Jump to ratings and reviews
Rate this book

Krew, która nas dzieli #2

Jad, który w nas płynie

Rate this book
Kto by przypuszczał, że największym zagrożeniem mogą stać się przyjaciele?

Dakota nie spodziewała się, że jej życie znów stanie na głowie. Przeprowadzka do nowego miasta miała być nowym początkiem, ale rzeczywistość okazała się znacznie bardziej skomplikowana. Najbliższy przyjaciel dziewczyny, Henry, uzależnia się od piołunu, przez co traci swoją ludzką naturę i staje się bezlitosnym wampirem. Dakota i Erin desperacko walczą, by go uratować, ale każde działanie naraża je na śmiertelne niebezpieczeństwo. Jakby tego było mało, powraca przeszłość Erin, mroczniejsza niż ktokolwiek mógłby przypuszczać.

Czy Henry’ego da się jeszcze ocalić? Czy miłość jest w stanie przezwyciężyć mrok? Jakie sekrety skrywa przeszłość Erin i jakie będą ich konsekwencje? Jedno jest pewne: to dopiero początek większych kłopotów. Przygotujcie się na pełną napięcia historię, w której każdy krok bohaterów może być ostatnim...

400 pages, Paperback

First published October 23, 2024

160 people are currently reading
1143 people want to read

About the author

Edyta Prusinowska

6 books336 followers
Edyta Prusinowska to blogerka zajmująca się modą, urodą i stylem życia. Pisała opowiadania od najmłodszych lat. Dziś jej blogi śledzą rzesze fanów, a jej kanał na Youtube subskrybują tysiące użytkowników.

Ratings & Reviews

What do you think?
Rate this book

Friends & Following

Create a free account to discover what your friends think of this book!

Community Reviews

5 stars
338 (31%)
4 stars
332 (31%)
3 stars
250 (23%)
2 stars
105 (9%)
1 star
34 (3%)
Displaying 1 - 30 of 275 reviews
Profile Image for zaczytana_julcia.
1,273 reviews63 followers
November 1, 2024
EDYTA? TAK SIE NIE ROBI. NIE I TYLE. jA POTRZEBUJE KOLEJNEGO TOMU NA JUŻ.
Profile Image for Alicja.
5 reviews
November 5, 2024
*SPOILERS*

Mówi się " nie oceniaj książki po okładce", jednak tym razem na w stępie zapomnę o tej maksymie. Wszyscy musimy się z tym zgodzić, że okładka "Jadu" jest arcydziełem. Ehh gdyby to przystawało do tego co jest w środku .
Podczas czytania zaznaczałam znacznikami różne motywy takie jak: " wzrószyło mnie do łez, czysta poezja" oraz " szczyt absurdu, zażenowanie, gdzie jest logika?" ( wolę nie wiedzieć ile dotyczyłam się tego drugiego).
Wpierw, aby podsycić apetyt tych którzy czekają na krwistą krytykę, a że jestem szczera to to otrzymają, zacznę od segmentu, który jest poświęcony temu co mnie zaskoczyło w pozytywnym tego słowa znaczeniu.

Pozwolę sobie przytoczyć fragment książki, który mnie zachwycił swoją szczerością i autentycznością.

- To co powiem, może cię zmartwić - powiedziała po chwili - ale nie ma miłości bez cierpienia.
Jej nagłe wyznanie nieco zbiło mnie z tropu.
-To dość pesymistyczne podejście?
- Nieprawda. -Sofia potrząsnęła głową. - Cierpienie wyostrza uczucia i uczy kochać głębiej i mocniej.

Tak, ten fragment pachnie Schopenhaueryzmem, aczkolwiek wzruszył mnie przez to, że jest poprostu prawdziwy. Takich perełek było więcej i jestem naprawdę pod wrażeniem jaki autorka zrobiła progres pisarski. Liczne głębokie przenośnie i opisy chwytały za serce.

Kolejną rzeczą jaką chciałabym poruszyć to pozytywne zmiany bohaterów. Wpierw chciałabym zacząć od głównej bohaterki. W pierwszej części poznaliśmy dakotę jako kujonkę, stereotypowego pupila, który wszystko wie i ci poda w środku nocy definicję homeostazy. W Jadzie już taka nie jest. Jest w tym wszystkim autentyczna po tym jak nałożyły się na nią problemy, jak nie umiała się odnaleźć w nowej szkole, a także w tym, że przestała mieć dobrą passę. Każdy ma swoje chwilę słabości i to zostało uwypuklone. Jestem zadowolona, że autorka odjęła z jej patosu, gdyż była w tym wszystkim bardziej ludzka.
Erin, mama Dakoty, a także Efe. W końcu mogliśmy ich bardziej poznać, a tkanina tajemnicy została z nich zdjęta, by mogli w końcu otworzyć się przed czytelnikami. Dzięki tej części zdecydowanie pozytywniej nastawiłam się do tej trójki.

DUŻO PLOT TWISTÓW. Oh to był prawdziwy rollercoaster. Niektóre wydarzenia naprawdę mnie zszokowały ( choćby śmierć matki Dakoty) i nigdy bym nie przypuszczała, że do tego dojdzie. Podczas czytania miałam nadzieję, że może jeszcze los się odwróci, może jeszcze klamka nie zapadła, ale jednak. Wydarzenia naprawdę trzymały w napięciu i ekscytującji co znajduje się na kolejnej stronie książki.

Przyszedł w końcu czas na wyczekiwany segment, czyli część poświęcona absurdom w tej książce.

W pierwszej części był zdecydowany nacisk na naukę. Wampiryzm mieszał się z medycyną i mogliśmy od strony medycznej popatrzeć na tą przypadłość. I to właśnie ten wątek mnie najbardziej przekupił. Nie, tak jak w pozostałych młodzieżówkach o wampirach, gdzie wampiry są istotami fantastycznymi, tylko mają w sobie ciężki przypadek uszkodzenia genów, dlatego muszą żywić się krwią, unikać słońca oraz nigdy się nie starzeją. Druga część niestety to zepsuła zaraz po tym jak dowiadujemy się o legendzie, która się okazuje prawdziwą historią o tym jak tak naprawdę narodziły się wampiry. Mam wrażenie, że być może autorka się pogubiła i zapomniała o tym co napisała w pierwszej części. Bo pierwsza nie łączy się klimatem w mojej ocenie z drugą. W pierwszej nauka i pomimo wampirów jako istot fantastycznych, jednak był w tym pewien realizm.
W drugiej trochę tego zabrakło.

