Jump to ratings and reviews
Rate this book

Las duchów

Rate this book
Las duchów to książka z gatunku literatury faktu. Jej kanwą jest poszukiwanie informacji o przedmiotach z tak zwanej kolekcji syberyjskiej Muzeum Etnograficznego w Krakowie, przywożonych w XIX wieku przez podróżników, zesłańców, ludzi interesu. W latach 2016-2019 autor kilkakrotnie jeździł na Syberię, rozmawiał z potomkami ludzi, do których takie rzeczy należały. Nieme przedmioty dały początek fascynującym historiom. O współczesnych i dawnych mieszkańcach tamtych terenów, o miejscach i kulturze od dziesięcioleci degradowanych na skutek decyzji podejmowanych w Moskwie. W centrum uwagi Dybczaka jest zawsze czujący człowiek na tle historii, natury, polityki albo czujące zwierzę, często od tego człowieka zależne.

316 pages, Paperback

First published September 1, 2024

15 people are currently reading
273 people want to read

About the author

Andrzej Dybczak

3 books2 followers

Ratings & Reviews

What do you think?
Rate this book

Friends & Following

Create a free account to discover what your friends think of this book!

Community Reviews

5 stars
56 (49%)
4 stars
40 (35%)
3 stars
14 (12%)
2 stars
4 (3%)
1 star
0 (0%)
Displaying 1 - 20 of 20 reviews
Profile Image for Kamila Kunda.
430 reviews356 followers
December 21, 2024
„Las duchów” Andrzeja Dybczaka jest fenomenalną książką, a zupełnie nie spodziewałam się, że aż tak mnie zainteresuje i zauroczy. W 2016 roku w Muzeum Etnograficznym w Krakowie Dybczak zobaczył dwie drewniane figurki ubrane w tkaniny i futro, nazwane lalkami, przywiezione do Polski z Syberii przez pewnego Polaka. To wydarzenie skłoniło autora do podróży do dalekich tundr i osad syberyjskich, zamieszkałych przez Selkupów i Nieńców w poszukiwaniu informacji o tych figurkach.

Ta podróż to odkrywanie wierzeń i zwyczajów obu grup etnicznych, wpływów Rosjan na ich styl życia i światopogląd, na ich tęsknoty, żale i marzenia. To spotkania z mniej lub bardziej ciekawymi, często zagubionymi w dzisiejszym świecie, ludźmi. To poznawanie selkupskiego i nienieckiego szamanizmu. A że szaminizm w różnych kulturach szalenie mnie interesuje, zatapiałam się w te historie z olbrzymią przyjemnością. Wsiąkłam w powolne tempo opowieści, meandrowanie, poddałam się rytmowi i tej wyprawie bez jasnego celu. Razem z Dybczakiem otworzyłam się na nieznane i niewiadome.

„Tonkij mir - zapisywali etnografowie. To się tłumaczy: ‘cienki świat’. (…) Chodziło o miejsce graniczne, gdzie szaman spotykał duchy. Ale co to za miejsce? Gdzie ono jest? W wyobraźni tylko? W powietrzu, na ziemi, w wodzie? Tam, w subtelnym świecie, na pewno rosną kwiaty. Migają też gwiazdy spadające. Cienie chmur przesuwają się po skałach. Wiele innych rzeczy tam jest. Krzyżują się jakieś przeczucia. Tonkij mir to jeden wielki znak zapytania.”

Przepiękny, przepełniony wrażliwością, zwłaszcza na piękno otaczającego świata, język Dybczaka porwał mnie. Wyobrażam sobie jak ciężko było mu czasami tłumaczyć wypowiedzi swoich rozmówców na polski i podziwiam ogrom pracy.

Zasypiając myślę o zaśnieżonych lasach, cieple ognia w chatach i figurkach szamańskich. Myślę o tym, jak dyktatorzy boją się mądrości ludowych i mocy natury, mędrców żyjących samotnie w lesie i kobiet parzących zioła. W imię wydmuszek - „progresu” i „rozwoju” - zmusza się nas do przecięcia tej więzi, która łączy nas z czymś głębszym. Książki takie jak „Las duchów” w arcyciekawy sposób przybliżają ten ginący świat.
Profile Image for Anna Cała.
144 reviews2 followers
March 15, 2025
Wspaniała książka! Autor znajduje właściwy język, by przekazać nam nie tylko niezwykłą opowieść, a właściwie dwie opowieści, ale także by bardzo subtelnie, stojąc w cieniu, oddać wrażliwość, która pozwoliła mu się zbliżyć do bohaterów reportażu. Pod jego piórem fragmenty bogatej, zamierającej kultury ludów Syberii zmieniają się w poezję, którą jesteśmy w stanie przyjąć mimo naszych zabetonowanych i ogłuszonych serc.

