Dwudziestotrzyletnia Apolonia Różańska miała jeden sprecyzowany cel – ukończyć studia medyczne na wymarzonej uczelni. Rozpoczynając naukę w Toronto, planowała skupić uwagę na obowiązkach, dać z siebie wszystko i tym samym nie rozczarować rodziców.
Niespodziewanie na szpitalnym korytarzu poznaje pewnego siebie, bezczelnego przystojniaka. Czterdziestoletni Jonathan Shay błyskawicznie wdziera się w jej życie i wyzwala emocje, jakich wcześniej nie znała.
Mężczyzna jest pod wrażeniem pięknej, zadziornej studentki i postanawia, że ta przypadkowa znajomość szybko się nie skończy. Jednak jest coś, co spędza Jonathanowi sen z powiek – pewien sekret, którego nie ma odwagi wyznać. Ale prawda ma to do siebie, że zawsze wychodzi na jaw.
Książka zawiera treści nieodpowiednie dla osób poniżej osiemnastego roku życia.
Moja ocena 4,25/5 ⭐️ 3,5/5🌶️ Uwielbiam mafijne klimaty i niebezpiecznych mężczyzn i nic nie mogę na to poradzić 🙈 Drogi Poli i Jonathana szybko się przecinają w tej historii a pierwsza ich interakcja jest bardzo interesująca i od początku między tą dwójką zaczyna przeskakiwać niewidzialna nić przyciągania. Ta opowieść jak dla mnie miała bardzo fajną równowagę między wątkiem mafijnym a wartkiej romantycznym głównej pary, dodatkowo fajnie przeplatane były w rozdziałach sprawy prywatne tej dwójki i z czym muszą się mierzyć. Jeśli chodzi o Pole to trochę zabrakło mi tego pazura i zadziorności, którą wykazywała się na samym początku w tej relacji, później gdzieś to przygasło, mimo, że była kreskowana na taką temperamentną i pyskata, to w dalszej części książki to się gdzieś rozpłynęło i tego mi brakowało. Zakończenie zaskakujące, trochę słodko gorzkie, ale pokazujące siłę tej relacji. Dwójka osób z różnych światów, pokazała, że mimo to mogą tworzyć coś co przetrwa naprawdę wiele. Polecam wszystkim mafijnym księżniczkom wśród ksiazkar ❤️ [współpraca reklamowa ]
Fajna książka, wciągnęłam się, poza tym duży age gap, mafia, generalnie wyszło lepiej niż się spodziewałam
Nie jestem fanką polskich imion i nie przeczytam książki osadzonej w Polsce, ale tutaj bohaterka była Polką mieszkającą w Kanadzie (tam też miała miejsce cała akcja) a głównym bohaterem był Kanadyjczyk, więc nie było tak źle.
Minusem jest to, że często autorka urywała rozdział w momentach, gdzie spokojnie jeszcze można było poprowadzić akcję (na przykład podczas ich wizyty u jej rodzinie w Polsce, jak i w innych sytuacjach)
nie byla zla. bylam pewna ze owiele mniej mi sie spodoba, ale naprawde niezle sie bawilam. mimo wielu momentow w ktorych sie krzywilam, jako caloksztalt jest to dobra rozrywka. szczegolnie dla fanow age gap(tutaj:23 i 40) oraz motywu super biznesmena i “zwyklej” dziewczyny😃
Cudowna książka! Już sama jej okładka skusiła mnie do sięgnięcia po nią. Uwierzcie mi, że jej wnętrze i treść, którą tutaj znajdziecie, jest jeszcze piękniejsza! Zapraszam na recenzje ♥️
Książkę czyta się szybko i bardzo przyjemnie. Polubiłam głównych bohaterów i ich potyczki słowne, to dodawało iskierek między nimi. Starcia Poli i Jona były dużym atutem tej relacji ❤️🔥
,,Jestem niezmiernie ciekawy, kim jest, skąd pochodzi, ile ma lat. Jej nazwisko zabrzmiało obco, co podsyciło moją ciekawość. W dodatku nigdy wcześniej nie dostałem kosza, nie licząc Trini, a ta mała złośnica posłała mnie do diabła! Parskam pod nosem, nie dowierzając w to, co się wydarzyło. Dziewczyna nie ma pojęcia, jak bardzo uwielbiam polować. Wyzwanie przyjęte!”