Logika, logika i jeszcze raz logika. I czy to w myśleniu bohaterów, czy ich strategii, czy nawet w sensie treści dialogów to tego tam poprostu nie było. Pozwolę sobie zacytować fragment by podkreślić absurdalność niektórych dialogów w tej książce:
- Musimy ją zabić - powiedziałam cicho bardziej do siebie niż do niego.
Henry patrzył na mnie ze zmartwieniem.
-To naprawdę jedyna opcja? - zapytałam.
- Jeśli Sofia zniknie, nikt nigdy nie dowie się, co się z nią stało - odparł Henry.

No przepraszam bardzo, ale czy właśnie Erin coś stwierdziła, po czym zadała sobie pytanie?
TUŻ TO CZYSTY ABSURD. Wolę nie rozkładać tej wymiany zdań pomiędzy Erin i Henrym na części pierwsze bo logiki nie ma w tym za grosz a sensu nigdy nie znajdziemy. A to dopiero początek takich perełek w tej książce.
No tak, było tam masę cringu. Autorka próbowała wyjść na śmieszną i powtórzyć szczyt komedii z pierwszej części, ale no niestety tym razem jej to nie wyszło. Ale mniejsza o to. Wracając do logiki w książce, a bardziej jej brak. Pochyliłabym się nad głupotą niektórych bohaterów. Henry naprawdę nie wiem czy ten piołun odebrał tobie myślenie, ale zastanawiam się czy ty masz jakieś rozdwojenie jaźni. W dużym skrócie Dakota dokonała zdrady całując Erin będąc w związku z Henrym. Kiedy chłopak rozmawia na ten temat z Dakotą mówi to tak jakby kompletnie nie miał jej tego tak de facto za złe i wszystko jest w porządku. Ale gdy dowiaduje się, że kiedy z nią zerwał i Dakota będąc pod wpływem alkoholu próbowała pocałować innego typa. I WTEDY SAMCOWE INPULSY OBUDZIŁY SIĘ W HENRYKU. No proszę ja was. Na początku się o to wykłóca, potem zaś chyba autorce się przypomniało, że chyba był wcześniej biseksualny wątek Dakoty. Absolutnie nie jestem w stanie zrozumieć Henrego i tu nie chodzi mi o to, że był na nią wściekły bo każdy by był na jego miejscu wkurzony, tylko chłopak ewidentnie w tym wszystkim miał spóźniony zapłon.
No i tak samo nasza ruda sucz, czyli Sofia. Zabójstwo matki Dakoty. Rozumiem, że zemsta i wogóle, ale to był strzał w kolano. Ja wiem, ja wiem klasyczny zabieg pozbywania się potrzebnych aczkolwiek nudnych bohaterów, zapychaczy którzy są, ale w sumie po co rozbudowywać ich jak lepiej się skupić na tych pięciu czy dwóch bohaterach, a nie na całej reszcie.

W pewnym momencie został na przedstawiony wątek niby romantyczny Lucy i Erin. I wtedy się ucieszyłam, bo akurat ten motyw miał jakiś sens, w przeciwieństwie do Erin i Dakoty. Tak był on nie jako przygotowany już w pierwszej części, ale moim zdaniem on był źle rozwijany. Dakota tak naprawdę nie z gruchy ni z pietruchy zaczęła w romantyczny sposób myśleć o Erin, gdzie jeszcze i w pierwszej części i w pierwszych rozdziałach Jadu ze łzami wspomina swojego chłopaka i okropnie za nim tęskni. Wracając do Lucy, miałam nadzieję, że jej postać w końcu będzie bardziej wyrazista i nabierze pazura oraz kolorów. Nic bardziej mylnego tak samo pusta i bez wyrazu jak w pierwszej części. Postać niesamowicie płytka nie zdziwi mnie to jak zostanie uśmiercona w kolejnej części albo wpadnie w jakiś dziwny nieoczekiwany romans tylko po to by coś z nią zrobić. Moim zdaniem bardzo zmarnowana postać.

Oh Henry, a już myślałam, że będzie lepiej. Szczerze kupił mnie tym jak się zaczął autentycznie zachowywać z nałogiem i faktycznie ten naług to był naług a nie jak typowo w książkach, że z dnia na dzień przestał i już nigdy po to nie sięgnie, to akurat na plus. Ale przez większość czasu jest tym idealnym chłopakiem bez skazy, który jest zafascynowany poezją. Moim zdaniem zbyt przeromantyzowany i tak samo jak Lucy jest czasami taki nijaki.


Jako zwięczenie mojej krytyki chciałam powiedzieć, że może za dużo oczekuję w końcu to jest tylko młodzieżówka 14+. Jednak miałam nadzieję na zdecydowanie więcej.
Profile Image for AGATA Tomaszewska.
27 reviews1 follower
November 28, 2024
Jestem fanką długich opinii, aczkolwiek nie chcę spojlerować komuś fabuł dlatego podziele te opinie na dwie części.

Bezspojlerowa:

Plusy:
Wydanie: Posiadam wydanie specjalne obu książek i nie może powiedzieć nic innego niż, cudo. Piękna okładka, farbowane strony i klimat jaki odwzorowywuj eobu postaci.
Rozdziały z innych perspektyw: Podoba mi się, że Edyta nie ograniczyła się tylko do Dakoty, ale i też do Henrego, oraz Erin. Na Pewno jestem też w stanie stwierdzić, iż czułam zmiany w tych perspektywach i to, że postacie mają inny sposób myślenia.
Podział na Akty: jestem wielką fanką dzielenia książki na akty i to tylko dlatego iż moja ulubiona książka to Once Upon a Broken Heart.

