zrozumieć, dlaczego pan Sar* zabijał i to własnych ludzi. Chciałabym pojąć jego serce".

Chciałabym pojąć ich serca.

* Saloth Sar, znany szerzej jako Pol Pot.
Profile Image for Anna.
512 reviews80 followers
November 15, 2019
Nie dowiemy się z tej książki wiele na temat historii Kambodży, nie poznamy szczegółów. Ale według mnie podstawy wystarczą, bo to nie książka o tym, co było, ale o tym, jak tu i teraz ludzie cierpią, krzywdzeni przez "swoich". O tym, jak bardzo wojna, terror i głód odzierają z empatii, współczucia i litości. Nikt nikomu nie ufa. Nikt nie potrafi okazywać pozytywnych uczuć. Nikt nie przejmuje się dziećmi, chorymi, starymi i słabymi. No, prawie nikt, ale ci nieliczni niewiele mogą. A do kogo konkretnie mieć o to pretensje? Do Pol Pota i Czerwonych Khmerów? Do Amerykanów, których bomby nadal zabijają, bo na Kambodżę zrzucili ich więcej niż my tutaj moglibyśmy sobie wyobrazić? Czy do Francuzów, którzy wyniszczali kraj przez dziesięciolecia? A może Wietnamczyków, których teraz wszyscy nienawidzą, chociaż mieli pomóc mieszkańcom Kambodży? Większości winnych już nie ma, odeszli, umarli, ale część mieszka wciąż obok ofiar. Kambodża to miliony ludzi żyjących w nędzy, której nawet nie potrafię pojąć. Niczego, co przeczytałam w tej książce, nie potrafię pojąć. Bo jak miałabym zrozumieć kraj tak odarty z zaufania i czułości, że dla ludzi podanie sobie rąk na powitanie to zbyt dużo? Kolejne pokolenia przekazują sobie przemoc i nienawiść. Nikt nie wie, jak to zmienić. "Oddychać się przy sąsiedzie boimy", mówią bohaterowie, a mnie przechodzą ciarki.
Profile Image for Johnson.
330 reviews61 followers
May 9, 2022
Transmisja Piekła

Idąc dalej tropem reportaży, geograficznie nie tak daleko od czytanego ostatnio „Człowieka w przystępnej cenie” (Tajlandia) wylądowałem z Wojciechem Tochmanem w Kambodży za sprawą „Piania Kogutów, Płaczu psów”. Pod niewiele mówiącym nieświadomemu jeszcze czytelnikowi tytułem, Autor sugeruje upływ czasu, wyznaczniki dobowe przestrzeni, po której będziemy się wraz z nim poruszać. Od porannego piania kogutów, do wieczornego/nocnego piania psów poznajemy świat ludzi z syndromem złamanej odwagi.

Kambodża po Pol Polcie, zgnita korupcyjnie do szpiku kości tak bardzo, że strażak nie ugasi Twojego Domu, zanim nie dasz mu łapówki. Przymusowa praca, praca dzieci. Gwałty, ludobójstwo, następstwa jak choroby psychiczne i tak makabryczny, sposób radzenia sobie z tym zjawiskiem przez bliskich chorego. Klatki z łańcuchami, głodzenie. Kraj, w którym okazywanie sobie uczuć jest z ludzi wyrwane z korzeniami za Pol Pota, bo nie wolno, nie okazujemy słabości, nie okazujemy nic. Poziom ubóstwa i niesamowicie niskiego standardu życia tych ludzi – to jest coś tak nieprawdopodobnego, że samo określenie „standardu” jako miernika w żaden sposób tutaj nie pasuje. Mam świadomość tego, że pisząc już prawie pół strony nie napisałem o czym jest ta książka dokładnie, ale to nie są dane w stylu Kambodża powstała wtedy i wtedy, potem przyszli Ci, potem tamci, po drodze zabijali, mordowali, przeganiali. Były bombardowania. Nie. To obraz nakreślony przez Autora, za pomocą ludzi, którzy przeżyli, choć część z nich umarła już dawno, a to, co z nich zostało, to tylko powierzchowna ludzka skorupa. Wojna nigdy się nie kończy, wojna trwa zawsze. Powinniśmy o tym pamiętać też w dobie obecnych wydarzeń, jak okrutne piętno odciska na ludziach terror, strach, niebezpieczeństwo ciągłej zmiany i absolutny brak stabilizacji – życie w nieustannym zagrożeniu. To jest książka, reportaż o duszach tych ludzi, o katach współżyjących nadal wśród ofiar, jedni obok drugich.