Trzymam kciuki, żeby dostała Nagrodę im. Kapuścińskiego.
Profile Image for Bartek Stawiński.
86 reviews
August 6, 2025
Mega historia, która mocno wpasowała się klimatami w moje gusta. Pierwsza połowa bardziej przygodowa, druga już troszkę mniej, ale dalej wciąga czytelnika "nutką poszukiwacza". Mitologie i wierzenia ludów syberyjskich uważam za bardzo ciekawy temat, a książka świetnie je przedstawia i ukazuje jak mocno temat jest jeszcze nie eksplorowany. Oby więcej takich książek
This entire review has been hidden because of spoilers.
Profile Image for Wojciech Szot.
Author 16 books1,414 followers
November 23, 2025
Nagrodzony "Kapuścińskim" reportaż Dybczaka przeczytałem dopiero w tym roku, wcześniej po prostu mi umknął. Okazał się niezwykłym w swojej sile połączeniem niemal naukowej rozprawy o ludach zamieszkujących Syberię z impresjonistycznym esejem o spotkaniu z Innym. Dybczak podejmuje się refleksji nad historią oraz losem Ewenków i Nieńców, rolą etnografii i antropologii, kolonializmem ale też własną obecnością wśród nich. Wszystko to napisane jest też zaskakująco przystępnie. Lektura tej książki była jednym z moich najprzyjemniejszych doświadczeń czytelniczych tego roku.
Profile Image for Karol Kleczka.
128 reviews28 followers
January 23, 2025
Przepiękna historia o znikającym świecie i jego ostatnich obywatelach, zdolnych jeszcze wczuć się w dawną wyobraźnię, nasłuchujących duchów. Dybczak prowadzi tę gawędę wartko, wciągająco, zarażając czytelnika tęsknotą i czarem odwiedzanych miejsc. Gdzieś w tle słychać jazgot naszego świata, ale tu jest inny czas, inne czasy. To jest wielka książka, zasługuje na zauważenie i wszelkie nagrody.
Profile Image for Elwira Księgarka na regale .
232 reviews125 followers
October 6, 2024
„Żeby opuścić środkowy świat, trzeba umrzeć. A kiedy człowiek umiera, to jest tak, jakby to on żył, a wszyscy inni, dajmy na to ci drzemiący obok mnie w żelaznej kabinie, jak umarli. Tam czekają na człowieka przyjaciele, rodzina i to samo co w środkowym świecie słonce. Tylko że tam dzień zaczyna się, kiedy tutaj słońce zachodzi za horyzont.”

Najnowsza książka Andrzeja Dybczaka jest przeznaczona dla czytelników z duszą dla etnologa, a dla laika takiego, jak ja, przybliża ten fach i zabiera w podróż będącą niemal przygodą. Inspiracją dla książki stały się poszukiwania informacji i chęć ich zgłębienia po zetknięciu się z dwoma enigmatycznie wyglądającymi lalkami, które są przechowywane w Muzeum Etnograficznym w Krakowie. Kolekcja przywożona przez podróżników, zesłańców i ludzi interesu prosto z Syberii, sama zmotywuje pisarza do spakowania się i wyruszenia na Syberię w latach 20216-2019, czego owocem jest właśnie „Las duchów”. Dybczak jedzie śladami niepokojących przedmiotów, które nie dają mu spokoju i sam spotyka osoby, które wprowadzają niepokój, Syberia nie jest przyjazna dla człowieka z Zachodu, tamtejsza pogoda również.

„Las duchów” to dla mnie powieść o docieraniu do źródła opowieści. Do początków, które pchają nas do podróży po pochodzeniu przedmiotów, ludzi, więzi, przesądów i poglądów. Nie da się Dybczakowi odmówić jego widocznej determinacji osoby poszukującej. Wielokrotnie czytelnik myśli, że autor już się podda, a on dalej brnie w śniegu, znoju, ludzkiej niechęci. Ileż razy autor musi powtarzać swoje pytania bądź odbijać wypowiedzi rozmówców jak echo, by do nich wróciły i wznieciły dalsze wspomnienia i dostarczyły mu dalszych wskazówek.

