Poszła do liceum jako 12-latka, maturę zdała w wieku 16 lat, ale do czasów studiów ojciec mył jej włosy. Wcześnie zaczęła życie miłosno-erotyczne. Starała się wszystko opisywać w dziennikach, choć wiedziała, że jej rodzice regularnie je czytają. Otoczenie wymusiło na niej przedwczesną dorosłość, ale na uniwersytet zabierała ze sobą pluszowe misie.
Panienka z Saskiej Kępy zawsze czuła się inna, ale robiła wszystko, by przynależeć. Najbardziej bała się zaufać.
Czy da się napisać biografię osoby, która od najwcześniejszych lat wymyślała i kreowała samą siebie?
Karolina Felberg, redaktorka dzienników Agnieszki Osieckiej, poznała całą jej twórczość i wszystkie sekretne zapiski. Stworzyła biografię absolutną, w której autorka Małgośki mówi własnym głosem, ale dostajemy także klucz do zrozumienia tego, co kryje się pod zewnętrzną warstwą jej twórczości. Felberg ukazuje zaskakujące prekursorstwo swojej bohaterki, choćby jako autorki pierwszej w Polsce autofikcji.
Osiecka zawsze wyprzedzała swoje czasy, a teraz dzięki opowieści o początkach jej życia i kariery możemy w końcu zrozumieć skomplikowane wybory dorosłej poetki.
Biografie to specyficzne książki - ich popularność i potencjał drzemią w tym, czyje życie przybliżają czytelnikom. "Osiecka. Rodzi się ptak" Karoliny Felberg kusiła mnie odkąd zauważyłam ją w zapowiedziach. Osiecką kojarzyłam głównie z tekstów piosenek i cytatów umieszczanych w sieci, ale ta biografia pozwoliła mi poznać ją jako osobę złożoną, pełną sprzeczności i trudnych doświadczeń. Bardziej... ludzką? Książka Felberg to nie tylko opowieść o życiu poetki, ale też próba zrozumienia jej skomplikowanej natury – z jednej strony dziewczyny z Saskiej Kępy, a z drugiej buntowniczki, która nieustannie tworzyła samą siebie.
Felberg stworzyła niezwykle szczegółowy obraz dzieciństwa Osieckiej, które z jednej strony wydaje się być pełne ciepła, a z drugiej napięć i wymuszonej dorosłości. Agnieszka poszła do liceum jako 12-latka, maturę zdała w wieku 16 lat, ale wciąż była pod silnym wpływem rodziców – ojciec, mimo jej młodzieńczej niezależności, mył jej włosy, co pokazuje, jak bardzo była wciągnięta między świat dziecka a dorosłego. Te kontrasty doskonale pokazują, jak jej wczesne doświadczenia wpłynęły na jej późniejszą twórczość i osobowość. W książce znalazłam także opisy tego, jak Osiecka już jako młoda dziewczyna czuła się inna – była tą „panienką z Saskiej Kępy”, ale zawsze czuła się na uboczu.
Autorka nie unikała trudnych tematów – zaglądała w zakamarki życia poetki, pokazując, jak różne doświadczenia wpłynęły na jej twórczość. Poczynając od korzeni, przez jej dzieciństwo, po opisy członków rodziny - widać jak dokładny research przeprowadziła Felberg. Szczególnie ciekawy jest wątek Osieckiej jako prekursorki autofikcji ( poznałam to określenie dzięki tej książce!), co sprawia, że patrzymy na nią nie tylko jako poetkę, ale też jako pionierkę w literaturze. Nie wszystko jednak było dla mnie idealne. Styl Felberg, choć bogaty i wyrafinowany, momentami sprawiał, że ciężko było mi płynnie przechodzić przez kolejne strony. Może to kwestia przyzwyczajenia do lżejszych form literackich, bo jednak zazwyczaj czytam powieści. Musiałam się czasem zatrzymać i skupić bardziej, niż bym chciała. Dodatkowo, sposób, w jaki autorka "skakała" między różnymi okresami życia Osieckiej, momentami wprowadzał trochę chaosu. Raz czytałam o jej dzieciństwie, za chwilę o dorosłym życiu – to trochę utrudniało śledzenie całości.
Mimo drobnych trudności, "Osiecka. Rodzi się ptak" to wciągająca biografia, która pozwoliła mi spojrzeć na Agnieszkę Osiecką z zupełnie innej perspektywy. Felberg stworzyła portret pełen złożoności, który z pewnością zostanie ze mną na długo. Autorka biografii nie bała się również ukazać ciemniejszych stron życia Osieckiej – jej lęków, samotności, trudnych relacji z rodzicami i otoczeniem. To nie jest portret wyidealizowanej artystki, ale osoby pełnej sprzeczności, która przez całe życie starała się odnaleźć swoje miejsce w świecie. Felberg opisuje to wszystko z dużym zrozumieniem, ale jednocześnie bez próby usprawiedliwiania czy idealizowania. Jeśli ktoś, tak jak ja, szuka bardziej osobistego spojrzenia na Osiecką, to ta książka będzie świetnym wyborem, jednak fani biografii zbeletryzowanych raczej nie będą zachwyceni.