Przejdźmy teraz do minusów:
Postacie: Zrobiły się głupsze i bardziej irytujące. W pierwszej części lubiłam Dakote i czułam, że jest okej napisaną postacią, ale teraz…no nie zabardzo. Wydaje mi się, że każda z postaci przeszła nie potrzebne zmiany, a sama główna bohaterka, której mamy niby kibicować jest zwyczajnie głupia. Nie potrafi połączyć kropek, a samo jej zachowanie w pewnym momencie dawało vibe 6 latka.
Historia: Na początku naprawde się wczułam i podobało mi się kilka rzeczy, ale im dalej wlazł tym więcej było takich zapchaj dziura jakby autorka nie miała pomysłu co może jeszcze dodać więc dawała byle co. Naprawde czasami lepiej jest napisać krótszą książkę niż dawać tyle niepotrzebnych sytuacji.
Świat przedstawiony/vibe: Nie czułam tego. Londyn wydawał się pusty i niby były tam jakieś opisy, ale nie miałam jakiegoś większego odczucia do tych miejsc. Jedyne opisy jakie mi się bardzo podobały to z rozdziałów w teatrze, a tak to trochę się zawiodłam.
Styl pisania: „otworzyłam szafkę kuchenną, wyjęłam z niej szklankę, położyłam szklankę na blacie, sięgnęłam po dzbanek…etc” tak wyglądały te opisy. W pierwszej książce nie było tego i czytałam to z przyjemnością, ale gdy doszłam do całej strony opisu tego jak Dakota się myje to po prostu padłam. Naprawde cały ten opis można było skrócić do “umyłam się z trudnem, a później zeszłam na dół do kuchni gdzie stał Henry” to naprawde by wystarczyło i na pewno nie odebrało niczego z książki oprócz kilku niepotrzebnych wypocin Edyty.

SPOJLERY:
Plot Twisty; Za dużo ich było i w większości nie pasowało mi to co się działo. Czułam jakby Edyta starała się stworzyć napięcie by później nagle wlać wszystkie plot twisty w jedynie 24 stronach. No niestety nie tak to wygląda. Były sytuacje, które nie miały dla mnie sensu, jak na przykład:
-Dakota jest odtrutką na wampiryzm ponieważ jej przodkinią jest Izydora i nagle ma się nią zainteresować Rafael. Nie ma to dla mnie sensu z przyczyny iż Rafael jest wykreowany na potężnego i bogatego mecenasa, a informacja o Dakocie nie za bardzo raczej mu się przyda, chyba że porwie ją, zapłodni i będzie sprzedawał jej dzieci po to by inne wampiry mogły zmieniać się w ludzi. Nie widzę po prostu innego rozwiązanie.
-Henry nadal ćpa. Ma to sens i nie ma. Naprawde myślałam, że cała sytuacja z leczeniem Henrego i pomaganiem mu zajmie dłużej, ale nie. Zajęła zaledwie dwa rozdział, chłopak przypomniał sobie wszystko, wrócił do normy i tyle. Naprawde liczyłam, że będziemy mieli cały akt o tym jak Erin próbuje mu pomóc, jak Dakota ich znajduje i tak samo stara się coś zrobić. Henry, który przechodziłby z agresji do błagania o piołum. Liczyłam na to naprawde, ale dostałam dwa rozdziały jak z tego wyszedł już, później normalny był, a na koniec dowiadujemy się, że jednak nadal bierze chociaż nic na to nie wskazywało, a znając narkomanów to zazwyczaj po nich widać.
Dakota to miłość każdego: W tej książce nie znosze wręcz, nie lubie Dakoty i nie rozumiem jakim cudem Erin coś do niej czuje, a tym bardziej Henry. Jest głupia i sam fakt tego, że flirtuje z nią (raczej dla zabawy) Ambrose też mnie rozwala. Nie jestem wstanie kibicować Dakocie bo podejmuje ona głupie decyzje i to ile razy była w stanie racjonalnie rozwiązać jej problemy to jest hit. Naprawde ciężko mi było jej kibicować i jakkolwiek się z nią utożsamiać gdy ta była po prostu irytująca.
Time Line: nie rozumiem, raz powiedziano mi, że Dakota idzie na studia, później, że do liceum ja sama nie wiem ile ta dziewczyna ma wreszcie lat. Fakt też, że szkoła nie dzwoniła do niej czy do jej mamy, gdy ta zniknęła na miesiąc jeszcze bardziej mnie rozwala. W realnym świecie prawdopodobnie wysłali by policje by sprawdziła czy coś się nie stało, a tutaj tak trochę mają wywalone co jest ciężkie do uwierzenia moim zdaniem. I to nie jest tak że sobie tak tylko mówię, bo niegdyś sama zniknęłam na prawie miesiąc i szkoła jakoś się zainteresowała więc coś tu mi się nie zgadza.
Postacie(Ocena):
-Dakota: 1/10. Durna, napalona, myśli że każdych ją chce, nie umie myśleć, zdradziła swojego chłopaka, po prostu osoba, której bym nie lubiła.
-Erin: -100/10 nie potrzebuje jej. Jest okropna. Psuje wszystko, jest tak naprawdę powodem każdego najgorszego wątku tej historii. Toxic totalny, wymusza na Dakocie poczucie winy że ta kocha kogoś innego a sama później idzie do Sofie
-Henry: 2/10 lubiłam go, wręcz uwielbiałam w kknd, ale teraz…nie. Jest tak samo do niczego jak Erin i ratuje go jedynie to że umie pisać wiersze.
-Efę: 5/10 taki przyjaciel, który próbuje być slay ale czasami mu nie wychodzi
-Amara: 0/10 fuck her.
-Sofie: -100/10 nie lubię jej bo jest szuja. Denerwuje ale przynajmniej potrafi manipulować to jej dam. Nadal jednak jest suka. (Nie ufajcie rudym.)
-Ambrose: 7/10 mam z nim love hate relationship. Jest fajny, ale z drugiej strony nie jest w oczach czytelnika super dobrą postacią. Lubie go za te neutralność i poczucie humoru.
-Lucy: 3/10 ok. Rozumiem ja. Ale z nikąd jest wątek że Rafael się z nią skontaktował. Lepsza była w pierwszej książce.

Podsumowując. Książka zapowiadała się dobrze, akt 1 był ciekawy ale idąc dalej po prostu nudziło mnie to jak Dakota użala się nad sobą, jak Erin płakała że łeee nie mogę mieć Dakotki, jak Henry po prostu stał się nijaki. No nie wiem. Plot twisty to już totalny żal bo za dużo rzeczy wyszło w jednym rozdziale, a można było to lepiej rozdysponować.

