«Délectables rivières», «fertilité du rivage», «air si tempéré que la terre y est capable de tout ce que peut désirer le laboureur», tel est au Ve siècle de notre ère le Forez qui abrite les amours d'Astrée et de Céladon. Mais l'Astrée n'est pas seulement un traité d'éducation sentimentale et une somme de casuistique amoureuse. C'est aussi un roman des origines nationales : les bergers du Lignon sont des Français à l'état pur, des Gaulois qui ont résisté à l'invasion des «usurpateurs» romains et de leurs faux dieux, préservé les coutumes et les libertés de l'ancienne France. Au moment où se développe le mythe celtique et où Henri IV entreprend de refaire l'unité nationale, l'Astrée apparaît, par rapport à l'Italie et à Rome, comme une tentative de décolonisation culturelle.
دوستانِ گرانقدر، این کتاب، داستانِ دلدادگیِ دو جوانِ فرانسوی به نامِ <سلادُن> و <استره> میباشد... سلادن پسری چوپان و استره نیز دختری چوپان است... خانواده های این دو با یکدیگر سرِ ناسازگاری داشته و با هم دشمن هستند، بنابراین این دو جوانِ عاشق را از یکدیگر جدا میکنند سلادن نمیتواند دوری و جدایی از دلبرِ خویش را تحمل کند و به فکر خودکشی می افتد، پس خود را به درونِ رودخانهٔ خروشانِ لینیون می اندازد... پریانِ جنگل او را از این خودکشی نجات داده و وی را نزدِ <ملکه گالاته> میبرند... گالاته دل به سلادن بسته و گمان میکند که دستِ روزگار سلادن را به سویِ او کشانده است .. ولی سلادن نمیتواند عشقی را به جز عشقِ استره به دل راه دهد، از همین روی از قصرِ گالاته میگریزد... سلادن با جادوگری به نامِ <آداماس> آشنا شده و آداماس لباسِ زنان را بر تنِ سلادن پوشانده و او را شبیهِ دختران میکند... سلادن نزدِ استره باز میگردد و همراه با او چوپانی کرده و گوسفندان را به چرا میبرند... خویشاوندانِ استره گمان میکنند که استره با دختری همچون خویش آشنا شده، بنابراین مشکلی با رابطهٔ آن دو ندارند همه چیز به خوبی پیش میرود، تا آنکه رومی ها به آنها حمله کرده و جنگ سختی در میگیرد و سلادن لباس زنانه را از تن درآورده و به جنگ رفته و دلاوری های بسیار از خویش به همگان نشان میدهد ******************** سرانجامِ داستان به خوبی و خوشی میباشد و نیروی عشق و افسون و جادوهایِ آداماس و دلاوری های سلادن سبب میشود تا سلادن و استره به یکدیگر رسیده و پیمان زناشویی ببندند -------------------------------------------- امیدوارم این ریویو در جهتِ آشنایی با این کتاب، کافی و مفید بوده باشه <پیروز باشید و ایرانی>
Le roman pastoral de l'amour de berger celadon et de la belle bergere Astree. Belle etoile distante. Il faut que cet amour soit eprrouve. Celadon passe par les tourmens de prouver son amour son Astree, sa belle etoile. Tres beau miroitement de l'ame. Super, parsemes de chansons douloureuse de l'amour malheureux
malgré les échanges incessants de masques (untelestunteletenfaituntel), apprécions le lot de nymphes libidineuses, les heureuses soirées-pyjama lesbiennes et les licornes
Review of Steven Rendall's translation of part 1: This may be the original soap opera: extremely complicated/interrelated stories and stories within stories, all torrid romances and tied together by more than the frame story. Probably the most interesting was “Diana’s Story” (details: ). But for the most part, the book reminded me of Baroque paintings: anachronistic tableaux of quasi-mythologized people standing around emoting at each other, listening to each other tell stories with classical roots, overhearing each other, and confessing feelings to each other. Apparently the setting really is picturesque: Wikipedia has a nice photo of the Chemins de l’Astrée along the Lignon du Forez, where the book takes place. Anyway, while the emotional core of each story was often plausible and moving, the story framework was pretty contrived. Incidentally, after I read this, I watched Éric Rohmer’s last film, The Romance of Astrea and Celadon (2007), which turned out to be a very thin adaptation of just the frame story, and I think it's worth mentioning in a review of the book because it managed to share all the non-modern features of the book even while simultaneously being very much an Éric Rohmer film: talky, posed, and awkward, but embedded in a beautiful landscape full of natural light.
Oryginalna francuska "Astrea" ma w całości ok. 5500 stron prozą. Ukazywała się w częściach przez ponad 20 lat i była fenomenem czytelniczym początku XVII wieku. Tłumaczona na większość języków europejskich.
Po polsku wyszło około 250 stron: wybór z pięciu części + przedmowa. To tzw. sielankowy romans pasterski: bohaterami są pasterze i pasterki oraz nimfy i druidzi (plus krwiożercze jednorożce, które pilnują, razem z wygłodniałymi lwami, Źródła Prawdy Miłosnej - kto w nie spojrzy, zobaczy w odbiciu obok swojej - twarz miłującej go wzajem "drugiej połowy").
Mam przeczucie, że w tej popieprzonej do imentu historii jest jakiś tajemniczy filozoficzny background, który sprawia, że chciało mi się brnąć przez te piramidalne nonsensy. Czytałem równolegle "Niebezpieczne związki" Laclosa - późniejsze o 150 lat, ale podobne w kreowaniu przedziwnych konstelacji afektywnych, w których miłość staje się perwersyjną grą.
