W Salem dochodzi do porwania chłopca w spektrum autyzmu. Elena, Peter i Tom zostają uwikłani w niebezpieczną grę. Zaczynają otrzymywać dwuznaczne, ale cenne wskazówki. Jeśli właściwie je odczytają, mogą zakłócić plan szaleńca i uratować tysiące mieszkańców miasta. Zafascynowany śmiercią i kontrolą mężczyzna opracowuje szczegółowe kalendarium zbrodni i nie cofnie się przed niczym, by osiągnąć makabryczny cel. Poznaj emocjonującą historię mordercy, która wciąga bez reszty…
"Widzę cię. Nie bój się, nie ominę cię, nawet gdy zamkniesz tę książkę i przestaniesz czytać. Już mi nie uciekniesz"
🍄 W Salem, z niewyjaśnionych przyczyn dochodzi do szeregu podpaleń, w jednym z nich giną rodzice Eleny. Dziewczyna, choć zdruzgotana stara się nie poddawać i idzie przez życie z uśmiechem na twarzy. 🍄 Samuel od dziecka był traktowany jako "ten gorszy" zarówno przez rodziców, jak i inne dzieci. W domu, w którym powinien czuć się bezpiecznie, pierwsze skrzypce grała przemoc i alkohol, ojciec znęcał się nad nim, a matka przymykała na to oko. Chłopak, próbując odnaleźć się w tym okrutnym świecie, zaczyna przeprowadzać osobliwe i coraz odważniejsze eksperymenty. 🍄 Gdy w Salem dochodzi do porwania chłopca w spektrum autyzmu, do sprawy zostaje przydzielony Peter - syn burmistrza, egocentryczny policjant jest zachwycony tym, że udało mu się ściągnąć do pomocy Elenę - studentkę psychologii kryminalistycznej. Dziewczyna, choć jeszcze tego nie wie, ma w tej sprawie do odegrania ogromną rolę.
🍄 Na wstępie, ogromny szacunek do autora za ilość interesujących informacji historycznych, choć początkowo trochę mnie one przytłoczyły, to ostatecznie dowiedziałam się wielu ciekawych rzeczy. 🍄 Kalendarium zła, nie było dokładnie tym czego, się spodziewałam, liczyłam na bardzo krwawą historię, ale czy się zawiodłam? Zupełnie nie, bo choć nie było krwawo, to wciąż brutalnie i interesująco. Postać antagonisty została tak doskonale wykreowana, że to właśnie rozdziały z jego perspektywy czytało mi się najlepiej. Wszystkie jego działania były przemyślane, spójne i w jakiś pokręcony sposób, cały plan, który przygotował, miał sens. 🍄 Temat porwania i poszukiwań został trochę pominięty, głównym tematem stało się dążenie do zrozumienia schematu działania mordercy, który planował zostać nowym Bogiem. 🍄 Książka była naprawdę ciekawa, akcja, kiedy już poznaliśmy motywację bohaterów, działa się w dobrym tempie. Zakończenie pozostało otwarte, jestem ciekawa czy możemy spodziewać się kontynuacji historii.
Salem — to miasteczko, które ma swoją mroczną legendę. Właśnie w nim dochodzi do porwania chłopca w spektrum autyzmu. Tom, Peter oraz Elena zostają uwikłani w te mroczną tajemnicę, a szaleniec stojący za uprowadzeniem zostawia im cenne, choć dwuznaczne wskazówki. To właśnie oni mogą ocalić mieszkańców spowitego strachem miasteczka. Zafascynowany śmiercią i kontrolą mężczyzna opracowuje szczegółowe kalendarium zbrodni i nie cofnie się przed niczym, by osiągnąć makabryczny cel.
Czy bohaterom uda się uchronić mieszkańców?