Muszę jednak szczerze przed Wami przyznać, że nie do końca odnalazłam się w tej wyprawie. Najwidoczniej bardzo tęskniłam do pisania pana Dybczaka, które odnalazłam w jego opowiadaniach „Pan wszystkich krów”. Te bezbrzeżnie mnie zachwyciły i zaskarbiły. Polecam niezmiennie ten zbiór z 2017 roku nominowany do Nagrody Nike. W „Lesie duchów” liczyłam na język bardziej przeszywający wrażliwością, który wiem, że autor w sobie ma. Może jednak zamierzeniem autora było skupienie się na samej wyprawie i styczności z ludnością krainy zimna? Zostawiam to Wam do odkrycia i dzielenia się wrażeniami.

Profile Image for Senga krew_w_piach.
805 reviews98 followers
April 15, 2025
„Las duchów” to zapis etnograficznych poszukiwań Andrzeja Dybczaka na dalekich krańcach Syberii, do których zainspirowały go eksponaty ukryte w czeluściach magazynu Muzeum Etnograficznego w Krakowie. Składa się z dwóch różnych w formie, ale w istocie tożsamych reportaży.

W pierwszym Dybczak rusza tropem drewnianych figurek, które, jak podejrzewa, pełniły pierwotnie zupełnie inną funkcję, niż ta opisana na muzealnej etykiecie. Chce zrozumieć, czym naprawdę były, przybywa więc do otoczonej tajgą, zamieszkanej przez plemię Selkupów osady Ratta, żeby porozmawiać z ludźmi, którzy jeszcze pamiętają dawne tradycje. To opowieść o pierwotnej duchowości – o tym, co pozostało z dawnych wierzeń i jak dziś się z nimi obchodzić. Są tu historie przekazywane półgębkiem, pozostałości tajemniczych rytuałów, mity i legendy. Duchy – dosłowne i symboliczne – są wszędzie, ale niewiele osób chce już o nich mówić głośno. Trochę czasu zajęło mi przekonanie się do tego tekstu.
Opis pierwszego etapu wyprawy na Syberię brzmi jak gawęda wąsatego wuja, koncentruje się głownie na tym ile wódki autor wypił i z kim, kiedy się porzygał, kto srał za domem i inne tego typu smaczki. Domyślam się, że to miało w jakiś sposób wprowadzić nas w klimat miejsca, jestem też świadoma, że alkohol jest czynnikiem, który wpływa na życie ludności syberyjskiej jak mało co, ale autor dał temu wyraz w wielu fragmentach książki na różne, dużo subtelniejsze sposoby. Nie podobało mi się to, że to on jest w centrum opowieści, drażnił mnie też przeokropnie język pełen kwiecistych opisów zjawisk atmosferycznych – ja rozumiem, że to reportaż literacki, ale dla mnie aż za bardzo, trudno było mi w to wszystko uwierzyć. Mam wrażenie, że marzeniem Dybczaka było napisać powieść, ale z jakichś powodów wyszło non-fiction. Na szczęście potem jedzie do lasu i narracja się zmienia.
Lodowate powietrze, ekstremalna wyprawa na saniach, uwięzienie pośrodku niczego, spotkanie z osobami, które żyją w tych bardzo trudnych warunkach studzą gawędziarskie wzmożenie. Tekst staje się bardziej surowy, fragmentaryczny, są niedopowiedzenia, sekret, do którego już nikt zdaje się nie mieć dostępu, nienazwany brak. Mieszkańcy leśnych osad żyją w zasadzie poza cywilizacją, ale macki rusyfikacji nie oszczędziły nawet ich, więc docieranie do pierwotnego przeznaczenia krakowskich figurek to grzebanie w strzępkach pamięci, wydobywanie głęboko zakopanych wspomnień, próby ulepienia z tego odpowiedzi. U Selkupów opisanych w „Lesie duchów” mimo wszystko jakieś ślady dawnej obyczajowości i tradycji przetrwały, zdjęcia przedmiotów pokazywanych przez Dybczaka wywołują u nich reakcje czy skojarzenia. Żyją na swojej ziemi, na własnych zasadach mają swoje reny i jakąkolwiek łączność z przeszłością. Nieńcy, bohaterowie drugiego reportażu, nie mają nawet tego.