Tytułowa pasterka Astrea, by zdobyć dowód bezwzględnej miłości pasterza Caledona (niezłe klimaty!) nakazuje mu symulować (?) miłość do innej. Nieboraczek Caledon marnieje z dnia na dzień, ale jeśli kocha, to musi słuchać bez szemrania każdego rozkazu. W tym samym czasie w rycerskiej Hiszpanii Cervantes pisał kolejne części "Don Kichota": Dulcynea nie wzięła się znikąd. Astrea jednak zapomina o swoim rozkazie i podpatruje Caledona wzdychającego do innej. Zraniona głęboko i zazdrosna, zakazuje mu więcej pokazywać się sobie na oczy. Caledon topi się (nieskutecznie) w rzece. Wyrzuconego na brzeg znajdują trzy nimfy - jedna się w nim zakocha. Ale on się nie da. Rusza ciąg perypetii, przy których peruwiańko-kolumbijsko-brazylijskie tasiemcowe telenowele to pikuś. Do ostatecznego happy endu minie około pół roku powieściowej akcji i ponad pięć tysięcy stron.
Jedną osobliwością fabularną chciałbym się tu podzielić. Objętość tej powieści nabijają wątki poboczne związane z osobami kolejnych pasterzy i nimf. Jedna kombinacja jest szczególna. Wygląda mniej więcej tak:
1. W pewnej wiosce żyje piękna Laonika i pasterz Tyrsys. Sąsiedzi, znają się od dziecka. Ale jest jeszcze nieco młodsza od Laoniki i nie tak już piękna Kleona. Tyrsys woli Kleonę.
2. Jest pewna istotna zasada związana z miłością w tym świecie: musi pozostać ona w ukryciu, inaczej kochance grozi utrata honoru - porównywalna do utraty honoru przez rycerza. Dlatego Kleona, by nikt nie odkrył jej miłości z Tyrsysem, każe mu udawać, że kocha on Laonikę.
3. Komplikacja drugiego stopnia: Tyrsys w udawaniu miłości jest tak skuteczny, że Laonika wierzy w nią zupełnie. Kleona jednak komplikuje układ: każe Tyrsysowi, by wmówił Laonice, że dla ich bezpieczeństwa, by ich romans się nie wydał, ma zacząć udawać miłość do Kleony (faktycznie będąc jej kochankiem, ale o tym Laonika nie wie), by ludzie nie zaczęli gadać, że Tyrsys romansuje z Laoniką.
4. Komplikacja trzeciego stopnia: Tyrsys przekonuje oszukiwaną przez siebie Laonikę, że powinni zrobić coś, co przekona Kleonę, że on faktycznie ją kocha - ten wybieg ma skutecznie zakamuflować ich romans (tzn. romans Tyrsysa z Laoniką, który jest kamuflażem dla faktycznego romansu Tyrsysa z Kleoną, ale o tym Laonika cały czas nie wie). Dlatego od tej pory Laonika, która tak poza wszystkim jest przyjaciółką Kleony, ma wstawiać się u Kleony za Tyrsysem, przekonując ją, że Tyrsys ją kocha. Czyli Laonika, po to, by Kleona nie powzięła podejrzeń, że Laonika kocha Tyrsysa, ma przekonywać Kleonę, że Tyrsys jest zakochany w Kleonie, Laonika ma być takim jakby rzecznikiem Tyrsysa w oczach swojej młodszej przyjaciółki.
Otóż mój ograniczony męski móżdżek potrzebował około półtora miesiąca, by ogarnąć, co się tu wyczynia. Ale na tym nie koniec. Bo wybucha wojna, do miasta ściągają uciekinierzy i wybucha zaraza (mało to sielankowe, fakt). Kleona pielęgnuje chorą matkę, a Tyrsys, z racji dbania o przyzwoitość (ta niewyobrażalna z dzisiejszego punktu widzenia obsesja na temat dziewictwa i przerażenia na samą myśl, że plotka może uczynić pannę kochanką przed ślubem) jedynie waruje pod drzwiami ich domu. W końcu zaraża się także sama Kleona. Wtedy Tyrsys już o nic nie dba i zamyka się z obiema chorymi kobietami. One umierają. On zostaje. Przed śmiercią Kleona żąda od Tyrsysa wierności sobie aż do jego śmierci i wspólnego pochówku.
Laonika, gdy widzi rozpacz Tyrsysa po śmierci Kleony, odkrywa, że cały czas była ofiarą (?) oszustwa miłosnego. Nie jest jej lekko. Tyrsys wybiera wierność PRAWDZIWEJ kochance nawet po jej śmierci, kosztem odwzajemnienia miłości żywej kochanki. Jak to się rozstrzyga, trzeba by napisać drugie tyle, bo rzecz jest odpowiednio zawikłana.
Widać w całej "Astrei", że "miłość" to w Europie bardzo problematyczny problem... Jedno z najbardziej zagmatwanych pojęć współtworzących nasze siatki konceptualne. Pod koniec powieści pada przedziwna kwestia w wypowiedzi Astrei(retorycznej do bólu, jak cała ta proza): "wreszcie ZGODZIŁAM SIĘ KOCHAĆ ją nie mniej niż przedtem". Zgoda na miłość? To jednak dla mnie coś nowego.
Ciekawy jest również wątek genderowy: Caledon przez sporą część akcji ukrywa się pod damskim przebraniem i imieniem Alexis. Jest tak piękny i delikatny, że nawet Astrea nie odkrywa podstępu.
Czy da się to dziś czytać bez bólu zębów ze względu na retoryczny styl i nieprawdopodobne wielosłowie? Chyba nie... Trzy gwiazdki tylko ze względu na wartość poznawczą.
Amusant (bien que très peu long/lent) Intéressant réinvestissement de l'amour courtois Se prêterait à une lecture queer (relation entre Alexis/Céladon et Astrée, travestissement)