"Kalendarium zła" to thriller z gatunku tych, które albo się pokocha, albo nie. Ja jednak wykraczam poza ten schemat i jestem gdzieś pośrodku. Przyznam, że książka z początku w ogóle mnie nie wciągnęła, miałam problem się w nią wgryźć i połapać, o co chodzi. Jednak im dalej w las, tym bardziej historia zaczynała mnie wciągać w swoje mroczne sidła, coraz bardziej byłam ciekawa czy bohaterom uda się sprostać zadaniu i co tak naprawdę działo się w miasteczku. Autor wodzi czytelnika za nos. Wiele razy myślałam, że już rozwiązanie mam gotowe, a tu cyk zwrot akcji, emocje i już nie mam rozwiązania. Właśnie co do emocji to choć nie jest to rollercoaster, na pewno tych tu nie zabraknie. Sięgając po książkę, trzeba mieć na uwadze, że nie jest to łatwa lektura, a to dlatego, że zawiera trudne tematy takie jak: alkoholizm, znęcanie się nad dziećmi, przemoc oraz utrata bliskich.
"Kalendarium zła" to książka, której fabuła jest naprawdę ciekawa, jednak zabrakło jej pod szlifowania. Niektóre wątki zostały zakończone za szybko, inne moim zdaniem były za bardzo rozwleczone. Jednak przyznać trzeba, że autor ma lekkie i przyjemne pióro oraz doskonały pomysł na książkę, która gdyby trochę ją dopracować byłaby naprawdę świetną lekturą.
Czy polecam?
Jasne, że tak przecież ta książka, choć ma swoje minusy, ma też plusy, dla których warto sięgnąć po tę historię.❣️
[współpraca barterowa] 3.5⭐️ Zacznę może od tego, że książka była poprawna. Podobała mi się, jednak to od ostatnich siedemdziesięciu stron nie mogłam się oderwać. Prawdę mówiąc , 230 stron były takie mocno wprowadzające do historii i momentami troszkę nudne.
Wiadomo, najważniejsze w kryminale oraz thrillerze jest to aby do samego końca nie wiedzieć kto jest tym złym. I gdy ten element jest dobrze napisany, to ja już mogę powiedzieć, że powieść wypada dobrze. Właśnie tutaj występowała ogromna zawiłość, czasami aż sama się gubiłam z moimi wytypowanymi bohaterami, którzy mogliby być szalejącym mordercą.
Od początku byłam pewna, iż Samuel był po prostu zagubionym i zniszczonym dzieciakiem. Jednak moja empatia do niego prysła, gdy zrobił krzywdę psu. Jestem świadoma, że to co teraz napiszę będzie dziwne, a może dla niektórych nawet złe. Jednak ja naprawdę jestem bardziej wrażliwa na cierpienie zwierzaków niż ludzi. Dlatego ta scena była dla mnie wręcz obrzydliwa.
Ja od zawsze wielką fanką historii nie byłam, ale tutaj wszelkie historyczne ciekawostki były dla mnie bardzo ciekawe. Tak samo jak zagadki np. z miejscami parkingowymi, miały one znaczenie fabularne, lecz ja także miałam frajdę w rozwiązywaniu ich.
Zwróćmy też uwagę na wydanie tej książki. Bardzo ładnie dopracowana okładka oraz wszystkie zagadki zamieszczone w formie graficznej.
2.5⭐ [współpraca recenzencka z @niepowiem_wydawnictwo ]
❗TW: alkoholizm, przemoc nad dzieckiem, śmierć, utrata rodziców, pożar
Mam bardzo mieszane uczucia do tej książki.
Czytając, czułam się, jakby autor miał świetny pomysł na naprawdę dobrą książkę, taki thrillero-kryminał z rozbudowanym życiem bohaterów - jak dla mnie, idealna książka - ale dostał limit 300 stron, więc finalnie powstały dziury w ciągłości zdarzeń, zbyt szybkie tempo i lekki chaos. Nie zauważyłam tu tej ,,gry" i ,,otrzymywania wskazówek" z opisu, jedyną wskazówką były pewne symbole, które musieli rozszyfrować. Było trochę wykładów na uczelni, było trochę romansu, a zabrakło mocniejszego skupienia się na najciekawszym - sprawie porwania - czyli tak jak wspomniałam wyżej, jakby jakaś część historii została wycięta.