Mam nieco mieszane uczucia w związku z tym reportażem, książka jest niesamowita w swojej rzetelności i wiarygodności, i dodam, że choć jest to moje pierwsze spotkanie z reportażem Wojciecha Tochmana – jestem przekonany, że nie ostatnie. Nie dałem 9 gwiazdek tej książce tylko i wyłącznie dlatego, że „wybitna” to dla mnie wyraz pozytywnych wrażeń czytelniczych, gdzie tutaj za bardzo mnie przytłoczyła treść, skądinąd niesamowitej książki. Przy czym zaznacza, nie jest to reportaż historyczny o tym co było za Pol Pota, kto jak gdzie kiedy mordował, owszem, o tym się mówi, ale bardziej chodzi o to jak jest teraz, po tym co było wtedy.

Myślę, że warto zgłębić temat, Ta część Azji nie powinna być tylko ciekawym kierunkiem turystycznym, ale to też kawałek historii ludzi, tej złej historii, którą powinniśmy znać, jak człowieczeństwo może ustąpić instynktom i okrucieństwu. 216 stron do spokojnej lektury. Z całą pewnością nie na szybko.

09.05.2022 r.
Profile Image for Joanka.
457 reviews83 followers
August 21, 2021
Może jestem po prostu skończoną fanką reportaży Tochmana, ale trochę nie rozumiem marudzenia na temat „Piania kogutów, płaczu psów”. Już pierwsze zdanie opisu mówi, że książka przedstawia krajobraz „po ludobójstwie”. Dotyczy więc teraźniejszości i krytyka, że za mało tu historii i opisu samego reżimu Pol Pota wydają mi się nietrafione. Tym bardziej, że wystarczy naprawdę podstawowa wiedza na temat ludobójstwa w Kambodży, żeby przyswoić sobie treści „Piania kogutów”. A jest to pozycja warta uwagi, a dla zainteresowanych regionem – obowiązkowa.

Tochman oddaje głos ludziom, którzy chcą normalnie żyć w kraju zniszczonym przez reżim i ludobójstwo. Tylko czy jest to możliwe bez jakiegokolwiek przepracowania traumy, w biedzie i z boleśnie niewielkim dostępem do służby zdrowia. Jak zawsze u Tochmana tekst pełen jest wrażliwości i bólu, choć moim zdaniem Tochman lawiruje, omijając czułostkowość i niepotrzebne efekciarstwo, tworząc książkę pełną mocy, poruszającą i zostającą z czytelnikiem na bardzo długo. Tym bardziej, że na reportażu się nie kończy. Autor jest pomysłodawcą Klubu Heban, który w tym przypadku zbierał pieniądze na pomoc medyczną dla osób zmagających się z chorobami psychicznymi w Kambodży, których bezsilni bliscy trzymają uwięzionych na łańcuchach lub zamkniętych w klatkach.

Czytajcie, choć oczywiście przygotujcie się na wściekłość na świat, ból i łzy. Myślę jednak, że trzeba czasem przypominać sobie o tym wszystkim, co dzieje się na świecie, bo wtedy takie sytuacje, jak to, co chociażby dzieje się teraz w Afganistanie, nie będzie zaskoczeniem, a może nawet nasza kolektywna wrażliwość będzie zmieniać się na lepsze i coś się w przyszłości zmieni…
Profile Image for Martina .
349 reviews112 followers
March 13, 2023
Beztriedna spoločnosť bez práva a osobnej slobody, bez peňazí a technických vymožeností, bez rodinných vzťahov či individuálneho myslenia. Bez citov i náboženstva, bez možnosti rozhodnúť sa. Spiatočnícky režim mučiaci Kambodžu roky mrzačil krajinu, kúsok po kúsku jej nahlodával dušu, deptal jej obyvateľov...

Vysťahovávanie a s ním súvisiace otrasné životné podmienky, chudoba a nekonečný dril. Obmedzovanie či potláčanie osobných slobôd, nútené manželstvá a systematické likvidovanie inteligencie. Udávanie, donášanie, mučenie a telesné tresty.