W tej historii urzekła mnie główna bohaterka Pola, która jest urocza, waleczna, ale też dowcipna, a jej komentarze do otaczającego jej świata zwalają z nóg. Napięcie między głównymi bohaterami jest ogromne już od pierwszego spotkania między nimi. Pola ma dwadzieścia trzy lata i pochodzi z Polski, tam się wychowała i skończyła liceum z wyróżnieniem. Od trzech lat jest studentką medycyny. To wyzwolona, szukająca ukojenia jej zranionego serca kobieta, która nagle musi zmierzyć się z tym, że mężczyzna, którego uważała za potwora jest tak naprawdę fajnym gościem, a najgorsze jest to, że strasznie ją pociąga. Co z tego wyniknie? Musicie przekonać się sami ✋
,,Zapewne wyglądam na furiata i zachowuję się niedorzecznie, za co mentalnie walę się po mordzie. Moja cierpliwość wisi na włosku i naprawdę chciałbym się dowiedzieć, co nawywijała matka, jednak nikt nie śpieszy się z udzieleniem mi informacji”
Jonathan Shay to czterdziestoletni, pewny siebie, przystojny i bezwzględny biznesmen. Na północy Toronto był królem. Ojciec na łożu śmierci przekazał mu stery firmy, która była nie tylko firmą transportową, ale i przykrywką dla brudnych interesów. Jego nazwisko znajduje się w pierwszej piątce najbogatszych ludzi w Toronto. Jest właścicielem firmy transportowej, bardzo lubianym i szanowanym biznesmenem. W relacjach prywatnych pokazany jest jako bardzo ciepła i opiekuńcza osoba, co urzekło moje serduszko. Jonathan skrywa sekret, który tworzy w nim blokadę. Obwiniając się, wciąż ucieka i boi się zaangażować.
Książkę czytało mi się lekko, a bohaterowie przypadli do gustu, również Ci drugoplanowi. Apolonia i Jonathan mają ze sobą dużo wspólnego - obydwoje uparci i pewni siebie. Ponadto mają swój bagaż doświadczeń, z którym muszą się zmagać. Są charakterni i wyraziści, a przede wszystkim niejednoznaczni. Chociaż między bohaterami iskrzy od samego początku, a do zbliżenia dochodzi trochę dalej, to mimo wszystko są one tak opisane i tak pikantne, że można się nabawić rumieńców na twarzy.
,,Chyba straciłem nadzieję, że jakakolwiek pojawi się na mojej drodze, skoro od wielu lat kroczę przez życie w pojedynkę. W moim świecie trudno zaufać kobietom. Na początku zawsze jest kolorowo, a później, kiedy moja tożsamość oraz zawartość mojego portfela wychodzą na jaw, spadam na drugi plan. Przerabiałem to milion razy, dlatego wciąż jestem sam. Otoczyłem serce murem, by nikt nie wyrwał mi go z piersi”
Relacja Poli i Jona jest bardzo burzliwa, wokół naszych bohaterów aż iskrzyło, a później pięknie się ścierali. Ich relacja nie była cukierkowa, tylko pełna wyładowań atmosferycznych. Oprócz tego wątku romansowego, autorka pokazała nam też, w jaki sposób wydarzenia z przeszłości, mają na nas wpływ. Jak zmienia nasze postrzeganie świata i nas samych. Często przeszłość jest niczym kamień leżący nam na duszy i przygniatający swym ciężarem. Tylko, że tak trudno się go pozbyć? A jeszcze trudniej wybaczyć... To również historia o szczerości w relacjach ze swoim partnerem. @ podkreśla, że życie jest zbyt krótkie, żeby tracić czas na gniew, żal, urazę. Miłość nigdy nie jest łatwa, potrafi dać szczęście, ale potrafi też zranić.
Bardzo podobały mi się wplecione wstawki medyczne, ponieważ Pola to studentka medycyny. Możemy zobaczyć jak wygląda jej praca czy studia i poczuć ,,około medyczny” klimat. W książce mamy przedstawione także tło mafijne, które będzie odgrywało znamienną rolę w fabule. W tle całego wątku mafijnego rozgrywa się również niewyjaśniona próba ataku na Pole oraz sprawy związane z interesami Jona.
Wszystko mi tutaj fajnie zagrało! Trudna, wręcz zakazana relacja, hot sceny, dużo humoru i emocji. To wszystko powoduje, że przez książkę się płynie.
„Król północy” to historia, która mnie pochłonęła i oddałam jej całe swoje serce. Dziękuję @ za to wyróżnienie i możliwości objęcia patronatem tę książkę ♥️ Pola i Jonathan sprawią, że nasz czas będzie wyjątkowy. Wywołają w nas masę uśmiechów, rozczulenia, złości, adrenaliny i smutku. Aura gierek, tajemniczości, poleganiu na szczęściu i wiara w pecha, to was zaintryguje i zapragniecie poznać całą historię. Apolonia i Jonathan sprawią, że będzie warto. Ta dwójka na specjalne miejsce w moim sercu. Przywiązałam się do nich, a ich historię pokochałam. Koniecznie musicie ich poznać. Nie pożałujecie!