Druga część książki, „Dziewczyna z północnego kraju”, jest bardziej stonowana, ale jednocześnie dla mnie mocniejsza w wyrazie. Tutaj punktem wyjścia są tradycyjne skórzane nienieckie stroje z XIX wieku, przywiezione do Krakowa przez polskiego zesłańca Izydora Sobańskiego. Szczególnie interesujący jest strój kobiecy, w którego skład wchodzi panica - tunika uszyta ze skóry reniferów i niezwykły czepiec ze skóry rosomaka, ozdobiony metalowymi dodatkami. Badacz próbuje ustalić, skąd pochodzi, kto mógł go nosić, co o nim dziś pamiętają ludzie. Ale szybko okazuje się, że pytanie o strój to pytanie o tożsamość – i o to, co się dzieje, kiedy zostaje ona oderwana od korzeni. To rasowy reportaż, w którym autor samemu pozostając w cieniu nawiązuje relacje, zdobywa zaufanie rozmówczyń i oddaje głos swoim bohaterkom, bo to kobiecy los stanowi trzon historii. To opowieść dla mnie dużo trudniejsza emocjonalnie, bo wyrwa w tożsamości ludu Nieńców jest nie do odratowania. Chociaż metody represji i kulturowej kastracji stosowane przez rosyjskiego kolonizatora w obu społecznościach były identyczne, tutaj dochodzi element przesiedleń i zmuszenia przedstawicieli plemion zamieszkujących opisywaną część Syberii do całkowitej zmiany sposobu życia. Młode pokolenia nie znają już języka swoich przodków, nie rozumieją dawnych opowieści. Pamięć nie tylko się zaciera – ona znika zupełnie. Elementy folkloru to towar dla turystów, odtwarzane są bez zrozumienia i refleksji. Okazuje się jednak, że kiedy trafi się na odpowiednie osoby, to przywoływane przez nie wspomnienia, szczególnie te dotyczące roli kobiet w obrzędach duchowych plemienia, są bardzo ujmujące. Wzruszyło mnie pasanie księżyca i czarowanie wiatru. A jednak poznając przekaz o dawnym życiu kobiet w tajdze zachowany w tekście tradycyjnej pieśni, zaczęłam zastanawiać się czy aby na pewno dla wszystkich rusyfikacja oznaczała zmianę na gorsze.

Nie sposób czytać „Lasu duchów” w oderwaniu od kontekstu ludobójstw kulturowych, których dokonywano na rdzennych narodach niemal na każdej szerokości geograficznej. Metody zawsze były bardzo podobne – agresywna chrystianizacja, zamykanie dzieci w szkołach z internatem i poddawanie ich praniu mózgu, wymazywanie języka, gnębienie za kultywowanie tradycji i wpędzanie w nałóg alkoholowy. Wydaje mi się jednak, że reżim sowiecki przez to, że najbardziej bezwzględny i brutalny, był w tych działaniach najskuteczniejszy. Ogromnym plusem książki jest to, że autor nie kolonizuje doświadczeń swoich bohaterów. Nie traktuje ich jako „materiału badawczego”, nie ułatwia sobie zadania przez egzotyzację. To, co dostajemy, jest intymne i pełne szacunku. Bardzo podoba mi się też, że Dybczak nie buduje Syberii jako tła dla polskiej martyrologii – nie ma tu romantyzmu zesłańców, nie ma „naszych” historii. Jest Syberia jako osobny świat, z własną kulturą, z własnym cierpieniem - powszechnie ignorowanym. Zdałam sobie sprawę, że w mojej świadomości rdzenna ludność Syberii właściwie nie istniała. Nazwy ludów dalekiej północy usłyszałam po raz pierwszy po napaści na Ukrainę, przy okazji powołań do ruskiej armii. Teraz zyskałam zupełnie nową perspektywę. Przy okazji umocniłam się w nienawiści do Rosji, do tej mentalności oprawcy, która nie zmienia się od setek lat i nie wierzę, że mogłaby się zmienić kiedykolwiek.