Czy podobało mi się? Średnio. Czy przeczytam trzecią część? Pewnie tak bo nie lubię zostawiać serii zaczętych i ich nie kończyć. Czy mam nadzieję że Edyta napisze ostatnią część lepiej? Tak, ale z zakończeniem ostatniej nie wiem jak ona z tego wybrnie.

Oczywiście jeśli wam się podobało to super cieszy mnie to, mi średnio, życie trzeba po prostu to zrozumieć. Jeśli jednak podobnie jak ja nie podobało wam się to polecam „Perswazję” od Jane Austin lub „Wywiad z Wampirem” albo nawet sama „Drakulę”. Świetne książki i wciągaj��ce.
Profile Image for vee.
155 reviews6 followers
April 25, 2025
Nie wierzę, że znowu muszę się odpalać na twór Edyty, ale no… Tak, muszę.

• Luki fabularne
- Stara ma hajs z dupy i nagle ze skrajnego alkoholizmu i biedy otwiera sobie piekarnię w dużym mieście. Albo ja coś źle kojarzę, albo coś tu jest bardzo nie tak.
- Dakota jest taka wspaniała, mądra i ambitna, a jednak nigdzie tego po niej nie widać. Do tego olewa szkołę, do której tak ciężko było się dostać i nad którą tak biadoliła. Skoro tak tam się walczy o miejsce to już ją chyba powinni z niej wywalić??
- Jakim cudem Dakota ma się sama utrzymywać i sama mieszkać po śmierci matki??

• Z dupy wklejona postać, która dostała dużo czasu „budowania” z nią relacji, tylko po to, żeby się okazać posłańcem villaina i po spełnieniu swojego „celu”, zniknąć.

• Dakota to kompletna debilka, you can’t change my mind. Tego dosłownie się nie da czytać. Dawno nie widziałam tak wkurwiajacej postaci. W tej części jest tylko gorzej.

• Ciągłe idiotyczne nawiązania do popkultury💀 Weźcie już dajcie żyć… Do tego mam wrażenie, że autorka chce pokazać, że bohaterowie są mądrzy, bo czytają jakieś stare książki.

• Jak zwykle błędy, pełno dziwnych zdań i trochę literówek, ale to już chyba nic nowego w tym przypadku, więc się nie ma co rozwodzić. Najbardziej jednak zapamiętałam „Izydora i Leander zaszli w ciążę” - nieźle. Również to, że Dakota obserwowała „gasnące słońce” - koniec świata rozumiem?

• Chyba ktoś był w jakimś poetyckim moodzie pisząc to, bo niektóre zdania są takie głębokie… zupełnie niczym cytaty udostępniane na fb przez nastki 10 lat temu.

• Okropny trójkąt miłosny. To jest taka maniana, że aż szkoda słów. Dakota się liże z laską, gdy jej chłopa TORTURUJĄ, ale jak ten wraca to laskę zostawia i idzie do niego. Do tego z żadnym o tym logicznie nie pogada. Dzięki temu znów tworzy się stereotypowy obraz niezdecydowanej bi laski, która bawi się dziewczyną i ucieka do faceta na koniec. Dziękujemy, bardzo tego potrzebowaliśmy.

• Zmiana charakteru Erin jest kompletnie znikąd i z bycia ciekawą, tajemniczą postacią(do tego sukowatą) teraz nagle jest potulna i na każde zawołanie głównej bohaterki. No i oczywiście jeszcze robi akcje zazdrości, to jest teraz jej osobowość.

• Mam wrażenie, że Henry i te jego teksty są jakimiś dosłownie mokrymi snami nastoletnich lasek i że nikt się tak nie zachowuje ani nie mówi, tym bardziej nie facet. Oczywiście do tego trzeba było wrzucić jakąś kłótnię o nic, która trwała jeden rozdział i w następnym już są szczęśliwi. Dramatycznie.

• Henry po torturach ma zero traumy i w ogóle jedyną osobą, która cokolwiek przeżywa jest biedna Dakota nad którą wszyscy się pastwią😃 Do tego wielki plot twist, że Henry dalej ćpa, ale Dakota spędzając z nim tyle czasu, nie skapnęła się po jego zachowaniu. Gość wcześniej od tego piołunu miał odkleję i chciał zabić Dakotę, a teraz nagle się okazuje, że go dalej bierze, ale zachowuje się normalnie. Tak właśnie działa ćpanie👍🏻

• Różne perspektywy mnie wkurzały. Chociaż mam dość Dakoty to perspektywa Erin i Henry’ego jedynie zniszczyła te postacie.

• Przede wszystkim nudy, nudy, nudy. Niepotrzebne opisy jakiegoś szkolnego życia, imprez itd. To już chyba typowe w tego rodzaju książkach, ale człowiek może się łudzić😅
This entire review has been hidden because of spoilers.
Profile Image for g♡.
48 reviews
November 11, 2024
WHAT. THE. FUCK.
Jeszcze lwpsze niz poprzednia część. DAJCIE MI 3 TOM !!!!! 😭😕😍
Profile Image for Ola.
168 reviews280 followers
November 18, 2024
Reread pod adnotację🛐

Profile Image for Nao.
280 reviews7 followers
March 7, 2025
*czytam to tylko i wyłącznie dlatego bo bardzo lubię ilustratorke która stoi za szatą graficzną tej książki / autorkę też lubię i jej twórczość internetową ale niestety nie pisarską*

Nie myślałam że, tom 2 okaże się gorszy od pierwszego - jest regres ale fabularny bo w tym tomie jest mniej powtórzeń i słowo SKONFUNDOWANY nie padło ani razu (na szczęście)