,,Król północy” to książka, która bardzo zapadła mi w pamięć i zostanie w moim sercu na zawsze. Spędziłam z nią miło i ciekawie czas. Ogromnie polecam! ♥️
,,Nie znam tego mężczyzny, nie wiem o nim nic, jednak mogę stwierdzić, że coś w sobie ma. To jego mocne spojrzenie sprawia, że miękną nogi. Roztacza wokół siebie aurę, przyciąga niczym światło ćmę. Jestem pewna, że złamał niejedno serce, a to, jak na mnie patrzy, nie wróży dobrze na przyszłość.”
„– Jesteś moim wszystkim, Pola. Spalę dla ciebie pie*do0lony świat, rozumiesz? Nie możesz mnie opuścić, bo bez ciebie będę nikim.”
„Król północy” to kolejna mafijna odsłona Katarzyny Małeckiej, która debiutowała właśnie w tych klimatach i szturmem podbiła rynek wydawniczy. Nowa powieść autorki czystą mafią nie jest, zawiera tylko pewne elementy, przez co w odbiorze staje się delikatniejsza niż jej dotychczasowe powieści mafijne. Tym razem Kasia stawia na rozbudowaną historię miłosną, piękną, emocjonalną, która idealnie trafi w gusta miłośniczek motywu slowburn. Zaciekawieni?
Głównymi bohaterami powieści są Pola i Johathan. Ona to dwudziestotrzyletnia Polka, studentka medycyny w Toronto. On to czterdziestoletni biznesmen, który prowadzi firmę transportową, a przy tym jest królem tamtejszego narkobiznesu. Ich drogi przecinają się niespodziewanie. Pola odbywa praktykę w szpitalu, do którego trafia matka Jona, a ich pierwsze spotkanie jest niczym grom z jasnego nieba. Po nim żadne z nich nie jest takie samo…
Muszę przyznać, że po lekturze „Króla południa” nie pałałam sympatią do Jonathana, dlatego początkowo obawiałam się o odbiór jego historii. Jednocześnie miałam świadomość, że to książka Kasi i ona już zadba, by nastawienie czytelników się zmieniło. I nie myliłam się. Autorka pokazuje Jonathana od zupełnie innej strony, jest charyzmatyczny, pełen uroku, dżentelmen w każdym calu. Nie dziwię się absolutnie, że młodziutka Pola uległa jego podrywom. Podobało mi się to, że sprawy między nimi nie są rozgrywane zbyt szybko. Kasia daje im czas na poznanie się, w przyjemny sposób buduje napięcie, nie serwując od razu wszystkiego na tacy. Pola to bohaterka, którą da się lubić, nie irytuje, jest dojrzała jak na swój wiek oraz to, że właściwie do niedawna żyła pod kloszem. Studia w Toronto są dla niej okazją, by żyć tak, jak chce.
Ich relacja gra tu główną rolę, to na niej skupia się akcja, a mafijny światek jest wyłącznie dodatkiem, który dostarcza dreszczyku i adrenaliny. Oboje zostali zranieni w przeszłości, dlatego widoczna jest pewna ostrożność. Ze strony Jonathana bije przy tym determinacja, bo wie, że chce właśnie Poli, a jego cierpliwość okazała się doprawdy urzekająca. Dzieli ich dość duża różnica wieku, ale poprowadzona jest w taki sposób, że jest niewyczuwalna. Ich dojrzałość emocjonalna wspaniale się dopełnia, nie bije od nich sztuczność.
„Król północy” jest właściwie jednotomówką, można czytać ją bez znajomości „Króla południa”. Przewijają się bohaterowie, którzy w tamtej powieści grali główne skrzypce, ale uprzednie poznanie ich historii nie jest niezbędne, Kasia zadbała o odpowiednie wprowadzenie. Muszę jednak przyznać, że po lekturze „Króla południa” miałam pewne oczekiwania względem historii Poli i Jona. Trini i Cruz byli jak ogień, ich chemia wręcz parzyła, a skrajne emocje atakowały z każdej strony i chyba tutaj liczyłam na coś podobnego. Trochę zabrakło mi tej wyrazistości w „Królu północy”. Z drugiej jednak strony Kasia postawiła na coś nowego, nie usiłowała powtórzyć czegoś, co już jest, dając Poli i Jonowi ich własną wyjątkową opowieść. I to się ceni!