Výsledok? Prehlbujúca sa bieda, nedôvera voči iným, citový chlad i problémy s duševným zdravím. Mútna myseľ, prázdny pohľad. Reťaze a klietky. Vinník, obeť - obeť, vinník. Utrpenie je dedičné, mlčanie a opatrnosť prirodzené.

Práve na dôsledok dlhoročného utrpenia, prameniaceho nie len zo samotného teroru, ale i z následnej snahy vyrovnať sa s dôsledkami, sa vo svojej útlej, no predsa obsažnej reportáži, zameral poľský novinár Wojciech Tochman. Dievča, ktoré znásilnili. Muž, ktorý kvôli nášľapnej míne prišiel o nohy. Mladá žena, ktorá v pomätení zabila rodičov. Chlapec, ktorý vážil ľudí. Či učiteľka (manželka i matka), ktorá všetkých prežila.

Tochman prostredníctvom príbehov jednotlivcov nahliada do minulosti, zdôrazňuje súvislosti a všetko pekne prepája. Nedostatok lekárov i povery. Chudobu a duševné zdravie. Potláčanie emócií i uzatváranie sa pred svetom. Vraždy a nedôveru.

Neľahké, no predsa nesmierne zaujímavé čítanie.
Profile Image for Kamila Kunda.
430 reviews357 followers
May 20, 2020
I read “Pianie kogutów, płacz psów” (“Crowing of roosters, crying of dogs”) by Wojciech Tochman within two days. He is my favourite Polish author and one of the best writers describing societies after genocides. His book on Bosnia (the only translated into English, “Like Eating a Stone. Surviving the Past in Bosnia”) and Rwanda (“Dzisiaj narysujemy śmierć”, “Today we will be drawing death”) are masterpieces of reportage. “Pianie kogutów...” is the third of this unofficial trilogy of post-genocidal societies and refers to the genocide in Cambodia under the regime of Pol Pot.

Tochman begins and ends with stories of his travels to mentally ill Cambodians, usually suffering from psychosis, schizophrenia or the most severe PTSD. He visits them with Dr. Ang Sody and Dr. Seang Leap, two of only fifty psychiatrists working in Cambodia for the population of over sixteen million. Only two hospitals in Phnom Penh have psychiatric wards with less than twenty places for patients. There is no money and no awareness about mental health. People visited by the author are kept by their families outdoors, in cages, chained, often for many years. Some of them do get better with proper medication, many do not.

Tochman - great, empathetic listener, which he has already proved by his other books - also in Cambodia finds people willing to share their stories with him. They talk about suffering, pain, hunger, poverty, fear, dehumanisation. Experts say that there is a phenomenon, existing only in Cambodia since the 15th century, called ‘baksbat’ - syndrome of broken courage. It’s the collective destruction of the soul and spirit, unhealable pain, inherited by generation after generation. It results in an apathetic society, unable to feel genuine joy, indecisive, easily giving up, distrustful, unable to help themselves and others. I found it extremely interesting to read about Tochman’s observations about Cambodians as of people who lack tenderness, affection, who do not touch each other. Personally, having travelled in the country for two weeks, I left amazed at how tender people are towards one another. Nowhere in the world have I seen so much affection towards children. I have seen countless scenes of parents and grandparents embracing, kissing, stroking children (they usually didn’t know they were observed) as if adults wanted to give all the love and affection to children they themselves have never received. Nowhere have I seen people so gentle, so welcoming. I have seen kind people all over the world but Cambodians were an entirely different people; I found their kindness unparalleled. This book made me wonder: was I fooled? Whose observations should I trust? I would love to travel to Cambodia again and observe more.