Ostatecznie bardzo się cieszę, że nie poddałam się po tych pierwszych 40 stronach i wytrwałam z reportażem Andrzeja Dybczaka do końca. Nie jest to książka równa, nie wiem czy dobrym pomysłem było połączenie obu reportaży we wspólne dzieło. Jednak przeprowadzone przez autora śledztwo samo w sobie jest fascynujące, nawet jeśli nie dostajemy wszystkich odpowiedzi, a temat ciekawy i ważny. Bardzo polecam rozszerzenie sobie lektury o dwa artykuły opublikowane na stronie Muzeum Etnograficznego, które pokazują perspektywę badawczą, dużo więcej mówią o procesie i są świetnym merytorycznym uzupełnieniem treści raczej impresyjnej i literackiej, niż skupiającej się na faktach.
Profile Image for Jadźka Nerdka - Anna Jadwiga Matelska .
142 reviews7 followers
July 6, 2025
Widziałam różne opinie o tej książce. Mnie kupiła, aczkolwiek przyznam, że nie od razu. Początek czytałam z uniesionymi brwiami i wręcz zaznaczałam sobie fragmenty, które brzmiały mi strasznie tandetnie. Jak chociażby już na pierwszej stronie:

"Każda historia jakoś się zaczyna, chociaż czasami trudno oprzeć się wrażeniu, że niektóre płyną jak rzeki, a my tylko przekraczamy je gdzieś po drodze i nic więcej o nich nie wiemy."
Ale z czasem dałam się wciągnąć w ten vibe i przeromantyzowane metafory przestały mnie drażnić. Chyba pierwszy raz od dawna miałam tak, że ocena książki w mojej głowie urosła w trakcie lektury z trzech gwiazdek do pięciu.

Tematyka oczywiście to samograj, książka składa się z dwóch odrębnych opowieści o dwóch rdzennych grupach etnicznych mieszkających na Syberii: Selkupach i Nieńcach. Za każdym razem punktem wyjścia jest poszukiwanie prawdziwego znaczenia przedmiotów znajdujących się w zbiorach krakowskiego Muzeum Etnograficznego. Autor do pewnego stopnia rozwiązuje zagadki tych obiektów, zresztą są one tylko pretekstem do odbycia podróży w dalekie syberyjskie rejony, zagłębienia się w tamtejsze kultury, wierzenia i historie.

Jest to taki typ reportażu, o którym myślałam, że już mi się znudził, gdzie reporter jest silnie obecny, niemalże jako bohater pierwszoplanowy. A jednak było coś w narracji Dybczaka, a może jego osobowości, że polubiłam go w tej roli, nawet jeśli była w tym jakaś doza autokreacji.

Wątkiem, który wybrzmiewa dla mnie najmocniej z lektury, jest bezwzględna wojna kulturowa, jaką prowadzili Sowieci i kontynuują ich następcy. Rusyfikacja, unifikacja i sowietyzacja syberyjskich narodów sprawiły, że dziś ciężko w ogóle znaleźć ludzi pamietających, do czego służyły szamańskie artefakty czy tradycyjne stroje. Z drugiej strony Andrzej Dybczak nie ulega tutaj totalnej romantyzacji rdzennych kultur, zwracając uwagę chociażby na to, jak trudne było życie kobiet w tundrze i że dziś raczej żadna z nich dobrowolnie nie powróciłaby do tego tradycyjnego stylu życia.

Ale ta książka jest też dla mnie paradoksalnie argumentem w dyskusji przeciw bezwzględnej rusofobii. Przecież ci ludzie, Sepulkowie czy Nieńcy też są formalnie rzecz biorąc Rosjanami i nie wybrali tego, w jakim kraju się urodzili i jakiej władzy podlegają.

Dla mnie Nagroda Kapuścińskiego zasłużona (choć kibicowałam Patricii Nieto ;)).
Profile Image for echo.
239 reviews14 followers
Read
July 25, 2025
szamani wyginęli, czy to selkupscy, czy ewenkijscy - ci czarni, o mocach bardziej nieprzewidywalnych niż zwykłe kapłańskie przywileje - czy jakuccy i buriaccy, ale, jak możemy dowiedzieć się z podróży Andrzeja Dybczaka, ich ślady wciąż można odnaleźć między skrawkami opowieści ich rodzin, zlepkiem mitów, żartów i przekonań, które przetrwały sowietyzację Syberii; w przedmiotach, które roztaczają atmosferę świętości, zarówno mrocznej, jak i zachwycającej, rozrzuconych po całym świecie - w muzeach, domach, na cmentarzach