„Król północy” to kolejna świetna, trzymająca w napięciu powieść spod pióra Kasi Małeckiej. Autorka wspaniale spina ze sobą piękną i angażującą historią miłosną z płynącą z wątku mafijnego sensacją. Jak zwykle oczarowuje wielowątkowością oraz bogatym piórem, które z powieści na powieść staje się coraz lepsze, bardziej dopracowane. Koniecznie sięgnijcie po ten tytuł, jeśli lubicie mafię w spokojniejszym wydaniu. Uprzedzam jednak, że zaserwowane przez autorkę zwroty akcji sprawią, że nie będziecie się nudzić. Polecam!
23 letnia Apolonia kończy staż w klinice w Toronto pod okiem najlepszego chirurga, szczęśliwa w nowym życiu z dala od Krakowa, bez kłamliwej przeszłości, zdrady. Spełnia oczekiwania rodziny, w której każdy związany jest z medycyną.
Jonathan jako 40 letni biznesmen, mający na barkach wielką odpowiedzialność za firmę, rodzinę i ciemniejszą stronę interesów, nie planuje przyszłości z żadną kobietą. Jedna zniszczyła jego pogląd na miłość dopuszczając się perfidnej zdrady. Owoc tego błędu jest dla niego jedynym dobrem, o które dba i kocha. Kobiety wskakujące same do łóżka stanowią dla niego wystarczające zaspokojenie rozrywki. Do czasu, aż spotyka w szpitalu niezainteresowaną nim lekarkę, odważną i nieuległą.
Między Polą a Jonem iskrzy od pierwszego dotyku. Wzajemny magnetyzm wyzwala w nim instynkt łowcy i zdobycie dziewczyny stanowi główne wyzwanie. Ona z kolei nie chce angażować się w tą znajomość, która wydaje się jej nieracjonalna. Widząc różnicę środowisk, w jakim się obracają, zraniona dogłębnie przez Szymona nie chce popełnić kolejnego błędu. Różnica wieku przestaje być zauważalna, świetnie się dogadują, idealnie się dopasowują, rozumieją i dobrze czują się ze sobą. Jednak wrogowie nie odpuścili, czekają na odpowiedni moment. Miłość, odrzucenia i zazdrość potrafią zmienić człowieka w potwora, taki właśnie zamierza wyeliminować zagrożenie w swojej ocenie i zawładnąć utraconym dobrem. Sięga po ostateczne narzędzie, chce odebrać konkurencji życie.
Ucieczka przed bolesną przeszłością nie jest łatwa, szczególe gdy jej koszmarne strzępy własna matka przywozi z sobą do ciebie. Takie atrakcje funduje Apolonii rodzicielka, która nakłania córkę odnowienia związku relacji, mimo, że dopuścił się ona najgorszego wobec niej.
On władał północą, ona zawładnęła jego sercem. Wróg zawładnął ich bezpieczeństwem. Dwa przeciwległe światy, codzienność jednego to śmierć, drugiego to ratunek życia. Zniszczenie przeciwstawne nadziei. Czy w tym paradoksalnym kontraście powstanie łączność dla obojga? Akceptacja stylu życia Jonathana wydaję się dla Poli niemożliwa. Ale serce nie wybierz tylko romantyków. Szybko przekona się, że to co w nim ją zniechęca- uratuje ją samą od zniszczenia i poruszy serce.
Czy można oprzeć się takiemu królowi? Zarówno ten z południa jak i ten z północy potrafią zawładnąć sercem i umysłem do zatracenia. Jaka kobieta nie chciałaby takiego na swojej drodze? Niesamowicie dobra historia z idealną kreacją bohaterów i zaskakującą fabułą, wzbudzają nieustannie ciekawość. Drugi plan jest niesamowicie ciekawy, jego bohaterowie wzbudzają skrajne emocje, co wznieca większe zainteresowanie.
Serdecznie polecam lekturę. Jeśli pokochaliście króla południa to przepadniecie dla króla północy. Emocje, zaskoczenie, przyspieszone bicie serca gwarantowane. Idealna propozycja na jesienne zaczytanie.
Uwielbiam pióro autorki i po każdą książkę sięgam z gwarancją dobrej lektury. [współpraca reklamowa] Wydawnictwo Niezwykłe, Katarzyna Małecka
„Król Południa” wywołał we mnie ogrom emocji – wściekałam się, płakałam i miałam ochotę rzucać książką, śledząc poczynania Cruza. W przypadku „Króla Północy” było zupełnie inaczej – zimno, jak w Kanadzie, gdzie toczy się akcja, a moje emocje wobec tej książki również pozostały chłodne.