No one has a prescription for how to live when you have lost everything - as an individual and as a society. Tochman does not give it, nor does he try to judge and analyse. He simply listens to people who have to deal with the reality in their own, flawed, human way. His books are characterised by humanism that few reportage authors express. And I believe we would all be better people if we read Tochman.
Profile Image for Yuliia Razinkova.
98 reviews12 followers
November 5, 2025
Це третя і заключна частина трилогії геноциду, про Камбоджу — і для мене вона виявилась найслабшою. В цілому це непоганий репортаж, але емоцій, які у мене викликала наприклад "Сьогодні ми намалюємо смерть" тут не було і близько. До того ж важко сприймати цей фрагментарний текст як об'єктивний матеріал: відсутність історичних передумов, якихось довідок, пояснень поглядів сторін конфлікту, елементарних покликань зробили цю книгу до мене майже "непомітною"
Profile Image for Tomasz.
295 reviews56 followers
November 27, 2019
Dobry kawałek reportażu. Autor stroni od swej oceny (pozostawiając ją na koniec) i ostrożnie dobiera słowa. To czyni książkę brutalną, brudną, wręcz pornograficznie zorientowaną na ludzkim cierpieniu. Cierpieniu, które często przypominało opisy z II WŚ, jednak tutejsza specyfika czyniła je unikalnymi, co jeszcze bardziej je potęgowało.
W dodatku nic nie wiem o Kambodży, więc tym bardziej to dla mnie pozycja intrygująca - nie jest to przyjazne wprowadzenie, szczegółowy opis historii - po prostu rzeczy się dzieją, i pewne miały miejsce w przeszłości.
To także historia o tamtejszym państwie, które nie działa. Często myślałem w tym kontekście o różnicach między Polską i warunkami do skutecznego egzekwowania prawa.
Polecam.
Profile Image for Wojciech Szot.
Author 16 books1,418 followers
April 10, 2020
1.

Tochman widzi w przemocowym i pełnym zabobonów stosunku wobec chorych psychicznie metaforę nieprzepracowanej traumy po reżimie. Kultura oparta na zbrodni nie pozbywa się jej w prosty sposób, zawsze ktoś jest najsłabszym ogniwem. Na łańcuchy, którymi są skuci składa się wiele ogniw, które powstały wskutek swoistego dziedziczenia i replikowania przemocy. Tochman zbudował metaforę ryzykowną, ciekawą i wartą dyskusji nad nią, także krytycznej.

2.

Krall, Jagielski, Kapuścińska, Boniecki i Szczygieł - to skład rady Fundacji Klub Heban. Na fejsie fundacja zebrała ponad 28 tysięcy złotych na pomoc kambodżańskim lekarzom i lekarkom. Reportaż może zmieniać świat i angażować do działania. I choć to pozaliterackie, to fascynująca jest ta wiara reportera w czynienie świata lepszym. Założyciel ITAKI, koordynator pomocy dzieciom w rwandyjskiej Nyakinamie dzisiaj angażuje się w walkę o prawa osób chorych psychicznie w najbiedniejszym kraju Indochin. Szanuję to.

---

Ja Tochmana bardzo szanuję, choć literacko rzadko się spotykamy. W nowej książce momentami się spotkaliśmy, ale to nie są bardzo energiczne zbliżenia.
Profile Image for Anna.
1,114 reviews
June 7, 2020
Kambodża należy do tych krajów, które wspominam najmilej. Nasza dość krótka wizyta w Siam Raep w 2011 roku była jedną z najcudowniejszych podróży. Były z nami nasze wtedy dwu- i sześcioletnie dzieci, które były wspaniałym pretekstem do nawiązywania rozmów, których udało się nam przeprowadzić zaledwie kilka. Mając w pamięci historię tego kraju, miałam nadzieję na poruszenie tego tematu. Ale, ja pierwsza nie zaczynałam, a Khmerowie go unikali. Rozmawialiśmy o życiu, dzieciach, szkole i obserwowaliśmy codzienne życie. Odbierałam ich jako osoby niezwykle uprzejme, przyjazne, gościnne. Mam wielką świadomość, że obserwowanie kraju tak doświadczonego i biednego z perspektywy turysty, ma wiele wad, a mnie zawsze stawia w niezręcznej pozycji. Zdaję sobie sprawę, że w oczach Khmerów byłam bogatą białą, która wpadła na chwilę do ich świata i która niczego nie zmieni. Gdybym wtedy znała książkę Tochmana, czułabym się pewnie jeszcze gorzej.

Ciąg dalszy: http://przeczytalamksiazke.blogspot.c...
Profile Image for Ignacy.
214 reviews3 followers
October 14, 2025
3.5
To moja pierwsza książka Wojciecha Tochmana. Przez pierwsze strony trudno było mi nadążyć za stylem pisania autora. Dynamika przedstawienia postaci sprawiała, że momentami gubiłem się w ich historiach. Z czasem jednak przywyknąłem i zrozumiałem tę formę przekazywania informacji. Książka mnie uwrażliwiła i uświadomiła.
Profile Image for Yaryna Zhukorska.
336 reviews12 followers
July 13, 2024

Я так зраділа, побачивши книжку Войцеха Томана в українському перекладі, що замовила її відразу.
Вона про Камбоджу. Написана в 2018.
А в січні 2019 я була в Камбоджі…
Розказувати про неї я можу годинами - бідна, але така душевна держава з чудовими людьми.