To niezaprzeczalnie biografia kompleksowa, intensywna, szczera, zdumiewająca siłą kobiecej wrażliwości. Karolina Felberg niezwykle drobiazgowo, jednocześnie z czułością, wkrada się do inspirującego i jakże barwnego życiorysu Agnieszki Osieckiej. Osadzając przenikliwą treść na stronach dzienników i zapisków samej poetki, zmyślnie eksponuje uwierające atrybuty, przemyca niełatwe w ujarzmieniu lęki i paranoiczny niemal strach przed zaufaniem, przywołuje gorzkie sceny młodych lat, uwidacznia swoiste niedopasowanie oraz przeciwności w sformułowaniu definicji własnej przynależności – za pomocą faktów, zachowań i emocji utrwalonych w słowach, kadruje szalenie wyrazistą, dogłębną i fascynującą fotografię.
Dla mnie zbyt szczegółowa i za mało zredagowana- życie tak wyjątkowej osoby można opisać i na pięciu tysiącach stron, tylko niekoniecznie jest to z korzyścią dla czytelnika. Chyba jednak wolę poznawać Agnieszkę Osiecką czytając jej krótkie formy. To co zasługuje na uznanie i co było bardzo interesujące to portret epoki- Polska końca lat 40 i początku 50, gdzie nie wszystko skupia się na polityce i wielkiej historii, choć Wielki Brat cały czas pozostaje gdzieś w tle.
Bardzo ciężko się to czyta. Zwłaszcza, że dużo miejsca poświęcono kolejnym młodzieńczym podbojom Osieckiej. Wiele postaci które się przewijają nie mają większego znaczenia ale są wymieniane z imienia i nazwiska. Było to dość nużące. Opisanych jest tylko kilka młodzieńczych lat na ponad 600 set stronach. Można to było zmieścić w mniejszym formacie i lepiej zredagować książkę. I jeszcze to wrzucanie Osieckiej do jednego worka z ostatnim pokoleniem, albo LGBT, wmawianie że była być może lesbijką. Byle by tylko nie postrzegano jej jak starszej pani nie wartej uwagi młodych. Polecam inne lepsze biografie o poetce
cieszy mnie, że powstaje tak monumentalna biografia, bo życie osieckiej trudno zawrzeć w jednej książce. „rodzi się ptak” jest dziełkiem po brzegi wypchanym faktami, imionami, datami, ale czyta się bardzo szybko. aczkolwiek trochę przeszkadzały mi momenty, gdy autorka za mocno dryfowała po morzu własnych sugestii. zwyczajnie nie lubię gdybania na temat tego, czy dana postać dzisiaj robiłaby albo to, albo tamto.
Muszę się przyznać, że poza napisanymi dla Maryli Rodowicz piosenkami Agnieszki Osieckiej, niewiele wiedziałem o twórczości poetki, ani o niej samej. To się zmieniło po przeczytaniu tej biografii. Biografii totalnej, choć to tylko pierwszy tom życiorysu Osieckiej, pokazujący rzeczywiście narodziny ptaka i to do tego rajskiego. Autorka w oparciu o dzienniki pisarki przedstawia nam lata życia Osieckiej od narodzin do czasów studenckich. Poznajemy więc jak jej rodzina wróciła do Polski, jej pojawienie się na świecie, jak wyglądało jej życie w powojennej Warszawie, a przede wszystkim co ją ukształtowało jako osobę i poetkę. Wyłania się z tego obraz młodej skomplikowanej kobiety, która wie, że życie należy przeżyć intensywnie i prędko, bo te na przekór wszystkiemu jest bardzo krótkie. Widzimy jak Osiecka zawierała przyjaźnie i pierwsze miłości, jak spędzała wolny czas i jak zareagowała na przykład na kryzys małżeński swoich rodziców, a także czemu sport był dla niej tak ważny. Ciekawie czytało mi się o poglądach politycznych Osieckiej, które jak wszystko ewoluowały i zmieniały się w czasie gdy dorastała. Co w czasach głębokiego socrealizmu i partyjnej propagandy nie zawsze stanowiło normę, ale z drugiej strony nie powinno może dziwić, biorąc pod uwagę jak wrażliwą osobą była Osiecka. Ta poza tym wyprzedzała też swoje czasy, choć nie zawsze rozumiała swoje motywy i reakcję. Za to potrafiła od najmłodszych lat opisać je słowem w postaci swoich dzienników, które pisała namiętnie, mimo świadomości faktu, że czytają je również jej rodzice. Tekst Karoliny Felberg jest bardzo przenikliwy i szczegółowy, ale co warto podkreślić nie ocenia ona swojej bohaterki. Sprawia to, że czyta się tę książkę wyśmienicie i Rodzi się ptak zachęca do zapoznania się z twórczością Osieckiej, a jeśli nie to przynajmniej, by wyczekiwać drugiego tomu tej biografii. Serdecznie polecam. Wspaniała rzecz!!! Za książkę dziękuję @znak_literanova i @monika_i_ksiazki
Osiecka byłaby niewątpliwie mocno zirytowana tą 'biografią totalną' i na pewno ostro, celnie i dowcipnie by ją zrecenzowała. Autorka bazuje głównie na pamiętnikach Agnieszki Osieckiej, wypełniając połowę tomu (a to dopiero pierwszy...) licznymi i długimi ich fragmentami. Dzienniki Osieckiej warto przeczytać, choćby pobieżnie (pisała codziennie), ale mówią same za siebie i robią to lepiej niż cytująca i komentująca je w sposób niemiłosiernie drobiazgowy, subiektywny i nudny autorka biografii.