Apolonia Różańska (samo to imię i nazwisko już na wstępie mnie zirytowało) jest studentką medycyny, odbywa praktyki w szpitalu, a cała jej rodzina związana jest ze światem lekarskim. Dzięki wielkiej szansie mogła studiować w Kanadzie. I właśnie tam spotyka Jonathana Shaya – bezwzględnego szefa firmy transportowej, która stanowi przykrywkę dla jego prawdziwego, mafijnego interesu. Między nimi od razu iskrzy. Jonathan, starszy od Apolonii o siedemnaście lat, po latach emocjonalnej pustki mięknie w jej obecności i krok po kroku zdobywa jej serce, a w końcu również ciało. Problem w tym, że Apolonia żyje w błogiej nieświadomości, nie mając pojęcia, czym zajmuje się jej ukochany.
Sporo wątków pobocznych wydawało mi się kompletnie zbędnych. Relacje Apolonii z rodziną, jej były chłopak czy matka, która wręcz wpychała ją w ramiona tego niewiernego ex – to wszystko było dziwne i niczego nie wnosiło.
Na plus – polubiłam Beau. Fajny, sympatyczny chłopak, a jego relacja z ojcem była naprawdę udanie przedstawiona.
Co do głównych bohaterów – nie wzbudzili we mnie większych emocji. Jonathan budził dziwny niepokój, może dlatego, że pamiętałam go z „Króla Południa”, gdzie próbował poderwać zajętą kobietę. Tutaj jego obsesja na punkcie Apolonii też nie przypadła mi do gustu. Owszem, traktował ją dobrze i podbudował jej pewność siebie, ale nie potrafiłam go polubić. A jego nazywanie jej „dzieciną”? Dla mnie to było po prostu obleśne.
Apolonia z kolei była nijaka i chwilami infantylna – jak setki innych bohaterek w literaturze tego typu. Naprawdę uwierzyła, że krew to plamy z soku malinowego? Studentka medycyny? Tylko zaślepienie miłością może to tłumaczyć. Zdecydowanie większą sympatią darzę Trini – jej miłość do Cruza była żywa, pełna pasji, waleczna. Ona naprawdę żyła tą relacją, podczas gdy Apolonia sprawiała wrażenie bezbarwnej.
Sam wątek mafijny miał potencjał, ale niestety rozkręcał się dopiero na ostatnich 100 stronach. Wcześniej – długie, nużące rozwlekanie fabuły, które mnie zwyczajnie zmęczyło.
Po „Królu Południa” spodziewałam się czegoś więcej. „Król Północy” niestety mnie rozczarował.
Uwielbiam romanse mafijne i ten trafia na moją listę “bestsellerów”. Jest pochłaniający, emocjonujący, namiętny i ma mój ulubiony motyw - różnicy wieku 🙂 Apolonia Różańska - dwudziestotrzyletnia studentka medycyny, która planowała swoje życie niczym zawodnik olimpijski. Wszystko miała zaplanowane i z żelazną dyscypliną wszystko, krok po kroku realizowała. Nauka, praca i ambicje były jej priorytetami, ale życie lubi rzucać kłody pod nogi. Dla niej tą kłodą okazał się - Jonathan Shay. Nijak nie dało się jej go ominąć, ani przeskoczyć. Charyzmatyczny i pewny siebie Jonathan wprowadza w jej poukładany świat nieprawdopodobny chaos i wywołuje w niej uczucia, których jeszcze nigdy nie doświadczyła. Od pierwszego przypadkowego spotkania między nimi sypią się iskry, a to lubię bardzo w takich relacjach. Od razu czuć tą chemię między bohaterami. Ich relacja dość szybko nabiera tempa i pędzi, co idealnie pasuje do ich charakterów. Apolonia jest młodą kobietą, która zdążyła dostać od życia po “czterech literach”. Jednak to nie wpłynęło na jej charakter za bardzo, nadal jest pełna energii i “inteligentne pyskata”. Zafascynowana studiami i praktykami w szpitalu, próbuje to wszystko pogodzić z minimalnym życiem towarzyskim, a także relacjami rodzinnymi. Nie jest to dla niej łatwe - ona w Kanadzie, rodzina w Polsce - odległość robi swoje. Wszystko toczyło by się w jej życiu jak do tej pory, ale na jej drodze stanął niejaki Shay. Kim on jest? ⬇️ Jonathana jest dojrzałym i bardzo przystojnym 40 - letnim, bardzo skrytym mężczyzną, o dwóch twarzach i zdeptanym sercu. Druga twarz i życie, które za tym stoi mogą zagrozić rodzącemu się uczuciu. Oficjalnie biznesmen firmy transportowej bardzo prężnie działającej, a jednocześnie szef narkobiznesu. Idealny mix jak dla mnie - wart grzechu 😉🔥 To jak ciekawi jesteście kto złamał mu serce? Co mi się podobało? ⬇️ realistyczne dialogi - pokazują ewaluację i rozwój postaci świetny balans między wątkiem romantycznym, a rozterkami bohaterów rewelacyjnie napisane sceny intymne, można się zarumienić ;-) przepięknie zbudowane napięcie między bohaterami, chemia wręcz kipi zwroty w akcji zapierają dech - nuta tajemnicy, elementy zaskoczenia, które zostają w pamięci Co mi się nie podobało? ⬇️ Nie ma takiej rzeczy 😜 “Król północy” - POLECAM!!! Drogi czytelniku czytaj i baw się dobrze ;-)
“...dzięki niej szarość zamieniła się w paletę barw...”