Камбоджійці не згадують часи Пол Пота.
Камбоджійці живуть поряд один з одним, незалежно від того, хто ким був у ті часи.
Мене це тоді дуже вразило.
Я ніяк не могла зрозуміти, як можна вибачити, забути, жити…але чи дійсно можна.
Це питання мучало й автора книжки.

До речі, саме в Камбоджі мені порадили подивитися фільм «Поля смерті», який ми потім неодноразово дивилися зі студентами.
А ще історія камбоджійської трагедії не така однозначна - її природа не така камбоджійська, як здається на перший погляд.

Але ця книжка не про це.
Вона про страх.
І те, що він робить з людьми.

Я знову повторю - немає страшнішої істоти на Землі, ніж людина.
Диву даюся, як людство ще не знищило саме себе, будучи переконаним, що нищить когось іншого.

📌 Сум небезпечний. Сум не йде людині на користь. Може забрати в людини розум, силу в ногах, дихання. Сум - це вмирання.

📌 Як людина після смерті може жити і не збожеволіти?

А тепер після неї мені треба буде почитати деякий час щось полегше…
«Ти наче камінь їла» чи «Сьогодні ми намалюємо смерть» Войцеха Томана також важкі, але в рази легші, ніж ця…
Але вона того варта.

#451deepreading
Profile Image for Filip.
1,199 reviews45 followers
December 5, 2022
This book is as well-researched as it is depressing. I agree with other reviews that it focuses mostly (solely) on suffering, ilness and poverty but since I have never been to Cambodia I don't know how accurate that was (though from other things I've read about this country, it indeed isn't a very happy place). The various ways in which people suffer that were described were quite diverse, but still - it's all about pain. A bigger problem, however, is that it gaves next to no background to the events that happened in that country. Maybe it was a deliberate act, to show the situation from the level of individual people, who didn't really understand the situation they found themselves in, however I would appreciate the various stories put in some wider, historical context. If I hadn't read a bit about Cambodia earlier, I wouldn't have understood much of what was described here.
Profile Image for Kofeina.
278 reviews27 followers
November 19, 2020
Książkę musiałam czytać fragmentami. Podoba mi się, że to nie jest reportaż polityczny, ale społeczny. Bardzo dotykający ludzkiej natury. Autor jest przy ludziach. Cicho. Wsłuchany. Zabiera nas w okropny, oblepiający mrok. Jedno to temat zbiorowej traumy, drugie to sytuacja osób chorych psychicznie w miejscu gdzie empatia została wytrzebiona. Kraj po wojnach, kraj po ludobójstwie. Ofiary i kaci mieszkający razem. Fakty historyczne mogę sobie przeczytać w książkach o historii, ale Tochman po prostu zabiera nas ze sobą między ludzi.
Profile Image for Mela.
2,015 reviews267 followers
January 11, 2024
Wojciech Tochman has his own way of telling the story of real people. His way is rough, without sugaring, yet with melody, and rhythm - that make the book into an old fairy tale.

It wasn't my first book about Cambodia, what and why happened in the 70s of the XX century, and what consequences it has to this day. Still, every time I remember it, I am totally wretched, angry, and broken.

Is there a sense to read it? Yes, if you don't know about the Khmer Rouge regime - you must catch up. If you know - listen this time to the voices of people mentally ill, that survived the regime to end in cages...
Profile Image for Sandra || Tabibito no hon.
669 reviews66 followers
August 24, 2025
W sumie to się rozczarowałam