*spoilerowo*

Największe minusy 🟥
- główna bohaterka z którą nie dało się wytrzymać, nie rozumiem czemu wszyscy się tak za nią uganiają kiedy ona jest wręcz nie do zniesienia i oczywiście musiało się wydarzyć to że jest WYJĄTKOWA dla fabuły
-Erin jest niby blisko z Henrym a mimo to pod jego nieobecność próbuje uwieść osobę do której żywi uczucie i dodatkowo zmanipulować Dakote której uczucia niby są mieszane ale jak przychodzi co do czego to mówi 'kocham cię' do niego bez zawahania XD ma to sens
-oczywiście zdrada od nowo poznanej koleżanki nic bardziej oczywistego nie mogło się wydarzyć
-dziwne było dla mnie to że tylko dakocie źle szło w szkole i nikomu innemu nie i poza tą jedną dziewczyną nie znalazła innej koleżanki XD a no i miała tylko jedne zajęcia z jednym profesorem (czy idąc do nowej szkoły straciła całe IQ???)
-zabicie matki było jedną z większych głupoty bo przez to miałam wrażenie że była w fabule tylko po to by trzymać Dakote przy chodzeniu do szkoły i robieniu innych ludzkich rzeczy, teraz kiedy balastu już nie ma to nie trzeba chodzić do szkoły czy przejmować się życiem
-brak komunikacji
-ktoś cie ostrzega że jesteś w niebezpieczeństwie a ty zamiast siedzieć w domu i się ukrywać to wychodzisz do baru i się upijasz prawie do nie przytomności XD
-Erin taka obojętna na wszystkich, najpierw próbowała zmanipulować Dakote by z nią być mimo iż znała jej uczucia do Henrego (typowy home wrecker, nie szanuje) a potem zdradza ich oboje nie zabijając Sofii do której rzekomo nic nie czuła XD ale chorągiewka - mam nadzieję że autorka ją uśmierci bo według mnie tak fałszywa postać nie zasługuje na dobry koniec (przewiduję wielkie poświęcenie że strony Erin by ratować wszystkich bo ona chce naprawić swoje błędy )

Podsumowując brak logiki, głupie postacie, dialogi niczym wiersze do recytowania na apelu szkolnym (mega sztuczne) i brak konsekwencji w działaniach

#TEAMAMBROSE bo to była jedyna postać którą polubiłam i szczerze wolałabym jego jako główną postać męską mimo iż nie życzę nikomu by spotykał się z Dakotą

Nie czekam z niecierpliwością na trzeci tom bo jeśli różnica będzie taka jak z 1 na 2 tom to raczej znowu będzie to dla mnie udręka - Życzę autorce jak najlepiej i żeby się rozwijała w pisaniu a książka była po prostu nie dla mnie

Zastanawiam się jakiego koloru będzie tom 3 - pastelowo żółty, miętowy czy niebieski? Najbardziej stawiam na niebieski 💙
Profile Image for ania:).
158 reviews
December 30, 2024
mam taki beef z ta ksiazka. kurwa przysięgam to jest najgorsza książka jaka przeczytalam w tym roku💀💀💀💀💀💀💀💀💀💀💀💀 WSZYSTKO TUTAJ BYLO BEZ SENSU, jakieś pojebane luki w fabule, pominiete trudne tematy, które autorce ciężko było wyjaśnić, bo wymyśliła coś tak głupiego💀💀 ten kurwa niby villain (albo dwoch???? villainow) BYL TAK Z DUPY, jego motywację były z dupy. dodatkowo żadnej z postaci nie dało się lubić, a Dakota jest najgorsza postacią literacka o jakiej czytałam ksiazke. jej niezdecydowanie i tepactwo wychodzi poza skale i jak tylko widzę jej imię to mnie krew zalewa. plot twist na koniec tez się wziął z pizdy tak naprawdę bo poprzednie 2/3 książki BYLO TOTALNIE O CZYMS INNYM. nie budowało sie żadne napięcie, naprawdę, ja nie rozumiem co tu się wydarzyło i co kierowało większością tych bohaterów. kupy się to nie kleiło. dodatkowo bledy logiczne, jakies zaburzone prawa fizyki typy zamachiwanie sie glowa????? zebami???? lezac na podlodze i trafiajac w tors faceta ktory stoi?????? tak strasznie sie nudzilam czytajac to cos. straciłam kilka godzin życia na czytanie tego i już ich nie odzyskam.
przy tej części, pierwsza jest dziełem.
Profile Image for eva.
232 reviews73 followers
December 1, 2024
miłość mojego życia <3
kocham edytę, kocham jej książki i kocham tą tą książkę ❤️‍🩹<3
Profile Image for Milan.
103 reviews
October 29, 2024
Nie byłem wielkim fanem pierwszej części jednak gdy zobaczyłem specjalne wydanie na targach książek to musiałem kupić drugą część. Nie miałem dużych oczekiwań ale ta książka przebiła moje wszelkie oczekiwania, plot twisty co każdy rozdział i świetnie rozbudowana historia, czekam na 3 część!!!
Profile Image for ❝ Riel ❞.
331 reviews39 followers
June 22, 2025
no gorsze to jest od pierwszego tomu. spadek widać w stylu, w prowadzeniu fabuły (dramy na dramie), no i postaciach i ich relacjami. plot twist byłby zaskoczeniem, jakbym w lutym już go nie poznała, gdy przeglądałam książkę u przyjaciółki XD niemniej będę czekała na drugi tom z nadzieją, że zakończenie (tak myślę, że to będzie trylogia) wynagrodzi syndrom drugiego tomu
Profile Image for Zuzia.
17 reviews
December 16, 2024
Na wstępie chce zaznaczyć że to będzie roast, a nie opinia🚨 Po pierwszym tomie, który podobał mi sie naprawde mialam szczera nadzieje, że 2 tom bedzie jeszcze lepszy, ale niestety się zawiodłam. Zaczne od tego, że niektore opisy są strasznie długie i NAPRAWDE nie potrzebne, które po prostu skippowałam bo były nudne. Cała książka mocno mnie ZCRINGOWAŁA, nie było momentu w którym się szczerze zaśmiałam.
Po drugie jak bardzo te postacie zostały zepsute w tym tomie: Henry zrobił się jakiś pusty i kiedy został uwolniony dosłownie jego leczenie trwało pare stron i nagle wrócił cały i zdrowy, Erin niby kocha Dakote, a i tak sabotuje wszystkie jej działania, Dakota została jakaś szajbuską i jest strasznie głupia. Plus nie wiadomo czy chodzi ona do liceum czy na studia, nawet nie wiadomo ile ona ma lat. Zdanie w którym mówi że w jej szkole kiedyś Marie Skłodowska Curie prowadziła wykłady też jest z dupy, skąd Skłodowska w Londynie… A propo to strasznie mnie irytowało to jak prawie na każdej stronie były jakieś nawiązania do popkultury, jakby ile można, niektóre są naprawdę niepotrzebne takie jak Shrek xd
W tej książce jest sporo błędów ortograficznych i błędów logicznych, nawet już nie chce mi się ich wymieniać, bo jest ich za dużo…Dosłownie w tej książce nic mnie nie zaskoczylo, ani nie zaciekawiło, wynudziłam sie czytając to.🤩
This entire review has been hidden because of spoilers.
4 reviews1 follower
December 24, 2024
CO TO MA BYĆ ZA ZKOŃCZENIE????? POTRZEBUJE KOLEJNEGO TOMU NATYCHMIASTOWO
Profile Image for Klaud.
172 reviews28 followers
October 3, 2025
Kompletnie zapomniałam, że akcja jadu (i krwi z tego co pamiętam też) rozgrywa się w Londynie🧎🏽‍♀️‍➡️🧎🏽‍♀️‍➡️🧎🏽‍♀️‍➡️!! Jest to perfekcyjna książka dla fanów wampirów i uważam, że w pierwszej połowie tej części bardziej skupiamy się na relacjach międzyludzkich (i między wampirowych XDD) niż na reszcie, choć dreszczyku emocji nie zabrakło, szczególnie, że po 200-setnej stronie zaczęło się robić naprawdę upiornie. Przyznam szczerze, że pierwszy tom czytałam rok temu i niewiele z niego pamiętałam, lecz gdy zaczęłam „Jad…” to przypomniałam sobie sporą część fabuły „Krwi…” i wszystkie elementy łączyły sie w całość. Jest to świetna książka i na 101% będę ją polecała, bo tak się wciągnęłam, że przeczytałam ją w jeden dzień i przy okazji pozbyłam się zastoju <3 Dodatkowo pojawił się nowy bohater Ambrose - KOCHAM GO MOCNIEJ NIŻ HENREGO - WHO SAID THAT?
Profile Image for zwariowanaksiazka hanni&#x1f380;.
115 reviews13 followers
December 22, 2024
✮⋆˙ "𝐣𝐚𝐝, 𝐤𝐭𝐨́𝐫𝐲 𝐰 𝐧𝐚𝐬 𝐩𝐈𝐲𝐧𝐢𝐞" -> 𝐄𝐝𝐲𝐭𝐚 𝐏𝐫𝐮𝐬𝐢𝐧𝐨𝐰𝐬𝐤𝐚
[ ⭐️⭐️]
W tamtym roku dla 1 tomu "Krew, która nas dzieli" zdecydowanie przepadłam, stała się jedna z moich ulubionych książek i historii i do teraz mam do niej sentyment. Sądziłam, że z 2 tomem będzie tak samo albo podobnie jednak niestety moje przypuszczenia okazały się błędne. Na początku książka mnie intrygowała i ciekawiła a fabułę śledziłam z zaciekawieniem jednak niestety tak pozwolę sobie ująć, że im dalej zagłębiałam się w historie tym było gorzej.