[Współpraca reklamowa @wydawnictwoniezwykle ]
🩺Dwudziestotrzyletnia Apolonia Różańska studiuje medycynę na wymarzonej uczelni w Toronto. Podczas praktyk w szpitalu poznaje pewnego siebie, bezczelnego przystojniaka. Czterdziestoletni Jonathan Shay błyskawicznie wdziera się w jej życie i wyzwala emocje, jakich wcześniej nie znała. Mężczyzna jest pod wrażeniem pięknej, zadziornej studentki i postanawia, że ta przypadkowa znajomość szybko się nie skończy. 🩺 Pola jest niezwykle pozytywną i uroczą osobą, która chce spełniać swoje marzenia i pomagać ludziom. Po tym, w jaki sposób zakończył się jej poprzedni związek, raczej nie jest zainteresowana relacjami z mężczyznami. Młoda kobieta zawsze stara się widzieć to co najlepsze w ludziach, ale jest również uparta i ma ostry język 😂 Jon jest królem w Toronto. Po tym, jak potraktowała go jedyna kobieta, którą kochał, od lat stroni od stałych związków. Jednak spotkanie z Apolonią zaburza jego dotychczasowe życie. 🩺Kocham książki i bohaterów, którzy wzbudzają we mnie emocje. Stosunki Jonathana z jego matką - w ich relacji pomimo sprzeczek widać wzajemną miłość. Jon potrafi w relacje, z ludźmi na których mu zależy 😂. Nie trawię Kiary - przyczepiła się jak rzep psiego ogona… i do tego Szymon - no Ci dwoje to by do siebie pasowali 😂. Totalnie przepadłam dla Beau - jego relacja z Jonem, to jak troszczy się o Polę, jak rozumie, że świat nie jest tylko czarno biały. A w tym wszystkim nadal jest tylko osiemnastolatkiem z kumplami i dziewczynami. 🩺Ta książka wciąga od samego początku - przez szpital i pierwsze spotkanie Jonathana i Apolonii po wszystkie ich relacje, pracę i w końcu wspólne dążenie do zbudowania - i utrzymania - związku. Jest to romans mafijny napisany ze smakiem, w którym zachowany jest bilans pomiędzy “normalnym” życiem, a sprawami z półświatka. Zdecydowanie polecam zarówno dla miłośników takich klimatów, jak również dla osób, które jeszcze nie miały okazji czytać książek z motywem mafijnym.
Z twórczością Kasi nie mam pierwszy raz do czynienia, ponieważ czytałam już jej wcześniejsze książki i wiem jedno. Bardzo długo będzie przeciągać fabułę, żeby nas przetrzymać i jeszcze bardziej wciągnąć w tą historię.
"Nie obchodzi mnie, ile czasu minęło od naszego spotkania. Nie obchodzi mnie dzieląca nas różnica wieku. Bez względu na wszystko nie pozwolę jej odejść, będą walczył do ostatniej kropli krwi, by zechciała dzielić ze mną życie."
Apolonia postawiła sobie za cel ukończyć studia medyczne i to w dodatku w Toronto. Z dala od domu planuje w pełni skupić się na uczelni i nauce. W dodatku jest pyskata, szczera i żartobliwa. Jonathan za dnia prowadzi firmę transportową, ale i zajmuje się nielegalnym interesem jakim jest handlem narkotykami. Bohater od razu przypadł mi do gustu tym jak szczery był w swoich działaniach względem Poli i jak bardzo chciał się do niej zbliżyć. Oczywiście nie mogłoby być tak lekko, ponieważ mężczyzna nie wyznał jej najważniejszego - czym tak naprawdę się zajmuje co prowadziło do wielu nieciekawych sytuacji z których za wszelki sposób starał się wytłumaczyć.