Nie dlatego, że się nudziłam... wręcz przeciwnie, trudno przejść obojętnie obok tych historii. Ale to nie jest typ reportażu, który najbardziej cenię. Lubię, gdy oprócz ludzkich losów dostaję też szerszy kontekst - obraz kraju, społeczeństwa, historii. Tutaj spodziewałam się pełniejszego portretu Kambodży, a tego tu nie ma. I to nie tak, że nagle chciałabym przedstawienie całej historii kraju, bo nie. Chodzi o to, że gdyby odjąć te nieliczne konkretne wzmianki, relacje międzyludzkie przedstawione w książce mogłyby równie dobrze wydarzyć się w wielu innych miejscach na świecie. Dlatego całość odebrałam raczej jako zbiór historii ludzi niż reportaż o Kambodży, a takiego szukałam. Ja też chyba nie do końca lubię reportaże, które skupiają się na aspekcie emocjonalnym. Wolę jak wszystkie elementy się równoważą i jestem w stanie wręcz poczuć miejsce, o którym czytam (patrz: Wojna w Hiszpanii Shneidermana, której nikt nie docenia, a to właśnie w taki sposób powinny być pisane reportaże, to moja perełka w gatunku).
Profile Image for Monika.
696 reviews12 followers
January 16, 2024
Ocena: 5⭐️
Format: audiobook

Czytam różne recenzje tej książki i widzę głównie dwa obozy, albo jest zachwyt albo duże ”ale”
Ja nie jestem specjalistą od Kambodży, moja wiedza na temat opisywanego konfliktu jest znikoma, wiec może po zgłębieniu historii i przeczytaniu kilku więcej tytułów moja ocena była by inna.
Jednak zostawiam 5⭐️ i zdaje sobie sprawę, że jest to podyktowane emocjami, które mocno targały mną podczas słuchania. Tu trzeba zaznaczyć, że audiobook to mistrzostwo.
Jest to też moje pierwsze spotkanie z twórczością Tochmana i nie będę ukrywać, że jestem totalnie rozłożona na łopatki. Idę czytać kolejne książki autora.
Profile Image for Ver.
638 reviews7 followers
March 10, 2023
A really thorough book on problems in Cambodia. A country with difficult history and not easy present times either. I can't really say I liked the book as it raises many social and health problems but it's very well-written. The cases are presented in a short but interesting way. The author often leaves judgement to the reader trying to show the reality. When we see how bad it might be we can appreciate our own way of life more. I'll definitely be looking for other books from this author.
Profile Image for OValentyna.
192 reviews7 followers
August 14, 2024
Деякі есеї вразили, а деякі відчувались як відсторонений погляд людини із західного світу на брудну й бідну Камбоджу. Таке ж враження у мене викликають відео, де сучасні жителі Індії готують ногами їжу.
АЛЕ.
«Рік усіх смертей» та «Баксбат» варті були того, щоб прочитати решту книги. Про бездонний біль, вивчену безпомічність поколінь і питання (відповіді немає), як от жити далі в країні, де кати не прийшли ззовні, тому не покинули країну після після «завершення епохи терору», а натомість живуть з жертвою в сусідніх хатах. Оце прям варто почитати.
Profile Image for Ewa.
83 reviews1 follower
June 18, 2023
2.25

Zazwyczaj dużo wyżej oceniam reportaże, ale ten ewidentnie mi nie podszedł. Zupełnie nie mogłam odnaleźć się w historii - autor wrzucił nas w sam środek Kambodży bez kontekstu, co chwila zmieniając postaci i ich historie.

Bardzo brakowało mi połączeń pomiędzy wątkami, które sprawnie łączą się w całość. W zamian poczułam chaos, przez co miałam problem z koncentracją.

Niemniej, udało mi się co nieco dowiedzieć i poznać kraj od środka. Pozostaje mi sięgnąć po inne książki o Kambodży i dokształcić się :)
Profile Image for oliwia.
158 reviews1 follower
November 12, 2023
4.5
jeden z lepszych (najlepszy ?) reportaży roku
Profile Image for Kasia.
9 reviews1 follower
July 30, 2025
Opisy z tej książki zostaną ze mną na długo. Kolejny świetny reportaż Wojciecha Tochmana o sytuacji ludności cywilnej po ludobójstwie.
Profile Image for Hanka Szymkowiak.
24 reviews
February 3, 2025
Na początku lekki chaos, a potem tylko z górki. A może wcale nie z górki tylko głęboko, głęboko w ciemny, gniotący i przygnębiający do bólu świat gdzie słychać tylko pianie kogutów i płacz psów.
Displaying 1 - 30 of 140 reviews

Can't find what you're looking for?

Get help and learn more about the design.