nie wiem, czy wierzę w magiczny świat przedstawiony w tej książce; Dybczak sprawia wrażenie reportażysty, który za bardzo dał się uwieść przedmiotowi obserwacji; szuka magii tam, gdzie zostały rodzinne traumy, dekady społecznego, geograficznego, materialnego i kulturowego wykluczenia, ślady ludobójstw, wszystko, tylko nie dawni, szybujący pod niebem szamani, których potomkowie nie zmagają się wyłącznie z duchami, ale też z epidemią alkoholizmu, bezrobocia i białej, śnieżnej beznadziei

to prawda, Dybczak wspomina o kolektywnej traumie i nie szczędzi opisów dramatycznych wydarzeń; nie możemy zarzucić mu bagatelizowania tragedii aborygeńskich ludów Syberii; ale nie trafia do mnie egzotyzacja tego, co do niego nie należy; już na wstępie widać, że autor jedzie po przygodę do zmitologizowanego kraju, nie po wiedzę do miejsca z prawdziwymi, pełnowymiarowymi ludźmi, nawet jeśli zachowuje empatię, kiedy wchodzi w nowe miejsca jako gość

sama historia (przedstawiona jako fakt, wszak pierwsze zdanie blurba nas o tym informuje) wydaje mi się o tyle piękna, co narracyjnie podejrzana; szczegóły na szczegółach, zapamiętane widoki, zdarzenia i myśli; za dużo tego; gonzo reportaż zmienił się w powieść bardzo szybko — i tak też wolę go czytać, żeby zawiesić nieco niewiary w to, że autor przeżył to, co opisał, tak, jak to opisał; Dybczak ucieka z roli badacza, kiedy tylko może; tworzy to z niego literata, nie akademika

polecam dla tonalnego kontrastu reportaż „Cztery zachodnie staruchy” Bartosza Jastrzębskiego i Jędrzeja Morawieckiego
Profile Image for Monika.
261 reviews
August 26, 2025
Duże rozczarowanie, autor napisał reportaż ale napisał go - wydaje mi się że celowo - jak powieść. Faktycznie w połowie mniej więcej czułam jakby mnie wciągnęła ta książka jak powieść i ekscytowałam się co będzie dalej. Ale ostatecznie jest to słabe, budzi podejrzenia ilość powieściowych wręcz hollywoodzkich przypadków kiedy autor czeka żeby się czegoś dowiedzieć i z kimś spotkać, czeka czeka aż to spotkanie zdarza się akurat w ostatnim dniu jego pobytu gdzieś, w ostatniej chwili. I tak kilka razy. Naciągane. Do tego zjawiskowe sceny napisane z rozmachem kiedy ktoś wpada np na saniach w futrze bla bla. Poza tym zakończenie - okropne - sen bleh. Książka niedopracowana, kiedy autor ma szansę w końcu spojrzeć na lalki ukryte w lesie w skrzyni mówi po prostu że nie chce. A gdzie jakaś reporterska ciekawość? Poza tym najgorsze - to z jakim natężeniem autor stara się nadać tej książce jakiś niezwykły nastrój, pokazać co to on tam przeżywa i jakie to jest metafizyczne i tajemnicze i jak on obcuje z niewiadomo czym - średnio co dwa zdania - to przesada
This entire review has been hidden because of spoilers.
Profile Image for Kasia Zet.
176 reviews7 followers
November 11, 2025
Syberia to kraina, którą zawsze chciałam zobaczyć i "poczuć": tajemnicza, nieokiełznana, z oszałamiająca przyrodą, ale też zimna, bezwzględna, niewybaczajaca najmniejszego potknięcia - fascynująca.

Dybczak, pod pretekstem poszukiwania informacji o nieznanych przedmiotach z krakowskiego Muzeum Etnograficznego zabiera nas w podróż do tego niezwykłego miejsca, wraz z nim wedrujemy w najbardziej odlegle zakątki, poznajemy cząstkę życia i wierzeń autochtonicznych narodów syberyjskich i patrzymy jego oczami na świat bardzo surowy, ale piękny w swojej prostocie.