To, czego nie mogę odmówić autorowi, to genialne wykreowanie postaci psychopaty. Nie dość, że był spójny w swoich działaniach, miał sensowny motyw, to jeszcze czytelnik dostał backstory, dzięki któremu można wywnioskować, dlaczego stał się tym, kim był. Zdecydowanie był to mój ulubiony bohater i ulubiona perspektywa.
Rozwiązanie również było świetne, nie z tych prostych. Ciężko mi stwierdzić, czy czytelnik sam byłby w stanie do niego dojść, może jakby miał odpowiednią wiedzę? Nie wiem. Niemniej fajnie dopełniło to książkę w logiczną całość. Choć mam wrażenie, że sprawa nie została zamknięta, bo z tego co pamiętam zakończenie było otwarte - czy to może zwiastun drugiego tomu?
W miasteczku Salem dochodzi do porwania chłopca, Marka w spektrum autyzmu. Elena, Peter i Tom zostają uwikłani w niebezpieczną grę, dostają dwuznaczne wskazówki - jeśli właściwie je odczytają mogę zakłócić plan szaleńca. Zafascynowany śmiercią i kontrolą mężczyzna opracowuje szczegółowe kalendarium zbrodni i zrobi wszystko by osiągnąć cel.
Na samym początku książki poznajemy Samuela, który jest „gnębiony” przez swojego ojca (jest to najdelikatniejsze słowa jakiego mogę użyć). Szczerze od początku wiedziałam, że to on jest tym szaleńcem. Ale mimo wszystko książka mnie wciągnęła.
Przeczytałam ją bardzo szybko (zaczęłam jednego dnia i skończyłam kolejnego). Bohaterowie, gdy byli dziećmi mieszkali na tej samej ulicy i Samuel dostał obsesji na punkcie Eleny. Zdziwiło mnie zachowanie Petera pod koniec książki. Dla mnie książka była ciekawa, ale nie poczułam tego czegoś. Wydaje mi się, że jest trochę za krótka i czuję po prostu nie dosyt.
Muszę wspomnieć o wydaniu książki - w środku znajdziemy ciekawe obrazki, które bardzo mi się spodobały. Nadają one takiego mrocznego klimatu podczas czytania.
Zaczynajmy od bardzo dużego plusu w tej książce czyli ciekawostki historyczne! Jest to bardzo fajne by dowiedzieć się czegoś nowego.
Książka jest poprawna. Jedną są w książce momenty, w których czytelnik troszeczkę się może zanudzić. Jednak końcówka książki jest tak wciągając, że z trudem odłożyłam książkę to byłam zaciekawiona jak historia się zakończy.
Książka podchodzi pod kryminał, a w takich książkach najważniejsze jest Wy do końca nie było wiadomo kto popełnił zbrodnię. Wszystkie poszlaki, zagadki i zawiłości były tak dopracowane dobrze, że dodanego końca nie domyślałam się kto był mordercą!
Okładka jak i obrazek w środku książki są zrobione cudnie! Mega mi się podobają i dodają takiego mrocznego klimatu całej historii.
Czy sięgnę po inne książki tego autora? Tak Czy mogę polecić tą książkę? Tak, jednak pamiętajmy, że książka jest dla czytelników starszych! Czy sięgnę po więcej książek z wydawnictwa Niepowiem? Tak!
Intrygująca książka, ciekawe połączenia motywów - religia, znaki zoodiaku... Zawarte są również dobitne opisy sytuacji i relacji rodzinnych (przemoc, alkoholizm), które mocno angażują czytelnika. Niestandardowa fabuła, wzbudzenie w odbiorcy refleksji na temat aktualnych problemów. No i ilustracje, które zawsze są fajnym dodatkiem <3