Autorka zafundowała nam istny rollercoaster emocji od którego nie mogłam się oderwać. Nieprzystępność Poli. Starania Johnatana aby przekonać do siebie kobietę. Wieczne kłamstwa. Niezrównoważona była która nie daje za wygraną. Nachalny komisarz, który za wszelką cenę chce wsadzić Johnatana do więzienia. To wszystko sprawia, że nie da się przejść obok tej książki obojętnie, tym bardziej że autorka tak prowadziła całą fabułę, że nie było wiadomo jak się ona potoczy. Książka ma prawie sześćset stron a mam wrażenie, że ciągle mi mało.
"Król północy" to niesamowita historia, o której nie da się tak łatwo zapomnieć właśnie przez uczucie jakie połączyło głównych bohaterów. Pomimo że każde z nich miało zawód miłosny także zostało zdradzone po raz kolejny pozwolili sobie na miłość. W dodatku jest to romans mafijny w którym po raz pierwszy bardziej interesowało mnie to jak rozwija się relacja pomiędzy bohaterami niż sceny przemocy czy niebezpieczeństw.
Katarzyna Małecka zafundowała swoim czytelniczkom pasjonujący, emocjonalny rollercoaster, od którego nie sposób się oderwać. To jedna z tych pozycji, które połyka się z zapartym tchem, a po skończonej lekturze pozostaje nienasycenie oraz tęsknota za nakreślonymi postaciami. Stopniowo ujawniane sekrety, niebezpieczny klimat, mroczne demony przeszłości, które ukształtowały starannie nakreślonych bohaterów i szyderczy los, który nie ma zamiaru nikogo oszczędzić. Tak, ta książka zapewni Wam prawdziwą jazdę bez trzymanki i pochłonie Was bez reszty!
Język autorki jest lekki i sugestywny, wszelkie emocje nakreślone zostały z niesamowitą wnikliwością, dzięki czemu lektura silnie angażuje. Ogromną zaletą są frapujące dialogi, stopniowo rodzące się niespodziewane uczucie, a także liczne zwroty akcji, jakie dodają książce fascynującej dynamiki. Napięcie między bohaterami jest niemal namacalne i błyskawicznie przenosi się na czytelnika. Bezsprzecznie, Katarzyna Małecka nakreśliła naprawdę obezwładniającą, hipnotyzującą historię, od której niełatwo się uwolnić.
Kreacje bohaterów są niebanalne, a jednak mam wrażenie, że Pisarka postanowiła stopniować czytelnikom wiedzę na ich temat. Poznajemy ich pomału, pełni mieszanych uczuć, ale z pełną świadomością, że najciekawsze sekrety i prawdziwe uczucia, Autorka z pewnością zostawia na razie szczelnie ukryte. W momencie, gdy najciekawsze karty zostają odkryte, zaczyna się prawdziwa jazda bez trzymanka, która skutecznie uniemożliwia odłożenie książki na półkę przed dotarciem do finału.
Jeśli kochacie rozpalające zmysły, emocjonalne, sięgające skrajności koktajle, dodatkowo dopieszczone mistrzowskim napięciem, „Król Północy” absolutnie Was w sobie rozkocha! Wielowymiarowe, niebanalne postacie, dwa odmienne światy, obezwładniające pożądanie oraz uczucie spadające jak grom z jasnego nieba, a przede wszystkim dynamiczna akcja, spędzająca sen z powiek! Przygotujcie się na moc silnych, otumaniających wrażeń. Polecam całym sercem!
Już miałam przyjemność poznać pióro Kasi oraz jej pisarskie zdolności. Tym razem również skradła moje serce.
Król północy to bardzo fajny romans. Wiele osób znajdzie tu coś dla siebie. Mamy bardzo dobrze zbudowany wątek mafijny, wiele zabawnych scen oraz potyczek słownych, silnych bohaterów oraz masę emocji.
Kasia wie, jak sprawić, aby czytelnik nie oderwał się od lektury i wykorzystała to bezbłędnie.
Bardzo nie chciałam odkładać tej książki i robiłam to tylko, gdy musiałam.
Bardzo dobrze się przy niej bawiłam i totalnie zatraciłam w świecie króla północy.
Jonathan Shay- definicja władzy, pewności siebie oraz dominacji. Bardzo spodobała mi się jego postać. Lubię bohaterów o takim charakterze.