Ta książka jest napisana z czułością, wrażliwością, ale i szacunkiem, bo autor rozmawia z ludźmi, ale nikogo do tych rozmów nie zmusza, szanuje również ciszę.
Profile Image for Olga .
80 reviews
July 20, 2025
Jeszcze nie do końca umiem sobie ułożyć w głowie, co myślę o tej książce. Początek mnie zachwycił, potem chyba spodziewałam się, że będzie jak w solidnym kryminale, autor etnograficzną zagadkę rozwiąże i wyłoży czytelnikom kawę na ławę.
Zamiast tego mamy zapis wojny kulturowej, niszczenia wierzeń i kultury rdzennych mieszkanców Syberii, którym zostają urywki wspomnień i opowieści, do których nawet zbytnio nie chcą wracać i które autor z nich musi w oparach papierosów i alkoholu wydobywać.
Pięknie napisana i nieoczywista, ciągle mam poczucie, że chciałabym o Nieńcach i Selkupach dowiedzieć się więcej, ale może do tego ich ginącego świata nie ma już dostępu...?
40 reviews
August 4, 2025
Melancholijna medytacja nad przemijaniem kultur grup etnicznych oraz próba poskładania tego, co jeszcze nie odeszło w przeszłość. Być może spodziewałem się czegoś innego, „klasycznej” reporterskiej tudzież antropologicznej książki, lecz nie żałuję zapoznania się z tą ciekawą pozycją, która momentami potrafi być niezwykle poetycka, a innym razem przywodzić na myśl powieść przygodową lub wręcz grozy. Czytało się szybko i przyjemnie.
Profile Image for Karina.
28 reviews1 follower
December 11, 2024
Współczesne podróże etnografa po tundrze w poszukiwaniu pamięci o szamanizmie, to jest wiedzy o artefaktach, które trafiły do muzeum w Krakowie z Syberii przez ręce polskich zesłańców. Nienachalne pytania o prawo do tego dziedzictwa, trudnego, ale też jakoś potrzebnego, jak się z czasem coraz bardziej okazuje. I o to, w jaki sposób jest ono obecne w tych obiektach, w ludziach, w samej tundrze.
Profile Image for Matylda Szewczak.
21 reviews
August 17, 2025
Byłoby 5, gdyby pierwsze opowiadanie nie było tak toporne i rwane strukturalnie, pełne fragmentów niefunkcjonalnych, niewplecionych w samą narrację opowiadania. Drugie opowiadanie pod tym względem stoi o niebo wyżej – osią narracyjną jest rozmowa głównego bohatera z dwiema kobietami, a w trakcie tej rozmowy poruszane są wątki poboczne, które rozrastają się, ale równocześnie nie rozsadzają konstrukcji.
Oba opowiadania jednak zadziwiają polotem w odtwarzaniu świata przedstawionego, płynnością pióra, szeroką wiedzą autora, zarówno o ludach na Syberii, rosji, komunizmie, ale też samej przeszłości etnografii, i jego olbrzymią wrażliwością i otwartym umysłem, który pozwala mu na rzetelne wykonywanie pracy etnografa.

Chociaż w pierwszym opowiadaniu zdecydowanie na pochwałę zasługuje zakończenie – nagłe zbicie rzeczywistości Syberii z rzeczywistością Polski – wow, kilka zdań, tyle znaczeń i tyle refleksji.
Profile Image for Izabela Dulapa.
17 reviews
August 18, 2025
Dla mnie niezwykle ciekawa i wspaniale napisana książka, zwłaszcza 1. część.
Profile Image for Paula.
23 reviews
September 2, 2025
Jest coś magicznego w tej książce. Wspaniale się czyta.
Profile Image for Zuzia.
20 reviews
Read
December 24, 2025
pierwsza część super

W drugiej trochę umęczony sposób opowiedzenia historii. Za dużo musiałam czytać o wycieraniu zaropiałego oka
Profile Image for Ula.
26 reviews
August 21, 2025
Szybkie strzały Bibliotekarki Uli czyli krótkie recenzje książkowe:
*CO ZA KSIĄŻKA!!!
*wrażliwość narracji, otwartość i ciekawość na drugiego człowieka, zacierające się granice rzeczywistości i duchowości, rozważania nt. tożsamości i przynależności.
*styl z elementami liryczności (palce lizać!), ale niepretensjonalny.
Displaying 1 - 20 of 20 reviews

Can't find what you're looking for?

Get help and learn more about the design.