Od mniej więcej środka książki historia nie ciekawiła mnie już a moje chęci do czytania "jad, który w nas płynie" malały praktycznie z każdą przeczytaną następną stroną. Przyznam wam, że po prostu męczyłam się w trakcie czytania tej książki.

Osobiście nie jestem fanką wątku z trójkątem miłosnym i myślałam, że będzie to chwilowy wątek a potem Dakota zdecyduje do której osoby ma poważniejsze (tak to ujmę) uczucia ale szybko moje nadzieje upadły. Mam odczucie, że uczucia pomiędzy Dakota an Erin zostały tak…przyspieszone? pod koniec 1 tomu Dakota w mojej opinii zdecydowanie miała większą więź z Henrym a w 2 tomie (prawie, że na samym już początku) miałam wrażenie, że Dakota od tak nagle zaczęła kochać Erin. (proszę powiedzcie, że nie tylko ja wolę bardziej Dakotę z Henrym😞✋ as much as I love Erin tak osobiście mi ona nie pasuje mi z Dakotą)

Pojawiło się również wiele niezbędnych mi opisów na którym już wywracałam oczami z frustracji wiedząc, że nie wniosą one nic do fabuły. Główna bohaterka - Dakota, która była jedną z moich faworytek w pierwszym tomie tak tutaj…jej postać mnie niezmiernie irytowała i miałam wrażenie, że ogłupiała. Zadawanie pytań typu "a dlaczego?" w sytuacjach o których wiedziała i miała wiedzę dlaczego jakiś bohater postąpił tak a nie inaczej było dla mnie conajmniej zbędne i podtrzymywało moje odczucia co do Dakoty, że stała się troche nie do zniesienia w 2 tomie.