Umieszczenie bohaterki o polskim pochodzeniu jest ciekawym zabiegiem. Na ogół nie lubię czytać o polskich bohaterach, ale ta książka zdecydowanie jest wyjątkiem.
Silna, charakterna postać Poli przykuwa uwagę. Tej bohaterki nie da się nie lubić.
Książka przynosi masę emocji, a zwroty akcji mogą was na prawdę zaskoczyć.
Polecam wam z całego serduszka! I życzę Kasi kolejnych sukcesów i udanych wydań!
Dziękuję wydawnictwu oraz autorce za daną mu szansę oraz zaufanie ❤️
Nie wierzę, że po rewelacyjnej pierwszej części "Król południa" można napisać takiego gniota. Ta książka jest o niczym. Przez ponad połowę książki Jonathan zdobywa Apolonię, lecą razem na ślub Cruza i Trini, gdzie dowiaduje się, że Jon nie jest zwykłym biznesmenem, Amerykę odkryła. Naiwność bohaterki wręcz poraża, a postać Jona wykreowana przez autorkę, masakra! Normalnie jakiś romantyczny bohater a nie szef mafii. Jeszcze co jakiś czas pojawia się agent depczący Jonathanowi po piętach. Dochodzę do 80%, kiedy zaczyna coś się dziać, ale to za mało!
Dwudziestotrzyletnia Pola obrała sobie jednej cel - ukończenie studiów medycznych w Toronto. Jednak na drodze stanął jej dużo starszy, bezczelny nieznajomy, który od początku zdaje się mieć wobec niej poważne zamiary. Jonathan bardzo szybko wkupił się w laski młodziutkiej dziewczyny, sprawiając, że czuła się, jak jeszcze nigdy dotąd. Do czego doprowadzi ta z pozoru normalna relacja?
– • – • – • –
„Króla południa” pochłonęłam za jednym zamachem. Styl pisania autorki bardzo mi się spodobał, a akcja była na tyle wartka i wciągająca, że trudno było oderwać się od lektury. Miałam nadzieję, że kolejna książka Kasi przypadnie mi do gustu równie mocno.
Jednak muszę przyznać, że „Król północy” podobał mi się mniej. Coś mi tutaj nie siedziało. W porównaniu do poprzedniej historii ta była niesamowicie nudna. Mimo tego, że w książce zostały zawarte wszystkie moje ulubione motywy momentami musiałam zmuszać się do czytania. Nie jest to zła książka, po prostu niektóre opisy czy sceny były zbędne, a inne niepotrzebnie długo ciągnięte.
Nie mogę powiedzieć, że ta książka w cale mi się nie podobała. Była okej pod wieloma względami, a kilka scen zapadnie mi w pamięć na długo. Niezaprzeczalnie Jonathan jest typem bohatera, który zostaje nam z tyłu głowy, nie dając o sobie zapomnieć🖤
To moja druga przeczytana książka od tej autorki i po raz drugi się nie zawiodłam🥹 choć to zupełnie inny klimat, bo pierwszy raz czytałam historię mafijną w wydaniu Kasi.
Pierwsze kilka rozdziałów zaczęłam sobie w audiobooku, jednak dość szybko przerzuciłam się na papier bo po tej historii płynęło mi się jak po maśle.
Na maksa się wyciągnęłam. Bohaterowie są interesujący i bardzo ciekawie przedstawieni. Sama akcja jest naprawdę płynnie poprowadzona, a wszystkie wątki fajnie i jak dla mnie dobrze poprowadzone.
Dostajemy tu cudnie przedstawiony motyw age gap. Po prostu kocham relacje bohaterów i to nie tylko tą Apolonii i Jonathana, ale też te poboczne.
Do tego na maksa podoba mi się, że moment traumy jakiej doświadczyła główna bohaterka nie został zamieciony pod dywan. A niestety mam wrażenie, że w romansach mafijnych jest to dość spotykane, że bohaterowie dość szybko zapominają o tym co się wydarzyło i żyją sobie jak gdyby nigdy nic😭
Historia była dla mnie niezwykle emocjonalna i angażująca. Bawiłam się przy niej niesamowicie. Pisząc ta recenzje jestem jakieś dwa tygodnie po jej przeczytaniu, a ja cały czas wracam myślami do pojedynczych scen, ponieważ niektóre naprawdę zapadły mi w pamięć🥺
Z całego serca mogę wam polecić tą historię, a ja już nie mogę się doczekać, aż zabiorę się za inne książki z mafijnego świata od tej autorki🤍