Od 70% książki historię czytałam już po to aby ją przeczytać i skończyć czytać książkę przez co niestety jestem ogromnie rozczarowana :( pod koniec książki niesamowicie się z nią męczyłam i po skończeniu jej mam wrażenie, że za niedługo i tak zapomnę o jej fabule. Finalnie oceniam książkę na 2⭐️ były momenty, które mi się podobały jednak gdy myślę o tym tomie to wspominam jedynie to, że niesamowicie męczyłam się czytając to.
trzymajcie się,
hania<3
współpraca reklamowa x @moondrive.books
Profile Image for ★julia✿.
351 reviews1 follower
November 6, 2024
1,5★
Lepsza od poprzedniej części. Co do poprzedniej czesci to dosłownie nic z niej nie pamiętam. Może to mieć związek z tym, że czytałam ją ponad rok temu, ale czasami wracam do serii w dłuższym odstępie czasu i nie mam takiego problemu (myślałam że akcja ma miejsce w usa, matka Dakoty nie żyje, nadal nie wiem kim była rose dla henry'ego i erin itd) (pamiętam tyle że końcówka była tragiczna)
Wracając do tej części. Język był okej, chociaż mam pewne wątpliwości czy nie ma tam jakichś błędów ale nie znam się na tym.
Jak ja nienawidzę Dakoty. Fr. Jest tak głupia. Wiem że to czytamy w trzeciej osobie więc to może dlatego, ale sprawa z Amara byla imo oczywista. Poza tym sms od henry'ego. Idk czy coś z nimi w końcu było ale czemu ona od razu uwierzyła że to na 100% od niego?
Najbardziej polubiłam chyba Erin. Reszty nie. Nienawidzę Efe cos. Jest taki denerwujący i jeszcze ten jakiś podejrzany biznes na zdobywanie książek.
Co do reszty postaci nie odczuwam aż takiej nienawiści jak do Dakoty, chociaz chyba powinnam trochę się zacząć przejmować ich losami, ale serio nie umiem tej książki czytać na poważnie.
Teraz Lucy. Sama Lucy była w porządku. Tylko czemu oni się tak zdziwili końcówka? Henry jeszcze ale Dakota? Czy według niej życie w zamknięciu do końca jest zajebistym planem na życie? To było oczywiste że będzie mieć dość.
I ogólnie to chyba tylko ja ale jestem bardzo wrażliwa na używanie nazw chorób/zaburzeń psychicznych.. Nie ma opcji że Dakota wyszła z depresji dzięki miłości. Tak, miała objawy depresji ale nie miała diagnozy. Nie masz diagnozy - nie masz choroby. Nienawidze jak ktoś używa tej nazwy a później bohater sb normalnie żyje (może nie normalnie ale żyje i raczej chce żyć). Nienawidzę tego że z niej wyszła dzięki temu że idk, Henry ja kocha. Może mieć ten jakiś rodzaj depresji ale wątpię żeby w kolejnej części poszła po diagnozę. Wgl czemu ona mu w końcowxe nie powiedziała że wie? xd
ten wątek z jej krwią też taki losowy że nmg
zapomniałam napisać że denerwuje mnie to w jaki sposób wszyscy traktują Dakotę.. jak Erin w końcowxe szła zabić tę osobę to już myślałamnze będzie jakiś yandere simulator
sięgnę po kolejną część ale tylko dlatego że chce mieć te ładne wydania. Gdyby nie to, porzuciłabym po pierwszym tomie
napisałabym więcej ale muszę się uczyć chemii i nie mam czasu na szukanie moich "ulubionych" fragmentow
Profile Image for k0cinsk4.
114 reviews4 followers
March 5, 2025
Mini spoilery mogą być


Pierwsza część bardzo mi się podobała, ale ta??? Nie wiem co mam napisać, tak się zawiodłam
Dakota? Jej wielkie rozterki miłosne były jakieś odklejone, ale i tak z całej ekipy była najbardziej rozgarnięta
Erin? Moja ulubiona. NIE WYBRAŁAŚ MNIE czuję się zraniona. Przepraszam bardzo, a skąd ten szok, dziewczyna jest zakochana, ma faceta, któremu dzieje się krzywda, a ty się do niej przyklejasz i liczysz, że rzuci dla ciebie wszystko??? Ta akcja z tą Sofią. Boże dopomóż. Jeszcze to wywlekanie kolejności ratowania 10 razy. Mogliście jej kazać jeszcze cymbały robić wyliczankę na pewno byście przeżyli.
Henry? Zdrada z laską mu nie przeszkadzała, ale już to, że chciała, nie zrobiła, chciała pocałować jakiegoś faceta jak nie byli razem to już mu serce złamała i maskara i nagle jednak mu przeszkadza to pierwsze. Litości chłopie.
Ta akcja x jej mama była tak z dupy dla mnie i taka jakaś na siłę, nie wiem może nie było to aż takie bez sensu tylko moja frustracja na tą książkę się kumuluje
Ten Ambrozy cały??? Co to jest za chłop. To jest bohater w stylu. Potrzebujemy npc, który wzburzy bohaterów i trochę zamiesza, ale nie wiemy jak to zrobić więc będzie się pojawiał sporadycznie bóg wie czemu i po co. Tak właśnie powstał Ambroży
Amara??? To, to już mnie zabiło, ja po 3 sekundach wiedziałam, że ona jest postacią, która trzyma z tymi złymi. KTO NORMALNY DIE TAK ZACHOWUJE, kto normalny ufa tak komuś takiemu. Ledwo ją znasz a ona się zachowuje jakby znała cię całe życie, dość nienaturalne miała zachowania, powinna to zauważyć osoba, którą ciągle chcą zabić, cóż mnie nie próbowali więc może się mylę.
Lucy? Ona jest głupia. Po prostu. Nie wiem czy ona w tej książce zrobiła cokolwiek mądrego. Ta akcja z chłopakiem, ta wielka spina o wyjazd, ta gadka o związku z Erin z dupy???? TA KOŃCÓWKA. Laska jest głupsza niż mój pies, a on szczeka na swoje odbicie w lustrze.
Jedyne co mnie autentycznie zaciekawiło to ten wątek z lekiem na wampiryzm. Jestem ciekawa jak pójdzie to dalej, szczególnie przez głupotę Erin. Jeśli okaże się, że 3 tom jest ostatnim to myślę, że go przeczytam, ale jak będzie ich więcej to nie wiem czy się już nie poddam.
2/5 i to 2 tylko za ten wątek z lekiem
Profile Image for Emisia.
36 reviews6 followers
December 8, 2024
Ocena: 6⭐️/5⭐️

♡ WOW co to było... Kocham KKND i gdy się dowiedziałam, że w tym roku zostanie wydany drugi tom nie zastanawiałam się i kupiłam.

♡ Dakota wraz z Erin opiekują się Lucy, która zamieniła się w wampira. Jednak wciąż myślą nad planem uwolnienia Henrego z piwnicy Brauda. Erin postanawia zaufać swojej dawnej przyjaciółce Sofii, która miała za zadnie im pomóc w znalezieniu Henrego. Jednak gdy Sofia zabiera Dakotę do teatru, sprawy zaczynają się komplikować...

♡ Historia Erin, Henrego i Dakoty jest przecudowna, to jak fabuła jest rozbudowana KOCHAM. Podczas czytania nie nudziłam się ani raz. Przeczytałam te książkę w dwa, jak zaczęłam czytać nie potrafiłam jej odłożyć I nie czytać. Ja wręcz ubóstwiam Erin kocham ją jest bardzo dobrze wykreowana, jednak jestem team Henry. Henry także jest cudowny kocham to jak zachowuje się wobec Dakoty. Jednak z Sofia się nie polubiłam, jest samolubna i egoistyczna.

♡ Jakbyście się mnie zapytali jaką książkę polecam wam? Definitywnie odpowiedziałabym, że KKND oraz JKWP jest to cudowna trylogia, wyczekuje kolejnego tomu nie mogę się doczekać, aż będę mieć oraz przeczytam kolejną część o losach moich ukochanych bohaterów.

♡ Czy polecam? Jak wnioskuję moją recenzja OCZYWIŚCIE KUPUJCIE NIE ZASTANAWIAJCIE SIE TO JEST CUDOWNE!!🧛🏻‍♀️🤞🏻🥹

Emisia ♡
Profile Image for ⋆。˚୨waffle୧˚。⋆.
80 reviews3 followers
November 28, 2024
⭐⭐⭐ 3.5


"Moje serce może bić za nas dwoje"


Nie mam pojęcia co myśleć o tej części. W pewnym sensie zawiodłam swoje oczekiwania, które miałam po przeczytaniu pierwszej części.

Nie wiem czy bohaterowie z drzewa spadli czy co, ale stali się tak strasznie irytujący. Dakota w KKND była na prawdę dobrą główną bohaterką, której kibicowało się od pierwszych stron. A tutaj? Kompletnie mnie ona nie obchodzi. Na plus jest jednak jej wątek o problemach w szkole i o tym, że już nie jest tą najlepszą, pilną uczennicą. Było to niesamowicie prawdziwe i bolesne.

HENRY CHŁOPIE NIE WYTRZYMAM.
Pls co się z tobą stało? Ja wiem, że przeszedł dużo, ale przez cały czas miałam ochotę go uderzyć packą na muchy.

Te gwiazdki są tak na prawdę za styl pisania, piękne i klimatyczne rozdziały w teatrze i za Erin (marry me).

Plot twisty były strasznie przewidywalne. Chłopak Efe'go (chyba tak to się odmienia) jest tak oczywisty, że jeśli to nie będzie ten o którym myślę to się zdziwię xD
Motyw legendy i ostatnie rozdziały były tak naciągane, że aż parsknęłam śmiechem. Szkoda, że poszło to w taką stronę.

Mam nadzieję również, że poświęcicie chwilę, aby docenić piękno tego wydania! Przepiękna jest ta okładka.

Mimo wszystkich rozczarowań, bawiłam się dobrze. Z niecierpliwością czekam na kolejną i prawdopodobnie ostatnią część.
Profile Image for wi_ngsy.
78 reviews11 followers
August 14, 2025
Aktualnie chyba moje największe rozczarowanie tego roku. Po tym jak spodobał mi się pierwszy tom liczyłam, że to dostanę jedno wielkie WOW, a ostałam ogromny zawód oraz okropną główną bohaterkę, która swoim zachowanie zmierza donikąd. Mam nadzieję, że kolejny tom będzie lepszy, bo szkoda mi żeby seria która zapowiadała się tak dobrze ostatecznie okazała się nijaka.
Profile Image for Ewelina .
112 reviews
January 4, 2025
fakt, że to będzie pierwsze na podsumowaniu 2025-

co to było ja pierdole czemu wszyscy są zakochani w jednej typiarze czemu ten twist jest taki głupi czemu reprezentacja lgbt jest tak do dupy czemu to ma aż 400+ stron czy naprawdę to było konieczne

czy przeczytam następną część? oczywiście
Profile Image for Pola .
72 reviews3 followers
December 26, 2024
4.5/5
Lepsza niż pierwsza część.
Profile Image for kirasbookk.
144 reviews29 followers
November 6, 2024
TO JEST ♾️ RAZY LEPSZE OD PIERWSZEJ CZĘŚCI, ALE TAK SIĘ NIE ROBI - GDZIE KOLEJNA CZĘŚĆ?
Profile Image for Soda.
13 reviews
November 27, 2024
Każda z postaci zaczynała ze 100oma punktami “lubjalności(?)“

Po JKWNP:

Dakota: 31 (no mózg jej się zwinął takie mam wrażenie i nie mówie tu o biologi ale bardziej o inteligencji, wolałam czytać rozdziały z perspektywy erin mimo że ma mniej punktów, bo tok myślenia dakoty nie dojrzewał razem z nią)

Henry: 1 (to co sie dzieje na 434 stronie killed me bo to sie nie kleji i wgl do niego jak do ściany sie gada)

Erin: 0 (mam wrażenie że ona jest głównym powodem dlaczego Dakocie jest tak ciężko w życiu, niby sie przyjaźnią i mamy ją lubić a jednak sabotuje wiele akcji, przeszkadza Dakocie i wgl utrudnia jej wszystko, jak ja mam ją lubić?)

Lucy: 2,5 (w pierwszej części ją lubiłam, w drugiej od początku mnie denerwowała, a jak ją znowu zaczełam lubic to odwala coś bezsensownego)

Efe: 27 (niby był spoko ale pod koniec cringeowy, nwm ale na jakieś 70-80% wiem kto jest jego chłopem) at least mam nadzieje

Sofia: 0😵 (jest manipulatorką i wgl jest okropna, ale przynajmiej czuć że jest Villain-em, jest wsm jak zdarta płyta)

Ambrose: 53 (nie wiem, z nim to raz na wozie raz pod woziem tyle ile on razy miał u mnie 0 a potem 90 pkt to magia)

Amara: 9 (no niby była fajna ale lolilson)


PLUSY:

* mimo że książka jest długa nie miałam tak że pomijałam jakieś strony bo sie nic nie działo

* pierwszy akt był cudowny

* rozdziały z perspektywy Henrego kiedy był więziony

* podobał mi się vibe teatru
Profile Image for agnès heloïse.
107 reviews2 followers
December 29, 2024
styl edytki znów się poprawił! bardzo szybko czyta się tą książkę i jest ona przyjemna. 'jad, który w nas płynie' to przyzwoita młodzieżówka.

nie lubię tego, że lesbian bohaterki musiały tu cierpieć ehhhh
Displaying 1 - 30 of 275 reviews

Can't find what you're looking for?

Get help and learn more about the design.